Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cyna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cyna

  1. Karola --> Dzięki za tabelkę! Jutro sobie rozszyfruję kto jest kto :) Dziewczyny - czy ta butelka Tommee Tippee jest z plastiku czy szklana? Obawiam się że będę się musiała złamać i dokarmiać :( Mam mega doła z tego powodu.. Naryczałam się dzisiaj że ho ho :(
  2. czarna --> ja nie pomogę bo na Helu byłam raz w życiu i to jakieś 13 lat temu. To była Jastarnia i pamiętam tylko że było bardzo ładnie i fajna plaża. A za rok jak dobrze pójdzie to pojedziemy chyba właśni do Juraty bo znajoma ma tam dom i zaprasza.
  3. Odezwę się wieczorem, bo dziś mnie czeka wizytacja :o Już mam mega stres :( :( :(
  4. Ja też jeszcze nic nie wiem, a w znajomych mam na razie 3 z Was (w tym Karolę). czarna --> Ja mam inicjały JN(M) i jako ostatnio dodane zdjęcie w galerii - takie z małą na mnie w chuście czerwonej. Dziewczyny, ja poruszę może i drażliwy temat - czy któraś z Was jest zdecydowana nie chrzcić dziecka? Zastrzegam że to ma nie być dyskusja o wyższości religii bądź jej braku.
  5. Karola --> ee tam, bez przesady ;) Ale warsztatów zazdroszczę! Ja w ramach powstrzymywania się od dzieciobójstwa, często bardzo mocno zaciskam szczęki. Taki jakiś odruch mi się zrobił. niestety fatalny w skutkach - mam już trzy zęby ukruszone! A mój dentysta na urlopie :( Normalnie sobie kły tępię na dziecku :D
  6. kareczka --> Jak tylko znajdę wolna dłuższa chwilę to Ci z grubsza nakreślę co z nią mamy ;) A Trójmiasto nadal bardzo realne. M właśnie zaczął nową pracę, a właściwie współpracę zdalną wiec jak się to będzie trochę trzymało to możnaby się przenosić.
  7. olinkaka --> jak nosidło, to takie żeby nóżki były szeroko. Np. coś takiego: http://www.chusty.com.pl/artykuly.php?numer2=2304081226580378
  8. bibi --> Może jednak się opamięta jak mu pokażesz pozew? Oby! Dziewczyny, ja to teściowej nawet na ręce małej nie dam! Na razie się tłumaczyłam że niby nikomu nie daję bo ona jest za mała (i tak się teściówka wkurzała), ale lada dzień trzeba się będzie przyznać że po prostu się boję jej dawać :o Ja jestem kłębek nerwów już w momencie kiedy mam odebrać od niej telefon, a przed wizytacją to się stresuję tak z 2 dni (no i faktycznie jak tu nie mieć problemów z laktacją!).
  9. stelka --> jak masz trochę samozaparcia, to polecałaby Ci chustę wiązaną zamiast nosidła, bo w chuście dziecko ma lepiej ułożony kręgosłup i prawidłowo ułożone nóżki, a i w pupę wygodniej bo w większości nosideł dziecko \"wisi\" na kroczu. Przy starszym dziecku chusta lepiej tez znosi ciężar - lepiej się to po prostu rozkłada an Twoich plecach i nie wrzyna w ramiona. No ale ja jestem początkującą maniaczką chustową toż sieję propagandę ;) A też bym się wpieniła na Twoim miejscu. Zresztą na swoją teściową to jestem i tak wpieniona non-stop. Ja tymczasem mam doła przez tą cholerną laktację. A już było tak pięknie - w nocy jedna przerwa 4 godziny i druga 3 godziny, pełne cyce. A dzisiaj cały dzień co godzina i częściej, a laktatorem nic mi nie szło Widzę że MiniMonia jest przez nas wszystkie ostro dopingowana Z takim wsparciem to nie ma wyjścia - musi się udać!!
  10. Dziewczyny poradźcie.. Na zwiększenie laktacji chciałabym jeszcze pokombinować z odciąganiem pokarmu. Tylko czy to nie będzie za często?mała je co godzinę, czyli mamy ok 10-20 min jedzenia, potem bym odciągała 10-20 minut, potem przerwy jakieś pół godzinki i znowu jedzenie. Czy przez to małej nie braknie jedzenia jeszcze bardziej? Dalej - czy odciągać tylko z tej piersi z której mała właśnie zjadła czy z obydwu? No i ile razy w ciągu dnia odciągać? Po każdym karmieniu to chyba za często w moim przypadku?
  11. anik --> Ja znam tylko jeden ale prosty patent od doradcy laktacyjnego jeszcze ze szkoły rodzenia, tyle że nie miałam okazji przetestować. najpierw ciepły okład (może być polewanie ciepłym prysznicem), potem odciągnąć, potem zimny okład. Ciepły ułatwia wypływanie mleka, a zimny przeciwnie. Kobitka nam jeszcze mówiła że piersi nie wolno ugniatać ani masować, mimo iż jest to popularna metoda, bo od tego pękają kanaliki mleczne (są bardzo kruche). Jak jest temperatura i zaczerwienienie to jeszcze można paracetamol albo ibuprom, no i jak nie przejdzie po 24 godzinach to trzeba antybiotyk taki żeby nie przeszkadzał w karmieniu. Ja też czekam na tabelkę i namiary :) Dzisiaj siedzimy z Nat same cały dzionek, bo M wybył do Wrocka na rozmowę w sprawie zlecenia na książkę.
  12. I ja Wam zazdroszczę imprez i wyjść! Ja niby mam dokąd i ew. z kim, ale przy karmieniu co godzina to tylko marzenie.. zizusia, kareczka --> u nas odwrotnie - mała nie dźwiga główki jak ją za rączki do siadu chcę pociągnąć, a na brzuszku dźwiga bardzo długo. Żurkowa --> ..a na brzuszku nie zasypia. Co do prężenia - zdarza się. Czasem próbuje jakby mostek zrobić, co jest przerażające jak tak zaszaleje w wanience podczas kąpieli i nie wiadomo za co ją trzymać żeby sobie nie zrobiła kuku ;) Karola --> to chyba chodziło o to że Minimonia jest w ciąży, a nie Stelka? Niezła impreza przed Tobą! Trzymam kciuki za pogodę! Ja coś ostatnio mam zwałkę. Mąż sporo wybywa z domu (obowiązki wzywają), więc sama z małą jestem i już padam na twarz. Cieszę się że jest taka \"żywa\" i ma w sobie tyle ciekawości i potrzeby poznawania świata, ale ja za nią nie nadążam.. Moja teściówka wczoraj mi oznajmiła że za rok mam z małą przyjechać do niej na działkę bo.. wszyscy tam przywożą małe dzieci (wnuki) żeby sie pochwalić wiec i ona się z koleżankami umówiła że za rok przywiezie :o Biorąc pod uwagę jakie są nasze relacje to chyba znowu na głowę upadła..
  13. Ja jeszcze nie ryzykowałam. Ale jadłam smażoną rybę i było ok.
  14. Oj, to zmniejszę dawkę! Karmi odgazowuję tak jak piszesz.Ja też się nie poddam tak łatwo, bardzo mi zależy na karmieniu piersią
  15. agulcia --> łykam to samo :) Chwytam się czego mogę i już jest trochę lepiej ale jeszcze nie super. Granulki biorę od wczoraj wieczora. Cały czas piłam też HippNatal, a ostatnio też testowałam zioła z Herbapolu - niestety małą coś brzuszek męczył ostro chyba właśnie od nich więc już ich nie piję. No i od kilku dni też popijam Karmi. Poza tym przystawiam małą jak najczęściej i wizualizuję wypływanie mleka przy karmieniu. A długo miałaś problemy? A te granulki brałaś 3 razy po 5 granulek czy inaczej?
  16. Karola --> Dzięki :) Ja w ogóle na Kafe tkwię już z 3 lata jak nie więcej. Na początku jako \"moonlight\" ale z żalem zrezygnowałam z tego nicka jak mnie mąż rozszyfrował. Nie to żebym miała coś do ukrycia, ale jakoś tak mi było dziwnie jak coś czytał - czasem się do bólu wywnętrzniałam więc to było trochę tak jakby mi przeglądał pamiętnik. No a potem występowałam już jako \"sarkastyczna cyniczka\" i tylko tu u Was się przechrzciłam specjalnie. A swoich prawdziwych danych wcześniej nie ujawniałam nigdzie. Też chętnie się zapoznam z całą resztą, więc pamiętaj o mnie jak będziesz wysyłać tabelkę :) agulcia --> moja Natalka waży w tym momencie ok 5600 w ubraniu. Po najgorszym okresie kryzysu laktacyjnego zaczęła w końcu nadganiać na szczęście, ale na razie nadal ważę ją na wadze \'dorosłej\" bo niespecjalnie mam się jak dobić na ważenie w przychodni. Może sie uda po weekendzie. Tymczasem testuję granulki homeopatyczne na laktację wiec za jakiś czas dam Wam znać z jakim skutkiem. Wczoraj udało się zrobić długi spacer w chuście - prawie 2 godziny! Chociaż był moment krytyczny - po pół godzinie łażenia mała zaczęła mi sie wiercić i płakać i musiałam się rozplątać na ławce i nakarmić. Dobrze że mąż był ze mną to trochę pomógł potem, bo zaplątanie sie w plenerze to sztuka niełatwa dla osoby początkującej. Nie było lustra więc przeżywałam potem że może coś zrobiłam źle i małej jest niewygodnie, zwłaszcza że znów zaczęła wierzgać i narzekać ostro. Już zaczęliśmy pędzić do domu a brzdąc usnął w najlepsze i tak z godzinę w chuście spała wiec jeszcze pospacerowaliśmy. W domu jak spojrzałam w lustro to stwierdziłam że w końcu mi wyszła \"kieszonka\" (takie wiązanie) idealna więc się ciesze jak dzika, bo początki motania są bardzo frustrujące (przynajmniej dla mnie). A co do spania.. W ciągu dnia jest różnie - czasem kilka drzemek po 5-15 minut tylko, czasem się uda jedna drzemka dłuższa ok 1-1,5 godziny, ale częściej ta pierwsza wersja. Za to z nocy się cieszę. Nat usypia ok 22 (czasem 23) i śpi do 8-9:30 rano, oczywiście z przerwami na karmienie, no ale karmię ją \"na śpioszka\". trochę tylko niedosypiam przez to, że dziewczyna czasem załapuje taki płytszy sem i wtedy się ostro wierci - rzuca główką na boki i się ostro drapie po główce. Wtedy nie śpię tylko pilnuję żeby sobie krzywdy nie zrobiła. No i karmię dobrych kilka razy.
  17. Ja też śledziłam wcześniej historię MiniMoni i pamiętam że szczerze się wtedy poryczałam. nawet już nie będę komentować. też empatyczna jestem i jak sobie przypomnę to już chlipię na klawiaturę... Karola --> Ty też niezłą akcję przeżyłaś! Dobrze że finał był szczęśliwy. Jak już się dzielimy ciężkimi klimatami - my mieliśmy paskudny rok poprzedni. Ledwo się pozbierałam po śmierci bliskiej ciotki (\"ekspresowy\" rak), na koniec lutego mieliśmy wypadek samochodowy (mam poprzestawiane 3 kręgi i przede mną sprawa sądowa z PZU bo słabo się wypłacili), do dziś boję się jeździć autem jakimkolwiek i z kimkolwiek, a już za kółko na pewno nie wsiądę. Tydzień potem mój teść popełnił samobójstwo - co tu dużo mówić - teściówka go wykończyła psychicznie. A że potem sie przerzuciła na nas, to w czerwcu poroniłam pierwszą wyczekiwaną ciążę (prawie 2 lata starań). Ech, życie.. Dobrej nocy
  18. Karola --> no to się ujawniam - napisałam do Ciebie na NK..
  19. Dziewczyny, a wiecie może czy można karmiąc piersią używać jakiś kosmetyków na cellulit? Od razu mówię że ja jestem z tych nawiedzonych co to nie posmarują się niczym jeśli nie ma 100% pewności że można ;) Wiem że w ciąży nie można nic z l-karnityną, kofeiną i algami, a przy karmieniu tylko coś słyszałam że alg nie wolno. Jakoś mało na ten temat piszą..
  20. Karola --> to wyraźnie co s i dla mnie! Tylko kiedy ja się będę mogła urwać z domu to nie wiem :o Mała nadal często je, a z butli, łyżeczki czy strzykawką po palcu nie zje i już :( Z moją wagą jako tako. Normalnie ważyłam 52-53kg ale przed zajściem w ciążę lekarz mi zalecił przytyć trochę więc wystartowałam z wagą 56kg. W ciąży przytyłam do 72kg a teraz spadło mi na ok 57kg. Na razie się nie odchudzam, nie ćwiczę itd. Brzuch jeszcze widać, niby tragedii nie ma ale płaska nie jestem ;) Na pocieszenie przykład mojej koleżanki - w ciąży przytyła ok 30kg i wyglądała jak słonik, a już 5 miesięcy po urodzeniu (cc) była szczuplejsza niż przed ciążą! Też zero diet i ćwiczeń - jej synek też jest dość absorbujący, no i karmiony piersią. Dzisiaj maluch ma prawie 9 m-cy, a ona wygląda jakby miała anoreksję i się o nią trochę martwimy.
  21. Karola --> Ja się jeszcze przypomnę - napisz coś proszę o tym Rolleticu.. My dziś zaliczyliśmy już drugi spacer w chuście!!
  22. anik --> Moja córa też najpierw przesypia kilka godzina nad ranem co godzina-półtorej je. Ale ja sie cieszę bo ten pokarm nocny jest najtłustszy więc małej dobrze zrobi na zwiększenie wagi. Przed butelką przestrzegam - to istna rosyjska ruletka. Albo to nie wpłynie na karmienie piersią albo się powoli pożegnasz z \"cycowaniem\" i będziesz musiała samą butlę dawać. Trochę przez weekend miałam przerwę od kompa bo ciągle wyłaczaliśmy z powodu burz.
×