Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

corina-2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez corina-2

  1. witam wszystkich:) Mala, staraj sie myslec pozytywnie, mam nadzieje, ze bedzie dobrze i przylaczam sie do trzymania kciukow! Ja jestem stara panikara i czarnowidzka. zawdze chociaz nie mam podstaw to do glowy mi przychodza najczarniejsze mysli i potem sie nimi zadreczam niepotrzebnie. nie bierz przykladu ze mnie;) Klempa, twoje nastroje to naprawde nadaja sie na dluuuugi wypoczynek... powiem Wam, ze ja sie czasem zastanawiam czy nie wybrac sie do jakiegos psychologa, bo od jakiegos czasu czuje ze cos jest nie tak z glowa u mnie...mam ochote rzucic prace, zamknac sie w domu i se po prostu nic nie robic i nie spotykac sie z nikim. staram sie sama sobie wmowic ze nie jest zle ze mna, ale szczerze to problemy mnie chyba przerosly, albo przynajmniej zdaje mi sie ze nie umiem sobie z nimi juz radzic dotyczy to nie tylko problemow z ciaza, ale tez z praca moja, meza i jego zdrowiem. jakos tak czuje ze jeszcze jeden kop od zycia i naprawde nie wytrzymam:( czekam na koniec lipca, chce wziac sobie chociaz z 4-5 dni wolnego zeby odetchanc od pracy. mam nadzieje, ze jakos dotrwam, bo jak szefowa bedzie mnie tak wkur...jak dzis rano to sie psychicznie wykoncze:O
  2. katarina, wlasnie doczytalam, ze nie mozna zbyt ostro karcic mlodego psa bo to moze sie odbic na jego pozniejszym zachowaniu.... mysmy z naszym musieli przegiac, bo do tej pory zostaly mu dziwne zachowania, a mlodzieniaszkiem juz takim nie jest...wczoraj obchodzil 3 urodziny:D
  3. witam:) 4mala a jakiej rasy macie psa?? mysmy przechodzili ciezkie chwile z mlodym labradorem. gryzl co mu wpadlo pod pysk, szczegolnie jak sie na kogos obrazil (bo np zostal wyproszony albo mu sie nie pozwolilo wejsc na kanape) co do poczucia estetyki podczas badan...ja robilam test postkoidalny, nie wiem czy ktoras miala, ale polega na tym ze trzeba sie poseksic i po 8-12 h poddac sie badaniu, stwierdzajacemy czy i ile plemniorkow sie zachowalo u kobiety. dodam ze ma sie zakaz mycia, podcierania itp po stosunku! wiec naprawde okropnie sie czulam rozkladajac sie przez pielegniarka:O
  4. 4mala, ty chyba pisalas o tym, ze pomineli cie finansowo..... czy to tak juz w polsce jest ze tylko dupolizy i cwaniaki zarabiaja i to wiecej niz sie im nalezy?:O u mnie w firmie doklandie taka sama sytuacja, mozesz sie starac flaki za przeproszeniem wypruc a i tak jestes zla niedobra, za malo wypracowujesz dla firmy... a ten kto robi tylko zamet i podlizuje sie szefowi to jest najlepszym pracownikiem i zarabia wiecej ode mnie daltego od wczoraj zjednoczylam sie z ruchem, ktory prowadzi terapie "pierdole to":D nalezy w denerwujacych nas sytuacjach powtarzac te 2 slowa i to ma pomagac hehehe
  5. witam:) podczytuje was dosc regularnie, ale nie mam kiedy odpisywac, bo mam zajob w pracy....:O zreszta nie kojarze Was wszystkich jeszcze, wiec zanim doczytam do konca to juz zapominam co ktora pisala:) normalnie powinnam dostawac dodatek zdrowotny bo mamy 30 st w pokoju i zaden klimatyzator ani wiatrak nie jest w stanie tego zmienic, chociaz glowa mi juz peka od jego warkoru za uchem....normalnie masakra co do tematu chlopow to oczywiscie nie napisze nic nowego jak powiem ze jakbym czytala o zachowaniach swojego;)
  6. corina-2

    rozpoczynamy starania!

    bratka ja mojego musze wyslac wlasnie na kolejne badania. oczywiscie od 3 tygodni prowadzic musze kampanie, zeby doprowadzic do tego zeby sie umowil, ale chyba jestem juz blisko;)
  7. corina-2

    rozpoczynamy starania!

    zaba, staracie sie juz troszke, a badania nasienia to podstawa. u mnie tez wszystko jest ksiazkowe, a wlasnie wyniki meza powalily nas....oczywiscie nie mowie ze u was bedzie tak samo. tylko daltego ze teraz zaluje ze nie zrobilismy tego wczesniej, szkoda bylo moich nerwow, placzow i schiz i ciaglego nastawiania sie ze tymrazem musi sie udac.... teraz tez mam dola jak przychodza kolejne @, ale wiem na czym stoje i jakos tak troche lepiej to znosze. zycze zeby u Was wyniki meza okazaly sie ok, wtedy faktycznie powinien wystarczyc spokoj i cierpliwosc, tak jak u Papierowych:)
  8. corina-2

    rozpoczynamy starania!

    sarcia wrzucanie na luz nie zawsze pomoga, a po drugie latwo jest to powiedziec, ale ciezko zrobic, szczegolnie jak czlowiek czeka na "to" kilka baaaardzo dlugich lat.... jesli ma sie konkretny powod niepowodzen to nie mozna sobie po prostu "odpuscic". wtedy dopiero zaczyna sie walka papierowe miala taka a nie inna sytuacje i przyczyne dotychczasowych problemow z zajsciem i w koncu sie jej udalo u mnie odpuszczenie sobie i nie myslenie o staraniach nie pomoze....
  9. corina-2

    rozpoczynamy starania!

    Papierowe...3 razy sprawdzalam czy dobrze widze!:D az mi cienienie skoczylo o 100%!!! matko jak sie ciesze i gratuluje!!! jakos tak razniej sie czlowiekowi robi jak sie przekona ze zdarzaja sie takie historie jak Twoja:) trzymam mocno kciuki za Was Klempa ja wierze ze I Tobie sie uda, naprawde wierze ze to kwestia czasu. Tylko dopusc do swojej lepetynki taka opcje, nie blokuj sie i nie zarzekaj. skoro ja w swojej beznadziejnej sytuacji mam gdzies tam promyk nadziei to co dopiero ty!:)
  10. kazika ta \"licha partyzantka\" mnie po porstu rozwalila:d dobrze sie jest posmiac od czasu do czasu.
  11. a w ogole to za duzo mysle i zanudzam was tu swoimi wywodami, jak cos to mnie mozecie przywolac od porzadku;)
  12. marzenie mam to samo...wszyscy w kolo, nawet ci co mowili ze dzieci nie chca to juz je maja albo sa w drodze. coraz abrdziej sie czuje dziwna i inna jakas taka koslawa i niekompletna:( chyba jestem dziwna, ale mnie wkurza troche, ze osoby, ktore wiedza ze mamy problem, ciagle mi powtarzaja ze wszystko bedzie dobrze, ze sie ulozy, ze na pewno nie jest az tak zle.... czasem mi brakuje tego zeby mi ktos z nich powiedzial: wiem ze jest zle, masz prawo stracic nadzieje, masz prawo nie byc silna i cierpliwa.... nie lubie jak sie ktos nade mna uzala, ale jakos tak wkurza mnie ze oni probuja mi wmowic ze nie ma takiego wielkiego problemu... czy ja jestem nienormalna, czy ktoras z was tez tak ma?
  13. marzenie, mi sie wydaje ze oni zapisuja cokolwiek, byle bylo ze cos robia zeby ci pomoc. malo jest lekarzy ktorzy naprawde znaja sie narzeczy i wiedza jak sie za problem zabrac. moja gin na ktora w koncu trafilam, sprawdzila mi owulke i hormony i podstawowe badania. jak wyszlo ok od razu wziela sie za meza. poki u niego sie cos nie poprawi to za mnie nawet sie nie bierze dalej, bo t nie ma sensu. sama stwierdzila ze szkoda czasu i kasy na szukanie u mnie skoro druga strona jest przyczyna. u nas ewidentnie widac ze to niestety plamniczki szwankuja. ale taka powinna byc generalnie zasada. ze sie sprawdza u kobiety podstawiewe rzeczy typu hormony, owulacje i u meza nasienie. i poprawia sie to co wyszlo nie tak. serwowanie wszystkim tego samego liczac ze pomoze to porazka na maxa. chyba lekarze se nie zdaja sprawy ile nas to nerwow kosztuje. dlatego leczenie powinno byc przemyslane, zeby nam oszczedziec niepotrzebnych stresow i zmarnowanego czasu (ja juz 3 dziesiatke bede zaczynac, wiec naprawde mi zalezy na w miare szybkim dzialaniu)
  14. klempa dzieki za uswiadomienie:) marzenie pocieszam sie wlasnie w taki spoosb, ze moze w konu i na nas przyjdzie czas. moze to dlatego zebysmy bardziej docenili to co otrzymamy jesli przyjdzie...staram sie w to wierzyc tera podstawa w naszym problemie to wczesnie rozpoznac problem i trafic na dobrego lekarza. co niestety u nas jak czytam nalezy do rzadkosci...moze te nasze historie sa takie a nie inne, bo jednak nieplodnosc to baaaardzo szeroki temat i jak mnie uswiadamiala ostatnio moja gin, niezmiernie wiele rzeczy i czynnikow wplywac na nia moze. i to czesto sie okazuje takie szukanie po omacku, szczegolnie u facetow.
  15. dzien dobry:) marzenie to mnie tymi wyliczeniami od rana pocieszylas....:O kurde tak na zdrowy rozsadek to my nie mamy szans...jedynie in vitro nam zostaje. ale jakos nie moge ciagle uwierzyc ze na nas to akurat trafilo... kiedys sie zastanawialam jak mozna sie zdecydowac na to, ja ze wzgledow religijnych to w sumie troche bylam przeciwna. ale jak tylko zobaczylam wyniki meza to w zasadzie w tej chwili nie biore pod uwage zeby tego nie sprobowac. o ile finansowo wydolimy oczywiscie i znajdziemy jakies nadajace sie do reprodukcji okazy u meza klempa a co do test DDA? bo ja taka niedoinformowana jestem.... w sumie to sie zastanawiam czy lepiej miec zdjagnozowana konkretena przyczyne (jak u nas) czy zeby wszystko bylo niby ok ale jednak nie mozna zajsc....
  16. co do zachowania chlopow to ja przerabiam, to samo co ktoras z Was... nie pamieta o braniu lekow i witamin (o kupieniu ich samemu nawet nie wspomne) w dodatku jak mu przypominam albo pytam czy bral to sie oburza, ze go pilnuje jak dziecko. przypomnienia w telefonie tez nie wlacza bo twierdzi ze pamieta i takie bledne kolo....no ale oczywiscie twierdzi ze mu strasznie zalezy...tylko czemu tak prostej rzeczy nie moze przypilnowac....echhhh
  17. witam wieczorowa pora klempa jak dobrze spotkac kogos znajomego:) na starym topiku faktycznie bylo b milo, ale niestety nie mam juz w zasadzie o czym pisac. owszem zagladam i staram sie czytac co tam u dziewczyn, ale jakos zle sie czuje tam taka \"niedorobiona\" i praktycznie w ogole sie nie odzywam. tu trafilam przypadkiem i moze faktycznie zagoszcze na dluzej.... troche mi zejdzie zanim sie polapie kto jest kim i dlaczego tu jest, wiec z gory prosze o cierpliwosc, nie czytalam niestety topiku od poczatku... co do naszej sytuacji to u nas wszystko jest zle. ilosc dramatyczna-tylko 600 tys (wiec jak czytam o ilosciach liczonych w milionach to mi zazdrosc tylek sciska....), ruchliwosc rowniez dramatyczna, a morfologii nawet nie mozna okreslic bo za mala koncentracja... do tego zylaki, ktore nie wiem czy usuwac, bo jest mnostwo opinii ze w naszym przypadku moze to wiele nie pomoc, a komplikacje bywaja b nieprzyjemne no coz, pozostaje miec nadzieje, ze stanie sie jakis cod i jednak sie doczekamy jakiegos potomka:)
  18. bral salfazin, jeszcze przerd 1 badaniem nasienia, ale cos mi sie wydaje ze nie pomaga mu to za bardzo. teraz chce mu zaaplikowac androvit, oprocz tego wit a+e i folik. no i przez jakis czas jadl regularnie pestki dyni, ponoc sa najlepsze na meskie sprawy. mial tez przepisany przez jednego z ginow u ktorych bylam bromocorn ale zle go znosil i odstawil po paru tabletkach. jesli macie jakies prawdzone przez siebie sposoby na poprawe parametrow to prosze napisz, chetnie skorzystamy... zajrze tu jutro dobranoc
  19. nie kojarze jego ani kliniki, za malo telewizji ogladam:P...gdzie sie ona miesci?
  20. moj jak uslyszal ze trzeba zabieg to praktycznie chcial sie od razu polozyc do szpitala.... jak mu zaczne teraz mowic zeby poszedl skonsultowac ten zabiego jeszcz do innego lekarza to znow bedzi emowil ze wymyslam, bo sie neta naczytalam:( musze poszperac po necie jakie sa skutki uboczne, nie chce zeby z kolajna rzecza mial przejscia.....
  21. szlag zawali..... i skad ma czlowiek wiedziec co ma zrobic?:( kazdy mowi co innego....u nas sytuacja jest tak kiepska ze nie potrzeba nam zeby sie jeszcze pogorszylo nie wiem co robic, juz paru lekarzy zaliczylam i co lekarz to opinia...echh ten facet co go wysyla na zabieg to niby sie zna, ordynator i znawca.....ale szczerze to sceptycznie podchodze do lekarza, ktory po 10 min macania (nawet nie wiem czy usg robil) wysyla kogos pod noz
  22. jestem:) z krakowa my na razie nie w klinice, prowadzi mnie ginekolog, dala nam namiary na androloga u ktorego mamy zrobic kolejna porcje badan meza i dopiero cos beda kombinowac co robic dalej dodatkowo maz byl jeszcze u innego poleconego lekarza ktory jest ordynatorem i specjalista jednego szpitala w kraku i ma mu zrobic zabieg na te zylaki. a potem nie wiem...
  23. hej, przypadkiem trafilam na Was i przeczytalam wypowiedzi tera31 i bbeti.... ja z mezem staramy sie od 4 lat. na poczatku nie dopuszczalam mysli ze cos moze byc nie tak...zreszta mielismy inne powazne klopoty zdrowotne wiec starania o dziecko odkladalismy w czasie.... w koncu w tym roku zdecydowalismy sie na badania, moje wyszly dobrze, za to u meza katastrofa....liczba i morfologia b zla. tak naprawde to chyba jedynie in vitro nam zostaje. chociaz moja gin zostawia nam jeszcze jakies swiatelko nadziei.... czeka nas ponowne badanie nasienia, zabieg meza usuniecia zylakow i nie wiadomo co jeszcze... dziewczyny nie wiem, ktora to pisala, ale zawsze jest jakas konkretna przyczyna naszych problemow, z tego co czytalam to tylko procent to niewytlumaczalne przypadki. nie mozna dac sie zwariowac, ale tez trzeba od razu szukac pomocy specjalistow i sie badac...ja zaluje ze dopiero teraz zaczelismy dzialac:( ktoras tu pisala ze jest z krakowa,czy wiesz cos moze na temat kliniki na al.29-listopada??? trzymam za nas wszystkie kciuki... jesli mozecie to napiszcie jak dlugo sie staracie i czy macie zdjagnozowane przyczyny
  24. corina-2

    rozpoczynamy starania!

    hej, ja tylko na chwile... papierowe jak juz poczte odbierasz, to ja sie moze jutro zmobilizuje i naszkrabie maila jak znajde czas w pracy. w domu padl mi komp niestety i nie mam lacznosci ze swiatem:( daisy trzymam kciuki za nastepna probe! szkoda ze tym razem sie nie udalo, ale co zrobic....musimy sie uzbroic w cierpliwosc
  25. corina-2

    rozpoczynamy starania!

    papierowe z poczty.fm? juz zapomialam o tym koncie, dobrze ze w ogole bylo jeszcze aktywne:)
×