corina-2

ja jak powiem jak sie zywie, to sie zalamiecie... rano herbata, kanapka, drozdzowka vel hot dog jak sie uda to przed 12 zdaze zjesc. potem roznie, ale zazwyczaj dopiero ok 17 obiad (przewznie najadam sie do obledu) no i jak mnie najdzie ok 21-22 najczesciej paroweczki albo sandwicze

dsangia, a moze wlasnie daltego ze twoj syn bedzie z wami maly zajmie sie zabawa z nim i nie bedzie zwracal uwagi ze go pilnuje obca pani:)

upss badrka jest.... ale wybacz moja droga, wiesz ze ja dzis dzialam z poslizgiem:)

urq trzeba zorganizowac akcje dokarmiania dsangii..nie ma bola, bo nam zniknie za niedlugo:P a gdzie lady? czyzby sie zdecydowala przeszywac ta firanke? a baderka je 3 sniadanie czy gdzie zniknela?

dsangia, to ty jeszcze wieksza chudzina niz Urq:) dasz sobie rade, musisz cwiczyc w koncu;) larysa glowa do gory, jak pisza dziewczyny nie stresuj sie za bardzo. na pewno wszystko bedzie dobrze:)

cholerka wkurza mnie dzis naprawde, to jak opoznia mi posty. chce byc na biezaco, a wychodzi na to ze wy juz jestescie przy kolejnym temacie a ja pisze odpowiedz na temat z poprzedniej strony

ja wiem,ze zona najlepsza nie jestem, choc sie staram. zle zachowania ktore widze u mojej mamy powielam niestety, choc bardzo sie staram nie popelniac jej bledow.ale jak sie 30 lat zyje z kims, to pewne rzeczy niestety powielaja sie same... Amt pewnie ze moze troche nie warto myslec az tak do przodu...ale z drugiej strony musimy walczyc z naszymi wadami juz teraz, zeby potem byc mniej uciazliwymi dla naszych bliskich;) potem moze byc juz za pozno:)

bes oby! bo zadnego przentu mu nie kupilam innego...;)

NIna mama nie jestem, ale wiem ze dzieci w srodku normalnie na swiatlo reaguja:)

urq ja mialam z mezem robic andrzejki jak zwykle co rok (jego imieniny). ale w tym roku odwolalismy impreze. czesc ekipy wyjezdza z miasta w weekend, wiec spotkamy sie pewnie tylko na chwile w przyszlym tygodniu zamiast tego szkoda, bo to stalo sie juz taka mala tradycja coroczna. zawsze lalismy wosk, wrozylismy sobie. jak mieszkalismy na wiekszym mieszkaniu to nawet przebierana impreze robilismy:) ale mam nadzieje ze od przyszlego roku znow powrocimy do tradycji duzych przebieranych imprez, super sprawa naprawde:D

wlasnie dostalam, na poprawe humoru;) Marycha zaszła w ciążę i szczęśliwie urodziła. Ponieważ jebliwa była kobitka, miała trudności we wskazaniu ojca dziecka, więc na wszelki wypadek w pozwie do sądu o ustalenie ojcostwa wskazała wszystkich chłopow ze wsi z sołtysem włącznie. Sąd nakazał więc pobranie krwi wszystkim panom. Na pierwszy ogień poszedł sołtys. Sołtys w ambulatorium, a pozostali nerwowo i z niepokojem oczekują swojej kolejki. Po chwili wychodzi wesoły i uśmiechniety sołtys i radośnie już w drzwiach głośno krzyczy: - Chłopy, nie bójta się!! Nie dojdą! Z palca biorą!

urg, cicho! ja niewiele mniej waze bez ciazy! chudzino ty jedna:)

aha, urq a dlaczego te plyny do ust to syf? ja kurde musze uzywac bo normalnie mi sie w buzi robi kamienilom:O mam tak podatne zeby na kamien i nadwrazliwe zeby ze szok zreszta juz mnie ktos tu ochrzcil bardzo trafnie "lady wamp":)

siniorita dzis piatek, wiec len to norma:D jak nie masz ochoty na prace to sie nie przemeczaj, przeciez w ciazy trzeba dbac o siebie:P

lady, z twoimi umiejetnosciami to ty z zaslony pewnie bys stworzyla jakas szalowa kreacje;) larysa ja tylko powiem ze bez ciazy przytylam 2 kg....ciuchy w szafie leza a ja nie mam w co sie przyoblec bo wszystko ciasne. tak ze ciesz sie ze masz przynajmniej jakas przyczyne tego przybiernaia na wadze;)

cholerka znow ostatnia bylam, zalamie sie chyba:(

lady mam nadzieje ze to zart.....chociaz wcale mi sie nie spodobal niech sobie kazdy zaglada i pisze kiedy chce, nikt nikogo nie wyrzuca. Nina a jak ci zle, to nam tu pisz, zal sie, marudz, wylewaj zale. my wszystko wytrzymany:) po to ten topik istnieje zeby sie wygadac do woli! moze ci wtedy troszke ulzy, bedziesz miala odskocznie od codziennych klopotow

ojej Nina, no cos ty. przeciez tu nie ma obowiazku zglaszania sie codziennie. kazda pisze ile i kiedy moze! co to dzis dzien rozwodow z topikiem?:O ja tam tez czasem czuje ze pisze sama do siebie, ale coz. nie zawsze mozna nadazyc za wszystkimi podejmowanymi watkami. ale zawsze dla mnie to jakas terapia, forma wygadania sie:) jakos tak lepiej sie czuje jak cos tu czasem z siebie wyrzuce...

slonce wyszlo! piatek....zajadam dozdzowe z jagodami...jakos mi tak dzis lzej na duszy:) wprawdzie czeka mnie dzis jeszcze przeprawa z szefowa, po ktorej moje cisnienie przekroczy wszelkie normy...ale coz. dobrze ze od jutra 2 dni przerwy od tego wariatkowa;)

a w ogole to zgalszam sprzeciw. komp mi sie cieli masakrycznie i posty pojawiaja sie z duzym opoznieniem...tak ze wszystkie moje odpowiedzi sa juz mocno "przeterminowane":O folik zagladaj do nas i jak najbardziej sie odzywaj, przeciez nikt cie nie wyrzuca, milo nam bedzie jak bedziesz pisac co tam u Ciebie ciekawego, albo jak bedziesz nam sluzyc swoja rada:)

jutrzenka ja jestem, ale tez zaraz znikam dobrze ze chociaz Tobie humor dopisuje:D podziel sie troche;) ja tez lubie takie wyjazdy, ale moj niestety nie...on najlepiej w jednym miejscu lezenie i nic nie robienie z drinkiem w rece... a mnie roznosi, jak nic nie robie dluzej niz 3 dni na wakacjach:) ale jak na razie to chociaz "toczymy dyskusje" nad forma spedzania czasu to na razie jakos udaje sie nam dogadywac w tej kwestii:)

dsangia ja moglabym pilnowac tylko wieczorami...wiesz w czasie jak rodzice ida na randke tudziez imprezke...orientujesz sie ile takie \"okazyjne\" pilnowanie kosztuje? musze wiedziec jak sie cenic:D chociaz w sumie to myslalam, zeby wsrod znajomych rozpuscic wiesci, ze moge popilnowac dziecka jak trzeba, tak zeby isc do ludzi z polecenia. to pewnie zdzierac za bardzo by nie wypadalo....

ja juz pomarudzilam i przestaje:) klempa obrazek mozesz sobie wydrukowac i powiesic jak na Ciebie tak dobrze dziala;) baderka powiem Ci, ze wczoraj jak @ przyszla to pomyslalam,z e moze to lepiej kurde....zobaczymy co bedzie dalej, ale chyba na razie damy se spokoj ze specjalnymi staraniami, poki nie opracujemy jakiegos konkretnego planu dzialan "zawodowych" dsangia, ja bym na twoim miejscu chyba sproowala sil opieki nad dwojka:) przyznam sie ze sama wlasnie sie zastanawiam, czy jako dodatkowe zajecie po pracy nie sprobowac swoich sil jako nianka:) nie wiem jeszcze jakbym sie miala za to zabrac, ale generalnie szukam pomyslu na zajecie dodatkowe po pracy i to mi wlasnie przyszlo do glowy

aha, totalnie nie pamietam co czytalam, wiec nie komentuje waszych dzisiejszych tematow:( nie moge sie pozbyc natretnych mysli. niby mam 100 pomyslow na minute co moglabym zrobic, zeby poprawic nasza sytuacje, zalozyc wlasny biznes...ale kurde ja to jedynie w doradzaniu jestem madra. za to odwagi mi brakuje zeby samemu wdrozyc to co innym doradzam a na chlopa mojego slowa zlego powiedziec nie moge, tyle sie biedak ocierpial i tyle ma problemow, ze podziwiam ze to wszystko dzwiga. czasem mnie owszem denerwuje i ma tez zachowania typowe dla facetow(czyt. drazniace) ale kurde jakos ostatnio nie mam sumienia sie na niego zloscic, wiec sie nawet nie klocimy:) przynajmniej ejden pozytyw tego zawodowo-zdrowotnego kryzysu:O

czesc dziewoje ja dzis mega opozniona, ale przeczytalam wszystko:) tylko pisac nie ma kiedy. niemoc mnie dopadla straszliwa w pracy, nie chce mi sie juz tu siedziec, rzygam ta robota...!klienci wkurzaja, koniec roku to znow stosy bezsensownych wycen i ofert nas czeka...do tego upierdliwa szefowa ze swoimi niesmiertelnymi tekstami....rzucilabym to w cholere misiek w pracy tez ma jazdy, wspolczuje mu strasznie, nie wiem jak mu pomoc w tym wszystkim. przez te problemy pracowe zastanawiam sie czy nie dac se spokoju ze staraniami....chyba nas czekaja duze zmiany i mnostwo nerwow, wiec nie wiem czy dziecko w takim czasie to dobry pomysl. chce zaznaczyc, ze nie panikuje i nie wyolbrzymiam niestety problemu, tylko powaznie sie nad tym zastanawiam, czy ciaza dla nas w tym momencie nie bedzie dodatkowym problemem:(