corina-2

a ja mam jeszcze pytanie....jaki test jest najleprzy, w sensie najczulszy? ktory byscie polecily?

rany julek, w zyciu bym nie pomyslala, ze oprocz niewygody chodzenie na szpilkach w ciazy moze byc niewskazane:) ale ja tam nie mam problemu, bo latam na plaskich, szczegolnie po ostatnim wykreceniu nogi przezucilam sie na \"nieobcasy\":)

siniorita, dobrze widziec ze druga tabelka sie sukcesywnie powieksza. dajesz dobry przyklad:) baderka dobrze ze jej zle na koncu, niech narzeka, zmobilizuje innych do przeprowadzki:D wiesz przeciez ze trzeba spelniac zachcianki zaciazonych:P

lady, piekne zdjecia:) te ze slubu tez sobie ogladnelam....miodzio:D

a mnie dzis na sama mysl o jedzeniu skreca w zoladku:O od rana wypilam tylko herbate i wode, ale musze sie zmusic do kanapki, bo znow mi sie slabo robi... chyba mnie dopada grypa zoladkowa,od meza przechodzi na mnie... on ledwo wczoraj wrocil do pracy a po powrocie rozlozylo go calkowicie, umieral caly wieczor bidok

papierowe podziwiam i zazdroszcze tego podzialu obowiazkow:) u nas pranie, 99%sprzatania przypada na mnie. gotujemy wspolnie, z lekka przewaga chyba dla malza. ale ja to moge wszystko robic w domu, byle mnie zwolniono z gotowania:D

helo:D seniorita, kurka wiedzialam! juz wczoraj wieczorem chcialas to powiedziec ale chyba akurat nikogo nie bylo co?;) gratulacje, kurka wodna naprawde sie ciesze niezmiernie!!!! klempa, popieram dziewczyny, przelam sie i odwiedz uzdrawiacza. szkoda zeby mialo sie z tego cos gorszego wykluc. a przeciez ty musisz dbac o swoja mieczyslawe bo ma byc w najblizszym czasie \"w uzytku\" ze tak to nazwe:P

lady, a dlaczego wy tylko we wloszech spedzacie swieta? ja bym zrobila co rok na zmiane, raz u siebie raz u meza rodziny.

larysa my w swieta nie odpoczywamy praktycznie... jezdzimy od jednych rodzicow do drugich. zeby troche posiedziec w obu domach. efekt taki ze po swietach bardziej zmeczona jestem niz przed;) no ale plus taki, ze jak sie tak jezdzi to jakos tak trudno sie zalapac na jakas robote okoloswiateczna. a ze ja gotowac nie umiem,a na sprzatanie nie zdazamy bo mieszkamy jeszcze zupelnie gdzie indziej niz rodzice, i wladamy dopiero w wigilie, totez jest mi to na reke;)

klempa, mozesz nawet walnac, nie tylko pacnac:) moze mi sie klepki ustawia we wlasciwym polozeniu:P

klempa, to ty moze daruj sobie ogladanie tych panow. moze twoj organizm zle reaguje na nich i sie broni;)

baderka skoro ona woli rozmawiac do rzeczy to mowi samo za siebie o poziomie naszych dzisiejszych konwersacji hihihi:P no ale ona w koncu magister, prawie swiezy....to juz poziom by chciala zawyzac;)

aha, koniecznie z glosem ogladajcie:)

zzarlo mi posta grrrrrrr a tu cos na rozweselenie http://pl.youtube.com/watch?v=TYapdU7mGDA kolezanka spodziewa sie blizniakow:) wlasnie nam to pokazala w weekend, czad:D

ja dzis chyba mam zle bio, bo nie moge sie skupic na zadnej robocie. nic nie zrobilam od rana:O tak ze chetnie tu sobie siedze i czytam nader ciekawe posty:P przynajmniej sobie humor poprawiam. tak ze klempo nie opuszczaj nas:)

klempo droga, chyba sie nieprecyzyjnie wyrazilam;) chodzilo mi o to co robia a nie z kim hehehe absolutnie nie bierz przykladu z rybek co do wyboru partnera:P

siniorita ale nie sprawdzalas tempki, na jakim teraz masz poziomie? klempa, bierz przyklad z rybek:d

dzusta witaj, dopisuj sie do tabelki jak z nami zostajesz. im nas wiecej, tym wieksza szansa ze ktoras spadnie do dolnej tabelki:) dsangia, nie chcialam nic mowic, ale tez mi sie co nieco nasunelo na temat dolegliwosci klempy... nic nie mowie, mysle dalej, trzymam kciuki i mam nadzieje ze sie spelni;)

klempa, ja w tym twoim plakaniu nie widze nic dziwnego:) wczoraj sie poplakalam wychodzac z kosciola, bylo ciemno,sypal snieg, koscol pieknie podswietlony, wygladal jak z bajki....no i sie wzruszylam:O masakra.... w ogole ostatnio bedze w tak dziwnych sytuacjach, ze doszlam do takich samych wnioskow na swoj temat jak klempa:) raz pobeczalam sie jak pokazywali psy ze schroniska w telewizji..nie to zeby byly zaniedbane, czy cos..po prostu tam mi sie ich zal zrobilo. a maz myslal, ze cos mi sie stalo.....:)

siniorita mam do ciebie pytanie, ile dni jestes po terminie@? czy sprawdzalas moze teraz jaka masz temp?

dsangia, no to niezle ten twoj chlop zasuwa! moj tez tak pracowal, ale przez ostatnie pare miesiecy dal na wstrzymanie teraz pewnie od nowego roku znow sie zacznie...a ja tak lubie jak spedzamy czas w domu razem, mimo ze wiem, ze ta kasa ktora zarabia w drugiej pracy jest nam b potrzebna biorac pod uwage plany jakie mamy

dsangia, bedziemy szli na porade do innego lekarza oczywiscie. ale nawet jak nam powie zeby zeby to jednak operowac, to i tak najpierw chcialabym sprawdzic inne mozliwosci. nawet jakies leczenie niekonwencjonalne. bo po rozmowie z lekarzami, to wolalabym zeby sie misiek jednak obyl bez tej operacji... musimy najpierw sprobowac wszystkiego innego a co do twojego \"wypadku\" to zlec zakupy mezowi:) na zewnatrz zimno, wiec nie masz czego zalowac ze nie mozesz wychodzic;)

baderka, o to mam najwiekszy zal do lekarzy. narobili nam nadziei, ze ta dolegliwosc meza mozna i TRZEBA zlikwidowac. ciagnelo sie to od lipca. a teraz dopiero po ponad tygodniu pobytu juz w szpitalu okazuje sie ze nic z tego, ze za duze ryzyko najgorsze dla meza to wlasnie to rozczarowanie. gdyby od razu nam powiedzieli jak to wyglada, nie nastawialibysmy sie na ta operacje. tylko probowali czegos innego, a przede wszystkim jakos do tego czasu oswoil by sie z ta mysla, ze musi byc na razie tak jak jest.

hej urq:) baderka z tymi sankami to przegielas, ale jakbym miala takiego "konia pociagowego" to chyba tez bym sobie nie odmowila przyjemnosci przejazdzki;)

aha, baderka gratuluje cory, doczytalam sie ze juz zobaczyliscie plec:) jutrzenka ciesze sie ze wszystko wporzadku, zdjecie piekne:D