Nie rób sobie żadnego ale..nie mów że jest ale....niech go nie bedzie(tego \"ale\").Ja wiem, ze to są tylko słowa...bardzo prosto sie mówi a całkiem inaczej wciela to w życie...traktuj GO dalej jako oaze,niech ON będzie dalej żywy (do granic rozsądku).To tak prosto jest mi sobie wyobazić ogrom bólu, a jednak niezmiernie trudno bo przecież w jaki spoób..to tylko moja wyobraznia.Niemniej jednak podziewiam Was dziewczyny,podziwiam..wierze, że uda Wam sie żyć normalnie -śmiać się faktycznie mając śmiech w duszy).....
Fizyczna obecność..biorąc Wasz przykład mam wrażenie, że to tylko ludzki wymysł, ta waga fizycznej obecności..trzeba na to sporzeć z innej strony...trzeba połączyć te dwa światy...rozumiecie mnie prawda?4mieśiace to nie wiele...
buzka jak zawsze cieplutka!!!!