Olguchna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Olguchna
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Witam w barbarzyńsko wczesny poranek! Emmi, dzięki za linka do stronki. Ja też lubię bardziej oglądać retro, czyli zwykły katalog, a nie przez kompa. Katalog ma w sobie jakiś urok, robi się od razu wieczór z pseudo książką. Przypomina mi się katalog jakiś niemiecki, jak byłam mała mieliśmy go w domu. Nie wiem nawet skąd przybył, grunt, że był. Oglądałam i marzyłam, że jak dorosnę, to będę miała takie wykładziny w domu i takie firanki. Proszę, jak się człowiekowi zmienia. Ale sentyment został. Widzisz, z tymi metrami to strasznie skomplikowane dla mnie. Jeśli dobrze rozumuję, to np. jest bela o szerokości 150 cm. To jedna zasłonka nie? Po jednej stronie? Bo się pomarszczy. I wtedy się bierze z długości np. od karnisza do parapetu, tak? I tak dwa razy, bo tamto była jedna firanka. Ufff, od samego myślenia o tym głowa mnie boli. A co jeśli chcę na paskach? To wtedy trzeba dodatkowy pasek dołożyć, prawda?:p Sznureczki całkiem fajne w okienku ale z moim Gacusiem się to nie sprawdzi, chyba że chcę, żeby karnisz na podłodze leżał. Dobra, czas się zbierać do pracy.Pogadamy wieczorkiem.Pa!:)
-
Koleżanko, chylę czoła! Poniekąd wiem, że układanie jakiejkolwiek kostki, bruku, płyt, jest nie tylko uciążliwe, mozolne a czasem denerwujące, że nie użyję innego sformuowania. Toteż jestem pod wrażeniem. Będziesz chyba musiała piaskiem podsypać i poziomnicę? Czy absolutny spontan? Tak czy inaczej robota spora ale efekt pewnie wart zachodu.
-
Z tym zegarem bardzo dobry pomysł. Turmo, te skałki będą na ścianach zewnętrznych czy wewnętrznych też? I kto je będzie układał? Cieśla? Więcej szczegółów poproszę!
-
Witam serdecznie, Koleżanki! Widzę, że znowu padł topiczek troszkę. Ale bez obaw, przyjechałam i dźwignę! Tylko narzućcie jakiś temacik!:)
-
Cześć Emmi, dobrze Cię tu widzieć i wiedziać, że jest ktoś, któ dołoży drwa do kominka w naszym wymarzonym domku. I naleje herbatki z sokiem malinowym i da ciasteczka. Co do wystrojów. Nie, z tymi firankami to rzeczywiście mi jakoś nie pasuje styl rustykalny. Bardziej to idzie w kierunku strego dworku niż w rustykal ale może się mylę. W każdym razie ja w zamku bym nie wytrzymała, bo straszny zmarźlak ze mnie i uświrgłabym. Ponadto jestem troszkę strachliwa, chociaż tego po mnie nie widać i w takim zamku bym się bała. No i ta wilgoć... Ale ogólnie to powinnam się urodzić w innym czasie. Zupelnie nie mogę zrozumieć ludzi, którzy lubią plastikowe, kolorowe meble. Paskudztwo. Natomiast w takim domu gdzie stoją tylko antyki czułabym się nie na miejscu. Ja po prostu wiejska dziewczyna jestem i pasowałabym tam jak kwiatek do kożucha. Takie proste meble, dużo drewna, ciepełko, poduszki, kominek, to jest to, w czym ja się lubuję. I okna nie zasłonięte, jak w pochmurnej Anglii, którą za to uwielbiam. Już niedługo sezon na moje podglądactwo! Wszyscy wiedzą, że jak tylko ludzie zaczynają zapalać światła w domach, Olga chodzi zglądać. Nie patrzę na ludzi, broń Boże, ale patrzę jaki styl mają i czy się da ściągnąć coś. Fajnie.:)
-
Dziewczynki, znowu ruszam w trasę. Muszę ruszyć wcześniej, niż się spodziewałam, mam nadzieję, że nie pogniewacie się za bardzo ale kobitka, którą znam od dziecka, potrzebuje wsparcia. Nie ma spokoju dla potępionych, a prawi go nie potrzebują- jak wyczytałam w pewnej znakomitej książce. Na pewno odezwę się po powrocie, co będzie za tydzień. Jak ja bez Was wytrzymam? No ale cóż- jak mus to mus. Poza tym w tygodniu przyjedzie moja Siostrzyczka, Szwagier i Siostrzenica, więc już nie mogę się doczekać. Nic, zdjęcia w trakcie, rozmowy po powrocie. Ściskam mocno!!:)
-
Farmerko, myślałam, że to nie u nas, zwłaszcza, że nazwa niekoniecznie się kojarzy z Tatrami. Ale całkiem przytulne miejsce.
-
Emmi, jaki ty masz link do Garnka??? Bo ja Cię znaleźć nie mogę:( Nie wszystkie zdjęcia się udały, przepraszam, ale cykam zdjęcia z telefoniku i tak wychodzą. Nie posiadam jeszcze aparatu, co się wkrótce zmienić ma.:)
-
Zrobiłam sobię przerwę w prasowaniu i słuchając przystojnych Włochów (nic mi tak nie podnosi ciśnienia jak przystojni, śpiewający Włosi z rańca) odpisuję. Emmi, co do awansu- dzięki. My dostaliśmy, bo teraz będę słuchać, jacy to klienci wstrętni, jaki to stres i takie tam;). Co do kręgosłupa to śmiesznie. Wzięłam jakąś maść, bo myślałam, że tym się Ślubny smarował jak skręcił nogę. Okazało się, że to nie tym, mi nic nie pomogło, a zaczęłam mieć wysypkę. Teraz jest ok, skóra wygląda normalnie, ręka nie boli tak bardzo, świadczy o tym wielkie prasowanie dzisiejsze (ach, ci Włosi...). Teraz następne, hmm, co to było. Acha, podgrzewacz. Owszem, jest taki i jak pisałam, ładnie pachnie ale za pierwszym razem. Kadzidełka też mam ale żadko używam, wolę świeczki. Świeczki zapachowe tylko niektórych firm są dobre, często zdarzało mi się kupić świeczki, które gasły po paru minutkach. Dlatego preferuję olejki. No i można wykorzystać je do innych celów... Jeśli ktoś oczywiście nie ma uczulenia.;) Teraz o kubeczkach- te kubeczki są moje ulubione, przywiezione od Siostrzyczki, nie tylko śmieszne ale i często używane. Na jednym mam napisane \"Maybe I am late but I am worth the wait\", na drugim \"I love cook with wine. Sometimes I even put it in the food!\":) Miałam ochotę na trzeci \"I am on jin-and-tonic diet. By this time I\'ve lost two days.\" Kocham te kubki!!! Ale rozwlokłam się, a Ty nie o to pytałaś. Czy się kurzą? Nie, bo wiszą bokiem i do środka nic nie wpada, poza tym są często używane. Chyba jestem ekshibicjonistką, czy może trans... nie to było to pierwsze, bo nie mogę się oprzeć, żeby wszystkiego nie postawić na wierzchu! Właśnie nacpykałam zdjęć moich kubeczków i kuchni. Zapraszam na kawkę lub herbatkę (ja herbaciara).
-
Tylko polecam olejki, bo dłużej i intensywniej pachną. Natomiast te kostki pachną jak się 1 raz rozpuszczą, a że długo trwa ich spalanie, to pachną coraz słabiej i słabiej.:)
-
Turmo, masz rację ale wczoraj był tak brzydki, pochmurny dzień, że pasował jak najbardziej. Cichutko, podgrzewacz to jest takie ustrojstwo które kupujesz w sklepie, najczęściej są to jakieś domki, lampioniki, czajniczki. Nalewasz do górnej części wody i tego olejku zapachowego, a pod spodem kładziesz tealighta, czyli taką małą świeczuszkę. Jak się gotuje ta woda to pachnie na cały dom. Są już w sklepach kostki, że kładziesz taką kostkę zapachową, broń Boże nie dodajesz wody i pod spodem świeczkę. Na moim garnku obie wersje Ci pokazuję. Cudnie pachną i można zmieniać w zależności od nastroju.
-
Ja równie szybko robię zakupki. Albo coś w oko wpadnie albo nie. Z mojego malowania wyszły nici. Nie tylko z powodu deszczu ale coś sobie zrobiłam w kręgosłup chyba i nie mogę ruszać prawym barkiem i ręką. :o Tak to jest jak się pierdoła zabiera do noszenia.:( Więc dzisiaj nici z pracy. Hurra!:) Mam w domu myszę chyba, bo mi z rana drapie coś w podłogę od spodu. Gacek leży tam przez cały czas ale ona jest spryciarą i nie wychodzi. :o Polecam olejek \"Forest walk\" do podgrzewacza. Pachnie jak spacer po przez las w zimę, jak pierniki na Boże Narodzenie i kominek w zamieć.
-
Taka dziś pogoda była, że cały dzień spędziłam z szydełkiem pod kocem. Nie ma to jak wakacje!!! Ale na jesień serwetki jak znalazł! Może jutro coś pomaluję. Jak będzie słoneczko. Buziaczki!
-
Łóżeczko ze szczebelkami. A nie można jakoś przyozdobić? Nie ma jakiś fajnych rzeczy do kupienia? Ja się nigdy nie rozglądałam za takimi kwestiami, więc nawet nie wiem, co jest dostępne na rynku. Mieliśmy wczoraj straszną burzę, wyłączyli nam prąd i wystraszyła Gacusia. A u Was?
-
To ja mam mailik?!! ;)
-
Tuurmo, jestem wzruszona zaproszeniem. Nie wiem tylko co oznacza garden party? Grilik? Spotkanie? Baby czy wszyscy? Przynieść coś do żarełka? W dresach czy na obcasach? Dużo pytań ale nie chcę palnąć gafy.:o
-
Witam Koleżanki! Hmm, Ślubny dostał awans wczoraj i z tej okazji musiałam pograć troszkę Kochaną Małżoneczkę i oddać panu co pańskie. Teraz już nakarmiony, szykuje się do pracy, więc mam troszkę czasu. Moja siostrzyczka przyjeżdża w odwiedziny, więc szykujemy Pędzelkowi (jej córeczka, moja chrześnica) łóżeczko. Z tej okazji znieśliśmy na dół ze strychu stare łóżeczko, w którym ja i moja siostra spałyśmy i będziemy malować. Tylko trzeba wymienić materacyk. I coś fajnego zawiesić dookoła drewnianych prętków. MAcie koleżanki jakieś pomysły? Proszę o linki czy cóś.:) Emmi, zgadzam się z tymi przepłacanymi rzeczami. Rynek wyczuł niszę jak to się mówi. Ale od czasu do czasu można coś złowić. I tanio. Chodzi o to, że nie planujesz, tylko idziesz na sponatn. Amitka, byłam na tym linku i dowiedziałam się, że mam kosz piknikowy samochodowy . Szukałam ale tego do zbierania bielizny nie znalazłam. Moja koleżanka ma taki wielki pościelowy kosz, w którym trzyma pościel (kołdrę, poduszkę). Fajnie wygląda, pościel oddycha, można jakieś zioła w podusi włożyć, fajnie. Polecam dla osób, które mają mały pojemnik na pościel w łóżku. Wczoraj byłam u sąsiadów. Mają dom z bali. Normalnie się zakochałam. W rogu salonu mają anioła zrobionego z wikliny. Przy tym drewnie wygląda cudnie. I wieczorkiem widziałam spadającą gwiazdkę. Zgadnijcie o czym pomyślałam?:)
-
Cichu- nie ma to jak podświadomość z tymi muchami. Może one wyczuwają, że Ty sobie zrobisz krzywdę tą rakietką i po prostu dają spokój?:) Emmi, też Cię miło czytać. Z koszem na bieliznę, tym wiklinowym, bardzo fajny pomysł. Kiedyś miałam taki kosz i fajnie było. Natomiast ja choruję ostatnio na kosz wiklinowy do zbiierania ciuszków ze sznurka, wiesz, jak za starych czasów. No nie mogę za cholercię znaleźć. Kosze wiklinowe są rewelacyjne. Mają ten swój klimacik. Dziś byłam u koleżanki, która ma kołyskę dla dziecka, przekazywaną z pokolenia na pokolenie właśnie z wikliny. Rewelacja! A mała w niej śpi jak aniołek.:) Co do wyparzonej gębusi, to mnie krew zalała ale Ślubny się wtrącił i mnie stamtąd zabrał. Po prostu wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy w siną dal, a konkretnie do moich rodziców. Cóż, wiem, nie moje było ale skoro wyrzucali, nie? TRudno, będą inne. Też bym chciała mieć domek. Myślę o nim cały czas. Za każdym razem jak się przeprowadzam, a robię to średnio raz na rok, marzę, że to już będzie do siebie. I zawsze jakoś inaczej wychodzi.:( Gackowych opowieści ciąg dalszy. Wpadł Gacek do domu moich rodziców, a że jest on piętrowy i ma strych, to miał po czym latać. Moja Mamusia bardzo się zdenerwowała, a Tatuś a mały włos nie zasłabł od roskazów Mamusi, czym by go tu przepędzić. Gacek- kot też bardzo się ucieszył. Co w tym momencie robiła Olga? Spala snem sprawiedliwych, śniąc o wiśniach:)
-
Witam koleżanki moje kochane!!!! Tęskniłyście??? Ja strasznie!!! Już mi się te wiśnie śnią po nocach ale skończone szaleństwo. Niestety, przeciągnęło się to z powodu strajku, więc jestem dopiero teraz. I nadrabiam zaległości. Tuurma, Słońce, to nie będziesz tego łóżka spawała? Spróbowałam spawania teraz i całkiem fajne, tylko nic nie widać przez tą ciemną szybkę. Zawsze można wstawić żelazną ławkę i przykryć poduchami. Dziś będę w Casto to wyślę zdjęcia. Co do kufra, to wku***wiłam się nieprzeciętnie. Historia mnie mierzi, choć minęło już dwa tygodnie. Otórz, wiecie, że ten domek to my wynajmujemy. Dookoła domku stoją stare komórki, które właściciele chcą zburzyć. Pytałam się ich, czy coś stamtąd będą zabierać. Mówią, że wszystko na złom. Więc poszukałam i są te dwa kufry. Wzięłam na tapetę jeden, ten większy. Pytam, czy mogę. Oni, że nic ich nie obchodzi. Więc zdrapałam, wbiłam nowe gwoździe. Przyjechali w odwiedziny. I przywieźli synalka z piekła rodem, koło lat 11. A on do tego kufra i mówi, że go chce mieć. Ja mówię, że podobno mieli to wyrzucić. Paniusia do mnie, że co ja z tym chcę zrobić. Ja na to, że odnowić. A ona: dobrze, to jak pani odnowi, to przyjedziemy i zabierzemy, bo Wacuś, czy inny Galantek, chce go obkleić naklejkami i tzrymać w nim samochody. OOOO!!!! Niedoczekanie. A że jestem butna dziewczynka, to go wystawiłam na środek i stwierdziłam, że w d(piip) to mam i niech go zabierają. I zabrali:( Ale na pocieszenie mam miejszy, o którym nie mają pojęcia.:) Na robaki najlepszy jest ASCYP. To taki prasze, rozrabia się z wodą (przepis na opakowaniu) i pryska we wszystkich kątach i dookoła okien. Bezwonny, bezuczuleniowy, bo ja też na punkcie zapachów mam bzika. Muszy zdychają, nic nie wlezie, chyba, że z misją samobójczą. Co do herbatki- jestem absolutnym fanem. Mam różne czajniczki i kubeczki, zresztą, ulubiony serwis na Garnku. Nie ma to jak dobra herbatka! I bardzo dziękuję za miłe słowa na początku. Odezwę się wieczorkiem, bo teraz muszę się rozpakować i doprowadzić domek do porządku (Ślubny sprząta po męsku). Buziaczki Robaczki Kochane!
-
Cebulko, zgubiłam się na tym topiku! Ten znalazłam przez google i jakoś tak wpadłam jak śliwka w kompot. A tam poszłam, owszem, zalogowałam się, a jakże, ale na jaki temat tam wejść, żeby pogadać? Tyle ich tam jest!!! Dostałam oczopląsu i poczułam panikę i zwiałam. Brzydko, ale ja do oważnych nie należę! I co tu zrobić!
-
Dziękuję bardzo za zaproszenie na ekotopik, Cebulko, zajrzę na pewno. Z tym Józkiem to taki eufemizm, tak? Ja naturalna blondynka czasami dość ciężko łapię. Turmo, łóżko jest piękne. Tylko właśnie ten problem ze zbieraniem poduszek jak pada. Ta bramka: chodziło mi o to, że jak łóżko postawisz na jednym końcu tarasu, to bramka będzie po przeciwnej, żeby po obu stronach był akcent metalowy. Ale dobry pomysł, żeby tą bramkę za łóżkiem wstawić, tylko wtedy, jak wybierzesz jakieś ciekawe kucie to może zginąć w nadmiarze żelaza. Bo po obu stronach tarasu masz zamiar zagospodarować tak? Czy po jednym jest zejście? Nie mogę dojrzeć! Pochodzę z krainy jabcoków, czyli spod Grójca, teraz aktualnie mieszkam pod Grodziskiem Mazowieckim, wynajmujemy tam domek z moim Ślubnym. Opiekujemy się domem i ogródeczkiem, bo nikt go nie kocha. Pracuję w Przedszkolu w Pruszkowie. To tyle o mnie. Mieszkacie blisko? Może jakiś grilik?;)
-
Myślałam Turmo na temat Twojego tarasu ale nie spytałam- on jest zadaszony? A'propos dziś w nocy przeżyłam chwile grozy w moim domu. Napisałam nawet bajkę na ten temat. Umieściłam ją w Zagrodzie babuszki bo właśnie dziewczyny rozmawiały o starych chatach. Dzisiaj jadę na dzialkę. Turma napisz jak z tym dachem. Pomysł z łóżkiem świetny. :) Podpatrzę dzisiaj na innych działkach to może coś Ci podpowiem. Buziaki!
-
No i znowu nikogo nie ma! Co to za forum, skoro się gada samemu sobie? Napiszę tylko, że kosztem dwóch paznokci i odcisku na łapce oraz ogólnie wysuszonej skóry dłoni udało mi się zeskrobać całe wieko i wymienić zmurszałe gwoździe na takie specjalne, tapicerskie. Wygląda bosko!:) Czas na kieliszeczek winka w wannie w towarzystwie znakomitej książeczki \"Salon piękności w Kabulu\". Pozdrawiam urocze Panie!:)
-
Jak to możliwe, żebym miała aż taką sklerozę??? Za dużo masła, ot co! Nie napisałam, co z motywami kwiatowymi. Otórz, pomyślałam sobie, że pomaluję metodą decoupage, machnę na biało, przetrę, nakleję motyw lawendy bądź słonecznika, wiecie. Nawet pooglądałam sobie pewne szablony. Lecz, nijak się to ma do tych okuć i chyba nie będzie ładnie wyglądać. Wszyscy mi w rodzinie mówią, że zaraz mi się znudzi i przemaluję. Poza tym są piękne dechy i słoje. Więc postanowiłam, że tylko zdrapię i zabejcuję. Będzie wyglądał jak prawdziwy kufer piracki. O, tak to sobie wymyśliłam.:)
-
Aha, Emmi, Świecznik z Anglii. Strasznie mi się spodobał, jest na tealighty. Świetnie wygląda w nocy przy griliku.:) Przepraszam za byka- używać, nie urzywać ale się za bardzo spieszyłam i to jedno oko, wiecie. :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7