

idrisi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez idrisi
-
Mamba.... no, no, no, ....Maroco...zazdroszczę:) Już się szykuję na fotki:)
-
Mało tego teściowa pozwala Zosi na absolutnie wszystko, dzis usłyszałam ze rozrzucała ziemniaki po kuchni, i wywalał zarcie (kostki) psa z miski WRRRRR osobiscie uwazam ze sucha karma jest niebezpieczna dla takiego dziecka, pierwsze co wykombinuje to wezmie do buzi, nie daj boze się zakrztusi............... Ja nie pozwalam na niektóre rzeczy bo uważam, ze dziecko powinno znac jakieś zasady i granice, moze nie zakuma od razu, wiadomo teraz "nie wolno" jeszcze raczej nie działa, ale wtedy próbuje ją czyms innym zainteresowac i odwrocic uwagę......... prosiłam męza zeby teściowej powiedzial, ale on boi się ze znow sie obrazi i walnie focha, znów ja będę musiala to powedzieć, i potem bedzie ze jej nie lubie i sie na niej wyżywam................... ehhhhhhhhhhh....:(
-
Acha i kupilismy fotelik i jest znacznie lepiej, Zosia nie płakała siedzac w nim jak wracalismy ze sklepu:) Siedziala jak na tronie;) Zresztą akurat widzialam się z lekarka -rehabilitantką w tym tyg i powiedział ze jak najbardziej mozna juz Zosię przesadzić do takiego:) Wybrałam taki ze można go odchylac na kilka poziomów do tyłu , kiedy dziecko np zaśnie:)
-
Mamba:) moja Zosia odkurzacz uwielbia, jest nim oczarowana i jak odkurzam to jeździ ze mną w swoim krzeselku po całym mieszkaniu i się przygląda:) Może będzie porządnicka , oby;) Dzisiaj Zosia przedreptała po raz pierwszy naprawdę duży dystans, bo jakieś 5-6kroczków, i tak się smieje przy tym i leci do mnie prędko :) widze wyraxnie że odczuwa tę zmianę - zauważa jako cos nowego:) A ja nie mogę się nacieszyć i smieje się razem z nia:) Antybiotyk mama nadzieję pomaga, jeszcze trudno ocenić, ale zostały jeszcze 3 dawki Od paru dni Zosia mówi równiez dada, ale zmiekcza bardzo i dziadek to z pewnoscia uzna ze to dziadzia hehe, oprócz tego tez gada po swojemu intonuje, ach rozbawia nas tym bardzo! o klopotah pogrzebowych nie bede Wam pisać, napisze tylko o kłopotach z tesciową.... wiecie ze robi nam problemy zeby zostac z Zosia podczas gdy my na uroczystości musimy jechać, jutro powiedziala ze wychodzi i ja nie interesuje ze my na pozegnanie jedziemy.... Ech szkoda gadać,tak rzadko ją proszę o opiekę nad Zosią mimo ze razem mieszkamy to teściowa idzie opiekowac się PAnia Wandzia- dorabia sobie, a do Zosi przychodzi moja mama, a teściowa teraz w takiej sytuacj dąsy robi, ze ją 3X w tym tyg poprosze o to zeby Zosią się zajęła... Normalnie mój mąż musi ją prosić, ona to by chciała zeby ją blagac chyba, a potem na kolanach dziękować, dzisiaj wyjątkowo długo z pracy jechaliśmy bo korki a ta wydzwania i obrazona ze gdziejs jexdzmy a pies nie byl na dworzu.... dzisiaj rano to jakbym jej nie zatrzymałato o 9 chciala 2 raz z psem lecieć a ja o 9 wychodze do pracy, a chodzi z nim po 40min.... normalnie na mózg jej padlo z tym psem, doprowadziła do tego ze niczemu niewinny pies na nerwy mi dziala... Ehhhhhhhhh:(
-
LULA STO LAT DLA ZUZI!!! NIECH ROSNIE PIEKNA I ZDROWA!!! rano bylismy u lekarki z Zosią, ma początki zapalenia oskrzeli, dała antybiotyk, mam dośc , to sie ciągnie od końca listopada.... dodatkowo mam kiepski dzięń, zmarł mój chrzesny, był na leczeniu w katowicach, a my z Lodzi jestesmy, jak powiedziałam w pracy (z wyprzedzeniem) ze potrzebuje dzien z urlopu na pogrzeb to mi powiedziała ze bedzie problem bo kto za mnie do pracy przyjdzie.... k***a co za robota... mam dośc...
-
faktycznie, zleciało ehhh, wierzyć się nie chce, ze lada moment roczki będą, ciągle nie mogę wyjść z podziwu i wydaje mi się, ze dopiero co rodziłam;)... nie pisałam Wam , ze Zosia w święta pierwszy raz powiedziała mama! ale się wzruszyłam, to niesamowite uczucie! teraz dość często powtarza, a dzisiaj zaczęła mówić coś na kształt dada:) Wcześniej to bababababaa było.... W czym wozicie swoje maluchy w samochodach, bo my jutro chyba kupimy nowy fotelik, wprawdzie Zosia nie ma jeszcze 9kg, a ten pierwszy fotelik jest do 11, ale widać ze jej strasznie niewygodnie zwłaszcza w tych zimowych ciuchach, generalnie strasznie wyje w samochodzie, ale w foteliku - bo bez to by mogłaby jeździć bez problemu.......... ten fotelik do którego się przymierzamy jest właśnie od 9 kg i już taki bardziej "dorosły", Zosia będzie jeździć przodem do kierunku jazdy.... Zobaczymy.... Jutro rano musimy jechać do lekarza jeszcze w tym starym..... Leczymy się wciąż dalej.....ale nie zapeszając jest poprawa na lekach homeopatycznych:)
-
Drożdzówka myślę jak najbardziej może być, ja dawałam Zosi makowca (domowego) kilka razy w święta i okazało sie, że uwielbia, aż sie trzęsie na jego widok, i co lepsze nic jej nie było!
-
AnnaSzn jak miło miec tyyyle do poczytania!:)
-
Blondi - cudnie Cię widziec:)
-
ciekawe co u Jenny, kathariny, Blondi, małpeczki i innych lutówek, szkoda że nie zaglądają...może jednak? ...;)
-
hahaha wg tego, co napisala danis to ja mam 41, o nie nie nie, to prawie 10 więcej, ja się nie zgadzam! Ale spokojnie... z tego co pamietam, te liczby oznaczały tydz ciąży w którym urodziłyśmy:) Uffffffff!
-
SZCZĘŚCIA ZDROWIA I MIŁOŚCI!
-
Gosiaczek ja sie zastanawimjak ja odsawic?? Bo nie wykazuje chęci w ogóle, w ogóle bez cycusia ani rusz.... ale chce zeby to sie odbyło łagodnie i zeby to Zosia zdecydowała. Licze na to;) Dobrze ze Twój mały zdrowy, znaczy ze jest silny jesli w koło sami chorzy a on sie nie daje:) Sry pisze z Zosia na rekach... Czy Wasze szkraby tez tak uwielbiaja reklamy? U Zosi to hipnoza....
-
wczoraj zauważyłam ze Zosia chodzi na całych stopkach, już nie na paluszkach! Jak sie ją weźmie za rączki to już całkiem stabilnie, to jest zupełnie inne odczucie, bo w niedziele u rodziców jeszcze jak chodizłam z nią za rączki to na paluszkach szła i takie \"miękkie nogi\" miała, a teraz... fiu fiu:) I tak z dnia na dzień! Niesamowite! A w ogóle uwielbia kopać nóżką cokolwiek leży na jej drodze, Wasze tez tak mają?
-
Tilli ciekawa jestem jak się to skończy, u mnie okres tez porypany, biore 2 opakowanie cerazzette i przez pierwsze okres miałam prawie non stop, a teraz to w ogóle niewiem kiedy sie spodziewac mam.. ale się umęczyłamzeby leki Zosi dać a jak ona plakala :(
-
A propo's - Sylwia ile waży Ula? Dla chętnych - tu mozna Zosię zobaczyć:) http://nasza-klasa.pl/profile/1929514/gallery?page=1 Sciskam:)
-
hej Sylwia, Uleńka jest prześliczna:), będzie miała klasyczną urodę:), zresztą wszystkie nasze bobaski są przecudowne:) Zosia właśnie zasnęła, właśnie zaaplikowałam nowe leki, zobaczymy czy pomogą... Na noc zjadła jedynie 30ml mleczka, ale ostatnio kiedy ja ja karmię (zawsze butla+cycek na noc), je tylko trochę z butli i dalej tylko z piersi, i w ogóle nie ma zamiaru z niej rezygnować... zastanawiam się jak ja to zrobię, żeby ją odstawić, myślałam ze sama zrezygnuje, ale nie zanosi się, chciałam karmić do roku, ale podejrzewam , ze tak łatwo nie pójdzie... u nas choroby ciąg dalszy, jutro wolne to popiszę trochę, ale mam już szczerze dość, ze to tak Zosię męczy... właśnie policzyłam i ja rodziłam 54 godz! i przenosiłam 10 dni! Rozpacz.
-
zn, robiłam te pierogi ja :P
-
Dziewczyny! Wszystkiego wszystkim!!! Niechaj spełnią się marzenia;) Ja idę do mojej bratowej na wigilię, wczoraj robiła pierogi z 2 kg mąki uff ale mnie dzis ręce bolą od wałkowania ciasta! Wigilia jest na 11 osób, no z Zosią 12 hehe, pierogi na wigilie i 1 dzien swiat, który obchodzimy u moich rodziców. Musze jeszcze choinke ubrac, po która poszedl maz, a wlasnie dzwonil, ze na rynku nie ma w ogóle karpia !!!, i pojechal do centrum handlowego....
-
:)
-
Sylwia, moje gratulacje!!!:):):)
-
U mnie z sokami moze byc problem, bo Zosia nie chce pić, herbatek pije bardzo mało, soku jak wypije z 30ml to sukces, nie chce pić, nie chce jesć... warzyw ostatnio (od ok 2 mcy) prawie w ogólenie je, jedynie kaszki zjada, choć teraz przy chorobie to i kaszkami gardzi.... Nic tylko doła złapać można...
-
tilli, Zosia brała antybiotyk tydz temu, miała bardzo czerwone gardło, kaszelek, i ten okropny katar, teraz znów jej wróciło, leczymy się od 27 listopada.... teraz tylko ta maść do nosa z antybiotykiem....a i tak boje sie, że nie pomoże...
-
U nas z kolei przeziebienia ciąg dalszy... Niby nic a katar wielki ciagle jest, Zosia spac nie może, to druga noc z rzędu gdzie nie śpimy prawie w ogóle, bo Zosia co rusz popłakuje, kweka itd. No i spi z nami... w ogóle jej do łóżeczka odłożyc nie mogłam wczoraj... Frida w użyciu ciągle i nienawidzi jej szczerze, dostalismy masc z antybiotykiem na ten katar, ale wątpie żeby pomogła bo 2 zł kosztowała... no cóz obym sie zdziwiła... a dzis w pracy już jestem i to do 22....
-
Tilli - trzymam kciuki za Olivkę! Biedulki! Będzie lepiej:)