Mad Max

Będzie lepiej trzeba w to wierzyć.

Jest to chwila która pojawi się znikąd i w odpowiednim czasie wtedy gdy jesteśmy na nią słabi ,wtedy to nastąpi jednak póki są tylko myśli to lepiej przy nich zostać ,potem są problemy natury psychicznej i to jeszcze bardziej dołuje ,sam już nie wiem .

++kira++ pytasz czy warto było ? tak, było warto znowu się poczuć jak mężczyzna a nie tylko jako dobry ojciec ,dobry mąż .W niej widziałem zainteresowanie moja osobą ,poczułem się wartościowszy .Moja połowa już dawno zapomniała że ma faceta koło siebie a ja o niej nie zapomniałem i dawałem jej wszystko co potrzebowała .Z rozmów z nią wychodzi na to że jest dobrze jak jest i ona nic więcej nie potrzebuje . Jednak teraz przyszła refleksja nad tym jak daleko mogę zajść i do czego to prowadzi , w końcu w kochance widzę nadal swoją połowę jaka była kiedyś i tego mi brakuje .Próbuje na nowo z nią rozmawiać ,naprowadzać ale na razie efekty są mierne.

++kira++ zdradzam i mam wyrzuty ale nie rozumiem co masz na myśli "bo co zdradzić tylko po to żeby się rozczarować, albo przekonać , że to nie dla nas" jeśli chodzi o samą zdradę to fakt ,jest rozczarowanie bo do tego doszło .Skoczyć na bandżi czy inne hobby można wykonywać lecz nie zmienia to faktu że potrzebujesz ,oczekujesz od ukochanej osoby to co powinno się dostać i nie mówię tu tylko o seksie .

Jestem jakby po drugiej stronie to znaczy że zdradzam swoją połówkę od niedawna i mam z tego powodu wyrzuty a teraz próbuje to naprawiać .Tak już jest że łatwiej wybiera się to za czym tęsknimy a dogadać się nie można ,słowa lecą w próżnię.

Pozdrawiam i na resztę dnia uśmiechu.

Lena pewnie tak ale czy za bezmyślność . Ike .

To co zrobiłem nie wytnę z życiorysu .Przeszedłem na drugą stronę i wiem jak to wygląda.

Hot nie ma sprawy .

:)

Tyle mi nawtykaliście że nie mam wyboru .

Myślę jak to rozegrać żeby nie spalić na pierwszej Lini.

Na razie nie mam czasu na przyjemności.

Szczery tak myślisz? Pomarańczo nie wiem .

No tak,chyba się już zmęczyłem na dziś . Sobota będzie odpowiednia.

Szczery wcale nie brzmi absurdalnie ,nie wykluczam jej z życia bo z nią żyje i prowadzimy normalne życie ,nie zapominam o niej . Ike :) cuda się zdarzają i wcale nie przeczę że mi teraz nie wygodnie ale nie mogę prowadzić w nieskończoność takiego życia . Pomarańczo masz rację .

Szczery to że tak postąpiłem a nie inaczej nie oznacza że nie wiem co zrobiłem ,po prostu zależy mi na żonie i nie wykluczam jej z dalszego życia.

Pomarańczo to nie terapia ale ucieczka .Zdaje sobie sprawę że nie najlepiej mi wychodzi i jestem bydlakiem ale mogę spróbować ,zbiorę siły .

Pomarańczo czekam ponieważ skończyły mi się pomysły i cierpliwość .

Pojęcie złotej klatki znam lecz nie uważam żeby w takiej była ,ma wolną rękę może robić co chce .Problem jest że trudno z niej coś wyciągać a ja nie jestem najlepszym psychologiem . Pomysł jest ciekawy nie myślałem o tym.

Lubi jeszcze gotować ale nie znam wszystkich potrzeb bo nie mówi o tym a realizować się może jak chce i kiedy chce ja nie zabraniam i wręcz pomogę stać mnie na to ale musi chcieć.

Szczery sukces ? nawet nie wiem czy będzie jakiś sukces .

Właściwie to niepotrzebnie wdałem się w rozmowę tutaj a chciałem chyba się tylko wygadać i może znaleźć jakieś spostrzeżenia których ja nie widzę ale to nic .

Głównym jej marzeniem było stworzyć wspaniałą rodzinę ,lubiła i nadal lubi czytać książki .

Szczery zdrada nie jest wyjściem ale faktycznie czekam i rekompensuje sobie braki gdzie indziej co wcale mi nie ułatwia w poprawieniu relacji z żoną .