sunia__agunia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sunia__agunia
-
Biedna Elżbieta jaką minę zrobiła jak sobie uświadomiła, że Kamila wie co to sex i prawdopodobnie nie jest już dziewicą. No no jaki ten Klan na czasie nawet dzieci z Pucka wspominała Olka. Temat ciekawy tylko na pewno jakoś go spieprzą. Wieczór kawalerski Gwidona bez komentarza. Kiedy tego Rozłuckiego znajdą czy jak mu tam?
-
Nie tylko matki kochanek ale i Agnieszki też kupił dom Janusza. Ale śmieszne oświadczyny...Janusz nie chce być p.o. męża. Jak Agnieszkę wydadzą za mąż to już chyba nic się nie będzie z jej wątkami. No chyba, że jako pani dyr u koparkowego będzie miała ciekawe życie. Myślicie, że niania się znęca nad Stefkiem? A jak nawet to Zyta powie "Ale chociaż się francuskiego poduczył" Beata z tym Jaśkiem przesadza, wcale się nie dziwię Małgosi, że ma dość. Na zakupach z mamą zachwycać się bluzą czy listonoszką dla brata, średnia przyjemność. A ten i tak powie, że takiego badziewia nie będzie nosił i będzie się fochał bo Ramona wyjedzie.
-
Też nie wzruszyło przemówienie Pawełka, ale reszta imprezy drętwa. Nawet nikt nie chciał do Pawła przyjść na pouroczystościową kawkę. A ciekawe czy mogą tak wykorzystywać wizerunek Kotulanki? Skoro już nie gra w serialu Serdeczne przyjęcie Wigi nieco mnie zaskoczyło.Kiedy to się tak im odmieniło. Wszyscy zachwyceni, że przyszła i nawet fotel dostawiony i nikt na nim nie siedział. W ogóle w tym salonie jakichś gości przyjmować to porażka. Nie ma gdzie przysiąść :) Monika z przeżywaniem braku torbieli jest irytująca. Ciekawe jak takie debilne sceny ogląda się kobietom które naprawdę miały problemy z guzami piersi. Zamianę Stefanka na nowego widziałam, ale że potem był z powrotem stary to nie przyuważyłam
-
Koniec się zbliża Barbara na Truskawieckiej Koszmar. Jak ja nie trawie tej kobiety sapiącej. Kasia na wagarach z "koleżanką" hihih fajna scenka jak ją Grażyna zwinęła do domu. Powinna szlaban na Dominika dostać. A przecież Poldziu mógł z nią iść a nie zostać na środku drogi jak sierota.
-
Cudowne lata niedawno były na TVP Seriale a jeszcze Domek na prerii fajny i Siódme niebo czy Pełna chata z tych rodzinnych i zupełnie nie pasujących do Klanu hihihihi
-
Ech nie wspominajcie dawnych czasów bo aż serce boli jak się pomyśli o tamtym Klanie i o dzisiejszym. Niebo a ziemia. A Dzień za dniem by się obejrzało, przyjemny serial był ale z naszą telewizją nie ma co liczyć oprócz Stawki... Pancernych... czy inne Daleko od szosy... Brak słów.
-
Zgadzam się z co niektórymi wypowiedziami Nastolatka nie namawiałaby matki na kolejny związek (znam to z życia) Już mogli wymyślić że to Bożena się ekscytuje tak życiem Grażynki bo już sama ma męża i niby swoje dorosłe życie. Myślę też, że szkoła do której chodzi Maciek już wszystko dla niego zrobiła i powinien zostać do jakiejś innej z internatem np w opolskim. Przyjeżdżałby na weekendy i ok. I to już pomijając jego fochy, nieciekawe wątki ale widać jak chłopak się męczy wypowiadając każde słowo. Niestety Piotr z biegiem czasu mówi coraz gorzej. Po co go tak umartwiać. Czesia z Darkiem jak pamiętam są prawie od początku w serialu czyli 17 lat i on przez tyle lat jest taka dupowata sierota że szok. Nigdy nic mu nie wyszło. Jest sto razy gorszy od Feliksa. Feli chociaż znalazł sobie bogatą babę, dzieci nie ma innych zobowiązań też nie to sobie może eksperymentować że swoimi byznesami. A ten gamoń rodzinę założył o Anulkę się bił a sam jest jak dziecko we mgle. Tragedia.
-
Dawno nie pisałam bo mi normalnie brak słów na ten Klan. Nawet przestałam dziwić się Jaśkowi. Jaki normalny nastolatek słuchał by takiej matki jak Beata. Zero autorytetu. Jęcząco-męcząca baba. Maciek niech się ożeni z Arkadiuszem jak go tak lubi i tęskni. Za zniszczenie piłeczki powinien mieć jakąś karę. Wiem, że wartość piłeczki niewielka, ale takie zachowanie w obecności gościa jest niedopuszczalne nawet w przypadku osoby niepełnosprawnej. Małgosia ma rację, że nikt nie ma dla niej czasu. Jedynie tata Piotrek jej został. A koleżanka co jej podrzuciła bransoletkę wredna małpa. Tylko jakoś mi się wierzyć nie chciało że policji w sklepie nie wezwali. Zawsze akcje robią za takie coś. Nie myślałam, że kiedykolwiek to powiem ale zdecydowanie wolę Wigę niż Barbarę. Ciekawe czy zaprzyjaźnią Pedra i Pawełka. Jak w którymś odcinku osłablam przy scenie Bożenki i Miłosza ze skarpetkami w roli głównej. Czekają z praniem do ostatniej pary czy biedny żonkoś ma tylko jedną pare? Straszne to było. Bożenki w karczmie też nie widzę Bolek ma racje.
-
Dopiero dziś obejrzałam świąteczny odcinek i muszę przyznać, że nawet kilka razy się wzruszyłam, co mi się ostatnio przy Klanie raczej nie zdarza. Jak Kasia się podzieliła z tatą opłatkiem. Czy jak Pawełek kładł prezent dla mamy. No i wreszcie był odcinek z praktycznie samymi głównymi bohaterami. Przy takich okazjach widać, że jest ich na tyle dużo, że nie trzeba wymyślać wątków pobocznych. Kurowskich, Nataszek, malarzy, czy innych Tyńców i Julii. Nawet powzięłam świąteczne postanowienie zaakceptowania Wigi Trudno :). Tylko chyba Jerzyka małego nie widziałam. Całkiem przyjemny odcinek, oczywiście oprócz sieroty Olki, ktora wylała barszcz. A jeszcze jak Paweł mówił, że on się zajmie wigilią skoro Ela chora to sobie pomyślałam, że dziewczyny się wezmą i dadzą radę. No i jak zwykle rozczarowanie. Catering z Rosso . Dobrze, że Monika ma tę knajpę bo marnie bym widziała te święta :).
-
Ooo Heniutka w takiej roli bardzo mi się spodobała. :) Nie taka jak na początku baba ze wsi zahukana, cichutka:) Tylko dlaczego bardziej dała popalić Pawłowi niż Bolkowi to nie wiem. Ale najważniejsze, że Bolo się przyznał wreszcie. Elżbieta tak zagrała przeżycie tej grypy jakby ostatnie stadium białaczki miała. Wigilia na Truskawieckiej...bez Krystyny...dziwnie. Zachowanie Miłosza wobec teściowej nr 2 jak najbardziej realne i zrozumiałe. Baba nic nie dała znać, że przyjeżdża nie zważając na to czy mają jakieś plany czy nie. Ale zostawcie mnie w domu byle barek był pełny. A jak nie będzie to coś wyniosę i sprzedam. Patologia. Jutro mina Halszki będzie bezcenna.
-
Ciekawe jak dobry wujek Jacek wyczaruje śnieg na kulig dla dzieci z Feminy. :) Moim zdaniem Pedro potrzebuje nieco dyscypliny a nie wymyślania chorób. Wiedziałam, że Janusz tanio tego domu nie sprzeda, że coś się wydarzy. I co widzimy tajemniczy nabywca hahaha.
-
Ja to jednak głupia jestem i mam makabryczne wizje :) Jak Feliks gadał do Barbary i ona nie reagowała to sobie pomyślałam, że Pedro ją zadźgał. Piłka to zły prezent bo nie rozwija dziecka. Oj mało ta Zytka wie, oj mało. Ktoś powinien jej uświadomić, że Stefanek marne szanse ma na zostanie geniuszem po takich rodzicach. Dom niech sobie budują jak lubią, czemu nie. Nie rozumiem tego przeżycia z kredytem. Młodzi, zdrowi, pracujący ludzie dadzą radę. Myślicie, że koniec końców kupią dom Janusza? Wiga na Wigilii no ciekawe jak to będzie Zupełnie niepotrzebna scena z kolegą Agnieszki i siostrą ministra. Po co to
-
Jak mnie ten "realizm" w Klanie denerwuje. Jacek do niedawna bił się z byłą, wcześniej zaginioną żoną o córkę, Agatka też po przejściach. Bez ślubu, z problemami emocjonalnymi i nie tylko. A za chwilę bez problemów sobie dziecko adoptują i to pewnie jakiegoś noworodka. Bzdury. Pół odcinka zajęła lista zakupów Stasienki i Jeremiaszka. Zyta i jej ambicje z koparkowym mężem hihihi. Może chociaż będzie tak, że zatrudnią francuską nianię i ta porwie Stefanka. Przecież oni nie widzą że dziecku najbardziej brak matki a nie wymyślnych ciasteczek i zagranicznych opiekunek. Halszka się jeszcze zaprzyjaźni z Heniutką i dopiero będzie. Heniutka co ty na to? :)
-
O Bożesz ty mój Klankowa się nam odnalazła :) Witaj kobito. A nawet ostatnio sobie pomyślałam, że ze starej gwardii tylko ja zostałam:) A co do dzisiejszego odcinka... Beata i jej pretensje do Pawła hahaha Ale widzę scenarzyści zajrzeli do odcinków sprzed lat. Paweł wspominał jak Agnieszka za mąż wyszła. Miło. Feliks by sobie dał spokój z Moniką Spędzenie razem drugiego dnia świąt phi jakby mu łaskę robiła. A chciałybyście dziewczynki żeby was Rysiu śp tak posmyrał w powietrzu jak panią z reklamy?:P
-
Prawda, Paweł zawsze taki na dystans był. Dziewczyny do przytulania miały mamę a Pawełek teraz nie ma nikogo. Jaka misja ze sprzątaniem po psie:) Moni jaki foch. Myślała, że wywali Feliksa a ten będzie siedział i rozpaczał za nią. To się zdziwiła Jak Miklasiński otworzył sobie drzwi jak Monika krzyknęła otwarte? Powinni to pokazać Elżbieta miała już kilka pierogów zrobionych i robiła drugą porcję ale watpię, że te leżące obok były z tej maszynki. Jak myślicie co to za farsz był? Ser i rodzynki na słodko? Czy ser i co na ostro? Skwarki jakie czy co?
-
Gościu ja ogólnie za kotami nie przepadam...kiedyś taki śierściuch koleżanki mi do torby narobił :) Dawno temu to było ale ja pamiętliwa hihihi
-
Ha ha nie widziałam wczoraj zwiastuna i dziś dopiero zobaczyłam że Wiga się zmyła po akcji znicz. Mały szczęśliwy -Nie chcę żebyś miał inną żonę -Przecież nie mam I mógł dodać -A to, że ciocia będzie u nas mieszkać i wieczorami będziemy "rozmawiać" to nic złego. Bez ślubu można. :) Jasiek to naprawdę sztywniak i buc. Jak tak młody chłopak może nie mieć odrobiny humoru. Spojrzał na biednego Bolka jakby ten oznajmił, że przeleciał właśnie Ramonę. I oczywiście nieletni szczyl święta po za domem.
-
Faktycznie wczorajsza ostatnia scena bardzo ciekawa. wszyscy uhahani mikołajkami u Wigi zero depresji, swoją drogą szybko jej przeszło, a tu Junior ze zniczami dla mamusi. Gdzie osoba w takim stanie jak nam zaprezentowali klika dni temu by myślała o prezentach? A Wiga szczęśliwa jak szczypiorek na wiosnę, metę u gacha ma, sierściucha ściągnęła i co jej więcej do szczęścia trzeba. No i Paweł który stwierdził, że firanka na pewno się w praniu podarła a potem nikt nie zauważył ze wisi taki rzęch. Tragedia. O alergii nie wspomnę. Kiedyś nawet choinki żywej nie mogli być bo chory Pawełek, a teraz spoko śmierdziel w domu i wszystko ok. Z BOŚu i COŚu też się uśmiałam.
-
Biedna Krystyna się w grobie przewraca na to co się dzieje na Truskawieckiej. Beatę bym potrząsnęła to by może mózg na miejsce jej wrócił. Dlaczego niby Ramona miała ją o czymkolwiek informować? Ani rodzina, ani nawet jej nie lubi. synalka buca samoluba ma i do wszystkich pretensje. Nienawidzę takich nawiedzonych mamusiek wszyscy winni tylko nie synuś. Z zachwytami nad Kasią też przesadzają. Miło, że dziewczynka pomaga starszej pani ale bez przesady. A wczoraj ta rozmowa Pawła Wigi Agnieszki i Olki tragedia. Miałam ochotę wyłączyć tel.
-
nie widziałam dziś...co straciłam?
-
Błagam tylko nie mieszajcie polityki do tego wątku. Dorosły Jan nie powiedział rodzicom o wywiadówce ale żenujące I pani ze szkoły musiała zadzwonić , wstyd :) Beata z "niewykształconym głąbem" przesadziła. Nie powinna się wyżywać na Ramonie, jaka by ona nie była, za swoje i pana psychologa nieudolne metody wychowawcze i porażki w postępowaniu z synem. No ale babcia Ela z chłopcem porozmawia i będzie ok. Ciekawe co Rutka narozrabia w El Medzie Jeszcze po 20 latach Paweł będzie musiał zamknąć klinikę i przejść na garnuszek pani stomatolog. Zachwyty nad Felim i czajenie się Barbary przed windą bez komentarza.
-
Dziś Feli po akcji w windzie będzie bohater, wybawca i w ogóle już mi słabo na te sceny. A szczerze mówiąc to też myślałam, że jak go Monika wywali to nam g o oszczędzą.
-
Gościu nie takie rzeczy tu się działy, ale to wszystko mija. Nie ma się czym przejmować:) Wystarczy przeczekać i nie komentować. Janusz już tak przezywał to sprzedanie domu, że wiadomo było,że coś się wydarzy ale że uśmiercą biednego Stana to się nie spodziewałam. Wczoraj brakowało Małgosi bo ani nie było jej u Beaty ani u Jacka. Ekscytacja Agaty dzieckiem zdecydowanie przesadzona. Krzyczenie Rafała od drzwi idziemy do kina też nieco dziwne Jakby to była sprawa życia i śmierci
-
Ale dziś nuda Szanowny panie Rutka :/
-
Dziś zdecydowanie za dużo Surmaczowej. Janusz ze Stanem idzie do notariusza w piątek U Agnieszki alkoholowy wieczór, dobrze, że Zosia z jakiego krzesła nie spadła :) Dorosły Jasiu i makaron Bożesz ty mój. Już moja 10 letnia siostrzenica bardziej rozgarnięta w kuchni jest.