zielona*

pewno masz racje :P swoja wlasna , dla mnie jestes jak rozwydrzone dziecko, powaznie , twoja zadziornosc wywoluje tylko usmieszek na mojej twarzyczce ;) dlatego nie jestem w stanie sie na ciebie obrazic , sory - no nie moge :P prawde mowiac sami ma troche wiecej oleju w glowie - brakuje jej moze twojego bezustannego slowotoku - ale ja traktuje powazniej :) taka jest moja rzeczywistosc - na dzien dzisiejszy ;)

ike , napisze ci cos konstruktywnego :) nie przyszlam do ciebie , wiem ze twoje ego- czy postrzeganie rzeczywistosci mi nie uwierzy - ale tak jest :) moim jedynym idolem byl- zbiegiem okolicznosci- Michael Jackson , mialam wtedy 13 lat :O od tego czasu nie szukam idoli - wiesz ? sama buduje sobie wlasny swiatek ;) robisz mi jakies wyrzuty - zupelnie bezpodstawne dla mnie Ike - to ze jestes boska i nieomylna - to tylko zarty , mam nadzieje ze wiesz o tym ? :O ;)

normalnie - koniec , nie ma , slow brak :(

kurde , ale szok z rana , Michael Jackson nie zyje :O moja pierwsza , wielka milosc

mnie inspiruje , dla chcacego nic trudnego :) jak kogos nie chcesz na topie - to utrudniasz mu zycie jak mozesz ;) praktyki czesto stosowane :O wysmiewanie publiczne - tez zdaje egzamin , zalosne - ale sprawdza sie pa

dobranoc :)

mnie inspiruje wpuściłaś byś Ją? ja nikogo nie trzymam :D

slyszalam od ludzi uprawiajocych np. sport , ze to swego rodzaju nalog dla nich ... oni musza sie poruszac dla mnie poruszanie sie- to przymus :P ja lubie czytac pierdoly - dla innych to przymus ;)

Zlotus moj kochany ja tego nie pisze - ja to tylko czytam ;)

Spróbujmy zrozumieć wszystkie znaczenia. Pierwsze to: brak przeszłości, tylko przyszłość. Przeszłość psuje, ponieważ rodzi wspomnienia, doświadczenia, oczekiwania. Wszystko to czyni cię sprytnym, ale nie czystym. Czyni cię przebiegłym, ale nie inteligentnym. Może pomóc ci odnieść sukces w świecie, ale poniesiesz klęskę we wnętrzu siebie. Wszystkie sukcesy świata nie znaczą nic w porównaniu z klęską, z którą w końcu będziesz musiał się zmierzyć, ponieważ ostatecznie tylko twoje wewnętrzne ja zostanie z tobą. Wszystko inne przeminie: chwała, władza, twoje nazwisko, twoja sława - wszystko zacznie znikać jak cienie. Na końcu pozostanie jedynie to, co miałeś ze sobą na samym początku. Możesz z tego świata zabrać tylko to, co ze sobą przyniosłeś.

albo poczucie humoru autora nie przemawialo do mnie? pamietam moja irytacje , o co mu do cholery chodzilo? a wszyscy w kolo polewali sie ze smiechu :D

czemu rozwalanie ? ;) ja prawde powiedziawszy puchatka nie lubilam , ale wynikalo pewno z braku zrozumienia tekstu , zbyt skomplikowane dla mnie , tak samo jak maly ksiaze :O

ale kurcze , niezly z ciebie trup , czytasz z uwaga :) jestem pod wrazeniem - powaznie !

wiedza to odwrotnosc wiary w tym wypadku - wynika z calosci ;) jezeli wiem cos na pewno - nie potrzebuje w to wierzyc ;) ja mysle ze on nie mial na mysli "wiedzy ogolnej" :D

ja gustuje w takim belkocie , ludzie sa przerozni ;) powiem nawet - inspiruje mnie to :) kazdy robi co lubi, przynajmniej tak powinno byc :)

ej !, to nie ja - to osho :D taki facet - okrzykneli go przewodnikiem duchowym - a pozniej stwierdzili ze podupadl na duchu ;) ja w kazdym razie go uwielbiam - ten to sie naprawde wysilil - indywidualnie :D

dlaczego bzdura? cala natura "wiary" opiera sie na ludzkiej naiwnosci ...

co w takim razie jest moje - a co zapozyczone ? :P umysl nie jest w stanie dostrzec tej roznicy :O wiec jak ? ;) hmmmm takie male conieco na temat- wlasnego zdania ;) wszystko co pojmujemy umyslem - juz ktos wczesniej wymyslil przed nami - prozne wysilki silic sie na indywidualizm :D

A oto, co nazywam dojrzałością umysłu: gdy ktoś dochodzi do stanu patrzenia na życie bez pytań, po prostu zanurza się w nim z odwagą, bez lęku. Świat jest pełen ludzi pseudoreligijnych. Kościoły, świątynie, gurudwary meczety pełne są łudzi. A jednocześnie czy nie widzisz, że świat jest absolutnie areligijny? Z tyloma religijnymi ludźmi świat jest areligijny – jak to się dzieje? Każdy z osobna jest religijny, ale wszyscy razem - nie są. Religia jest fałszywa. Ludzie „pielęgnowali” w sobie zaufanie. Stało się ono przekonaniem, nie doświadczeniem. Nauczono ich wierzyć, nie nauczono ich wiedzieć - oto błąd. Nigdy nie wierz. Jeśli nie potrafisz ufać, lepiej wątp, ponieważ mając wątpliwości, masz szansę, że kiedyś pojawi się zaufanie. Nie możesz żyć wiecznie w wątpliwości. Wątpliwość to cierpienie, choroba. Z nią nigdy nie poczujesz się spełniony; będziesz roztrzęsiony, pozostaniesz w cierpieniu, rozdarty i niezdecydowany. To będzie jak koszmar, więc pewnego dnia zaczniesz poszukiwać możliwości wydostania się z niego. Moim zdaniem, lepiej być ateistą niż pseudoteistą. Od dzieciństwa wpajano ci wiarę. Umysł każdego był uwarunkowywany tak, aby wierzył: w Boga, w duszę, w to i w tamto. Teraz wiara wsiąknęła w twoje kości i twoją krew, ale nadal pozostała przekonaniem - nie wiedzą. A jeśli nie wiesz, nie możesz się wyzwolić. Wiedza wyzwala, jedynie ona wyzwala. Wszystkie przekonania są zapożyczone; dali ci je inni, nie rozkwitły dzięki tobie.

ile ludzi bedzie teraz bralo tekst do siebie ? ;) nie wiem :D a ja po prostu czytam sobie ksiazke , nic mniej i nic wiecej ;) moze kogos zainteresuje ? chociaz o tak poznej porze? :O komu chcialo by sie czytac ? mnie sie chcialo :) poczytam jeszcze ....

doktorku , mogles sie nie odzywac ;) poparles niewlasciwa osobe - musisz poniesc konsekwencje wlasnych wyborow ;) tez uciekam, pa

ike , to byla ostatnia rozmowa z toba , nie gadalysmy od tego czasu , nie mialam prawa zagaic ? ;) bolesny temat czy co ? :P dla mnie nie ma w tym zadnej bolesci , dlatego moge pogadac ... to jak to z ta wolnoscia Ike? :P

Yeez - pokora to moja slaba strona ;)

Ju , tyle ze ja kiedys widzialam to czego nie bylo ;) z reguly przyjmuje ludzi za dobra monete:P sami pokazuja mi siebie - wczesniej czy pozniej - ja sie nie prosilam ...;P

Yeez , mnie sie tez kiedys zdawalo ze mamy wiele wspolnego , pomylilam sie ;) nie warto , daj jej spokoj , niech sie wyzyje jak musi :)