Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KALINA BIESIADNA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez KALINA BIESIADNA

  1. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA___________witajcie Dziekuje JARZEBINKO CZERWONA_________-przytulam Cie za te wspaniala opowiesc.Dziekuje piekniePrzeczytalam wczoraj___ale juz za braklo mi czasu by Ci napisac kilka slow:) Wywiad z Meryl Streep :):):) Wywiad przeprowadzila Mariola Wiktor. ____Co ciekawego udało się Pani ostatnio wypatrzyć w sklepach? Meryl Streep: Rozczaruję panią. Nie jestem kobietą, która gorączkowo wertuje magazyny mody, a potem biega po butikach. Co więcej, ja w ogóle... nie nadążam za modą. Z wielkich projektantów najbardziej lubię Valentino. W zaprojektowanej przez niego dla potrzeb filmu długiej, czarnej wieczorowej sukni czułam się znakomicie. Ale najlepiej mi, i to od lat, w dżinsach, szerokich bluzach i T-shirtach. – I kto to mówi? Mam uwierzyć, że osoba, która w filmie „Diabeł ubiera się u Prady” wciela się w postać trzęsącej światem mody, olśniewającej kreacjami Mirandy Priestley, szefowej nowojorskiego pisma „Runway”, nie ma w szafie równie eleganckich kostiumów, wytwornych futer, szykownych żakietów i seksownych sukni koktajlowych? Przepraszam, ale moja szafa to moja prywatna sprawa. Po amerykańskiej premierze filmu „Diabeł ubiera się u Prady” dziennikarze często zadają mi podobne pytania (śmiech!). – I co im Pani odpowiada? Że wszystkie te wspaniałe kreacje postanowiliśmy zlicytować na rzecz ofiar huraganu Katrina. Zwykle tak się dzieje, że po zakończeniu zdjęć aktorki mogą zatrzymać sobie na własność ubrania noszone na planie. Ale wydawało mi się, że w obliczu takich tragedii, jak ta, która dotknęła Nowy Orlean, byłoby niemoralnie napychać sobie szafy luksusowymi ubraniami, a potem oglądać w telewizji ludzi, którzy w tym samym czasie utracili wszystko. cdn
  2. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Dwa w jednym I pewnie dlatego Daniel Olbrychski dziś znalazł szczęście u boku kobiety, która umiała uporządkować dwie sfery jego życia: prywatną i zawodową. Krystyna Demska, trzecia żona aktora, była przez lata jego menedżerką, potem połączyło ich uczucie. – Krysia jest zabawna, inteligentna, zna się na teatrze, można z nią o wszystkim porozmawiać. Ona jest dla niego taką żoną, której potrzebuje: troskliwą, zaradną – mówi Beata Tyszkiewicz. Przy niej zrezygnował z alkoholu, rzucił papierosy, stara się układać dobre kontakty z synami, wspólnie spędzają czas z ukochanymi wnukami aktora. Nowy rok witają w domu w Kazimierzu, na wakacje wyjeżdżają do ich posiadłości w Drohiczynie. I cały czas wspólnie pracują. Pani Krystyna dba o wszystkie sprawy zawodowe męża. I dzięki temu on może mieć czas na to, by robić to co najbardziej kocha – jeździć konno. – Wsiadam na mojego araba o imieniu Cudny i galopuję przez lasy – mówi „Party” aktor. Bo Daniel Olbrychski przez te wszystkie lata w jednym na pewno się nie zmienił: wciąż jest nie do uchwycenia. Marta Tabiś / Party
  3. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    W pracy jest bardzo wymagający. Dzięki temu właśnie osiągnął międzynarodowy sukces. – W tym zawodzie trzeba umieć połączyć dwie wykluczające się wzajemnie cechy. Pierwsza to pewność siebie. Aktorstwo jest podobne do pracy boksera. Kiedy wychodzisz na ring, podobnie jak w przypadku wyjścia na scenę czy przed kamerę, musisz wierzyć, że jesteś najlepszy na świecie. Wtedy masz szansę na sukces. Z drugiej strony, trzeba mieć w sobie pokorę. Trzeba umieć ciężko i pokornie pracować. Aktor musi wiedzieć, że nie umie wszystkiego. Reżyser, tak jak na ringu sekundant, patrzy z boku i widzi wiele rzeczy, których aktor nie zauważa. Aktor musi wiedzieć, że reżyser ma rację – tłumaczy. A Michał Żebrowski, który z nim współpracował przy kilku filmach, dodaje: – Dla niego kamera jest żoną, kochanką i matką. cdn
  4. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    W nowej roli Dziś Daniel Olbrychski ma 63 lata. I wciąż trzy miesiące w roku spędza na planach filmowych, najczęściej za granicą. W Polsce przez kilka ostatnich lat nie dostawał ról na miarę swojego talentu, pojawiał się czasem w serialach. Czy w najnowszym filmie duetu Saramonowicz i Konecki będzie miał okazję znów zabłysnąć? W produkcji „Idealny facet dla mojej dziewczyny” gra tajemniczą postać doktora Gebauera, który ma kilka wcieleń, choćby... męskiej manikiurzystki. Dlaczego to właśnie on dostał tę rolę? – Powody są dwa – mówi „Party” Andrzej Saramonowicz. – Po pierwsze, Daniel jest fantastycznym aktorem, jednym z niewielu w Polsce o formacie europejskim. Po drugie, on był idolem mojego dzieciństwa. Jego role zapadły we mnie na długo – zdradza scenarzysta. I podkreśla, że praca z nim była wielką przyjemnością. – Dawno nie pracowałem z aktorem tak zdyscyplinowanym i dokładnym. A poza tym stworzył świetną atmosferę na planie. Sypał anegdotami jak z rękawa – opowiada. Olbrychski nie pozostaje dłużny. – Saramonowicz i Konecki doszli do ścisłego grona wybitnych twórców kina. Mam do nich absolutne zaufanie – tłumaczy aktor. cdn
  5. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Siła legendy O trudnym charakterze Daniela Olbrychskiego krążą już legendy. Bywa wybuchowy, impulsywny, często nieprzewidywalny. To on wjechał konno do hotelu Victoria, spoliczkował syna premiera Jaroszewicza, zniszczył szablą Kmicica wystawę „Naziści” w warszawskiej Zachęcie i bił się na ulicy ze swoim przyjacielem bokserem u boku, aż trafił do aresztu. – Daniel to sama spontaniczność. Każdy, kto taki jest, popełnia też mnóstwo błędów. On jest żywiołem, który trzeba chwytać pazurami, bo się wymyka – mówi Beata Tyszkiewicz. Zuzanna Łapicka wyznała w jednym z wywiadów, że gdy Olbrychski ćwiczył jakąś rolę, stawał się bohaterem, którego grał. „Gdy gra ciemne charaktery, jest w domu ponuro i strasznie. Promiennie i słodko, gdy postacie łagodne”, zdradziła przed laty. On sam o sobie mówi, że jest jak Kmicic. – W jednej chwili chciałbym kogoś posiekać na kawałki, a potem w sekundę bym zszywał. To cecha dobra do mojego zawodu, natomiast bywa to trudne do wytrzymania dla osób obcujących ze mną na co dzień – wyznaje „Party” aktor. Bo Olbrychski zawsze jest szczery. Potwierdzają to jego znajomi, aktorzy, z którymi współpracował. A Beata Tyszkiewicz dodaje jeszcze dwie cechy jego charakteru. – Jest bardzo odważny i czuły na krzywdę innych. Silny i kruchy zarazem – mówi. cdn
  6. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    A miało być na zawsze Odrzucony i załamany Daniel Olbrychski próbował utopić smutki w alkoholu, popadał w depresję, miał ciągle romanse. I wtedy jak dobra wróżka w jego życiu pojawiła się 10 lat młodsza Zuzanna Łapicka. To dla niej Olbrychski zdecydował się na ślub kościelny. Zamieszkali we Francji, bo aktor dostał tam angaż. Grał dużo w zagranicznych produkcjach. Urodziła się im córka Weronika. Wydawało się, że trafiły na siebie dwie połówki jabłka, że ta miłość przetrwa wieki. Tak się jednak nie stało. Coraz częściej do żony aktora dochodziły informacje o jego romansach. Z czasem ogłosili separację, rozwód był pół roku później. Wtedy m.in. w czasie kręcenia filmu „Róża Luksemburg” Daniel poznał niemiecką aktorkę Barbarę Sukovą. Na planie zaiskrzyło i... aktorka urodziła jego trzecie dziecko – syna Viktora. Jednak nie zdecydowali się zostać parą. Po latach Olbrychski wrócił do Zuzanny. Byli razem przez 20 lat. Nie zawsze mieszkali wspólnie, żyli razem, a jednak oddzielnie. W końcu i ta miłość wygasła. – Jestem prawdziwym mężczyzną i nie chcę mówić o moich związkach. Jedno tylko mogę zdradzić: wszystkie moje dzieci są wynikiem fascynacji i wielkiej miłości – mówi „Party” aktor. I dodaje, że kobiety jego życia były różne, ale łączyły je dwie cechy: inteligencja i silny charakter. cdn
  7. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Potrzeba muzy,,, Ale Daniel Olbrychski szybko zakochał się w jednej. Pięknej, rudowłosej... mężatce. Starsza od niego o sześć lat Monika Dzienisiewicz była wówczas żoną Wowo Bielickiego. Spotkali się na przyjęciu, zatańczyli i Daniel oszalał na jej punkcie. Zdobywał ją długo. Uległa po dwóch latach. Świadkami na ich ślubie byli Tadeusz Łomnicki i Leszek Drogosz. Kochali się na zabój, ale to była trudna miłość. Sceny zazdrości zdarzały się im równie często, co namiętności. Nawet narodziny syna Rafała nie pomogły. Kiedy dziecko miało trzy lata, ich związek stał się fikcją. Z czasem ona poznała i zakochała się w Andrzeju Kopiczyńskim, a Daniel zaczął być widywany u boku Maryli Rodowicz. – To była bardzo kolorowa para, zachłysnęli się sobą – mówi Beata Tyszkiewicz. Dla piosenkarki Olbrychski zrezygnował nawet z filmu. Chciał być ciągle przy niej, dlatego jeździł z nią w trasy koncertowe, złośliwi wypominali mu, że nosi za ukochaną gitarę. Ale i to miłosne szaleństwo skończyło się dość szybko. Któregoś dnia Maryla powiedziała: „Koniec!”. Najpopularniejszy amant polskiego kina został porzucony. cdn
  8. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Idol w nowym stylu,,,, Daniel Olbrychski przed maturą miał dylemat: aktorstwo czy sport. Marzył, by zostać mistrzem olimpijskim. Trenował boks, hokej, tenis. Ostatecznie zdecydował się na artystyczną profesję, ale sportu nigdy nie rzucił. Dostał się do Akademii Teatralnej, ale szybko stwierdził, że to praktyka w zawodzie uczyni z niego mistrza. Zadebiutował jako 18-latek w filmie „Ranny w lesie”. Dwa lata później stał się już najpopularniejszym aktorem w Polsce, dzięki roli w „Popiołach” w reżyserii Andrzeja Wajdy. – Poznałam Daniela na planie, gdy miał 20 lat. Byłam wtedy żoną Andrzeja i traktowaliśmy go jak syna – wspomina Beata Tyszkiewicz ,,,,,,,,,,,,,, I dodaje: – Był człowiekiem o zachwycającej urodzie, niezwykłej fotogeniczności i autentycznym wdzięku – mówi. To musiało spodobać się widzom! Na festiwalu w Cannes okrzyknięto go polskim Jamesem Deanem. W kraju rozgorzała dyskusja, czy Olbrychski zajmie miejsce Zbyszka Cybulskiego, gwiazdy tamtych lat. Kariera Daniela nabierała zawrotnego tempa. cdn
  9. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA____________witajcie.Dziekuje Kolejny wywiad:) Tym razem z wielkim polskim aktorem:) W pracy Daniel Olbrychski jest aniołem.,,,,, Mówi o sobie: pokorny perfekcjonista. Z kolei w domu czasem bywa nie do wytrzymania. Przy placu Zamkowym w stołówce Związku Literatów 25-letni Daniel Olbrychski je pierogi. Do stolika dosiada się Gustaw Holoubek. „Patrzyłem na pańskie wykonanie Hamleta i pomyślałem sobie, żeby się panu nic złego w życiu nie stało. Żeby pan grał”, powiedział. I udało się! Przez przeszło 40 lat Daniel Olbrychski zagrał w ponad 150 polskich oraz zagranicznych filmach. Pięć z nich było nominowanych do Oscara. Grał w ośmiu językach, przyjaźni się z gwiazdami Hollywood. Jest najbardziej znanym w świecie polskim aktorem, w kraju jest królem kina. – Nie spodziewałem się, że sława przyjdzie tak szybko i będzie trwać tak długo – powiedział w jednym z wywiadów. Matczyne pragnienia Daniel Olbrychski o karierze marzył od dziecka. Wychował się w Drohiczynie nad Bugiem. Matka, z wykształcenia polonistka, studiowała na Uniwersytecie Wileńskim razem z Czesławem Miłoszem. – Był między nimi rodzaj flirtu – zdradza „Party” Olbrychski. Ale Klementyna Sołonowicz wybrała innego – skromnego, warszawskiego publicystę Olbrychskiego. Powstanie Warszawskie Daniel przeżył w brzuchu matki, która tuż po jego upadku uciekła ze stolicy. Zabrała syna Krzysztofa i ruszyła do rodzinnego Drohiczyna. Daniel urodził się po drodze, w Łowiczu. Przez 10 lat mieszkali we trójkę na Podlasiu. Jego ojciec został w Warszawie, nie przyjechał na stałe do rodziny, odwiedzał ich. Dlatego najważniejszą osobą w życiu małego Daniela była matka. Miłośniczka literatury, kobieta z wielką klasą, łagodna i pracowita. Marzyła, by któryś z jej synów został aktorem. Krzysztof miał umysł ścisły (został fizykiem), ale Daniel od dziecka interesował się książkami. Już jako kilkulatek siadał na koniu na biegunach, na szyi wiązał pelerynę i udawał Piotra I. Kiedy był w szkole podstawowej, matka zdecydowała, że wraca z synami do Warszawy. W szkolnych przedstawieniach Daniel Olbrychski chciał grać jedynie główne role. Przejmował się, kiedy nauczyciele mówili: „Nie nadajesz się”. Ale on się uparł, chciał występować, być na ustach wszystkich. – Od dziecka czułem się osobą publiczną. W liceum byłem najlepszym sportowcem, wszyscy mnie znali. Adam Michnik, z którym chodziłem do liceum Batorego, powiedział, że już wtedy byłem człowiekiem wybijającym się – mówi „Party” aktor. I jak można było się spodziewać, jego gwiazda szybko rozbłysła. cdn
  10. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    – W „Drodze do szczęścia” sporo się z Leonardo DiCaprio całujecie, kochacie na stole. Nie czułaś się głupio, wiedząc, że za kamerą stoi Twój mąż? Kate Winslet: Nie. – Serio? Kate Winslet: Jestem bezwstydnicą. Wszyscy już się chyba przyzwyczaili, że jeśli ktoś biega nago na ekranie albo uprawia dziki seks, to musi to być Kate (śmiech). – Naprawdę się z Leo przyjaźnicie? Kate Winslet: Jeszcze od czasów „Titanica”. Moje dzieci mówią na niego „wujek Leo”. Na planie rozumiemy się bez słów. Między nami nie ma żadnych tabu, możemy zagrać wszystko i żadne z nas nie będzie czuło się głupio. To bardzo rzadkie, wręcz unikatowe. Od dawna czekaliśmy na propozycję, żeby móc znów zagrać razem. Ale chcieliśmy, żeby to było coś ekstra. – W tym roku masz spore szanse na Oscara. Byłaś już nominowana pięć razy, ale nigdy nie dostałaś statuetki, chociaż o prawie każdej Twojej roli mówi się, że jest przynajmniej dobra. Kate Winslet: Mogę mówić o prawdziwym szczęściu, bo wraz z wiekiem – dziś mam 33 lata – dostaję coraz ciekawsze i bardziej wymagające role. Byłabym zupełnie usatysfakcjonowana, gdyby role takie jak April czy Hanny Schmitz z „Zaklinacza słów” przytrafiły mi się w ciągu całej kariery aktorskiej, a ja zagrałam je w ciągu jednego roku! – Nie marzy Ci się Oscar? Kate Winslet: Pewnie, że tak. Jestem tylko człowiekiem. I jeśli ktoś chce w ten sposób docenić ciężką pracę i wysiłek, który włożyłeś w budowanie postaci, to oczywiście, że ma to ogromne znaczenie. A wśród ludzi, którzy przyznają Oscary, są tacy, których podziwiam i szanuję z całego serca. Nagroda otrzymana z rąk idoli ma jeszcze większe znaczenie. – A jeśli znów się nie uda? Kate Winslet: No cóż, świat się nie zawali. Po prostu znów będę siedziała na widowni z tym dziwnym grymasem na twarzy, jak mocno rozczarowany ktoś, kto udaje, że nic się nie stało. Uf, nie cierpię tej miny... P>S> Wywiad ten przeprowadzila Anna Rączkowska przed rozdaniem Oscarow..Oczywiscie dostala Oscara i wyglosila piekna mowe.Byla bardzo wzruszona,,,bardzo!Towarzyszyly jej wielkie owacje:) Pozdrawiam bardzo serdecznie
  11. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    – Czułaś się kiedyś jak w pułapce? Kate Winslet: Każdy z nas czasem tak się czuje, bo każdy przechodzi przez trudne momenty. Na tym polega życie i dochodzenie do tego, kim się jest. – Trzeba przejść przez ból, żeby być szczęśliwym? Kate Winslet: Musisz wiedzieć, kim jesteś i czego pragniesz w życiu. Jeśli tego nie wiesz, ciągle gonisz za jakimiś namiastkami szczęścia, szukasz nie tam, gdzie trzeba. – A Ciebie małżeństwo z Samem uszczęśliwia? Kate Winslet: Jak cholera! Lubię, jak ktoś się mną zajmuje. I nie myślę tu o drogich prezentach, diamentowych pierścionkach czy wystawnych kolacjach w ekskluzywnych restauracjach. Lubię, kiedy ktoś przygotuje mi ciepłą kąpiel albo zabierze mnie na piwo do pubu. Uwielbiam letnie wypady za miasto na piknik, wielkie rodzinne zgromadzenia. I to wszystko daje mi Sam. – Po raz pierwszy pracowaliście razem. Mówi się, że to może być niebezpieczne dla związku. Kate Winslet: Serio? Dla mnie to był ostatni brakujący element naszej układanki. Praca z Samem przyniosła mi spełnienie. Wreszcie na własnej skórze mogłam się przekonać, jaki jest w pracy. To było dla mnie jak poznawanie nowego człowieka. – Spodobał Ci się ten nowy facet? Kate Winslet: Bardzo. Obydwoje umocniliśmy się w przekonaniu, że jest nam dobrze, bo mamy siebie. cdn
  12. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    – Ale „Zaklinacza słów” kręciłaś w Niemczech... Kate Winslet: To było wyzwanie! Przecież nie mogę zabrać dzieci ze szkoły i pojechać z nimi na plan. Mają swoich przyjaciół, codzienność, to by było nie fair. Nie mogłam też zniknąć z domu na trzy miesiące. Powiedziałam jasno producentom, że muszą pomóc mi w organizacji pracy. – I jak to wyglądało? Kate Winslet: Wyjeżdżałam na dwa tygodnie. Potem Sam przylatywał z dziećmi na kolejne dwa albo zostawiał dzieci i wracał do pracy. Potem zabierałam je do Nowego Jorku, bo przecież nie mogą lecieć same. Wracałam następnego dnia i prosto z samolotu szłam na plan zdjęciowy. Dobrze, że musiałam wyglądać na zmęczoną! Oszczędziłam makijażystce charakteryzacji. Dwa tygodnie to na razie nasze najdłuższe rozstanie. Potem mieliśmy dwumiesięczną przerwę w pracy, a następnie zaczęły się wakacje i Mia i Joe mogli spokojnie jechać ze mną do Kolonii. Szczerze mówiąc, w czasie tych rozstań dzieciaki trzymały się dzielnie. To ja cierpiałam z tęsknoty i zastanawiałam się, czy mają dobre kanapki w szkole, umyły zęby, przeczytały lektury... Jak wyjeżdżam, wszędzie zostawiam małe karteczki z notatkami, o czym mają pamiętać. – Jesteś bardzo systematyczna. Kate Winslet: Dzieci muszą wiedzieć, co się ze mną dzieje, kiedy nie ma mnie w domu. Nawet jeśli są to tylko dwa dni, w czasie których udzielam wywiadów. Potrzebują codziennej rutyny, potrzebują wiedzieć, o której jest obiad, o której powinny iść spać. Wtedy czują się bezpiecznie. – „Droga do szczęścia” to film o tym, jakie koszmary fundują sobie ludzie, trwając w nieszczęśliwych związkach. Czy po roli w takim filmie wierzysz jeszcze w sens małżeństwa? Kate Winslet: Pewnie, że tak. Ale ja jestem szczęśliwa z Samem. April, moja bohaterka, czuje się jak w pułapce, bo jej małżeństwo, praca nie spełniają jej oczekiwań. Nie ma też nadziei na zmianę. cdn
  13. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    – To rzadkie u rodziców. Kate Winslet: Wiem. Kiedy ja i moja siostra stwierdziłyśmy, że chcemy być aktorkami, ojciec powiedział tylko: „OK, jeśli to rzeczywiście jest coś, o czym marzycie. Ale wiedzcie, że łatwo nie będzie. Możecie się nie załapać”. Ale to on woził nas na castingi. Kiedy marudziłam, że nigdy nie dostanę tej roli, bo jestem za gruba, za brzydka, pocieszał mnie: „Uspokój się, co ty gadasz, nie po to tu przyszłaś. Masz zdobyć nowe doświadczenie, poznać ludzi. Baw się tym. Nie ma znaczenia, co z tego wyniknie!”. I wiesz co? Postawa „nie masz nic do stracenia” towarzyszy mi do tej pory. Aha, i jeszcze jego słowa: „Tylko nie staraj się być jak ta dziewczyna za tobą. Bądź sobą!”. I tak mi zostało. – Właśnie tego uczysz swoje dzieci? Kate Winslet: Dokładnie tak. Takie wsparcie to najlepsze, co można im dać. – Jesteś zajętą mamą. W tym roku wchodzą dwa filmy, w których grasz główne role – „Droga do szczęścia” i „Zaklinacz słów”. Co się dzieje z dziećmi, kiedy znikasz z domu? Kate Winslet: Nie jest tak źle, jak piszą gazety. Nie znikam na wiele tygodni. Pewnie mam więcej czasu niż ty. „Bardzo zajęta” oznacza, że miałam krótką przerwę między tymi filmami. Jakieś siedem miesięcy. Dla mnie to mało. Zazwyczaj potrzebuję około roku, żeby się zregenerować po roli. A propos znikania – na planie „Drogi do szczęścia” byliśmy wszyscy razem w Connecticut. Sam, bo przecież jest reżyserem filmu, ja i dzieci – Mia i Joe. cdn
  14. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    – Schudłaś. Kate Winslet: Ja? Wydaje ci się. To niemożliwe. – Dlaczego? Kate Winslet: Bo uwielbiam jeść. Za chleb z masłem, tylko tak grubo posmarowany, dałabym się pokroić. W kuchni czasem sterczę godzinami. Kroję, siekam, robię dzieciom kanapki do szkoły. Gotowanie mnie relaksuje, a jedzenie daje ogromne poczucie szczęścia. Nie mogłabym się głodzić. – Nie czujesz presji? Kate Winslet: Jakiej? – Żeby być chudą. Prawie wszystkie aktorki są jak patyki, bo kamera dodaje kilogramów. O Tobie dziennikarze piszą, że jesteś krągła. Kate Winslet: Widzisz w tym coś złego? – Ja nie, ale przypuszczam, że wiele Twoich koleżanek po takim przymiotniku wynajęłoby dietetyka i trenera, żeby zrzucić kilka kilogramów. Kate Winslet: Ale ja się świetnie czuję w swoim ciele i mam w nosie to, co myślą inni. Dieta nie jest w moim stylu. Nie chcę spełniać oczekiwań innych. Nie jestem konformistką. Nigdy nie byłam. – To znaczy? Kate Winslet: Nie potrafię wpasować się w cudze wymagania. Nie głodzę się, bo kocham jeść, palę papierosy, bo lubię, klnę jak szewc, bo mnie to odpręża. OK, nie robię tego przy dzieciach, ale na pewno nie jestem delikatną i eteryczną kobietką. Nie potrafię rezygnować z siebie w imię „wyższego dobra”. I wiesz co? Jestem szczęśliwa, że mogę żyć tak, jak chcę, bez naginania się. Jest tyle kobiet, które nie mogą sobie na to pozwolić, bo są zbyt wrażliwe na opinie innych. Brakuje im wiary w siebie, żeby powiedzieć: „Pieprzę, co masz na ten temat do powiedzenia, chcę dzisiaj nosić właśnie tę sukienkę i mam w nosie, że tobie się nie podoba”. Oczywiście, to powierzchowny poziom, ale o to chodzi. W życiu musisz być w zgodzie głównie sama ze sobą. – Ale to czasem trudne. Kate Winslet: Jak cholera. Ludzie uwielbiają wydawać krzywdzące opinie. Popatrz na to, co się dzieje w świecie celebrity. Ale kiedy wchodzisz w kompromis z samym sobą, powoli zaczynasz wariować. – Skąd bierzesz siłę, żeby się temu przeciwstawić? Kate Winslet: Chyba od rodziców. To byli normalni ludzie, mocno osadzeni w rzeczywistości. Nigdy nie mieliśmy pieniędzy. Byliśmy rodziną aktorów, którzy walczą o każdy grosz. A mimo to i mama, i tata za każdym razem, kiedy miałam kolejny szalony pomysł, powtarzali: „Rób to, pewnie, czemu nie. A nawet jeśli ci się nie uda, to co? Nie dowiesz się, jeśli nie spróbujesz”. cdn
  15. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Tak, Kate Winslet jest unikatowa. Nie chce się odchudzać. Nie chodzi na botoks. Nie ma prywatnego trenera, a siłownia według niej śmierdzi i nie chce spędzać tam popołudni. Od czasu „Titanica” zgarnia najlepsze, najbardziej wymagające role, chociaż nie należy do hollywoodzkiego światka. Od przyjęć woli rodzinne wieczory z mężem, amerykańskim reżyserem Samem Mendesem, i dwójką dzieci – Mią i Joe. Mieszkają trochę w Nowym Jorku, a trochę w Cottswolds pod Londynem. I co z tego? Do dobrej aktorki reżyserzy sami znajdą drogę. Kate ma dopiero 33 lata, a na swoim koncie pięć oscarowych nominacji. W tym roku doszła jeszcze jedna – za rolę Hanny Schmitz w „Zaklinaczu słów”. A Kate nie wstydzi się tej odrobiny próżności i otwarcie przyznaje, że złota statuetka pana Oscara od dawna jej się marzy... cdn
  16. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO Dotarlam wreszcie do domku____jestem padnieta.Dzisiaj byl dzien zwiedzania.Piekne miejsca!!!Piekne zdjecia. KOCHANE DRZEWKA___________dziekuje JARZEBINKO CZERWONA czekamy na cd Twojej opowiesci.Chyba dzisiaj nie odmowie sobie czytania:) Kate Winslet -Angielska aktorka .Bardzo ladnie zaprezentowala sie na Oscarach,,,,Posluchajmy :) Wiek: 33 lata. Stan cywilny: mężatka. Dzieci: dwoje. Osiągnięcia zawodowe: sześć razy nominowana do Oscara. Znak rozpoznawczy: zero pruderii. Kim naprawdę jest kobieta, której wszystkie aktorki Hollywood zazdroszczą seksapilu? Kate Winslet jest zawsze naga. Leży w wannie, siedzi na sedesie albo biega z biustem na wierzchu. Chciałabym tak dobrze czuć się w swoim ciele”, z zazdrością wzdycha Halle Berry. Eva Mendes chętnie podkradłaby jej jakąś rolę, ale niestety, za wysokie progi... Nicole Kidman otwiera oczy ze zdumienia, kiedy Kate z uśmiechem chwali się przed dziennikarzami zmarszczkami na czole i wokół ust. cdn
  17. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    JARZEBINKO CZERWONA__________witajDziekuje Lekturke zostawiam sobie na potem.Lubie czytac za jednym zamachem.Jutro przy kawce,,,:) Wracajac do naszej rozmowy,,, Szczerze mowiac___jeszcze dluzszy czas sama do siebie \"gadalam\" i w koncu zorientowalam sie,ze nie mam z Toba polaczenia.Nie moglam ani wlaczyc ,ani wylaczyc telefonu.Ekran ciemny.No coz___bateria odmowila posluszenstwa.Zaczelam kontaktowac sie z moimi znajomymi,az wreszcie dotarlam pod wlasciwy adres.Sprawa na pozor blaha,a jednak narobila mi troche klopotu. Bateria juz jest wyslana przez szefowa kampanii telefonicznej.Na dniach powinna dotrzec.I czekam,,, Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie
  18. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Przyjaźń ma cel w sobie Wielu nazywa przyjaźnią już to, co łączy kolegów w pracy, grupę studentów, drużynę sportową albo ludzi związanych wspólnotą interesów. Chociaż ich także może łączyć tajemnica przyjaźni, to w istocie jest ona o wiele głębsza. Przyjaźń ma swój powód i cel w sobie. Są nimi: być dla drugiego człowieka jego własnym i wypełniającym Ty, być mu oddanym w sposób całkowicie osobisty, sobie tylko właściwy, i razem z nim czynić życie bogatym, głębokim, wyjątkowym i barwnym. Przyjaźń to nie igraszka, mimo że ma obudzić wiośnie najbardziej spontaniczną grę fantazji. Jej celem jest najgłębsza istota kochającego i kochanego Ty. Anonim
  19. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Przyjaźń wymaga... Tajemnica przyjaźni żyje bliskością i codziennym obcowaniem. Chińskie porzekadło: \"Kogo kocha niebo, temu zsyła ono przyjaciela\" jest tylko wtedy aktualne i zrozumiale w języku życia codziennego, gdy wciąż na nowo daje się powody do radości, dowody miłości, oznaki przywiązania i oddania, gdy śpiewa się pieśni tęskne i wesołe, sprawia niespodzianki i zdobywa na gesty sympatii To źródło nie może wyschnąć, musi bić nieustannie. Anonim
  20. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    JARZEBINKO CZERWONA_________wybacz,ze rozstalysmy sie bez dobranoc.Moja bateria zgasla i wpadlam w rozpacz.Za kilka dni dostane nowa.Mam taka nadzieje,,, Pozdrawiam bardzo serdecznie
  21. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Gdzie w takich uroczych chwilach miejsce dla drugiego człowieka? Tego, który rzeczywiście, nie ma tak blisko przy sobie drugiej istoty. Tych ludzi jest naprawdę dużo. Oni są smutni, a ich serca są potargane ( jakby wyświechtane) tym najwyższym i najcenniejszym uczuciem, jakim jest przyjaźń. Jak mają doznać tego uczucia, kiedy otaczający świat zamyka się na ich wołanie? Biblia nakazuje otwierać drzwi tym, którzy w nie kołaczą. A najbardziej nakazuje drzwiom ludzkich serc. "Jak ja im zawsze zazdrościłam" - opowiada Edyta - "nigdy nie doznała tego, czym jest przyjaźń. W sercu czuję i wiem, że ja jestem wartościowa. Każdy człowiek jest tak cenny i niepowtarzalny, że o jego życiu można by było napisać setki tysięcy interesujących książek. Ale co z tego? I tak nikt nie patrzy na duszę. Wszyscy tylko na tę twarz. To tak boli. Rani... Kto to pojmie?". Czy Kinga i Agnieszka potrafią to zrozumieć? Czy ich przyjaźń można nazwać idealną? Wzorcową? "Nie, ponieważ ich więź jest egoistyczna, ślepa, dziwaczna, i przede wszystkim przykra" - kończy Edyta. (W tym momencie z jej oczu zaczynają spływać łzy. Patryk Żołubak
  22. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Odwaga Zamyślona, ale czuwająca w stanie gotowości ocknęła się ze stanu zamysłu. Zebrała się na odwagę, podeszła do dziewczyn i zapyta na co czekają. Odpowiedź Kingi zabrzmiała dość prymitywnie: "Na księdza. A co?". To wystarczyło Edycie, żeby domyślić się o co chodzi. Na Mszy świętej tak parsknęły śmiechem, że aż ksiądz przerwał odprawiać eucharystię i przez chwilę popatrzył w ich stronę. Wszyscy zebrani też. Ulgą był fakt, że nie było dużo ludzi w kaplicy. Edyta wie, że one chcą usprawiedliwić się przed księdzem. One zawsze się usprawiedliwiają. Choćby na lekcjach religii. Zawsze mówią: To wina Edyty. Ona nas rozśmiesza. Nigdy nie potrafią przyznać się do błędu. "Idź już. Po co tu stoisz. Cześć Edyta! Nie słyszysz? Pa!" - krzyczy Kinga. Nie chce, żeby Edyta była przy tej rozmowie. Edyta odchodzi. Ze Łazami w oczach, ale odchodzi. "nigdy nie dowiesz się, co wtedy działo się" Czasami ludzie ranią innych, nawet sami o tym nie wiedząc. Kinga i Agnieszka obrały w swoim życiu jakieś cele. Są dla siebie ambitnymi dziewczynami. Uważają siebie za brylanty tak oszlifowane, że niczego im nie brakuje. Uważają, że mają wszystko, co mogłoby pomóc im w podejmowaniu najważniejszych życiowych decyzji. Działają na siebie jak narkotyk: nie mogą żyć bez wspólnych wypadów na miasto, pogawędek, czy rozmów, przy blasku szklanego ekranu - piątkowego filmu. CDN
  23. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA_____witajcie[czesc.Dziekuje Przyjaźń w życiu ludzkim - podbudowuje, czy niszczy? Każdemu człowiekowi \"przyjaźń\" kojarzy się z rozgadanymi i ciągle roześmianymi koleżankami ze szkolnej ławy. Takie czy inne porównanie wysuwa wniosek, że przyjaźń to wspaniały stan w jakim może znajdować się człowiek, w porozumieniu z drugą istotą. Życie niestety, bardzo często, daje poparcie temu, iż przyjaźń może dyskryminować innych ludzi, niszczyć ich, a nawet ranić. Jak to możliwe? Wokół nich kręci się cały świat Kinga i Agnieszka - dziewczyny, które dla siebie są podporą w trudnych chwilach. Razem rozmawiają w wolnym czasie, chodzą na spacery, czytają podobne książki. Nawet obgadują innych, w taki sposób, że każdy, który ich słucha jest w stanie aż popłakać się ze śmiechu. Swoją nieprawidłowość w zachowaniu kamuflują tak, że nie można tego zauważyć gołym okiem. Większość ludzi tę szczególną więź nazwałby \"przyjaźnią\". Co więcej dodaliby: przecież wokół nich kręci się cały świat. Argumentować można w dwojaki sposób: są religijne, schludnie i czysto ubrane. Razem śpiewają w chórze kościelnym, mają świetne poczucie humoru. Czy to wystarcza? Czy mimo to, można ich więź określić idealną i wzorcową? Czy są gotowe poświęcić swoje życie innym ludziom? CDN
  24. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    KOCHANE DRZEWKA___________pozdrawiam WAS bardzo serdecznie Zycze milej niedzieli .Do zobaczenia
  25. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Ks. Jan Twardowski___Teksty rozważań - przeplatanych wierszami pełnymi poetyckiej finezji - przypominają, jak często aniołowie pojawiają się na kartach Pisma Świętego, skłaniają do przemyślenia ich znaczenia w naszym życiu - aż po starość...
×