KALINA BIESIADNA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KALINA BIESIADNA
-
Przy migrenie Ulgę przynoszą zioła działające przeciwzapalnie i wzmacniające drobne naczynia krwionośne. - Herbata stokrotkowa: 2 łyżeczki kwiatów stokrotki zalej połową szklanki wrzątku. Odstaw na chwilę. Pij przy migrenie do 2 razy dziennie. - Napar z rumianku: czubatą łyżeczkę kwiatów zalej szklanką wrzątku, przykryj i odstaw na kwadrans. Pij 2 razy dziennie po pół szklanki przy tępym, pulsującym bólu głowy. - Sok ze złocienia maruny: gotowy sok z liści (Mariomigran) kupisz w aptece. Pij rano po 5 ml preparatu rozcieńczonego w małej ilości wody. cdn
-
Na gorączkę Pomagają napary o właściwościach napotnych. Wraz z potem uwalnia się nadwyżka ciepła. - Napar lipowy: zalej szklanką wrzątku 2 łyżeczki suszonych kwiatów lipy. Przykryj i odstaw na 10 minut. Gdy napar nieco przestygnie, dodaj 1/4 szklanki soku malinowego. Wypij i wskocz do łóżka. - Zioła na malinach: odmierz po łyżeczce kwiatów lipy, korzenia babki lancetowatej, kwiatów czarnego bzu oraz 3 łyżeczki suszonych malin. Zalej szklanką wrzątku. Przykryj, odstaw na kwadrans. Przecedź, pij 3 razy dziennie po 1/3 szklanki. cdn
-
Na problemy z żołądkiem Przy biegunce warto pić napary działające przeciwbakteryjnie i łagodzące podrażnienia błony śluzowej przewodu pokarmowego. - Odwar z suszonych owoców czarnej jagody: łyżkę jagód zalej szklanką wody i gotuj 5 minut. Pij 3–4 razy dziennie po pół szklanki. - Herbata ziołowa: zmieszaj po 10 g kory dębu, liści orzecha włoskiego, mięty pieprzowej, owocu anyżu, 20 g kłącza pięciornika i 5 g korzenia łopianu. Łyżkę ziół zalej szklanką wody, doprowadź do wrzenia i gotuj 3 minuty. Przecedź i pij po pół szklanki trzy razy dziennie. cdn
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA___________witajcie Dziekuje Skoro mowa o roznych schorzeniach,leczeniach,dietach,,warto siegnac do babcinych sposobow leczenia:)Oto,co wyszperalam:)___moze sie komus przydadza:) Receptury prosto z natury________________Babcine sposoby leczenia zdecydowanie wracają do łask. I dobrze. Są bowiem doskonałym uzupełnieniem konwencjonalnych terapii, a nawet alternatywą dla niektórych leków. By jednak były skuteczne i bezpieczne, warto przestrzegać kilku zasad: - zioła najlepiej kupować w aptekach lub sklepach zielarskich – te ze straganu mogą zawierać domieszkę chwastów czy pochodzić z zanieczyszczonego np. spalinami pola; - preparaty ziołowe domowej roboty zawierają niskie stężenie aktywnych składników. Dlatego warto je stosować profilaktycznie albo na samym początku choroby, gdy dolegliwości nie są jeszcze zbyt silne; - jeśli zażywasz jakieś leki, koniecznie zapytaj lekarza, czy nie ma przeciwwskazań do prowadzenia domowej kuracji. To ważne, bo niektóre zioła mogą wzmacniać lub osłabiać działanie farmaceutyków. Uwaga! Konsultacja jest też potrzebna, jeśli masz zamiar podawać zioła dzieciom, przyjmować je w trakcie ciąży i karmienia albo przed zabiegami chirurgicznymi. Tyle teoria. Teraz przejdźmy do praktyki. Oto receptury, na podstawie których bez problemu przygotujesz kuracje na często występujące schorzenia.,,, cdn
-
JARZEBINKO CZERWONA--- za te historie!Dziekuje
-
Z tego samego drzewa Z tego samego drzewa gałęzie moje - sok z gleby tej samej I tylko owoce dojrzałe za wcześnie I tylko liście muśnięte ostrzem - drżą kiedy słowo uderza zbyt głośno Lesław Falecki
-
Orawka Rano Kiedy mgła ucieka w dolinę wyjdź ku Pająków Wierchowi i spojrzyj gdzie wieœ się rozkłada Ponad mgłą pod rozświetlonym niebem zobaczysz sen Z białej chmury jak maszt okrętu wyłoni się koœcielna wieża i flotylla uśpionych domów Lasy i pola przywitają Cię rozperlonymi pajęczynami a potem zaskrzypią wozy i siano zaszeleści — Jarosław Burgieł
-
W podziekowaniu http://jesienny-pan.w.interia.pl/moje/wiersze/asnyk1.htm
-
Witaj JARZEBINKO CZERWONA Ciesze sie niezmiernie,ze mamy kolejne piekne czytanko:) Dziekuje Ci kochana i czekam z utesknieniem na ciag dalszy. Przytulam cieplutko
-
Phil Bosmans o przyjaźni Przyjaźń to najwspanialszy i najbardziej kosztowny dar. To sens i znaczenie wszystkich darów, ilekroć ludzie się obdarowywują. Kwiaty nie zakwitną bez ciepła słońca. Ludzie nie mogą stać się ludźmi bez ciepła przyjaźni. Dlaczego tak wielu ludzi nic z tego życia nie ma? Ponieważ nie mają żadnych przyjaciół. Nie znają żadnej bratniej duszy. Nie zauważają żadnych oznak, że ktoś ich lubi. Ponieważ nie ma nawet kwiatka, który by kwitł dla nich. Ciągle jeszcze istnieją wśród nas anioły. Nie mają wprawdzie żadnych skrzydeł, lecz ich serce jest bezpiecznym portem dla wszystkich, którzy są w potrzebie. Wyciągają ręce i proponują swoją przyjaźń. Przyjaźń. W twoim sercu żyją ludzie, którzy znaleźli tam swój dom. Zamieszkują go nawet wtedy, gdy już dawno umarli. Kto wyrzeka się przyjaźni, mieszka w krainie bez kwiatów.
-
Życzę co odwagi,jaką ma słońce, które codziennie od nowa wschodzi nad wszelką nędzą świata. Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwosci, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach,spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce. Ono nie omija nikogo. Ciebie tez nie ominie,jeżeli nie schowasz się w cień. Z każdym dobrym człowiekiem, który zamieszkuje ziemię, wschodzi jakieś słońce. Phil Bosmans
-
JARZEBINKO CZERWONA____sorry za "zjedzona" literke:) Nie wiem ,kto jest glodny__ja czy moj komp:):):)
-
"Do miłości" Matko skrzydlatych Miłości, Szafarko trosk i radości, Wsiądź na swój wóz uzłocony, Białym łabęciom zwierzony! Puść się z nieba w snadnym biegu. A staw się na wiślnym brzegu, Gdzie ku twej cci ołtarz nowy Stawię swą ręką darnowy. Nie dam ci krwawej ofiary, Bo co mają srogie dary U boginiej dobrotliwej Czynić i światu życzliwej? Ale dam kadzidło wonne, Które nam kraje postronne Posyłają; dam i śliczne Zioła w swych barwach rozliczne. Masz fijołki, masz leliją. Masz majeran i szałwiją, Masz wdzięczny swój kwiat różany, To biały, a to rumiany. Tym cię błagam, o królowa Bogatego Cypru, owa Abo różne serca zgodzisz, Abo i mnie wyswobodzisz. Ale raczej nas oboje Wzów pod złote jarzmo swoje; W którym niechaj ci służywa, Póki ja i ona żywa. Przyzwól, o matko Miłości, Szafarko trosk i radości! Tak po świecie niechaj wszędzie Twoja władza wieczna będzie! Jan Kochanowski
-
Bądź jak góra Damian zawsze uważał się za najsłabsze ogniwo całej struktury jego znajomych. To własciwie oni pracowali na jego potęgę i autorytet, nie dostrzegał nigdy tego, jak wiele sam osiągnął. Zawsze się przekreślał, ni potrafił uwierzyć w siebie i był nękany przez wiele złych rzeczy. Widział więcej niż inni, widział anioły. Bał się ich, bo były to upadłe anioły, demony, wysłannicy z głębin piekła. Nigdy nie zobaczył czystego anioła. Pewnego razu Damian będąc w górach usiadł sam na łące. Oglądał, podziwiał piękno szczytów górskich. Gdy tak adorował szczyty wokół siebie, usłyszał głos, wołający: "Bądź jak ta góra!" Rozejrzał się dookoła, ale nic nie zobaczył. Mruknął tylko pod nosem "Nie rozumiem..." Po chwili usłyszał jeszcze wyraźniej ten sam głos krzyczący: "Żaden człowiek nie ruszy tej góry choćby nawet bardzo chciał. A gdy zechce ją zburzyć, staną inni ludzie w jej obronie. Bądź jak ta góra, nie daj się tknąć!" Damian wciąż nie wiedział o co chodzi. Szedł więc dalej wzdłuż szlaku. Idąc kopał kamyk po ścieżce, nagle ujrzał coś dziwnego. Przeniósł się w jednej chwili do świata, rozdzielonego na dwie części. Stał po środku. Z lewej swojej strony zobaczył ciemność, która pochłaniała wszystko, jedynie jej własna armia potrafiła z niej wyjść. Wielki i potężny demon w czarnej zbroi, z zakrwawionym mieczem wyłonil się z ciemności i próbował uderzyć Damiana. Jednak z prawej Jego strony biła wielka światłość, która sprawiała wrażenie bardzo ciepłej. Mimo iż jej blask był potężny, nie oślepiał, a wręcz przeciwnie, Damian widział o wiele więcej niż mógłby się spodziewać. Ze światłości wybiegł mały anioł z twarzą dziecka. Był naprawdę lichy w porównaniu z demonem ciemności. Uśmiechnął się do Damiana i powiedział: "Teraz powiedz, którą stronę wybierasz?". Damian spojrzał na demona ciemności i zorientował się, że jego miecz wcale nie jest skierowany w stronę Damiana, a w stronę światłości. Przestał się bać, zaczął się zastanawiać. "O co chodzi?" - myślał cały czas. Nagle ze światłości odezwał się ciepły głos mówiący: "toczę teraz walkę o Ciebie z ciemnością". Ceną jest Twoja dusza, Twoje życie. Jej los, wynik tej walki zależy teraz od Ciebie. Powiedz, po czyjej staniesz stronie? Nie możesz cały czas stać na środku!". Damian już wiedział o co chodzi. "Odrzucam całe zło, cały syf przeszłości, ciskam nim jak kamykiem w niezmąconą taflę wody, by poruszyć siebie i świat!" Ta zmiana poruszyła Damiana, stanął po stronie jasności, która rozświetliła nagle ciemność. Teraz jednak światłość stała się zbyt jasna, oślepiając na chwilę Damiana. Po krótkiej chwili Damian otworzył oczy, spojrzał w prawo... Nie było już jasności, było jezioro, na którego tafli rozchodziły się kręgi falując i poruszając delikatnie powierchnią wody w jeziorku. Damian usiadł, podziwiał piękno szczytów gór wokół niego. Ta adorację przeszkodził mu wyraźny głos, krzyczący: "Bądź jak ta góra! Wybrałeś swoje miejsce, trwaj w nim!" A fundamentem góry zawsze jest modlitwa i wiara. Im mocniejsze i głębsze, tym stabilniejsza góra. Ty też bądź jak góra, życzę Ci tego z całego serca! Wojciech
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA__________witajcie SREBRNA AKACJO.Dziekuje Ja tez wygladam na nasza kochane JARZEBINKE CZERWONA W cieniu skrzydeł Na niebie gładkim jak tafla oceanu Dostrzegam Anioła, Anioła z obłoków. To jest mój Anioł Stróż. Widzę, jak płynie na swej maleńkiej łódeczce Zmaga się z wiatrem, tańczy ze słońcem. Walczy, walczy dla mnie, o mnie, z miłości. Kiedy nocą razem kroczymy przez bezbrzeżny ocean W modlitwie proszę o jakiś znak, morską latarnię. Aniele mój, schowaj w ramionach mnie i nie wypuszczaj już, Bo tam bezpiecznie jest, tak ciepło jest. I już nie boję się, zasypiam, kołysana na skrzydle Twym. Rankiem swym anielskim śpiewem mnie budzisz Przywdziewasz białą szatę, skrzydła, zaplatasz warkocz. Wciąż jesteś ze mną, jesteś mym cieniem, Prawdziwy Przyjaciel, Stróż, nieodłączny element mojego życia, Wieczny Towarzysz w chwilach smutku i radości. Wciąż razem, zawsze razem, dla siebie dla Niego. To nasza bajka, nasza historia Na końcu poznanie, uścisk dłoni, uśmiech. A teraz trzeba walczyć dalej, dla nas. I ciągle powtarzać, bo życie trwa dalej: Kiedy nocą razem kroczymy przez bezbrzeżny ocean... A potem: Rankiem swym anielskim śpiewem mnie budzisz.... To muszę się uśmiechnąć, nie mogę inaczej... Magdalena Sz. Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
JARZEBINKO CZERWONA____zostawilam Ci wiadomosc w naszym kaciku.Do zobaczenia.Pa,pa
-
KOCHANE DRZEWKA Mój Przyjacielu... Odkąd jesteś, stare drzewa w moim ogrodzie tak radośnie wyciągają swoje ramiona ku słońcu... I nawet deszcz nie pada już wielkimi kroplami smutku z nieba. A klucz dzikich gęsi niosących na skrzydłach wiosnę układa się w Twoje imię... Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
i jeszcze jedno,, JARZEBINKA jest moja wspaniala przyjaciolka i zawsze bedzie mi bliska.
-
WITAJ BIESIADO Wczoraj odnioslam sie do wpisu moda_K: \"spokoj zalezy od Was piszacych tutaj \" Mod_K !! Zapewniam Cie i jestem o to spokojna_____zadna z piszacych biesiadniczek zadnej tu nie atakuje ani na czarno ani tez na pomaranczowo.Jest spokoj dopoty jakas pomarancza nas nie zaatakuje. Znam jedna,/pisze na pomaranczowo pod roznymi nickami/ktora ma urojenia przesladowcze i pluje jadem,a potem kasuje swoje posty.Tak bylo na innych topikach ,na ktorych wczesniej pisalam.Tak jest i tutaj. Jak myslisz,kto ma takie narzedzie? Dla mnie sprawa jest oczywista. Ba,zapewnia nas ,ze nigdy nie bedziemy w polecanych tematach. I to pisze moderatorka? Do kogo ta gatka? Nie dbam o to,,ale dla porzadku nalezaloby sie przyjrzec kryteriom,ktore kwalifikuja niektore tematy do polecanych. Poczytaj sobie wredne wpisy pomaranczowe na tym topiku /o ile jeszcze ich nie wykasowala/,to zrozumiesz moje uczulenie na ataki. Za ujawnienie mojej metryczki IP na forum___pociagne ja do odpowiedzialnosci karnej.Dowodow mi nie brakuje.Zreszta,sprawe juz przekazalam tam gdzie trzeba. Mod_K___jesli twierdzisz,ze moje obelgi sa bezpodstawne pod Twoim adresem___przepraszam.To tyle w tym temacie.Pozdrawiam!
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA__________witajcie Wrocilam przed chwila do \"domku\" i jestem bardzo zmeczona.Pomimo to napisalam kilka slow na naszym topiku i moj post poszybowal w kosmos____w tym pospiechu nie napisalam swojego pseudonimu :( Nie mam juz sily plodzic kolejnego.Wybaczcie Lece do lozeczka :) Jutro napisze___a dzisiaj juz mowie DOBRANOC BIESIADO!!!!
-
O jasnych obliczach Pewien człowiek, przyszedłszy z daleka do wielkiego miasta, zauważył z bólem, że twarze jego mieszkańców są bezbarwne, a oczy pozbawione blasku. Kilku ludzi podeszło, gdyż przyciągała ich świetlistość jego spojrzenia i jego krzepki wygląd. - Skąd przyszedłeś, cudzoziemcze? - zapytali. - Przychodzę z pustyni Boga - odpowiedział. - A co to takiego? - zagadnęli. - To takie miejsce, w którym człowiek się modli, składa dzięki i wielbi Boga. Wtedy ludzie nagle stali się jeszcze bardziej ponurzy. - Boga to my już porzuciliśmy - powiedział jeden z nich. - Był nam ciężarem, męczył nas i przeszkadzał. - Może właśnie dlatego wasze twarze całkiem straciły blask - stwierdził człowiek. A potem dorzucił: - Czy spróbujemy Go przywołać z powrotem? - Ale to strasznie trudne! - wykrzyknęli ludzie chórem. - Czy On jeszcze o nas pamięta... - dodali inni. - Ależ tak! - odrzekł człowiek z pustyni Bożej. - On na to czeka. Na murach miasta człowiek ów odmówił modlitwę, a pozostali przyłączyli się do niego. A wtedy promień słońca odjął nieco szarości z ich twarzy i trochę mgły z oczu. - Jak cudownie! - wykrzyknęli patrząc po sobie. - Chodźmy zachęcić do modlitwy całe miasto! Ale człowiek z pustyni powstrzymał ich. - To nie takie łatwe, jak myślicie. Przyszliście do mnie, bowiem patrząc na mnie przypomnieliście sobie, jak wyglądaliście przedtem. Ale cóż inni? Trzeba, by wasze oblicza promieniowały takim światłem, żeby uderzyło to nawet najobojętniejszych. I dlatego powinniście pójść ze mną na Bożą pustynię. Ludzie poszli za nim i to na wiele lat, żyjąc w prostocie z ręki Boga, do którego się modlili. Składali Mu dzięki i wielbili Go. Kiedy powrócili do miasta, ich oczy lśniły jak gwiazdy, a spojrzenie mieli pełne żarliwości. Pier D'Aubrigy
-
pomylka__sorry! Mial byc w innym miejscu,,,:) A skoro juz znalazl sie na topiku , to tak na wszelki wypadek___zeby bylo wiadomo o czym pisalam w poprzednim poscie. / gdyby mod-K wymazal swoj post/.
-
12:22 [zgłoś do usunięcia] mod_K ale Ty jestes beszczelna Szydełkowanie… hobby i zarazem relaks,. Jest to „zabawa” wymagająca cierpliwości i dokładności,. ale co ciekawe jak nic innego uspakaja .Sprobuj i Ty mod_k@o2.pl
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA_____________witajcie SREBRNA AKACJO i JARZEBINKO CZERWONA Dziekuje Mod-K___widze,ze masz dyzur na BIESIADZIE.:) Zawistni powiedza ____\"beszczelna\",,/zachowuje pisownie moda-K/ a zyczliwi___inteligentna. JARZEBINKO CZERWONA__________Gratuluje Wreszcie jestes czerwona jak na jarzebine przystalo Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
I na zakonczenie zaspiewam dla JARZEBINKI:) Jarzębina czerwona :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):): Zapadł cichy wieczór , już ucichł wiatru wiew Gdzieś w oddali słychać , harmonii tęskny śpiew Biegnę wąską dróżką , co pośród gór się pnie Bo pod jarzębiną dwóch chłopców czeka mnie Jarzębino czerwona , któremu serce dać Jarzębino czerwona , biednemu sercu radź Jeden dzielny tokarz , a drugi , kowal zuch Cóż mam biedna robić , podoba mi się dwóch Obaj tacy mili , a każdy dzielny druh Droga jarzębino , którego wybrać mów Jarzębino czerwona ... tylko jarzębina , poradzić może mi Ja nie mogę wybrać , choć myślę tyle dni Przeszła wiosna lato , już jesień złotem lśni Już się ze mnie śmieją , dziewczęta z mojej wsi Jarzębino czerwona ...