KALINA BIESIADNA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KALINA BIESIADNA
-
Ale gdy tylko do nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem. Boją się mnie jak morowej zarazy." I znowu westchnął. "Wiesz ..., ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić. Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać. A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności. Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału. Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać. I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane. Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez. Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć mojej obecności." "Masz rację,", potwierdziła staruszka, "ja też często widuję takich ludzi." Smutek jeszcze bardziej się skurczył. "Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi. Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą. Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany. Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy. Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany, która co pewien czas się otwiera. A jak to boli! Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany. Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał. Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem. cdn
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA__________witajcie Na Dzien Dobry___Radosc o poranku http://www.youtube.com/watch?v=3a1svV-JUG0&feature=related i oczywiscie bajka o pewnej staruszce i o zasmuconym smutku Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka. Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem, a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej, szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać. Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem. Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała: \"Kim jesteś?\" Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy, a blade wargi wyszeptały: \"Ja? ... Nazywają mnie smutkiem\" \"Ach! Smutek!\", zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego. \"Znasz mnie?\", zapytał smutek niedowierzająco. \"Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce. \"Tak sądzisz ..., zdziwił się smutek, \"to dlaczego nie uciekasz przede mną. Nie boisz się?\" \"A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły? Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą ucieka. Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny?\" \"Ja ... jestem smutny.\" odpowiedział smutek łamiącym się głosem. Staruszka usiadła obok niego. \"Smutny jesteś ...\", powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową. \"A co Cię tak bardzo zasmuciło?\" Smutek westchnął głęboko. Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać? Ileż razy już o tym marzył. \"Ach, ... wiesz ...\", zaczął powoli i z namysłem, \"najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi. Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi i towarzyszyć im przez pewien czas. cdn
-
...Myślał, że swą podłością całą, swoją żarliwością Góry może gdy chce przenieść z dziecinną łatwością Aż nadeszła taka noc gdy jak uderzony młotem Obudził się przerażony, zlany zimnym potem..
-
hihihihahahaaaa__skopiowalam kolejne twoje obrazliwe wypociny!! Wykorzystam je w odpowiednim czasie! Badz tego pewna! Znow tu jestes? Jestes naprawde zalosna.Nie masz za grosz ani wstydu ani honoru.Juz ci kiedys powiedzialam,ze to,co tutaj bedziemy wklejac,pisac __to tylko nasza wylacznie sprawa. Trafia cie,ze w biesiadnej atmosferze uprzyjemniamy sobie pobyt na naszym topiku!? NASZA BIESIADA__ jest miejscem wyjatkowym skoro tu tak czesto zagladasz! Nie nalezysz do osob,ktore zarazaja dobra energia , w zwiazku z tym nie masz szans z nami biesiadowac.Masz w sobie za duzo jadu! Jakim prawem obrazasz nas???? Odnosze wrazenie,ze ty juz dawno zwiedlas emocjonalnie. Zegnam ozieble.
-
Ten człowiek jest wolny, który żyje dla siebie, a nie dla innych. — Arystoteles
-
...\"A więc informuję W czym najlepiej się czuję W czym specjalizuję i co mnie raduje W świecie rzeczywistym stacjonuję To tu funkcjonuję\"... fragment piosenki Paktofonika » Priorytety
-
pomaranczowa napisala: 19:06 nigdy och nigdy nie traficie do polecanych przez kafeterię !!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy sadzisz,ze jest to szczyt marzen? Mamy znacznie inne priorytety w zyciu. O rany,ale przywilej?! A tak na marginesie___za twoja sprawa nigdy.Nie dbamy o to! Odpusc sobie nasza BIESIADE raz na zawsze!!! Nigdy och nigdy nie zagladaj do nas i nie wypisuj bzdur!
-
"Czas" Świat z dnia na dzień... Pędzi coraz szybciej... Czas nieubłagany... Nie chce się zatrzymać... Wszystko mija bezpowrotnie... Pozostają tylko wspomnienia... A gdyby tak zatrzymać czas...? A przynajmniej zwolnić jego bieg...? Wydłużyć dni i noce...? Tylko po co...? Alutka
-
Miłość mi wszystko wyjaśniła... Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała - dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała. A że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu, w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie, ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie. Więc w tej ciszy ukryty ja - liść, oswobodzony od wiatru, już się nie troskam o żaden z upadających dni, gdy wiem, że wszystkie upadną. Jan Pawel II
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA_________witajcieDziekuje SREBRNA AKACJO ORZECH________witaj w naszych \"progach\".Ciesze sie,ze bedziemy mogly czytac Twoje piekne wiersze. W sanatorium nigdy nie bylam, na szczescie nie musialam.A teraz wypadaloby skorzystac z wszelkich zabiegow___tak dla zdrowotnosci:) odn.pomaranczowego \"pytania\"___hihihi :):):)Wniosek__nie przekrecac adresow :) Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
JARZEBINKO kochana-___narobilam sobie smaku! Piekna wystawa. Ach,te cudne kwiaty,krzewy,owoce i oczywiscie przeogromny wybor win. Oczy sie smieja :) Wspaniala impreza!A te polskie \"smacznosci\" ___na ich widok to dopiero slinka leci:)Mniam,,mniam,, Dziekuje
-
A teraz rozsiadam sie wygodnie i bardzo dokladnie,bez pospiechu ogladam "relacje" JARZEBINKI Do zobaczenia
-
Uroki przyjaźni Przyjaźń zresztą jeszcze innymi przyciągała mnie urokami. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się w gronie przyjaciół, świadczyliśmy sobie nawzajem drobne przysługi. Razem czytaliśmy pięknie napisane książki, razem żartowaliśmy, razem zachowywaliśmy powagę. Czasem spieraliśmy się z sobą, bez nienawiści, tak, jakby się człowiek mógł sam z sobą spierać, a te bardzo rzadkie spory były tylko przyprawą dla panującej między nami niemal zawsze zgody. Uczyliśmy jedni drugich, uczyliśmy się jedni od drugich. Gdy kogoś z nas brakowało, bardzo tęskniliśmy za nim. Z wielką radością witaliśmy wracających. Takimi to właśnie znakami, wyłaniającymi się z serc, które się wzajemnie kochają, malującymi się na twarzy i błyszczącymi w oczach, dźwięczącymi w mowie, przejawiającymi się w najróżniejszych gestach serdecznych, przyjaźń się coraz goręcej rozpala, a jej płomień może stopić wiele dusz w jedność. Święty Augustyn
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA___________witajcie SREBRNA AKACJO JARZEBINKO____juz jestem w Berlinie :)Niestety,tylko wirtualanie___ale jednak :) Dziekuje kochana za te piekne informacje.Jest na co popatrzec i podziwiac! Naprawde uraczylas nas fantastycznymi linkamiCudenka!!!! Czy kupilas sobie co-nie-co??? Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
Anna Jantar - Tylko mnie poproś do tańca http://www.youtube.com/watch?v=TyvNj3s8d-Y&feature=related
-
ANNA JANTAR____Wielka dama,,, http://www.youtube.com/watch?v=UEIhx_pJCks
-
Wielka dama tańczy sama Wielka dama tańczy sama, z wielką damą igra czas Na niedzielę zamówiła tort, wielka dama, wielki gest Przyszła dola i niedola, przyszedł smutek, blady gość Rozłożyli wachlarz pełen trosk, zjedzą damie cały tort Wielka dama znów tańczy sama, gubi czerwony szal Cztery gamy dla wielkiej damy a dalej tańczy czas Wielka dama smutkiem pijana, połyka złote łzy Wielka dama dumna i sama w sukni z wilgotnej mgły Na na na, na na na, na na nana nana na... Wielkiej damie na kolanie usiadł wielki, czarny kot Mruży ślepia, liczy złote łzy, dama gładzi go pod włos Poszła dola i niedola, poszedł smutek, srebrny pan Wielka dama okręciła szal, no i dalej, dalej w tan Wielka dama znów tańczy sama... Na na na, na na na, na na nana nana na... Anna Jantar
-
Niech żyje bal Życie kochanie trwa tyle co taniec fandango, bolero, be-bop manna, hosanna, różaniec i szaniec i jazda i basta i stop. Bal to najdłuższy na jaki nas proszą, nie grają na bis, chociaż żal, zanim wiec serca upadłość ogłoszą na bal, marsz na bal Szalejcie aorty, ja idę na korty Roboto ty w rękach się pal Miasta nieczułe mijajcie jak porty Bo życie, bo życie to bal Bufet jak bufet jest zaopatrzony Zależy, czy tu, czy gdzieś tam Tańcz póki żyjesz i śmiej się do żony I pij... zdrowie dam! Niech żyje bal! Bo to życie to bal jest nad bale! Niech żyje bal! Drugi raz nie zaproszą nas wcale! Orkiestra gra! Jeszcze tańczą i drzwi są otwarte! Dzień warty dnia! A to życie zachodu jest warte! Chłopo-robotnik jak boa grzechotnik z niebytu wynurza się fal, wiedzie swa mamę i tatę, i żonkę, i rusza, wyrusza na bal. Sucha kostucha - ta Miss Wykidajło wyłączy nam prąd w środku dnia. Pchajmy wiec taczki obłędu, jak Byron, bo raz mamy bal! Niech żyje bal...
-
Zjadam literki,,:)Sorry!.Musze sobie zrobic cos do jedzenia hihihii:D
-
Czy słyszysz śmiech motyli? Jak znaleźć własny fundament? Wunibald Müller Książka jest świadectwem głębokiego kontemplacyjnego doświadczenia, polecana dla wszystkich, którzy są świadomi swoich upadków i kryzysów życiowych, by odnaleźli swój fundament, by po prostu odnaleźli się w życiu... » Autor przeżywający duchowy kryzys udaje się do otwartego klasztoru, aby znaleźć tam ciszę. Zanurza się w swym wnętrzu, by dotrzeć do fundamentu własnej duszy, i doświadcza przy tym przełomu, który nadaje jego życiu nowy wymiar. Teraz może usłyszeć nawet... "śmiech motyli...". Książka jest świadectwem głębokiego kontemplacyjnego doświadczenia, polecana dla wszystkich, którzy są świadomi swoich upadków i kryzysów życiowych, by odnaleźli swój fundament, by po prostu odnaleźli się w życiu.
-
Na murach miasta człowiek ów odmówił modlitwę, a pozostali przyłączyli się do niego. A wtedy promień słońca odjął nieco szarości z ich twarzy i trochę mgły z oczu. - Jak cudownie! - wykrzyknęli patrząc po sobie. - Chodźmy zachęcić do modlitwy całe miasto! Ale człowiek z pustyni powstrzymał ich. - To nie takie łatwe, jak myślicie. Przyszliście do mnie, bowiem patrząc na mnie przypomnieliście sobie, jak wyglądaliście przedtem. Ale cóż inni? Trzeba, by wasze oblicza promieniowały takim światłem, żeby uderzyło to nawet najobojętniejszych. I dlatego powinniście pójść ze mną na Bożą pustynię. Ludzie poszli za nim i to na wiele lat, żyjąc w prostocie z ręki Boga, do którego się modlili. Składali Mu dzięki i wielbili Go. Kiedy powrócili do miasta, ich oczy lśniły jak gwiazdy, a spojrzenie mieli pełne żarliwości. Pier D'Aubrigy Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA_______________witajcie MAGNOLIO___witaj.Dziekuje O jasnych obliczach Pewien człowiek, przyszedłszy z daleka do wielkiego miasta, zauważył z bólem, że twarze jego mieszkańców są bezbarwne, a oczy pozbawione blasku. Kilku ludzi podeszło, gdyż przyciągała ich świetlistość jego spojrzenia i jego krzepki wygląd. - Skąd przyszedłeś, cudzoziemcze? - zapytali. - Przychodzę z pustyni Boga - odpowiedział. - A co to takiego? - zagadnęli. - To takie miejsce, w którym człowiek się modli, składa dzięki i wielbi Boga. Wtedy ludzie nagle stali się jeszcze bardziej ponurzy. - Boga to my już porzuciliśmy - powiedział jeden z nich. - Był nam ciężarem, męczył nas i przeszkadzał. - Może właśnie dlatego wasze twarze całkiem straciły blask - stwierdził człowiek. A potem dorzucił: - Czy spróbujemy Go przywołać z powrotem? - Ale to strasznie trudne! - wykrzyknęli ludzie chórem. - Czy On jeszcze o nas pamięta... - dodali inni. - Ależ tak! - odrzekł człowiek z pustyni Bożej. - On na to czeka. cdn
-
Zostań królową balu W klubie, lokalu lub na domowej imprezie bądź uwodzicielska i radosna. W stroju dobranym do twojego temperamentu będziesz balować do rana. W seksownej rumbie Oczarujesz wszystkich długimi nogami podkreślonymi energetyczną, odcinaną pod biustem mini. W romantycznych pląsach Jak ta szyfonowa sukienka pięknie wiruje w tańcu! Poczujesz się w niej lekko, swobodnie i bardzo kobieco. W takt walca Satynowa, długa suknia to dystyngowana elegancja. Jednak intrygujące rozcięcie żadnego pana nie pozostawi obojętnym. W greckim klimacie Ta bluzeczka wdzięcznie odsłoni i podkreśli kształt twoich ramion i szyi. Długie kolczyki dodadzą ci uroku. W zmysłowym tangu Duet czerwieni i czerni działa na zmysły. Taki zestaw to dla ciebie potężna dawka pozytywnej energii! W światłach dyskoteki Blask cekinów i podkreślona satynowym pasem talia sprawią, że poczujesz się jak królowa parkietu! W rytmie rock and rolla Sukienką w stylu lat 50. podkreślisz talię, a dzięki baletkom możesz bawić się do rana!
-
Przed nami weekend____och,juz tylko o tym marze :) DOBRANOC BIESIADO
-
DOBRANOC JARZEBINKO A ja zabieram sie za kaczke ze sliwkami :):)___byc moze przyda nam sie ten przepis na weeend:) Kaczka ze śliwkami Przygotowanie: 30 min, kaloryczność 430 kcal, dla 4 osób SKŁADNIKI: 2 piersi kaczki sól, pieprz 5 dag suszonych śliwek 15 dag wędzonego boczku świeży majeranek olej 25 dag mrożonych śliwek bez pestek 100 ml śliwowicy 100 ml bulionu łyżka cukru 2 łyżki masła Z piersi kaczki ściągnij skórę, przekrój je na połówki. Każdy kawałek zawiń w folię spożywczą i rozbij tłuczkiem. Przypraw solą i pieprzem. Ułóż na mięsie posiekane suszone śliwki, plaster boczku i listki majeranku. Zwiń mięso w ruloniki, obsmaż na złoty kolor na rozgrzanym tłuszczu. Podlej odrobiną bulionu, duś 15 min. Odstaw w ciepłe miejsce. Na tej samej patelni przesmaż rozmrożone połówki śliwek, wlej śliwowicę. Podpal ją. Kiedy płomienie znikną, dodaj resztę bulionu, cukier, masło, sól i pieprz, wymieszaj. Na sosie ułóż roladki i podawaj.