KALINA BIESIADNA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KALINA BIESIADNA
-
Przyjaźń przezwycięża rozstanie Przyjaźń potrzebuje bliskości, ale nie umiera z pragnienia na pustyni samotności Szuka przyjaciela po całej ziemi, ale nie kończy się, gdy go nie znajduje. Każdego dnia i godziny w myślach buduje mosty, po których niespokojnie wędruje poszukujące serce. Odszuka przyjaciela wszędzie, na wszystkich lądach i morzach, potrafi wspiąć się na szczyty gór i zejść w głąb ziemi, może wstąpić nawet do nieba, żeby tam go spotkać. Przyjaźń nie zna rozstania. Autor nieznany
-
WITAJ BIESIADO MAGNOLIO____witaj.Te piosenke spiewala Slawa Przybylska.Piekna pomarnczowa Dario biesiadna___ Jesli Twa przyjazn nie przetrwala,to nie bylo przyjazni.Przyjazn musi byc budowana na zaufaniu.Jesli go nie ma,nie ma tez przyjazni.Przyjaciel nigdy nie zawodzi.A jesli zawodzi___to nie jest przyjacielem. Kazdy ma prawo wybierac sobie przyjaciol z ktorymi czuje sie dobrze. __kilka sentencji o przyjazni,,, Miłość ma wpisane w siebie cierpienie. Nieuniknione, chociażby przy rozstaniach. Przyjaźń – nie. Miłość może istnieć i trwać nieodwzajemniona. Przyjaźń – nigdy. Miłość jest pełna pychy, egoizmu, zachłanności i niewdzięczności. Nie uznaje zasług i nie rozdaje dyplomów. Przyjaźń poza tym jest niezwykle rzadko końcem miłości. Janusz L.Wisniewski Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. Albert Camus Przyjaciele nie są zainteresowani burzami, które przeżywasz, ale chętnie korzystają z twego statku. Albert Camus Przyjaźń polega na tym, także na tym, że nie dostarcza się przyjaciołom zbytecznych zgryzot. Jerzy Pilch, Miasto utrapienia Pozdrawiam bardzo serdecznie!
-
"Kiedy mówimy ŻYCZĘ CI WYSTARCZAJĄCO, chcemy, by druga osoba miała życie wypełnione wystarczającą ilością dobrych rzeczy, których doświadczają". Kontynuując, podszedł bliżej i podzielił się ze mną następującymi stwierdzeniami, jakby odkopywał je z pamięci: Życzę ci wystarczająco słońca, żeby utrzymywało twoje nastawienie jasnym. Życzę ci wystarczająco deszczu, żebyś doceniał słońce. Życzę ci wystarczająco szczęścia, żebyś miał żywego ducha. Życzę ci wystarczająco bólu, żeby najmniejsze przyjemności w życiu stawały się dużo większe. Życzę ci wystarczająco dużo pieniędzy, żebyś zaspokoił swoje pragnienia. Życzę ci wystarczająco przegranych, żebyś docenił wszystko, co posiadasz. Życzę ci wystarczająco powitań, żebyś przecierpiał ostateczne "do widzenia". Wtedy zaczął płakać i odszedł. Moi przyjaciele, życzę wam wystarczająco. Bob Perks
-
Próbowałem nie wtrącać się w jego prywatność, ale zaprosił mnie i zapytał: "Powiedziałeś kiedyś komuś do widzenia, wiedząc, że to będzie na zawsze?" "Tak" - odpowiedziałem. A gdy to powiedziałem, wróciły wspomnienia, które miałem podczas mówienia mojemu tacie, że go kocham i że jestem mu wdzięczny za wszystko, co zrobił. Rozumienie tego wtedy było ograniczone. Zajęło mi dużo czasu, żeby mu powiedzieć w twarz, ile dla mnie znaczy. Więc wiedziałem, co czuł ten mężczyzna. "Wybacz, że pytam, ale dlaczego to do widzenia jest na zawsze?" - zapytałem. "Jestem stary, a ona mieszka za daleko. Licząc się z rzeczywistością, wiem, że jej następny powrót będzie na mój pogrzeb" - powiedział. "Kiedy się żegnaliście, usłyszałem, jak mówisz, że ŻYCZYSZ JEJ WYSTARCZAJĄCO. Mógłbym zapytać, co to znaczy?" Zaczął się uśmiechać. "To życzenie było wzięte z innego pokolenia. Moi rodzice mówili tak do wszystkich". Przerwał na chwilę i patrząc w górę, jakby chciał sobie to przypomnieć, uśmiechnął się jeszcze bardziej. cdn
-
Podczas jednej z moich ostatnich podróży biznesowych, kiedy podszedłem do odprawy, kobieta powiedziała do mnie: "Jak się masz?". Odpowiedziałem: "Tęsknie za moją żoną, której nawet nie powiedziałem do widzenia". Popatrzyła wtedy na mój bilet i zaczęła pytać: "Jak długo pan... O mój Boże! Nie będzie pana tylko trzy dni". Zaśmialiśmy się. Moim problemem było to, że wciąż musiałem powiedzieć do widzenia. Ale również uczę się z momentów mówienia "do widzenia". Ostatnio usłyszałem rozmowę ojca i córki podczas ich ostatnich chwil razem. Gdy ogłoszono jej wejście na pokład i nakaz stania przy bramce, przytulili się i on powiedział: "Kocham cię. Życzę ci wystarczająco". Odwróciła się i powiedziała: "Tato, nasze życie było więcej niż wystarczające. Twoja miłość była wszystkim, czego potrzebowałam. Ja tobie też życzę wystarczająco". Ucałowali się i odeszła. On stał i patrzył przy oknie, gdzie ja siedziałem. Stamtąd widziałem, że chciał i potrzebował zapłakać. cdn
-
Życzę ci wystarczająco...! Nigdy nie pomyślałem, że spędzę tyle czasu na lotniskach. Nie wiem dlaczego. Zawsze chciałem być sławny, bo to znaczyłoby wiele podróży. Ale nie jestem sławny, a wciąż spędzam tyle czasu na lotniskach. Kocham je i jednocześnie nienawidzę. Kocham z powodu ludzi, których mogę obserwować. Ale to jest również powód, dla którego nie cierpię lotnisk. Wszystko sprowadza się do "cześć" lub "do widzenia". Będę musiał wspomnieć to kilka razy. Mam wielkie problemy z powiedzeniem "do widzenia". Jeśli widzę taką scenę w filmie, jestem tak wzruszony, że muszę usiąść i wziąć kilka głębszych wdechów. Więc kiedy zmagam się z jakimiś trudnościami w życiu, jadę na lotnisko w okolicy i oglądam ludzi mówiących "do widzenia". Nie wyobrażam sobie nic gorszego dla mnie niż mówienie "do widzenia". Oglądanie ludzi ściskających się, płaczących i trzymających się nawzajem w tych ostatnich momentach sprawia, że jeszcze bardziej doceniam to, co mam. Ich widok: odchodzących, wyciągających ramiona do gestu pożegnania, jest obrazem, który zostaje bardzo wyraźnie w mojej głowie przez resztę dnia. cdn
-
Jesteśmy tak zajęci, iż z trudem znajdujemy czas, aby przyjrzeć się ludziom, których kochamy, nawet tym, którzy mieszkają z nami pod jednym dachem. Brakuje nam czasu, aby spojrzeć na siebie samego. Nawet jeśli mamy wolną chwilę, to i tak nie za bardzo wiemy, jak ją wykorzystać, aby dojść do ładu z samym sobą. Mamy setki sposobów na tracenie cennego czasu: włączamy telewizor, "wisimy" na telefonie albo wsiadamy do samochodu, aby dokądś pojechać. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do przebywania w swoim towarzystwie i postępujemy tak, jakbyśmy próbowali od siebie uciec. Thich Nhat Hanh
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA____witajcie SREBRNA AKACJO MAGNOLIO JARZEBINKO DRZEWKO OLIWNE Och ta pogoda,,?! Jeszcze dwa dni temu bylo tyyyyle sniegu,potem \"szklanka\" na jezdni i chodnikach.Przyszlo ocieplenie i deszcze ulewne,,,Dzisiaj nie ma sladu po sniegu i po ulewach,za to jest mroznie i sucho.Wole juz taka pogode____tym bardziej,ze planuje wychodne.Popsioczylam na pogode,a teraz cos dla pokrzepienia serca,,,, Dedykuje WAM wiersz Phila Bosmansa Przyjaźń to najwspanialszy i najbardziej kosztowny dar. To sens i znaczenie wszystkich darów, ilekroć ludzie się obdarowywują. Kwiaty nie zakwitną bez ciepła słońca. Ludzie nie mogą stać się ludźmi bez ciepła przyjaźni. Dlaczego tak wielu ludzi nic z tego życia nie ma? Ponieważ nie mają żadnych przyjaciół. Nie znają żadnej bratniej duszy. Nie zauważają żadnych oznak, że ktoś ich lubi. Ponieważ nie ma nawet kwiatka, który by kwitł dla nich. Ciągle jeszcze istnieją wśród nas anioły. Nie mają wprawdzie żadnych skrzydeł, lecz ich serce jest bezpiecznym portem dla wszystkich, którzy są w potrzebie. Wyciągają ręce i proponują swoją przyjaźń. Przyjaźń. W twoim sercu żyją ludzie, którzy znaleźli tam swój dom. Zamieszkują go nawet wtedy, gdy już dawno umarli. Kto wyrzeka się przyjaźni, mieszka w krainie bez kwiatów. Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
Tak więc trwają _____Wiara, nadzieja, miłość, te trzy; z nich zaś największa jest miłość"
-
Miłość przewyższa miłość Miłość jest lotem ptaka na bezkresnym niebie, Ale lot ptaka jest czymś więcej niż mała cielesna istota, szybująca w przestworzach, więcej niż zakochane skrzydła, pieszczone przez zalotny wiatr więcej niż niewypowiedziana radość, gdy zamierają uderzenia skrzydeł, a ciało spokojnie unosi się w światłość. Miłość jest śpiewem skrzypiec, śpiewających pieśń świata. Ale muzyka skrzypiec to coś więcej niż drewno i smyczek, bezwładnie i bardziej samotne niż nuty tańczące na partyturze w wieczorowych strojach to coś więcej niż palce artysty, przebiegające po strunach. Miłość jest światłem na ludzkich drogach. Ale światło, które się daje, to coś więcej niż poranne pieszczoty, otwierające oczy nocy, to coś więcej niż promienie ognia ogrzewające ciała i więcej niż tysiąc jedwabnych pędzelków, malujących twarze. Miłość jest rzeką srebra, która płynie w stronę morza. Ale rzeką żywą, która się wlecze lub spieszy, to coś więcej niż gościnne łożysko lub szkatułka na kosztowności, która tylko zatrzymuje, to coś więcej niż tylko woda zaczerwionas spojrzeniem zachodzącego słońca, to coś więcej niż człowiek na brzegu, rzucający przynętę, by łowić ryby. Miłość jest szybkim statkiem, który na wodzie prure fale. Ale kurs zaglowca, to coś więcej niż zdobywcza dziobnica, prująca morze, które się poddaje lub walczy to coś więcej niż drżenie żągli pod piszczotą bryzy czy podmuchu wiatru to coś więcej niż ręce majtka uczepione drążka ściągającego nieznurzenie swą dziką kochankę. ...Miłość przewyższa miłość Miłość jest TCHNIENIEM nieskończonym, które przychodzi skądinąd i zmierza gdzie indziej. Miłość jest duszą człowieka, która rozpoznaje TCHNIENIE, jest wolnością człowieka, który cały zwraca się ku Niemu. Miłość jest zgodą człowieka na zapraszające TCHNIENIE, jest sercem człowieka, które się otwiera, by Je przyjąc i Mu się oddać, jest ciałem człowieka, które się skupia gotowe do dyspozycji, aby zamieszkała przez Nie i Nim przeknięte uniosło się ku drugim, ku... drugiej i żeby wreszcie to, co było oddalone, zjednoczyło się i dostosowało się, to, co było rozdzielone, stało się czymś jednym i żeby z JEDNOŚCI wytrysnęło nowe życie. Michel Quoist
-
Moj Boze___ jak juz pozno__niebawem polnoc,wiec uciekam do lozeczka.Jutro pospie sobie do poludnia :):):) DOBRANOC BIESIADO
-
__Mamo___powiedziala Dorota spokojnie,choc widzialam,jak drza jej wargi. __Juz pozno,usiadzmy do stolu. Ojciec wzial do reki oplatek.Zlozylismy sobie zyczenia,potem mama podala barszcz.Dorota o nic nie pytala.Chyba wciaz byla w szoku,ale zachowala sie dojrzale.Ja na jej miejscu wpadlabym zapewne w histerie. Przegadalam z siostra cala noc.Nie poruszylysmy tematu adopcji.Nie bylo po co.Natomiast pierwszy raz od wielu lat rozmawialaysmy naprawde szczerze.Smialysmy sie i zartowalysmy. To byl wspanialy wieczor.Dorota powiedziala,ze ma narzeczonego i ze niedlugo przedstawi go rodzinie. Nazajutrz rodzice pojechali we dwojke do kosciola,a kiedy wrocili,widac bylo,ze spadl im kamien z serca.Dorota z wlasnej woli pomogla przygotowac mi obiad.Tak,zdecydowanie cos sie w nas wszystkich zmienilo. Kilka m-cy pozniej moja siostra wyszla za maz za wspanialego chlopaka i teraz spodziewaja sie dziecka. Wszyscy rozpieszczamy Dorote bardziej niz kiedykolwiek.Nawet ona sama ma juz tego dosyc. __Nie jestem pierwsza kobieta na swiecie,ktora ma urodzic dziecko__protestuje. Mam biega po sklepach z artykulami dla niemowlat i za kazdym razem wraca stamtad objuczona jak wielblad. Ja tez szykuje rodzinie niespodzianke.Gwiadka to doskonala okazja,zeby poszerzyc nasze grono o Marka,mojego chlopaka. Mam nadzieje,ze go polubia,w koncu milosc liczy sie bardziej niz wiezy krwi.Czy nie tak?
-
__Dzieki pomocy specjalistow zrozumielismy,ze kryzys,ktory stal sie naszym udzialem,czesto zdarza sie w rodzinach z adoptowanym dzieckiem.Na szczescie udalo nam sie uratowac Ciebie Dorotko. Jednak jestesmy tylko ludzmi i nie uniknelismy kolejnego bledu,ktorego skutkiem byla wasza dzisiejsza klotnia.Sytuacja odwrocila sie. Teraz tobie,Dorotko,wszystko wybaczalismy i poswiecalismy ci wiecej czasu.W stosunku do Agniesi stalismy sie bardziej stanowczy i wymagajacy.Kiedy wreszcie zdala sobie sprawe z taryfy ulgowej,jaka stosujemy wobec ciebie,zaczely sie miedzy wami sprzeczki.Nie wiedzielismy,co robic. Dopiero dzis poznalyscie prawde.Nie wiem,czy potraficie nam wybaczyc,ale prosze,sprobujcie nas zrozumiec. Zastanawialam sie,co czuje Dorota,sluchajac tej historii.Zrobilo mi sie jej zal.Przez mysl mi nigdy nie przeszlo,ze nie jestesmy rodzonymi siostrami. Poczulam sie podle,bo to ja sprowokowalam te rozmowe.Zastanawialam sie,co ona teraz zrobi i czy bedzie chciala odnalezc swoich biologicznych rodzicow.Modlilam sie w duchu,by nie przyszlo jej do glowy opuscic nas.Jest mi bardzo bliska od zawsze. I,mimo jej wybrykow,kochalam ja zawsze tak samo. cdn
-
Zapadla cisza.Mam rozplakala sie.Dorota i ja bylysmy zbyt zaskoczone,by cokolwiek powiedziec.Pierwszy odezwal sie ojciec.Mowil,ze on i mama bardzo pragneli miec dzieci.Ale przez dlugie lata nie mogli doczekac sie potomka.Zadne kuracje ani sanatoria nie skutkowaly. __Zaczelismy sie klocic i obwiniac nawzajem__ciagnal,__W koncu zrozumielismy,ze to do niczego nie prowadzi.Chcac ratowac nasze malzenstwo,zdecydowalismy sie na adopcje. Podczas wizyty w Domu Dziecka zobaczylismy Dorotke.Miala wtedy 2 latka.Siedziala w lozeczku,kiwajac sie monotonnie.Typowe objawy choroby sierocej.Gdy na nas spojrzala,wiedzielismy,ze zrobimy wszystko,zeby ja stamtad zabrac.Po wielu miesiacach staran udalo sie. Zabralismy cie,Dorotko do domu i pokochalismy jak wlasne dziecko__glos taty zalamal sie. Spojrzalam na siostre.W jej oczach zalsnily dwie wielkie lzy.Ojciec wzial gleboki oddech i zaczal mowic dalej,,, cdn
-
We mnie jakby diabel wstapil.W nosie mialam "szczegolny charakter wieczoru".Najbardziej rozloscilo mnie to,ze rodzice trzymali strone Doroty.Rozplakalam sie.Mialam pretensje rowniez do nich__o to,ze zawsze faworyzowali starsza coreczke. Nagle mama wziela gleboki oddech i powiedziala:__Prosze,usiadzcie i uspokojcie sie. Jej twarz byla powazna i skupiona,wiec obie z Dorota natychmiast zamilklysmy. ___Jestescie juz dorosle___powiedziala mama.___Sa Swieta.Nadszedl czas,zebyscie poznaly prawde.Tata i ja bardzo was kochamy.Kochamy tak samo,choc czasem moglo sie wydawac,ze tak nie jest.To moja wina.Zbyt dlugo trzymalam w tajemnicy to,co zdarzylo sie ponad dwadziescia lat temu. Zamienilam sie w jeden wielki znak zapytania.O czym mama mowi? Przeciez w naszym domu nigdy nie bylo zadnych tajemnic! Widzialam,ze Dorota tez umiera z ciekawosci.Mama tymczasem mowila powoli,starnnie dobierajac slowa.Odnioslam wrazenie,ze od dawna przygotowywala sie do tej rozmowy. __Dorotko__podeszla do mojej siostry i objela ja mocno.__Jestes i zawsze pozostaniesz naszym ukochanym dzieckiem,chociaz nie ja cie urodzilam... cdn
-
Wigilia,czyli wieczor prawdy... Kochalam siostre,ale nie moglam pogodzic sie z tym,ze rodzice zawsze traktowali ja lepiej ode mnie.uchodzily jej na sucho rzeczy,za ktore ja na pewno zostalabym ukarana,nic wiec dziwnego,ze pozwalala sobie na wiele.Az do pewnej Wigilii...__wspomina Agnieszka. Dwa lata temu,w polowie grudnia zlapalam grype,jednak zamiast pojsc do lekarza i polozyc sie do lozka,kurowalam sie domowymi sposobami.Nie zwazajac na nasilajace sie dolegliwosci,chodzilam na zajecia.Wolalam nie miec tylow przed sesja zimowa.Pomagalam tez w domu rodzicom,a ze wzgledu na zblizajace sie swieta,roboty bylo wiecej niz zwykle.Nie chcialam,zeby mama przemeczala sie. Niestety,ziolka i czosnek nie bardzo mi pomogly,wiec___chcial nie chcial___musialam w koncu polozyc sie do lozka. Tymczasem moja starsza siostra Dorota poinformowala nas telefonicznie,ze przyjedzie dopiero w Wigilie. __Wczesniej nie moge.Mam mnostwo spraw do zalatwienia__dodala rozkosznie.Nic ja nie obchodzilo,ze leze z goraczka,a w domu tyle pracy: sprzatanie,krecenie maku,zagniatanie ciasta na pierogi...kto to wszystko ma robic? Oczywiscie,jak zwykle,rodzice i Kopciuszek,czyli ja. Mimo choroby i protestow mamy,targalam siatki z zakupami,sprzatalam,gotowalam,pralam.I przez caly czas pomstowalam na Dorote. Studiowala w odleglym miescie i nigdy nie przyszlo jej do glowy,by przyjechac choc na dwa dni wczesniej. Glowna cecha charakteru mojej siostry byla beztroska.Wszyscy nabierali sie na jej slodkie minki i ze zrozumieniem przyjmowali pokretne usprawiedliwienia.Draznilo mnie to.Chcialam,by choc raz cos nie uszlo jej na sucho. Myjac podloge,ukladalam w myslach oskarzycielska mowe.Ogarniala mnie wscieklosc na mysl,ze Dorota znow wpadnie tuz przed uroczystoscia,wykapie sie,przespi godzinke,po czym zjawi sie przy stole wypoczeta i piekna.A ja zasiade do kolacji zmeczona i z polamanymi paznokciami. Tym razem jednak Dorota przeszla sama siebie.Pierwsza gwiazdka juz dawno zginela.W powodzi innych gwiazd,a zdenerwowana mama co chwila podbiegala do okien,wypatrujac ukochanej coreczki. Zegra wybil dziewiata ,kiedy uslyszelismy dzwonek do drzwi. Dorotka ze slodkim usmiechem przeprosila nas za spoznienie,zdjela botki i plaszczyk,po czym zajela miejsce przy stole. W obliczu naroslych we mnie emocji wybuch byl nieunikniony.Zaczelysmy sie klocic.Daremnie tata uspokajal nas,proszac,bysmy z uwagi Na Wigilie___przestaly. cdn
-
Sw.Mikolaj jedzie do ubogiej Etiopii. __Tak wiec,drogie dzieci,powiedzcie mi,czy grzecznie jecie wszystko to,co trzeba? Cisza. __No wiec czy na sniadanko jecie kasze manne z bananami? _Nie... __A na lunch,kanapke z indykiem? _Nie. __A na obiad pieczonego kurczaka? _Nie. __A na kolacje chociaz salatke z avokado? _Nie. __No,a czy przynajmniej codziennie pijecie po dwie szklanki mleka i po trzy szklanki soku ze swiezych owocow oraz zazywacie witaminy? __Nie. __Jak nie chcecie jesc___rozgniewal sie sw.Mikolaj___to nie bedzie zadnych prezentow. "Dowcipny" ten Mikolaj___prawda? Smutno mi sie zrobilo,,,,:(
-
WITAJ BIESIADO SREBRNA AKACJO___witaj.Dziekuje. Swieta kazdej z nas kojarza sie z rodzinna atmosfera,choinka,pod ktora leza prezenty,zapachem ciasta i smakiem swiatecznych potraw.W kazdym z tych obrazkow pojawiaja sie bliscy nam ludzie.Najchetniej widzimy sie w towarzystwie ukochanych osob.Ale sa i tacy,ktorzy spedzaja swieta z dala od nich.Na szczescie nie na zawsze....Rozstania mocniej bola.... Nie przepadam za Bozym Narodzeniem na obczyznie,,,,,chociaz nie sa one w zadnym wypadku przygnebiajacymi Swietami. Nie bylam samotna,ale odczuwalam nostalgie z wiadomych wzgledow. Wyszeptalam sobie w te noc cudow slowa,ktore spelnia sie w Nowym Roku.Jestem pewna,ze dotrzymam postanowienia.Nie,nie zdradze go____bo jest to moja prywatna obietnica.Sorry :) W swieta odzywaja wspomnienia i przezycia mijajacego roku. To czas podsumowania,wyliczenia sukcesow i niepowodzen.... Pozdrawiam bardzo serdecznie.
-
WITAJ BIESIADO w ten przepiekny dzien Dziekuje za odwiedziny i piekne zyczenia KOCHANE DRZEWKA____wraz z zyczeniami ten wiersz Wigilia Wigilia swiat Wieczor magiczny Najblizsi siedli wokol stolu Nastroj podniosly i liryczny Zapach choinki w calym domu Na stole obrus snieznobialy A pod obrusem swieze siano I wolne miejsce jest dla gosci Tych Ktorych w myslach przywolano Wszyscy czekaja pierwszej gwiazdy Tej symbolicznej Betlejemskiej Lecz kiedy chmury ja zaslonia Wystarczy blask latarni miejskiej To znak Ze wieczor sie zaczyna I czas rozswietlic noc choinka By znalezc droge do Betlejem Gdzie sie od nowa rodzi przyszlosc Bo ta nadzieja jest odwieczna Ze sie na nowo znow narodzisz Jak tylko zechcesz sie odmienic I wytrwasz w drodze Ktora chodzisz. Wojciech K.Borkowski__Chicago Wesolych Swiat!!!!! Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i swiatecznie
-
KOCHANE DRZEWKA: JARZEBINKA, SREBRNA AKACJA, DRZEWKO OLIWNE. MAGNOLIA Dla WAS Słyszysz jak wiatr życzenia niesie? Hula po polach i szumi w lesie, Jak stuka w okna, wchodzi w kominy I obserwuje dziecięce miny? Jeśli to słyszysz, to zamknij oczy, Niech świat z dzieciństwa znów w życie wkroczy. Poczuj makowca zapach wspaniały. Zobacz za oknem, świat cały biały. Już karp się smaży, kompot gotuje, Mróz znów na szybach kwiaty maluje, A ty radosny z iskierką w oku, Szukasz Gwiazdora, czekasz do zmroku. Teraz, choć wiosen trochę przybyło, To wiatr ten sam, szumi nam miło. Ja razem z wiatrem ślę WAM życzenia, Niech WAM się spełnią wszelkie marzenia, A pierwsza gwiazda świecąc o zmroku Niesie WAM radość w tym Nowym Roku. Wesolych Swiat !!!!
-
Stary zwyczaj nakazuje skosztować każdej potrawy, w przeciwnym wypadku tego czego nie spróbujemy, zabraknie w przyszłym roku, a i przegryzajcie każdą potrawę chlebem. Jednak pamiętajcie, że psu w wieczór wigilijny opłatka dawać nie wolno. Po kolacji pani domu powinna zebrać wszystkie łyżki, związać je i zostawić na noc nie umyte, dzięki temu rodzina zawsze będzie razem.:):):)
-
Kiedy będziemy siadać do stołu, dmuchnijmy na krzesło, aby broń Boże nie przysiąść ducha przodków, który przybył do nas w gości.:)
-
Pamiętaj, będą ludzie smutni, opuszczeni, niepotrzebni nikomu - I nikt z nimi słowa nie zamieni, nie zaprosi do swego domu. Weź do ręki biały opłatek, choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić i życz szczęścia całemu światu: niech się wszystkie serca rozweselą...
-
Przygotujmy jedno dodatkowe nakrycie dla przygodnego gościa, zabłąkanego wędrowca, ubogiego.
-
A trzy krzesła polskim strojem koło stołu stoją próżne i z opłatkiem każdy swoim idzie do nich spłacać dłużne I pokłada na talerzu anielskiego chleba kruchy... Bo w tych krzesłach siedzą duchy.