KALINA BIESIADNA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KALINA BIESIADNA
-
sorry za litrowki:)
-
I post pooooooolecial!Jeszcze raz:) Spacer dzika plaza,, http://strony.aster.pl/mira1/piosenki-jesien/piosjes-2/dzikap.htm Zycze milego niedzielnego popoludnia DO ZOBACZENIA Pa,pa
-
Spacer dzika plaza
-
KIEDY W DUSZY ... Kiedy słońce złoci rankiem Na listowiu krople rosy Kiedy wiatr jak młode dziewczę Burzy ręką twoje włosy Kiedy w duszy czuję pustkę Pozostawiam gdzieś ulice Szukam wonnej ściany lasu Rzucam w zieleń swe źrenice Kiedy w miastach pot się leje Gdy kamienie są gorące Kwiaty blade ze zmęczenia Tulą wątłe ręce drżące. Kiedy czerwień puchnie w oczach Ołów spada na powieki Szukam miejsca, gdzie się można Napić dłonią z chłodnej rzeki Gdy jesienią dym z ogniska Ponad polem się unosi Mgły całować chcę namiętnie I do tańca je zaprosić Gdy napotkam na swej drodze Dziką różę rozognioną Wiem, że szczęście odnalazłem Gdzie jesienne kwiaty płoną.
-
A teraz sobie podspiewuje o jesieni,,,:) Jesień http://strony.aster.pl/mira1/piosenki-jesien/piosjes-2/39.htm Jesień już, trzeba zmienić kurs, Otrzepać sól ze słów. Wkrótce już znów powita mnie próg, Drewniany sen z wichrowych wzgórz. Nie, nie powrócę tu, gdzie każde ze słów Ocieka morzem jak łzą, Gdzie wielorybie stada z moich snów Nieznany unosi prąd. Wkrótce już dziób rozbije o ląd Największa z wielkich prawd. Będzie czas na uśmiechy i łzy, Na wiele z tylu ważnych spraw. Czas - dryfujący władca lądów i mórz - Zawrócił myśli bieg, Lądy zielonych marzeń - miękkich mchów Oszroni biały śnieg. Wkrótce już przyjdzie zmienić kurs, Otrzepać sól ze snów. Czasem tylko powrócę tu W najczulszym z moich snów. Znowu wyłoni się wśród wichrów i mgły Ten sen sprzed wielu, wielu lat - Gdzieś na nieznanym brzegu śpiący wrak Wtulony w biały piach. Wykonawca Krewni i Znajomi Królika słowa: J.Zajączkowski
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA____________-witajcie SREBRNA AKACJO,DRZEWKO OLIWNE. I cale szczescie,ze mezczyzni stali sie partnerami.Maja nie tylko prawa,ale i obowiazki! W zyciu trzeba sie nimi dzielic,,,bo coz to byloby za zycie?! Role musza byc podzielone! Kiedy pracowalam zawodowo,w moim domu,ja gotowalm ,a MM zmywal.I tak mialo byc zawsze i wszedzie.Niestety,nie zawsze! Czesto spedzalismy urlop u rodzicow.I znow ja gotowalam,a MM do zmywania,,,Tak mi sie wydawalo.Tymczasem,jak moj ojciec zobaczyl MM gotowego do zmywania,to az wykrzyknal,ze w jego domu ,mezczyzna zmywac nie bedzie! Na szczescie tylko u rodzicow.,,,i dopoki nie kupilismy zmywarki. Niby drobiazgi,ale zycie sklada sie wlasnie z drobiazgow.,,,, Najwazniejsze,zeby bylo wzajemne zrozumienie w obowiazkach! Pozdrawiam bardzo serdecznie!
-
Przyjemnej lekturki____________hahahha.:):D Do zobaczenia!Pa,pa
-
Kolejny kilogram! Chudne z szybkoscia kilograma na tydzien.Dzwonila tesciowa.Powiedziala,ze moze skonczylaby z tymi fanaberiami,bo jej syn zdazyl juz zjesc jej zapasy na cale dwa miesiace.I nie ma zamiaru bez konca mu matkowac.A poza tym,to wcale nie jestem gruba,tylko „mam troche ciala”.Nie moge wiec liczyc nawet na zrozumienie drugiej kobiety! __Podczas stosunku plciowego traci sie srednio 300 kalorii.To wiecej niz w czasie godziny szybkiego marszu__mam czytac dalej? _zapytalem,kiedy Beata wciagala na siebie dres.Obrzucila mnie zlowrogim spojrzeniem.__Moze go jednak sciagniesz?__zachecalem przymilnie. __Jak kupisz mi hantle__odparla. Boze,dlaczego mnie tak srodze doswiadczasz? Dodala jeszcze,ze te bzdury musialem wyczytac zapewne w jakims meskim,szowinistycznym szmatlawcu. Swiat jest piekny,znowu schudlam! Czuje sie lzej i nie sapie juz tak jak na poczatku,kiedy dotre na piechote do parku.Jeszcze troche i osiagne wymarzona wage.Jutro zapisze sie na aerobik. Beata naprawde schudla.Kazalem jej sie zwazyc w mojej obecnosci.Potem,mimo jej stanowczych protestow,wzialem ja na rece i zanioslem do lozka.Koniec z seksualna abstynencja.A teraz patrze na swa ukochana,jak macha hantlami.Swietnie to robi! Wcale nie jestem najgrubsza na zajeciach aerobiku i nawet nadazam za instruktorka.W obcislych trykotach tez wygladam nie najgorzej.Ale duzo mi jeszcze brakuje do idealu,,,Moze wiec chwila szalenstwa przed zasnieciem? Kupie jej wszystko:i minisilownie,i drazek i kort tenisowy,tylko niech bedzie taka jak wczoraj.najdrozsza,jedyna,,,,
-
__Kochanie,wyrzucasz do smieci te pozywna kalarepke i apetycznie wygladajaca natke pietruszki? Co,pozbywasz sie bogatej w witamine A marchewki?__bezlitosnie komentowalem jej”pozegnanie z chinszczyzna” Teraz mam swoje:spimy oddzielnie.Ona w sypialni,a ja na rozkladanym lozku w dziennym pokoju.Jedza!! Zwyciestwo!Schudlam cale 2.5 kg.Postanowilam jednak porzucic kulinarne madrosci Chin i sprobowac czegos nowego. „Diete chronobiologiczna”__powinnam wytrzymac.Mam jesc codziennie o tej samej porze,nie laczyc z soba cukrow i bialek,na sniadanie przygotowac zawsze cos cieplego,pamietac o podwieczorku(!) i po 17:00 nie brac do ust zadnych tluszczow.Rysiek oczywiscie puka sie znaczaco w czolo. Gdyby nie obiadki u mamy,umarlbym z glodu.Ta wariatka chce mnie zrujnowac!Mam jej kupic rower stacjonarny.Zaproponowalem,zeby rozlozyla koc na podlodze i „popedalowala”.Zagrozilem,ze jesli nie przestanie,zazadam rozwodu.Zlozylem polowe lozko i przenioslem sie do sypialni.Niech wie,ze nie zartuje. cdn
-
No i mieli racje.Beata na kazda moja propozycje pobaraszkowania we dwoje patrzy na mnie,jakby mnie chciala zabic.Do cholery,o co jej chodzi,przeciez jest moja zona.Nic,tylko sie mierzy i wazy.Ciekawe,ile bedzie kosztowalo mnie jej odchudzanie? W tym tygodniu na wage i lustro wydalem ok.200 zl.Nawet nie chce myslec,co mnie czeka jutro i pojutrze. Wyprobuje diete chinska.Wlasciwie nie jest taka straszna.Mam nie jesc ostryg,krabow,baklazanow,brzoskwin.Ograniczyc ilosc zjadanych kaczek i krewetek.Przeciez ja nawet nie wiem,jak wyglada krab na talerzu! O kaczce w buraczkach slyszalam jedynie w wierszyku dla dzieci.Z tym chlebem z pewnoscia grubo przesadzili.Dozwolony jest wylacznie rano.Nie wiem,jak Chinczycy to znosza,ale bez jednej kawy przed poludniem nie jestem w stanie przezyc calego dnia.Na szczescie,nie musze stac przy garach caly dzien,aby cos upitrasic___warzywa mam gotowac na parze albo zjadac po uprzednim zanurzeniu ich we wrzatku. To chyba koniec swiata.Beata kaze mi jesc na obiad surowa rzepe,marchewke,kalarepe i seler maczane w jakiejs ohydnej mazi.Dobrze,ze nie kazala mi wsuwac surowych kartofli! Nie dam sie terroryzowac.Zazadalem normalnego obiadu i w rezultacie poklocilismy sie.Ide do restauracji na ociekajacego tluszczem kotleta.A kiedy juz sie najem,zamowie piwo i wypije zdrowie wszystkich terroryzowanych mezczyzn na swiecie. cdn
-
To nie czary.Stawalam na wadze trzy razy.Przybylo mi 10kg!Kupilam kilka babskich pism,a w kazdym z nich znalazlam przynajmniej jeden artykul o tym,jak odzyskac zgrabna sylwetke,badz co robic,aby cieszyc oczy meza jedrnym biustem i szczuplymi posladkami.Moj maz cieszy sie na ogol tym,co ma,chociaz na imieninach u Danki interesowal sie wyraznie ta szczupla nieznajoma.Niby to mu sie podobam,ale woli ogladac chude. To poczatek konca.Z opowiadan kolegow wiem,jak wyglada zycie malzenskie,kiedy zona probuje odzyskac dawne ksztalty.Warczy na domownikow jak zly pies,gotuje same jarzyny i wazy sie dwa razy dziennie.Wczoraj dopadla ja chandra i nawet nie ma co marzyc o seksie! Dobry Boze,ktory mezczyzna to wytrzyma? Musze z nia porozmawiac,chociaz jest uparta jak osiol i przewrazliwiona na punkcie swojego wygladu. Wygladam jak monstrum.Nawet wciaganie brzucha niewiele pomaga.Wieloryb,hipopotam,slon! Wyciagnelam z komody sukienke ciazowa,w niczym normalnym juz sie nie dopinam.Rysiek,kiedy mnie w niej zobaczyl,zapytal przerazony,czy jestem w ciazy.Najchetniej udusilabym go. __Skoro nie,to moze poszlibysmy do lozka?__uslyszalam w lazience. Dlaczego on mysli o jednym? cdn
-
My kobiety mamy bzika na punkcie roznych diet,odchudzania sie____a jak meczyzni do tego podchodza? hahahahha,,, Umieszczam wypowiedzi malzenstwa Beaty i Ryszarda. Posluchajmy zwierzen :) w ich opowiesci "WSZYSTKO CI KUPIE,,," W nic sie nie mieszcze! Spodnie,ktore kupilam w ubieglym roku,moge wciagnac jedynie do polowy ud.Luzne dotad spodnie spinam w pasie agrafkami,a w obcislych bluzkach wygladam jak baleron w siatce.Wiec taka cene place za dogadzanie mezowi i dzieciom? Musze cos z soba zrobic,nie moge przeciez wyrzucic do smieci calej zawartosci szafy! __Betko,co sie stalo?__zapytalem,kiedy zona ze skwaszona mina nalewala zupe. Dlaczego nie jesz? Masz problemy w pracy? __Ty i tak nic nie zrozumiesz!___uslyszalem. Rzeczywiscie, nic nie zrozumialem.Nie po raz pierwszy zreszta.Wpadlem w poploch,kiedy Beata zamknela sie w lazience.Siedziala tam godzine i nie chciala wyjsc.Dzieciom kazala odrabiac lekcje,a mnie isc do diabla.Gdy poirytowany cala sytuacja zaczalem chrupac pod drzwiami jej ulubione pierniczki w czekoladzie,otworzyla drzwi. __Zobacz ,jak wygladam!__krzyknela. __Jestes sliczna jak zawsze___powiedzialem. __Obejrzyj mnie dokladnie!__zazadala. __Kolor wlosow ten co wczoraj.Zadnego pryszcza na nosie,te same zgrabne nogi...__Zaczalem.__Wiem,kupilas nowa bielizne! __Jestem gruba!__wrzasnela,wyrwala mi z rak torebke z ciastkami,po czym wepchnela sobie do ust dwa pierniki. __Masz kupic jutro wage i duze lustro__rozkazala,kiedy przelknela ostatni kes.__Od jutra sie odchudzam. cdn
-
Mija życie jak sen http://strony.aster.pl/mira1/piosenki-jesien/piosjes-2/lechlamont5.htm Giną prawdy bez dat Ideałów już nie ma i wiary Nie ma też dawnych dróg Prostych ścieżek wiodących na szczyt Tylko jesienny deszcz Zmywa z okien pożółkłe wspomnienia Echa dalekich pieśni Których nikt już nie słucha od lat Tylko nocą gdy wiatr Roztańczone lśnią liście na drzewach Naszych latarni światła Tłumi mrok i pochłania je czas Mija życie jak sen Pozostają jesienne pejzaże Mija życie jak sen Bezimienny tłum idzie na sąd Treści wierszy bez tchu Nadaremnie ścigają się w słowach Nikt już ich nie usłyszy Świat zamienił je w banał i żart A przed nami wciąż mrok Rzeka fałszu, kłamstwa i zdrady Zniszczy most, zwali mur I pragnienia zatopi znów łódź Tylko latawców szum Ślad dzieciństwa twe oczy rozbawi I poniesie do nieba Nadaremne twe prośby i trud Pozostanie twój ból I te drzewa co rosły wraz z tobą Nad twym grobem zaszumią Nim je mrok pochłonie i czas Mija życie jak sen Mija życie jak sen. Z repertuaru Żany Biczewskiej "To co powinienem powiedzieć" Słowa: Lech Lamont
-
Posluchajmy jesiennych piosenek ___ Złociste chryzantemy http://strony.aster.pl/mira1/piosenki-jesien/zlociste_chryzantemy.htm Chryzantemy cudne, szczerozłote Na wystawie czekały co dzień, Wysyłając w przestrzeń swą tęsknotę Od poranku aż po wieczorny cień. l przyszedł ktoś tak smutny, zadumany, Co w oczach miał kryształy srebrnych łez, l w jesienny ranek zapłakany Wyczekiwań chryzantem nadszedł kres. Chryzantemy złociste W kryształowym wazonie Stoją na fortepianie, Kojąc smutek i żal. Poprzez łzy srebrnomgliste Do nich wyciągam dłonie, Szepcząc wciąż jedno zdanie: Czemu odeszłaś w dal? Nic mnie dzisiaj nie cieszy, Gdy skończyły się sny. Któż me serce uleczy l otrze z oczu łzy? Chryzantemy złociste, Uśmiechnijcie się do mnie, Może wśród dawnych wspomnień Zaginie żal. słowa i muzyka: Z. Maciejowski
-
JARZEBINKO__________golabka wyprawilam w swiat!Troche jest obciazony :) Jestem troche zmeczona,czuje jak za chwile odplyne.,,,,Powieki ciezkie :) DOBRANOC BIESIADO
-
JARZEBINKO ____pozniej wysle golabka do Ciebie.Musze cos Ci powiedziec!!!! Niesamowite!!!Buziaki
-
Przed chwila wrocilam,oczywiscie byly jeszcze wedrowki po sklepach.Zagladam do WAS i widze przepiekne posty ORZECHA. ORZECH______--witaj Dziekuje pieknie za te cudowna stronke o Papiezu.Naprawde jest przecudna. Madre przyslowie!!!oraz piekny wiersz.Dziekuje
-
JARZEBINKO___________-dla CIEBIE szczegolne podziekowanie
-
A teraz z innej "beczki" :):):):):) :)Co potrafi zazdrosna kobieta? Jesli kobiete dopadnie owo uczucie,moze stac sie niebezpieczna dla otoczenia. Mezczyzna przewaznie albo klamie,ze nie czuje zazdrosci,albo wsciekly zamyka sie w sobie,nie stanowiac zagrozenia dla nikogo innego poza samym soba. Niestety,nie mozna tego powiedziec o niektorych kobietach. Zazdrosne staja sie nieprzewidywalne.,,,, Jeden z mezczyzn porownal kobiete do wiernego psa cyt."Zazdrosna kobieta nigdy nie opuszcza swego pana,chodzi zawsze przy jego nodze".
-
Karol Wojtyła - Jan Paweł II słynął z ciętego języka. Jeszcze w Krakowie, gdy się dowiedział, że ksiądz Boniecki złamał nogę na nartach, stwierdził: - Tak to już jest, jak ktoś najpierw jeździ, a potem dopiero się uczy. Gdy jeden z biskupów zagadnął Go: - No cóż, starzejemy się, Ojcze Święty... Papież spojrzał na niego i odparł: - Tak, ale ja od nóg. "Jestem zadowolony, wy też bądźcie" P.S :)
-
Jak się czuje piesek Jeden z watykańskich prałatów chciał się nauczyć polskiego, więc sprowadził sobie nasz elementarz. Nauka była jednak tak pospieszna, że kiedy chciał się nową umiejętnością pochwalić przed Ojcem Świętym, coś mu się pomyliło i zamiast: "Jak się czuje Papież", rzekł: "Jak się czuje piesek?". Papież spojrzał na niego zdumiony, po czym odpalił: "Hau, hau".
-
WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA___________witajcie Dziekuje za piekne wiersze i piosenki Juz jestem na nogach ,bo dzisiaj mamy wizyte u lekarza__dermatologa.. Mam kilka minutek,wiec wpadlam na BIESIADE___by delektowac sie Waszymi pieknymi wpisami Pochylam nisko glowe przed jedyna w swoim rodzaju tworczoscia naszego Papieza.Uwielbiam Jego poczucie humoru. Wizyta arcybiskupa :):):) Niemal całe miasteczko zebrało się przy parafialnym kościele w oczekiwaniu na przyjazd biskupa. Orkiestra dęta \'pożyczona\' z powiatu szykowała się do odegrania powitalnego marsza triumfalnego. Proboszcz co chwila nerwowo pocierał ręce, organista zaś kręcił się przy swoim chórze kościelnym udzielając ostatnich wskazówek. Wszyscy wypatrywali nie tyle zresztą w siną, ile raczej białą dal - jako że była to zima. Coś nagle zamajaczyło się na horyzoncie. Jedzie, jedzie! - rozległy się gorączkowe głosy w tłumie. Czarna kulka, hen na zbiegającej stromo ku miasteczku drodze, powiększyła się - wpierw obiecująco, później ku ogólnemu zawodowi: \'Toć to narciarz, a nie żadna lemuzyna biskupia!\'. Narciarz zbliżał się do oczekującego tłumu i niektórzy ze zdziwieniem spostrzegali, że spod narciarskiej kurtki widać było czerwoną sutannę. Dziwne to było, co prawda, któż jednak czas się nad tym zastanawiać, skoro nareszcie pojawiła się w dali ciemna plama, która nie mogła być czymkolwiek innym, jak właśnie samochodem arcybiskupa. Wśród tłumu przetoczył się szmer podniecenia i wszyscy gorączkowo wpatrywali się w dobrze już teraz widoczną ciemną limuzynę. W międzyczasie samotny narciarz w sutannie zatrzymał się tuż przy chórze kościelnym, zdjął narty i spokojnie bez pośpiechu wszedł do kościółka. Auto arcybiskupa zbliżało się. Proboszcz dał znak i orkiestra dęta \'gruchnęła\' triumfalnego marsza. Gdy samochód zatrzymał się, proboszcz podbiegł, by otworzyć ekscelencji drzwi. Organista wzniósł ręce do góry czekając na ukazanie się arcybiskupa, tłum wołał: \'Wiwat! Niech żyje!\' Ktoś już nawet zaczynał tradycyjne \'Sto lat\', gdy nagle zrobiło się cicho jak makiem zasiał. Wszyscy z wytrzeszczonymi oczyma patrzyli na otwarte drzwi limuzyny, przez które widać było, że na tylnym siedzeniu nikt nie siedział. \'Nie ma arcybiskupa - bąknął rozpaczliwie proboszcz\'. Tłum nadal stał cicho i jakby bez ruchu, gdy wtem w drzwiach kościółka ukazał się ministrant w białej komży: \'Arcybiskup jest już przy ołtarzu!\' - darł się wniebogłosy. \'Chodźcie do kościoła\'\". źródło: wp.pl Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
ORZECH___________witaj Piekne wierszeDziekuje! Madre slowa,,,, Życie jest chwilką, trzeba go godnie przezyc!!! Jak godnie przeżyć cię życie? Po prostu_____byc szczera wobec samej siebie. Podazajmy za swoim sercem,wtedy uszczesliwimy nie tylko sama siebie lecz naszych bliskich. Uwazam,ze bycie w 100% soba jest kluczem do szczescia. Wyznawac swoje wpojone zasady i nie zmieniac ich,niezaleznie od napotkanych osob lub sytuacji. Zycze kazdej z nas_____aby na swojej drodze spotkala osoby o tej samej wrazliwosci. Najwazniejsze odbierac na tych samych falach!
-
Jesień http://strony.aster.pl/mira1/piosenki-jesien/ms_jesien.htm W tym szarym ogrodzie, gdzie rosną gałęzie drzew Gdzie szepce ptak o swobodzie, marzeń nuciliśmy śpiew. Snuliśmy piosnkę kochania, w słońcu się kąpiąc wśród róż. Dziś nie ma pieśni ni łkania Jesienny przyszedł czas burz. Jesień trzyma straż, zwiędłą szczerzy twarz Czerwone spadają liście Coś szepce w wichrów poświście. Coś żalem przeszłości gra. Smutny przyszedł czas Sen miłości zgasł. Widać za bardzo kochałem, aby to mogło wciąż trwać. Nie pomne jak ją poznałem I nie wiem jak po niej łkać. Nie wiem czy w oknie jej rosną Pąki jaśminów i róż, Lecz wiem, że była mi wiosną Znikła, bo jesień jest już. Jesień trzyma straż, zwiędłą szczerzy twarz Czerwone spadają liście Coś szepce w wichrów poświście. Coś żalem przeszłości gra. Smutny przyszedł czas Sen miłości zgasł. Śpiewa: Mieczysław Święcicki
-
JARZEBINKO__________zapraszam do sluchania,,, http://strony.aster.pl/mira1/piosenki-jesien/liscie%20z%20topol.htm Liście z topól opadają Liście z topól opadają w alejach w ogrodach, Piękni w pięknych sie kochają, głęboka woda, zielona woda. Sina mgła, szare oddale, czerwone owoce, Jakże sie w tej mgle odnaleźć, głębokie noce, zielone noce. Opadaja liście z klonów,jesionów,lip,topól, Już się ciemnym pąsem wina klomb oplótł. Deszcze srebrne,deszcze siwe,odchodzi październik Nie spotkają się jesienią latem rozłączeni. Liście z topól opadają w alejach w ogrodach, Piękni w pięknych sie kochają, głęboka woda, zielona woda. Sina mgła szare oddala, czerwone owoce, Jakże sie w tej mgle odnaleźć, głębokie noce, zielone noce. Konie śniade,kare konie, nikt nie jedzie do nas, Liście z topól opadają Piękni w pięknych się kochają. Głęboka wodo, wodo zielona. Głęboka wodo, wodo zielona. Głęboka wodo, wodo zielona. Słowa: M. Ośniałowski Śpiewa: Jan Pietrzak Muzyka J. Pietrzak