Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KALINA BIESIADNA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez KALINA BIESIADNA

  1. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO KOCHANE DRZEWKA____________witajcie!!! SREBRNA AKACJO \"Tesknie\"____to najczesciej uzywane slowo wsrod ludzi,ktorzy z roznych przyczyn przezywaja ja. Jak bardzo tesknota doskwiera nam na co -dzien? Dlaczego jedni tesknia bardziej,a inni mniej? Zapewne jest to wpisane w nasze zycie. Na pytanie,dlaczego jedni tesknia,a drudzy nie____mozna odpowiedziec,przypatrujac sie relacjom,jakie budujemy z innymi. Najprosciej rzecz ujmujac,chodzi o przywiazanie. Im bardziej przywiazujemy sie do kogos,tym bardziej bedziemy za nim tesknic. Ogromne znaczenie ma jakosc naszych relacji z innymi,stopien zazylosci,intensywnosc tej relacji. Tak naprawde nie ma znaczenia,w jaki sposob spokrewnieni jestesmy z dana osoba i jak gleboka relacje zbudowalismy. Tesknimy ,po prostu tesknimy,,,,, Teksty » G » Goya » Tęsknota Zapraszam wiatr, choć rzadko to robię, A serce wali mi na myśl o Tobie, I dłonie mam suche bo nie głaszesz ich Niedługo opadna jak uschnięty liść... Mówią, że tęsknota jest po to ,żeby jej nie rozumieć Mówią, że tęsknota jest piękna wtedy, gdy i ktoś ją czuje W powietrzu się unosi echo Twych słów Po sobie widze, że nie ma Cię znów I w każdy dwięk wsłuchuję się Może z jednym z nich pojawisz się Mówią, że tęsknota jest po to -żeby jej nie rozumieć Mówią, że tęsknota jest piękna wtedy- gdy i ktoś ją czuje Mówią, że tęsknota jest po to -żeby jej nie rozumieć Mówią, że tęsknota jest piękna wtedy- gdy i ktoś ją czuje. Pozdrawiam bardzo serdecznie!
  2. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Juz zegnam sie z WAMI___KOCHANE DRZEWKA! Do nastepnego spotkania! JARZEBINKO KOCHANA_____dla CIEBIE szczegolnie ____dziekuje za "spotkanie"! DOBRANOC BIESIADO Pa,pa
  3. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    KOCHANE DRZEWKA______kolejne piekne opowiadanie,,,, Tylko Mnie kochaj,,,,, To był piękny spacer. Czułam się spełniona i szczęśliwa. On był przy mnie, On był ze mną... Jego obecność dawała mi tyle nieopisanej radości... Już zmierzchało, gdy wracaliśmy do domu przechodząc przez zieloną polanę. Słońce leniwie chowało się za horyzontem, a niebo robiło się coraz bardziej czerwone, czerwone... "jak krew" pomyślałam... Nagle nasza równa i przestronna droga zamieniła się w małą wąską ścieżkę, zarośniętą cierniami, ostem i pokrzywami. Innej nie było, nie było gdzie skręcić, cofnąć się tez nie było można, bo za naszymi plecami nie było już nic... Tylko przepaść... Niespodziewanie szarpnęłam się, bolały mnie Moje pokryte bąblami stopy i łydki, które zaczęły krwawić od ran zadanych przez kolce cierni. On spojrzał na mnie z czułym zatroskaniem. Zdecydowanie wziął mnie za rękę, prowadził i osłaniał sobą, a momentami nawet mnie niósł na swoich ramionach. Jego piękne odzienie zamieniło się w strzępy, a rozorane przez ciernie ciało pokryło się żywymi ranami. On milczał, ja o nic nie pytałam. Szliśmy, nawet wręcz przedzieraliśmy się przez te dzikie chaszcze w kompletnej ciszy, w której słychać tylko było nierówny rytm naszych serc... W pewnej chwili znaleźliśmy się na ulicy, która pomimo swojego przepychu i nowoczesności, stwarzała wrażenie bardzo zaniedbanej i ubogiej... wypełnionej, ze tak to określę, pewnym rodzajem nędzy i żałości na wzór cuchnących slumsów. Po drodze mijaliśmy sierocińce; domy publiczne; szpitale; skłócone rodziny; poniewieranych rodziców; domy starców; bezdomnych na dworcach; upośledzonych w przytułkach; niechcianych, błąkających się bez celu i tak samotnych, że aż boli nastolatków; skrzywdzonych i płaczących...; zdradzonych małżonków i przyjaciół; ofiary przemocy i wojen; narkomanów i upadających pod ciężarem swoich uzależnień; zapatrzonych w siebie egocentryków... Nagle zatrzymaliśmy się pod pustym, zamkniętym i opuszczonym kościołem. Noc swoja czernią potęgowała dziwne uczucie osamotnienia i palącej jak pochodnia tęsknoty... Dziwnej tęsknoty... Cisza na zewnątrz mnie była tak wyraźna, że aż krzyczała i przeszywała mnie na wylot swoją spotęgowaną głuszą... Bolała. Zatrwożona spojrzałam na Niego pytająco... ? "Tylko Mnie kochaj..." z miłością powiedział Jezus i przytulił mnie do Swojego Serca " Tylko Mnie kochaj..." Spojrzałam prosto w Jego w oczy... były jak lustro, w którym zobaczyłam całe swoje dotychczasowe życie i siebie, taką jaka jestem naprawdę... Ale zobaczyłam jeszcze coś... Miłość, która nie zna granic.. Miłość, bezkresną jak ocean... ...tylko mnie kochaj.... wyszeptałam ...tylko mnie kochaj, Jezu... I zapłakałam... jak Piotr owej nocy... Calineczka :)
  4. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Mały kwiatek jabłoni Była sobie jabłonka...całkiem zwyczajna - rosła na skraju łąki, tuż obok polnej drogi. Tak sobie tam stała, aż pewnego dnia wiosennego zakwitła... Utonęła w gąszczu małych, drobnych kwiatków. A każdy z nich taki piękny...o drobnych, delikatnych płatkach, kryjących malutkie, żółte pręciki... Ich widok szybko zwabił okoliczne pszczoły... "Jak dobrze!" - ucieszyły się kwiatki... "Dzięki pszczołom szybko zawiążą się w nas owoce, a dzięki słońcu urośniemy duże i rumiane." Każdy z kwiatków nie mógł się doczekać, aż przeobrazi się w okrąglutkie, czerwone jabłko. Ale nie każdemu z nich było to dane... Był taki jeden...mały kwiatek jabłoni...który tak bardzo chciał stać się jabłkiem. Z tęsknotą co dnia wypatrywał jakiejś pszczoły, dzięki której jego marzenia by się spełniły...Zazdrośnie spoglądał na sąsiednie kwiatki, w których zawiązywały się owoce... i czekał.... aż przyjdzie jego kolej... Na niektórych gałązkach już pojawiły się małe, zielone jabłuszka...a on ciągle czekał. Czekał nawet, gdy w gwaltownym podmuchu wiatru opadły wszystkie jego płatki... Mały kwiatek jabłoni... Na jabłonce miejsce kwiatków zajęły wspaniałe, czerwone owoce. Drzewko uginało się pod ich ciężarem...tylko gdzieniegdzie na gałązkach widać było krótkie, zasuszone kikuciki... miejsca po małych, białych kwiatkach... w których nigdy nie wyrosły owoce... Kartofelek-Smutaszek
  5. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Ciągle pada... Może nie jest to jeden z tych przelotnych deszczy, które szybko przemijają i ustępują miejsca następnym, jak zuchwale zakładałem. W końcu życie jest samo w sobie pasmem takich deszczowych dni. Ale czasami tak się zdarza, że nie wszyscy mamy parasole, pod którymi moglibyśmy się schronić. Wtedy potrzebujemy kogoś, kto w deszczowy dzień będzie chciał użyczyć swego parasola przemoczonemu nieznajomemu. Myślę, że wybiorę się na spacer ze swoim parasolem. Sun - Young Park
  6. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO Juz jestem z WAMI! U nas jest okropnie goraco.Dzisiaj wyjatkowy gorac.Czasami ma sie dosc tego upalu,,,,,Zobaczymy,co jutro przyniesie?? Jesli bedzie tak jutro___to zadne wypady w plener nie wchodza w gre.Nie mam nastroju do pisania,,,, KOCHANE DRZEWKA_____dedykuje WAM ten wiersz Modlitwa bez słów Jeżeli nie umiesz modlić się słowami, Nie rozdzieraj szat Ani głowy nie posypuj popiołem, Ale módl się tak, jak umiesz, Bez słów, jak drzewa, jak trawy, jak morza, które również zmawiają modlitwę bez słów. Słowa są nieporadne, zawodne. Nieokreślone i nieokreslające. Są rozczarowaniem. Bolesna omylnością. Módl się zatem bez słów, Jak drzewo, jak trawa, jak morze. Roman Brandstaetter Pozdrawiam bardzo serdecznie
  7. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    JARZEBINKO____dla CIEBIE!!!! http://www.samre.info/kartki/104/kartka104.html Pozdrawiam serdecznie!!!
  8. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    KOCHANE DRZEWKA______________pozdrawiam WAS!!!! Dolacze do WAS niebawem! Posluchajcie http://www.samre.info/kartki/87/kartka87.html Z goracymi pozdrowieniami!!!!!
  9. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Rano leżałem w wannie i zastanawiałem się nad tym, dlaczego moje życie jest tak niesamowicie przyjemne. I doszedłem do wniosku, że jest tak dobrze, bo robię rzeczy niemożliwe. — Tomasz Piątek
  10. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO SREBRNA AKACJO___ Ja tez lubie Asnyka :D JARZEBINKO___________ a gdzie TY kochana podziewasz sie! Zamiast przyjsc tu do nas i podzielic sie wrazeniami,,,,to Ty spacerujesz sobie innymi drozkami! Ale powaznie__________mam nadzieje,ze wszyscy sa bardzo dumni juz,,,z drugo-klasisty.Ja tez przylaczam sie do gratulacji! U mnie znow gorac____naprawde jest dokuczliwy___jak ktos nie wierzy___zapraszam do nas :D Pozdrawiam bardzo serdecznie!!!
  11. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    http://pl.youtube.com/watch?v=MF3UAOIjkJM&feature=related
  12. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Jestem juz po pracy,przydaloby sie pojsc na spacer____ale niestety,wilgoc mnie przeraza.Niemilosierna duchota! Chyba poczekam,,,,, Jutro ma byc podobnie____czyli znow siedzenie w domku,albo przejazdzka po sklepach,,,,, Poniewaz nie ma nikogo_____to i ja juz uciekam.Pa,pa
  13. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Dziewczyna przyprowadzila swojego chopaka ,aby poznala go matka. Po wizycie matka mowi: __Bardzo zle wychowany twoj chlopak.Jak z nim rozmawialam,to ziewnal 10 razy! ___Mamo,on nie ziewal,on probowal sie odezwac!
  14. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Chlopak do swojej dziewczyny: __Jestes po prostu bombowa! __A ty rozbrajajacy,,,, __No to chyba pasujemy do siebie!
  15. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Pomimo usilnych prób i wysiłków Filirosalina nie potrafiła do końca przystosować się do życia na ziemi, chociaż momentami wydawało się jej ono naprawdę piękne, kolorowe i pełne nieopisanych uniesień. Tęskniła za swoja niebieską Ojczyzną, za ukochanym Ojcem, śpiewem Serafinów, modlitwą uwielbienia Archaniołów, i za słodkim szaleństwem w rajskim ogrodzie Stwórcy w towarzystwie zaprzyjaźnionych Aniołów... Dużo czasu spędzała na modlitwie - sam na sam z białą Hostią pozwalało jej powracać choć na chwilkę na Wyżyny Nieba, wzmacniać się, podnosić, przebaczać sobie i innym oraz... nie tracić nadziei...Smucił się Ojciec, gdy spoglądał na płacząca Filirosalinę, smuciło się Niebo. Dlatego postanowił jej pomóc. Na jej drodze, postawił Przyjaciół - innych ziemskich Aniołów, którzy pomagali jej w tej wędrówce, wspierali swoją obecnością i podtrzymywali, gdy upadała. W zamian za to, ona starała się im odwdzięczać, tak jak tylko potrafiła najlepiej. Mijał czas, mijały lata, wszystko przemijało.... tylko serce Filirosaliny, chociaż naznaczone niezliczona ilością blizn, śpiewało równie pięknie jak przed laty, a może nawet i piękniej... Czasami czuła się tak, jakby jej Ukochany znajdował się tuż, tuż... o krok od niej... ale tłumaczyła sobie, że to tylko złudzenie, bo przecież nigdy już go więcej nie zobaczyła... Aż pewnej nocy, a była to, uwierzcie mi, wyjątkowo jasna i piękna noc, Filirosalina, wolna od swego ziemskiego ciała, pod czujnym okiem stęsknionego Boga-Ojca, radośnie i lekko wybiegła na drogę usłaną gwiazdami, tam gdzie już od lat czekał na nią jej Ukochany ... Zapytacie zapewne - jak to? A tak to! Odpowiem wam. Bowiem młodzieniec pod wpływem ukrytego spojrzenia anielskiej Filirosaliny i odurzony wonią rozkwitających róż i fiołków, doświadczył tak ogromnej tęsknoty za Niebem, że aby ją zaspokoić postanowił dotrzeć tam jak najszybciej... Takim to sposobem minęli się w swojej wędrówce i w poszukiwaniu siebie.... Teraz oboje znajdują się blisko swego Stwórcy. * Gdy o późnym zmierzchu spojrzysz w niebo i otworzysz oczy swojego serca, na pewno zobaczysz dwie najjaśniej tańczące w przestworzach gwiazdy... Jeśli wsłuchasz się w ciszę letniej nocy, usłyszysz srebrzysty śmiech szczęśliwej Filirosaliny i jej Ukochanego oraz uderzenie dwóch serc bijące jednym rytmem w Sercu Stwórcy Wszechświata... w samym Sercu Miłości... A gdy jakiegoś dnia na niebie zobaczysz wstęgę wielobarwnej tęczy, pamiętaj, że wtedy kolejny zakochany Anioł zstępuje na ziemię podążając śladami swojej tęsknoty... Uwierzcie mi, ja zobaczyłam i usłyszałam...wystarczyło jedno spojrzenie... Calineczka :)
  16. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    - A wiec dobrze, wiesz przecież, ze moim największym darem, jaki mogę ci w tym momencie ofiarować, jest wolność, moja ukochana Filirosalino i chociaż serce moje pęka z bólu, pozwolę Ci opuścić Niebo i zejść na ziemię ...Pamiętaj jednak, ze zawsze będę przy Tobie... w Moim Synu...w białej Hostii... Przyjmując Go do swojego serca znajdziesz siłę do przezwyciężania wszelkich trudności i miłość, która pozwoli Ci wznosić się i powracać do Nieba... Moją Miłość i Mnie Samego! Pamiętaj, Ja, Bóg - twój Ojciec, zawsze jestem z Tobą! I wyruszyła w drogę Filirosalina... Niebo płakało deszczem, słońce opromieniało jej ścieżkę... a ona zstępowała na ziemię krocząc po wielobarwnym moście, zwanym tęczą... Wyrzekła się swoich anielskich skrzydeł, złotej aureoli i słodkiej beztroski. W zamian przybrała ludzkie ciało, które zostało jej ofiarowane i przyjęła wszystko to, co się z tym łączyło... Szła pełna wiary i nadziei na spotkanie swojego Ukochanego, radośnie nucąc sobie jedną z pieśni niebiańskich... Na ziemię przyszła jako nowonarodzone dziecko. Nie pamiętała, ze wcześniej była aniołem. Jednak w swoim sercu nieustannie nosiła podzieloną tęsknotę za niebem i za ukochanym... Gdy dorosła, wokół siebie znajdowała zawsze wielu mężczyzn, ale ona szukała i wypatrywała tylko tego jednego, jedynego. Parę razy wydawało jej się, że go odnalazła ale za każdym razem okazywało się to ogromna pomyłką... Szukała Umiłowanego swojej duszy ale na próżno...Szukała oczu, które odbijają w sobie kolor nieba... Mając nadzieję, że zostanie rozpoznana i ze sama rozpozna, zaglądała więc w oczy przechodniom, otwierała swoje serce... bez rezultatu.... Tych, których spotykała albo nie interesowało jej serce i to, czego tak naprawdę pragnęła albo ich źrenice nie skrywały w sobie tego niepowtarzalnego błękitnego blasku... cdn
  17. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    - Jeśli się zdecydujesz... no cóż, nieśmiertelną dusze już masz... otrzymasz wiec jeszcze ode Mnie ciało, które w pełni pozwoli tobie stać się człowiekiem. Ale musisz wiedzieć, ze może ono wielu wprowadzić w błąd i być przyczyną twojego cierpienia... Na ziemi będzie na ciebie czekać dużo różnorakich zasadzek i niebezpieczeństw... Choroby, niesprawiedliwość, zło, nieprawość i zawiść innych ludzi, nieuzasadnione oskarżenia, posądzenia, cierpienia... I wreszcie twoja własna grzeszność i słabość... wszystko to stanie się twoim udziałem. Jeśli nie będziesz ostrożna, będziesz o wiele bardziej cierpiała, ale jeśli będziesz zbyt ostrożna - nigdy możesz nie doświadczyć piękna i uniesienia, jakie daje życie na ziemi ... Nie będziesz pamiętała, że wcześniej byłaś aniołem. Czasem sama będziesz się zachowywała tak, jakbyś nie miała nic wspólnego z niebem i świadomie, albo i nieświadomie, będziesz powodem cierpień oraz łez innych ludzi. Pozwolę ci jednak zatrzymać swoje anielskie spojrzenie i jasny uśmiech. Jeśli ktoś będzie szukał anioła, będzie mógł go w tobie rozpoznać, ale tylko wtedy, gdy będzie na ciebie patrzył sercem, gdy będzie szukał tego, co jest niewidoczne dla oczu... i pod warunkiem, ze sam zachowa czyste spojrzenie serca...Również twój Ukochany, Filirosalino, rozpozna Cię tylko wtedy, jeśli sam tego będzie chciał, i jeśli będzie na ciebie spoglądał oczami serca ...Może się jednak zdarzyć i tak, że nigdy go na ziemi nie spotkasz, a wtedy ( i tu z oka Boga-Ojca spłynęła łza) do końca swoich ziemskich dni będziesz się tułać, tęsknić, płakać, wypatrywać i czekać na coś, co nigdy nie przyjdzie... Przeminie twoja młodość i twoja uroda, a twoje gładkie serce pokryją blizny zranień. Czy jesteś gotowa zapłacić taką cenę i narazić się na taką niepewność? Czy jesteś na to gotowa??? - Tak, Ojcze, jestem gotowa, bo czuję, że inaczej nie mogę... cdn
  18. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    W swojej czarująco-figlarnej beztrosce, Filirosalina nagle poczuła coś, czego nie potrafiła nazwać ani określić, coś takiego, co jednak sprawiło, ze od tego momentu, nasz słodki Aniołek nie potrafił sobie naleźć miejsca w niebie i z niecierpliwością oczekiwał każdego kolejnego poranka, z nadzieją na ponowne spotkanie tajemniczego młodzieńca. Niestety już nigdy więcej Filirosalina go nie ujrzała. Od tego czasu posmutniała, stała się zamyślona i melancholijna. Nikt nie wiedział co się stało, wszyscy zadawali sobie pytanie, co się takiego wydarzyło. A ona chodziła z ogromną tęsknotą ukrytą na dnie swojego serca. Ojciec-Bóg z zatroskaniem przyglądał się swojej ulubienicy, On wiedział więcej ...On widział więcej... czekał... Aż pewnego poranka, gdy słońce wyruszyło w swoją codzienną wędrówkę, Filirosalina podeszła do Boga-Ojca, usiadła u Jego stóp, przytuliła się do Jego ojcowskich kolan, objęła je swoimi ramionami i w zakłopotaniu niespokojnie zamachała skrzydłami (zawsze, gdy niespokojnie machała skrzydłami świadczyło o powadze sprawy), po czym spojrzała prosto w Jego kochające oczy swoimi pięknymi bursztynowo - anielskimi oczami, z których jak groch popłynęły strumienie łez... Siedzieli tak przez chwilę w milczeniu, tylko na siebie patrząc... Po chwili Bóg-Ojciec zapytał: - ...Filirosalino...???? - Tak, mój kochany Ojcze... Pragnę tego bardziej, niż sama chciałabym pragnąć... - Ale czy wiesz, że jeśli zejdziesz na ziemię, on może Cię nigdy nie rozpoznać, możesz go też nigdy nie spotkać? - Wiem, Ojcze...wszystko przemyślałam... cdn
  19. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    To co się wydarzyło, miało miejsce podczas jednego ze wschodów słońca...Nic nie zapowiadało, ze będzie to poranek całkiem inny od pozostałych, i że będzie nowym początkiem... A więc tego wyjątkowego świtu, Bóg-Ojciec, tak jak to czynił codziennie, stojąc na tarasie wszechświata wysyłał słońce na ziemię, a Filirosalina pełnymi garściami radośnie rzucała w przestworza złote ziarna dobra, pokoju i miłości pobłogosławione przez Stwórcę i zaczerpnięte z koszyka złotowłosej Jutrzenki. Jednak wyjątkowo tego poranka, bardziej, niż zwykle wychyliła się z balkonu, gdy niespodziewanie wzrok jej napotkał intensywnie utkwione w niebo głębokie spojrzenie pięknych, niebieskich oczu młodego mężczyzny... (Pragnę tu jednak nadmienić, że być może oczy młodzieńca wcale nie były niebieskie, tylko w tym momencie spojrzenie jego oczu było tak czyste i przejrzyste, że w jego źrenicach odbijał się kolor nieba nadając im niepowtarzalny błękitny blask...) Filirosalina zamarła w pół geście... Ich oczy na moment spoiły się w przepastnej przestrzeni budzącego się światła... Mężczyzna nie był świadomy tego, co się wydarzyło, jednak poruszony i dotknięty urzekającym, choć fizycznie niewidzialnym spojrzeniem anioła, w jego sercu obudziło się prawdziwe pragnienie Nieba. Złoty brzask otulił swoim światłem jego postać od stóp do głowy. Wtedy to Filirosalina zanurzyła jeszcze raz i jeszcze raz swoją dłoń w niezwykłym koszu Jutrzenki i srebrzyście się śmiejąc, raz po raz rozrzucała w kierunku młodzieńca drogocenne granulki... Serce jej zalane falą nieznanego dotąd uczucia ciepła i niewysłowionej radości, zabiło mocniej i dźwięczniej niż kiedykolwiek.. W miejscu, gdzie spadały ziarenka, wyrastały natychmiast cudownie pachnące fiołki i przepiękne różane krzewy, W jednej chwili, ziemia, na której znajdował się młodzieniec, zamieniła się w przepiękny ogród... cdn
  20. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Anielskie Love Story Dawno, dawno temu, jak to zwykle bywa w bajkach, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami i za siedmioma lasami... żyła sobie... eeeee, nieee! Zaczynam od nowa, bo bajka ta, w ogóle się tak nie rozpoczynała ...a nasza bohaterka, no cóż, wcale nie była królewną... * Była ukochanym i słodkim aniołkiem Pana. Zawsze uśmiechnięta, promienna, pełna życia i rozśpiewana jak ptaki na wiosnę. Gdy się śmiała - razem z nią śmiało się całe niebo. Była ulubienicą wszystkich mieszkańców Raju, a szczególnie Serafinów, Cherubinów i Archaniołów... Bóg-Ojciec tak bardzo miłował jej radosne usposobienie, że nie było mowy, aby jej nie było przy nim każdego poranka, gdy wyprawiał słońce w drogę, aby opromieniało i ogrzewało ziemię i każdego wieczoru, gdy zapalał gwiazdy na firmamencie nieba. Bowiem miłował ją jak córkę, a i ona kochała Go ponad wszystko trwając w błogiej radości istnienia. Przepraszam, zapomniałam o jednym - nie zdradziłam wam jeszcze jej imienia. A więc na imię jej było Filirosalina. Tak oto w paru słowach mogę wam opisać bohaterkę historii opowiedzianej mi do ucha przez wiatr pewnego pięknego wieczora... cdn
  21. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    WITAJ BIESIADO SREBRNA AKACJO Wrocilam do domu____co za ulga! Strasznie goraco____temperatura 40\"C___odnosze takie wrazenie. Na szczescie wszedzie jest ochladzanie_____nie wyobrazam sobie,zeby tego nie bylo!!!! JARZEBINKO_____czy babcia dumna ze swojego wnusia? Z pewnoscia wybraliscie sie na lody_____przeciez taki dzien!!!! Tyle radosci w sercach!!! Pozdrawiam bardzo serdecznie!!
  22. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    JARZEBINKO_________ta piosenka -postawilas mnie na nogi!!! Piekna,melodyjna i znana mi!!!!Dziekuje! No to teraz jeszcze raz ja sobie \"puszcze\"___i lece pod prysznic! Galabek poleeeeeeeeeeeecial do Ciebie,,,,ale szybuje!!!Za bardzo obladowany,,,:D No wiec____wyrobilam sie ze wszystkim_____a teraz tylko kapiel,,,i do lozeczka z jakim "czytankiem",,,:D Pa,pa BIESIADO___________-do jutra!!!
  23. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Dziekuje za 1000 roz____piekne!!!! W ogole lubie niemieckie piosenki,,,,,,juz kiedys o tym mowilam,,,
  24. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Czy pozalatwialas dzisiaj swoje sprawy? :D
  25. KALINA BIESIADNA

    BIESIADA

    Uciekam juz do obowiazkow.Pozniej dokoncze swoj temat i wysle golabka do Ciebie.Ale to potem.Narazie mowie___do zobaczenia!
×