Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

baba piaskowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Pisałam dawno, niestety ten temat wiele stron ma wykasowanych i moich wpisów już nie ma,mój synuś zostal poczety w dzien owulacji, na 100%,pierwsze dziecko, było nam obojętne jakiej będzie płci. córeczka poczęta została 36-48 h przed jajeczkowaniem ale ja upierac się będę iż u nas udało się dzieki częstym stosunkom az do tych 48 h przed owulacją.Plemników Y jest dzięki częstemu seksowi mniej / sa oslabione dzięki temu X maja wieksza szansę.Oczywiście, to jest tylko moje przypuszczenie, jakby moja teoria ale nam się własnie tak udało.W 10 miesiącu starań o ciązę udało się nam począc córkę.
  2. No muszę napisać:)))) Aganiok:)moja kochana przyjaciółeczko, to forum nas połączyło, tutaj zaczynałyśmy dawno temu starać się o dziewczynki i wreszcie i Tobie się udało.Cały czas w to wierzyłam i wczoraj i dzis trzymając kciuki.....cieszę się, wytrwałaś w staraniach tylko ty z całego starego forum......Jak nikomu należała Ci sie ta córcia wymarzona!!!!!!! Mam nadzieję, że pozdradniecie nam imię i będzie mała Laurusia:) bajaderko:) ciebie też mocno pozdrawiam!!!! i uściski dla Twoich dzieciaczków Wszystkim piszącym tu dziewczynom życzę powodzenia w staraniach o ciąże, planowaniu (oczywisice z przymróżeniem oka traktowanym) i zdrowych dzieci.Na niektore rzeczy nie mamy wpływu albo mamy wpływ niewielki wiec przede wszystkim życzę Wam z całego serca zdroworozsądkowego podejścia do planowania. żałuję, że nie mam czasu czytać Was częściej, tylko od święta, dziś...trzymam za Was kciuki!!
  3. Choc juz prawie po świętach to składam Wam zyczenia zdrówka i powodzenia dziewczyny, abyscie sie nie dały zwariować i uwierzyly, ze marzenia sie spelnieja i jeszcze....ze choc czasami wszystko wydaje sie byc stracone, nie tak jak ma byc... to moze wlasnie tak Ktoś zadecydowal i tak jest ok....na wiele spraw wplywu nie mamy.....w chwilach zwatpienia pomyslec wystaczy ze lepiej miec zdrowe dziecko niz wymarzona plec bez wzgledu na wszystko. mam nadzieje ze mamuni30 sie udało, choc jak sie nie udało to nie koniec swiata.wiem ze teraz jestem juz z drugiej strony"barykady" ale sama dopoki lekarz nie powiedzial ze bede miala corke to wmowilam sobie drugiego synka i juz "przywyklam" ze bede miala dwoch synow.bylo mi latwiej sie ucieszyc ze nosze corke....nie umialam sobie poradzic z uczuciem rozczarowania dlatego odwrocilam to i czekalam na chlopca a jesli nie, to na dziewczynke, ktora tak naprawde byla moim marzeniem. smutna, mam nadzieje ze sobie poradzisz sama ze soba, wiesz,moze faktycznie lepiej porozmawiaj z psychologiem, w koncu jak sie maluszek urodzi bedzie potrzebowal swojej mamusi w kazdym calu, wiec poki masz czas to zasiegnij porady specjalisty.psycholog i szczera rozmowa z kims kto zna sie na rzeczy.....otworzy ci serce i oczy...i zobaczysz ze bedzie ok i nie bedziesz mogla sie doczekac az maluszek spojrzy ci w oczy i rozkocha cie w sobie....dziecko to na prawde dar-moi znajomi starali sie 6 lat o dziecko, 2 sztuczne zapoldneinia, inseminacje....wszysto na marne az ktoregos dnia test wyszedl pozytywny.....cud.....lekarze nie dawali szans, rozkladali rece.....nie przyszlo im do glowy zeby myslec o plci....co bardziej chcieliby miec.....co ma byc to i tak bedzie! zapytalas dlaczego wszyscy planuja dzieczynki=nie wiem jak inne kobiety ale powiem ci na moim przykladzie-pierwsza ciaza to bylo nam obojetne, choc czulam ze bede miala syna, i tak sie stalo-mam wspanialego chlopca, druga ciaza byla zaplanowana i wyczekana.Przez prawie rok staralismy sie o dziecko=pol roku intensywnie o corke a potem metoda oslabianai plemnikow staralismy sie w ogole o ciaze.udalo sie -mamu corke.Synek, "wystarany" przez 6 miesiecy zostawil rowiesnikow w tyle, jest dwujazyczny,zaczal chodzic szybko i wyprzedza moja corke, mimo ze ona ma gotowy wzor do nasladowania-starszego brata.nie zeby ona nic nie umiala,owszem, jest madra i bardzo sprytna dziewczynka, tez zaczela chodzic szybko bo w wieku 10 miesiecy ale miesiac pozniej niz jej starszy brat.to samo z mowieniem, corcia ladnie w wieku roczku mowi ale moj syn (podobno chlopcy mowia pozniej) nie byl wcale gorszy.Mysle ze naczytalas sie steku bzdur i opinii osob ktore opisaly skrajne przypadki-dziecko rozwija sie zawsze swoim tempem, do niczego nie mozna go zmusic, owszem, mozna podlozyc propozycje, pomoc ale plec akurat nie gra roli.....jestem mama i dziewczynki i chlopczyka i z reka na sercu twierdze, ze roznicy nie ma.same dzieci sa rozne ale tak samo rozne beda dwie corki tych samych rodzicow!napisza Ci tutaj dziewczyny, nawet mama 3 synkow ci powie, ze kazdy z jej synow jest inny! wyjatkowy, w pewnym stopniu podobny do rodzenstwa ale inny! no to nie zajmuje wam miejsca na stronie owocnych staran, cierpliwosci i powodzenia zycze kazdej z osobna!!!!
  4. mamo 3 synusiow zaczelismy oslabianie jak skonczyl mi sie okres, przy cyklach 29-31 dni bylo to 7 dnia no i tak przez 5 dni az do 12 dnia cyklu.jajeczkowanie zazczywaj mialam 15 dnia cyklu ale w miesiacu, w ktorym udało nam sie począc córeczkę owulacje mialam zaraz nastepnego dnia.bardziej kojarze to po dniach tygodnia wiec ci tak to napisze-seks od poniedziałku do piatku codziennie, a w sobote okolo poludnia pojawil sie sluz i ból brzucha i wiedzialam ze mam owulacje. we wczesniejszych cyklach starania o corcie konczylismy za wcześnie,nie udawalo nam sie 4 dni przed owulacja,dlatego juz w sumie bylo mi obojetne, zdalam sie na slepy los, i przestalam tak pilnowac owulacji i sluzu.wtedy sie udalo.no i wtedy wyjechaliśmyz synkiem i w sumie dalam sobie spokoj z wsluchiwaniem sie i wkrecanim sie ze udalo sie, pierwszy raz od 9 miesiecy wowczas juz po 3dniach od owulacji nie czulam sie w ciazy....a faktycznie juz w ciazy bylam. zycze powodzenia, i wiem ze latwo mowic, ale na prawde chyba trzeba wyluzowac, kazdy mi to mowil a ja uparcie trzymalam sie tego ze chce byc w ciazy, musze byc w ciazy, i ciagle ta mysl: coreczka coreczka coreczka....a gdy sie nie udawalo i odpuscilam, i chcialam slicznego blekitnookiego chlopczyka, to w koncu sie udalo.psychika sie odblokowala??? hmm, na pewno cos w tym jest:)
  5. hej laseczki zagladam z sentymentu raz w miesiacu....bardzo Wam, szczerze powiem, kibicuje bo poltorej roku temu sama staralam sie o corke.zycze Wam zeby sie udało z pozytywnym testem a potem z wymarzona płcią! pytacie o oslabianie....teorii pewnie jest wiele ale u nas sprawdzilo sie oslabianie codzienne, przez 5 dni, zblizylismy sie nawet bardzo do owulacji, bo mialam nieregularne cykle = wieczorem, 5 raz z koleji seks a nastepnego dnia okolo poludnia sluz ksiazkowy, owulacja w pełni.udało sie, mam roczna córeczke, tak jak planowalismy.jestem pewna ze oslabianie plemnikow ma sens, nie stosowalam zadnej diety, ani testow owulacyjnych, tylko obserwacja sluzu.... kwas foliowy bralam przez prawie caly rok staran. powodzenia dziewczyny, uwierzce, marzenia się spełniają:)
  6. Witajcie Bajaderko kochana:)po raz kolejny GRATULACJE!! doczekalas sie upragnionej coreczki! Jak ja doskonale Cie rozumiem!!! Zycze zeby malenka byla zdrowa i zeby dala Wam taka pocieche jak nam nasza. Passiflora, podczytalam no i powiem Ci ze slusznie oslbiacie;) my oslabialismy caly tydzien no i mamy nasza wymarzona coreczke, ktora juz ma 7 miesiecy! a zblizylismy sie do owulacji choc obeserwacja sluzu byla wtedy faktycznie nieczytelna;) tak ze wg.mnie dziala teoria, ze plemniki meskie potrzebuja 48 h na regeneracje i przy corci nie mozna im na to pozwolic:)poza tym ja ten czas wspominam z usmiechem na twarzy, zreszta moj maz tez!trzymam kciuki!!!! Powodzenia w dzialaniu zycze Wam wszystkim dziewczyny.pozdrawiam
  7. bajerko kochana!gratuluje raz jeszcze!! widzisz, moj sen spelnił sie! a wiec bedziemy pisac sobie o spineczkach i sukieneczkach! sciskamy was z Laura obie mocno!!!! p.s.Wybieraj imie dla coreczki a do września zleci!pa pozdrawiam wszystkie dziewczyny!
  8. hej mamusia synusia1, moja mala tez długo nie odwarcala sie glowka w dol, o ile pamietam (a takie zreczy zapomina sie niestety zbyt szybko) to do 35 tygodnia, tez juz bylam przygotowana na cesarskie ciecie i pogodzila sie z nim az wreszcie sie odwrocila.lekarz dawal male szanse bo ja jestem dosc drobna a Laura nie byla wcale okruszkiem a jednak znalazla sposob zeby wyjsc glowka.w niemczech, gdzie mieszkach, nie dopuszcza sie porodu naturalnego, sa przypadki ze sie lekarz na to \"pisze\" ale jak ja zapisywalam sie do szpitala to moja polozna powiedziala, ze to zbyt ryzykowne, moze dojsc do niedotlenienia i taki porod jest o wiele bardziej bolesny i dluzszy.tak ze z tego co ja wiem wykonuje sie cesarke, a tego sie nie obawiaj w razie czego,moja znajoma, ktora rodzila rowno ze mna doszla do siebie szybciej niz ja no i miala o jedno wielkie cierpienie mniej! tak ze glowa do gory! a imie juz dla coreczki wybraliscie? moja coreczka jest przecudowna, zreszta moje dzieci razem to czysta przyjemnosc dla oka i ucha a moje serce to az peka z dumy, moj synek jast zachwycony siostrzyczka, szepta jej do uszka ze ja kocha i najlepiej byloby gdyby mogl pomagac we wszystkim.oboje sa oczywiscie bardzo absorbujacy ale kocham ich i juz powoli zapominam jak to bylo gdy mialam tylko Alexa..... nowaa26:) watpliwosci chyba do konca nigdy nie znikna....ja mimo pragnienia posiadania dziecka tez panikowalam i ciagle myslalam czy aby sie nie wycofac.zreszta jak zobaczyl pozytywne testy przy obu ciążach to spanikowalam jeszcze bardziej, z mysla\"co teraz\" i\" wreszcie sie udalo\"tak ze glowa do gory-jesli zwycieza pragnienie dziecka to nie czekaj, czerwiec to super miesiac, moje dzieci zostaly poczete w czerwcu a urodily sie w marcu. starajaca sie!! mam nadzieje ze tobie tez sie wkrotce uda! trzymajcie sie cieplo!powodzenia!!!!!!!papa
  9. witajcie!! podczytalam znowu was troszke bo mam straszny sentyment do topiku.... marcelkowa mamo, ja tez czytalam o tych nasiadowkach, nie stosowalam wiec nie moge powiedziec, czy faktycznie pomaga w poczeciu dziewczynki, jednak to oslabianie plemnikow meskich, o ktorym juz tu pisalam, u nas sie sprawdzilo, wiec, na chlopski rozum, wydaje mi sie, ze nasiadowka powinna ci pomoc. bajaderko!! jestes na prawde eskpertem w temacie! ja tez trzymam kochana kciuki za nastepne usg, mam przeczycie ze bedziesz miala corcie.juz niedlugo sie okaze :) mama38, przykro mi z powodu Twojej straty.Zycze powodzenia i oby tym razem wszystko ulozylo sie dobrze! zycze powodzenia i owocnych staran dziewczyny!pozdrawiam!
  10. bebolek, jesli chdozi o tablice to jakies tam sie zgadzaly a jakies nie, tych tablic bylo zbyt wiele, przewaznie wychodzilo mi jednak zle-to znaczy moj Alexander jest dziewczynka a Laura chlopcem.Osobiscie uwazam, ze to jest loteria, pewnie tylu samym osobom sie zgadza ilu sie nie zgadza Bajaderko-maila pisze i pisze ale sie zbiara wiec skonczyc nie umiem! za to podczytalam cie tu! buziaczek!
  11. witajcie marcówki cale wieki tu nie zagladałam ale doszły mnie słuchy ze ktoś o mnie pytał, zatem donosze, iż 5 marca urodziłam moja coreczke Laurę(pomidorówka macham ci ),Laura wazyła 3200 i miala 52 cm, dzis ma rowne 3 tygodnie i jest przekochana! porod odbyl sie silami natury, o 16:05 maleńka juz byla z nami, rodziłam na krzesle porodowym, tym z otworem i jestem super zadowolona-i choc chcialam drugi raz rodzic w wodzie to polecam jesli jeszcze ktoras z was bedzie miala szanse sie zalapac.porod bardzo bolesny ale przynajmniej szybki bo uwienełyśmy sie z Laura w jakies 5 h, a przeciez o szybkosc chodzi jak i tak boli i tak. znieczulenia nie bralam. pozdrawiam wszystkie szczesliwe juz mamusie, a pozostalym czekajacym zycze cierpliwosci- jeszcze jeden krok do szcześcia:)
  12. hej dziewczyny doszły mnie słuchy ze o mnie pytałyście:) Bajaderka kochana juz przekazała, ze jestem przeszcześliwą mamusia małej Laury! Dziewczyny, mała jest przekochana, godzinami moge na nia patrzeć, az trudno mi sobie wyobrazić ze 3 tygodnie temu jej z nami nie było. bebolek, przejzałam ostatnie posty i widzialam, ze pytalas jak to u nas bylo -nam udało sie począc córeczkę po 9 miesiacach starań, cykle mialam nieregularne, owulacja troche sie ciagle przesywała i miałam mało śluzu, jak sie już pojawiał to tuż przed owulacja, stad ciężko było cokolwiek na jego podstawie ustalic.Niemniej jednak cykl w ktorym sie udalo byl bardzo intensywny w sex:) 6 dni przed owulacja zaczeliśmy oslabiac sperme. idac za teoria, ze plemniki Y potrzebuja okolo 48 h na zregenerowanie sie nie daliśmy im tego czasu po prostu.sex byl codziennie az do owulacji (wieczorem jeszcze sex a nastepnego dnia okolo 12:00 pojawil sie sluz plodny i wtedy juz daliśmy sobie spokoj) moze ktorejs z was to pomoze, ja jestem sklonna w to uwierzyc ze Y nie daly rady i same X, te wieksze ale zduzej zyjace plemniczki zaczekały na komorke jajowa.no i skad nasza gwiazdeczka.w koncu ktos madry to wymyslij i nam sie sprawdziło. Gratuluje mamusi synusia:) nam lekarz powiedzial tak samo w 17 tygodniu, ze jeszcze nie daje 100% ale na 3d-4d juz mala dupke wystawiła jak sie patrzy i nie bylo watpliwosci!! wiem jaka przezywasz teraz radosc! ciesz sie nia! to wspalanie uczucie! gratuluje tez pozostalym dziewczynom, ktorym udalo sie zajsc w ciaże:D dziewczyny, zycze wam zeby sie wam udalo zaplanowac plec, a przede wszystkim zycze wam zdrowych dzieci!! bo to jest najważniejsze!! trzymajcie sie!
  13. Witajcie:) podczytałam Was, ciesze sie ze tak duzo sie dzieje!! ja właściwie tylko z radą bo kiedys, dawno temu siedziałam tu i pisałam tak jak wy, ze marze o coreczce a powracają jak bumerang te same pytania. passiflora, faktycznie starania trwaly prawie rok, a wczesniej z synkiem wszystko bylo bardziej spontaniczne-poki co jestem przed porodem a lekarz twierdzi, ze na 100% mamy wymarzoną córeczkę. Moje cykle były jak i twoje, bardzo nieregularne, raz 28 dni raz 36 raz znowu 32 dni i tak ciągle-pewnie z powodu obsesji pt\"ciąża\". udało sie w 16 dniu cyklu, wtedy prawdopodobnie akurat mialam owulacje, jednak u nas plemniki byly codziennie oslabiane, te\"męskie\" podobno wg.jednej z teori nie regenerują się tak szybko jak \"żeńskie\" , potrzebują na to 48 h conajmniej przerwy w sexie.U nas przerwy nie bylo więc po tygodniu, mimo ze owulacja byla nastepnego dnia po sexie \"męskie\" plemniki nie miały szans.Ja w tym upatruje w każdym bądź razie fakt, ze poczęliśmy dziewczynkę.U męża w rodzinie dziewczynek nie ma, tylko chłopcy.A my przekonamy się już niebawem.... Bajaderko kochana:) ja czuje sie w ciąży z córeczką o niebo lepiej niz w ciąży z synkiem!!!! nie ma reguły.....wyglądam ładniej, mam ładniejsza skórę, nie mialam mdłości ani innych dolegliwości, nawet zgagi nie mam a z synkiem mialam mocna.Będzie wszystko dobrze!!kazda ciąża jest inna i nie ma tu wpływu płec dziecka, jedynie hormony. Dziewczyny nie traćcie nadziei ona umiera ostatnia.......trzymam za Was kciuki,pozdrawiam
  14. Bajaderko kochana:) Gratulacje!!!!sciskam Cię mocno!!! życzę Ci spokojnej i bezproblemowej ciąży i zdrówka dla Ciebie i maleństwa:)
  15. tami gratulacje!!!! wlasnie sie dowiedzialam poczta pantoflowa ze ci sie udalo wiec zagladam!!! super!!!!!!!!!! tez jestem ciekawa jak do tego doszło:P:P:P zartuje:) jak sie czujesz?ktory to tydzien?? sciskam cie mocno na odleglosc!!! pozdrawiam wszystkie forumowiczki!!!!!!!!!!!
×