pliszka

ło jessuuuu baby , ale dajecie:) dziękujemy za słowa pochwały ..:)

aha i wysłałam zdjecia na nasza poczte :)

dobry wieczów kochane moje:) Ja już spakpwana, mam nadzieje, że wszystko mam dla Michaśki , reszta to prezenty a na moje rzeczy zabrakło miejsca. Poczytałam po łepkach bo poważnie nie miałam czasu. Chrzciny wypadły nieźle tylko dziadek ( ojciec ojca małej) najebał sie jak swinia, i narobił syfu ale wyleciął za drzwi i sie uspokoił. generalnie mam stracha ze małą bedzie płakać w samolocie, albo , że sie zarazi jakims syfem albo cos innego takiego ... no to kiedy idziemy na kawe:)????

Dzień dobry kochane Jutro o 11 rano moja noga w końcu stanie na polskiej ziemi :)!!!!!!!!!!!!! Strasznie sie ciesze..............!!!!!!!!!!!!!!! juz prawie jestem zapakowana, odliczam czas. i łapie mnie katar.

Dobry kobitki!!! U mni e urwanie głowy przed wyjazdem. mała od wczoraj ma mega katar aż jej oczko ropieje ale nie kaszle i nie ma temperatury.spi w nocy ok , dzielna jest...i wszystko teraz jak jedziemy do pl.ehhh okokoko---> ja tez tak mam, jak mi sie @ zaczyna to zawieszenie mnie tak boli , że hej, normalnie powtórka z rozrywki..... odezwe sie jak bede miec chwile z kawa ide sie jeszcze przytulic do poduchy bo wszyscyspia:)

anabanana---> ja walcze, z chrzcinami i najebanym, dziadkiem małej. odezwe sie po party

patrzcie co znalazłam : http://www.migowy.pl/

justyska jak tak to spox. do 14 po za domem to git, zawsze jestes w domeczku nawet jak pracujesz

pliszka z doskoku...:P

ło jessssuuu, analfabetka ze mnie , sorki za czasami wszedzie....

Justyśka , a ni możesz czasem zabrać pociechę ze sobą????? bo ja sie tez nad tym zastanawiałam, i w sumie czasami nie był to najgłupszy pomysł. Moja mama opowiadała że czasami jak miała ćwiczenia, to brała mnie ze sobą i studenki sie mną zajmowały :) heheheheh( oczywiście jak byłam głośno)

justyska---> no ja tez, szczena mi opadła,tez byłam pracoholik do 50 h w tygodniu, ale nia dasz rady tyle pracowac, bo serce ci peknie, maluszek bedzie rósł i kto inny bedzie na to patrzył, a tego to raczej nie da sie przeskoczyć. Wiem , że pensja godne życie to podstawa ale po co komu nowa barbie bez mamy. ---> ja sobie tak tłumaczyłam, jak nie byłam pewna czy kasa czy poszaleć w łóziu z Miśką:)

no tak , Marzka , dobrej nocy tez ide do łózia:)

a Wy co???? internet odcieli?

malir--->to no dobrze ze sobie radzisz. fakt hormony potrafią narobić zamieszania. bedzie dobrze zobaczysz...

MALIR---> jak sięmasz, co słychać , jak leki lepiej troszke ??? radzisz sobie?

Właśnie Jula , wszystkiego naj i asertywności :)

mama nati ---> kurcze a co to za wirus? wiesz może coś wiecej?

eudia---> bawi Cie takie życie? chcesz, że by maluch patrzył na takie coś??? w życiu bym nie pozwoliła, nei ma żadnej ceny i tyle. zabieraz życie w swoje rece i koniec, no tak nei można żyć kochana. Piszesz, że mama od razu kazała by mu się wyprowadzać i pewnie ma racje... Jeśli czytają to formu Wasi mężowie to pewnie ja jestem najgorsza....heheh :P

jula u mnie się krytyka skończyła jak mała zaczęła pluć gotowanym przez dzistków a do słoiczków zaczeła otwierać buzie. heheheh no teraz to ide spać na 100% dobranoc

ehhh Jula , mi rece odpadaja . bo dzicko musi poznać nowe smaki , szlag by ich trafił fakt. no nic ide do małej poczytać jeszcze . dobranoc.

emi mami ---> to jest właśnie to , nie widzą w niej cżłowieka, który jest jeszcze za ma ły zeby powiedziec nie , istote która potrzbuje spokoju tak samo jak my. nawet bardziej...

ehhh oczko, no nic dobrego z tego nie bedzie . przecierz wiesz. No a jak maluszek? napisz na gg :) anabanana--> dla tego się wszyscy zmyli i jestem sama, bo bez kitu zaczełam warczeć jak pies ...i mało brakowała a posłałbym ich wszystkich z powrotem i odwołałabym impreze.

aaaaaa oczko bo ja zrozumiałam , że jakaś pomarańcza na innym forum.

oczko, ale oni miją maltretują , ja normalnie nie moge jej na rece wziąść, dzisiqj doszło do tego , że mi wleźli do sypialni jak spałyśmy po południu i porozkładali się na łózku, kurwa no myslałąm ze przyjebie powaga, nienawidze jak mnie ktokolwiek osacza. wrrrrr