Spanielka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Spanielka
-
ja tez chce zobaczyc twoja suknie teoria! :p ja to mam stresa przed wizyta u ksiedza z naszej parafii tam gdzie mieszkalismy i sie wychowywalismy :( łeeeee... koszmar normalnie, ciekawa jestem czy przyjmie nasze zapowiedzi bo tam juz nie mieszkamy itd. ale tam mieszkalismy jeszcze 1,5 roku temu... jak myslicie? ja bede reszte zalatwiala po wielkanocy, w ogole bede miala swieta jak nie swieta :) w wielkanoc nasz kumpel bierze slub i zaprosil nas na slub i na wesele :D
-
czesc dziewczynki ;) ale widze ze topik zyje :) ja jakos stanelam z przygotowaniami do slubu :( ale niedlugo bedziemy zaczynali rozdawac zaproszenia, moze w koncu zamowimy ksiege gosci i stroiczki na butelki i tablice i... ale po swietach, w sobote moja mama ma 50 urodziny i kupilismy (ja i K) wlasnie jej z moim braciszkem hydromasaz :) mam nadzieje ze sie ucieszy bo sporo kasy poszlo ;) no wiec moja nowa upatrzona bluzeczka i zajefajne dzinsy poszly sie gonic w daleka przyszlosc dzieki temu :D no coz... a na zapowiedzi pojdziemy po swietach dac, chcialabym aby ksiadz ten z naszej starej parafii do ktorego pojdziemy po swietch po odpis chrztu tez pozwolil nam dac na zapowiedzi w naszej miejscowosci tanm gdzie sie wychowywalismy ale jak to wyjdzie to niewiem, bo on nadal mysli ze bedziemy u niego slubowac ale po tym jak nas potraktowal to moj K powiedzial ze NEVER! a jechac i mu powiedziec ze jednak nie nie chcialo nam sie az :( no i po swietach do naszego ksiedza na protokol, i wtedy juz musze sie umowic z dekoratorka kosciola i juz na styk podzwonic do fryzjera i wizazystki i juz porozwozic na dobre zaproszenia i przypomniec panu z auta slubnego i w koncu cos ustalic z facetem ktory nas wykolowal z msza slubna-oprawa muzyczna mszy i niewiem jeszcze co :( masakra :(
-
wiadomo Agus ze nie, choc ja mam nadzieje ze moja fryzurka sie utrzyma do poprawin bez wiekszych szwankow i na razie z ta mysle nie martwie sie o poprawinki :):):)
-
taaakkkk niby ale nie wiesz jak to jest jak masz wrazenie ze wygladasz jak czarownica i tylko ci miotly brak... ? :(
-
moja bratowa jest fryzjerka ale jest w ciazy, wole nie narazac jej, przeciez sam lakier do wlosow szkodzi jej teraz :( ja sama i fryzura????? retyyyy... hahahahhahahahaha! wiesz po czym zawsze kumpele mnie poznawaly :D:D:D ? mowily ze nie ma tak drugiej roztrzepanej jak ja - i doslownie i w przenosni :D
-
marata suknia ladna ale ... ale trzeba by bylo miec chyba duuuzy biust zeby naprawde efektownie wygladala ;) a obraczki mi sie podobaja bardzo tylko zeby bez tych diamencikow ;) a my w wielkanoc idziemy na slub i wesele do kumpla... i kurcze zastanawiam sie co ja zrobie? przeciez w wielkanoc zaden fryzjer nie jest czynny :(:(:(:(:(:(:(:( masakra :(:(:(:(:(:(:( ktos mial taka sytuacje?
-
tak niesmialo zaczne... czesc wszystkim :) wiecie dalej niewiem co myslec, moj K mowi ze musimy sie starac zeby to sie wiecej nie powtorzylo... powiedzielismy sobie tyle bolesnych rzeczy ktorych wczesniej nie mowilismy bo nie chcielismy sobie przykrosci robic... to bylo szczere, przemyslane, i w sobie trzymane dotad wiec dobrze ze wyszlo na jaw ale kurna i tak bolesne... sama w czasie tej klotni zachowalam sie jak totalna idiotka :( on tez przegial ostro :( poprosilam go zeby wiecej nie rozmawial ze mna o slubie, przyszlosci itd, wczoraj bylismy po samochod o zaczal rozmowe co zrobic na podworzu i jak... mielismy nie gadac a sie rozkrecilismy z planami na 5 lat chyba :D on chce sie zachowywac i zachowuje jakby nic sie nie stalo... ale sie stalo duzo... dosc o mnie! witam nowa! Środo oj, oj! ja poki co ... no nawet nie wiem co wam napisac, jak sie pozbieram to odezwe sie - ale czytam co jakis czas co u was leci ;)
-
jestesmy wlasnie po mega, mega, mega klotni... juz prawie sie rozstalismy - jak nigdy - tak serio... postanowilismy ze damy sobie kilka dni na przemyslenie tego, dlatego nie poruszamy tematu wesela, wspolnego zycia itp. ... niewiem czy jest mi nawet przykro, sama niewiem co czuje... tyle rzeczy sie zdarzylo ze masakra... po prostu masakra... chcialam juz chociaz przelozyc slub-a pozniej sie zastanwiac co dalej, ale K zaprotestowal, powiedzial ze zobaczymy po kilku dniach-zebym jeszcze nic nie przekladala... zobaczymy co bedzie...
-
teraz marze o zimnym karmi... ranyyy...
-
NAJPIERW RODZICE MAJĄ DZIECI, A POŹNIEJ DZIECI MAJĄ RODZICÓW-I TO JUŻ NIE TYLKO JEDNYCH...
-
o matko!!! musze sie wziac do pracy, a ja tu gadu, gadu... dzis w pracy nie siedze, ale obiecalam sobie posprzatac domek juz na niedzielke, upiec torcika i ciasto czekoladowe, zrobic galaretke z jajek i pomidorowa.... przesadzilam?
-
widzisz... tak jakby kazdy wiedzial co bedzie dobre dla waszego malzenstwa a co zle... no przeciez malzenstwo = ty + twoj facet I NIKT WIECEJ!!!!!!!!!!! to kto moze wiedziec oprocz was co bedzie dla niego lepsze?!!! TYLKO WY!!!!!
-
czasem slyszalam : "idz do pracy! bedziesz samodzielna kobieta! kobiety musza byc samodzielne dzis! nie badz zalezna!" (czyt. samodzielne finansowo) natomiast jesli chodzi o kase to i tak wiem ze kasa powinna byc wspolna, wydatki wspolne, a nie jeden w swoja strone, drugi w swoja
-
moj K kiedys kiedy zartowalismy sobie ze moglismy dalej zamieszkac powiedzial: "niewiem... wiesz teraz wpadaja do nas a jakbysmy mieszkali na drugim koncu polski to obawiam sie ze przyjezdzaliby moze i rzadziej ale za to na dluzej" :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
-
madzianetka widze ze sie rozumiemy i z tej strony jestess moja bratnia dusza bo wiesz co czuje... niestety... bo nie ma czego zazdroscic...
-
magdusiarose82 ty nie narzekaj, ja dzis mam pierwszy dzien w tym tygodniu kiedy nie ma tescia u nas a juz weekend prawie, jeszcze... nie no, moj K powiedzial ze chyba juz dzis nie przyjedzie bo juz sam chce ze mna tylko pobyc, bez gosci ;) a w ogole jestesmy za, od dawien dawna powtarzamy sobie a wlasciwie zawsze zartujemy z moim K, i w 101% sie zgadzamy ze zdrowe relacje sie utrzymuje kiedy sie na siebie nie wchodzi, nie wpada co dzien, nie dzwoni co piec minut... bo wtedy nawet wlasnego tate albo mame ma sie dosc :(
-
a co do @ to ja juz jestem w trakcie przesuwania ;) biore tabsy ;) jeszcze raz przesune o 3 dni i bedzie git :D
-
a moj K zazwyczaj sie wkurza ale nie chce im robic przykrosci - i to nawet rozumiem...
-
magdusiarose82 tak myslisz? a jesli twoi tescie by nie pojmowali ze twoj facet ma juz rodzine ma zone tylko ciagle tak jak by wszystko bylo ich wspolne, jakby razem nadal decydowali o tym co posadzic na podworku, chcieli decydowac - tak juz sie zdarzylo kiedys, jakby mysleli ze wszystkie decyzje nalezy ustalac z swoim synkiem a ty... po co? jakbys wiedziala ze oni glownie uwazaja za pojecie rodziny : tata+mama+synek
-
wiec tak naprawde niewiem kto ma gorzej, lepiej jest miec faceta ktoremu ciezko odciac pepowine? czy lepiej miec tesciow ktorym ciezko odciac pepowine synkowi a dodatkowo mam wraznie ze czasami sie bronia rekami i nogami od tego :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( moja mama ma zajebiste podejscie do tego-choc wpadki jej sie tez czasami zdarzaja- zawsze powtarza: tu tez masz swoj dom, ale skoro zdecydowalas sie zalozyc SWOJA rodzine to pamietaj ze masz przede wszystkim o swoja rodzine dbac, jestes nadal corka, wnuczka, siostra... itd. ale przede wszystkim jestes zona, bedziesz matka i to ma byc na pierwszym miejscu a tescie: wspolnota rodzinna, mialam wrazenie ze uwazali ze nasz dom jest ich wspolnym domem, czyli naszym i ich, ze rodzina to przede wszystkim mama, tata, siostry a pozniej zona itd. mam nadzieje ze sie myle ale poki co to wlasnie tak to odczuwam
-
Agus jesli mam byc szczera to my bysmy sie pogryzli z moim gdyby tak bylo... ranyyy... aczkolwiek tobie sie dziwie, znaczy sie wam, a kurna tata K oplaca mu telefon co mnie tragicznie wkurza!!! i niedawno przedluzyl mu tatus umowe K chcial sam juz placic ale on ze jego stac zeby placic za jego telefon z jednej strony na rachunek mojego zarobic to uuuuuu... dzwoni i dzwoni ale po prostu on zazwyczaj zalatwia kontakty w naszej dzialalnosci wiec bywaja dni ze fon sie gotuje z :D ale obiecalismy sobie ze jak sie interes ruszy to zrezygnuje z tego fonu i sami bedziemy oplacali... niewiem moze ja przewrazliwiona jestem ale mnie to wkurza naprawde, zreszta moj juz tez chcial zrezygnowac ale nie potrafil tacie odmowic :p
-
kanpaki ... do mamusi?! nie, nie smieje sie ale kurcze przyznaj Agus ze nic dziwnego chyba w tym ze jestem ciut zdziwniona i lekko w szoku... rety dziewczyny mowie wam, ja naprawde nie mam zlych tesciow - sa spoko, ale jestesmy ludzmi i kurna no, wkurzaja mnie czasami, pewnie ja ich tez zreszta, dlatego wolimy z moim K prowadzic swoje zycie... kurcze za nic w swiecie nie zamieszkalibysmy z nimi, zreszta mam tak spoko tesciow ze niby mowia ze jest jeszcze kawalek dzialki obok ich domku (zaraz przy) i gdyby nam sie noga poslizgnela to ze tam mozemy... by byl widok! :D:D:D z jednego okna bym widziala tesciow, z drugiego szwagierke (siostre K) a z trzeciego druga jego siostre (kazda ma juz rodzine) ale jaja!!! bo oni dom przy domu mieszkaja i wspolne podworko i zreszta wiele innych rzeczy maja :( moj facet mowi ze po pol roku by wyladowal na leczeniu psychiatrycznym, dlatego - no wlasnie : najsmieszniejsze jest to ze to on kazal mi przyzec ze w razie czego to zaczniemy od poczatku ale nie zamieszkamy tam :D:D:D:D
-
nawet na wynajete idzcie, my mieszkalismy tak dwa lata :( wspolczuje naprawde... widzisz moj tesc mieszka 20 kilometrow od nas a kurna jest dzis juz czwarty raz w tym tygodniu co nietrudno obliczyc ze co dzien!!! i ani ja nie jestem z tego zadowolona ani nawet moj K ktory sie powoli denerwuje