pewnego dnia po slubie mojej cioci poszłam do sklepu i cały czas chłopak sie na mnie gapił, a po tem pytał sie o moje name. potem poszłam na boisko szkolne i grałam w noge. idac po piłke zauwazyłam grupe chłopaków i w tej grupie własnie on był i zaczoł mnie wołac. taki przypał mówie wam:)powiedziałam ze nie mam zamiaru z nim gadac i sie zaczełam drzec zeby sie odczepił. on jest totalnie nie w moim typie, w ogole mi sie nie podoba, a raczej mnie obrzydza. po tym jak juz pojechałam na chate od siorki, podszedł do niej i zaczoł ja wyzywac i powiedział ze ma mu dac swoj nr bo do niej zadzwoni spytac sie czy juz wrociłam..... nie wiem co mam zrobic zeby sie ode mnie odczepił!!!!