Dobrze ze ktos pomyslal i zrobil cz.II,bo tam juz bylo ciezko!!! dlugo nic nie pisalam,przechodzilam swoja traume sama w sobie,czyli od 3 kwietnia,i na dzien dzisiejszy czuje sie dobrze,czasami mam chwile zwatpienia jak widze jakas znajama w ciazy,albo ze ktoras ze znajomych juz urodzila ,moze jest to i zazdrosc,ze im sie udalo,a mi po raz trzeci wszystko runelo.Ale moje kochane 16 sierpnia zostane Matka Chrzestna u mojej najlepszej przyjaciolki,i mam nadzieje ze sie nie rozplacze jak zobacze to dzieciatko,i ze bede umiala je utrzymac przed oltarzem.Pozdrawiam was wszystkie bardzo serdecznie :0)))