kwiatuszek25

MAJU u mnie bez zmian, mam ogromny apetyt, czasem sie hamuje, staram sie nie jesc i wtedy jestem z siebie dumna ale potem przychodzi refleksja ze jak juz tyle nie jadlam to pora sie porzadnie najesc, ogolnie 90 % moich mysli dotyczy jedzenia. Moj maz juz sie ze mnie smieje. SKurczy zero, zadnych objawow, wiec raczej zakonczy sie wywolaniem 24 maja. Od paru dni mecza mnie zaparacia a w sume cala ciaze bylo super, musze kefirku popic zeby popuscilo.

MAJU dzisiaj w nocy pocilam sie jak mysz, potem uzupelnialam plyny a potem siku i tak ze 20 razy, takze wiecej chyba jestem na nogach niz spie i tez juz mam dosyc. Ja jestem pewna ze to moja ostatnia ciaza i zawsze bylam przeciwiniczka tabletek antykonc. ale jak urodze to jak najszybciej lece do gina. Piszesz o wkladce, no wlasnie moze to lepszy pomysl. Narazie nie czas na takie przemyslenia ale w sumie antykoncepcja nie konczy sie na tabletkach i moze rzeczywiscie ta wkladka lepsza... Juz nam nie duzo zostalo, musimy sie wspierac bo ta koncowka to chyba zawsze taka wkurzajaca, wszystko by sie zrobilo zeby dzidzia wychodzila z brzucha, a tu jeszcze dochodzi zamartwianie zeby wszystko bylo ok. Taki nasz los, moj facet oczywiscie ostoja spokoju twierdzi ze wszystko bedzie dobrze, w sumie gdyby nie on to bym juz zwariowala z tym brzucholem.

MAJU nie wiem dlaczego tak czesto slysze ze nie robia wymazu, ja chodzilam do innego lekarza niz w tej ciazy i dla nich to naprawde rutynowe badanie, tak wazne jak morfologia i mocz. A tu widzisz, kase biora i dalej maja wszystko w d... ale nie ma co teraz gadac tylko wyleczyc. Bedzie dobrze, moze rzeczywiscie to taka czesta przypadlosc i wiedza jak to leczyc i dlatego lekarz taki wyluzowany. Ja chce RODZIC!

A ja byłam dzisiaj na ostatniej wizycie u gin, dzidzius duuuzy bo wazy ok 3800, wiec przy porodzie przekroczy 4 kg a pozatym ok. MAJU dobrze ze teraz wiesz o tej bakterii, jest jeszcze troche czasu na wyleczenie. WIdzisz kazdy ma cos, ja znowu sie martwie ze taka duza dzidzia, jak ja takiego smoka wielkiego urodze... ?Pozdrawiam.

MAJU podziwiam Cie z tym balonikiem, napewno bardzo Ci to pomoze przy porodzie. Ja tez baardzo chcialabym uniknac naciecia ale nie potrafie tak sie "masowac" nawet tak normalnie z olejkiem. Takie to dla mnie dziwne. Wiec pewnie mnie natna. A 24 maj to rzeczywiscie juz tylko dwa tygodnie, nie chce mi sie wierzyc ze juz niedlugo bedziemy w czworke. Ja nie mam zadnych skurczy, zadnych zwiastunów porodu wiec jak kompletnie nie bedzie 24 maja rozwarcia to chyba jednak powiem lekarzowi zebysmy zaczekali, oni w tej klinice sie bardzo spiesza z porodem, ma to swoje plusy i minusy. Z jednej strony chcialabym byc juz po a z drugiej wywolanie nie zawsze skutkuje i moze skonczyc sie CC czego sie strasznie boje. JULKA ja z ta kupka bym sie jednak przeszla do lekarza, raczej sa to hemoroidy bo znam bliski przypadek. Kolega sie bardzo bal isc do lekarza, tez miala krew w kale a okazalo sie wlasnie ze hemoroidy, byl w szoku, bo duzo sie rusza, uprawia sporty a jednak go chwycilo...

THELLY, ja sie czuje raz lepiej raz gorzej, czekam z niecierpliwoscia na pierwsze skurcze, chcialabym juz urodzic. Raczej sie nie boje jak to bedzie, ciesz sie ze bede miec drugiego dzidziusia, zawsze chcialam dwojke i bede juz miala "odrobione" przed trzydziestka :) Boje sie troche porodu ale z tego co slysze to drugi jest duzo lepszy, zobaczymy, najpozniej urodze 24 maja, bo jade wtedy na wywolanie do kliniki, a na razie staram sie odpoczywc, kupuje jeszcze ostatnie niezbedniki. Wczoraj kupilam sobie grube skarpetki do porodu bo pamietam ze bylo mi bardzo zimno w stopy podczas pierwszego :) A maja cos cichutko siedzi, moze juz urodzila...

Tak ten czas leci, ta ciąża przeleciała mi w błyskawicznym tempie, pierwsza sie baaardzo dluzyla. Ja już oczekuję na pierwsze skurcze, w sumie zostały jeszcze 3 tygodnie do terminu ale nie obraziłabym się jak wczesniej cosik by sie zaczelo. W nocy krocze juz mi rozrywa, spac nie moge, co chwile gonie siku. Ale bedzie cudnie za jakies dwa miesiace bez tych wszystkich dolegliwosci... Torba do szpitala dalejnie spakowana, moze dzisiaj, MAJU co u Ciebie i dzidzi? A Wy dziewczynki bierzcie sie za drugie dzidziusie, nie ma na co czekac.

Czesc dziewczynki, ja po wizycie w klinice gdzie bede rodzic, badal mnie inny lekarz, potwierdzil plec i wage 3400 takze przy porodzie bedzie ok 4 kg ale uspokajal ze ja taka wysoka kobieta ze to co innego niz 4 kg u drobnej osoby, noi jak do 24 maja nie urodze to jade na wywolywanie, podobno mam juz jeden cm rozwarcia wiec mowil ze raczej nie dotrzymam do tej daty. Dzisiaj planuje spakowac trobe do szpitala, chociaz piekna pogoda i szkoda mi troche czasu. Mowilam lekarzowi ze boje sie porodu a on ze drugi porod jest zupelnie inny, przewaznie idzie szybciej sprawniej wiec mnie uspokoil i juz sie nie boje - no moze troszke. Maju w nocy boli mnie prawe biodro noi ogole jest juz ciezko, spac nie moge, obudzilam sie dzisiaj przed czwarta i ogladalam tv, widze ze Twoj wpis tez w godzinach nocnych :)

Własnie poczytalam o tych centylach, w sumie jest dobrze tylko w gornych granicach normy, z tabelki wynika ze dzidzia bedzie przy urodzeniu wazyc ok 4100, moze dam rade urodzic takiego wielkiego smoka... :)

Ja tez nie slyszalam o takim baloniku, tez sie boje ze mnie znowu natna no ale co zrobic, ogolnie po porodzie jest niewesolo, mnie np ciagle strasznie bolaly piersi dlatego nie moglam karmic wiec i tak czulam sie bardzo zle. Do tego pociachane krocze na maksa wiec pierwsze dwa tygodnie byly strasznie meczace ale moze teraz bedzie lepiej. Bo np w tamtej ciazy piersi mnie bolaly w ciazy a w tej wogole, wiec moze uda mi sie karmic. Ale butelke i tak wole miec, jak nie przyda sie na poczatku to pozniej. Maju zazdroszcze Ci tak dobrego samopoczucia i wagi, mnie juz od trzech miesiecy boli miedzy nogami, w dzien jak rozchodze jest lepiej ale w nocy bardzo boli dlatego nie moge sie doczekac porodu, a co oznaczaja te centyle ze jestem na 90 tym?

No wlasnie ja mieszkam w malym miasteczku i tutaj nie ma takich butelek, musze jechac do Tesco lub Auchan, moze tam beda bo przez allegro troche duzo za nie wychodzi. Kiedys byly u nas ale chyba slabo sie sprzedaja i po prostu ich nie zamawiaja, sa szklane butelki ale tylko 240 ml wlasnie z Canpola ja potrzebuje 120 ml. Troche naczytalam sie o szkodliwym zwiazku wystepujacym w plastikowych butelkach nawet tych dla dzieci i to niezaleznie od firmy. Nawet Avent czy NUK uzywa BPA (bisfenyl) ktory jest szkodliwy. Szklane fajnie sie myją i nie zostaje zapach mleka, plastikowe nawet jak sie umyje porzadnie to dalej zawsze troche od nich czuc. Zdjec nie wysylam na skrzynke ze wzgledow zachowania prywatnosci. Zreszta nie ma sie czym chwalic, przytylam ponad 20 kg i wygladam jak słoniatko. Mam nadzieje ze zrozumiecie...

MAJU ja córę urodzilam 3900 wiec teraz pewnie bedzie podobnie, tak lekarz powiedzial, wolalabym w sumie zeby dzidzius nie byl taki duzy bo wiadomo ze lzej urodzic mniejszego no ale z drugiej strony po mnie i moim mezu dzieci nie moga byc male. My mamy po 180 wzrostu. Ja tez lubie Cherokee, sa sliczne ciuszki, ceny na nasza kieszen a jakosciowo calkiem dobre.Tylko wlasnie nie ma kaftanikow w Tesco i rtaczej zamowie tam gdzie Ty. Jeszcze potrebuje szklana butelke i bardzo ciezko ja zdobyc. Sa na allegro, szkoda ze nie ma w ofercie ten sprzedajacy kaftaniki...

MAJU widze ze u Ciebie tez wielkie przygotowania, mnie 36 tydzien zaczal sie w poniedzialek, wczoraj bylam u lekarza, mowi ze wszystko pozamykane ale zeby sie szykowac, dzidzius wazy juz 3300 g. :) Ja ostatnio tez poczynilam duzo zakupow: podklady, koszulki ciazowe, pare rzeczy zostalo mi z poprzedniej ciazy i sa w terminie np cala paczka wkladek laktacyjych wiec fajnie bo teraz sie przydadza. A wczoraj kupilam paczkę malutkich pampersikow z Hugisa, ale one malutkie :) Ciuszki tez juz mam, w sumie wszystko kupilam w Cherokkee w Tesco, dresik na wyjscie z DIsneya, body krotki i dlugi rekaw w tych piecio lub trzypakach noi jeszcze pare rzeczy. No bo niby mam wszystko po pierwszej corci ale stwierdzilam ze drugiej dzidzi tez sie cos nowego nalezy, zwlaszcza ze nie musimy wydawac kasy na wozek, lozeczko. A te kaftaniki bardzo fajne z allegro, wygladaja na jakosciowe wiec chyba tez sie zdecyduje - dziekuje za link. Powoli tez bede sie juz pakowac do szpitala, jeszcze zostalo mi wypranie wszystkiego a tu pogoda nie za bardzo na pranie i wszystko mi sie kisi w mieszkaniu. Pozdrawiam wszystkie swieze brzuchatki!

ADU ja tez mam czasem problem z upieciem wloskow mojej corci, wszyscy sie zachwycaja jak ma dwa kucyczki albo wogole jakos upiete wloski ale czasem placze, nie chce zebym jej upinala. Czasem ja sama sobie wpinam spinki, gumki i wtedy jak widzi ze ja mam to sobie tez da zrobic fryzurke. Albo spróbuj z nia poczesac lale, na lalce poprzypinajcie spinki i inne ozdoby. Moja córcie to cieszy i wtedy tez daje sobie zrobic fryzure. Teraz ma taka dlugosc wloskow ze czasem mnie kusi isc z nia do fryzjera, no bo jak ma rozpuszczone to kazdy wlos w inna strone. Ale z drugiej strony uwazam ze dziewczynka powinna miec dłuzsze wloski wiec trzeba przeczekac teraz ten okres i jak duzo podrosna to fryzjer jej uksztaltuje piekna fryzurke i nie trzeba bedzie upinać. P.S.Sliczna masz córeczkę :)

PEG, mozliwe ze jestes w ciazy, nam sie tez nie chcialo w to wierzyc na poczatku bo analizujac miesiac malo bylo seksiku i to jeszcze zaraz po okresie, a jednak jestem w ciazy :) Chociaz dwa dni spoznienia to jeszcze troche chyba za wczesnie zeby twierdzic ze to ciaza. A jakie Twoje nastawienie, chcialabys dwie kreseczki na tescie?

THElly mysle ze to sytuacja przejsciowa, ten caly tydzien jest taki dziwny, smutny, moze dziewczynom glupio pisac o "kupkach, zupkach" jak taka tragedia wydarzyla sie tydzien temu. Jestem pewna ze niedlugo wszystko wróci do normy. Narazie mysle ze kazdy w mniejszym lub wiekszym stopniu przezywa te tragedię i dziwnie tak pisac o czyms innym. Pogoda tez ostatnio nie napawala optymizmem, wszystko do kupy sie zebralo i trzeba sie jakos otrzasnac. Mysle ze jak w przyszlym tygodniu pojawi sie sloneczko to z dnia na dzien topik odzyje :)

Dziewczyny (Adu Agata), co z Wami?, Agatko, jesteś w ciąży, tak jak ja i trochę rozumiem Twoje emocje. To znaczy nierozumieim wogole waszej klotni ale rozumiem to, że kobieta w ciazy jest troszke bardziej przewrazliwiona, u mnie niejednokrotnie ktos palnal glupote a ja robilam z tego wielka aferę. Wierz mi, mam obsesje na punkcie wyczuwania u kogos falszu, zawisci, dlatego nie mam duzo znajomych, ale dlatego tez jestem na tym forum ,bo co jak co ale nigdy w zyciu nie wyczulam tutaj zawisci i falszu. Prosze nie opuszczaj nas. Po prostu przerwijcie te wymiane zdan i piszmy sobie jak zawsze o kupkach, zupkach i ... ciazach :) Takie moje zdanie. MAJU gratuluje 35 tygodnia :) Noi fajnie ze masz ostatnia wizyte juz, mnie jeszcze troche czeka wizyt chociaz tez juz jestem w 35 tygodniu, moj lekarz uwaza ze pod koniec trzeba widziec sie czesciej chociaz ja osobiscie nie widze potrzeby, no ale coz. Zapowiadaja ladna pogode na najblizsze dni wiec zaczne wielkie pranie ciuszkow, Ty juz masz za soba z tego co pamietam....

MAJU, ja tez jak sobie pomysle co bedzie po porodzie to ogarnia mnie lek,ale w sumie moze nie bedzie tak zle, jestesmy juz troche "ponaciągane". Np w tej ciazy wogole mnie piersi nie bolaly i nie bola a w pierszej myslalam ze sobie je odetne wiec te gruczoly juz chyba troche naciagniete sa. Mam nadzieje ze podobnie bedzie z kroczem i okolicami. Takze bylam mocno nacieta i na tylku nie siedzialam dwa tygodnie a ciagniecie czulam tez pare miesiecy. Moja córa nawet ladnie chodzi przy mnie, ona sie boi odejsc dalej ode mnie wiec w sumie mam spokoj, boi sie samochodow wiec woli przy mamusi sie trzymac. Za bardzo wiec nie pomoge w tej kwestii :/

MAJU, mam wizytę 21 kwietnia ale wazniejsza jest dla mnie wizyta 29 kwietnia w tej klinice w ktorej rodzilam i teraz tez bede rodzic. Tam zbada mnie lekarz, anestezjolog i bede miala USG to jest taka kwalifikacja do porodu w ich klinice, mysle ze bez problemu ja przejde bo cala ciaza przechodzi ksiazkowo. A ta wizyta 21 kwietnia to u lekarza do ktorego chodze cala ciaze ale on jest z panstwowego szpitala gdzie nie chce rodzic. Ostatnio mam stracha przed porodem, no bo w sumie pierwszy milo wspominam ale juz wiem co mnie czeka, wiadomo, raz to juz przezylysmy, wiemy ze rozne rzeczy sie moga zdarzyc wiec boje sie, a jak Twoje nastawienie? A co do zaloby, kazdy ma prawo do wlasnej oceny tej sytuacji, nie mozna narzucac komus ze ma mu byc przykro bo to prezydent, mnie osobiscie jest ich bardzo zal, zal ich corki ale niekiedy jak widze w telewizji chore dzieci lezace w szpitalu i ich zmartwionych rodzicow serce mi sie kraje o wiele mocniej - takie moje zdanie.

MAJU ja nawet lepiej sie ostatnio czuje niz jakis miesiac temu ale to chyba dlatego ze sie oszczedzam, nie dzwigam dziecka,wozka,zakupow. Co do wielkiego prania jeszcze sie nie zabralam chociaz mam juz wszystko posortowane, poukladane w szafie i mysle e tak za 2 tyg. wypiore wszystko w plynie z Loveli. Tez juz marze o zrzuceniu brzucha, zwlaszcza jak widze jak wszystkim lekko. Zaczal sie sezon dzialkowy, ciagle tam przesiadujemy i z zazdroscia patrze jak sobie kazdy wyluzowany pije winko, piwko. Ja taka umartwiona przed tym porodem, zeby dzidzia zdrowa, zeby porod jakos poszedl. A ten czas tak szybciutko leci ze zaraz sie znajdziemy sie na porodowce :)

PAMPUSIA nie przejmuj się to wcale nie przez to ze malo ma Twoje dziecko kontaktu z innymi, my od rana do wieczora siedzimy wsrod ludzi gdzie non stop ktos z córą gada a ona po swojemu odpowiada, tez mowi tylko pare slow, ale jestem dobrej mysli i wierze ze w koncu zacznie mowic. Niektore dzieci szybko zaczynaja chodzic inne mowic. Nie masz sie co martwic :)

MAJU, dzidzia tez raczej malo kopie ale duzo sie przeciaga i nieraz jak mi przejedzie po skorze nozka to wydaje mi sie ze zaraz mi wyskoczy ta nozka z brzucha noi temu towarzyszy bol, musze sie wtedy chwycic za to miejsce i troche ja uspokoic, to taki odruch bezwarunkowy. A jezeli chodzi o czkawki ma ich zdecydowanie mniej od pierwszej corci, tak raz na dwa dni a z pierwsza czkawki byly po pare razy dziennie, nie wiem od czego to zalezy. Ja dzisiejszy dzien uwazam za nieudany a tak na niego czekalam.Moje dziecko jest nie do zniesienia, idzie spac-placze, wstaje rano placze. Nic jej nie pasuje a im bardziej czlowiek sie stara, zeby nie bylo glodna, napojona, zadowolona, zeby miala zabawki to ona jak okropne rozpieszczone dziecko wyje i wyje. Czasem mam ochote wsiasc w auto i jechac daleko daleko, uciec od tego wszystkiego, no ale przeciez to unreal wiec wracam, zoladkiem mi szarpie caly dzien z nerwow, rozbilam nawet mydelniczke. Musialam sie dziewczynki wyzalic...

MAJU, ja już bóle wszystkiego mam od miesiaca i zauwazylam ze wlasnie sie nasilaja jak duzo w dzien pochodze, ponosze,wtedy wieczorem ruszam sie za przeproszeniem jak stara babcia a w nocy ciezko mi sie przekrecic z boku na bok bo tak mnie boli.Jak sie oszczedzam i duzo nie jem to jest o wiele lepiej.A co do zgagi niestety Ci nic nie moge doradzic, ja nie wiem nawet co to jest, nigdy nie mialam zgagi. pozdrawiam

MAJA, ja bede miec druga coreczke wiec z ciuszkami nie szaleje, bo druga corcia bedzie miala to co pierwsza, wlasnie w tym tygodniu wybieram sie po początkowe rzeczy na strych: ciuszki, butelki, sliniaczk itp ale tez rzeczy dla mnie po porodzie czyli laktator, majtki poporodowe, wkladki, zobacze ile mi tego zostalo, co sie nadaje do uzycia a co nie i pozniej zaczna sie zakupki. Musimy kupic lozeczko, posciel, materacyk bo nasza obecna dzidzia jeszcze spi w swoim lozeczku wiec potrzeba drugiego zestawu. Dzisiaj kupilam sobie fajna poporodowa pizamke oryginal z disneya z osiolkiem za 7 zł - nie ma to jak second hand! :) Noi wkraczamy w osmy miesiac! Przelecialo, nie moge sie doczekac porodu :)

Mnie sie wydaje ze kazdemu sie nigdy nie dogodzi,mamy czasy ze w miare mozna sobie wszystko kupic, wiadomo, rzeczy dziela sie na drozsze i tansze, lepsze i gorsze i zawsze bedzie sie toczyc dyskusja co jest dobre a co zle. Uwazam ze teraz nawet jak jest duzo chemii i roznych sztuczek marketingowych - jak ktos jest madry to czyta etykietki i sklad produktow. Mimo rzadow jakie sa czyli wg pomaranczowej korporacji jest i tak lepiej jak za rzadow komuny kiedy nie bylo nic w sklepach. A z innej beczki, MAJU CK widzialam u Ciebie na zdjeciach domek namiot, czy moglabys napisac gdzie go kupilas i czy mały lubi sie w nim bawic?zastanawiam sie nad kupnem...