witam wszystkich! Wyciskałam twarz przez bardzo długo... chodziłam też do kosmetyczki na oczyszczanie... nie polecam. Aż w końcu postanowiłam wybrać się do dermatologa. Pani doktor przypisała mi odpowiednie maści, które złuszczyły mi tą brzydką skórę kilkukrotnie. Co prawda nie było to przyjemne bo strasznie mnie skóra piekła i była czerwona (znajomi myśleli że to solarium) spryskiwałam wtedy twarz wodą termalną i jakoś wytrzymałam. Jak to się skończyło miałam naprawdę gładką, ładną cerę aż miło było spojrzeć w lustro. Niepotrzebnie tylko zaczęłam kombinować z kremami do twarzy (wg zaleceń miałam używać tylko mydła antybakteryjnego do mycia twarzy i ew spryskiwać się wodą termalną po umyciu) no i zaczęły się pojawiać zaskórniki, znowu zaczęłam wyduszać, ale już nie na taką skalę jak wcześniej, zamierzam się jednak powstrzymać w ogóle od dotykania twarzy i nie będę się kremowała.. robię tak już parę dni i jest coraz lepiej... a za dwa dni jadę na urlop i nie chciałabym używać podkładu mam nadzieję że te ślady które jeszcze widać znikną... serdecznie pozdrawiam wszystkich i trzymam za was kciuki!!