Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała x

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała x

  1. Sory moge ci sie teraz wydac drastyczna ale wierz mo to jest najlepsza terapia dla Ciebie. Nie rozmyslaj i nie oceniaj . Nie bierz winy na siebie i nie wiń jego żony. Tak tylko bedziesz męczyła sie latami.
  2. Garniero nie znasz jej zapewniam cie. Nie jestes nia, nie wiesz co czuje i jak to na nia wplywa. Bo on powiedziła...... , bo ktos powiedział...... Bo ona moze i cie zaatakowała ale czy zraniona kobieta nie szuka wszelkich środków zeby uratiwac świat , któr y si wali. Skad wiesz ,ze go nie kochała . Czy kobieta musi sie afiszowac z uczuciem, bo jak nie omdlewa na widok Pana to na pewno go nie kocha. Nie znasz jej tak jak nie znasz swojego faceta. Tak jak ja nie znałam swojego męza mimo 10 lat razem. Nie rzucaj oskarżen i wyroków bo niejestes nia. Teraz możesz jedynie choc w zbliżeniu poczuć to co ona czuła. Otrząsnij sie . Nie ty pierwsza i nie ostatnia to przeżywasz. I proszę nie pisz o kotku bo to nie dziecko , kóre ma uczucia i świadomośc. Kotek nie odczuje ,ze go nie ma dziecko tak. Zrozum ,ze masz szczęscie takie ,ze okazało sie to teraz a nie gdy zmarnowałas 10 lat i zyłas w śnie a przebudzenie okazało sie bardzo drastyczne. Pozdrawiam
  3. no nie Garniera przy całej sympati jaka do Ciebie czuje ale czy ty myslisz ,że taka żona zdradzona nie kochała całym sercem , nie oddała wszystkiego , nie oddała całej duszy. I jeszcze przez to , że została żoną bardziej została przez ten ślub utwierdzona że tylko ona sie liczy bo w końcu slubu nie bierze sie co niedziela. Czy myślisz ,ze takla żona mniej cierpiała , była gorsza bo on Ciebie mamił tylko 2 lata i nie obiecywał złotych gór. Nie urodziłas mu dziecka . Jejku wiem ,że cierpisz ale nie przedstawiaj tego jako najwiekszej tragedi dla ciebie ona jest ogromna ale kazda z tych tragedi jest wielka. Ból , który ja przeszłam dotyvczył nie tylko mnie ale i mojego dziecka -był mysle podwójny. I wiesz przeżyłam ty też przeżyjesz. Pewnie szybciej niż myslisz bo nie bedziesz zmuszona go oglądać nie macie dziecka? Pozdrawiam
  4. MOŻE I MNIE To co napisłas jest identyczne z postawa facetów. Oni tez nie chca podejować decyzji i czekaja aż ktoś czyt. żona , druga podejmię ją za niego.
  5. witam ponownie Znowu przedstawie wam punkt widzenia eks co da moze bardziej obiektywny obraz. Moj eks uywa argumentu córki w stonsunk do mnie. A brzmi to tak. : Czy wiem jakie jest najwieksze marzenie naszej córki..... Czy tak nie wygladaja podobno zagrywki byłych zon? Gdy mu odmowiłam powrotu obraził sie i miałam spokoj niecale dwa tygodnie. Dzsiaj znowy zagadywał pisał sms dlaczego nie chce z nim rozmawiac , nie odpowiadam na sms i tp. .Czy myslicie jak sie na mnie obraziłto co powiediał kochance sory drugiej (to jeszcze przyzwyczajenie sprzedd rozowodu). Pewnie właśnie to co wy słyszycie , że ja uzywam takich argumentów i chce jego owrotu ale on nie chce. Przecież nie pokarze przed wami swojej słabości , że faktycznie nie wie czego chce i dostał od byłej po głowie. To jest błedne kolo ani kochanka , ani druga ani eks nie wie co jest w ich głowach. Dotyczy to tych problemowych przypadków. Czy nie uważacie ,że tak tez może być? To tak na marginesie troche zasiałam watpliwosci. Pozdrawiam
  6. ninke Małe sprostowanie to ja jestem była.
  7. a jeszce pociesze cie , Moj eks o tym ze kogos ma tez powaidomił mnie sms. 10 lat razem , małżeństwo i dziecko a dla niego wystarczyło wysłac sms???? Jak zabrac zabawki z piaskownicy?
  8. trzymaj sie Garniera Jezeli wrocił do niej dla dziecka to ona szybko sie zorientuje i go wykopie. Przecież mamy kobieca intuicje czasami troche ja tłumimy omamione przez facetów ale w końcu zawsze dochodzi do głosu . Pozdrawiam
  9. sorki nie doczytałam końca. Absolutnie wykluczone niszczenie sobie życia pod pretekste dobra dziecka. Jak rodzice sie nie kochaja to dziecko to widzi i czuje. Lepeij żeby sie rozstali niz w domu miałyby panowac kłotnie
  10. raczej nie Niestety zbyt wiele zostało zniszczone jak dla mnie. a ja nie chce byc nianka dla partnera i pinowac zeby znowu nie zboczył. To nie tak ,że ja bede musiała cały czas uwazac bo moze pomysli , ze sie nie starm. o Zwiazek dwojga ludzi muszą dbac obie strony a nie tylko jedna. Nie odpowiada mi rola cerbera. Ja musze ufac a jemu niestety juz nie umiem zaufac. pozdrawiam Ale tez nie zarzekam sie ze moze kiedys, zycie pełne niespodzianek??????? Czy nie?
  11. Nie calineczko nie uraziłas mnie. Przypominam tak mimochodem,że ne wszystkie takie jestesmy. A dobro dziecka ma zawsze na pierwszym planie. Nawet teraz po pracy staje się murarzem , malarzem ,tynkarzem , żeby dla mojej córci przygotowac pokój - niespodziankę. Chociaz jak wiele innych eks mogłabym poświecic czas dla siebie , kosmetyczki , wyjscia. Dzieci są wazne a dla mnie mała jest najważniejsza i nie rozumiem kobiet , które walczą dziecmi. Ale z drugiej strony ppatrz calieczko a co powiedziec o facecie , który z nienawiści do eks zapomina o dziecku. Jeżeli zapomniał o ludzkich odruchcach to własnie tadruga powinna u przypomniec ,że jednak on ma dziecko , które nie jest niczemu winne i o nim nawet ze złosći na eks nie może zapominać. A tak często jest . Na szczęscie nie w moim przypadku.
  12. Witam Calineczko znowu generalizujesz piszac gdyby eks były. Czy naprawde zapominasz o tym ,ze nie wszystke eks sa takie. Że czasami o ile nie odczułas postepowania takiej eks na własnej skórze wiesz tylko to co przekaze ci On i jego koledzy . A jak wygląda prawda. Czy myslisz ,ze wszyscy naokoło widzą twoje problemy. Nie one zostaja w 4 ścianach a jak wygladało i wyglądaja stosunki byłych partnerów wedzą tylko oni sami. Wierz mi , czasami facet ze złości nagada na była a czasami z troski o twoje samopoczucie cos zatai albo przeinaczy ,żebys nie miała takich jazd psychicznych jak masz. Myśłe,ze powinno sie zamknac temat po rozstaniu i nikt nie powinien roztrząsac jak wyglądało dawne życie partnera czy partnerki. \"Ważne sa tylko te dni ,których jeszcze nie znamy.............
  13. Dziewczyny garniera o 7.38 pisała na innym topiku , ze on wrocił do zony . Ma w garści tabletki i hcyba zamierza popełnic samobójstwo szukajcie jej może macie jakis kontakt. Szukajcie sposobu na rozmowe.
  14. I jeszcze jedno. oni nie mogą mi nic zrobić. mam rozwód z orzeczeniem jego winy (nadal trzymam dowody), orzeczone alimenty, przyznaną opieke nad córką., a jak bedą skakac to wiem gdzie wysyłac za nim wierzycieli. na razie mówiłam adres nieznany teraz mogę zacząc podawac. Może wtedy zrozumieja kto i kiedy i na co narobił długów. Chocby w samej erze wisi na 5 tys. jest w rejestrze dłuzników cy ja mu nadzwoniłam z telefonu , który miał dla siebie i ze soba a ja byłam w innym mieście. Czy ja nadzwoniłam mu z biura na kolejne 5 tys TPSA jak byłam 600km od niego ? a zerwanie umów zPlusem i kara na 30 tys. czy ja zawierałam w imieniu jego firmy te umowy i je zerwalam ? Czy ja wyjełam kase z konta nie mając karty ani PINU - debet na kolejne 2 tyś. Mogłabym tak wymieniac. Wszystko to zaciągnął jak juz byliśmy osobno a tesciówka zarzuca ,że ja tez brałam tą kase . wolne zarty. Ale sami sie przekonają na własnej skórze . I choc nie jestem msciwa to dzis mam taki nastrój , że powiem I BARDZO DOBRZE IM Ta rozmowa miała mnie wyprowadzić z równowagi i tyle. Zreszta sami sie przekonaja jak on bedzie do końca życia pakował ich w długi. Ja naprawde wyszłam na tym najlepiej . Spłaciłam to co zaciągnąl na moje konto, mam prace i nawet jak nie da mi kasy to sobie poradze. a do komornika pójde wtedy dla samej satysfakcji ,żeby ta ich mala miescinka huczała jacy oni rodzinni i jak ich syn dba o własne dziecko i zaznaczam nie z wpadki tylko wyczekane. Podobo moj eks ma jechac do Angli moze tam zacznie logicznie i samodzielnie mysleć jak wyfrunie spod skrzydeł toksycznej matki. Gorzej być nie może bo juz od nich nie zaleze a ze sobie pogadaj ich sprawa. Ktos kto ma rozum i główkuje i tak wie swoje.
  15. Witaj calineczko tak pisałas ale pisalas ,ze ona szukalła kontaktu. Ja zadzwoniłam zeby pogadac z mała w koncu nie ma jej juz póltora miesiąca i nagle zostałam napadnieta ,że niby biore slub i wogóle. A jaki cel mieli cukrowac bo im pomagałam jak mogłam kiedy staliśmy dobrze a oni potrzebowali na opreacje dla eks tesciowej bez wahania dalismy pieniadze. jak tam bylam sluzylam pomoca chocby dom jej sprzatałam na weekend. Ale jak powiedzalam dosc to pokazała prawdziwa twarz. I wies jeszcze usłyszałam ,ze ja ie jestem biedna tylko spotkało mmnie to bo ja tak chcialam. Cholera żadnej kobiecie nie życze zeby ja spotkało to co mnie. Ale ona chocby w snie mogłaby odczuc co to jest zdrada na całej lini jaka mnie spotkała. Chocby w snie bo na jawie by tego nie przeżyła. Mysle ,ze kiedys do niej dotrze. Czytałam gdzies o takim przypadku jak to teściówka pojechała po dziewczynie a za pól roku szukała kontaktu i pomocy bo jej stała sie taka sama krzywda. I tak nie mam zamiaru juz z nimi wogóle rozmawiac. Jak można byc tak dwulicowym. Najlepsze jak oni teraz beda wyglądali jak zaczną na mnie najeżżać bo byłam przez nich chwalona na forum całej rodziny , na przyjęciach az było mi głupio. Teraz jak ich synus pokazał co umie zmienia front. I jak myslisz skoro wszyscy tam wiedzą o jego zdradzie a je teraz bede ta zła . To tylko o nich świadczy. Ja mogę chodzic z podniesiona głową. I jak pisałam wczesniej atak był spowodowany tym , ze odmówiłam powrotu mojemu eks. Nie dręczyłam ich ale odmówiłam powrotu Pozdrawiam
  16. dzieki to chyba jednak nie pojde do lekarza. musze byc twarda w tych kontaktach. Chyba pojade po mała to az 600km ale nie mam wyjscia. :-)
  17. ok wyzaliłam sie i juz mi lepiej. Dobrze wiedzic z waszego punktu widzenia ,ze to nie ze mna jest cos nie tak. Bo juz zaczynałam sie zastanawiac ,ze moze to tylko mnie sie wydaje ,że jestem w porzadku a robie cos odwrotnego. DZIEKI:-)
  18. Może i mnie Ja nie widze i nie bede żyla z nim On miał ponad rok na to zeby sie zdecydowac. teraz jestem juz po rozwodzie i mam w nosie pretensje. Kiedys moze za 10 lat dotrze do nich kto tu był nie w porządku , kto komu ribi świństwa .I kto za kogo płac. Oni wzieli gopod skrzydła i zobaczą teraz co to jest zyc finansowo z ich synem . Juz maja tego poczatki on nie ma zamiaru pracowac. Boli mnie tylko takie traktowanie. Jak gdyby ktos nazywał mnie złodziejem a ja nigdy nikomu nic nie ukradłam. Nikt nigdy prze ze mnie nie płakał. Sama wychowałam sie w rozbitej rodzinie ale miałam super przykład jak powinno sie rozchodzic. Ojciec miał z nami kontakt do swojej śmierci. Odwiedzał nas raz dwa razy w tygodniu. Dawał alimenty do czasu az skonczyłam studia i podjęłam pracę. Nawet świeta spedzalismy razem mimo rozwodu . Nigdy nie myslałam , ze powqiele ten schemat ale zawsze wiedzialam,ze jezeli to z taką klasa jak moi rodzice. Ja ze swojej strony staram sie zeby tak było a z jego............ Czasai chce mi sie wyc dlaczego nie mozęmy rozejsc sie jak ludzie. Kiedy on bedzie miał dosc, kiedy zrozumie ,że to nie ja jestem tu winna.
  19. Ja o tym wszystkim wiem i tak własnie postępuje. Powtarzam i tłumacze malej ze nawet jak my sei kłocimy z tatą to nigdy z jej powodu. Ze zawsze ja kochalismy, kochamy i bedziemy kochac. Chocby nie wiem co sie stało nigdy nie przestaniemy oboje bo jest nasza córeczką. Wiem , ze sama układam swoje życie i wszystko zaley ode mnie. Chodziło mio to ,ze mimo wszystko jestem skazana na jekies tam kontakty z nim i ego rodzina a oni zatruwają mi życie . Tylko czy oni oczekiwali ,ze ja bede tolerowała trójkąt bo tak to wczoraj zabrzmiało. On mnie kocha takie sms dostawałam ostatnio , ze mnie mnie skrzywdzi , ze teraz jest pewien że to ja jestem jego połówka itp. taaaaaaaaaaa a wiem ,ze do nie dawna spotykła sie nadal z nia i poszedł tam nawet z mała o co prosiłam ,ze by jej na razie nie zabierał. Wszystko dla mnie na dzien dzisiejszy wygląda tak, ze on myslał ,ze jak powie wracam to ja bez słowa go przyjmę. I bedzie jak kiedys . Zawiod sie jednak bo tak sie nie stało. Nie byłam bezwolna kobieta , ktora na jego skinienie z radosci ,ze okazal łaske i chce wrócic rzuciła mu sie w ramiona. Mysle ,że tego oczekiwali i on i jego rodzice, A skoro ja powiedziałam nie to teraz jest moja wina bo roawaliłam rodzine. Wszystkoo czym pisze wydarzyło sie w ciągu ostatnich 3 dni. Oby nikogo nie spotkała taka niegodziwosć.
  20. Dzęki za odzew. Tylko czemu tak jest ,ze jak jedna strona jest ok to druga musi cos wykombinowac. Najbardziej boli mnie to ,ze inne osoby twierdza,ze jestem głupia skoro on tak postępuje (i jego rodzina) a ja nadal staram sie byc ok. Dzisiaj słyszałam,ze powinnam jechac po mała bo nie wiadomo co jej nakłada do głowy.Jakie maja zamiary A ja nie chce byc ta co ogranicza kontakty dziecka. To ,ze on mnie skrzywdził nie może odbic sie na małej. Nigdy ,zle o nim nie mówiłam przy niej , zawsze tłumacze ,ze tatus jest jeden. Wczoraj mialam straszna rozmowe z eks tesciowa w stylu że to moja wina ( a rozwód mam z orzeczeniem winy eks poczuł sie do tego ze wział wine na siebie), że ja jestem winna całej sytuacji, ze z nią nie uzgodnilismy naszego życia i rozwodu, że ja niby mała probuje ich terroryzowac (chciałam jej powrotu po 2 miesiącach) a na koniec dowiedzialam sie co jest powodem. Moja mała 4,5 roku powiedzial tacie wieczorem w łózku ,ze ja czyli mama \" wyjde za mąz i ona bedzie miala dwóch tatów\". Czy to ma sens jezeli nawet jestem po rozwodzie to mam każdą życiową decyzje podejmowac w konsultacji z była teściową. Czy ja mam do konca zycia zyc w celibacie bo inaczej zajeżdża mnie psychicznie. Co ich to obchodzi nie jestem juz w rodzinie, jestem wolna osobą i gdybym nawet planowała to moje życie. A po za tymrobic taka jazde za bzdurki wygłoszone przez małe dziecko. Teraz wiem ,ze w tym wszystkim mieszała teściowa , po tym co mówila wczoraj wiem ,ze rzeczy , ktore w kłótniach mówił mi eks to były jej słowa. Nasze małżęństwo zaczelo sie psuc jak zamieszkalismy obok teściów i oni otoczyli nas swoja \"opieką\". Fałsz , który z niej teraz przebija jest ogromny . Ona przyjmowała jego kochanke w domu kiedy ja byłam żona i nic nie wiedziałam . Zawsze mowiła ,że jestem ukochana synowa jakiej nikt nie ma a teraz..................... Calineczka pisła kiedys ze tak jest. Ale rozumiem gdybym była wredna eks.
  21. Tak alonic masz racje to inna sytuacja. Ja wczoraj uslyszałam , ze moi teściowie spłacilikredyt na samochód za mnie . Zaznaczam ,ze samochód zabrał eks. Spłacałam go ze swojej pensji przez 1,5 roku jemu zostało do spłaty 4 tysiace a ze nie płacił spłacili jego rodzice. Wczoraj usłyszałam ,ze to zrobili mi łaskę czyli ,zeby byc w według nich w porzadku powinnam oddac wszystko i jeszcze spłacic kredyty za to. Ja nie utrudniam spotkań z dzieckiem, moj eks ma zawsze wstep do domu gdzie mieszkam, nawet ma mozliwosc nocowania bo jak przyjezdza to zostaje. Mała chciała z nim jechac do dziadków i pojechała . miala byc miesiac, została na ich prosbę drugi. Ostatnio zaczeto mnie informowac ,ze moze zostanie do swiat to kolejne połmiesiąca. Kiedy powiedziałam ,ze chcialabym zeby jednak juz wróciła bo nie dostaje za ten czas alimentów a jednak musze płacic za przedszkole i inne stale iopłaty jak dom . Usłyszałam ,od byłej teściowej ze ograniczam im dziecko i ze mój eks nie bedzie we mnie pompował kasy. SIC ! Przyznano mi 400 zl alimentów , które płaci z wielkim opóźnieniem albo wcale a ja za samo przedszkole wywalam co miesiąc ponad 350 . Czy ja naprawde pasożytuje na eksie , czy powinnam słuchac takich rzeczy . Czy to jest w porządku , czy ograniczam spotkania z dzieckiem. Jezu ja chyba musze isc do lekarza bo juz wariuje . Staram sie byc w porzadku . Uszanowac wszystkie ustalenia i dostaje po głowie . Dziewczyny czy ja jestemnaprawde taka zła eks. Przeciez wy najlepiej wiecie jak powino to wyglądac. Chciał roowdu dostał na pierwszej sprawie , chce kontaktu z dzieckiem i ma nieograniczony. Nie dzwonie , nie płacze , nie szykanuje. A do tego moj eks nagle prosi zebysmy byli razem jak mu odmówilam motywujac dlaczego ,ze nie umiem mu zaufac , ze tyle razy zmienial zdanie , ze boje sie i che uporzadkowac wszystko od nowa. Ze wazne są czyny nie słowa. Po takiej rozmowie okazalo sie ,ze to ja jestem ta be . A przeciez wszystko zaczeło sie od jego zdrady i tego że zkochał sie swoim aniele a ja stałam sie jego wrogiem. Mimo , że uszanowałam jego \"uczucie\" i dala mu wolnosc jak chciał. Teraz jestemwlasnie jak pisałam wyżej szykanowana w inny sposób. Pozdrawiam Napiszcie co o tym muyslicie czy ja może sama widze to w krzywym zwierciadle przez pryzmat eks.
  22. Witam . Przykro mi Garnieko ze to cie spotkało. Jednak teraz powinnas zrozumiec postepowanie niektórych zon, kóre tek jak ty żyły miłosćia do swojego męża , tez wierzyły ,w jego zapewnienia ze wszystko jest ok. Często żyły z nim po naście lat ( to chyba dłuzej niz ty znim mieszkałas) . Z tych związków są DZIeci. Myśłe ,ze teraz jestes w stanie zrozumiec ich rozpacz , i to , ze czasami wydaja sie nieznośne. Nie moga jak ty wymazac paru lat one kilkunastu. Nie pisze tego ,ze by Ci dogryzć , bo naprawde szczerze ci współczuje wiem jak to boli. kiedy nie zna sie odpowiedzi. Ale bierz sie w garsc. Tobie zawalił sie związek może kilku letni, im całe życie a czesto zycie ich i ich dzieci,a musiały sobie poradzic z tym wszystkim . Często nawet nie tylko z odjesciem , zdrada ale i znęcaniem psychicznym juz po . KOBIETY sa twarde . Trzymaj sie i pozdrawiam.
×