Emma34

Jak ja mam wolny komp to nikogo nie ma buuuuu

Myślę,że jak zjesz 1 szt to się nic nie stanie, tylko oby na jednej się skończyło. Ja niestety nie dałam rady zjadłam chyba ze 4

Na wierzch posypujesz cukrem pudrem. Do środka ja nie dodaję cukru.

Ory to właśnie to z białym serem i smażone na oleju. 2 kostki sera taki żeby nie był twardy, 2 jajka, mąki to ja na oko daję może coś ok 2 szkl. musi byc ciasto takie ciapowate i szczypta soli. Pieronem się to robi. Ja nie robię takich typowych oponek tylko takie paluchy wygląda jaj rurka z kremem na wielkość. Smaży się na głębokim oleju tak aby złapały złoty kolor.

Tak naprawdę to ja nie mam kiedy z Wami pisac ,do południa jestem w pracy a po południu młody okupuje kompa. Katasrofa.

piję zieloną herbatkę i przed chwilą zgrzeszyłam zjadłam chlebek(biały) z pasztetem.Dobrze,że do wieczora daleko to może trochę spalę.

Kobiety wykopywac się spod tych papierów!

Jestem,wczoraj wieczorem dietowałam i wyszlo tak,że nie jadłam i tylko piłam. No i się upiłam oczywiście drinkusiem z colą ale nie light niestety. Kiciakocia Ty też miałaś wczoraj święto? Lola piękne to wszystko co piszesz aż się chce czytac. Pimach Jestem z Tobą i Twoim maleństwem całym Będzie dobrze zobaczysz. Ktoś tu wcina chlebek z jajkiem? Zostawic chleb w spokoju, lodówki pozamykac,alkohol oddac sąsiadowi. NIE WOLNO!!!

Ja tak mam od świąt jeszcze nie kończę z piciem. Cholera kto wstanie za mnie do roboty jutro!!!!

lola lubię białeczko, ale teraz jestem już pijana ,piję drinkusia nie wiem którego. ktoś tu mówił o alkoholu na diecie NIE WOLNO W Małych IloŚCIACH. Ale jest super. Napiszę więcej jek będę w stanie narka

Jakie tu tematy się rozwinęły łoooo, miło poczytac. Jeśli chodzi o kamyczki to ja mam w woreczku i to bardzo dużo, Na operację wybieram się na początku lutego, bo już choduje je prawie 13 lat.

Nie odezwała się Mimozka ciekawe co u niej po operacji. MIMIZKa odezwij się!!!!!

lola to miałaś wczoraj pracowity dzień.

A ja tam bym się napiła.

Lola dobre he, he,he

Tija to mięśnie ważą i dlatego na wadze nie widac. Ważne to,że centymetry się zmniejszają.

Serum no bosko takiego meila dostac, milutka niespodzianka. Poczytałam i też coś wtrącę mój mąż też zauważył,że sadełka trochę urosło, często zwraca mi ostatnio uwagę. ,, Trochę Ci się przytyło."Przed sylwestrem mówię mu ,że od 5 się odchudzam, a on na to to trzeba było na sylwestra się odchudzic, żeby dobrze wyglądac w dużo odsłaniającej sukience. A sam mi taką kupił. Cholernik jeden.No nie zabic takiego? Ory ja to dopiero jestem głupia, jaka stara taka głupia. Wczoraj Wieczorem nawpieprzałam się czekolady, bo towarzyszyła mi myśl że od dziś zero słodyczy to zrobiłam zapas w brzuchu.

Helloł A ja piję kawkę już po pracy, ciężko było wstac.

mnie też jest to potrzebne bo żołądek rozepchałam przez święta i teraz jestem non stop głodna.

Tija ja Cię nie mam w znajomych na NK, i nie widziałam zdjęcia. Powiedzcie mi czy jeżeli dziś zaliczyłabym odtruwanie to nie spadnie mi metabolizm, czy lepiej zjeśc malo i często? Jeszcze dziś nie jadłam i dlatego pytam z samego rana. Mimozka

dzień dobry, dopiero wstałam, wczoraj niestety znów zasnęłam z pełnym żołądkiem, nie udało się dotrzymac słowa. A to wszystko przez to ,że lodówka pełna, tak jak Majka mówiła szkoda wyrzucic, więc się zjada.

Rano jak wstałam to postanowiłam ,że dziś zjem przynajmniej lekką kolację, może jakieś warzywa. wczoraj mąż robił kolację i było duuużo smażonego, nie mogłam zasnąc w swojej ulubionej pozycji tzn. na brzuchu bo mi wszystko podchodziło do gardła. Dobrze,że pojechał do pracy, bo jak jest w domu to robi coś dobrego do jedzenia i mnie kusi.Jak go nie ma jest mi łatwiej.

Chyba i ja skorzystam z Twoich rad Mafinko.

No co taka cisza? Tak się rozleniwiłyście po tych świętach że nawet się Wam pisac nie chce? Ja czuję się jak balon, rozepchany żołądek, jeśc mi się chce co chwila nie wiem jak to będzie, na początku diety na pewno trudno. Ledwo zmieściłam się w moje ulubione dżinsy, a cisną jak cholera. Na wagę nie wejdę bo się boję. Sylwester minął bez większych ekscesów, muzykę mieliśmy do kitu, a poza tym było fajnie( to te momenty które pamiętam) na początku się opiłam, zdążyłam wytrzeźwieć i znów się upiłam, na 6 byłam w domku. Kiciakocia ja się zachowuję podobnie jak Twoja bratowa po wypiciu.ha,ha,ha. Nie wyobrażam sobie pójścia do pracy w poniedziałek jak wstanę o 7? Donia współczuję