Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

***MAGNOLIA***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ***MAGNOLIA***

  1. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszy się żywność ekologiczna. Wśród niej dużą część stanowią przetwory – soki, dżemy, konfitury, nalewki. O ile faktycznie mają stosowny atest, można mieć zaufanie, że zostały przygotowane z wartościowych i zdrowych surowców, według tradycyjnej receptury. Niestety, są dość drogie. A masowo produkowane przetwory coraz rzadziej przypominają te, do których przyzwyczaiła nas babcia i mama. Wiadomo – im niższa cena, tym niższa jakość. Tak naprawdę rzadko zastanawiamy się, jak wygląda przemysłowa produkcja soków lub dżemów. Łudzimy się, że jeśli na opakowaniu napisane jest 100 proc. soku, to rzeczywiście niedawno ktoś go po prostu wycisnął z wiśni albo porzeczek. Prawda jest taka, że takie soki otrzymuje się przez rozcieńczenie wcześniej wyprodukowanych koncentratów. I słowo wcześniej jest tu znaczące, bo zawartość tego, co najwartościowsze w sokach, czyli witamin (a głównie witaminy C), obniża się wraz z upływem czasu. Ale taka produkcja jest łatwiejsza i tańsza. Prawdziwi smakosze nie są też chyba usatysfakcjonowani niskosłodzonymi dżemami. Co prawda zastępowanie cukru pektyną to zdrowy trend, ale z drugiej strony konfitur nie jemy słoikami. A łyżeczka takich tradycyjnych, słodkich jeszcze chyba nikomu nie zaszkodziła. Pozdrawiam.
  2. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    5 zasad udanych zapasów 1 Ze zdrowych warzyw i owoców – przetwory przygotowuj tylko z najwyższej jakości owoców i warzyw. Nie przerabiaj obitych, nadpsutych, przejrzałych lub niedojrzałych. Z niesmacznego surowca nie otrzymasz pełnowartościowego produktu. Pamiętaj też, że lepiej wyrzucić jedno nadpsute jabłko niż potem cały słoik marmolady. 2 Dokładnie umyj i osusz – przeznaczone na przetwory warzywa i owoce najpierw umyj, a potem osusz. A to dlatego, że w wodzie znajdującej się na ich powierzchni mogą być bakterie, które powodują psucie się gotowych przetworów. 3 Idealnie czyste słoiki – słoiki i butelki najpierw dokładnie umyj i wypłucz, a potem wypraż w piekarniku (10–15 min w ok. 150°C). Dzięki temu zniszczysz drobnoustroje, które mogą znajdować się na ich ściankach i później być przyczyną psucia się przetworów. Wyprażyć powinnaś też pokrywki. Te od słoików typu twist włóż na kilka minut do już stygnącego piekarnika (temperatura ok. 100°C). Inaczej zniszczysz gumową warstwę uszczelniającą. 4 Trzymaj się receptury – nie zmieniaj proporcji składników podanych w przepisie. Dodatek soli, cukru czy octu zawsze jest tak wyliczony, by uniemożliwić rozwój drobnoustrojów, a tym samym zapewnić przetworom trwałość. 5 Zapasteryzuj – pasteryzowanie, czyli ogrzewanie napełnionych i zamkniętych słoików przez 15–30 min (w zależności od wielkości słoika) w wodzie o temperaturze ok. 100°C, zwiększa szansę na to, że się nie zepsują.
  3. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Uważacie, że robienie przetworów wyszło już z mody? Poznajcie więc sześć powodów, dla których warto je przygotować. Nie da się ukryć, że obecnie robienie przetworów nie jest już tak popularne jak 15 czy 20 lat temu. To głównie dlatego, że sklepowe półki uginają się od różnych przysmaków w słoiczkach i nie tylko. Można kupić najróżniejsze dżemy, marynaty i nalewki. Ci, którzy nie doceniają smaku przetworów domowej roboty, powinni poznać wszystkie ich zalety. Bo mają ich co najmniej sześć. Co prawda kosztuje to trochę pracy i zajmuje nieco czasu, ale jakże miło będzie zjeść w środku zimy konfiturę pachnącą prawdziwymi owocami! We wrześniu masz okazję przerobić przede wszystkim śliwki węgierki, jabłka, borówki, pomidory, ogórki, paprykę i grzyby. Z kolei w październiku warto pokusić się o zrobienie przetworów z dyni, a także warzywnych sałatek oraz kwaszonej kapusty. Poszukiwacze smaków mogą wykorzystać także owoce dzikiej róży, jarzębiny, pigwy, derenia czy żurawin. Pamiętajcie, że warzywa i owoce przeznaczone na przetwory najlepiej zbierać w suchej, bezdeszczowej porze. Wtedy będą odporniejsze na psucie się. I jeszcze jedno.Nie róbcie zbyt dużych zapasów. Te powinny wam wystarczyć do następnych zbiorów. cd Pozdrawiam.
  4. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Jedyny sposób ocalenia marzeń to hojność wobec samego siebie. Trzeba srogo rozprawić się z każdą próbą samokarania, choćby najłagodniejszego. Aby wiedzieć, kiedy stajemy się okrutni wobec siebie, musimy przemienić w ból fizyczny najlżejsze objawy bólu duchowego, takiego jak poczucie winy, wyrzuty sumienia, brak zdecydowania, tchórzostwo. Czyniąc ból duchowy fizycznym, poznajemy zło, jakie może on spowodować. Spośród wszystkich wymyślonych przez człowieka sposobów zadawania bólu sobie samemu najgorszym jest Miłość. Cierpimy zawsze dla kogoś, kto nas nie kocha, kto nas porzucił, dla kogoś, kto nie chce nas opuścić. Żyjemy samotnie, jeśli nikt nas nie kocha: mając żonę lub męża, czynimy z małżeństwa niewolę. To naprawdę potworne. Paulo Coelho
  5. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    W naszym życiu przychodzą chwile strapienia i nie można ich uniknąć, bo zdarzają się nie bez powodu. - Jakiego powodu? - Na to pytanie nie umiemy odpowiedzieć ani przed, ani w chwili, gdy pojawiają się trudności. Dopiero gdy są już za nami, rozumiemy dlaczego stanęły na naszej drodze. Paulo Coelho Pozdrawiam.
  6. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Wapń - gdy zaczyna go brakować w organizmie, skóra staje się krucha i wiotka. Dodany do kosmetyków, zwłaszcza jeśli uda się go zamknąć w sprytnych nośnikach, które przetransportują go w głąb skóry, wspomaga ją i sprawia, że robi się bardziej elastyczna. Retinol - czyli witamina A, o udowodnionym działaniu regenerującym, a nawet odmładzającym. Kosmetyki z retinolem można włączyć do pielęgnacji już wcześniej, ale doskonale sprawdzą się przy cerze dojrzałej. Peptydy oraz tworzone w laboratoriach inne substancje, które pobudzają komórki do odnowy, wspomogą regenerację włókien kolagenu. Bardzo przydadzą się skórze, która po menopauzie straciła ochronę estrogenów i stała się bardziej sucha, krucha i bezbronna. Substancje wybielające - choć pomogą walczyć z przebarwieniami, nie należy przeceniać ich roli, bo rozjaśniają tylko powierzchowne plamki (bardziej chronią przed tworzeniem się nowych). Te stare można zlikwidować tylko za pomocą pee- lingu chemicznego u dermatologa. Filtry UV - obowiązkowo powinny je zawierać kremy na dzień, bo promienie UV niszczą skórę i powodują powstawanie przebarwień. Ceramidy - uszczelnią skórę, zapobiegną wysychaniu naskórka. Pozdrawiam.
  7. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Nieposkromiony apetyt dojrzałej skóry pomogą zaspokoić silnie działające preparaty w formie serum, które - gdy skóra jest w wyraźnej potrzebie - można stosować przez dłuższy czas. Nieocenione efekty dają również maseczki. Te odżywcze warto nakładać raz w tygodniu. Przed wielkim wyjściem lub po nieprzespanej nocy świetnie sprawdzają się maseczki błyskawicznie liftingujące. Wygładzą drobne zmarszczki i poprawią owal twarzy. Mają jeszcze jedną zaletę - po ich użyciu lepiej trzyma się makijaż. PEELING.Z wiekiem proces odnowy komórek coraz bardziej się wydłuża, a martwe komórki wolniej się złuszczają. Efektem tego jest szara cera o nierównym kolorycie. Peeling nie tylko poprawi jej odcień i strukturę, ale przede wszystkim ułatwi zadanie kosmetykom, które oczyszczona skóra łatwiej wchłonie. Warto go stosować raz w tygodniu. Jeśli skóra jest wrażliwa, zamiast normalnego, "ścierającego" peelingu lepiej wybrać peeling enzymatyczny, który rozpuszcza zrogowaciały naskórek, przez co jest delikatniejszy, nie podrażnia więc wrażliwej skóry.
  8. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    To, jak wyglądamy, w dużym stopniu zależy od nas samych. Owszem, liczy się metryka, również geny mają tu coś do powiedzenia, ale decydującą rolę odgrywa tryb życia i pielęgnacja. A dojrzała skóra ma swoje wymagania i w pewnym wieku po prostu trzeba o nią zacząć dbać inaczej. Cała sztuka polega na tym, by w porę odkryć, że zwykły krem nawilżający już nie zapewnia odpowiedniej pielęgnacji, nie wzmocni skóry ani jej nie zagęści. Że ta, gdy się starzeje, potrzebuje silniejszego wsparcia. Po (...)-tce bowiem komórki coraz wolniej się regenerują, słabną mechanizmy obronne skóry, cera robi się ziemista, przesuszona, wiotczeje. Dlatego, jeśli przestają wystarczać preparaty, które stosowałyśmy wczesniej, pora sięgnąć po \"silniejsze\" kremy, zawierające więcej składników czynnych. Przyspieszą one odnowę skóry, \"zagęszczą\" ją, uelastycznią, spłycą zmarszczki i dodadzą witalności. I jeszcze jedno - starajmy się na kremach nie oszczędzać! Skuteczny kosmetyk musi trochę kosztować, bo składniki intensywnie działające są drogie. Nie ma co liczyć na to, że krem za 10 zł lub mniej będzie równie skuteczny .
  9. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Przepraszam,ale rysunku nie zamieszczę.Nie daję rady.:)
  10. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Przykładowe menu? Na weselu zazwyczaj podaje się elegancki obiad z zupą kremem oraz daniem mięsnym, poprzedzony lekką przystawką, a zakończony deserem. Następnie zimne zakąski i sałatki, drugie danie na ciepło, tort i trzecie danie gorące lub zupę. Pozdrawiam.
  11. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    ● Możecie urządzić biesiadę przy jednym stole (w kształcie litery T lub U) lub bardziej nowocześnie, przy wielu mniejszych stolikach (jak na rysunku). Młoda para powinna zająć miejsca strategiczne, pośrodku głównego stołu – tak, by mogła wszystkich widzieć. Obok niej, wedle dzisiejszych zwyczajów, mogą usiąść świadkowie z osobami towarzyszącymi. W bliskim sąsiedztwie lokuje się rodziców, rodzeństwo (PM – panny młodej i KAW – kawalera) oraz dziadków. Potem dalszą rodzinę, znajomych, młodzież, dzieci. Warto pomyśleć o 2–3 krzesłach dla gości, którzy dojadą bez uprzedzenia.
  12. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Planujesz wesele? Zapraszasz rodzinę bliższą i dalszą oraz przyjaciół. Jak usadzić swoich gości zgodnie z panującymi zasadami? Podczas dobrze zaplanowanego przyjęcia nie będzie zamieszania ani towarzyskich animozji. Porządek na sali pomogą zaprowadzić: powieszona w widocznym miejscu tablica ze schematem rozsadzenia gości lub bileciki z nazwiskami umieszczone przy nakryciach.
  13. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Matce mojej Tylko włosy Ci posiwiały, uśmiech masz wciąż ten sam... Oparłam czoło o szybę. Noc. W kuchni z kranu kroplami woda się sączy cichutko. My nie jesteśmy tu sami: księżyc za oknem i ja – tu. Spoglądam z czułością w ciemność. Niechaj śpi matka spokojnie, ona już wie, co bezsenność. Zjawiała się przy mnie zawsze, gdy przez sen wołam: „mamo”. Czuwała. Niechaj śpi dziś. Jestem jej winna to samo. Więc pójdę cicho, kran w kuchni zakręcę bardzo dokładnie, bo kropli głos, chociaż szmerem, może mej matce sen skradnie. Niechaj śpi dzisiaj spokojnie. I ja się zaraz położę, bo wiem, że znów będzie przy mnie nim rano oczy otworzę. Wiem, lekką dłonią poprawi włosy ułożone luźno, pochyli się nad mym łóżkiem i powie: „Wstawaj, już późno.”, i włosy odgarnie z czoła tak dobrze znanym mi gestem, uśmiechnie się tak, jak zawsze i będę wiedzieć, że jestem. Autor: sosna WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO WSZYSTKIM MAMOM!
  14. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    W najtrudniejszych momentach historii, w chwilach największych kryzysów i zagrożeń, Maryja w szczególny sposób okazuje swoje zatroskanie o nasz wieczny los. Wezwanie do nawrócenia i życia wiarą według wymagań Ewangelii, oraz pewność ostatecznego zwycięstwa dobra, Maryja potwierdziła poprzez nadzwyczajne znaki, które miały miejsce w Rzymie pod koniec XVIII w. a także przez późniejsze objawienia na "rue duBac" w Paryżu w 1830 r., w La Salette w 1846 r., w Lourdes w 1858 r., czy w Fatimie w 1917 r. M. P..
  15. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Warto odnotować świadectwo głównego architekta Rzymu Giuseppe Valadier, które znajduje się w aktach rzymskiego procesu. Valadier wielokrotnie obserwował cud i stwierdził, że z całą pewnością nie było to złudzenie optyczne, a faktu nie można inaczej wytłumaczyć, jak tylko działaniem sił nadprzyrodzonych. Próbę wytłumaczenia tego zjawiska przez halucynację kolektywną trzeba odrzucić dlatego, że psychiatria i psychologia już oddawna wykazały, że taki fenomen w rzeczywistości nie może zaistnieć. Jeżeli można mówić o halucynacji, to tylko w przypadkach indywidualnych. Przewidzenie lub halucynacja setek tysięcy osób, w tak wielu miejscach i przez tak długi okres czasu, byłaby większym cudem aniżeli ten, który rozpoznał Trybunał. Spośród 101 rzymskich obrazów "dotkniętych" cudem, wyróżniał się obraz Matki Bożej z Guadalupe, w kościele San Nicola in Carcere, blisko teatro di Marcello(niedaleko Piazza Venezia). Najpierw kościelne dzwony samoczynnie zaczęły bić na alarm, co spowodowało przybycie tak wielkiego tłumu, że w kościele zabrakło miejsca. Wtedy na oczach wszystkich zebranych twarz Matki Bożej na obrazie "ożywiła się". Ten fenomen trwał kilka miesięcy, przyciągając wielkie tłumy ludzi, którzy przed obrazem modlili się w dzień i w nocy. Na rozpoczynającej się wtedy, niezwykle bolesnej drodze krzyżowej całego Kościoła, Matka Boża pragnęła dać odczuć wszystkim wierzącym swoją macierzyńską obecność i miłość, oraz ukazać jedyną nadzieję zwycięstwa nad wszelkim złem. Jest nią zjednoczenie się przez wiarę z Jej Synem Jezusem Chrystusem. cd
  16. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    ........Zatroskane oczy Matki,cd W Rzymie, cudowne zjawiska zaczęły się w lipcu 1796 r. \"Ożywienie\" namalowanych postaci Matki Bożej, zaobserwowano na 101 obrazach, znajdujących się w najróżniejszych punktach Wiecznego Miasta. Kardynał Wikariusz Rzymu, Giuglio della Somaglia powołał do istnienia specjalny Trybunał, aby jego sędziowie, przy pomocy najsurowszych norm jurydycznych i kanonicznych, rejestrowali i oceniali nadzwyczajne fakty. Ponieważ było fizyczną niemożliwością, aby szczegółowo zbadać i ocenić wszystkie przypadki, wobec tego wybrano do badania 75 obrazów, spośród których 26 poddano niezwykle skrupulatnej obserwacji i analizie, aby mieć absolutną pewność, że nie było zbiorowej iluzji lub oszustwa. Przesłuchano setki naocznych świadków. Wszystkie akta tego kanonicznego procesu znajdują się w archiwum Wikariatu Rzymskiego. Z setek protokołów zeznań wynika, że nie ma ani jednego głosu wyrażającego wątpliwości, co do wiarygodności obserwowanych zjawisk. Wszyscy świadkowie zeznali pod przysięgą, że niezliczoną ilość razy widzieli na obrazach, jak Matka Boża poruszała powiekami, ustami, płakała. O prawdziwości tych zjawisk, świadczyli również wyznawcy innych religii oraz naukowcy, którzy badając przy pomocy różnych przyrządów, stwierdzili, że nie było to złudzenie optyczne, czy gra światła lub zbiorowa histeria. Sędziowie Trybunału każdego dnia, przez kilka miesięcy dokonywali obserwacji i badań w kilkudziesięciu punktach miasta. Trybunał zakończył pracę 28 lutego 1797 r. stwierdzając prawdziwość tych cudownych zjawisk, które w takim zakresie i ilości nigdy jeszcze nie pojawiły się w historii Kościoła. Władze kościelne ustanowiły podobne Trybunały również w innych miastach włoskich, gdzie przez kilka miesięcy, wszyscy mieszkańcy mogli obserwować cudowne \"ożywienie\" obrazów Matki Bożej. cd
  17. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Wiarygodne źródła historyczne stwierdzają, że na początku tego dramatycznego okresu, od lipca 1796 r. aż do pierwszych miesięcy 1797 r. postacie Matki Najświętszej na 101 obrazach w Rzymie i 21 obrazach, w innych miastach państwa kościelnego, były "ożywione", poruszały oczami, wargami oraz płakały. Trzeba tutaj podkreślić fakt, że to cudowne zjawisko jest tak dobrze udokumentowane, że współcześni historycy nie mają wątpliwości co do jego prawdziwości. Cud ten trwał przez kilka miesięcy. Jego świadkami byli wszyscy mieszkańcy Rzymu, czyli około 200 tysięcy osób, w tym również, przebywający w Wiecznym Mieście przedstawiciele innych narodów. Ponadto dziesiątki tysięcy osób były świadkiem podobnego cudu poza Rzymem, w 21 miastach państwa watykańskiego, od Ankony przez Frosinone, Veroli, Ceprano, Frascati, Urbania, Mercatello, Calcata aż do Todi. cd
  18. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    To był jeden z najtrudniejszych okresów w historii Kościoła. Rozpocz ął się w czerwcu 1796 r. kiedy młody generał Bonaparte, po rozgromieniu wojsk austriackich i piemonckich, wkroczył do Mediolanu, oraz zajął północną część państwa kościelnego z Bolonią, Rawenną i Ferrarą. Papież został zmuszony do zwrócenia się z prośbą o zawieszenie broni. Armia francuska przygotowała się jednak do zdobycia Rzymu i zajęcia całego państwa kościelnego. Żołdacy żądni byli grabieży oraz pałali chęcią upokorzenia i całkowitego zniszczenia katolicyzmu, który był przez nich uważany za największy zabobon. W zdobywanych miastach wojska francuskie zachowywały się jak hordy barbarzyńców, grabiąc lub niszcząc najcenniejsze dzieła sztuki, budynki sakralne i klasztory. Większość zagrabionych dzieł wywożono do Paryża. Tak na przykład postąpiono z figurką Matki Bożej z Loreto, po ograbieniu całego sanktuarium. Figurkę wywieźli do Paryża, gdzie została złożona z mumiami egipskimi w magazynie muzeum Luwru. Barbarzyńska postawa okupacyjnych wojsk napoleońskich sprawiła, że ludność znalazła się w sytuacji tragicznej. W sobotę 25 czerwca, tłumy wiernych zgromadziły się na modlitwie przed obrazem Matki Bożej w katedrze w San Ciriaco (północne Włochy). W pewnym momencie, wszyscy zgromadzeni zobaczyli, że na obrazie Maryja zaczyna otwierać i zamykać oczy, kierując pełen miłości wzrok na zgromadzonych ludzi, jakby chciała dodać odwagi i przyjść im z pomocą. To cudowne zjawisko powtarzało się codziennie aż do lutego następnego roku. Badania przeprowadzone przez władze kościelne i cywilne stwierdzi ły prawdziwość cudu, który był widziany przez przeszło 50 000 osób. cd
  19. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    ----------Zatroskane oczy Matki Latem 1796 r. francuskie wojska, pod wodzą Napoleona Bonaparte, przygotowywały się do inwazji na państwo kościelne i zajęcia Rzymu. Z niezwykle bogatej dokumentacji, przechowywanej w archiwum Kurii Rzymskiej, dowiadujemy się, że w tym właśnie czasie mieł miejsce niezwykły fenomen. Było to zjawisko obserwowane przez setki tysięcy ludzi, katolików, wyznawców innych religii, niewierzących. 101 obrazów Matki Bożej w Rzymie, oraz 21 w innych miejscowościach prowincji rzymskiej, w cudowny sposób \"ożywiło się\". Matka Boża na obrazach poruszała oczami, wargami, płakała. Nadchodziły niezwykle trudne czasy dla Kościoła katolickiego. Napoleon Bonaparte za wszelką cenę chciał sobie podporządkować i zniszczyć Kościół. Po zajęciu Rzymu przez jego wojska, papież Pius VI został uwięziony i osadzony we francuskiej twierdzy w Valence. Większość kardynałów również uwięziono. Zawieszono funkcjonowanie dykasterii Stolicy Świętej. Wszystko wskazywało na to, że Napoleonowi uda się zniszczyć Kościół. 29 sierpnia 1799 r. w ubogiej celi więzienia w Valence, w obecności kilku pospolitych przestępców, umierał 81-letni papież Pius VI. W karcie zgonu, którą funkcjonariusz więzienny wysłał do Rewolucyjnego Rządu w Paryżu, było napisane: \"Ja, niżej podpisany obywatel, stwierdzam zgon niejakiego Braschi Giovanni Angelo, który pełnił zawód Papieża i nosił artystyczne imię Piusa VI\". I z ironią dopisał: \"Pius VI i ostatni\". Tak tryumfowali i cieszyli się ludzie oraz władze ziejące nienawiścią do Kościoła katolickiego. cd
  20. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Moim przyjaciołom którzy wierzycie, że jestem aniołem nie martwię się tak anioły mają włosy całkiem białe ja mam na sobie tylko kilka zmarszczek mojej matki owszem, plecy wygarbiły mi się zalążkiem skrzydeł nic nie urosło z tego zwątpił ten, którego skrzywdziłam ale którzy wierzycie, że jestem aniołem bądźcie dumni ze mnie że jeszcze nie tak całkiem jestem nie nękam pożądliwym spojrzeniem tabletek w szafkach noży w szufladach żyletek w pudełkach że szczęśliwie zdrowa przechodzę obok każdego otwartego okna i dlatego którzy wierzycie, że jestem aniołem kimkolwiek będę, wierzcie bym spełniała sumiennie moje anielskie obowiązki nie pozwólcie mi wymawiać się fałszywą skromnością wierzcie uczciwie, miejcie powody będę się starała powodów będzie więcej wtedy właśnie którzy wierzycie, że jestem aniołem wiedzcie, że obraliście mi drogę prowadzicie mnie spod nóg zabieracie kamienie śmiejmy się do siebie radością trafnego wyboru teraz ja też mogę doradzać wiemy przecież doskonale sprawiedliwie światem rządzimy Kasia Pozdrawiam.
  21. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Przed wieloma laty pewien pustelnik, znany później jako święty Sawin, mieszkał w jednej z okolicznych grot. Viscos było wówczas przygranicznym miasteczkiem, zaludnionym przez zbiegłych bandytów, przemytników, prostytutki, łotrów i awanturników poszukujących towarzystwa ludzi sobie podobnych, morderców zbierających siły przed kolejną rzezią. Najgorszy z nich Arab imieniem Ahab, panował nad całą okolicą, ściągając ogromne podatki od wieśniaków, którzy starali się mimo wszystko jakoś wiązać koniec z końcem i godnie żyć. Pewnego dnia Sawin opuścił swoją grotę, udał się do domu Achaba i poprosił go o nocleg. - Czyżbyś nic o mnie nie słyszał? - roześmiał sieszyderczo Ahab - Jestem łotrem, który ściął wiele głów na tych ziemiach. Twoje życie nic dla mnie nie znaczy. - Wiem o tym - odrzekł Sawin. - Ale dość już mam mojej pustelni i chciałbym przynajmniej jedną noc spędzić pod twoim dachem. Ahabowi nie w smak była sława świętego, która mogła równać się tylko z jego sławą - nie chciał się nią dzieliś z kimś tak słabym jak Sawin. Dlatego postanowił zabić go jeszcze tej samej nocy, aby pokazać wszytkim, że to on jest jedynym prawdziwym władcą Viscos. Jakiś czas gawędzili. Ahaba poruszyły słowa świetego, jednak był człowiekiem podejrzliwym i od dawna nie wierzył już w Dobro. Wskazał Sawinowi i ku przestrodze zaczął ostrzyć nóż. Sawin przyglądał mu się przez jakiś czas, po czym zamknął oczy i zasnął. Ahab ostrzył nóż przez całą noc. Wczesnym rankiem, gdy Sawin obudził się, ujrzał Ahaba płaczącego przy jego posłaniu. - Nie wystraszyłeś się mnie, ani też pochopnie nie osądziłeś. Ty pierwszy spędziłeś noc pod moim dachem, wierząc że jestem dobry i zdolny dać schronienie potrzebującym. Ponieważ uwierzyłeś, że mogę postąpić uczciwie, nie mogłem zrobić inaczej. Z dnia na dzień Ahab porzucił bandyckie życie i zaczął na swoim terenie wprowadzać zmiany. Wtedy to Viscos przestało być przygraniczną kryjówką dla szumowin i stało się ośrodkiem handlu. Oto co powinnaś wiedzieć i oczym powinnaś zawsze pamiętać. Paulo Coelho Pozdrawiam.
  22. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Ostatnia wieczerza Jezusa z uczniami, namalowana przez Leonarda da Vinci. Tworząc to dzieło, Leonardo da Vinci natknął się na pewną trudność. Musiał namalować Dobro pod postacią Jezusa oraz zło pod postacią Judasza - przyjaciela, który zdradza go podczas ostatniej wieczerzy. Malarz zmuszony był przerwać prace, gdyż poszukiwał modeli doskonałych. Pewnego dnia w czasie występu chóru chłopięcego, dostrzegł w jednym ze śpiewaków idealne uosobienie Chrystusa. Zaprosił go do swojej pracowni i wykonał kilka szkiców. Minęły trzy lata. Ostatnia wieczerza była prawie gotowa, jednak Leonardo wciąż nie znalazł idealnego modelu Judasza. Kardynał zaczął naciskać, żądając, by mistrz jak najszybciej ukończył obraz. Pewnego dnia, po wielu tygodniach poszukiwań, malarz znalazł w rynsztoku przedwcześnie podstarzałego młodzieńca, obdartego i pijanego w sztok. Z trudem udało mu się nakłonić swoich uczniów, by zabrali go prosto do kościoła, ponieważ nie miał już czasu na szkicowanie. Zaniesiono zdezorientowanego nędzarza do świątyni. Uczniowie podtrzymywali go, podczas gdy Leonardo nanosił na fresk rysy wyrażające okrucieństwo, grzech, samolubność, tak wyraziście malujące się na tej twarzy. W tym czasie żebrak nieco otrzeźwiał. Otworzył oczy i ujrzał przed sobą malowidło. - Widziałem już ten obraz! - wykrzyknął z przerażeniem. - Kiedy? - zapytał zaskoczony mistrz. - Przed trzema laty, zanim wszystko straciłem. Śpiewałem wtedy w chórze, moje życie było pełne marzeń i pewien artysta poprosił mnie, abym mu pozował do postaci Jezusa. Paulo Coelho Pozdrawiam.
  23. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    To w teraźniejszości drzemie cała tajemnica. Jeśli szanujesz dzień dzisiejszy, możesz go uczynić lepszym. A kiedy ulepszysz teraźniejszość, wszystko to, co nastąpi po niej, również stanie się lepsze. Każdy bowiem dzień nosi w sobie wieczność. Paulo Coelho
  24. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki, jakie niesie nam los. Bowiem każdego dnia wraz z dobrodziejstwami słońca Bóg obdarza nas chwilą, która jest w stanie zmienić to wszystko, co jest przyczyną naszych nieszczęść. I każdego dnia udajemy, że nie dostrzegamy tej chwili, że ona wcale nie istnieje. Wmawiamy sobie z uporem, że dzień dzisiejszy podobny jest do wczorajszego i do tego, co ma dopiero nadejść. Ale człowiek uważny na dzień, w którym żyje, bez trudu odkrywa magiczną chwilę. Może być ona ukryta w tej porannej porze, kiedy przekręcamy klucz w zamku, w przestrzeni ciszy, która zapada po wieczerzy, w tysiącach i jednej rzeczy, które wydaja się nam takie same. Ten moment istnieje naprawdę, to chwila, w której spływa na nas cała siła gwiazd i pozwala nam czynić cuda. Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć. Magiczna chwila dnia pomaga nam dokonywać zmian, sprawia, iż ruszamy na poszukiwanie naszych marzeń. I choć przyjdzie nam cierpieć, choć pojawią się trudności, to wszystko jest jednak ulotne i nie pozostawi po sobie śladu, a z czasem będziemy mogli spojrzeć wstecz z dumą i wiarą w nas samych. Biada temu, kto nie podjął ryzyka. Co prawda nie zazna nigdy smaku rozczarowań i utraconych złudzeń, nie będzie cierpiał jak ci, którzy pragną spełnić swoje marzenia, ale kiedy spojrzy za siebie – bowiem zawsze dogania nas przeszłość – usłyszy głos własnego sumienia: „A co uczyniłeś z cudami, którymi Pan Bóg obsiał dni twoje? Co uczyniłeś z talentem, który powierzył ci Mistrz? Zakopałeś te dary głęboko w ziemi, gdyż bałeś się je utracić. I teraz została ci jedynie pewność, że zmarnowałeś własne życie.” Biada temu, kto usłyszy te słowa. Bo uwierzył w cuda, dopiero gdy magiczne chwile życia odeszły na zawsze. Paulo Coelho Pozdrawiam.
  25. ***MAGNOLIA***

    BIESIADA

    Każdy wojownik światła bał się kiedyś podjąć walkę. Każdy wojownik światła zdradził i skłamał w przeszłości. Każdy wojownik światła utracił choć raz wiarę w przyszłość. Każdy wojownik światła cierpiał z powodu spraw, które nie były tego warte. Każdy wojownik światła wątpił w to, że jest wojownikiem światła. Każdy wojownik światła zaniedbywał swoje duchowe zobowiązania. Każdy wojownik światła mówił \"tak\", kiedy chciał powiedzieć \"nie\". Każdy wojownik światła zranił kogoś, kogo kochał. I dlatego jest wojownikiem światła. Bowiem doświadczył tego wszystkiego i nie utracił nadziei, że stanie się lepszym człowiekie Paulo Coelho Pozdrawiam.
×