dzika_orchidea
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
desiree83@op.pl Wysyłaj :)
-
Wiesz, wolałabym wprowadzać poprawki, niż dopiero zaczynać... Ale przy wprowadzaniu poprawek pewnie będę myślała, że na początku jakoś lepiej mi szło ;) Zawsze tak jest :) A melancholia coraz większa mnie ogarnia...
-
Cały dzień gram w netopol na kurniku ;) Ale ciągle przegrywam, co nie poprawiam nastroju...
-
Znowu pustki?? Zaczynam doła łapać... Jakieś popołudniowe załamki mnie ostatnio dopadają... :(
-
Nie, no przesadziłam trochę, nie jest ze mną tak źle ;) A ten Sylwester to przez pracę. Bo kto robi jakieś konkretne plany, jak ma w perspektywie zapier...e do 18??
-
Uff... Dobrze, że ja mam czas do czerwca :) Mam nadzieję, że jakoś przeżyję tego Sylwestra... To już drugi raz pod rząd w domu, moję życie towarzyskie padło ;) W tej chwili mam wrażenie, że opiera się tylko i wyłącznie na młodszej siostrze... ;)
-
Pewnie jeszcze dużo o sobie napiszę, ale na razie będę to dawkować. W końcu wszystkiego nie można od razu wywalić na stół :) Byłoby za prosto. Czy ktoś jeszcze oprócz mnie nie ma jakichś sensownych planów na Sylwestra?? Tylko ja jedna bida urżnę się na chacie z siostrą i kumplem?? Z imprezą za ścianą zresztą...
-
Niestety, czytam w wersji \"rzeczywistej\" ;)
-
Znowu nikogo nie ma??
-
Na szczęście dziś wyżebrałam wolny dzień i mogę sobie posiedzieć w domku. Ale za to Sylwek w pracy... :(
-
Oj praca taka sobie... Mogliby więcej płacić co miesiąc zamiast prezenty na Święta dawać... Ale nie będę narzekać, mogłabym nie mieć jej wcale, w mojej \"metropolii\" o pracę dośc trudno niestety...
-
Jakoś się z Wami mijam... Ja też strasznie niegrzeczna musiałam być, bo bida z prezentami... Od rodziców pieniążki, z roboty się postarali, mp3 i kasa ;) i dodatkowo czekoladka, jakaś świeczka woskowa (będzie na Andrzejki, rok poczeka, bo wosk prawdziwy ;) ) i to by było na tyle. A pracę mam taką sobie... Ale nie powiem, bo jeszcze zostanę rozpoznana przez kogoś ze znajomych i zaraz się wszyscy dowiedzą, jakie głupoty na kafe wypisuję pod nickiem dzika_orchidea ;)
-
Trochę świadomości też by się niektórym przydało, ale nie o tym jest temat, więc proszę się nie wcinać. Dziękuję bardzo.
-
A o hipnozie też sporo było. Że hipnoza właśnie to stan, w którym wpływa się na podświadomość. I było coś o chłopaku, któremu w hipnozie wmówiono, że się pociął na ręce czy coś w tym stylu i wypisał mu na przedramieniu jego imię, alę tępym narzędziem także nie było żadnych śladów. A potem jak wrócił do domu, to mu się pojawiły krwawe ślady w tym miejscu... Stąd też było moje pytanie o własne ciało, czy można chcieć urosnąć i naprawdę urosnąć. To tylko taki przykład, ale mnie bardzo intryguje... Tylko że nikt nie chciał mi odpowiedzieć, a nawet swoich przemyśleń napisać...
-
A tak z drugiej strony... Czy ta książka nie wydaje Wam się trochę jakby sprzeczna sama z sobą?? Taka jakby biblia \"innego\" wyznania, innego niż wszystkie. Bo niby z jednej strony autor bardzo mocno odwołuje się do wiary, akcentuje obecność Boga, a z drugiej pisze coś w stylu \"nieograniczona moc stwórcza mojej podświadomości\", tak jakby to podświadomość stwarzała i wpływała na absolutnie wszystko, z czego wynikałoby, że podświadomość każdego człowieka jest bogiem, czyli człowiek jest bogiem sam dla siebie,a przecież w każdej religii, bóg to bóg, a człowiek to człowiek. Albo przytaczanie fragmentów Biblii i ich, moim zdaniem dość luźna, na własnie potrzeby, interpretacja. I wiele podobnych przykładów. Trochę jakby z jakaś sektą mi się skojarzyło ;) Wiem, że zamotałam trochę i może nie do końca zrozumiecie, o co mi chodzi, ale kto czytał to powinien obczaić. Zwróciliście może na to uwagę??