estellaa

Beti, ja jadę w przyszły weekend i tez raczej dużo tam nie będę spała ;-)

PYTAM, BO ZMNIEJSZYŁAM SOBIE DAWKĘ bromergonu o połowę i martwiłam się, ze to może być powodem bólu piersi...ale skoro to normalne, to dalej czekam na @ ;-)

CZYLI NIE MAM SIĘ CZYM MARTWIĆ? dzięki, wiesz ten cykl obfituje w taki dziwactwa, żebym się nie zdziwiła jakby coś mi znowu \"wypadło\"...ale skoro to normalka, to się już nie martwię :-)

hejka! i co Foli, fajnie było? odsterowałaś się ciut? powiedzcie, czego objawem jest ból piersi w drugiej fazie cyklu, bo wydaje mi się, że gdzieć czytałam, że to z powodu zaburzeń hormonalnych i wunna jest prolaktyna lub progesteron...wiecie coś o tym? Enigma, jak u Ciebie? a u Ciebie Pedagog?

Asia, to z utęsknieniem czekam na Twoje fotki :-) widac już brzuszek? ja mam w tym cyklu niezłe jazdy, a to w 12 dc, miałam płodny śluz i straszny ból jajnika, myślałam, że to owulacja, ale za dwa dni miałam powtórkę. Dodam, że pierszy raz coś takiego miałam (dubel owulacyjny, a poza tym taki ból), a w dodatku dziś w nocy zdarzył mi się raczej przykry incydent :-( przepraszam za wyintymnianie się, ale musze się kimś z tym podzielić. Może Wy też tak miałyście...w nocy były przytulanki z mężem, fajne, przyjemne, ale po moim orgazmie (przepraszam za szczegóły) dostałam tak koszmarnego skurczu brzucha, że myślałam, że macicę urodzę. Dwie nospy, apap i zwijanie się 20 minut z bólu, później usnęłam. Co to mogło być, jestem mocno przerażona. Czyżby po owulacji macica aż tak się obniżyła, że została bardzo podrażniona podczas stosunku i stąd ten skurcz. Cholercia nie wiem :-( skurcz w dole brzucha, tak jakby cała szyjka macicy mnie bolała. buuu, teraz jest dobrze, choć czuję lekkie napięcie w dole brzucha...jakaś felerna jestem...buuu :-(

oczywiście mąż był u urologa, a nie androloga...

hejka 1 Emiczko, tak mi strasznie przykro. Ja ciągle zaglądałam jak ktoś wklejał tabelkę II czy przypadkiem się z niej nie wypisałaś. Mocno trzymałam kciuki za Twoją inseminację. Sama zamierzam się jej poddać, ale czekałam na Twój wynik, wierzyłam, że będzie pozytywny i da mi \"kopa\" do szybkiego podjęcia decyzji o wcześniejszym zapłodnieniu przy pomocy lekarzy. A ta Twoja wiadomość...strasznie mi smutno, nawet nie wyobrażam sobie jakie to musi być rozczarowanie dla Ciebie, tym bardziej, że nie masz wsparcia poza mężem. Ludzie potrafią być okrutni...ale pragniesz dzidziusia , ponad wszystko i wydźwigniesz się z tego, nie poddawaj się a napewno się uda. Pozostaje nam wiara...wiara w to ,że i my będziemy szczęśliwymi matkami, bo będziemy!!!! A teraz jedź na narty, odstresuj się, odpocznij od teściów i postaraj się (chociaż spróbuj) nie myśleć obsesyjnie o próbach...wierz, że się uda, bo uda się!!! Jesteście zdrową, młodą parą, ciesz się, że nie macie problemów ginekologiczno-andrologicznych, a dziecko samo przyjdzie, zobaczysz...a że trezba troszkę poczekać...uczmy się cierpliwości, oj będzie nam potrzebna jak już nasze Skarby pojawią się na świecie :-) głowa do góry!!! życie jest piękne a będzie jeszcze piękniejsze (jak pojawją się nasze fasolki :-) Enigma i Pedagog trzymam kciuki, aby @ nie przyszy - niech się uda, niech się spełni Cud :-) Gonoa, jak miło, że się pojawiłaś :-) moze jakiś fragmencik z pamiętnika dzidzi :-) a może jakieś nowe fotki pięknego brzuszka :-) aaa, no i mężul był dziś u androloga - zrobił badanie testosterony, prolaktyny, LH i FSH, w poniedziałęk wyniki. Ale urolog twierdzi, że u mężula nie ma z pewnością żadnych zawirowań hormonalnych (jasnowidz, czy co? ;-) ) i dał mu telefon do innego urologa :-o ponoć specjalisty od męzkiej niepłodności, bo on sam nic nie może więcej wskórać :-( ciekawe co z tym moim mężulkiem. Więc jak widać, lekarze nie są zbyt dokształceni :-o i chyba będę musiała zdobyć sie na odwagę - iść na hsg, a później inseminacje. Ale jeszcze nie teraz. Może to śmieszne, ale po 15 miesiącach starań, nie ejstem gotowa na iui :-( boję się...chyba roczarowania...ale może mi to przejdzie...kiedyś... pozdrawiam Was serdecznie i miłej nocy pa

idę na siłownie, taki kop mi pomoże....

hej Dziewczynki! przepraszam, że się nie odzywam, ale dziś mam megaaa doła, megaaa...ja chcę dzidzi, już, buuuuuu

Iza, pa pa! ale u mnie jest przed owu, bo skąd ten śluz...ech, ajk go nie miałam, to było źle, jak mam, to wymyślam dziwne historie....straszne skomplikowany ten kobiecy mechanizm ;-)

tak Foli , tak...juz przywołuję się do porządku :-)

no może, ale ja biorę trzeci cykl wiesiołek i jajnik mnie az tak nie bolał, zwłaszcza, że w tym cyklu wiesiołek brałam od poniedziałku do piątku (6 -10 dc) po 2 tabletki. zresztą. Ważne aby pęcherzyk pękł i został zapłodniony, wtedy to i boleć może :-)

I ZNÓW ...CO LEKARZ TO TEORIA :-( mi się chyba torbiel jednak zrobił . Ale chyba ten jajowód mam drożny, bo na usg dwa cykle temu właśnie z niego miałam owulację i nie odczuwałam takich historii. Jak robię siku to mnie najbardziej boli, miał któraś z Was cos takiego? np tuż przed owulacją, że kłuje jajnik , a przy oddawaniu moczu, przy tym \"wysiłku\" podczas tego, czuję się mocniejsze kłucie?

Iza, a ja już pomyślałam, że cos mocniejszego popijasz ;-) i stąd o tych nogach ;-)

Iza pęcherzyki zaczynaja sie tworzyc od 1 dc :-) ja słyszałam opienie, ze w cyklu, w którym robi się hsg lepiej się nie starać. w końcu to jest promieniowanie przy prześwietlaniu i jest pewne ryzyko, że możeuszkodzić pęcherzyk Po co później sobie pluć w brodę, jakby się udało zajść w ciążę w cyklu, w którym było robione hsg, a nie daj boże, dziecko miałoby jakies choróbska...miesiąc Cię nie zbawi, ja bym nie zaryzykowała

ciekawe, ile mi jeszcze przyjdzie czekac na dziecko...moja bratowa juz ma ładny, spory brzuszek i nosi ciążowe ciuszki :-) koledze dziś urodził się synek...a ja czekam i czekam...i się kiedyś doczekam :-)

byłam tylko w jednym cyklu u Zygler, teraz nie chodzę, bo nigdy nic mi \" nie znaleźli\", a kase trzeba zabierac na inseminację. Na hsg idzie sie do 10 dc, więc 8 dc jest idealny :-)

to dobrze, zrób te posiewy, a na usg tez możesz podejrzeć co tam słychać :-) do kogo chodziż do Novum, bo zapomniałąm, albo nie pisałaś

Iza, to lepiej sprawdź ta drożność. Nie zaszkodzi, a może rzeczywiście są maleńkie zrosty, które kontrast usunie. Zresztą wiele faktów wskazuje, że po hsg łatwiej zajśc w ciążę :-) w którym dniu cyklu będziesz miała hsg?

A @ mam z reguły regularne i z luteiną i bez niej. A jeśli chodzi o odstawienie jej, to lepiej pogadaj z ginekologiem. Iza mam nadzieję, że hsg wykaże drożne jajowody. Jakbyś miała malutkie zrościki to kontrast powinien je przepchnąć. Bądź dobrej myśli!!! a nie zlecili Ci posiewu przed hsg?

Iza, jak brałam luteinę to mnie bolały piersi w drugiej fazie cyklu i do tego dochodziły czasem mdłości, niestety. A o Karowej czytałam na forum nasz-bocian i niestety nic pozytywnego. Ale z reguły piszą osoby niezadowolone, a te które są usatysfakcjonowane raczej się nie udzielają. Wiem tylko z pierwszej ręki że Żelazna jest ok I ja będę robiłą hsg na Żelaznej, bo przed inseminacją mnie to nie ominie.

chyba mam, tak myślę :-) i wszystko na to wskazuje! ale nie martw się, Ty też pewnie masz :-) a który to dc?

Beti, ja się zaczynam bać czy on przypadkiem nie ma jakiś kłopotów z pęknięciem :-( w niedzielę boolało jak cholera, w poniedziałek cisza, a od wtorku od nowa boli... a może to jednak wyrostek? jak to rozpoznać?

buuu, chyba ten mój skretyniały pęcherzyk nie chce jednak peknąć. Mam dużo płodnego śluzu i nadl kłuje w prawym boku...