estellaa

mam info o Adze* zacytuję \"Witam! Jestem mężem Agi i na jej prośbę, mam przyjemność powiadomić Was o narodzinach naszego synka. Dziś o 6.20 urodził się Pawełek. Poród minął bez problemów, Pawełek w chwili narodzin miał 55 cm długości i ważył 3600. Pozdrawiam wszystki Mamy, te obecne i te przyszłe. Adam\" gratuluję Aga z całego serca!!!!! a tausiowi dziekujęmy za informacje a i podobno Soul jest już w szpitalu, może nawet urodziła

chyba musze sie położyć, bo już mi nogi zdrętwiały od stania przed kompem :-( trzymajcie kciku, żeby ustąpiło, chociaż jutro, dziś się jeszcze przemęcze, ale żeby już jutro tego nie było... papaptki

cześć Sabruś! uszy do góry! łatwo mówić, ja mam mega doła. Wróciłam od ginki, która stwierdziła, że jeszcze takiego czegos nie widziała. Wygląda jej to na bardzo ostrą alergię. Tylko do cholery od czego, od czego!!!! powidziała, że być może od tych globulek na coli, były recznie robione w aptece, może jakiś komponent nie był dobrze wymieszany. A z drugiej strony rzadko zdaża się, aby alergia na lek wystąpiła po 9 dniach jego stosowania. Dostałam leki , maści, znów 50pln pękło. A ja nie mogę siedzieć tak jestem opuchnięta. Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie. I jak tu się nie załamać, co?! chyba jak uda mi się to wyleczyć, to uwierzę, że mogę zajść w ciążę ;-) jejku. tak strasznie bym chciała żeby ta alergia odeszła w siną dal. Ja nigdy, na nic, nie miałam alergii...i co ja mam robić!!! siedzę jak więzień w domu, bo jak dziś troszke połaziłam, to ledwo wróciłam do domu, tak mnie ta opuchlizna obtarła. Tylko się powiesić...

ja ten antybiotyk skończyłam w poniedziałek, ostatnia globulka na noc. I od wtorku się zczęło - najpierw lekkie swędzienie, potem pieczenie, póxniej opuchlizna. Wczoraj kupiłam leki i myślałam, że chociaż one zmniejszą trochę opuchliznę, bo chodze jakby mi ktoś kamień między nogami uwiązał :-( ale nic nie pomaga. Podejrzewam, że wyjałowiłam organizm i jakaś grzybica sie przyplatała. na 12.20 mam wizytę, ciekawe co mi powie. Jedyne co mi komaga , przynosi chwilową ulgę, to kompresy z zimnej maślanki. Buuuuuuuu

a ja zaraz pędze do mojej pani ginekolog. \"poczęstowała\" mnie antybiotykiem, nie dając nic na osłone. Miałam kefirki pić. Cholera! A teraz cierpię, już drugą noc nie śpię i przwalam się w łóżką - swędzi, piecze i puchniue mi wszystko niemiłosiernie. Jestem załama, ledwo siedzę. Piję tylko maślanki i kefiry, łykam dużo witaminy C, pałeczkik kwasu mlekowego, robie kompresy z maślanki i smaruję się maścią...i nic, nic nie pomaga...tylko się zdołowac na maksa!

cześć Dziewczynki! nie rozumiem Mikusi, najpierw najeżdza na męża Foli i twierdzi, że inseminacja sie nie uda, boFoli zbytnio się nastawia. A następnego dniapisze, że jest ginekologiem i zarzuca nas ogromną ilością fachowych opisów niepłodności! czyli jeśli para nie może mieć dzieci, to ma czekać do za przeproszeniem \"usranej śmierci\" nie podejmując żadnych kroków w celu posiadania po5tomstwa!!! przeciez to absurd! tyle teraz się trąbi o porblemach z niepłodnością, o konieczności diagnostyki, a tu proszę, wykwalifikowany ginekolog z dwójką dzieci, na forum publicznym ogłasza, że się nie należy badać, tylko co? zmienić męża \"ciamajdę\"...bez komentarza i właśnie na tkich ginekologów wywalamy worki kasy...

Aniu, a ja teraz marzę żeby się tych infekcji pozbyć i żyję nadzieją, że Foli się uda :-) będę się nakręcała za nią :-) skoro za siebie w tym cyklu nie mogę ale wiecie co ten jogurt (okład) pomógł, już się nie wściekam, że swędzi , piecze. Dobrze, że nie jestem w pracy, bo bym chyba cholery dostała a w WC zadrapała się na śmierć. Jejku, jaka może być przykra tak infekcja!!!!

ZROBIONE :-)

Sylwuś, dzięki za fotki! Sliczny chłopaczek a jaki duży ! cudo! aż mi się łezka w oku zakręciła. Wsztsrkiego dobrego dla całej Mijkowej rodzinki :-)

hej, no prześlijcie proszę fotkę Mii i maluszka :-) edak@poczta.onet.pl

dzięki Foli, mąż ma iść w tym lub przyszłym tygodniu na posiew

no to się chyba wysmaruję jogurtem, a mam ich naprwadę spory zapas w lodówce no widzicie, jacy to ginekolodzy, ech, szkoda gadać, a już myślałam, że znalazłam jakiegoś kompetentnego ginekologa tzww.pierwszego kontaktu, a tu zonk :-( a może to jakaś relacja alergiczna? nie mam co gdybać, jutro ginekolog mi odpowie na to pytanie..

Moniś, no to współczuję!!! Foli, a wiesz, że się uda? bo ja wiem :-)

No własnie nic mi nie dał , buuuu :-( a jakoś od niedzieli \"zapomniałam\" o jogurtach :-( nie wiem o czym ja myslę...jestem głupia i zła na siebie jak cholera!!!! jutro idę do ginki, ale dziś musiałam iść coś kupić, bo nie mogłam już wytrzymać. Kupiłam tą maść, bo przeczytałam, że świetnie działa na zmiany grzybiczne i podrażnienia i kwas mlekowy w tabletkach do łykania, aby poprawić florę bakteryjną. No i ten nabiał z lactobacillus

Silve, a może jakiemuś sąsiadowi wspominałaś coś o wyjeździe męża, a on \"życzliwy\" przekazał dalej, czyli do jakiś włamywaczy?

Moniś, ale chyba nie napadli Cię ostatnio? jak miałaś już brzuszek?!

Moniś, no właśnie tą maść kupiłam. Posmarowałam i jakby mniej swędzi. Żeby tylko ta opuchlizna zeszła, bo czuję się jakbym miała wielką podpaskę między nogami :-( okropność! włąsnie najadłam się serków z kwasem mlekowym, wypiłam ogromny jogurt z żurawiną i kefir. Zaraz pęknę!!!! ale zobaczcie co za ironia losu, kiedy człowiek decyduję się na klinikę niepłodności, ma juz na nią środki finansowe , to doczepiają sie jakieś cholerstwa, które wszystko utrudniają i opóźniają, buuuuuuuuuuuuuuuu

cześć Silve! biedactwo, współczuję Ci ogromnie! to teraz pewnie jakieś kraty czy rilety antywłamaniowe w oknach założycie?

hej! Mcie zdjęcia Mii? ja nie dostałam :-( prześlijcie mi proszę a ja znów o sobie, bo jestem załamana. Skończyłam antybiotyki ale przypętała się chyba grzybica. Swędzi, piecze, puchnie, koszmar. Popędowałam do apteki kupiłam pałeczki kwasu mlekowego, witaminę C i maść na zmiany grzybicnze.A w sklepie mnóstwo jogurtów i maślanek naturalnych i kefirów. Chyba się wykończę :-( nigdy wcześniej nie miałam takiego cholerstwa, to jest po prostu straszne...jutro ide do fin, nie wiem jak ona mnie zbada bo zewnętrzne narządu płciowe mam tak spuchnięte, że prawie chodzic nie mogę buuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Foli, o której dziś masz inseminację? Mocno, bardzo mocno trzymam kciuki.

super , dzięki za wieśći! Gratulację dla naszych Mam!!!! A Dziewczyny, która następna, co? mamy już dwóch narodzonych chłopców, Soul - Ty dwie dziewczynki, Kasia - chłopaczek, a Aga, chyba dziewuszka, o ile dobrze pamiętam :-) no to miejsce na porodówce się zwalnia, więc teraz kolej żebym ja zaszła w ciążę ;-) dużo zdrówka dla Maluszków \"zewnętrznych\" i ich mam oraz wytrwałości i lekkiej końcówki dla oczekujących. Serdecznie pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jejku, ale ż ja durna jestem! własnie spojrzałam na mapę , gdzie się miesci Novum i to jest na Ursynowie!!! w dzielnicy, w kórej mieszkam! ha, to sie nawet sekundy nie zastanawiam i wybieram z całą stanowczością Novum. A ja głupia myślałam, że to gdzieś na dalekim Mokotowie, a to jest prawie tuż przy moim domu, hiuhihi

Foli, wiedz, że z całego serca życzę Tobie i Twojemu mężowi powodzenia na środowej inseminacji i listopadowego cudu. Chyba będę przeżywała, jakbym to ja miała ten zabieg, nie wiem czy to można nazwać zabiegiem. W każdyn razie z całych sił trzymam kciuki!!!!!

Foli, wiedz, że z całego serca życzę Tobie i Twojemu mężowi powodzenia na środowej inseminacji i listopadowego cudu. Chyba będę przeżywała, jakbym to ja miała ten zabieg, nie wiem czy to można nazwać zabiegiem. W każdyn razie z całych sił trzymam kciuki!!!!!

ja też mam nadzieję :-) trzeba tylko rozpocząć badania i wierzyć, że będzie dobrze :-) tylko ta cholera e.coli...wiem, powtarzam się, ale czemu ta \"franca\" się mnie doczepiła! nigdy wcześniej nie miałam żadnych infekcji czy stanów zapalnych narządów rodnych, a w miesiącu, w którym postanowiłam rozpocząć leczenie przyplątało się to g...ale cóz, tak widocznie ma być i każdy gdzieś tam ma zapisany swój los na taśmie życia...

no to może mój wybór padnie na Novum :-) jeszcze się będę zastanawiała a te bakterie to jak pisałam wykryli w Medicover, a to jest lecznica zdrowia ogólnego i badanie było na moje życzenie. Może masz rację, że lepiej iść do renomowanej kliniki, zwłaszcza, że moja ginekolog tam pracował i polecała mi dr Taszycką, którą osobiście zna. A może mi inseminacja nie będzie potrzebna, może wystarczey wspomagany monitoring. Czas pokaże. a najważniejsze to nie tracić wiary!