estellaa

HMM, CIEKAWE ILE TAKA INSEMINACJA KOSZTUJE W wARSZAWIE. bO Z TEGO CO WYCZYTAŁAM TO HSG w św. Zofii to koszt 200 pln (Emika, miłaś robione to hsg? odezwij się proszę). A słyszałam, że inseminacja około 600 pln, ale mogę się mylić. ja też już bym chciała mieć inseminację, przynajmniej jakaś nadzieja na ciążę, by się we mnie zrodziła. Ale do tego jeszcze pewnie długa droga, bo mąż nie badany, bo ja nie miałam monitoringu, hsg, a przede wszystkim mam te cholerne bakterie, a może już nie :-). Ale nauczyłam się pić herbatkę żurawinową. Polecam - pyszna! zwłaszcza vitax z maliną i żurawiną :-) Foli, a jak nastawenie psychiczne i samopoczucie?

Foli, jejku, to trzymam kciuki mocno, mocniuchno żeby się udało, byłoby wprost cudownie . A w męża ładuj teraz witaminę C, duuużo i E - nie zaszkodzi, a może pomóc. a powiedz mi, tak z ciekawości ,ile płacisz za inseminację? tak strasznie chciałabym pozdbyć się bakterii i iść obeserować swoje jajeczka. Na razie męża wyślę na badanka. Zobaczymy co u niego. Pozdrawiam

Foli, jak tylko wrócisz to daj znać jak usg, czy lekarz powiedział Ci czym mogły być spowodowane te plamienia i wreszcie - czy w tym tygodniu będziesz miała inseminację. Enigma cześć :-) czekaj cierpliwie ;-)

Inna moja koleżanka, której maluch strasznie fikał w brzusiu, postanowiła go troszkę uspokoić i zaczęła pusczać Mozarta. Podobno maluch tak ją kopał i szalał, że zrezygnowała z takiego \"rozwoju\" maluszka, bo w przeciwnym, razie razem z Mozartem, by ja zamęczyli ;-) co dzidzia, to gust :-) ja jestem w domu, mam urlop do końca tygodnia :-) muszę wziąć się za sprzątanie i lecieć po zakupy, bo jutro mam rodzinkę na obiedzie. Ale nie chce mi się odejść od kompa...

Ana, współczuję @. Foli, no to mam nadzieję, że będzie wszystko ok i w tym tygodniu będziesz miała owocną inseminację :-) Moniś, moja koleżanka, która ma już ponad rocznego bąbla, mówiła, że w końcówce ciąży maluch bardzo uspakajał się jak włączała karuzelkę (taką nad łóżkeczko z pozytywką) i teraz jak nie może zasnąć włącza mu tą karuzelkę i dzidiza zasypia słodkim snem :-)

HEJ dZIEWCZYNKI! nie wiem czy podczytujecie topik rodzących pod koniec roku, ale Aga już się prawie wybiera na porodówkę. Odszedł jej już czop. Aguś trzymam kciuki za szybki i mało bolesny poród i o zdrowy, śliczny Cud. Wszystkiego dobrego! A ja jednak nie mogę przestać myśleć o dzidzi. I weź się człowieku wyluzuj :-( cały czas mam w głowie brzdąca. Pisałam, że chciałabym psa, coś malutekigo żeby leżało koło mnie na poduszcze, żebym mogła tulić, opiekowac się. Ale kogo ja chcę oszukać? przecież nie o psa chodzi! tylko pragnę bobo! hihihihihi, tak jak w zeszłym roku -październik, a mój instynkt macierzyński wariuje.

no to mocno, bardzo mocno trzymam kciuki, żeby franca jedna nie przyszła i to wiadomo z jakiego powodu :-) wytrwałości...a uda nam się!!! inaczej być nie może :-) czyż nie?!

cześć Sabruś! Co u Ciebie?

hejka! ja dziś drugi dzień odwiedzania grobów ... ściągnęłąłm do domu!!! myślałam, że sobie poczytam Wasze wpisy, ale widzę, że chyba wyjechałyście bo ciszaaaaa.... Moniś, w czwrtek idę do ginki, zrobi mi pewnie znowu posiew ,a wynik za 7 dni - więc za około dwa tygodnie się dowiem czy zabiłam obrzydlistwo! Foli, to Ty w końcu jedziesz w środę na inseminację, bo nie chce mi się ;-) cofać do poprzednich wpisów a zapomniałam... cześć Asiu i co dpoczynek od forum relaksuje psychicznie?

Soul, ale wiadomość dzięki!!! No to Dorotka miałą \"czuja\" z rodzeniem tej nocy, mamy kolejnego forumkowego dzieciaczka !!!!! no to teraz czekamy na fotki rozkosznego Maleństwa :-)

cześć Dziewczyny! Właśnie przeczytałam taką informnację na sąsiednim topiku o naszych Brzuchatkach. Mam nadzieję, że się nie obrażą za cytat: \"Co do Mii-to otrzymałam informacje,że jest w szpitalu, ma cholestazę, leży pod kroplówkami, ogólnie czuje sie dobrze ale być może będą musieli wcześniej rozwiązać ciążę. Z kolei Dorotka miała dziś w nocy nawracające mocne bóle krzyża i parę skurczy. Była w szpitalu-ktg niby nic nie wykazało a wspaniały lekarz dyżurny nawet Jej nie zbadał. Dorotka ma przeczucie,że byc może jeszcze dzis trafi na porodówkę. Jak będę cos wiedziała to dam znać.\" biedna Mia, a juz się cieszyła, że ją cholestaza ominęła, ona to się neiedaczka namęczy, ale jużniedługo zostanie nagrodzona Skarbem :-)

Samo, solarium może szkodzić na początku, zwłaszcza to przegrzewanie. Chociaż tyle kobiey nie wie, że jest w ciąży i się opalają i jest wszystko ok. Samoopalacz jest raczej bezpieczny, ale jak j uż dowiesz się, że jesteś w ciąży, czego Ci oczywiście ogromnie życzę, spytaj lepiej lekarza. Niektóe smarowidła mozna używać diiero od 4 miesiąca ciąży. Może jakieś związki chemiczne się przedostają, no nie wiem nic więcej... ok, lecę ćwiczyć proszę się nie smutkować ;-) mamy weekend :-)

Sabruś, kochana nie matw się, nie smuć, co to da?! wiem, że jest trudno i człowieka zżera rozpacz i stawia sobie pytanie: dlaczego ja? ale co mozna zrobić, no co? tylko leczyć się, leczyć i wierzyć. Ja tez bardzo bym chciała juz zacząć badania, a nie mogę :-( nawet nie mogę mieć nadziei na ten cykl, bo przytulanek pewnie nie będzie. No chyba, że ginka pozwoli :-) ale o tym dowiem się dopiero (jeśli się dowiem) we czwartek, a to pewnie już będzie po owulacji. A zresztą nie wiem kiedy ja będę miała owulację w tym cyklu, bo luteinę odstawiłam dwa dni wcześniej i @ przyszła25 dc (sama chciałam tak, żeby jak najszybciej wziąć te globulki na bakterie) i jeszcze w dodatku miałam to plamienie przed @ tyle dni. Teraz to nie wiem czy plamię, bo za przeproszeniem, leci ze mnie ta rozpuszczona globulka, a ona jest kolori zółto-brązowego, bleee i pomyślałm, że chciałabym małego pieska, abym mogła go tulić, opiekować się nim - może to by mi pomogło, choć ociupinę rozładować instynkt macierzyński, bo przeciez nie wiadomo kiedy zajdę w ciąże. Ale nie chcę się znęcać nad zwierzkiem jak ja i mąż pójdziemy na 8 godzin do pracy...no i takie tam... a co do tegoplamienia z powodu cienkiego endometrium. Lekarz Ci o tym powiedział. Bo może i ja miałam z tego powodu plamienie, a może jednak od bakterii, a może, a może...kurcze, tyle pytań i gdybań bez odpowuiedzi :-( dobra, ide poćwiczyć, bo nie mogę na siebie patrzeć. Cellulit mnie zaatakował, chyba ze stresów ;-) a ja jako przyszła matka, nie moge tak wyglądać ;-) hahhahaha

a Ty ciągle plamisz? chyba nie?

to mocno trzymam kciuki za powodzenie. Foli a nie czujesz takiego podniecenia, że w tym cyklu może się udać? ja bym chyba na miejscu nie usiedziała

no to kawał chama. Kurcze czy taki człowiek nie rozumie, że kobiety są wystarczająco zrozpaczone niemożnością posiadania dziecka, że dodatkowy stres jest im całkowicie zbędny, Co za imbecyl i znieczulica. Współczuję jego kobiecie Foli, dobrze że masz to za sobą

Nina, ja też się stram ponad rok i za dwa tygonie mam już 29 urodziny. Miałam rozpocząć badania, ale przyplątała ise bakteria e.coli :-( więc ją leczę. W czwartek idę na kontrolę, ciekawe czy zabiłam wstręciuchę. Staranka wstrzymane, bo jak tu się starać jak ja ciągle zakładam jakieś wielkie, żółte globule dopochwowe, ech :-(

Foli, a nie mówiłam, że będzie dobrze :-) uf, no to kamień z serca. A jak z inseminacją, podchodzisz w środę?

WWW.NASZ-BOCIAN.PL

Foliś, odezwij się ja k możesz...

Moni, ja podczytuje na forum \"rodzimy pod koniec roku\", co tam u dziewczyn. Mia leży w szpitalu, ale z tego co wiadomo jeszcze nie urodziła, ma przetrzymac dzidzię jak najdłużej. Aga, Kasia i Soul też jeszcze w całości ;-) ale męczą sie juz biedne ze słodkimi ciężarkami...jak masz siłę to poczytaj sobie chociaz końcówkę tamtego topiku - bieżące wiadomości od Dziewczyn

hej Monia, no to czas się brać za wyprawdkę! Kurcze, szkoda, że nie możesz sie ruszać, ale w takim razie leż, wypoczywaj i karm tą swoją kruszyneczkę, właścicielkę różowej czapy ;-) a teraz w sumie to z wyprawdką żaden kłopot, na allegro można prawie wszystko kupić :-) i z domu nie wychodzić... moje podejście do fasolki zmienia się falami - raz mi smutno, że nie ma i może nie być (tfu, tfu), raz , że wszystko będzie ok i jednak 2005 rok będzie szczęśliwy, a i są też myśli, że może jednak nie czas teraz na dzidzię i kupic sobie psa. Meksyk jakiś ;-) ale nie myśleć nie potrafię ;-) zobaczymy co przyniesie los :-)

Enigma, dzięki!!! ja się czuję dobrze, nawet nie mam żadnych objawów infekccji, ani stanu zapalnego. Po prostu tkwi we mnie bakteria i jak nie jest agresywna, to mam ją zamiar szybciutko zabić!!!! Ana, jeszcze raz gratuluję. Będzie dobrze a za 3 tygodnie serducho dzidzi będzie waliło jak młot!!!! ciekawe jak tam Foli...

cześć Sabra :-) wreszcie :-) ja już dwa czy trzy razy miałam się \"odizolować\" od forum, ale ciekawość zwycięża. A z drugiej strony, co ma być to będzie, a dzieci i tak będziemy miały! czy będziemy czytały forum czy nie. Mi się wydaje, ze bocian jest \"groźniejszy\", bo tam często są drastyczne, specjalistyczne przypadki. Ale i takim osobom się udaje :-) wiecie, ja jakoś przestaję myśleć o dziecku i chcę...kupić sobie małego pieska. Powiedziałm mężowi , że piesek będzie ze mną spał. To się tylko w głowę stuknął ;-) chyba musze jakoś zaspokoić instynkt i psychika wysyła mi różne sygnały Moniś , jak się dzisiaj czujesz? kupiłaś już wszystko dla Córeczki? Gonia, czekam na dalsze części opowiadania :-) pozdrawiam Was wszyskie, forumki :-)

Foli, mocno trzymam kciuki. Nic nie będzie bolało zobaczysz! A wyobrażasz sobie, że dzięki hsg i inseminacji w tym cyklu jest wielce prawdopodobne, że wykrzyczysz: są dwie krechy! czego Ci z całego serca życzę. Iwonko mi ginka powiedział, że estradiol bada się w różnych fazach cyklu, aby sprawdzić jak zmienia się jego poziom. Nic więcej nie wiem, bo nie miałam robionego tego hormonu Enigma, ja jestem po badaniach hormonalnych, LH, FSH, testosteron, hormony tarczycy ok. Prolaktyna po pierwszym badaniu w normie, ale po obciążeniu poszła za bardzo do góry. Od kwietnia jestem na bromergonie. Progesteron z 21 dc też ok, ale i tak mam zaleconą luteinę od 16 dc - tak na wszelki wypadek. Cykle w miarę regularne - 27-28 dni. Sprawdzałam owulację i testami, mierzyłam dwa cykle temperaturę wypadała zawsze w 14-15 dc. Wydawało by się ok. Nie miałam robionego monitringu i na to czekam. Ale musze się uporac z bakterią e.coli, która to została wykryta podczas posiewu, wykonanego zresztą na moje życzenie. Jeste mw ięc na kwaśnej diecie i globulkach robionych przez aptekarza. Mam nadzieję, że leki zadziałają i się jej pozbędę. Miałam też robione kilka razy USG transwaginalne, ale to nie był monitoring. Raz w 14 dc i piękny pęcherzyk czekał na pęknięcie. A w zupełnie innym cyklu 16 dc i nie było już pęcherzyków, ale nie było też ciałka żółtego, co niestety (podobno) mogło świadczyć, iż owulacji nie było wcale. Mąż dopiero zacznie badania. I to tyle. Tkwię w nieświadomości z nadzieją, że nic poważnego nam nie jest, że ogromne stresy z ostatniego roku były przyczyną niepłodności, że może jest winna bakteria i od tego stan zapalny....no nie wiem, a i raczej nie zauważam u siebie śluzu płodnego, poza odczuciami ślisko-mokro. Wiesiołek nie pomógł, może za krótko go stosowałam. Teraz piję siemie lniane, ale raczej aby osłaniać żołądek, podobno ono tez moze wspomóc wydzielanie śluzu. Zobaczymy. I tak wygląda moja historia \"choroby\", czyli kilka badań nie połączonych do kupy. Jak tylko \"zabiję\" bakterię, robię debet na koncie ;-) i biorę się za badania rozpisałam się koszmarnie i powtarzam się, przepraszam za przynudzanie. Życzę miłej nocki i kolorowych snów. Dla brzuchatek spokojnej nocy. I dla wszystkich masę optymizmu. A dla Foli osobiście - odwagi, uda się!!!!