Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

estellaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez estellaa

  1. a wiecie co mi nadzieję zrobiło? ta krew z nosa. Nie wiem czemu ale zapamiętałam, że jak Soul zaszła w ciążę to chyba na tydzień przed termminem @ krew jej z nosa leciała. A poza tym ciągle boli mnie brzuch...ale jak już kiedyś pisałam, boli mnie często, bez przyczyny. A zresztą te bóle może wywołać psychika. Cholercia, dlaczego tak nie jest, że będę usilnie myślała, że schudnę i od tego myślenia 5 kilosów spadnie ;-) tylko zwyczajne cycki pozbawiają mnie nadziei :-( a tak ładnie zaczęłam ten cykl, na luzie z radością, bez nakręcania się....a tu masz babo placek...no nic jeszcze tylko piętek, ewentualnie sobota i następny cykl się zacznie
  2. ale Moniś, te wyniki, które ma mój mąż (mam nadzieję, że miał :-) i teraz są lepsze) nawet do inseminacji się nie kwalifikują :-( pożyjemy, zobaczymy :-)
  3. nie, ja się nie dołuję, jeszcze nawet nie wiem, jakie mężul będzie miał wyniki - w przyszłym tygodniu się okaże... mężul powiedział, że za paliwo w obie strony zapłacimy 150 pln ale i tak myślę, że naturalnie zajść w ciążę mi się raczej nie uda
  4. Monik, niestety , dlatego, że stolica :-( tutaj wszystki usługi są droższe, niestety. Wiele ludzi, np jeździ naprawiać samochody (większe naprawy) do miejscowości podwarszawskich, albo i dalej, bo tam jest sporo taniej
  5. Foli, to mi by się chyba nawet opłacało pojechać do Łodzi, bo jednak 400 pln a 1000 to spora różnica.... a jak się ta Twoja klinika nazywa, przypomnij ja dziś też sie fatalnie czułam , cała spuchnęta, woda mi sie chyba przed @ zatrzymała, ale koszmarnie...spać mi się chciało i byłam do niczego. Ale po wypiciu drugiej kawki , zjedzeniu batonika ;-) i jak słoneczko teraz wyszło, to od razu jest lepiej :-) Foli, wiem, że już 100 razy pisałaś, ale napisz prosze jaki jest całościowy koszt inseminacji z wyszczeególnieniem wizyt, zabiegów - oczywiście o ile mas zna to czas i chęć
  6. ja z mężem wczoraj uzgodniłam, że jak przez kolejne 5 lat nam nie wyjdzie, to będziemy próbować adopcji...
  7. cześć Moniś, mam nadzieję, że przerwałaś złą passę :-) chciałabym teraz żeby Foli zobaczyła jutro dwie krechy a w niedzielę ja i Ana :-) bo kto jeszcze ma termin @ na weekend? fajne marzenia, co?
  8. OOO, Ana widzę w tabelce, że Ty tez masz ten weekend pełen napięcia...ja nie płaczę juz jak dostanę @...ale smutek jest wielki i to wieczne pytanie DLACZEGO ok, już nie smęcę, bo wprowadzę \"grobową\" atmosferę na forum :-(
  9. ja znowu chodzę na przerwy ma herbatkę z koleżankami, które wszystkie mają dzieci , no i te dzieci w tematach często się pojawiaja, a ja stoję jak słup i słucham, bo co mam mówić...
  10. oj, ja mam kiepski humor od wczoraj, ciągle jestem zła, po prostu wściekła. Pobiegałam wczoraj na elipsie na siłownie, aż mi pot po tyłku, za przeproszeniem, ciekł. Myślałam, że mi chandra przejdzie. Zawsze to pomagało. Ale tym razem wcale a wcale...niech już ta @ przyjdzie, to humor mi się poprawi - bo najgorsze są te strzępy nadziei czające się w mózgu, ech...
  11. hej! Dziewczynki strasznie mi przykro, że nie wychodzi z dzidzią :-( mnie wczoraj też złapał smuteczek...nie wiem czemu, jakoś nastawiłam się na powodzenie w tym cyklu - o ja głupia!!! a @ pewnie i tak w weekend zawita...smutna to rzeczywistość, a żyć trzeba dalej i udawać przed innymi, że wszystko jest ok i czujemy sie świetnie, nie mamy żadnych problemów, jesteśmy radosne...a ja mam czasem ochotę krzyknąć do koleżanek w pracy, jak rozmawaiją ciągle o swoich dzieciach, że ja nie mam, nie mogę i może nie będę mogła mieć dzidzi :-( i czuję się tak inna, chyba gorsza...tak , niestety, gorsza :-(
  12. właśnie w radio powiedzieli, że do Polski przyleciał już pierwszy bocian :-) :-) :-)
  13. Zabajona, zle chociaż jedno przytulanko chyba było? Enigmuś, cześć!
  14. Zabajonku, tzrmam kciuki, wiesz za co :-) a wiecie ja mam taką manię przed @, że oglądam sobie w necie ciuszki dla ciężarnych i ubranka dla maluszków :-) śliczne są. Ale jakos się nie dołuje tym razem, co ma być to będzie - najwyżej będziemy bezdzietną parą i w końcu zdecydujemy sie na adopcję - ale do tego trzeba dojrzeć
  15. Zabajonku, tzrmam kciuki, wiesz za co :-) a wiecie ja mam taką manię przed @, że oglądam sobie w necie ciuszki dla ciężarnych i ubranka dla maluszków :-) śliczne są. Ale jakos się nie dołuje tym razem, co ma być to będzie - najwyżej będziemy bezdzietną parą i w końcu zdecydujemy sie na adopcję - ale do tego trzeba dojrzeć
  16. a ja nie wiem czy mam co miesiąc , ale chyba tak. W każdym razie od dwóch cykli nie biorę już wiesiołka, a w domniemane dni płodne śluz jest fajny ;-)
  17. Foli, no dobra myśl jak chcesz, lepiej sie nie nastawiać , ale i tak ciągle trzymam kciuki za powodzenie tej inseminacji!!! cześć Zabajonku!!! Mi sie wydaje, że to Anę nie bolały, ale niestety :-( nie udało się wtedy... mnie piersi bolały i bardzo rosły w drugiej fazie cyklu, jak zmniejszyłam ilość bromergonu z całej tabletki na połówkę. Jak teraz wróciłam do całej, to nic a nic się nie zmieniają
  18. Foli, Ty taka weteranka w straniach a nie wiesz, że jak ma sie faolke w brzuchu to tez boli jak na @ :-) póki nie dostaniesz krwawienia to szanse ciągle są!!!! a może któras z Was słyszała o przypadku, że kobieta zaszła w ciążę w połowie cyklu, a przed @ ją nie bolały piersi, czy choćny nie powiększyły się. Bo z tego co ja obserwuję, to piersi zawsze ale to zawsze zmieniają sie na tydzień przez @, jak jest się już w ciąży. Co Wy na to? A co z Elfikiem i Gonią?
  19. oczywiście, ja mam ciągle nadzieję, że ta inseminacja była skuteczna :-) ale zawsze można poplanować inne rozwiązania. Ja testu nie robię, nie mam po co...no chyba, żeby jakiś cud się zdarzył, ale mi to raczej nie grozi ;-)
  20. ja też nie mam złudzeń....trudno, to nie pierwszy taki miesiąc
  21. Foli - oby stał się cud i to teraz - będziesz powtarzała tet czy czekasz...
  22. pa, jachce fasolkę, o mebelki i wózek to sie martwię, przyszli-niedoszli dziadkowie już się nie mogą doczekać, aby zostac sponsorami wnuczka :-) w sumie mogłabym wziąc od nich kasę na sztuczne zapłodnienie, ale oni tylko ogólnie wiedzą, że mamy problem z posiadaniem dzidziusia, ale nie wiedza gdzie leży przyczyna, ja przestałam o tym zupełnie mówić i oni to szanują- chwała im za to, bo jakby za każdym razem dopytywali co z naszym bejbikiem, to bym oszalała
×