Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

farfalle

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez farfalle

  1. no proszę po setnym resecie laptopa udało mi się wysłać foto na poczte, teraz jestem już tak wściekła na kompa ze chyba go wywale przez okno
  2. cos net mi sie wiesza kurde.. tez mi posta zjadło u nas chrzty są grupowe i odbywają się popołudniu, całość trwa moze z 20 minut, takze w sumie bardzo wygodnie bo dzieciaki się nie naczekają. ja w sumie tez musze sie dopasowac do przyszłej chrzestnej bo mieszka w niemczech, ale jak cos to wezme siostre na zastępstwo a w dokumentach bedzie figurowała ta właściwa, wiem, ze mozna tak u nas robic.
  3. dzięki maja, jeszcze na poczcie nie bylam, ale widze ze mailik do mnie doszedł. poszukam jutro jakiegos swojego foto, kurde nadal nie mam żadnego z brzuchem, musze w koncu zrobic bo bedzie za późno.. mate: termin mam na 12 marca, wyleciałam swego czasu z tabelki bo sie nie odzywałam długo, moze wpisze się jak już bede po drugiej stronie:) to tak optymistycznie brzmi aaach anjado: depilacja globalna hehe dobre lola: wow, szybka jesteś z tym chrztem:) ja stwierdziłam, że na razie olewam sprawe, powiedziałam matce i teściowej, że prędzej jak w czerwcu nie zamierzam sobie tym zaprzątać głowy i oczywiście teraz mam pełen terror z obu stron, że czerwiec to jednak za długo... masakra
  4. maja chetnie rzuce okiem:), ale podaj mi plis namiary na skrzynke bo chyba nie mam: huana@poczta.fm
  5. a juz jest, miała cc z tego co pamiętam
  6. nati się też chyba gdzieś zgubiła...
  7. minisia, robiłaś rozliczenie na kompie? masz płyte czy można gdzies w necie program ściągnąć bo też chciałam się za to zabrać dzisiaj albo jutro... co do tych okien, to mój małżonek to jest taki "chłopak na opak", on i posprząta i ugotuje i upiecze, jak jego ojciec. zawsze robi furore w towarzystwie babskim, ale za to męskie roboty to nie dla niego i jak ja słysze ze czyjś chłop łazienke sam wykafelkował albo panele położył to wzdycham z zazdrością. każdy małż jak medal ma dwie strony:)
  8. własnie próbowałam sobie ciebie wyobrazić maja w tej wersji odchudzonej:) ok, to ja się nastawiam na poród jutro, moze być w godzinnach przedpołudniowych, położne będą miód, lekarze też, urodzę w maks 2 godziny, ból będzie mniejszy niż przy wrośniętym paznokciu i będę wyglądała fantastycznie zaraz po:) aaach. tak będzie!
  9. hmmm coś mi oczy zaczynają już nawalać, że swojego nika nie umiem napisać. moze to jakiś objaw??
  10. hej śpiochy:) pogoda faktycznie nie zachęca:) ale musze sie jakos dotoczyc do kościoła. ostatnio cały czas mam schizy ze mi podczas mszy wody odejdą i zrobie spektakl na całą parafie...trzymajcie kciuki zeby tak sie nie stało hehe:)
  11. kreseczko, ja bym się szczerze ucieszyła gdyby z tych przyziemności coś wynikło bo mam juz tylko 5 dni do terminu i niic. Fakt, że \'po\' brzuch mi sie bardziej stawiał, ale nie wiem czy to ma jakiś związek, moze po prostu zaczęłam bardziej na to zwracać uwage, że częściej twardnieje.. Bede dalej eksperymentowac mandzia, mąż pewnie musi się oswoić z nową sytuacją, może sam za bardzo nie wie jak się zachować, po czasie pewnie wszystko się unormuje, skoro mówisz ze przed i po Cię wspierał, moze to tylko taka faza
  12. ale się tu dzisiaj dzieje, wow.. madziuliny opis jak przeczytałam to normalnie ciarki mnie przeszły.. straszne, dobrze, że wszystko na dobrej drodze w końcu! że też niektóre z nas taki horror muszą przeżyć zanim dzidzia się jest bezpieczna i w domu. ja dzisiaj zaliczyłam małżeńskie \"przyziemności\", mały chyba sie zastanawia do tej pory co to było bo jakoś przycichł:), na razie efektów nie widać, ale bede dalej próbować:) apropo pakowanie do szpitala, ja jakos dałam rade zmiescic sie w jednej torbie, która chyba wazy tone wiec nie wiem kto mi ją na porodówke zawlecze jak bede miec skurcze... Najgorzej to z tym szlafrokiem bo cholerstwo pełno miejsca zajmuje pektynka płyn wzięłam, teraz mi nazwa wyleciała z głowy, na wszelki wypadek. wszystkiego mam po trochu, jak coś małż doniesie.
  13. hej, gratulacje nati i smutasku:) wlasnie sie zabieram za jakieś porządki sobotnie, ale głowa mnie boli i pogoda jakaś taka niezachęcająca yyy i mogłabym non stop narzekać więc lepiej się zamknę na jakiś czas. miłego dnia kobietki:)
  14. ale zdechła jestem i łeb mnie cos boli, zaraz sobie zmierzyłam ciśnienie ale na szczescie poniżej 130 wiec moze to ta pogoda... normalnie nogą mi się nie chce ruszyc i wściekła jestem jak osa. jak ten mały do terminu nie wylezie to zal mi ludzi do okoła... maja podobają mi się hehe przyziemności:) ja akurat nie mam na nie kompletnie ochoty chwilowo. dzisiaj dostrzegłam na brzuchu urokliwe borodowe paskudztwa, cholerstwa wylazły w ostatnim tygodniu grrr musze sie w ten cepan zaopatrzyc co tak chwalicie
  15. tak zerknęłam do tabelki i widzę tu masę marcówek do raportu: maśka, agucha, beatris, aneta i marys definitywnie przeterminowane a mamik i oneta mają termin na dziś...
  16. jej minisia, to brzmi faktycznie niewesoło, trzymam kciuki zeby wszystko dobrze poszło tym razem. kate hmm cóż ciekawy opis:) może faktycznie czujesz juz pierwsze ruchy dziecka, na początku są one bardzo delikatne i kazdy różnie je odczuwa.
  17. u nas słoneczko wylazło, ale fajnie. gdyby nie to ze w kazdej kurtce wygladam jak wigwam to bym na dwór wylazła, ale moze lepiej wyjde po zmroku zeby ludzi nie straszyc... kate: ja tez tak miałam w tym okresie, brzuch jakbym się nieco objadła, w 6 miesiącu wyszła taka fajna piłka a teraz jest hmm, cóż, trudno go do czegoś porównać taki jest wielki.. minisa, a jeśli można wiedzieć, skąd wiesz na pewno ze bedziesz miec cc? ponti: mi sie nie chce..słuchajmy mai w tej kwestii:)
  18. kropka, taka mała ewcia a już taki charakterek ma hyhy:) pomi powodzenia w rozkręcaniu mleczarni:) anjado: cóż ja się nie wypowiem bo odczuwam wielkie NIC, wiec ty jestes w tej kwestii bardziej doświadczona niż ja:( czasem tylko mnie zaboli jak mały mi naciska na dole doszły mi dzisiaj kolejne ciuszki z allegro, zabrałam sie za pranie. kurde chyba przesadziłam tycio z tymi ciuszkowymi zakupami...
  19. ja tam mysle, ze pomidorówce to nawet juz ten olejek rycynowy nie był potrzebny, bo chyba nie działa tak błyskawicznie, po prostu to był JEJ dzień:) spoko minisia, weźmiemy się za siebie jak bobasy juz beda na świecie a pewnie one z nas tez te kilogramy szybko wyssą:) A z tym kichaniem tez cos słyszałam, ale watpie zeby to aż takie groźne było:) mate: dla mnie to juz brzmi optymistycznie co ci położna mówiła:) Ja bym sie tego na pewno uczepiła jako promyka nadziei.. kurde trzeba by cos posprzątac a dzisiaj tak mi sie nie chce, juz o obiedzie nie wspominając..
  20. ja na ostatniej wizycie 3 tygodnie temu miałam 13 na plusie i na pewno jeszcze cos do tego przybyło, ale to w sumie nieważne ile się ma, tylko jak się człowiek z tym czuje a ja czuje się źle:( Mimo ze wszyscy mnie pocieszają, że poszło mi głównie w brzuch (który jest po prostu mega wielki i sterczący jak kopiec) A u ciebie Minisia to pewnie głównie woda tak wage podwyższa, wiec nie martw sie, po porodzie pewnie szybciutko większość ci zejdzie:)
  21. hej dziewczyny, w końcu się wygrzebałam z łóżka. ja ze spaniem juz od paru tygodni mam problemy, jak sie obudze koło 4 to juz potem nie umiem zasnąć do 7 i się w łóżku przewracam i jak małż idzie do pracy koło 7 to wlasnie zasypiam jak kamien i spie do 10. Kompletnie mi sie wszystko poprzestawiało. mate, ponti, minisia: ja mam termin na 12 marca, czyli jeszcze 6 dni, ale NIIC, zero oznak. Brzuch owszem twardnieje czasem, ale juz tak mam od 35 tygodnia wiec olewam, brzuch mega wysoko (przynajmniej cycki mają się na czym opierać), poza tym żadnych bólów nic. Zauważyłam tylko że mleczarnia intensywniej działa. Codziennie zaplamię bluzkę, ale nie wiem czy to o czymś świadczy... w ogole stwierdziłam ze chyba sie juz teraz na dzien terminu do gina umówię, bo nie sądze zeby coś się stało do tego czasu a chcę zeby zobaczył czy wszystko ok. Ja mam zwolnienie do 13 marca a potem ewentualnie meża wysle do lekarza rodzinnego zeby mi dała jeszcze na tydzień, mam nadzieje ze nie bedzie robic problemów kreseczko: fajny pomysł z tym brzuchem, ja stwierdzam ze wstydem ze nawet jeszcze chyba nie mam zdjecia brzucha...
  22. no nie dziwie sie nati, takie cyrki i niepotrzebne stresy musi przeżywać. ci lekarze są bez serca
  23. jutro popołudniu? jejku, pewnie biedna się tam mega stresuje... kreseczko, dobrze, że wszystko ok. odpoczywaj:)
  24. ciekawe czy sirusho i nati już po? nikt nic nie wie? pewnie padną jak się dowiedzą, że je pomi wyprzedziła:) swoję drogą niezłe tempo miała
×