farfalle
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez farfalle
-
elooo, no ja wlasnie dzisiaj za chrzcinowymi zakupami latałam, mam świece, mam ubranko (nie podoba mi sie ale wszystkie te do chrztu na jedno kopyto są robione), szatkę co to sie tylko kładzie na wierzch (o czym mnie poinformowała sprzedawczyni) i to chyba wsio, mam nadzieje.. Chrzest w niedziele i ciesze sie jak juz bede mogła to odhaczyc. ja tez karmie piersią ale zdarzyło mi sie ze dwa razy podsunąć małemu butle w nocy bo lepiej go zapycha i dłuzej potem śpi a nie jak to ma w zwyczaju pobudka co 2 godziny. daje mu poza tym plantex tylko robie go bardziej rozcieńczonego niz pisze na opakowaniu, np. 80 mililitrów, wtedy na dłużej mi starczy i nie jest taki słodki a czasem nie chce ewidentnie pic mleka tylko wlasnie cos lekkiego, cyca odrzuca a herbatkę doi. co do diet to ja jem wszystko co niestety widać:((, jak coś małemu wyskoczy to nie lece zaraz do lekarza tylko czekam czy minie i do tej pory zawsze mijało wiec pewnie to były jakieś pojedyńcze konsumpcyjne wyskoki z mojej strony jak miał jakieś krostki. Truskawki tez juz jadałam i nic. pomi ja kupie sobie strój jednoczęściowy zeby flaka ukryć w miare możliwości bo przecież nie bede sie pod ręcznikiem chować jak taka pogoda tylko heja do wody:)
-
heluu dawno mnie nie było.. a widze ze maty na tapecie. ja tez sie zastanawiam nad tą z fisher price, chyba jungle czy jak to sie pisze, ale cena troche mnie odstarsza, poczekam moze jakaś ciotka sie domysli i zafunduje.. maja, tak czytam o twoich akcjach z nulową konsumpcją i miałam coś podobnego wczoraj dzień i noc, młodzian nie chciał za chiny ludowe jeść, ja za nim z cyckiem latam, zachęcam a one łebek na wszystkie strony wywraca a fe a fe, costam łyknął, że pierś to nawet nie wiem ile i nic. ale na głodnego nie wyglądał. Na szczęscie dzisiaj znowu wtrąbił tyle co rasowy żarłok. Więc to chyba normalne że nasze dzieciaki się robią coraz bardziej charakterne i co do jedzenia też, pewnie jeszcze niejedna dziwna akcja nas czeka. któraś tu pisała, chyba tasieńka, że dzieciaków śpiących innych babeczkom zazdrości, no ja tez sie podpisuje pod tym. Król Filip lubi spać wyłącznie w dzień a w nocy albo dziób rozdziawiony i hihi haha albo się rzuca przez sen jak szaman na haju a drzemki to sobie ucina maks 2,5 godzinne. Czasem to mam ochotę go turlać po dywanie byle tylko w końcu go zmęczyć grr teraz młody na spacerze z tatusiem a mama szaleje na allegro:)
-
eloł, my dzisiaj po pierwszym szczepieniu, wziełam tradycyjną szczepionke czyli trzy razy zastrzyk i powiem ała serducho mnie bolało jak felipe się tak rozdzierająco darł bidulek jak wasze dzieciaki zniosły szczepionki? miały jakieś gorączki albo były marudne bo ja patrze z niepokojem na mojego ale na razie jest jak zawsze i gorączki nie ma maja fryz fantastyczny, ta grzywka no szał:)
-
a ja dzisiaj wyspana nawet, mały obudził się o 1.40 i 5.00 i tyle, juhuu, żeby tak zawsze:) wczoraj byłam na przeglądzie podwozia u gina i mam ok na igraszki, poza faktem ze po dwóch tygodniach jakieś plamienie mi sie przypętało i gin zasugerował ze to okres nawet moze byc. Myślałam ze przy karmieniu piersią troche dłużej bedzie spokój.. Cholerka. Miała tak któraś karmiąca piersią? Moje słońce znowu własnie się zdrzemnęło, niech śpi to mama sobie w końcu w necie pobuszuje:)
-
Byłam na poczcie. Dzieciaczki palce lizac:) Wysłałam Króla Filipa ale chyba jeszcze nie dolazł. Mała kreseczko a ten twój starszy to niezłe ciacho będzie:) taki przystojniacha że hej
-
hejo w ten zaspany dzien:) Król Filip wlasnie purpurowy pręży się i stęka przez sen, mam nadzieje ze kupała jakiegoś wali bo wczoraj tylko puścił jednego mini a normalnie to odrzutowo mi strzelał po każdym jedzeniu.. Nie trza było chyba tej czekolady jeść eeech, ale jakoś miałam chandre.. anjado, pytałaś czy mały długo je, no niestety nie bardzo ale za to połyka jakby startował w konkursie szybkosci ssania cyca i w 5 minut potrafi pierś opróżnić prawie. Musze go w trakcie odbekiwac bo sie co chwile zapowietrza. Ach, fajnie by było miec dziecko o bardziej stoickim podejsciu do życia co do chrzcin ja robie 31 maja, mały bedzie miał wtedy równo 2 i pół miesiąca. U nas chrzty są o 14.30 w niedziele, bez mszy i ceregieli. Wiec potem wszystkich do knajpy zaprosze na kafej i starczy
-
heloł to ja, czytający niepiszący leń pomi:) maksymalna załamka jak czytam ile śpią te wasze pociechy. Król Filip nie prześpi w nocy więcej niz 3 godziny a ma już półtora miesiąca. Regularnie budzi się na jedzenie i wcale nie zasypia po nim od razu! Ja się pytam dlaczego?! Najeść się raczej najada bo tyje jak szalony i już waży prawie 5 kg ale jakby mógł to by co godzine po cyc sięgał kurde mole. Moze moje dziecko nie potrzebuje snu. Jak tak dalej pójdzie to zamienie się w zombi... ma fuksa ze taki śliczny jest bo bym ozważała oddanie na wychowanie do babci...
-
dzien dobry:) Dykator F własnie sie budzi wiec na szybko.. madzulina, jej, dzięki za rady, bo ja juz nie wiedziałam co robic i czemu on sie tak drze. Mały się tak od tygodnia zachowuje przy cycku czyli jak skończył 4 tydzien, przedtem jadł normalnie. Mysle ze masz racje z tymi kolkami i gazami bo on je tak łapczywie ze nałyka się mega powietrza. Ja juz myslałam ze za mało pokarmu mam i nawet dałam mu toche sztucznego ale większosc z tego ulał wiec widziałam ze to nie to. Spróbuję z tym karmieniem jak jest zaspany i odbekiwaniem w trakcie. Mate: Ja karmie tylko piersią (poza tym jednym wyjątkiem) i wychodzi co 2,5, co 3 godziny, niestety w nocy tez:( wiec sen w defycycie. Mały ciągni czasem tylko 10 minut a czasem 20, plus wrzaski i rzucanie w międzyczasie. Daj zazwyczaj jedną pierś, rzadko drugą.
-
heloł babeczki, no troche mnie nie było, mea culpa:) ale czytam na bieżąco, choć to słaba wymówka. zaliczylismy z felipe pierwsza wizyte u pediatry, od wyjscia ze szpitala przybrał kilo wiec całkiem ładnie. Nazywam malego Dyktator F bo spi kiedy chce (w nocy z rzadka), przy cycu rzuca sie jak szaleniec po czym ryczy jak go wypusci. Myslałam ze moze mleka mało, ale jak mocniej nacisne leci wiec nie wiem co mu jest. Kup potrwafo zrobic kurde nawet z 10 na dobe, ale skoro tyle je i przybiera na wadze to póki co nie panikuje.. Ponti, Mate: Ja mojego praktycznie nie zostawiam samego, jak ma dobry humor to wytrzyma tak sam ze sobą parę minut ale najczesciej rozdziera japiszona jak karetka na sygnale, a przeciez kurde nie dam mu tak ryczec bo wpada w spazmy, zapowietrza sie i zwyczajnie nie mam serca go tak zostawiać. We wtorek mija mi 6 tygodni od porodu, do gina umówiłam się na 7 maja i sie zastanawiam czy nie zaszaleć już z małżem wczesniej.. Ale jakoś pietra mam, jak kurde nie przebierając przed pierwszym razem:) Podziwiam was babki które ćwiczą, ja sie czuje słaba jak cień przez ten brak snu, ostatnio chciałam przeskoczyć jeden schodek i mało nie padłam na pysk bo nogi jak z waty.. no masakra.. ide zobaczyc co tam Dykator F. buziole:)
-
hej tu kolejny spocony szczur:) ja tez sie poce na potęgę kreseczko, cały czas kurde jestem zgrzana jak koń wyścigowy dżizass mały dzisiaj spał 4 godziny bez przerwy w nocy juhuu, potem co prawda juz tylko po dwie, mniej juhuu, no ale te 4 były piękne teraz aktualnie non stop wypluwa smoka aaaaa
-
Gratlulacje dla nowych mamusiek:) Smutasku, nie martw sie, u Ciebie juz na pewno niedługo:) Mój mały miał wczoraj ciężki dzien i noc, strasznie marudny, nie chciał wcale spać, więc chodzilam po ścianach. Do tego non stop ulewał mu się pokarm, nie wiem co było grane, dzisiaj juz troche lepiej. Mam tyle pokarmu ze sikam normalnie małemu po twarzy i do buzi jak z syfonu, juz zaczęłam przed karmieniem troche odlewac bo biedak nie nadąża z połykaniem, zapowietrza sie i chyba stąd te ulewanie. Trzymajcie pliss kciuki zeby dzisiaj spał chociaż po 3 godzinki w nocy bo mnie niebawem do czubków wyśla razem z małżem.
-
hej:) widzę ze wszystkie dwupaczki jak jeden mąż się zmówiły żeby dzisiaj iść rodzić:) Trzymam kciuki!! felipe mój własnie się kurka wodna przebudza, chyba w koncu załapał co to dzien a co noc bo w nocy budził się co 3 godziny na jedzonko a potem zasypiał jak anioł. Pomi, moja pociecha tez spi w wózku:) i się boję czy jak się nie przyzwyczai do tego bujającego łóżka to czy bedzie jeszcze w ogole chciała zasnąć w tradycyjnym łóżeczku.. co do sterylizowania butelek, ja uzywam tylko do herbatki ale zalewam ją tylko wrzątkiem po każdym uzyciu.. leniwa jestem:) a i pępek w koncu jest ok, juz wlasciwie cały ładny, dzisiaj ma wpasc położna (oczywiscie babulec nie sprecyzował kiedy...) wiec mam nadzieje ze to potwierdzi.. mały sie zaczyna wybudzać wiec mykam, miłego dnia:)
-
hej z rana.. kurde wczoraj troche zaszalałam ze sprzątaniem i od nocy mnie zalewa... Juz miałam tylko skąpe krwawienie a tu jakieś paskudne odchody zaczęły ze mnie wyłazic i krwawienie sie porzadnie nasiliło. Nie wiem czy to normalne? Czy któras z was tez tak miała? Juz sie zastanawiałam czy do szpitala nie jechac ale nie chce tego małemu robic..
-
mały spi kurczaki i budzi sie tylko na karmienie, oby w nocy tez tak było. mała kreseczko, mój tez ma taki pępek, z góry suchy a na dole jeszcze troche sie slimaczy, wycieram spirytusem wlasciwie głównie ten dół bo boje sie ze góre sparzę i bedzie go to piekło.. ponti, mi moja połozna powiedziała ze dzieciom do miesiąca ma prawo się nie odbijac co wynika z niedojrzałosci układu pokarmowego i szczerze mówiąc odkąd mi to powiedziała to juz nocy biedaka nie molestuje noszeniem i odbekiwaniem tylko jak sie przy cycu uśpi to go odkładam do łóżeczka
-
hej babeczki:) dzisiaj jestem prawie wyspana hyhy pierwszy raz od porodu czyli 11 dni dżizass. Mały budził się co trzy godziny, dostawał cyca i zasypiał, cud miód.. Wczoraj kąpaliśmy go dopiero o 22, przedtem porządnie się wyryczał i zmęczył, moze jest w tym metoda? marcelinkarz ja sie staram kąpać na głodnego bo jak jest najedzony to lepiej usypia wiec nie chce go rozbudzać kąpielą poza tym jak się nim \"rzuca\" w kąpieli jak jest najedzony to mu się ulewa wiec chyba lepiej jak jest głodny. Poza tym nasz maluch uwielbia się kąpać i widze ze go to uspokaja, jak sie go włozy do wody zaraz jest cisza i tylko się rozgląda:) co do chrztu ja oficjalnie zapraszac nie bede, chrzestnym juz powiedziałam wieki temu, z resztą to nasze rodzeństwo a chrzest zrobie kiedys w maju, jeszcze nad tym wcale nie myślałam co i jak. maja: faktycznie używam oliwki nawet mam płyn z oliwką do kąpania Bubchen, przestane używac a płyn zmienie na inny, zobaczymy czy bedzie efekt.. jak tak czytam o tych kolkach to juz sie boje co to bedzie, ja kompletnie nie umiem sobie poradzic z płaczem małego, normalnie mnie przeraza, czuje sie beznadziejną bezsilną matką która swojego dziecka nie umie uspokoić a jak on sie bedzie darł biedak godzinami?? teraz dziecię znowu śpi słodko więc biore sie za jakieś porządki bo wyhodowałam cudną warstwę kurzu na meblach.. spokojnej soboty mamuśki a dwupaczki do rodzenia:)
-
marcelinkarz, z tym smokiem jakbym siebie widziała. ja smoka w dziub mały smoka po paru sekundach sru, ja znowu smoka w dziub, mały sru i w bek i tak chyba z 50 razy to samo a nie moge go kurde cały czas do cyca dostawiac bo by żarł co godzine. Z resztą położna juz mi powiedziała ze prawdpodobnie go przekarmiam bo czesto mu sie ulewa ( ostatnio nawet raz nosem!) no i za czesto dostawiam. Niby ma byc na żadanie ale bez przesady, aaa i bądź tu mądry. ponti, ale masakra z tym ze nie wiedzieli jak dzidzia ułożona, no ja nie moge.. wiecie co od porodu boli mnie kosc ogonowa ze kurde siedziec nie umiem, zastanawiam sie czy to samo przejdzie czy szykowac sie na lekarza bo szczerze mówiąc strasznie to uciążliwe...
-
hej babulce kochane:) wskakuje szybko bo mały chyba spi, chyba, bo kto to wie czy za chwile sie nie wydrze. wczoraj zas była połozna i ten za miękki pępek juz lepiej, zaczyna normalnie zasychac (bo o stan strupa chodziło jak sie okazało), ale niestety mały jakos alergicznie reaguje na proszek chyba bo dostał czerwonej wysypki na brzuszku i torsie, musze jeszcze raz wypłukac wszystkie ciuchy aach. ciekawe dwupaki czy któras z was kwietniówką zostanie:) juz w sumie niewiele tego marca zostało:) acha: oczywiście pracuje juz nad strategią koordynacji własnych wypróżnień z atakami wrzasków małego. na razie mam zarys projektu..:) grunt to organizacja oczywiscie:)
-
boschesz.. hej babeczki. co sie dzieje z dobą, mam wrażenie ze ma nie więcej jak 4 godziny.. nie mam czasu normalnie do kibla iść. Własnie wygrałam dwugodzinna walkę z małym i w koncu zasnął książę. Myślałam ze skoro juz w nocy olewa Morfeusza to przynajmniej bedzie kimał w dzien. zobaczymy.. dwupaczki, kurde mole ja wam serio zazdroszcze, wiem, teraz se moge tak gadać, ale tak bym się z chęcią ponudziła nad jakąś gazetą albo cuś.. majuś: ale przeżycia, oby teraz już tylko z górki... madziulina, dzieki za rade z kawą, kurde piję codziennie i nacieszyc sie nie moge:) wczoraj wpadła do mnie jak burza położna, objechała ze pępek za miękki, dopatrzyła się jakiejś wysypki na brzuchu i zostawiła mnie całą załamaną. dzisiaj zas ma przyjsc zobaczyc jak się \"wszystko rozwija\" wiec mam stresa od rana... trzymajta kciuki zeby wszystko było ok bo ja sie zamartwiam buziole
-
kokocz, widze ze nie jestem sama:) mały wlasnie zjadł i znowu spi, i tak cały dzień, już sie boje co to będzie z nocą. Mamuśki karmiące piersią, mam troche moze naiwne pytanie: po czym poznac ze pierś jest juz pusta bo ja kurde nie wiem, mały w pewnym momencie przestaje ssać i tyle.. andziulinka, ja tez miałam paciorkowce i jest tak jak ci powiedzieli: dostaje sie w czasie porodu trzy dawki antybiotyku dożylnie i wsio marcelinkarz, mi położnaw szitalu powiedziała ze moze byc winne zbyt suche i ciepłe powietrze w pokoju i kazała wieszać małemu na łóżeczku wilgotne pieluszki tetrowe, ale jak wrócilismy do domu gdzie jest niższa temperatura to mały ma juz tylko sporadycznie zatkany nosek co do jedzenia to mi tez juz obrzydł rosół:) ale póki co jem go codziennie, jadłam juz banany i nic sie nie dzieje, nawet nie wiedziałam ze nie wolno. ogólnie jakos nie przesadzam z dietą, unikam rzeczy ewidentnie ciężkostrawnych i takich o których wiem ze uczulają. myślę ze najważniejsze jest jak reaguje na dietę dzieciaczek bo każy jest przecież inny
-
gratulacje ponti!! juhuu:) ja dzisiaj po trzeciej nocy w domu i nie było tragicznie. Mały już nie darł się co chwilę, tylko ewidentnie ma pomylony dzien z nocą bo w nocy budzi się co 1,5 godziny i chce cyca a w dzien po 3 godzinach czasem nie umiem go dobudzić. Teraz własnie kima juz 2,5 godziny. Czy któras z was tez tak miała? Ogólnie mam masę pokarmu, mogłabym dostawić jeszcze któreś z waszych bobasów babeczki:) ale mały też doi nieźle. Dzisiaj w nocy żarłok 6 razy ciągnął a cycki mam jak Pamela. Zauważyłam ze tak łapczywie je ze od tego sie zapowietrza i czkawki dostaje biedak.. Jak często przewijacie wasze maluchy, bo ja sie zastanawiam czy budzić małego na przewijanie jak on juz 3 godziny spi i cały czas w tej samej pieluszce?? a co do smoka, daje małemu ale szybko mu wypada, jeszcze nie zakumał ze musi go w paszczy utrzymac:) Mate juz chyba tez urodziła bo widze ze nie odzywa sie od paru dni...
-
hej dziewczynki maja duża buźka dla ciebie, jesteście z nulka silne babeczki:)! kreseczko, wielkie gratulacje:):) pomi: nieźle mnie urządziłaś z tym 49 tygodniem, ale fakt faktem, że tak własnie się czułam:) ja ogólnie mam mega doły, jestem strasznie labilna psychicznie i normalnie rycze o byle co. No i martwie sie wszystkim: a że sie nie odbja, ze sie odbija, ze spi, ze nie spi, ze marudzi, ze jest za cicho..ze jest kupa, ze za mała, ze za duza, że kolor podejrzany..że czkawka. Nadaje się do wariatkowa. Gdyby nie mój święty małżon, to bym oszalała..Dlatego wielki szacun dla Ciebie Maja:)
-
wlasnie czekam na miniwizyte rodzinki to szybko skrobie... no więc zaczęło się spektakularnie bo o 2.05 17 marca w nocy odeszły mi wody, odeszły to za mało powiedziane, one chlustnęły jak wodospad niagara, razem z czopem (teraz juz na bank wiem jak wygląda:) zajechaliśmy do szpitala w 15 minut, podłączyli mnie pod ktg około 3 i nic. Leze, zero skurczy, zero czegokolwiek, tylko dalej wody sobie ciurkają. Potem zaczęły się skurcze ale słabe, tyle co nic, ból jak na okres. I tak pod tym chilernym ktg lezałam az do 8 rano, myslałam ze mi kręgosłup odpadnie bo lezenie na plecach z mega brzuchem to wiecie jakie jest przyjemne. W koncu o 8.30 dostałam oksytocyne i dalej leze pod ktg, skurcze coraz gorsze a ja sie dalej ruszyc nie moge. Jak juz zaczęłam o 11 wychodzić z siebie a skurcze były co dwie minuty to w koncu mnie odpięli. Mogłam wstać pierwszy raz od 3 w nocy!!! Wyobrażacie sobie ten idiotyzm? Ja naprawde nie czaje czemu musiałam byc bez przerwy pod ktg, 8 godzin. Potem poszłam pod prysznic i zwolniła sie sala do porodów rodzinnych, wiec zawołali męża, który chyba zbladł jak mnie zobaczył wiec musiałam wyglądać na niezłą cierpiętnicę:) Od 12 skurcze miała juz praktycznie co minute, krzyżowe też (halo sirusho:) ale mały nie chciał się wstawić w kanał wiec obracali mnie z nogi na noge aż do 15. Myślałam ze ducha wzione, nie miałam juz wcale energii, miażdżyłam G. łapę i dosłownie wyłam:) JUż nawet był chirurg zeby obczaić czy się nie nadam na cesarkę i gdyby nie jedna super położna która powiedziała ze damy rade to pewnie bym juz była po cięciu.. Mały jednak się dobrze wstawił po pewnym czasie i po trzech skurczach, jakichś 9 parciach dosłownie wyskoczył położnej jak z procy na ręce:) Okazało się, że miał szyjkę trzy raz ciasno owinietą pępowiną! Ale jest zdrowy:) rodzinka juz jest wiec spadam póki co buziole wszystkim
-
hej:):) babeczki Melduje się rozpakowana z Filipem w domu. Jestem niewyspana, humor mam gdzies na dnie rowu mariańskiego i ogólnie czuję się jak przejechana przez walec. oczywiście nie zdążyłam jeszcze nic przeczytac, moze jak w koncu kiedys się wyspie to nadrobie:) i napisze jak było. Może mnie która babeczka do tabelki wrzucić plis:) Flip urodził się 17.03, sn, 40 tydzień, z wagą 3420 i 50 cm własnie po nocy wiszenia na cycu i marudzenia zasnął jak anioł a jakchyba za raz też bede kimać
-
paula, mnie dzisiaj tez czysci cały dzień, nie wiem czy z nerwów czy to jakiś objaw. przed chwilą miałam dwa skurczybyki wiec pognałam pod prysznic zeby się umyć i póki co zaś cisza. kurde, dzisiaj mam plan się wyspać. zobaczymy co z tego bedzie.. zieew
-
pektynko, dzięki za rade. póki co wszystko u mnie sie uspokoiło, zadnych upławów, zadnych skurczy nic. jutro ide na 15 do gina, chyba ze wczesniej cos zacznie sie dziac wiec mi powie co robic dalej, byle tylko na wcisnął mnie prewencyjnie do szpitala bo to juz bedzie 5 dni po terminie.. odkryłam ze małe półdiablę w moim brzuchu po prostu nudzi się kiedy ja lezę, szaleje tylko jak kładę się do łóżka i jest cicho. lezenie przed telewizorem jest ciut bardziej ok, troche kopnie i spokój a jak chodze to juz w ogóle anioł, nawet palcem nie kiwnie. jak mu tak zostanie to widze swój zywot w różowych barwach:)