Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mało_stanowczy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mało_stanowczy

  1. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Ćśog dość dziś Wróc****anie ośle. jezyk.gif" x JEST! Myślałem, że słaba przynęta, a ryba wzięła razem ze spławikiem, żyłką i całą wędką :D
  2. Mało_stanowczy

    po_rade

    "myślę że masz rację, napewno wruci, niechęc do swojego zycia z siebie wyżuci" x Zepsułaś mi zabawę :D
  3. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Lubi to" x Raczej taki przymus. Nieodparta potrzeba:)
  4. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Mało stanowczy moja radausmiech.gif -więcej stanowczości" x Po co? Żeby zniechęcić adwersarza to pogrążania się na własne życzenie i zupełnie gratisowego podnoszenia tematu?:) Nie twierdzę, że nie popełniam błędów, bo tylko ktoś, kto nic nie robi może tak powiedzieć. Ale niezmiennie bawi mnie, gdy ktoś wytyka mi błąd, którego nie umie wskazać:) Zabawne jest też, gdy osoba kreująca się na alfę i omegę języka polskiego sadzi takie zdanie: "uuuu, MS, widzę, że i ortografia nie tego..." Mimo wszystko powinna być świadoma, że nie należy rozdzielać zwrotu "widzę że" w momencie, gdy przecinek pojawił się po MS. Nie chce mi się (bo leniwy jestem) przeprowadzać pogadanki na ten temat, więc się powstrzymam od zgłębiania tematu. Tym bardziej, że przecinki to złooo i sam wielokrotnie je olewam:) W ogóle całe to zdanie wygląda jak bohomaz. "uuuu". "Nie tego". Tak mogę napisać ja, czy ktokolwiek, ale nie "miszcz polaka". Wyraźnie widać braki w słownictwie...:P Najciekawsze jest to, że uporczywe doszukiwanie się dziury w całym ma tylko taki efekt, że autor korekty sam naraża się na wyjątkowo uważne badanie swoich wypowiedzi:) A z racji tego, że nie mamy do czynienia z profesorem Miodkiem, szansa na wtopę jest duża:)
  5. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Skoro sam nie widzisz, to nie ma o czym mówić, uuuuu" x Hahhaha, jasne:) Właśnie sobie uświadomiłaś, że klęczenie na takim ptaszku to chyba jednak bez sensu i może chodzi o małego jeża?
  6. Mało_stanowczy

    po_rade

    "uuu doigrales sie MS, jestes u pani!" x Byle bym nie musiał klęczeć na karnym jeżyku tyle, ile mam latek...;)
  7. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Mam po_radę: sam sobie sprawdź, ok?" x Nie, nie ok.
  8. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Wybrnąłeś sprytnie. Będę musiała nie wybaczyć Ci czegoś innego. Znów komplikujesz mi życie" x Jesteś skazana na niepowodzenie w tej materii:) Z dwóch powodów. Po pierwsze przyjęłaś założenie, że wybrnąłem. To nieprawda. Czasem oczywiste wyjaśnienia są zbyt oczywiste, żeby o nich pomyśleć:) Po drugie, to nie ja komplikuję Ci życie. Sama to robisz:) Ale mam nadzieję, że bawisz się tak samo dobrze, jak ja:)
  9. Mało_stanowczy

    po_rade

    I jeszcze jedna uwaga "dlaczego ludzie przed edycją tekstu" x Chyba przed wysłaniem, a nie edycją, nieprawdaż? Jeśli nanosi się poprawki to w czasie edycji, nie sądzisz? Czy może się czepiam i leczę swoje kompleksy?:P
  10. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Uwiodłeś mojego purystę. Nie wybaczę Ci tego nigdy" x Wybacz, że napiszę, iż nawet nie wymagało to wysiłku. Myślę, że ten związek nie miał przyszłości, Twój purysta jest bardzo niestały w uczuciach:)
  11. Mało_stanowczy

    po_rade

    "dlaczego ludzie przed edycją tekstu nie czytają tego, co wysyłają, a później zrzucają winę na autokorekty czy inne techniczne myki?" x Bo są przekonani, że napisali dobrze i chcą się podzielić swoim rozczarowaniem odnośnie niedoskonałości maszyn, z którymi muszą współpracować. Nasuwa się jednak inne pytanie - dlaczego ludzie mają taką sraczkę odnośnie nieprzyjmowania prostych wyjaśnień? Ciągła negacja to styl życia czy sposób na leczenie własnych kompleksów?
  12. Mało_stanowczy

    po_rade

    "chiba 'boga' jednak" x Chiba nawet na pewno, autokorekta bywa złośliwa:)
  13. Mało_stanowczy

    po_rade

    11:19 Ulubionym miejscem Morfeusza, jak przystało na greckiego Boga był zapewne Olimp. Wsadzić przeświadczenie w Olimp?:) Z wzajemnością:)
  14. Mało_stanowczy

    po_rade

    Czizas, bardzo ładnie to ujęłaś:)
  15. Mało_stanowczy

    po_rade

    "rada nr 2 dla MS: bierz niebieska, co by sie nie dzialo, bierz niebieska!" x Bo później będę chciał wsadzić tą drugą Morfeuszowi w doopę?;) Niebieskie mają swoje ewidentne plusy. Ale to właśnie niektóre nieniebieskie bywają intrygującym studium przypadku, bo funkcjonując w przeświadczeniu o swej podwójnej anonimowości ukazują rejony duszy, gdzie najbardziej pasują słowa Dantego: "Lasciate ogni speranza voi ch'entrate":)
  16. Mało_stanowczy

    po_rade

    10:07 Hej:) A może obniżenie poprzeczki spowodowało, że "ten wyśniony" ją omija? W ogóle dlaczego obniżyłaś? Przecież to bez sensu... x Jeśli kochasz tego faceta, to znaczy, że odpowiada Ci, że z nim nie jesteś. Czyli powinnaś być szczęśliwa. Nie sądzisz, że pomimo logiki mojego stwierdzenia, coś nie trzyma się kupy? Może jednak nie kochasz faceta, albo kochasz tylko swoje o nim wyobrażenie?:) x Mogę się odnieść - wręcz przeciwnie:) Dlatego absolutnie nie jestem zainteresowany zacieśnianiem więzów, podawaniem maila, ani tego typu aktywnościami. Moja obecność tutaj ma pewien niebezpośredni związek z moją pracą, ale podobnie jak Ty, ja również nie zamierzam latać po forum w samych gaciach:) Nie masz pojęcia do jakich poświęceń zdolny jest egoista w imię "zrobienia sobie dobrze";) x Powstało nowe określenie - kumpel od kuchennego stołu;) Miłego dnia:)
  17. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Jak? jest taki mały przycisk, wystarczy go nie wciskać. No nie wiesz?" x Nie jest wciśnięty, a Ty ciągle tutaj. Słabe te Twoje rady.
  18. Mało_stanowczy

    po_rade

    "wystarczy, jak bedziesz mial komputer wylaczony" x Jak mam mieć wyłączony? Jestem dziwnie spokojny, że nie zrozumiesz, a chętnie się zabawię Twoim kosztem:)
  19. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Chopaki, mozecie mi cos poradzic?: co moge wam poradzic?" x Oczywiście. Poradź mi, jak sprawić, żeby nie zaglądali tu pseudointelektualiści?:)
  20. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Po ilości szczęśliwych par, które obserwuję na ulicach Twierdzę, że jest to proste i wiele warte ale widać NIE DLA MNIE "sznur samochodów" (jak to było w starej piosence)" x Obserwujesz tylko skutek, a nie przyczynę. A w zasadzie nawet nie skutek, bo ile tych par jest na pierwszej randce, ile akurat ma dzień bez kłótni, ile robi dobre wrażenie, ile jeszcze nie jest parą, a jedynie odstawia taniec godowy? Jedyny szczęśliwy związek, w którym wszystko było proste to Radziecki:) x Więc jednak PRZEZNACZENIE i mimo mojej niezgody- samotność jest mi jednak pisana? Chęć zmiany tego stanu z mojej strony widocznie niczego już tu nie zmieni. xxx No właśnie nie do końca tak, to trochę bardziej skomplikowane niż "zwykłe" przeznaczenie. Twoja teraźniejsza chęć zmiany mogła zostać wywołana zdarzeniem z przyszłości, czyli np. spotkaniem swojego ideału, z którym stworzysz szczęśliwy związek:) Nie mogłoby to mieć miejsca, gdybyś się tu nie pojawiła i np. nie przeczytała którejś z moich wypowiedzi, może tej, że ktoś, kogo odrzuciłaś wcale nie okaże się być "poza zainteresowaniem"? :) xxx Ostatnio poznałam w necie" jednego takiego", który twierdzi, że "jesteśmy kumplami" (cokolwiek to znaczy) ale w naszych rozmowach wciąż wyczuwam jakiś "podtekst". Być może chodzi o "przetestowanie" kuchennego stołu - cały czas się nad tym zastanawiam. x No może o to chodzi? Czy ponyślałabyś kiedyś, żeby z "kumplem" testować stół w kuchni zanim Ci o tym napisałem? A raczej o tym, że każdy normalny facet przynajmniej raz o tym pomyśli?:) xxx Problem w tym, że wciąż kocham tego, który mnie odrzucił- choć kontaktu ze sobą nie zerwaliśmy. Podobno (jak twierdzi) wciąż jesteśmy przyjaciółmi (cokolwiek to znaczy) x Jesteś pewna, że to jego kochasz, a nie swoje wyobrażenie tej osoby? Przecież gdybyś faktycznie kochała tego faceta, to nie mógłby się z Tobą rozstać, o ile nie jesteś masochistką, prawda? xxx Dokładnie to robię a dla nieistotnych (jak piszesz) tzw. "d**ereli" jestem wyrozumiała jak nikt. Mam już swoje lata i "już się tak nie szarpię" że tak powiem x Eeej, tylko nie popadnij ze skrajności w skrajność:) Dobrze jest przeprowadzić klasyfikację "d**erelowatości":) xxx Pozdrawiam i życzę dobrej nocy. Może będzie okazja w przyszłości aby również PODZIĘKOWAĆ" x Spokojnie, moim celem nie jest otrzymywanie podziękowań:) To co robię ma podłoże czysto altruistyczne, chociaż podobno najwyższą formą altruizmu jest egoizm:)
  21. Mało_stanowczy

    po_rade

    xxvv FOCH;) Chociaż gdzieś tak w okolicach nioski czułem, że pojawi się odpowiedż "nie mogę". A tak naprawdę miało być "nie chce mi się, nie przekonuje mnie to, ale będę uprzejma":)
  22. Mało_stanowczy

    Efekt motyla.

    "Czekaj to nie masz na imię elon??ę x Ciiiii.... jestem incognito!Ł=
  23. Mało_stanowczy

    po_rade

    "a do psychologa owszem, wybierałam się tak ok 10 lat temu, ale jakoś do dziś nie doszłam " x Pójdź jutro. Tylko JUTRO. Nie "za tydzień", nie "jutro nie mogę", "mam co innego do roboty" itp. Jeśli złamiesz nogę (broń Boże nie życzę Ci tego) to też załatwisz wszystko, co miałaś do załatwienia? Weź dzień urlopu na żądanie (jeśli musisz) i zrób to:)
  24. Mało_stanowczy

    po_rade

    "Bo - że tak powiem - w naszych czasach i starszym, i młodszym coraz częściej "nic się nie chce" x Przysięgam, że bardzo często mi się nie chce. Prawie codziennie. Nie chce mi się wstawać, nie chce mi się zająć pracą, nie chce mi się pisać, nie chce mi się iść do kwiaciarni. Ale co to ma do rzeczy? Chcenie nie jest przymusowe, nieprawdaż? Trzeba robić to, co jest do zrobienia i czerpać z tego maksimum radości. Bo gdy już wstanę to nie myślę o tym, że mi się nie chciało. Gdy napiszę epistołę to nie jęczę "o maaatko, ale nasmarowałem". A uśmiech po kwiatku bez okazji - bezcenny:) I wcale nie oznacza, że coś mam na sumieniu:)
  25. Mało_stanowczy

    po_rade

    "jestem zbyt starej daty na psychologów" x Wychodzenie z takiego założenia jest bardzo poważnym błędem. Moja znajoma z młodości studiowała psychologię. Kilka (chyba już nawet naście) lat temu ją spotkałem, pogadaliśmy trochę. Pokazała mi nowe spojrzenie na rzeczy, co do których miałem pewność, że są takie, za jakie je uważałem. I od tego czasu każdemu z problemem polecam psychologa. Chociaż wtedy nie miałem problemu, to była luźna rozmowa o życiu i relacjach. Jedyny warunek, żeby taka wizyta miała sens to wiara, że psycholog wie znacznie więcej na ten temat od nas, że nasz "przypadek" nie jest ewenementem na skalę światową i istnieje pewnie kilkadziesiąt opracowań na jego temat. I szczerość, bo psycholog też nie ma szklanej kuli i odniesie się do tego, co usłyszy. Czasami słyszę, że "psycholog gadał bzdury". A potem się okazuje, że ktoś nie powiedział o kilku sprawach, bo uznał je za nieistotne. x moje lenistwo wspina się na wyżyny:)
×