Mało_stanowczy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mało_stanowczy
-
Sorki za powtórki ale mnie wywala z netu :(
-
Purpurowa, może dlatego mam większą wyobraźnię w stosunku do kobiet bo mam stosunki z kobietami? :) I raz Ci odpowiem poważnie na Twoje pytanie. Przypuszczam - nie jestem w stanie stwierdzić tego na pewno, bo nie wiem - że kochając moją partnerkę i mając satysfakcję z tego, że mi przyleje pejczem czy wepcha w tyłek wibrator - kochałbym ją nadal. Możesz to nazwać uwielbieniem. Trudno jest to wyjaśnić komuś, kto o zaufaniu czytał w książkach ale nie wie co to jest. To jak rozmowa ze ślepym o kolorach. I nie zauważasz jednego aspektu - to, co robię w sypialni nie musi przenosić się na życie "zewnętrzne". Nie sprawia mi problemów puszczenie kobiety przodem, ustąpienie miejsca, zaniesienie zakupów czy przeniesienie przez kałużę:) To buduje pewną więź, o której też jest mi trudno z Tobą rozmawiać. Moja kobieta wie, że jest przy mnie bezpieczna. I wie, że po przekroczeniu progu domu zostanie suką - bo obydwoje to lubimy. Jeśli zupa była za słona to pójdzie do kąta. I specjalnie przesoli tą zupę, tylko po to, żeby poczuć się zdominowaną. Jeśli nadal nie rozumiesz, to trudno - myśl nie jest nigdy wolna. Ograniczona jest horyzontem głowy.
-
Purpurowa, może dlatego mam większą wyobraźnię w stosunku do kobiet bo mam stosunki z kobietami? :) I raz Ci odpowiem poważnie na Twoje pytanie. Przypuszczam - nie jestem w stanie stwierdzić tego na pewno, bo nie wiem - że kochając moją partnerkę i mając satysfakcję z tego, że mi przyleje pejczem czy wepcha w tyłek wibrator - kochałbym ją nadal. Możesz to nazwać uwielbieniem. Trudno jest to wyjaśnić komuś, kto o zaufaniu czytał w książkach ale nie wie co to jest. To jak rozmowa ze ślepym o kolorach. I nie zauważasz jednego aspektu - to, co robię w sypialni nie musi przenosić się na życie "zewnętrzne". Nie sprawia mi problemów puszczenie kobiety przodem, ustąpienie miejsca, zaniesienie zakupów czy przeniesienie przez kałużę:) To buduje pewną więź, o której też jest mi trudno z Tobą rozmawiać. Moja kobieta wie, że jest przy mnie bezpieczna. I wie, że po przekroczeniu progu domu zostanie suką - bo obydwoje to lubimy. Jeśli zupa była za słona to pójdzie do kąta. I specjalnie przesoli tą zupę, tylko po to, żeby poczuć się zdominowaną. Jeśli nadal nie rozumiesz, to trudno - myśl nie jest nigdy wolna. Ograniczona jest horyzontem głowy.
-
Purpurowa, może dlatego mam większą wyobraźnię w stosunku do kobiet bo mam stosunki z kobietami? :) I raz Ci odpowiem poważnie na Twoje pytanie. Przypuszczam - nie jestem w stanie stwierdzić tego na pewno, bo nie wiem - że kochając moją partnerkę i mając satysfakcję z tego, że mi przyleje pejczem czy wepcha w tyłek wibrator - kochałbym ją nadal. Możesz to nazwać uwielbieniem. Trudno jest to wyjaśnić komuś, kto o zaufaniu czytał w książkach ale nie wie co to jest. To jak rozmowa ze ślepym o kolorach. I nie zauważasz jednego aspektu - to, co robię w sypialni nie musi przenosić się na życie "zewnętrzne". Nie sprawia mi problemów puszczenie kobiety przodem, ustąpienie miejsca, zaniesienie zakupów czy przeniesienie przez kałużę:) To buduje pewną więź, o której też jest mi trudno z Tobą rozmawiać. Moja kobieta wie, że jest przy mnie bezpieczna. I wie, że po przekroczeniu progu domu zostanie suką - bo obydwoje to lubimy. Jeśli zupa była za słona to pójdzie do kąta. I specjalnie przesoli tą zupę, tylko po to, żeby poczuć się zdominowaną. Jeśli nadal nie rozumiesz, to trudno - myśl nie jest nigdy wolna. Ograniczona jest horyzontem głowy.
-
Purpurowa, żadna moja partnerka nie miała tyle siły :) I specjalnie dla Ciebie - zapomniałem o tym panu z klubu dla gejów, był taki męski... powiedział, że skoro mam 3 cm to on mnie pokryje, było cudownie... potem chciał, żeby mu zrobić laskę i patrzeć w oczy, ale nie umiałem...
-
Szukanie - nie podoba Ci się? Nie czytaj. A na przyjemności to musisz sobie zasłużyć. Purpurowa - Uderz w stół... To taka moja dygresja.
-
Dyzy penis - dlaczego tak mało facetów ma takiego?
Mało_stanowczy odpisał na temat w Życie erotyczne
Don Long - a może po prostu mierzą od odbytu? ;) -
Coś mi się net pie***li...
-
Hmmm... Something is rotten in the state of Denmark...
-
Hmmm... Something is rotten in the state of Denmark...
-
Purpurowa, jak ma 3 cm to już pełny wzwód, więc nie wisi... I dlaczego Ty masz interesować się moim a ja Twoim nie? Masz kompleks małego członka?
-
Purpurowa, coraz bardziej ściemniasz :) I to bardzo niedobrze, jeśli w Twoim wieku coś Ci wisi :)
-
Wiem...i wtedy Ci przyleję... jeszcze mocniej... :)
-
Brum, rozchyl pośladki... będzie bolało... tylko spróbuj ugryźć... Nie ma mnie :D A co? :)
-
Brum, jesteś boska :D A w tyłek chcesz? :D Tak przy okazji? :D
-
No to jazda. Do tego Twojego, koło łazienki. Bez kocyka, poklęczysz sobie na desce barlineckiej...
-
I przyznaj się Brum - tylko czekasz, kiedy Cię wyślę do kąta :)
-
Trafnie to ujęłaś Brum...
-
Hhehe - OK, każdemu się podoba co innego. Jeden woli rybki, inny wybierze akwarium. Pomijaj to, co Ci się nie podoba i luzik... Weź też pod uwagę, że bez podniecenia obserwowanie jak jak facet rżnie kobietę też jest śmieszne... ona leży z rozłożonymi nogami, a on, połyskując w świetle książyca owłosionymi pośladkami robi pompki paralityka... do tego obydwoje sapią jakby mieli astmę... Obawiam się, że cały nastrój właśnie szlag trafił :D
-
A różnica między suką a niewolnicą? Nie słyszałem o szczęśliwej niewolnicy. I może się kojarzyć z przymusową pracą na plantacji. Bardzo podniecające. A suka? Służy do tego, żeby ją pokryć. Jak jest posłuszna dostaje michę i jest drapana za uchem. Jak widzisz wszystko jest kwestią interpretacji...
-
Druga... jestem trochę zajęty:) a kostka już się rozpuściła... własnie nakrzyczałem na Ciebie, że pewnie się zsikałaś... na wszelki wypadek wyprowadzę Cię do łazienki... za włosy... siadaj i masz się wysikać! Teraz pod prysznic, umyję Cię... Nie wycieraj się, zaraz wyschniesz.... kładziesz się na łóżku.. przywiązuję Cię za ręce i nogi... sprawdzam palcami, czy jesteś podniecona... lepiej, żebyś była....
-
A jeśli chodzi o penisa w ustach i patrzenie w oczy - trudno może mieć tylko ktoś, kto nie potrafi podnieść głowy, żeby spojrzeć w sufit. Długość członka nie ma nic do rzeczy, jeśli już to odwrotnie niż Pururowa twierdzi, bo im dłuższy, tym mniej trzeba się odchylać :)
-
Hailie - zaraz sama sobie będziesz musiała przylać kablem od przedłużacza... Do kąta marsz. Tyłem do mnie. I na kolana. :)
-
Druga - widzę jak z zimna twardnieje Ci sutek.. posuwam się niżej... na brzuszek... gryzę Cię w szyję... czujesz zimno na wzgórku łonowym... dłoń na piersi...