Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dominikap

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dominikap

  1. na pierwszym nie:(:(:( ale to było tydzien temu czyli 6 dni po współżyciu, a teraz jeszcze dałam rade sie powstrzymać, ale pewnie dzisiaj po pracy juz kupie ( choć zostało mi 5 dni do @
  2. dziewczyny naprawde czysto teoretycznie:):):) siedze w pracy i nie moge sie skupić, juz prawie wylądowałam dzisiaj w laboratorium (żeby zrobic BETA) , nie moge sie doczekać, ale znając mnie oczywiście po pracy zajde do apteki po kolejny w tym cyklu test. Kupuje je w ukryciu przed mężem, bo pomyśli że zwariowałam. Pewnie zwariowałam:):):) Ale nie umiem sie powstrzymać i nie nawidze czekać... :(:(:(
  3. dj misia - witam, dlaczego lekarze daja 30% szans?? Przechodziliście badania że tak stwierdzają?? Powodzenia księżniczka - czasami mnie tez takie myśli nachodza jak widzę takie kobiety, co z kilkoma sie prowadzaja a jeszcze alkohol czy papierosy:( Pozdrawiam
  4. żadne słowa nie pomogą,.. Los jest czasami cholernie niesprawiedliwy. Aga musisz byc dzielna...
  5. tez przez to przeszłam przy mojej Julii, czasami przegrzewałam, bo myslałam że skoro zimno na dworze to dziecku w domu zimno. A sama paradowałam w domu w krótkich rękawkach:):):) taka juz jest ta przewrażliwiona początkująca mamusia:):):) A i jeszcze dzien dobry wszystkim:)
  6. Aga25 - trzymam kciuki żeby wszystko dobrze sie ułożyło. I kochana płacz i smęć ile sie da , bylebyś nie dusiła tego w sobie. Pozdrawiam
  7. co za bzdury plotę, ja pracuje do 15!!!! czyli zaraz w auto i .... pędzę.... 50km.....
  8. ja do 15.30 czyli jeszcze troszkę... a co do związków ... mój mąż jest osobą wybuchową, ale tak szybko jak wybucha tak szybko gaśnie :):):) poza tym podoba mi sie to (choć w momentach kłótni doprowadza mnie do szału) że on ciągle gada i próbuje przegadac problem a ja raczej staram się uciekać ( choć to jest złe0 ale taka juz jestem. Właśnie dzięki mojemu mężowi kłótnie czy awantury trwaja krótko, bo udaje mu sie przegadać (głośno) sprawę:):):) jednego co nie cierpię, kłaść sie spać pokłócona, strasznie mnie to męczy...
  9. uważam że długaśne staże niczego nowego do związku nie wniosą ( to Tylko moje zdanie). My przez te 6.5 roku mieszkaliśmy 50km od siebie, każdy u swoich rodziców... stawało sie męczące...
  10. Teraz kiedy jestem juz mężatka, tez nabrało dla mnie znaczenia. Tylko że tak naprawde miedzy nami nic się nie zmieniło, dalej sie kochamy tak samo mocno. Chodzi mi o to że papierek to tylko czysto urzędowa formalność, którą wymyślił człwiek... Inaczej jeśli chodzi o kościół, po ostatnich wybrykach księży i różnych instytuacji z nimi związanych, trace wiarę. Choc nigdy nie wyprę sie wiary w Boga, bo juz nie raz doświadczyłam Jego łask:) ale bardzo odbiegłysmy od tematu, chyba nie zanudzam:)
  11. nie że jestem kłamczucha, tylko mój przyszły mąż nie umiał zrozumieć moeje miłości do tańca i uważał że chodzi sie za dyskoteke żeby chłopaka poznać.... Może i coś w tym jest, ale nigdy mi do głowy nie przyszło .... ja poprostu kocham taniec, wcześniej 5 lat tańczyłam w zespole. Na scenie czułam sie jak ryba w wodzie:):):) Zreszta długo długo była cisza na ten temat, aż w końcu nie wytrzymałam i postanowiła że musze to robić, bo i naczej przejde przez zycie nie robiąc tego co kocham. Pomyslałam raz sie żyje i przy sprzeciwie juz męża założyłam zespół taneczny u siebie w miejscowości. Początki były ciężkie, docinki... Teraz jest ze mnie dumny i szczęśliwy bo nasza córeczka idzie w moje ślady:)
  12. Edusia83- często tk jest, że dziewczyny przebieraja , wybieraja i w konsekwencji zostaja same. My chodzilismy przed ślubem 6,5 roku.... nawet oczekiwanie na maluszka nie sprawiło żebyśmy przed Bogiem sobie przyrzekli. Julia miała pół roku, kiedy podjęliśmy ta decyzję. Byłam bardzo nieufna instytucji małeństwa, bez papierów było mi bezpieczniej.... uciec do mamusi:) Choć przez całe 6.5 roku kiedy byliśmy razem może z 3 razy się pokłóciliśmy, ale nigdy nie zrywaliśmy czy podobne rzeczy. Wiecie że zawsze przyczynami kłótni była moja nieszczerość:(:(:(
  13. Ja przed ślubem chodziłam na nauki ( chociaz byłam już wtedy mamą) ale powiem Wam mozna było posłuchać, kobieta dość ciekawie mówiła o planowaniu... młody ksiądz tez dość ciekawie prowadził drugie zajęcia. oczywiście nie było problemu żeby zaświadczenie dostał mój przyszły ( bo nie pokazał sie ani razu). Ale żałuje że Go tam nie było bo kilku rzeczy mógłby posłuchać:) Dziewczyny a jakie macie \"staże\" ze swoimi mężczyznami??
  14. JANA - ja zdałam za 6 razem. 2 razy plac i 3 razy miasto oblałam, ale szósty raz okazał sie szczęśliwy. Oczywiście kupę nerwów i kasy!!! Ale za to teraz śmigam ile sie da i gdzie sie da. Prawko odebrałam w połowie marca 2007 roku a sama zrobiłam juz ponad 14 tysięcy km!!! Czyli chyba warto było tyle razy zdawac żeby dojść do perfekcji:) 100km dziennie uczy:):):) Pozdrawiam i trzymam kciuki tulipanek - trzymam ksiuki za pomyslne wieści:)
  15. o jest oczywiście dalekie od naszego tematu, poniewaz my "starające się" sie nie poddajemy, ale napisałam o tym żeby nie tworzyc czarnych scenoariuszy. Chyba nie poczułyście sie urazone?? pozdrawiam
  16. Dziewczyny nawet tak nie myślcie. Musi byc dobrze:):):) My z mężem rozważaliśmy przed ślubem możliwość adopcji. Wtedy jeszcze nie myśleliśmy o maluszkach, tylko czysto teoretycznie, ale czasmi pojawiały się takie rozmowy, że gdyby.... Nie wiem kompletnie jakby wyglądało nasze życie wtedy, ale na tamten czas gdybania mieliśmy jeden pogląd że zaadoptowalibyśmy. Ja osobiście jestem jak najbardziej za , ponieważ mój tata jest adoptowany prze z\"moją\" babcię. Jest najukochańszy na ściecie:):):)
  17. mam umowe na stałe i nie szukałam teraz nic innego bliżej bo skoro plany były to szkoda starcic ciepłą posadkę, tym bardziej że nie wiadomo kto by mi dał tak szybko na stałe. A zależało mi w tym roku zajść w ciążę, tylko to okazuje sie nie tak hop siup.
  18. Sylvia25 - pracuję, jestem kadrową w zakładzie budżetowym. Codziennie dojeżdzam blisko 50km w jedna stronę!!! I marzę o zajściu w ciążę, bo przynajmniej uwolnie sie od tej pracy na \"jakiś czas\" a może na zawsze:):):)
  19. Edusia83 - a jeśli chodzi o kontrolę, to jedynie kalendarzyk. Pozdrawiam
  20. Edusia83 - nasze staranka planowane:):):) ale decyzja zapadła praktycznie w ciągu 2-3 dni. Moja córeczka Julia uwielbia towarzystwo dzieci i mam nadzieje że będzie mi pomocna:)
  21. ciekawa jestem co u Aszti?? Czytałam wczesniejsze wpisy i wynikało że byc może jej sie udało?? Tylko właśnie nie było kolejnego wpisu o rezultacie. Edusia83 - ja mam podobny problem z laboratorium, potwornie boje się igły:(:(:( A jeszcze co Wam ciekawego napiszę, że od pierwszej w życiu wizyty u gin, przechodze koszmar, zawsze mnie boli ( choć juz u kilku byłam). I przeciez urodziłam juz jedno dziecko, córeczkę ( ponad 2 lata temu), a mimo to dyskomfort nie przeszedł:( Jak przyjechałam do porodu to lekarz przy badaniu nakrzyczał na mnie że jak nie dam mu się zbadać to będę rodzić w samotności i bardzo długo - szantażysta!!! Ale w ostateczności okazał się świetnym fachowcem. Mozna powiedziec że uratował mi życie, poniewaz dostałam silnego krwotoku i mieli problem, odpływałam juz im na łóżku... ale nie dali mi odejść:) Strach był, a jeszcze mój mąż na to wszytsko patrzał i był naprawde niesamowicie opanowany i bardzo pomocny. Zato Bóg wynagrodził nam to wszystko wspaniałą i zdrową córeczką:):):) także happy end... mam nadzieje że i tym razem będzie happy end... troche się rozpisałam.. życze udanego dnia
  22. Starające się NicK -----------| Data @ ---------| Test------------| Cykl starań----- ________ ___ |___________ _ |_____________|____________ Aszti...........|...20/21.07.....|.....22.07.......|.... ...3...... MoNikkka86.. |......21.07......|.....24.07.......|.......3........ achaja82......|......09.08......|.....11.08.......|..... ..2........ zabcia86......|......10.08...... |.....14.08.......|...... 2........ kasiula86......|......22.08......|.....23.08.......|.... ..2........ Pamposzek....|......24.08......|.....24.08.......|...... 9........ tulipanek......|......25.08......|.....29.08.......|.... ..6........ Sylvia25.......|.......4.08.......|.................. |................ Edusia83......|.......10.06 .....|...................| . .....-1...... Ptakowa.......|......???????......|.....???????.......|. .... .13....... J_A_N_A.......|.....15.08.08...|...................|... ....-3...... dominikap.....I.....6/7.08.08...I..... 9.08.08..I........2........
  23. Witam dziewczyny, czy można sie dołączyć?? Właśnie czekam na @, mam nadzieje że tym razem się nie doczekam:):):)
  24. Witam rzeczywiście cicho, Samanta27 o jakiej diecie mówisz? Jest jakaś szczególna sprzyjająca??? Madu - miałaś rację, oczywiście nie wytrzymałam i zużyłam test, bo oczywiście wydawało mi się:( A nawet jeśli wydaje mi sie to przecież jeszcze za wcześnie (chyba !!!) Kiedy tak dokładnie można już sprawdzić. Z moja córeczką jak zaszłam w ciąże , już 3-4 dni po wiedziałam bo podwyższyła mi sie temperatura ( a wcześniej większość chorób przechodziłam bezgorączkowo). To był dla mnie sygnał że coś sie dzieje, choć wtedy nie planowaliśmy maluszka:) Ale szczęście było:):):) Teraz zrobiłam test 8 dni po owulacj i!!! - prosze dajcie nadzieje że to był zdecydowany za szybki czas:) Wiecie miałam imieninki i chciałam sobie zrobić prezent, a taki sobie zrobiłam że Trochę się wkurzyałam:(:( Miłego dnia dla wszystkich:):):)
  25. Witam:) Wiecie co ja chyba zwariuje, tak czekać do tej @ , można oszaleć, nie myśle o niczym innym i wymyślam juz sobie objawy. Kupiłam już nawet test, żeby sprawdzić i czekam i czekam, a przewidywany termin @ dopiero 5-6 sierpnia!!! Kupe czasu:( Czy Wy też przy pierwszych próbach niepowodzenia tak reagowałyście?? Obawiam się że u mnie pojawiła sie jakaś desperacja - posiadania maluszka. A to juz nie jest zdrowe podejście:( Na kolejny okres owulacji zarezerwowałam kwatere nad morzem, wyjeżdzamy na 5 dni urlopu:) chyba mnie juz całkiem pogięło. Życze udanego dnia i pozdrawiam wszystkie staraczki:):):)
×