Nina.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina.
-
Kach- widzisz, to zależy jaka masz skórę. Sporo ludzi reguje tak jak ty i wtedy najlepszy jest Effeclar K, ale dla mnie on jest za delikatny.
-
No! I ja mam w końcu CZAS DLA SIEBIE! Winko marki Kadarka (!), laptop, dziecko spi, małżon na treningu, w kominku sie pali, RMF FM w tle......RAJ!!!!!!! raj!!!!!! I poczytałam was sobie ze smakiem :) Tygrysku- seria Normaderm jest super! Bardzo mi podleczyła buzie, a teraz od jakiegos czasu mam swój kosmetyk Wszechczasów: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=1682 Krem jest z kwasami, nakladam go na noc i ..... buzia się sama oczyszcza, skóra jak u niemowlaka, nic sie nie luszczy, szczypie..... Zamówiłam sobie u Mikołaja drugi, na zapas :) Dostałam płytke z TVN Style!!!! Z moim wystepem. Jak miło :) Pani redaktor dołączyła przemiły liścik :) Ach...fajna to byla przygoda, i te pogaduchy z Tygrysem.....i super obiadek w azjatyckiej knajpce.....:) Mmmmmmm.... Ja ostatnio oglądam sporo telewizja, ale sa to wyczekane , zaznaczone specjalnie markerem w gazetce telewizyjnej filmy :) Na Canal+ obejrzałam już kilka naprawde fajnych filmów. Dziś jestem bez telewizji, bo malzon po treningu jedzie do kumpla wymieniac się dekoderami ;) Ale to dobrze, bo mam czas na internet :) NAJWAŻNIEJSZE: macie wszyscy gorące pozdrowienia od Szafirka! Rozmawiałam z nia chwilke na gg, czuje się dobrze, postęp choroby zatrzymany, musi jeszcze leżec, ale wszystko idzie ku dobremu! I słodka Natalka zbiera się do raczkowania! Cud dzieciatko! Jutro zamykam miesiąc, bez rewelacji w wynikach, ale nie mozna co miesiąc być debeściakiem ;) Mam jakiś duży dystans do mojej pracy ostatnio...to dobrze. A od wtorku URLOPIK! :) Spędze te dni z Julką, z ksiązką, z sobą..... :) AIR- podoba mi się to co napisałas ostatnio o dołującym listopadzie, świątecznym grudniu i styczniu, który przynosi nadzieje na wiosnę! To szczera prawda! Listopad mnie zawsze strasznie przygnębia...te długie wieczory, brak słońca.....a potem w grudniu człowiek pedzi, pedzi...i za chwilę Święta! A od stycznia już szast-prast ..... i pachnie wiosną :) Ostatnio strasznie dużo czasu spedzam za kółkiem w aucie, mam mnóstwo czasu na przemyślenia...różnej maści...i stwierdziłam miedzy innymi, że odkąd pracuje to świeta...straciły swój urok. Boże Narodzenie jest czarownym czasem dla dzieci....schowane prezenty, Gwiazdor...choinka...zyczenia...koledy...zapachy..... A jak wpada człowiek w wir pracy to już nie ma za dużo czasu na celebrację.....chociaż staram sie jak mogę, bo kocham święta.... Te w roku 2003 i 2004 to był koszmar....w Wigilie 2003 dowiedzieliśmy sie o chorobie mamy....a w następne .....musiałam zosragnizowac Wigilie już bez Niej...... Wiecie...ostatnio bardzo duzo czasu mysle o mamie.....odkąd jest Julka to patrzę na jej macierzystwo inaczej....na nią tez....może i ją idealizuje, ale dla mnie moja mama pozostanie na zawsze najwspanialszym człowiekiem, cudowna matka, prawdziwa i jedyna przyjaciółka..... Bardzo mi jej brakuje! Nie jestem szczególnie wierząca, ale mam taki rytuał.....może dla niektórych głupi...bezsensowny...zawsze rano, gdy wyruszam w trasę , do pracy...to pierwsze chwile za kierownica to jest krótka modlitwa za nią własnie...i DO NIEJ........ I jakoś mi lepiej mija ten cały dzień..... :) Mój Anioł Stróż...kochany :) Gio- Pati ma loki!!!! Niesamowicie wyglada! Cynamonku..oj wiem , że ci przykro za brak tego pierscionka....ale bardzo mądrze podchodzisz do tego: niech twój mężczyzna sam tego chce!
-
Cynamonku kochany!!!! Wszystkiego najlepszego! Spełnienia marzeń, spokoju w sercu, uśmiechu na twarzy i samych życzliwych ludzi wokół!!! !!!!!!
-
najdac bezproblemowo= najadać bezproblemowo ERRATA :)
-
Jak ja WAS kocham- wiecie? Za te właśnie \"nocne Polaków rozmowy\", za szczerośc, za milion mysli.... Cynamonku kochany! Strasznie się cieszę, że odnalazlas się pod Diabelskim łózkiem! Pamietam cię z innego topiku...jeszcze sprzed twojego wyjazdu i musze ci cichutko powiedziec na uszko......ten wyjazd ci bardzo posłuzył! Pomimo tęsknoty, alienacji....ale odnajdujesz tam powoli siebie, zbierasz się do kupy-jak to mawia mój kumpel.... Jesteś niezwykła osobą! Ja też uważam jak gawron- zrób sobie rodzinne, swoje święta! Nie musi byc przeciez milion potraw-to nie najważniejsze-ale choinka, prezenty, zapachy......pasterka...to daje klimat! Napisałas coś bardzo ważnego, co ja póxno odkryłam i doceniłam: to co wynosimy z domu, jak nas wychowywano, chwalono lub karcono, to jaki nam dawano parasol bezpieczeństwa, to jak nas dowartościowywano lub nie.....TO własnie czyni nas takimi jakimi jestesmy w dorosłym życiu! Pamiętam po dziś dzień pewne słowa, wypowiedziane przez mojego ojca na temat mojej tuszy.....bo jako nastolatka byłam grubaskiem...i uwierzcie mi- to pokutuje we mnie ciagle! Potem miałam okres \"laski\", czułam się świetnie, taka szcupła, młoda, gładka ;) Teraz odkąd jestem z D. juz nie jestem \"laską\", czasem mi to przeszkadza...czasem nie.....szczególnie , gdy przeglądam się w oczach D. i widzę całkowita akceptację i milośc...to mam gdzieś moje fałdki...ba!- nawet je wtedy lubię! :) Co do zwierzaków- ja od małego miałam dom pełen zwierząt: psy, koty, papużki, kanarki, chomiki, świnki morskie...ufff! To był raj! Dlatego nie rozumiem i powiem więcej: nie ufam ludziom, którzy deklaruja, że nie lubią zwierząt! Można wolic koty lub psy, ale tak WOGÓLE? To ja nie wiem..... Ja kocham psy, koty lubie, ale nie szaleję na ich punkcie ;) Brrrrrr! U mnie za oknem zimnica, wiatr hula, D. zabiera po południu młoda i jada razem w gości, a ja mam czas dla siebie!!!! Yupiiiii!!! Kochany ten mój mąż, że sam wpadł na taki genialny pomysł! Ja sobie zalegnę z ksiązka w sypialni i może nawet zdąże sobie pazurki zrobić? Cynamonku- ty winko smakujesz, a ja stara \"winomaniaczka\" ostatnio zdradziłam je dla....ekchem....WIŚNIÓWKi z colą! Normalnie uwielbiam !!!! A dziś widziałam w Dzien Dobry TVN Marka Konrada- ten to jest spełniony facet! zwiedza winnice na całym świecie, delektuje się trunkiem.....życ nie umierać! ja z win preferuję Chilyjskie (jak to się pisze?!)
-
To i ja do Was postukam z kuchni :) Odgruzowałam lekko mieszkanie, Julka śpi, zupa sie gotuje.....mąż drwa do kominka rąbie na dworze....taaaa.....SOBOTA. Cynamonku- gratulacje ! Pierwsza reklamacja jest najtrudniejsza, póxniej idzie juz lepiej ;) Hi, hi. A ja o tym sznurku i kocie to nie chce już słuchac- bleee.... :( Tygruniu- owszem, szaraczkiem czasem być lepiej :) Jakie plany na weekend? Wyspana? AIR- ja właśnie wczoraj pożyczyłam od koleżanki tę książke Marqeza (jak to się pisze?!) , mam zamiar najpierw przeczytać, potem obejrzeć film . Jestem zakochana w \"Sto lat samotności\", czytałam to z wypiekami na twarzy, mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Oglądałam wczoraj do północy film z Moniką belucci- "Za ile mnie pokochasz?". Film beznadziejny, ale ONA....Boże , jak można byc tak pięknym? Ona jest posągowa, śliczna....i to ciało! Wiem, wiem- pisze jakbym miała inna orientację seksualna, ale ja kocham piękno, chyba jak każdy, więc jak widziałam ją na ekranie to po prostu podziwiałam. Boska jest! A mój D. poszedł spac.....ja wiem, że on woli tłustawe blondynki (patrz żona), ale bez przesady! Co do mojej twarzy- juz jest git! Nie poszłam na maskę, bo jakoś nie miałam ochoty by ktos obcy dotykał mojej biednej twarzy, sama się nia zaopiekowałam najlepiej :) Maseczki , serum, peeling i na noc krem z kwasami zrobił swoje- jest super! Teraz tylko musze się zastanowić co robić na przyszlość- jak oczyszczać twarz, by zminimalizowac zaskorniki i nie oczyszczać jej potem mechanicznie, w tak bolesny sposób.... Wczoraj przywieźli lawetą na podwórko auto mojego sąsiada, totalnie rozbite! Okazało się, że jachali całą rodzina do warszawy, do rodziny i doslownie 40 km za Jelenia Góra mieli powazny wypadek, mimo, że auto wygląda masakrycznie - to NIC im się nie stało!!! Martwię się tylko o jego żone, bo ona od tego wypadku z zeszłego roku w naszym domu, gdy zaczadził się nasz sąsiad z dołu...nie mogła długo dojśc do siebie, chodziła nawet do psychologa, nie mogła spac.....tak ją to dopadło...a co dopiero teraz, gdy sama uczestniczyła w nieciekawym wydarzeniu.... Musze zaprosić ją na kawę, pogadamy. Powoli do mnie dociera, że niedługo święta! Tyle spraw do załatwienia i przygotowania! jak ja to wszystko ogarnę? Nie mam pojęcia co z Wigilią, czy robic u nas i zaprosic teściów i mojego tatę z siostrą....czy zrobic intymną, mała Wigilie dla nas trojga.....sama nie wiem.... Z jednej strony marzy mi się rodzinnie.....z drugiej strony wiem, czym to skutkuje...mnóstwo przygotowań, a na koniec i tak nie będzie tak miło jak sądziłam ;) Normalka...RODZINA.... ;) Ech......
-
Cynamonku- OCZYWIŚCIE, że byłam z reklamacją! Weszłam i na spokojnie poprosiłam moją kumpele-kosmetyczkę by wyszła mnie obejrzec w świetle dziennym....mine musiałam mieć zabójczą, bo kumpela tylko pisnęła:ale co ty, możesz mówić w gabinecie! Więc powiedziałam jej, że mam zmasakrowana skórę, pokazałam rany i łuszczący sie naskórek, wysłuchałam zdań typu: ojojoj, ale jak to? Widocznie tak zareagowałaś, to się ZDARZA...itp! Powiedziałam jej, że nie tak widziałam oczyma wyobraźni siebie PO zabiegu, że mojej twarzy ona już NIGDY nie dotknie i tyle! Zostałam zaproszona na ten sam dzień na maske z alg, na koszt firmy rzecz jasna- olałam! Dostałam potem 2 telefony i smsy z pytaniami, czy to aby nie ostatnia moja wizyta w gabinecie itp? kasy tam zostawilam już sporo, lubie ta dziewczyne i znam ja kupe lat, wiem, że skora może RÓŻnie reagowac, ale mnie chodzi o coś innego: mnie to masakrycznie bolało i już w trakcie wiedziałam i sygnalizowałam, że coś jest nie tak! Będe tam nadal chodzila na woskowanie, ale twarzy dotknąc nie dam! I cynamonku- nie daj się omotac takim zawirowaniem, spróbuj zawsze NA SPOKOJNIE obejrzeć efekt pracy, skup się i od razu zdecyduj czy ci sie podoba czy nie. jesli nie- nie musisz płacić takiej kwoty! To usługa, to umowa cywilno-prawna i zawsze można swoich praw dochodzić! Poza tym to ty jesteś klientem! nauczylam się tak do tego podchodzić. I jest mi lżej :) AIR- zazdroszcze zakupów! ja ostatnio to jestem totalna ciamajda zakupowa. Nic nie umiem kupić sobie ładnego do ubrania, nie mam wyczucia, stylu ...musze chyba wziąc udział w jakimś programie w stylu\" Suzanna i Trinity rozbierają\" czy jakos tak..... ;) Jak mi się cos cholernie podoba, to mnie nie stać....bo drogie jak szlag, a ja mam mega wydatki i ostatnio mnie wkurza to, że zarabiam nieźle, ale co z tego skoro wszystko idzie na raty, nianie, życie, rachunki....... Jedyne co sobie kupuje, ale tez nie z górnej półki to kosmetyki.....Na to zawsze znajde kase. Z ciuchami jest u mnie dramat, nie mam na zimę nic oprócz butów, szalika i rękawiczek. Mam starawą kurtkę do auta, taką służbową, krótką, ale na spacery z Julka w zimowe dni to nie ma już NIC! Buuuuuuu!!!!! Tez oglądałam \"Diabel ubiera się u Prady\"! Książka jest o niebo lepsza, Meryl Streep rewelacyjna!Tylko dla niej oglądałam ten film, bo ta lalunia co grała główną rolę...jakaś taka mdła i beznadziejnie nudna..... dziś oglądałyśmy z Julką \"Garfielda 2\"! fajny :) chciałam sie pochwalić, że moje dziecko coraz wyraźniej zaczyna...mówić! Ignoruje TOTALNIE słowo \"mama\", ale umie mówic kici-kici, miau, hau-hau, papa, cześć i ...TATA, w każdej modulacji! Złosliwiec! Ale i tak ja kocham :) Gruby Misiu- dzięki za odpisanie na moje forumowe zapytanie! Piszesz o perfekcyjności...to jest mój problem własnie, wszystko staram się robić na 100%: praca, dom, mąż, dziecko.....ale tak się nie da! Wiem to! Więc ostatnio nie było obiadów, ale za to były świetne zabawy i wygłupy z Julką, nie było sprzatania, ale był własnie ten wspomniany film o diabłach i Pradzie ;)..... Mi czasami po prostu...najzwyczajniej w świecie ...brakuje CZASU...czasu dla siebie...na leniwe czytanie, na sen, na spacer w słońcu.....Chociaz i tak mam wrażenie, że \"naumiałam się \" ostatnio brać z życia to co fajne i wazne :) I delektuję się momentami....bo przeciez \"W życiu ważne sa tylko chwile\" AIR- cudny dywan!
-
No nic na to nie poradze...... JESTEM ZAZDROSNA!!!!! O zlot, o pogaduchy, o wypite wino, o Kraków......no kurna! ja chce zlot w Krakowie i oglaszam wam tu: JA TO ZORGANIZUJĘ!!!! Uwaga! Wiosną przybywamy do Krakowa!!!!! Tubylcy z tego przepieknego miasta: już dziś zacznijcie szukac tanich noclegów ! Ja nie strasze, ja proszę! Buziaki! P.S Julak mój ma drugiego zeba! Niezłe tempo, co? Aha- i czytając Majorka ...oplułam laptoka po słowach: usadziłam mojego KLOCUSZKA na krześle!!!!!! O jakim ja klocku kuźwa pomyslałam...to niech pozostanie tajemnicą! ja wiem.....musze iśc spac, bo bredzę :)
-
I ..... myślałam dziś sporo o Grubym Misiu...i chciałabym cichutko zapytać: jak TY sobie dajesz radę? czwórka dzieci, całe mieszkanie pełne ludzi.....CIĄGLE......jak to ogarniasz? Bo ja się w moim życiu czasem gubię.....od czego to zależy? Wiem, że zawsze byłam wielka EGOCENTRYCZKA i to zostało bardzo zmienione przez Julencję....ale...... ciągle nadal ze mnie wychodzi.....CZASAMi......i nie umiem tego ogarnąć. Mój główny problem już dawno został nazwany, zdiagnozowany, nie tylko przeze mnie, ale również przez mojego małżona: chcę być PERFEKCYJNA we wsztsrkim co robię ! A przeciez tak się nie da! NIE DA! I koniec..... P.S Mecz mnie wogóle nie ruszał, ogladałam sobie cos innego ;) D. czytał w wannie "Nowe Przygody Mikołajka" - jestesmy jacyś "nieteges"?
-
Iiiiiiiii tam! Nie mam nic do napisania.... To znaczy mam, ale same \"przynudzacze\".....więc co ja wam będe głowe moimi bzdetami zasypywać? Ale tak w telegraficznym skrócie to napiszę: - mam chwilowego doła - kłócę się cos za często z D. :( - byłam w czwartek u kosmetyczki na oczyszczaniu twarzy i tak zmasakrowanej twarzy to jeszcze w życiu nie miałam! Jestem wściekła, bo to moja kumpela, a twarz mi czyściła tak boleśnie, że nawrzeszczałam na nią w trakcie, a ta mi na to: przewrażliwiona jesteś! Teraz skóra mi złazi płatami, bo mam tak odwodniony naskórek.....wyglądam okropnie, nawet te jej lasery-śmery nie pomogły- ide do niej jutro z reklamacją- strace kumpele, ale trudno ! Zrobila fuszerke i MUSI o tym wiedzieć! Nie będe udawac, że nic się nie stało! Tym bardziej, że sygnalizowałam jej, że jest coś nie tak już w trakcie.... WRrrrrrrr!!!! - stalismy się szczęsliwymi posiadaczami CYFRY i .... okazało się, że nasz stary telewizor....już ZA stareńki jest.......trzeba zakupic coś innego, bo nasz telewizor nie daje rady ;) KOSZTY!!! Ale pokombinuje coś na raty :) Trudno !I nareszcie oglądam fajne filmy.....jak w reklamie: BEZ WYCHODZENIA Z DOMU! - mam za dużo pracy, za mało czasu dla siebie - nie wysypiam się od ponad miesiąca! Sypiam po 5 godzin, Julka zrobiła się ( a może zawsze taka była?!) OKROPNA! To znaczy jest: kochana, cudna, moja, krejzolka, zwariowana, ale przy tym: WYMAGAJĄCA, KAPRYŚNA,ZĄBKUJĄCA.... - tęsknię za wami, chciałabym być z Tygrysem w Krakowie..... - inni mnie postrzegają za krejzolkę, a mi .....brakuje szaleństwa!!!! Brakuje mi spontaniczności, czytania do rana w sypialni, całonocnych imprez...... To chwilowe...WIEM, ale.....męczy mnie to..... Zaczynam bredzić chyba....... Jakis SPADEK energetyczny? czy INNA cholera?
-
Teskniłam za wami...wy też chociaz troszke za mną? ;) Nie moge doczekac sie weekendu, bo nie mam na nic czasu....a czekaja na mnie nowo zakupione książki do poczytania...zaprenumerowany Twój Styl i Pani......komputer czeka ...i raporty.... ;) Cynamonku- napisałam ci maila, ale i tu podziękuję!!!! JEsteś wielka!!! dzięki za przesyłke!!! CUDO!!!!
-
Yupiiiii!!!! Tygrys byłaby ze mnie dumna! Ogomnie, okropnie mi się nie chciało ruszyc szanownych 4 liter z domu, ale poszłam na aerobik, a tam....kix boxing, wykopy, szał-pał! Zmachałam się, wypociłam i znowu wróciła mi chęć do życia :) Dobrze, że mnie D. lekko barkiem wypchnął z domu.... ;) Ekstra!!! Tygrysie- panowie na stepie? Fiu, fiu! U nas stado bab, najbardziej rozwala mnie ekipa pod wezwaniem: V.I.P, może jestem złośliwa, ale......tam jest wszystko CACY: dresiki Nike, buciki Nike, idealne blond pasemka, idealna opalenizna, idealne tipsy :) A pod salę podjeżdżają Volvo, Merce......ojojoj! A ja: porozciągane, ale ukochane spodnie, zdeptane butki, upocony włos , mega purpura na twarzy- ale jakie szczęście :)! Tygrysie (wyszło, że ja dziś TYLKo do ciebie ;)) jak ja ci zazdraszczam, zazdroszczowywuję, zazdraśniam...KRAKOWA!!!! Uwielbiam to miasto, chętnie spędziłabym tam mini wycieczkę ;) Kurcze, może to jest myśl? Może na wiosnę montujemy zlot w KRAKOWIE???? Kurde! Kombinujcie kobity, załatwiamy tani nocleg i zlatujemy się na MINIMUM 2 dni :) Juz ja dopilnuje tego pomysłu :)
-
Tygrys- to dobrze, że: - Drzekus ma się lepiej :) - nie tylko ja mam nałogi ;) I TAK- zamówiłam Termogeniki+ Bio CLA Z zielona herbatą, podobno w połączeniu daja super efekty! Idę pogrzebac sobie w necie..... A D. prasuje.... ;) Nieźle , co? ;)
-
:) AIR- gratuluje PRAWIE zakończonego remontu! W końcu wróci ład i porządek...ja tez tak lubię ;) Tygruniu-biedny twój Drzekuś.....cierpi, a ty z nim, bo nie wiesz jak mu pomóc. Mam nadzieję, że weterynarz dojdzie, co mu naprawdę dolega. Trzymam kciuki i ucałuj go w nosek ode mnie :) Gio- a jak twoja psina? Wraca do zdrowia po operacji? Dermika, Gossika- jestescie niesamowite baby! Zjednoczenie oglądania Niny :) Normalnie kapcie mi pospadają :) A ja tam już WCALE nie chce siebie oglądac w TV....buzie mam pyzata jak niemowlak i ten podbródek..fuj! Dobrze, że wczoraj przyszły moje zamówione suplementy, wspomagające odchudzanie , szczególnie przy uprawianiu jakiegoś sportu (2x na tydzień step i aerobik+basen) i pijam od jakiegos czasu TYLKO herbaty zielona i Pu-Ehr...to może się zacznie coś dziać w kwestii kilogramów.....a najbardziej to bym chciała sobie narzucić odwyk od słodyczy, bo ostatnio zaczynam siebie podejrzewać o jakiś nałóg...codziennie musze zjeść cokolwiek słodkiego! To jakaś choroba! Totalnie zły nawyk.... Julka teraz śpi, jak wstanie wybieramy się całą moją mini-familią na zakupy, bo w lodówce światło.
-
Hrabi jest The Best!!! Uwielbiam ich!
-
Ufffffff! Ale narobiłam papierów!!! Mam teraz spokój....na kilka dni... ;) gawronie- buhaha! Normalnie masz 100% racji, Monika jechała po mężu masakrycznie, szkoda mi tego faceta troszkę..... Zaraz biorę się za mopa i oblec podłogi, korzystam , że Julka szaleje u niani w domu z psami ;) A wieczór spędzamy po babsku, bo szanowny małżon idzie na męski wieczór, a my: kąpu, kąpu i Julka idzie spac, a matka sobie może coś w TV obejrzy? I wypije półwytrawną Kadarkę? AIR- masz ochotę? Ciekawe jak tam cynamon w Polsze? Gio- buziaki! Gruby Misiu- super ta nasza-klasa! Normalnie uzaleznia! A ile znajomych znalzłam!!! Fiu, fiu!!!! znikam do fizycznych prac_będe konserwowała powierzchnie płaskie zwane podłogami ;)
-
Dzieki dziewczyny za miłe słowa Jestem zaskoczona, że to tak fajnie wyszło..... I pod wrażeniem, bo prawie nic nie pocieli w montażu! Tak jak leciała rozmowa tak szło..... To był dla mnie trudny temat, wolałabym byc w jakimś weselszym, wtedy mogłabym poszaleć Ale i tak powiedziałam co chciałam..... Nawet nie było za bardzo widac, jak na początku byłam spięta Mój mąz ubawił mnie do łez, bo po obejrzeniu powiedział: no super, super.....ale o MĘŻU to za dużo nie powiedziałaś! .......Buhaha! A ja dzisiaj w domu...znowu zaległe papiery....udało mi się załatwić , że nie musiałam jechac do Warszawy, bo dziś mamy spotkanie w centrali, więc sobie spokojnie popijam zieloną herbatke i na poczatku poczytałam co u was Brrrr! Za onem prawie zima! Paskudnie jest.....nienawidze tej pory roku...oby do wiosny AIR, Tygrys
-
Wysłałam wam COŚ na maila :) I zaraz poczytam i zaraz odpiszę...... Ide robić 2 kawę.....
-
Hej kobitki Uffff. ale dzis miałam pracowity dzień ! Nagotowałam górę rzeczy, upieklam dwa ciasta, zrobiłam sałatke, wysprzatałam gruntownie mieszkanie i teraz wszystko az lśni Jak ja lubie taki porządek.... Julka dziś po raz pierwszy spedziła pół dnia u ...niani w domu! Okazało się, że ma tam raj, niania ma 3 psy, dwa koty....jak przyjechałam po nia około 15.00 to zastałam uchachane, łażące po całym mieszkaniu dziecko, umorusane niemiłosiernie, ale jak szczęsliwe! Julka ma fioła na punkcie zwirząt, a tam ich tyle! Nawet pospała w duzym łóżku niani 1,5 godziny! Szok! A ja miałam taki spokój w domu.....że ciagle się oglądałam, czy na pewno Julka mi nie zwala czegos z blatow w kuchni, albo nie włazi na schody RAJ! Normalnie stwierdziłyśmy z niania, że skoro mała tak dobrze się u niej czuje, to przynajmniej 1-2 dni w tygodniu będe ją tam do niej zawoziła, a ja w tym czasie spokojnie wysprzatam mieszkanie, porobię papierkową robotę.....normalnie az mi się micha cieszy na taki spokój w domu!! Może u niani nie jest za czysto...bo kobieta nie jest pedantką, oj nie...i te zwierzaki w domu...ale uznałam, że Julka nie ma w domu takich \"atrakcji\" - niech się troche pochowa w \"przaśnych \" warunkach Jesli się okaże , że nie ma alergii na sierśc, to dlaczego nie? Dziś podobno zajadała swoje chrupki kukurydzine jedną reką....a druga....karmiła suchą karma psy! Odlot! Majorek- siusianie synchroniczne-rewelka!!!! Rokitka- słonko, jak chcesz to ja do ciebie wpdanę i wysprzatam, jak widac LUBIĘ i korzystaj z mojego mega powera! Biedne te twoje plecki...uła! Tygrys- wypij i za mnie piwko :) A w pracy widziałam te twoje segregatory...brrrr...ja bym oszalała z taka ilością dokumentacji! Ale jak ciebie znam, to właśnie takie wyzwania lubisz :) AIR- wow! Już prawie po remoncie! Gratulejszyn i czekam na foty, szczególnie ten prysznic....mnie kręci... :) Gawronie- jeszcze nie wrzeszczę na dziecko, ale napewno kiedyś będę,niestety.....to nieuniknione! Gruby misiu...faktycznie jak czytam twoje posty, to tez mam wrażenie, że macierzyństwo to cudowna przygoda! Buziaki! A ja dziś jestem powalona wiadomością..... http://muzyka.onet.pl/0,1634312,newsy.html Możecie się smiać...ale uwielbiałam ich muzyke....to wspomnienie lat młodości...całą drogępowrotną do domu z pewnych wakacji...słuchałam ich kaset w autobusie i płakałam....tęskniłam za m=wakacyjna milością.....znalam te teksty na pamięć......smutno mi.....
-
Hej kochani.... U mnie....zabrakło tej zadumy....ciepła.... Z Julką na cmentarzu było za głośno, za tłoczno....ciągle w ruchu....moje dziecko odkryło chodzenie i teraz śmiga jak szalona! W domu biega sama, a w obcym terenie łazi trzymana za ....paluszek- taka z niej damulka :) Dermika- zapomniałam ostatnio napisac, bom doczytała, że ty też z 4.11 :) Sto lat!!!!!! To znaczy, że jest szansa by Julka wyrosła na taką fajną kobitkę jak ty, bo mnie wszyscy straszą, że z pierwszej połowy listopada to same czarne charaktery ;)! Jestem podminowana tym niedzielnym przyjęciem \"roczkowym\"....w sobotę będa sami przyjaciele, więc będzie baaardzo miło, ale w niedzielę...będa \"Państwo Wszystkowiedzący\" (rodzina) , moja biedna, chora siostra.....z którą jest nie najlepiej...buuuuuu.....smutno mi dzis było przy obiedzie.....zupełnie nie ma w niej radości życia....tak mi jej szkoda! Kiedyś to szalała za Julką, bawiła się z nią.....teraz obojetna na wszystko....musimy znowu uderzyc do lekarzy.... W związku z tym wszystkim jestem od dziś kłębkiem nerwów, pokłócilam się z D. bo on jak zwykle lekko do wszystkiego podchodzi z hasłem na ustach: jakoś to będzie! Ale jakie \"jakoś\"? Nie będzie \"jakoś \"tylko do dupy! Musze coś z tym zrobic...muszę.... Tak szczerze wam powiem, że niedobrze jest, gdy w związku są tak diametralnie różne bieguny: ja nagle mam mega powera, moja praca wymusza na mnie gotowość na ...200%...potem nie umiem się wyciszyc i dalej tak samo prężnie działam w domu....a mój małżon....SPOKOJNIEEEEEE, LENIWIEEEEEE.......na wszystko ma czas.....normalnie ...wkurza mnie to ostatnio tak, że czasem mam ochote walnąc go pałą przez łeb, by oprzytomniał....a może to ze mna jest już źle? Może to nie jest dobrze, że ciągle gdzies pędzę, czegos chcę, czegoś szukam? Dziś przeczytałam gdzies w necie zdanie, które bardzo mi się spodobało, bo powinnam je chyba wprowadzić w real: \"W życiu jest czas na łowienie ryb i na suszenie sieci\"....... Trzeba wyhamowac i znaleźc ten czas....na suszenie sieci, na zadumę, na TU i TERAZ..... Stałam nad pomnikiem mamy...i nie mogłam uwierzyć, że za chwilę będa 4 lata od jej śmierci....AŻ.4....AŻ..4 lata...to już tyle czasu! A mam wrażenie, że minęła chwila..... Też zawsze lubiłam to święto...do momentu JEJ śmierci.....potem kojarzyło mi się tylko ze smutkiem, tęsknotą..... Ale od roku znowu mi się dobrze kojarzy....rok temu stałam nad grobem mamuni i głaskałam swój spory brzuszek, czułam kopnięcia Julki...a 3 dni później Julka była już nami! Szkoda, że nigdy nie pozna babci!!!!
-
Tygrys byłby ze mnie dumny!!!! O 18.00 pływałam sobie na basenie, sama (!) zero ludzi...spokój...mysli i woda...SPOKÓJ...powtarzam...SPOKÓJ.. :) Potem sauna, znowu chwilka w basenie i .... o 20.00 dotarłam na step :) ostałam mega wycisk, wrócilam upocona i szczęśliwa jak norka!!!! Ja mam ostatnio chyba tyle energii, bo w koncu ruszyłam tłustą dupe i zaczęłam się ruszać :) Ale człowiek głupiiiiii i leniwyyyyyyy!!! A teraz śmigam jak Gumisie :) Gio- biedna psina!!! Musi się wykurowac , musi!!!! cynamonku- ja sie mam obrazic, ja? A ślij mi ten tusz, chętnie wypróbuję ;) Dziś nie kupiłam nic poza masłem do ciała Ziaja-mniaaaaam i peelingiem drobnoziarnistym. Do domu zwiozłam z milion reklamówek z zakupami, jak to wszystko wtaszczyłam na góre to moja niania się pyta: ja może pani pomoge w tych przygotowaniach, bo już po samych zakupach widac, że będzie mnóstwo pracy! Tak więc niania na szybko została wrobiona w gotowanie bigosu ;) Nie ma to jak delegowanie pracy ;) Mój D. się mnie boi....przyznał to otwarcie.... :) Chodzi o to mianowicie, że nie nadąza za mna od ponad miesiąca. Jestem dla niego: - za szybka - nieprzewidywalna - za bardzo pobudzona - a tak wogóle to chyba zaczęłam brać narkotyki, bo ciągle mnie nosi ;) HA, HA, HA!!!! Trudno, trudno.....a on z tego wszystkiego...zachorzał biedaczek..pluje, kaszle, charczy, kicha.....taaaaa....a my z Julka spimy we dwie w łózku, tatus spi na pieterku, bo cherla jak gruźlik.....taaaa..... Co by wam tu jeszcze...... Nie zdążyłam napisac tego reportażu co to mi go pomarańcze poleciły ......trudno.....nie moge wszystkiego robic...... 1.11 na cmentarzach....2.11 urlop przy garach...3-4.11 imprezki Julki......ale ten czas pędzi!!!! Gruby Misiu- ucałuj 5-cio latke slodko od wirtualnej cioci!! cała czwórka ma mega buziaka!!! -
-
Cześc dziewczynki! (gdzie te czasy, gdy pisywali tu faceci?) Jako Królowa Sprzedaży w tym miesiącu, mam juz total luzik, jestem tylko pod telefonem, bo musze monitorowac jedną fakturkę i wysyłkę :) Jade zaraz na zakupy okołoroczkowe :) To znaczy mam mega listę zakupów, w piatek siedze w garach, w sobotę 1 imprezka roczkowa Julki, w niedziele druga. Musz ezamówić 2 torty (malusie, ale ze zdjęciem Julki), kupic wagon produktów, świeczkę na tort, i ..... trochę kosmetyków dla mamusi, bo już się pokończyły :) Po długich wertowaniach www.wizaz.pl znalazłam podobno fajny tusz, podkład i balsam do ciała: tusz MAX Factor MAsterpieces MAX, podkład Max Factor Lasting Performance oraz masło kakaowe do ciała Ziajki. Poszaleje raz na pół roku :) Znikam na pół dnia! Zakupy i inne.......
-
gawron- umarłam!!!! Normalnie umarłam i smiac się nie przestałam!!!! Rewelacja!!!! ja was kocham-wiecie?
-
(...)\"Jesteś szalona, mówię Ci. Zawsze nią byłaś, skończ już wreszcie śnić. Nie jesteś aniołem, mówię Ci. Jesteś szalona \"(...) Ja kocham tą piosenkę i zespół Boys! I nic to, że to disco Polo! Mój D. wie, że podkochiwałam sie w wokaliście :) faaaajny misio! I nie wyobrażam sobie wesela bez tej piosenki, zawsze szalejemy z D. przy niej tak, że mi o mało rąk małżon nie powyrywa :) AIR-nawet nie przemkło mi przez myśl, że jakiś stan chorobowy cię dopada, bo ty taka piękna, smukła, wysoka kobita....masz to \"coś\"....gdzie tu miejsce na smutki? Jak bym ja wygladała tak jak TY....to bym chyba non stop chodziła uśmiechnięta i pieknie zamyślona..... Nie wiem czy ktoś zrozumie ten mój bełkot, ale.....trudno :) I Tygrysa mine widze , gdy zobaczyła cię na tych obcasach! Przeciez już na zlocie non stop krzyczała, że to niesprawiedliwe, że nie jest najwyższa ;) he, he! jakiś kompleks ma , czy co? A co maja powiedziec ci, co mają 169 cm wzrostu? Mi tam jakoś nigdy to nie przeszkadzało.....
-
Hejo- jak mówią Teletubisie :) AIR- melancholia?....to napewno ta pogoda...jesień.... U mnie jest w końcu (!) słońce! Tyle dni pochmurnych, szarych i burych.....chyba tylko dlatego nie wpadłam w doła, bo dziecko mi na nie nie pozwala....po prostu nie mam czasu na zastanawianie się, ogólny brak czasu działa chyba zbawiennie na doły ;) Ten tydzien mam w miare luźny, nie planuje dalszych wyjazdów słuzbowych, wszystko podopinałam w zeszłym tygodniu, a teraz wystarczy gdy będę pod telefonem... Dzis od rana siedze w papierach, jak skoncze to wyjeżdżam porobic zakupy na Wszystkich Swiętych, kwiaty dla mamy...znicze.... Gio-przykro mi z powodu suni....to czeste u suk...podejrzewałam to u Tiny kiedys, ale na szczęście nic się nie wykluło....mysle, że po operaci bedzie wszystko dobrze, trzymam kciuki! cynamonku- Diabły działają zbawiennie! Wiem coś o tym :) I żadna ze mnie zmęczona gwiada :) po prostu brak czasu.... Moj D. ma fajny opis na gg: Julka zjadła mój czas..... Święte slowa! Ostatnio ma etap \"MAMY\" to znaczy, że cały czas chcę spędzać ze mna, nawet jak bawi się gdzies w tle, to co chwilke podchodzi i sprawdza czy jestem, musi się do mnie przytulic, pogadac i ...idzie dalej. Hitem jest ogladanie książeczek ze zwierządkami, koniecznie (!) musi siedziec u mnie na kolanach, a ja musze (koniecznie!) opowiadac jej co widzimy...wydaję z siebie odglosy typu:ko-ko, hau-hau, miau-miau, pii-piii...normalnie ubaw mamy po pachy! Julka perfidnie ignoruje słowo MAMA, za to gada po swojemu, podejrzewam ją o dialekt chińsko-wietnamski ;) Wczoraj byliśy w trójke na obiedzie w Pizza Hut....zrobiła furore w restauracji, czarowała starszego pana, ktory siedział za nami z wnukami, kelnerki rozpływały się na jej widok, a że była ubrana na niebiesko, to wszyscy myśleli, że Julka to Julian :) Niech jej te włosy już urosną! Tygrys- no to poszalałaś :) Strasznie sie ciesze, że jestes zadowolona i wybawiona. czekam na relację :) Na mailu ;)