Nina.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina.
-
saszka- ja nie mam problemu z wyjściami na imprezę. Powiem szczerze, że odkąd jest Julka to ja nawet więcej wychodze niż mój małzon....on nigdy nie miał problemu z moimi babskimi imprezami, ale to chyba dlatego, że ŚWIADOMIE wybrał taką jedzowatą babę jak ja- zna mój charakterek i wie, że nawet jakby tupnął noga i powiedział: NIE, nigdzie nie idziesz! to....... zaśmiałabym mu się w twarz, zapytałabym czy żartuje i ...spokojnie wyszłabym gdzie miałam iśc ;) taka już jestem....i dobrze mi z tym... Ale na przykład dwie z moich wczorajszych 5-ciu koleżanek musiały uwić jakąs bajeczkę dla mężów i oni nie wiedzieli, że wybieramy się na balety! Jeden nawet zrobił tuż przed wyjściem karczemną awanturę...tak dla poprawienia nastroju żonki ;) To chore uważam! ja jestem zwierze, ktore kocha wolnośc, swobodę, brak smyczy.... rokitka-może to faktycznie ten okres, gdy Julce trzeba odwracac uwagę od spraw, które wywołują konflikt....musze się powoli uzbroic w wieeeelkie pokłady cierpliwości...tego mi zawsze brakowało. Cudne zdjęcia! Ten błękit, te widoki.....az czułam na policzkach chłód i zimne, rześkie powietrze! rewelacja!
-
Hej diabołki :) śliczna niedziela! Powinnam już przemierzac z Julką parki i łąki.....ale....moje dziecko od wczoraj jest chyba opętane przez diabła! I to nie takiego \"naszego\" ...ale innego ;) Wrzeszczy, histeryzuje, ryczy...normalnie masakra! Nie wiem co jej się stało....chora chyba nie jest, bo oprócz kataru nic jej nie dolega.... Nie wiem jak reagować....bo jak tylko jej czegos zabraniam to od wczoraj wpada w mega histerie....taaaaa....a gdzie jeszcze bunt dwulatka? Ale w ramach totalnego luzu poszalałam wczoraj na babskim spotkanku, najpierw było winko, dobre jedzenie u jednej z kumpelek, a potem pojechałyśmy na regularną dyskotekę! Wyszalałąm się cudnie, kolano mnie boli od wygibasów :) Spalam dziś 3 godziny i jest git!
-
Heyo :) Lato za oknem, wybywam z młodą na spacer, a ojciec wypucuje chatę :) Miałam jechac na zakupy, bo nie mam co na tyłek włożyć, a wieczorem czeka mnie babska imprezka....ale trudno- pódję w starych łachach i tak na podryw nie ide ;) mam wam tyyyyle do napisania, czytam Was i czytam i tyle fajnych tematów poruszacie.
-
Gio- przytulam! Miałas nosa z tym żebrem! Dobrze, że jest w szpitalu.....no szkoda słów..... dzięki za info o tych czyrakach gównianych :) A ja wam podsyłam link do festiwalu na który się wybieram, festiwal dla kobiet, ja jade do Wrocka rzecz jasna :) Może ktoś do mnie dołaczy? Już się zapisałam na dwa zajęcia : Kurs na Prosperity i Zatrzymaj sie-warsztat antystresowy :) Buziaki http://www.dojrzewalnia.pl/
-
helou krejzolki :) Gio- ale mnie zamurowało! Toż Pani Dermatolog powiedziała prawie jak ty: osłabiona odpornośc Julki+ bakterie= jakis tam czyrak pieniązkowaty...zawalony juz paciorkowcem! Dostałysmy mega maśc na antybiotyku, mam smarować do piątku, potem konsultacja i walimy sterydem w to gówno! Normalnie Julka zrobiła furore w poczekalni, kokietowała dziadka, dzieciaka siedzącego obok i samą panią doktor w gabinecie :) Wyszła z plikiem ulotek w łapkach , jedną nawet rozmemłała bezzębnymi dziąsłami ;) i próbowała wykraśc sloiczek pełny długopisów.....interweniowałam :) Biedne to moje dziecko...najpierw przeziębienie, mega katary...potem to gówno na czole....podobno blizna dlugo będzie się goić....ale mam się nie martwić.....100 zł poszło!!!! 50 wizyta+ 42 zł maści....taaaaaa...... ;) Gio- sprawa teścia- MASAKRA!!!! Co jest do cholery z ta naszą służbą zdrowia, no co??!!! Chociaz ja ostatnio mam pozytywny przyklad....z moją siostrą....trafiła do super szpitala, jest na oddziale rehabilitacyjnym , mają nawet zajęcia behawioralne, jakies terapie, gimnastyki...fajnie. AIR- ja nie mam czasu na doła....pedze jak struś pedziwiatr..pip, piiiip! Tygrys- ty wariatko! Pozdrawiam ciebie i Libię :) saszka- uplakałam się ze śmiechu i też chciałabym wiedziec jak wygląda klawiatura w Libijskiej kafejce :) ! Kocham cię normalnie! ghana- ojojoj! Biedny twój kregosłupik! A skąd się biora takie zwyrodnienia? Ja bym to nawet rozumiała gdybyś była wielką babą, ponad 100kg żywej wagi...a ty drobniutka, śliczniutka, eteryczna kobitka- gdzie tu ten twój kręgosłup miał sie pochorować? Zdrówka życzę! Gio-kiedyś pytałas: ja też oglądam Big Brothera! Nie wiem czemu...ale wciagnęło mnie....tylko się zastanawiam...czy oby nie jestem lekko nienormalna...bo czasem jak patrzę na te ludziska...to jakbym totalnie z innej bajki była.... Ale Jolka jest zajefajna nie? Normalnie czapka mi spada jak jej czasem słucham :) Kachni- ja o jeżdżeniu autem to już nic nie mówię: macham około 5000km w miesiącu! I tyle akcji i totalnych kretynów juz widziałam...że skóra mi cierpnie na samą myśl! jakbym się nad tym zastanawiała to nie wsiadłabym za kierownicę...ale na chleb musi ktoś zarabiac...więc sobie jeżdzę...a nawet \"popierdalam\" jak mawia mój najfantastyczniejszy kumpel, który mnie czesto mija na trasie. Nie jeżdzę wolno, ale też jeżdże bezpiecznie, w zimie noga z gazu i respect dla lodu , śniegu i brei na drodze. W lecie jade tyle ile mi auto pozwoli i warunki wokół, bez idiotyzmów. kasiek- ja tam jestem typowa hedonistka: i wypić, i zjeść i poszaleć lubię :) Głowy mocnej nie mam, więc od dawna pozostaję przy dwóch lampkach wina max i 2 piwach...od czasu jak byłam w ciązy i teraz, gdy jeszcze karmię młodą to wogóle nic nie poszaleję, ale.....alkohol lubię :) I szanuje tych co NIE lubią i nie piją. mam takowy egzemplarz w rodzinie i zawsze musimy staczać boje, by starsza częśc męskiej rodziny nie wskakiwała na niego za to i nie namawiała.... Znikam na kąpu, kąpu i spać!!!!
-
No żesz kurna!!!! NOOO!!! Cos sie porobilo ze mna, albo z czasem, bo ja....ostatnio na NIC czasu nie mam... Ale zeby nawet na Diabły nie wleźć, nie poczytać, nie popisac...to tego jeszcze nie miałam!!!! Zostalam slicznie zdyscyplinowana smskiem porannym od AIR :) Buziak dla AIR :)! I ..... już do was co nieco skrobnę. U nas wsio normalnie-znaczy ogólny młyn. W pracy młyn, z Julka młyn, z mężem młyn, siostra znowu w szpitalu po nieudanej probie wysłania jej na przepustke.....taaaaaa..... Z tego wszystkiego nie mam już chyba zupełnie odporności , bo załapałam mega przeziebienie, a Julka przejęła je z wdziękiem ode mnie. Tak więc ponad 3 dni kaszlałyśmy, kichałyśmy, siorbałysmy.....dzis jest już OK, tylko głos mam jak stara pijaczka, za to Julka dostała czegos obrzydliwego na główce...najpierw byla to mała , czerwonawa plamka...potem strupek...potem ropka...a teraz to \"coś\" ma średnicę 5 zł Jutro z nią jade do dermatologa, niech to obejrzy, bo mi się baaardzo niepodoba. I to żadna ciemieniucha jakby kto pytał...jakiś syf...juz miała coś takiego na raczce..jak miała 2 mce....tylko maść sterydowa pomogła....eh.... Tygrysowi nie pomachałam na odjezdne- wstyd.... AIR- bluzeczka PRZECUDNA!!!! A jaka w niej seksi jestes! uła!!! kasiek- a niech sobie twój chłop wypije, co mu żałujesz? I jak sprytnie mu wmawia, że niby on nie może, bo nie umie pić ;) Niezle ;) Trening czyni mistrza ;) A tak na poważnie to ja uważam, że chłopy to sobie powinni mieć spotkania w czysto męskim gronie, jakies piffko, meczyk itp.....i my też babskie spotkanko, plotki przy winie- to jest zdrowe. Ja tam nigdy chłopa nie trzymałam w domu, jestem cholernie niezależny Koziorożec i umarłabym, gdybym wolne chwile musiała spedzać li i jedynie z małzonem. to na tyle, więcej nie pamiętam- idę sobie
-
O! Air- już doczytałam co u ciebie :) Biedny Fredek, on bał się dziecka, a ten Filip -kot Pers mojej kumpeli....totalnie go Julka nie ruszała, chociaż stała nad nim, piszczała mu w ucho, głaskała..... Ciekawe od czego to zależy..podobno persy są zlośliwe, a ten nie...
-
Hej diabołki :) Wczoraj byłam na babskim spotkaniu, zabrałam Julke do mojej kumpeli, wybudowała sobie z mężem sliczny dom, jest tam tak pieknie , że nie chciało mi się wychodzić, chociaz ja bardzo lubie moje mieszkanie Julka zrobiła furorę i zauroczyła moje koleżanki, wlasicielka domu ma kota persa, w którym zakochała się Julka i tropiła go po całym domu, a ten cierpliwie dawał się glaskać i ciągać! Szok! Miała mega zabawę, piszczała jak szalona, miała za opiekunkę 5-cio letnią córę mojej kumpeli, szał-pał normalnie! Julka przytaszczyła do nas wygrzebaną gdzies w kącie.....zabawke-pluszową myszkę dla Kota....i chciała ją memlać w buzi! Wyrwałam jej to pospiesznie, bo kot może przenosić rózne choróbska, ale i tak jestem w nim zakochana: wielki, grafitowy PERS.....a jak siedzi! jak człowiek! oparty plecami o mebel, łapy na brzuchu...kosmos! Wrociłyśmy przed 20.00, szybka kąpiel, mleko i spanie. dzis tez mamy leniwa niedziele, moje dziecko obudziło sie o 6.00 na mleko, a potem padło z nami i spało...do 10.00! Rewelka! Zęby chyba stwierdziły, że nie wychodza! ;) TRUDNO ;) Byliśmy w końcu na dłuuugim spacerze, nie pada dzis, ale jest zimno, szaro-buro.... D. po imprezce był już po 1.00 w domu, wczoraj w ramach leczenia kaca wysprzatał całe mieszkanie pod moja nieobecnośc ;) Majorek-sliczna suknia! W sprawie makijażu nie doradzę, bo ja tez tylko taki na codzień umiem robić...wyjściowego za cholerę. Tygrys- no widzisz! Szykuje się miłe weselicho, z kolega napewno się super wybawicie :) AIR- jak po imprezce? Jutro do tyry...wrrrrr...ale mi się nie chceeeeee....
-
Tygrys- to ja na 100% się MUSZE z Tobą spotkać! uciekne z nudnych, wieczornych spotkan w hotelu :) I znowu wyjdę wśród koleżków w firmie na taką co to nosa zadziera , ale mam to gdzieś- wole pogaduchy z kims kogo lubie i szanuje! jakoś się zgadamy! Na plotki. I pracuj nad Gio, pracuj ;) AIR- tak, mają kierowcę. Ale jak by kierowca zmiękł i da się namowić na kielicha to .... wraca spacerkiem ;) To jakies 20-30 minut spacerkiem od nas . Julka ogląda Teletubisie. Pospała godzine, a teraz ogląda ...a ja idę napalić w kominku , bo zimno jakos....
-
Majorek- he, he :) Przybij piątke, ja też dziś walczyłam z Julki usypianiem. Własnie zasnęła...ciiiiiiii..... Te jej zeby to chyba jakaś ściema i do 2012 nawet na euro nie wyjdą, ale trudno. Dziś dałam niani wolne, wyspałam się z młodą do 8.30, poem jadłysmy razem śniadanko, pomagała mi posprzatac (!) tzn. nie rozwalała wszystkiego wokół i szalałyśmy do tej pory. Tez tak myslę, że odkąd mam Julkę...to ona jest dla mnie jak balsam....nigdy bym siebie o to nie podejrzewała....kiedyś dzieci odbierałam tylko jako zjadacz czasu i uwagi...a teraz....teraz owszem-czasu nie mam, ale wole go spędzac czytając Julce, bawiąc się z nią lub ucząc ja czegoś nowego... Pisałam, że dziś jestem słomiana wdowa? nie? Daniel ma dziś imprę slużbową, jada do Karczmy Polskiej zaraz po pracy, jak znam te ich imprezki to wróci nad ranem....w stanie totalnie niezdatnym do czegokolwiek ;) Zapomniał dziś komórki, więc zadzwoniłam do niego do firmy i śmieje się, że przykładny z niego mąz, bo GPS-a zostawia w domu jak idzie na balety ;) Małżon nawet grzecznie mnie poprosił, bym mu pościeliła w salonie, bo nie chce nam z Julka chuchać odorem alkoholowym...jaki miły....! ;) Tak więc my Julkujemy sobie we dwie, na wieczór mam piffko z sokiem i pooglądam coś w TV..szykuje się na \"tajemnice twierdy szyfrów\" bo to na podstawie książki Wołoszanskigo....akcja dzieje się u nas w jeleniogórskim i tutaj tez kręcili wiele scen. Potem ma być po 22.00 film Woodego Allena... Tygrys- ty mi tak nie pisz! Nie ma mnie za co podziwiac....takie życie mam i tyle...staram się po prostu to wszystko ogarnąc...by kiedyś móc powiedzieć, że żyłam szybko i intensywnie....nie mam wprawdzie takiej filmowej, wielkiej, włoskiej rodziny.....a taka mi sie zawsze marzyła, ale.....trudno...... Moze kiedyś założymy małą, prywatną rodzinke S. ?? Jakaś mała Jagódka lub Jaś.... ;) Nie wiem skąd mi się wzięło imię JAGODA, D. sie na mnie wścieka, bo on chyba już nie chce mieć więcej dzieci, ale trudno...ma pecha....jak tylko ustabilizuje się nasza sytuacja finansowo-rodzinna, jak tylko Julka podrośnie...to ja bym chetnie taka małą Jagódke.....powiła ... ;) he, he.... Jestem trochę zla, bo dostałam info na mailu, że w dniach 2-4.10 mamy szkolenie w Warszawie....Szkolenie jest wprawdzie od 3.10 rano, ale już na 14.00 2 października każa nam się stawić w firmie....spróbuję wyblagać, bym mogła opuścic spotkanie i dojechac w nocy 2.10.....to chociaż trochę więcej czasu pobędę z dzieckiem...a tak? Pełne 3 dni i 3 noce ......poza domem :( Nie chcę za bardzo kombinowac, bo i tak mi ida na rekę i sporo spotkań mnie ominęło....ale mała nie jest już kilkumiesięcznym bobasem, poradza sobie z tatą...tylko ja będę szaleńczo tęsknić!!!! tygrys- czy ty w tych dniach będziesz już w stolicy? Może uda nam się spotkac, może i Gio znajdzie czas? AIR- udanego wypiekania życzę :) A ja jutro z Julką, z moją psiapsiółka i jej córeczka jedziemy do naszej kumpeli na kawkę i ciacho :) Długo nie posiedzimy, bo z dzieciakami, ale zawsze. W tym czasie D. ma zadanie bojowe: w ramach leczenia kaca poimprezowego ma wysprzątać całe mieszkanie! Julkę mu zabiorę to będzie miał spokój.
-
czytam was, ale jakoś....chyba nie mam o czym pisac.... Niby mam, niby....ale za duzo tego... dlaczego w moim życiu musi się tyle dziać? nie nadążam sama za sobą, a moje życie mnie wyprzedza totalnie ;) U mnie dziś lało cały dzień i to tak okropnie, że znowu mamy stany na rzekach popodnoszone, u ojca znowu sytuacja nie wyglada za wesoło, rzeka prawie za oknem :( ja cały tydzien się obijam, jestem pod telefonem, ale nie jezdże po klientach...dopadło mnie jakies przemęczenie, zmęczenie materiału...olewam pewne sprawy totalnie! To zupelnie niepodobne do mnie... Siostra wyszła wczoraj ze szpitala..teoretycznie na przepustkę do jutra, ale juz nie wraca...ma leki...zobaczymy....nie jest za wiele lepiej...a ja nie mam siły....jeździłam do tego szpitala minimum 2 razy w tygodniu...to ponad godzina drogi ode mnie....w międzyczasie była praca...dom....mam dośc.... Doszłam chyba do momentu, że dojrzałam do postawienia spraw tak: A NIECH KTOŚ INNY KUŹWA ZAJMIE SIĘ TYM WSZYSTKIM!!!! ja wysiadam!Przeciez nie jestem jedynym członkiem mojej chorej rodziny!!! Julka zabkuje....od tygodnia....jest mega marudna, malo sypia w nocy, a my z nią....padam na pysk....ale wynagradza mi to momentami totalnej glupawki w dzień ;) Moje dziecko będzie chyba pierwsze zaraz po matce i ojcu do wygłupów w domu :) czasem rozśmiesza mnie do łez...kochany kurczak! dziś byłam na pogrzebie...nikt specjalnie bliski..tesciowa mojej siostry...długo chorowała, lat 88...bez nogi...na wózku....moja siostra opiekowała się nią 24h/dobę....a kobieta miała łącznie 7 dzieci....nikt nie chciał jej wziąć chociaz na tydzień-dwa...moja siostra jest wrakiem człowieka....teraz może chociaz odpocznie....nie spała od tygodni....babcia non stop dzwoniła takim wkurwiającym dzwoneczkiem....jak w filmach.... Pojechałam tam tylko dla siostry, bo nie mają auta i nie mieli by jak dojechac na msze, na cmentarz...wozilam ich w obie strony...od 10.00 do 14.00 byłam do ich dyspozycji....a potem nawet nie zaprosili mnie na obiad dla rodziny....może jestem przewrażliwona, ale odniosłam wrażenie, że moja pomoc była jak najbardziej oczekiwana i naturalna...ba! OCZYWISTA wręcz! Czy ja do końca życia pozostanę taka naiwna? Głupia? Dziecinna? Wierząca w dobro i ludzi? NO????!!!!!! A miałam ochote spotkac się...pogadac z resztą rodziny...tym bardziej, że ich nie widuje na co dzień.... Wróciłam około 15.00, zmieniłam nianię, próbowałam na szybko cos zjeśc....a pomiędzy nogami marudząca, usmarkana i wyjąca Julka..... trochę wypluwam z siebie te złe emocje tutaj....nie zrozumcie mnie tak, że mam jakiegoś mega doła, totalny stan apatii czy cuś....wygadam sie i mi ulży....jak zwykle.....a jutro wstanę, odgarnę kłaki z czoła i zacznę na nowo, z uśmiechem! Zaraz weekend przecież :) A propo kłaków- moje mi już odrosły i wprowadzają mnie w stan nerwa permanentnego...nie wiem czy je ciachnąc krócej, czy zapuszczać , tylko przyciąć \"dla równości\"....same \"dylematy\" kurczę! Buziaki diabły! Gosia- dzięki za zdjęcia! Jaś jest cudny, miny boskie, moje tereny okołoKarpaczowe, Western City, Samotnia, Pielgrzymy .... :) No i Drezno jakiego nie znałam! ja zwiedzałam szybko i po lebkach, a tam takie piękne pałace!
-
Dobranoc :) Nie, ja WCALE nie potrzebuje snu! Tylko dlaczego doba ma 24 godziny....brakuje mi czasu...nagminnie...ciagle... Jutro kolejny młyn....ale ja lubie ten swój wirnik ;)
-
GIO :) Ja wczoraj też sobie kukałam na tego nowego BIG Brothera. Pierwszy mi się bardzo podobał, kolejnych już nie ogladałam. Ale te lachony....jakie tam wybrali....masakra! Ta czarna Jola, z mega tipsami...Bożesz! Mój D. popatrzył na mnie z trwoga i pyta: ale ona żartuje? Udaje? Przecież NIE MOŻNA być az tak glupim!!! ;) ha, ha! Dzięki niej zaprzestana krążyc dowcipy o blondynach, a zaczną.....o brunetkach ;)
-
Nieee no! Ja was KOCHAM :)! Zamiast robić papiery, raporciki-sriki to czytam i czytam. Gio- taaaa, ta historia o \"lodziku\" to mnie wtedy tak rąbnęła...!!! Normalnie szok! teraz będziesz miała trochę ciszej :) Co do \"zwrotów za talerzyk\"...u mnie tez tego nie znam... Na moim weselu obowiązywała zasada \"co łaska\" ;) Nie liczyliśmy na prezenty...kasę....tak po prostu...jak kasiek napisała...chcieliśmy by byli nasi bliscy.... Teraz, po 4 latach od ślubu....gdy moja rodzina się prawie totalnie rozpadła.....inaczej by to wyglądało...a tak mam co wspominać :) I mamunie...i siebie zaryczaną przy podziękowaniu rodzicom...i piosenka, której teraz totalnie nie mogę słuchać bez ryczenia\" Cudownych rodziców mam\".....kap. kap... (siąpi z nosa) Majorek- to ja, uczestniczka kółka wzajemnej adoracji :) Jak przygotowania do Wielkiego Dnia? AIR- cudne zdjęcia z działki :) I włosy ci jakoś strasznie szybko odrosły od naszego ostatniego spotkania na zlocie! jak ty to robisz? Moje stoją w miejscu, ale juz mnie kusi tu i tam podciąć ;) "Pożegnanie z Afryką" uwielbiam! Oglądane juz z dziesięc razy, kocham Meryl :) Gio....fakt...tez mi się cuś tak wydaje, że ta druga rodzina to jakies takie zadęte towarzycho....ale trudno..i tacy musza żyć na świecie ;) Nie daj się! Nawarcz na nich- wrrrrr! Tygrysku- iiiiii...ty już niedługo na wakcje! Ale ci zazdroszczę.!!!!!!! A w czym idziesz na to weselicho? Jakoś tak lubie tematu okołosukienkowe :) cynamonku- jak to-Angielki półnagie łażą na disco? podobno one wielkie i brzydkie...to prawda? A ja....zrobiłam dziś durnote i ....wlazłam na wagę.... Po urlopie zakonnicy wszyscy przytyliśmy: ona 3 kg, D. 3 kg i ja...3 kg!!! No żesz!!! To te kolacyjki, piffko, lodziki (bez skojarzeń!), ciacha... Ale rowerek już wytaszczyłam, spoko wodza. Dziś wraca rzeczywistośc serialowo-programowa, zasiadam po 20.00 na rowerku, oglądam coś i pedałuje...minimum 50 minut! Jakby mnie od jutra tu nie było to znaczy, że padłam trupem.... czytam teraz \"Dużą polkę\" J. Chmielewskiej...rewelka! Lubie taki lekkuchny kryminalik od czasu do czasu. I musze jeszcze znaleźć czas...chcę wysupłac wszystkie swoje wpisy na Diabłach od listopada....sklecić z tego jakiś reportażyk....i wysłac do Twojego stylu.... Tylko kiedy ja to wszystko zrobię??!!
-
Hejka krejzolki ;) To, to, to!!! Klusia :) Tez mi czymś okołodiscopolo zalatywało....ale i tak sikam przy wspomnianej wczoraj przeze mnie piosence ;) Jednym okiem oglądałam Sopot, drugim film własnie...ten, o którym piszecie....i też bardzo mi się podobał...ta scena na końcu...na chodniku...mocno bez sensu...mogli to jakoś inaczej....ale całośc superowa, taka dla młodych właśnie, którzy juz za pare lat NIC nie beda wiedzieli...NIC nie będa CHCIELI wiedzieć...o wojnie, bólu, stracie, rozłąkach..... Tygrys- na weselu moim i D. była jego dobra kumpela z.... koleżanka własnie :) Dziewczyny się wybawiły, może też czekały na zainteresowanie jakiś \"wolnych\" panów, ale niestety.... Mój tato dowalił tekstem: czy wy jesteście geje? Normalnie pospadaliśmy ze stołków, a tu zaraz mój teść na głos zaczął dyskusję, że jak kobity to lesbijki, a nie pedały...i w tym tonie przebiegała dyskusja przy ich stole ;) Ha, ha. Ja bym na twoim miejscu oszła z dobrym kumplem, do tańca go zawsze wyciągniesz, samej trochę bez sensu bo skoro nie znasz nikogo oprócz pana młodego.....aha i ja osobiście nie liczyłabym na weselny podryw... ;) Tam przewaznie faceci z kims przychodza (jako osoba towarzyszącą) ...a jesli nie....to co- bedziesz siedziała pod ściana i zachęcala wzrokiem by poprosił cię do tańca? Gio- mi na stan totalnego wkurwienia pomaga: - wyżalenie się na Diabłach - mega sprzatanie, a najlepiej działa mycie podłóg - lampka wina i jakis durnowaty program w TV - sen rokitka- :) Trzymam kciuki, trzymam! I nawet się nie będe rozpisywac o tych emocjach, które WAM towarzyszą....o przygodzie....widokach....biciu serca....krystalicznym powietrzu.... Klusia- smacznego! A ja wyslałam małżona z Julka na spacer, sama zarządziłam strajk i poszłam do kompa :)
-
No i FEEL zgarnął WSZYSTKO!!!! RE-WEL-KA!!!!! AIR-a mi ten glos się jak najbardziej podoba :) Taki inny... Za to wokalista...ma w sobie jakąś dziwna tajemnice....jak śpiewa to prawie wcale nie zmienia wyrazu twarzy....i te oczy....zimne jakies.... Będe ich wielbić i obserwować jak im idzie i czy sodówa nie uderza do główki ;)
-
Oglądam sobie Sopot Festiwal na TVN.... Jestem zakochana w piosence zespołu FEEL \"Jest juz ciemno\".... normalnie facet ma TAAAAAKiiii rockowy głos....aż mnie ciary przechodza jak tego słucham....a w aucie zawsze wyje na głos...jakby mnie ktos usłyszał! http://www.feel.net.pl/ Julce ida zęby! W końcu! Na dolnych dziąslach ma już dwie białe krechy, jest marudna i źle sypia....ciekawe ile to potrwa? Już niedługo będzie miała własny \"kasownik\" ;)
-
Ulala :) Wystarczyło kilka pomaranczek i jaki przerób! Jak za dawnych, dobrych czasów :) Jestem "nieapetyczna" i już! I taka będę ;) A co? Wiem, WIEM (!!!!) kogo ma na myśli pomaranczka i jest to chyba.....Isa.... :) Miałam kiedys ostrą wymianę zdań z isa, która probowała mi wmówić deprechę poporodową, gdy byłam otumaniona macierzynstwem i miałam poczucie, że sobie totalnie nie radze... Ale PO PIERWSZE: nikt tu nie ma mocy NIKOGo wyganiać, a to, że isa strzeliła focha i sobie poszła.....to jej sprawa ;) ja za nią nie tęsknię, bo nie miałam z nią wielkiej więzi...i tyle. PO DRUGIE- jesli iso czujesz się urażona po tylu miesiącach...i piszesz na pomarańczowo...to trochę dziecinne jest...nie uważasz? PO TRZECIE- wyjaśniłam isie jasno i dobitnie, że nie podoba mi się jej jak mnie podsumowała po moich wpisach i już, myslałam, że zakuma czaczę i będzie git, a ta się obraziła , tupnęła nóżka i poszła.... Ale , że ja wpadłam na to kogo pomaranczka ma na myśli...to naprawdę cud,..... A jeśli to nie o isę chodzi....to wtedy jest to wielki blef pomaranczki! :) Bo ja jestem miła...i miła.... ;) Ja tam lubię siebie, kocham Diabły, pomarańczki mi nie wadzą i WIEM, że nam nie dadzą rady :) Jesteśmy The Best! I pomimo , że jest to forum total otwarte...to ja nadal bede pisała o wszystkim o czym chce pisac....bo moje życie pędzi...gna....w szalenczym tempie....i gdyby nie Diabły...nie kochana AIR, która zrobiłą mi pamiętnik ciąży z moich wpisów tutaj...to nie miałabym tylu wzruszen....chwili dla siebie...na złapanie oddechu.... Bo jak ja siadam by coś do was napisac...gdy najpierw ZAWSZE czytam co u was...to lapie dystans do moich problemów...a nie mam ja życia z czekolady! Oj nie! Bardzo mi pomagają takie wymiany poglądow, krytyka, osądy...rady....i za to uwielbiam to forum. Gio- spódnica jest po prostu SUPER! Do tego wlasnie jasna bluzeczka i cud-miód!!! Tygrys, a nie masz jakiegoś wesela w KArkonoszach? A wogóle to dlaczego umarł temat kolejnego zlotu? Się pytam? GRZECZNIE się pytam :) Może przed zima udałoby się coś wykombinować?
-
Ja nie mam czasu na pomarańczowo-niepomaranczowe pyskówki bo zarobiona jestem - jade w trasę! Ale wiecie co.....jak wchodzą tu pomaranczki to nagle do mnie dociera...że to jest OGÓLNODOSTEPNE forum...bo ja juz ...te nasze diabły.....jak totalną , prywatną rozmowe kojarze..... Może Gio też tak ma i dlatego tak ostro zareagowała? I pomyslec, że to ja zawsze mam najdłuższy jęzor i nie patyczkuje się ;) Buziaki
-
Szafirku kochany.....dla mnie szafirowy i błekitny i jaki tylko chcesz.... Jesteś cudowną, silną kobietą! Wszystko będzie dobrze! Trzymam kciuki za operację, za twoja calą rodzinke...tak cudną... Co nas nie zabije to nas wzmocni.... bardzo czesto myslę o Tobie....o was....o malutkiej.....o trochę starszych córeczkach.....i pozdrawiam cię baaardzo goraco! odezwij się jak znajdziesz już i siły i ochotę! Wielki buziak dla ciebie
-
pomaranczko- wielka bzdura! Nikt nikomu nie potakuje! Po prostu nie udzielamy rad nieproszeni...i tyle.... To Majorka życie, MAjorka wybor....nie ma 10 lat ... A jakie ty masz prawo do wchodzenia w brudnych butach w czyjeś życie i jeszcze nie masz na tyle odwagi by zaczernić się i nie ukrywać pod pomaranczowym anonimem? Nie lubię takiej taniej psychologii przez internet i tak zwanych \"dobrych rad\"- dobrych- dla kogo? masz jakąś misję zbawiania świata i ratowania uciśnionych? Poprawia ci się samopoczucie jak nas pooskarżasz o bezmyslne potakiwanie, a Majorka zasypiesz ocenami JEJ życia?
-
Hej krejzolki :) Gio- ja ŻARTOWAŁAM!!!! Z ta brzydotą Julietty :) Kurcze....w słowie pisanym nie słychac tych niuansów...zabawnych podtekstów ...stad nieporozumienie :) Kochana! Julka jest boska i tyle! JA to wiem :) Tygrys- ale ci zazdroszcze tego urlopu!!!! I ..... już za Tobą tęsknię....nie lubiłam tego w zeszłym roku, gdy pojechałaś sobie ....nikt nie pisał rano....smutno tu bez ciebie..... Dziś słyszałam w radio reklamę sklepu Factory we Wrocławiu. Z wrażenia nie zapamiętałam na jakiej ulicy- musze zapytać Borewicza. Miałam 2 bardzo intensywne dni, pelne przygód, bo ja nie mogę żyć spokojnie...ale chyba ich nie opisze, bo mnie wena opuściła....poza tym za dużo tego.... Powiem tylko tyle, że wczoraj oprócz służbowego wyjazdu do Wrocławia miałam piekne spotkanie na Ostrowiu Tumskim u zakonnic....super obiad...poznałam zakonnice z Niemiec i pogadałam sobie kalecząc niemiecki.... Lubię takie intensywne dni....wtedy czuje, że żyję....!!! Zamykam miesiąc w pracy, idzie mi niespodziewanie dobrze, dziś zamknęłam kontrakt ot tak- tak lekko, że sama byłam w szoku! Nie wiem co się stało Klientowi, bo on zawsze marudny i upierdliwy...a ja dziś bach-bach! Zawaliłam go konkretami, nagadałam się jak szalona...biedny chłop chyba nie mógł się skupic...i oddechu złapac, więc godził się na wszystko ;) hi, hi! W piątek rano wyjeżdża zwariowana zakonnica do domu. Ostatnio sporo rozmawiałyśmy, zmieniła stosunek do nas...do Julki....zupełnie inna kobieta.... Byłam bardzo szczera ...do bólu.....ale nie umiem owijać w bawełne....poruszyłam tematy, których zawsze unikała i ona i Daniel..... od tych rozmów zrobiło się nam lepiej na sercu :) Słowa mają wielka moc! Air- i jak zdrówko? patent z cola znam, ale to świetny sposób na biegunki i bóle brzucha! W niemieckich szpitalach podają cole na te żolądkowe dolegliwości własnie! Nie wiem jak to działa, pewnie zabija wszystkie zarazki ;) Podobno najlepiej działa cola pita powolutku...przez słomkę... Rokitka- cudny masz urlop! CUDNY! I ten pensjonat, Polacy....pies udawający zagłodzonego ;) a gdzie jest SASZKA? Saszko- hop, hoooop!???? Ghana- jak kręgosłupik? Kluska- ty też NIC nie piszesz ostatnio! Jak to? Szafirowa się nie odzywa.....inni to wiem dlaczego......i nie wnikam...... cynamonek......zgubiłaś się znowu? mała...... I inni.... Pozdrawiam i znikam szukac ubranek na allegro dla Julki, bo idzie zima a my nic nie mamy!
-
No i kurcze zapomniałam z czym tu przyszłam: Tygrys mam do ciebie priva! Pytanie prywatne cakiem znaczy się... Jako \"fachura\" od fitnessu...powiedz ciemnej masie...znaczy MNIE....co ja mam robić i jak...by gubic kg....tracić wagę....szczególnie te moje wielkie łapy/ramiona...plecy....i ogólnie tułów.... Mam \"nasajmprzód\" jechać minimum 40 minut na rowerku i potem ćwiczyć, gimnastykowac, machać kończynami czy wystarczy np. 2 razy w tygodniu rowerek po 40 minut minimum na najlżejszym obciązeniu by nie nawalić sobie masy w mięśnie ....oraz osobno 2 razy w tygodniu gimnastyka, brzuszki-sruszki, hantelki na łapy itp? odpisz mi pliiiiiissssss.....bo mnie zaczyna nosić i musze zaczą csie ruszać.... Podczas wizyty wcale nie szacownej, ale powalonej zdrowo ;) zakonnicy przytyłam lekko 3 kg...te jej pizzunie..spagetti...piwka....winka....chipsy...ciasteczko do kawy.....wrrrrrrr!!!! W piątek szacowna-nieszacowna wyjeżdża....a ja ide na DETOX.... Wrzesień miesiącem fitnessu i zdowego żarcia :)! Houk!
-
Bry wieczór! Nie mam czasu, nie mam czasu!!!! Wróciłam do pracy , zamykam miesiąc, mega młyn, mega stres.... Tygrys- gdzie są takie sklepy kurna? Ja też tak chcę!!! ja nie mam ubrań, ja nie mam kasy na nie, ja pragnę spodni za 2,70 :)!!! Rokitke kochaną ściskam i całuję! ghana- buziak wielki, nastepnym razem podziel się piwkiem ze mną :) AIR- kacyk, kac...kacoch??!!! Już lepiej? A jakie kolczyki dostałaś, jakie? Pytam z czystej, babsko-sroczkowej ( nie SRACZKOWEJ!) ciekawości :) Gio- co to znaczy: ciekawa uroda? Że brzydka, czy jak ;) Nieee, Julka nie jest brzydka....normalna też nie...ona jest....Julkowa ;) Majorek.....pomarańczka się chyba przejęła twoimi wpisami ;) A ty już wyjaśniałaś, że to nie do konca jest tak.....że to nieumiejętnie czasem opisujesz itp.... ja tam nie wnikam, szczęścia życzę! Każdy ma swoją bajkę :)
-
AIR- ja bym tak chciała...dziś mieć wolną chatę :) Bym sobie.....POSPAŁA....POCZYTAŁA.....POSŁUCHAŁA muzyki..... Marzenia.....