Nina.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina.
-
Tygrys-chętnie się rozejrzę za herbatka, ale z tego co wiem, to podobno w Czechach w niedzielę skelpy zamknięte, a my jedziemy do spindlerovego Mlyna - to taka narciarska miejjscowośc, więc moze byc krucho
-
I tak jeszcze....sobie pomyślałam..... Strasznie mnie naszła ochota na kolejny zlot!!!! Bo po ostatnim czuje się totalnie : nienagadana, nieuśmiana i wogóle czuje NIEDOSYT. Myślicie, że udało by się nam skojarzyc kolejny, weekendowy zlocik? Może tym razem gdzieś po środku Polski, by wszyscy mieli blisko? Co wy na to???!!!! Widze jakiś entuzjazm, no widzę? ja sie pisze na KAŻDY weekend poza 19.08 bo wtedy chrzcimy Julencję. Może w Poznaniu u AIR? Znalazła by nam tani hotelik, pensjonat , może byc pod Poznaniem. Odebrałabym was z nią z dworca i potem spokojnie mogłabym dowozić 4 osoby do hotelu :) Co wy na to? ja po ostatnim zlocie jestem oczarowana....mój D. będzie grymasił, że nie u nas, bo diablice go zauroczyły, ale nic z tego! Znowu nam nie da pogadać! Czekam na jakies pomysły. I co do miejsca, terminu, ....wszystkiego!
-
Uffffff! To mam już ten weekend czy nie? :) Pozdrawiam was wieczornie. Coś wisiało w powietrzu, bo w ciągu dnia dostałam mega kataru, gardło mnie napier-papier....i ledwie dojechałam na 15.00 do domu....normalnie nic na oczy nie widziałam.... Cięzki miałam dzień..... W Legnicy widziałam wypadek....motocylista zderzył się sie z Volvo...nie wiem jak to się skończyło....widziałam tylko motor na asfalcie...kask...kupę szkła...i wybuchniete poduchy w Volvo....az mnie ciary przeszły, bo dosłownie 10 minut wcześniej jechałam tym skrzyżowaniem.... Potem jakis palant wyjechal mi z podporządkowanej...ja 120 na blacie...z góry...pędze i prawie nic nie widze, oczy załzawione od kataru ...nagle ten debil! Wyjechał i stoi na moim pasie! kuźwa! Co miałam wysiąśc i go przepuscić machając mu choragiewką?!! Gdy zjechałam do domu to wierzcie lub nie , ale i z nadmaru wrażeń i ze zmęczenia i WOGÓLE...chciało mi się ryczeć. A tu w domu zastałam kwiczące ze szczęścia i chętne do zabawy dziecko.... Pobawiłam sie z nią chwilkę, ale nie miałam siły, więc wzięłam ja do łózka, przytuliłam i .....obie zasnęłysmy! Spałam prawie 2 godziny i moje dziecko tez! szok! Kochana jest Julencja, dała matce odpocząc. Bałam się, że po tak długiej i późnej drzemce młoda bedzie fisiować do północy, ale gdzie tam- przed 21.00 była już w łóżeczku, nakarmiona, wykąpana i ... spi :) Dobrze jest was poczytać, bo od razu mi się humor poprawia :)! Tygrysek chce wszamać łosia, a nas tu ściemnia, że nie je mięsa ;) Potem kupuje domy i znowu mija się z prawdą, że niby 3 zł na dzień jej zostało ;) Nieźle Tygrys! ;) AIR wsiąkła w przygotowania imieninowe Mamy ( wszystkiego, naj, naj dla MAmy!!!! Pozdrów ode mnie!) i płacze od nadmiaru cebuli. Mogłybysmy się dziś dogadać zapachowo, bo ja walcząc z przeziębieniem wtrąchnęłam właśnie dwie kromy razowca z dwoma wielkimi ząbkami (zębolami!) czosnku i wędlinka i ketchupem....iiiii......nie wiem jak to zjadłam, było bardzo pyszne, ale czosnkiem będe walić z tydzień. Drzemka mi pomogła, bo czuję się o niebo lepiej, małżon przyniósł piwko z sokiem dla zasmarkanej żony :) Nie jest źle :) majorek- wszystkiego naj, naj! I innych cudowności! taaaa...\"stara\" a co ja mam powiedzieć? ;) saszka- jak to? To twoja kuzynka ma...6 dzieci???!!! jeśli tak to pełny respect :) PODZIWIANIA CIĄG DALSZY.... :) Własnie dziś, jak byłam taka ściurana i wykończona i zjeżdżałam do domu to zastanawiałam się co by to było, gdyby w domu czekała na mnie np. 3 dzieci? A ja chora ...pragnąca spokoju i snu.... Brrrrr! Majorek - wyobraziłam sobie, że mam chorobę lokomocyjna w mojej pracy ;) ha, ha, ale by było! Ale współczuję, moja siostra ma ten problem, jak wyjeżdżałyśmy na wakacje to zawsze mama ją szpikowała Aviomarinem. Twój opis życia urlopowego, niezdrowego jedzenia itp....odpowiada moim normalnym dniom....czasami ;) czy ja wam już smęciłam, że chcę urlopu? Że marzy mi się morze...że chciałabym NIC nie robić.....??? tak, tak...wiem, wiem...PISAŁAM....ale co mi szkodzi pomarzyć raz jeszcze? rokitka- masz jakąs wyspe bezludną dla mnie? cynamonie- buziaki! Blondi- mniam! cudny przepis na lososia! A ja jutro robie zapiekany, smażony czy jak tam zwał- ser Camembert , do tego żurawina, pieczone ziemniaczki z piekarnika, sałata....pyyyycha! Mój małznn nie jedzie z kumplem w trasę, zlitował sie nad chorą żoną ;) A w niedziele do Czech!!!!! Na czeski, smażony ser, knedliczki.....
-
Bry! Sa dwie wersje: albo jestem faktycznie przemęczona i mój organizm mówi dośc....albo jakies choróbsko mnie trawi...anemia może jakaś ...cholera wie... Czuje się od wczoraj jeszcze bardziej fatalnie...nie mogłam wstać, a tu na złość ( ;) ) Julka od 6.30 w wysmienitym nastroju i chętna do zabawy! Miał być miły weekend, a tu wczoraj nasz kumpel podbiera mi męża na całą sobotę ....w niedziele cały dzień w czechach jak się da.....i ...to by było na tyle co do mojego wyciszenia się... Gruby Misiu- nie odpowiedzialas mi - jak ty sobie dajesz radę z czwórką??!!! Skoro ja przy jednej Julce i mega wyczerpującej pracy ledwie zipie i cierpię na chroniczny brak czasu dla siebie... Zaraz przychodzi niania, a ja szybki makijaż, ubieranie i zmykam w trasę...wieczorem czeka mnie mega sprzatanie, trzeba odgruzowac dom, bo skoro jestem calą sobotę sama z Julką to nic przy niej nie zrobię... Po raz kolejny od jakiegoś czasu nie cieszę się na weekend :(
-
Jestem ściurana jak koń po westernie.... Tygrys miałam ci odpisac na maila, ale nie mam dziś siły.... Mam tyle myśli do przekazania...wrażenia z \"Ojca Chrzestnego\"..kilka nowinek z mojego domu... ;) Może jutro....teraz idę walnąc się na kanapę i cos poczytać bo padam na pysk...
-
Chyba sobie daruje te \"suplementy\". Internet to kopalnia wiedzy! http://www.kulturystyka.pl/artykuly/78
-
Aaaaaaaa- Tygrys i inne kobitki- mam pytanko: czy wy używacie jakiś suplementów do odchudzania lub innego wspomagania spalania tłuszczu? Mam kumpele-fitnesske, która od lat siedzi w tym temacie i pytałam ją co mogę brać , by wspomóc odchudzanie jak odstawię Jule od piersi. Poradziła mi jakieś Termocoś tam - co podwyższa temeperaturę i wspomaga spalanie tłuszczu i C-La z zielona herbatą. Ona schudła dzięki takim suplementom, diecie i ćwiczeniom...15 kg i wage trzyma od ponad roku!
-
Taaa- Nina Power :) Niezłe ;) U mnie dziś listopadowa pogoda-zimno, wieje, leje...brrrr! Ja sobie porobiłam papiery a teraz mam się wybrać do Legnicy, ale mi sie nie chce.... Mam jakiś totalnie rozbity dzien...nic mi się nie chce..... Tygruniu- przytulam :)
-
saszka- a ja bym pojechała na masaż i po powrocie nie odgrzewała obiadu ;) rokitko- zwalniam, zwalniam. dziś miałam fajny, ale strasznie pracowity dzień. Poważne negocjacje we Wrocławiu, kierownik na karku i .....moja satysfakcja, bo spełniły się moje przewidywania co do kontraktu ;) Byłam niezłomna, nie dałam sie zastraszyć, ubłagać, przekonac i .... mam czyste sumienie :) A kierownik został przepuszczony przez młynek mojego klienta i ...delikatnie mówiąc...został WYPLUTY ;) Nina górą! kasa za zeszły miesiąc będzie dobra, nareszcie mogę odetchnąc na jeden miesiąc ;) Za 3 tygodnie chrzcimy Julencję- ale bedzie wesoło w kościele! Ona tam była tylko raz ;) Tygrysku...ty wiesz CO :) AIR- wiesz co, narobiłas mi takiego smaka na ten gin z tonikiem, że MUSZE to wypić !!! Nie wiem jak, nie wiem kiedy ale MUSZĘ! Rokita- skoro i ty lubisz to ja proponuję babski zlot :) Bedę miała 2w1 : babskie spotkanie i gin :) I rozmowy z wami do rana :) Może się nie wycisze i nie wsłucham w siebie...ale....zaryzykuję :) gruby miś- jakie cudne fotki! Juz dawno miałam zapytać: jak to jest ogarniac tak wielką rodzinkę? Dzieciaki masz przeboskie, te fotki maluszków po prostu mnie rozbroiły! Juz prawie nie pamiętam jak Julencja była taka mała ;) cynamonku- :) Jutro w TVN jest Ojciec Chrzestny! Musowo oglądam, bo NIGDY tego nie widziałam, ksiązki Puzo nie czytałam, i MUSZĘ zobaczyć!!! ma być cala trylogia :)
-
Tygrysku- mail poszedł ;) Też chce cię jako Tygryska, bo ty Tygrysek jestes i basta :)! I żadne mi tu durnowate chłopy nie będa zaniżać twojej samooceny!!! Wrrrr!! I kto to pisze? Nina, która ostatnio ma permanentnie zaniżoną samoocenę ;) Ale powiem na uszko, że tylko na własne życzenie :) saszka, rokitka- zdjęcia są PRZECUDNE! Takich śliwek dziś szukałam na straganach i nie było :( czy tylko ja mam wrażenie, że ceny na warzywa i owoce powariowały??!!! U mnie najzwyklejsze , polskie jabłka kosztuja 5 zł! Pomidory 4 zł. Śliwki od 5,50. Ja ciągle zostawiam jakieś chore kwoty pieniędzy na straganach, ale z zieleniny nie zrezygnuje i basta! Chyba musze zagospodarować mój ogródek, posadzić krzewy malin, porzeczek, zasadzić drzewka owocowe.... Szamanka!!!! Jak Majunia? Prosze o zdjęcia, plisssss!!!! Jak wam jest? Jak zdrówko? Jak czytałam o tym mistycyźmie to....poryczalam się.... Czy ja ostatnio za dużo nie płaczę?! Mój dół jest sobie nadal....nie widze rozwiązan w wielu sprawach.... AIr, Tygrys- ale bym się z wami upiła!!! Uła!!!! Potrzebuje BABSKIEGO towarzystwa! Poutyskiwania na facetów, pochlipania w rękaw, śmiechawko-głupawki do rana..... :) Kiedy następny zlot? Tylko nie u mnie, bo u mnie jest D.! I nie da nam pogadać ;) Ghanę też upijemy, bo ostatnio nawet wina nie piła, i jej kieliszek...obaliłam ja i AIR, bo chamsko nie dolałam Tygrysowi co za wolno pił :) Jaki z tego wniosek? Trzeba pić szybko i dużo! Ale mnie naszła ochota na coś czego nie moge, póki karmię: gin z tonikiem i cytryną :) Mam taki ukochany, który nie wali jodłą ;) Poczekam jeszcze troszkę, bo planuje niedługo odstawiać Julencję od cyca i wtedy....uła! Mili Państwo! AIR- D. dostał \"dzieci Hurina\" i czyta zawzięcie. On uwielbia Tolkiena Ghana- jeszcze mam pół kulki do kąpieli :) I nie pisze tak o tym w samych \"ochach i achach\" by wysępic kolejna dostawę, po prostu się delektuję i zachwycam :)
-
Tygrysku....poryczalam się czytając twojego posta i ....jestem wściekła, że takie fajne kobity mają pod górkę!!!! Wrrrrrr!!!! Mam milion słów do ciebie...ale teraz musze pędzić....znowu praca.praca,praca Napisze ci nam maila-dobrze?
-
Heyo :) Gruby misiu- co jest? Co to za minka? saszka- wiiiii!!! Niezły wir :) My chyba obie skazane jestesmy na takie życie ;) Ale kto tego nie uciągnie jak my ;) ? Tygrys- a u mnie tylko pogrzmiało i sobie poszło :( Teraz młoda śpi, jak wstanie to idziemy na spacerek, bierzemy orzeszki dla wiewiórek, bo w parku mamy prawdziwe zagłebie wiewiórkowe :) Miłej soboty!
-
saszka- gwoli wyjaśnienia: mój D. jest zauroczony trzema Diablicami, które gościły u nas :)! w końcu są to trzy atrakcyjne, młode kobity :) A mój D. ma oczy ;) Potem małżon przeżywał, że mam taką fajną ekipę, że jemu się wydawało, że to tylko wirtualna zabawa i pogaduchy, a tu proszę: zmaterializowały się Diabły :) Więc git! To co wczoraj przeżywaliśmy po wyjeździe rodzinki było wynikiem tylko i wyłącznie ich totalnego bałaganiarstwa i tego, że my oboje z D. traktujemy nasz dom jak Anglicy: mój dom-moja twierdza. W weekendy często bywali u nas znajomi, nocowali, jedliśmy wspólne śniadania, obiadki....teraz to sie urwało przez Julkę, ale kiedyś do tego wrócimy :) Ale takie pobyty pod jednym dachem dwójki małych dzieci i czwórki dorosłych....na dłużej....jest lekko męczące. Szczególnie, że Julka nie mogła spac kiedy chciała, bo ona niestety musi mieć względną cisze do spania...a miej tu cisze, gdy gościsz radosne, rozbrykane i fajne dwuletnie dziecko :) Teraz czekamy na przyjazd siostry D.-zwariowanej zakonnicy, ta u nas co roku jest ponad miesiąc i chociaz ją uwielbiam to jednak po około 2 tygodniach jestem zmęczona. Znowu jakiś pies wyje...suka sąsiadki z góry ma cieczkę i psy naokoło dostaja szaleju :( Ostatnio zrobiło się w mojej okolicy bardzo głośno, sąsiedzi gadają na cały regulator pod oknami, koszą trawniki o różnych porach, psy ujadają, auta jeżdżą...normalnie czasem czuję się jakbym mieszkała w bloku!!! Wrrrrr!!! Marzy mi się domek jednorodzinny na działce pod lasem, bez sąsiadów w najbliższym otoczeniu..... Może zaczę wizualizować i się zdarzy? ;) Ghana- kulki od ciebie znowu mnie wczoraj poratowały.... :) A jak twój kręgosłup? I jak przygotowania do urlopu? Air- ale faaaaajnie ci :) Taki luz-blues :) Sama w mieszkaniu ( no z Fredkiem oczywiście!) i możesz robić co tylko chcesz.....ale się rozmarzyłam... Tygrys- ja tez należę do tych nerwowych ;) I też uwielbiam pracować z mężczyznami! Z nimi jest jakoś normalniej, nie ma intryg i sensacji ;) jak czasem D. mi opowiada co te baby u niego w urzędzie wyprawiaja, to....szlag mnie trafia, walnęłabym drzwiami i nie popracowałabym tam chyba nawet miesiąca. On ma super, bo jest facet-rodzynek, więc ma luzik :) Kachni- ja też staram się pierwsza wyciągać rękę , nie wstaję zza biurka, gdy ktoś się ze mną wita tylko unosze Szanowne Cztery Litery i finito. Jakoś nigdy sie nie zastanawiałam nad tymi zasadami , raz miałam takich dylematów dużo, bo pracowałam jako asystentka prezesa w dużej spółce i zasady dobrego wychowania i zasady spotkań biznesowych musiałam sobie jakoś przyswoić, by nie walnąc gafy. Jak faceci sobie przy mnie podają łapki to Ok, ja nie musze, uważam to za męski zwyczaj, mi wystarczy: cześć. Cynamonku- oj jak ja cię rozumiem! ja mam też w rodzince pod górkę, a ty jeszcze dodatkowo za granicą, ale z tego co pisałaś to w Anglii czujesz się już bardziej u siebie niż w Polsce. Olej układy i roszady rodzinne! Wiem, że to łatwo napisac, ale powiem ci, że to nawet lepiej, że masz ich daleko, bo ja mam na co dzień i ciągle się zamartwiam: a to o mojego tatę, o siostrę, o inne sprawy \"okołorodzinne\"..... Dobra- Julka śpi , a ja idę odgruzowywać kuchnię. Jakby mnie nie było do jutra, to znaczy, że padłam przy szorowaniu kafli na podłodze ;) Buziaki
-
POJECHALIIIIII!!!!!!!! pojechali sobie :)!!!!!! Wiem, że jesteśmy z małżonem nienormalni, ale odtanczyliśmy taniec indianina jak tylko zapakowałam trzyosobową rodzinke do auta i zrobiłam jak teletubisie: pa pa!!! :) Szczególnie po dzisiejszym dniu miałam ich dośc i Julka chyba też, bo za nic nie mogła spac, non stop ją budziła kuzynka, moja jest młodsza i potrzebuje od 2-3 drzemek w ciagu dnia, a tamta śpi tylko raz za to 2 godziny ;) Poza tym mam taki syf w domu, że jutro chyba wstane o świcie by wszystko ogarnąć. Goście należą do tych co nie sprzatają po sobie, jak jedza śniadanie to cały stół i podłoga obok jest uwalona kruszynami, masłem i czym tylko jeszcze,chcecie...Ich córka wdeptała w podłoge wszystko to czego nie zdążyła zjeśc..... Mój D. nie jest broń Boże czyściochem, ale skoro już ON mi na bałagan zwracał uwage i pytał: jak można żyć w takim syfie? ....to chyba wam cos mówi ;) W każdym razie jutro mam cudny dzien z Julcią, wstajemy sobie rano, jemy śniadanko, matka zabiera się za porządki, a Julka za SAMOTNĄ zabawę na macie :) Yupiiiiiiii!!!! Ale fajnie :) Na koniec specjalne pozdrowienia od mojego D. dla "Aniołków Charliego" tzn. AIR, Tygryska i ghany :)!!! A teraz Teletubiś Nina robi papa!!!!
-
Gruby mis- faaaajne autko :) Opijamy już? ja dziś miałam naleśniki na słodko i zupke jarzynową- pycha! Tylko, że na zupke się nie załapałam, bo całą resztę dla 2 osób zeżarł mój małżon....on mi chyba daje do zrozumienia, że jestm za gruba! Raz mi wyżera sałatke , a teraz to! I dla dopełnienia patologii wysłałam wam kilka fotek z Julka i flachą piwa ;) Tylko nie dzwoncie do Opieki Społecznej ;) Cynamonku- ja tez czesto nie jestem asertywna. To trudne. Wymagany jest zdrowy egoizm, który pomaga wypracowac postawe asertywną ;) Gosikka- he, he: ja te z widze stopke saszki ;) Mam nadzieję, że nam odpowie :) Idę sobie sie umyć i spaaać. Jutro wieczorem rodzinka wyjeżdża i czeka mnie cudny, leniwy piątek z Julą :) Tylko we dwie :) W sobotę mój \"małzon-glodzacy żonę\" ma imieniny i wypycham go na imprezę z innymi ludzikami-tam obchodzą jakies urodzinki w ekipie, więc będzie wesoło. ja nie chcę dzwonić do niani, podpadła mi po tym tygodniu...mam przez nią przymusowy, niechciany urlop, który marnuje w domu :( więc wolę zostać z młodą w domku i obejrzę sobie film na DVD, wypije winko czerwone, zrobię sobie dobra kolację. A dla D. mam już prezent- ksiązkę Tolkiena
-
Bry :) A u mnie o 4.00 rano przeszła mała burza, cudnie ochłodziła powietrze, ale juz teraz jest znowu parno i duszno.... Gryby Misiu, ja mam smaka na Forda Mondeo Kombi z klimą, jeździłam takim słuzbowym przez ponad miesiąc i był naprawde fajny :) Znalazłam modele za 7000-10.000 zł, w przyszłym roku musimy zmienić nasze stare autko -skode felicję na wększe i koniecznie z klimą! Niech teraz mój D. weźmie kredyt i się martwi ratami, a nie ciagle ja ;) Tygrys- jak ja cię rozumiem! Ale u mnie dochodzi jeszcze motym blondynki, więc już wogóle ;) Nie lubię jak traktuje się mnie jak głupią! Byłam rano z moją rodzinka na jeleniogórskim lotnisku, akurat trafilismy jak startowały szybowce - fajny widok! Potem mi Julka przysnęła w aucie, bo minęła jej pora drzemki i teraz od ponad godziny z nią walcze by zasnęła :( Będe wredna jak napisze, że czekam już na wyjazd rodzinki, bo mam przymusowy urlop do piątku (niania się pochorowała) i nic tylko się wkurzam, bo z młodą nie moge wyjechać na dłużej z nimi, bo ta ma dwie drzemki: jedną do południa, a drugą po południu? Eh....wolałabym być z nią sama w domku, poodpoczywałabym....\' Kluseczko-slicza biedronka i motylek :) Majorek- ach...morze....ale ci zazdroszczę!!!
-
No NIE! Nawet ocenzurowali zamek CH O J N I K!!!!! Ale jaja!
-
Ale wy fajni wszyscy jesteście :) I poprawiacie swoimi wpisami mój dzień do dupy...niania znowu nawaliła, musiałam wybrac kolejny dzień urlopu....z małą nie porobię nic, za bardzo absorbująca....rodzina też ma swoje wymagania... Byłam z nimi na porannym spacerze, teraz pojechali na zamek Chojnik, a ja mylam gary, uspiłam młodą, zrobiłam pranie i zasiadłam do was :) Po południu mój D. zabiera coreczkę i rodzine i jadą w teren a ja zasiadam do pracy, bo zaległości się spietrzyły i jeszcze mnie wywala z pracy ;) Chyba musze szukac nowej niani...ta ostatnio fisiuje...ma jakies problemy sama ze soba....lekko hipochondryczny typ...z byle czym leci do szpitala....dziś o 6.00 rano (!) zadzwoniła i mówila, że jej nie będzie bo ....jedzie do lekarza! No ładnie! Zostałam na lodzie, bo miałam kiedys kobitkę na ewentualne zastępstwo, ale pod telefonem jej nie ma, może gdzieś wyjechała na urlop? Same problemy.... Więc tym przyjemniej mi się was czyta :) Piszcie , piszcie diabołki :) Aaaa- i u mnie upał masakryczny, pot mi po dupie leci ;)
-
Cześć diaboły moje kochane :) Musiałam dziś wziąc urlop, bo niania wczoraj wieczorem dzwoniła i mówila, że nie może przyjść....pokrzyżowała mi plany, bo mam spore zaległości i chciałam rano przekazać jej Julke i zasiąśc w spokoju i ponadrabiać papierkologię, a tu DUPA :( Upał jest masakryczny, wychodze z młoda dopiero po 17.00 z domu, na razie usnęła w lóżeczku, rodzina wybyła w miasto, więc mamy spokój.... Dziwna ta moja familia....mają super fajna i odjazdową córeczkę dwuletnią, baaardzo grzeczną i mądrą. I to niewątpliwie zasługa mojej kuzynki, która siedzi z nią w domu, dba o jej rozwój i fajnie ją wychowuje, ale....minusem jest to, że z kuzynką już zupełnie się nie da pogadać! Widac, że zamknęła się w świecie ja+dziecko, nawet mąz jest traktowany: przynieś-wynieś, nie ma z nią innych tematów jak dziecko...to trochę smutne.... Dziwnie się czuję, gdy próbuję z nią o czymśc pogadać, a ta przerywa non sto rozmowę i wtrąca zdanie do córki...wogóle non stop do niej gada, to dobrze-wiem, ale.....bardziej mnie boli głowa od jej świergotu niż od jej córeczki, a przecież to podobno dzieci bardziej męczą ;) i czuję się lekceważona jako rozmówca ;) Julka ze starszą kuzynka bawi się wyśmienicie-ona uwielbia starsze koleżanki ;)! Aaaa- i pierwszy raz oglądała Teletubisie z kuzynką właśnie i dostała takiej mega głupawy: wrzeszczała , piszczała az czerwona była od śmiechu- szok! Co te teletubisie mają w sobie nie mam pojęcia... Dla mnie to cholernie rozwleczona i nudna bajka, a dzieciaki patrzą jak zaczarowane. Mój kumpel, ojciec też dwuletniej dziewczynki mówi na nie \"Telewkurwisie\", bo czasami ma już ich dośc ... ;) Tygrys-przytulam cię mocno i DOSKONALE cię rozumiem! takie stany przygnebienia to u mnie normalka, ostatnio doszedł stan permanentnego wkurwienia, nie wiem dlaczego...chyba sie skumulowało kilka spraw.... Wczoraj dzwoniła do mnie kumpela, gadałam z nią godzinę (!), ma problemy sercowe, niepowyjaśniane podstawowe sprawy w związku, a przeciez nie mamy już po 16 lat, gdzie wystarczało tyllko tyle by było zabawnie i miło, na tym etapie potzrebujemy już jakiejś stabilizacji, bezpieczeństwa, deklaracji....a jej facet to taki Piotruś Pan....i w dodatku wogóle nie rozmawiają ze sobą o .....SOBIE..o nich jako parze....każdy żyje osobno w tym układzie....a ona źle się z tym czuje.... Ja mam doła finansowego...połowa miesiaca, a ja bez kasy, laska, która miała kupowac na allegro mój telefon, gdy specjalnie dla niej go wystawiłam ponownie to zrezygnowała, a ja liczyłam na szybką transakcję i teraz jestem bez grosza, a tu rachunki do popłacenia, i kasy na życie nie ma :( W sierpniu chrzciny, a ja nie mam nic dla Julki do ubrania, nic dla siebie do ubrania....faaajnie.... AIR- wow! Już widze jaka laska dziś z ciebie! Te espadryle i mini-fiu, fiu! Tygrys- też w spódniczce lasencjo ty moja? A ja w spodniach, 3/4 i w oplutej koszulce :) No dobra, zaraz idę się przebrać w czystą ;) Ach....ciekawe jak tam Szam i Maja....zazdroszczę tych pierwszych chwil wspólnych z dzidzią.....ale się rozczuliłam.....wiiiiii....
-
Też dostalam smsa od Szam...GRATULACJE!!!!!! Teraz dziewczyny dochodza do siebie, czekamy nawas !!!! Wielkie buziaki!!!!!
-
Bry! rodziny jeszcze nie ma, za oknem cuuuudne , błekintne niebo- dziś postanowiłam na dworze spędzić 3/4 dnia! Przynajmniej! ;) Elles- gratulejszyn raz jeszcze :) I Kevin Costner mówisz...wiiiii...jak ja się kiedyś w tym aktorze kochałam: taki męski, starszy, odpowiedzialny...hi, hi....a film \"Bodyguard\" miałam na video i tasmę aż zajechałam tyle razy go oglądałam :) cynamonku- wyślę coś, wyslę :) Buziaki dla wsiech i miłego dnia!
-
elles-gratulacje :)! cynamonku- przesadzasz! Koleżanka może też przesadza, a może nie....ja miałam super poród, to bylo dla mnie cudne, mistyczne doświadczenie i chciałabym to kiedys powtórzyć ;) doszły od ciebie zdjecia, ale tylko sypialni, ciebie nia ma, bo ja w formacie bit mapa nie mogę oglądac ;) SYPIALNIE cuuudo!!! przepiękna! Strasznie mi się podoba! Czekam na fotki TWOJE, odwdzięcze sie Julenką i soba ;) Jestem mega wykończona po tym tygodniu...mam ochotę się zalac w trupa...a nie moge , bo karmię...najwyżej wypije jedna lampke wina więcej...czyli dwie-ale szał-pał! a oglądałam w TV, że od jutra upały...we wtorek ma być u nas 36 stopni!!!! ja wysiadam!!!! Nie mam sukienki , nie mam spodenek krótkich...masakra.....i nawet nie mam kasy na zakupy.....SUPER!!!! I nawet nie ciesze się, że jest piątek....jutro zwala się do mnie rodzina na kilka dni....zupełnie mi to nie na rekę, nie w tym momencie....mam zaleglości w papierach pomimo, że siedze do 23.00 przy kompie....mam chyba syndrom wypalenia czy inne cholerstwo....
-
Tygrys- to prawie jak u mnie z finansami! Ale sprzedaję coś na allegro i może mi coś wpadnie do końca m-ca....niewiele ale jednak. Do stycznia będę ciągle pod kreską....bo mam kredyt do spłącenia...i doszedł koszt niani...ech.....KASA.... A ja siedze i licze zestawienia! szlag by to! A gdzie czas dla mnie? Jestem zmęczona.....przemęczona.... Właśnie gadałam z moja kumpela-psycholozką na gg i.... podpowiedziała mi żebym chociaz na 1-2 dni wyjechała gdzies ...SAMA!!!! Boże jak ja o tym marzę!!!! Musze o tym pomyślec....koniecznie.... Zabrałabym ksiązki, wyłączyłabym telefon....chodziłabym na spacery.... Tylko najchętniej pojechałabym nad morze, ale ode mnie to w cholerę drogi i szkoda mi tyle czasu spędzać za kółkiem w aucie...taki odpoczynek się mija z celem.... Może znajde jakiś mały pensjonat gdzies niedaleko? Nad jakimś jeziorem? Ale sie rozmarzyłam.....
-
Normalnie was kocham :) Popłakałam się ze śmiechu czytając wywody AIR o tym jak rzucała komórką i że ghana nie czuje się Murzynką :)!!! REWELKA!!!! To ja tylko dopowiem po zlocie, że tez miałam wyobrażenie, że ghana jest kruczoczarna i ma proste włosy :) i w życiu bym nie pomyślała, że z Elles taka elegantka ;) Wyobrażałam sobie sporty-girl, nie wiem czemu. Elles- już trzymam kciuki za jutrzejszą obronę :)! Cynamonku- fajnie, żes znowu odnalzła Diabły od łózkiem :) Pisz co u ciebie (oprócz remontu, bo ten chyba nadal trwa), jak pobyt w Polsce i wogóle. Tygrys- pupa boli? Nieźle :) A mi brakuje ruchu...nie mam czasu nawet na spacer z Julką....mlyn w pracy mam przeokrutny, wszyscy zaraz chca iśc na urlop i MUSZĄ sprawy pozalatwiać do jutra - wrrrrr! Tak więc cały tydzień spedzam w aucie, wracam po 16.00 do domu, bawię się z młoda, czasem padam z nią spac na pół godziny i .... juz 19.30 i trzeba ją kąpac i usypiac, a ja znowu do kompa i robie papiery....MASAKRA!!!! ghana- pisalam ci juz, że kulka jest BOSKA? Kulka do wanny rzecz jasna ;) dziekuję raz jeszcze :)
-
Dzień doberek! Witam porannie i mknę do pracy :) Pozdrawiam diabołki.