Nina.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina.
-
Dzień dobry! Za oknem przepięknie :) My wczoraj z D. zrobiliśmy generalne porządki w zawrotnym tempie, więc dziś i jutro mamy pelny luzik i możemy poszalec na dworze! Planujemy dziś jakiś wyjazd w plener, porobimy zdjęcia, zamęczymy psa ;) Jutro ma być jeszcze cieplej, więc żałuję, że nie ma gdzies obok nas jakiegoś akwenu wodnego, gdzie wypożyczaliby np. rowery wodne, albo kajaki- to byłby dopiero czad! Gio- nie marudź! Każdy ma inne sprawy, inne priorytety, ale kto jak kto, ale TY powinnaś to wiedzieć na 100%, że na diabłach to jest najcudniejsze, że każdy z nas jest inny. Możemy z siebie czerpać i uczyć się :) Lepiej pisz co u małej, może wypuścili obie kobitki już do domu? Znikam w czeluści lazienki, musze umyc głowę i wyszykowac się na wędrowanie po łąkach ;) Pozdrawiam i milej soboty!
-
Tygrys- zazdroszczę koncertu :) Wy Warszawiacy macie fajnie- non stop jakies imprezki, koncerty, pokazy.....u nas na prowincji jak się coś dzieje to człowiek biega w amoku, żeby wszystko zobaczyć, bo potem znowu długo, długo nic ;) Ma ktoś ochotę na bezy? Nie mogłam się oprzec, bo w osiedlowym sklepiku wypatrzyłam takie śliczniutkie, świeżutkie, kremowe w środku. Zjadłam już całą masę....jako II śniadanie ;) Zaraz zabieram się za obiad- dziś robię karczek z warzywami zapiekany w rękawie foliowym, a do tego ziemniaczki i jakas surówka. Niech będzie, że ja ciągle o jedzeniu!
-
Witam! Piękny poranek za oknem :) Jest jeszcze diabelsko zimno po nocy, ale juz za chwileczkę...już za momencik....weekend słoneczny zacznie się kręcić! :D Zaraz ogarniam trochę dom i jadę na zakupy- lodówka jakoś opustoszała, a jeść trzeba ;) ghana- to przykre co dopadło twojego psiaka....bidule faktycznie chorują jak ludzie... saszka- niesamowita kobieto! Zapomniałam ci podziękowac za piękne zdjęcia z pikniku. Tośka już taka wielka! A jak słodko spała obok dzieci :) AIR- ja mam tak ZAWSZE! Wychodzę na miasto z konkretnym zamiarem zakupu i jak mam i pieniądze , i czas, i ochotę na te zakupy.....to nic nie ma co by mi wpadało w oko! To jakaś złośliwośc. Na szczęście mam spokój z jakimikolwiek zakupami odzieżowymi dla siebie na kilka m-cy, bo i tak w nic się nie mieszcze, poza ubraniami ciążowymi, a tych mam żelazne 3 -4 zestawy i tylko zamiennie ubieram ;) Co do butów, to jestem teraz zakochana w takich lekko \'babcinych\", na słupkowym, mocnym obcasie, okragłym nosku....Ale moge tylko popatrzeć ;) Sluchajcie wczoraj az się popłakałam ze śmiechu- Julka miała po raz pierwszy tak mocno wyczuwalną przeze mnie czkawke! Lezałam sobie w łóżeczku wieczorem i czytałam, Daniel obok, a tu nagle brzuch zaczął mi rytmicznie podskakiwać! Uśmialiśmy się oboje. Na koniec Julka była już zdegustowana czkawką i kopła matke w żebra, przeciągnęła się i ....zasnęła :) Słodka!
-
Ledwie zipię! Zafundowałam sobie radośnie spacerek ponad godzinny w obie strony, Tina patrzyla na mnie z nienawiścią, ale dotarła do domku i padła pod schodami :) Upał na dworze!Słoneczko świeci, dostałam rumieńcow jak małolata :) Znalazłam moją matę do ćwiczeń- jutro machanie nóżek. Zjedliśmy przed chwilą pyszny obiad i nic nam do szczęścia nie potrzeba :) Co do mojego porodu to ja mam termin na listopad. Zaczełam 8 miesiąc , jeszcze 7 tygodni. Niech sobie Julka siedzi jak najdłużej, bo i dla niej to dobre i dla nas ;) Dzwoniłam do dziewczyn z firmy, zazdroszczą mi, że nie muszę się już tak angażowac w sprawy, plany, akcje promocyjne... U nas w firmie też robi się jakaś chora atmosfera, są czasem takie akcje, że jak tego słucham to nie wierzę! Na razie się od tego odcięłam, wracam w kwietniu to wtedy zacznę się stresowac. jak to mówiła Scarlett? - \"Pomyślę o tym jutro\"
-
No! Jestem z siebie dumna, ogarnęłam dom, podszykowałam obiad i nawet troszke poćwiczyłam, ale wszystkich ćwiczeń nie mogłam zrobic, bo D. wyniósł gdzies moją karimate i nie mogę jej znaleźć..... musze go poprosić o odszukanie. A zaraz wybieram się na dłuuuuuugi spacerek, pogoda przecudna, ja mam kilka listów służbowych do wysłania, więc pójdę sobie spacerkiem na poczte, a że to dosyć daleko to połączę przyjemne z pożytecznym: trochę ruchu, spacer psa i załatwienie przesyłek. Tygrys- ja mam termin na 14 listopada, więc zdążysz wrócić do mojego porodu, ale oczywiście, że porozsyłamy z D. smsy! :)
-
Dzień doberek :D Za oknem znowu słońce- aż chce się życ! Gio- widzę, że juz lepiej, bo obsztorcowałas elles i Borewicza ;) Pij te kleiki i ODPOCZYWAJ! Majorek, AIR- rany! Piszecie o robaczyskach, az mnie wszystko zaczęło swędzieć! Ja panicznie się boję pająkow, dosłownie dostaję histerii, gdu jakiś zaplącze się do naszego domu, na szczęście mamy moskitiery na wszystkich oknach, więc nie często mam takie atrakcje... Ja jestem cała w bablach, ale po komarach. Dwa tygodnie temu, w niedzielę byliśmy na działce u znajomych, ale uciekliśmy po kwadransie, bo tam były prawdziwe gangi komarowe, gryzły wszędzie, przez ubranie- brrr! Mam na udzie 6 ugryzień jeden obok drugiego....kolana pogryzione....swędziało okropnie i jeszcze mam ślady! Tygrysek- kochany Dzekus! :) Dobrze, że lapka już zagojona. A tego Egiptu to zazdroszczę ci szalenie! Ja tu będę odliczac dni do porodu, za oknem będzie plucha i zimno, a ty ...... pływanie, opalanie, zwiedzanie....ehhh...... Super! ghana- no proszę! zaraz tu nakrzyczymy na panią! Do roboty i to już :) Pisac pracę i zdawać relację. O kung-fu nie krzyczę, bo ja sama leń jestem okropny ;) Dzis obiecalam sobie poćwiczyć to co mogą kobitki w ciązy, bo jakaś \" zastana \" jestem. Wogóle dziś mam dzień \"domowy\"- jakieś gotowanie obiadu, sprzątanie, porzadkowanie papierzysk.... Wczoraj pół dnia z przerwami siedziałam w internecie, to dziś musze odpokutowac w domu :) Koncze wlasnie Musierowicz \"Nutrię i Nerwusa\"- jak ja lubię te ksiązki! Prawie czuję, że przenosze się w moje dawne, szkolne czasy....
-
Ale się dziś zakopałam w internetowych stronach :) czytam i czytam...o porodzie, o pielęgnacji, o powrocie do pracy....wciągnęlo mnie na amen! Zgłodniałam- częstuję kanapeczkami z razowca z serem żóltym i polędwicą do wyboru, a do tego pachnący ogóreczek :) do popicia proponuję herbatkę z owoców leśnych-pycha! ghana- zasypana pracą. Ale tak jak prosił Tygrys- zdaj relację z postępów pisania pracy :) elles- nie sikaj na laptoki! Nawet we śnie :) Pomimo sennej pogody udało mi się wyjśc na 15 minut z Tiną, nie miała wielkiej ochoty, ale zaciągnęłam ją nad zalew i w łąki... Idę czytać dalej ;) Gio- odpoczywaj! Bo Nina bić będzie ;)
-
Dzień dobry :) Dziewczyny! Na Boga- dbajcie o siebie! Gio- taka dwudniówka może człowieka sponiewierać i to nieźle, więc nie daj się! Jak napisałaś o tych 33,8 to też się przeraziłam.... I jeszcze nam tu przeprasza, że nie bedzie pisać i czytać! Ty leż kobieto i się kuruj! Dobrze, że Patrycji nic nie znaleźli, a te leukocyty podwyższone to ja też mam po ostatnim badaniu i lekarz mówił, że trochę za dużo, następnym razem mam donieśc świeże badania i jak będzie tak samo to dostanę leki. Potem jak widac wszystko przechodzi na dziecko....eh..... saszka- kolejna pracoholiczka. Jak widac nasze organizmy są mądre, bo jak delikatne sygnały, że przeholowaliśmy nie odnoszą skutku, to muszą \"dowalić z grubej rury\". Wyhamuj!!!!!!! Ty nie śpisz wogóle?! Wpisy o 3.00 w nocy to świadczy tylko o jednym :) Skąd my to mamy, kobitki? Ledwie zipię, ale idę dalej....To hormony, natura, charakter...ciort wie co...... brzusia- wysłałam rano fotki na wp.pl- jak nie dotrą to daj znać, bo wysyłałam z innego komputera, a teraz tam rzadko zaglądam i nie będę widziała komunikatu czy dotarło czy nie. Ja jestem z pięknej podgórskiej miejscowości niedaleko Jeleniej Góry, Szklarskiej Poręby i Karpacza :) isa- nie mam czym zeskanowac zdjęć Julki. Mam kilka fajnych fotek, np. jak wam kiedyś pisałam, że leżała w pozycji luzaka- łokcie ponad główką, zgiete, kolanka podkurczone...wyglądało tak jakby sobie gwizdała zadowolona.... :) Wczoraj miala wieczór gimnastyczny, oboje z D, mieliśmy ubaw! Ja sobie leżalam na boku i oglądałam TV, D, siedział obok i nagle Julka tak zaczęła wierzgać, że podkakiwałam cała! Jak D. położył dłoń na moim brzuchu to nie uspokoiła się, jak zazwyczaj bywało, tylko zaczęla gimnastykę! D. był w lekkim szoku i spytał czy to mnie nie boli, bo ona coraz silniejsza jest. Nie boli, no chyba, że walnie nogą w żebro ;) AIR- stópkę masz modelową, ja też mam 38 ale tylko 169 cm wzrostu.... Oglądam Magdę M. ale wkurza mnie to co wymyślili na tą serię! jakby mój facet tak zrobił to bym go chyba sama zatłukła, a nie czekala na rozwój wypadków.... Dziś pogoda senna i jesienna, na szczęsie od jutra ma być znowu słonecznie i ciepło- musze naładować akumulatory. elles- faktycznie nie ma tego złego! Może w koncu Borewicz odpocznie jak człowiek, pogrzebie w aucie itp..... Pozdrowienia dla Borewicza!
-
Ale koszmarna pogoda! Po 13.00 totalnie \"zeszłam\" i pospałam sobie dobrą godzinę. Jak otworzyłam oko to na telefonie miałam 10 połączeń nieodebranych! W tym 3 od D. myślał, że coś się stało....a ja po prostu padłam ze zmęczenia.... Zanim wszystkich obdzwoniłam to wrócił D. z pracy i pojechaliśmy odebrać moje autko z serwisu. Dziewczyny może faktycznie to zawirowanie z sercem to od Julki? Na razie nic z tym nie robię, ja nie lubię panikować :) Brzusia- i ja dziś doślę ci kilka fotek :) Zjedliśmy z D. górę pysznych orzechów Milka w czekoladzie i chrupkach- mniam!
-
Ufff! Dopiero zjechałam do domu, głodna jak diabli. Byłam raniutko odstawić auto służbowe do serwisu-niedługo je zdaję, a tam jakies zwarcie poszło, non stop mi pali żarówki w tylnych światłach, klakson nie działa, w środku brudno, bo nie chce mi się samej machac odkurzaczem w małym autku z moim dużym brzuchem :) Ale chłopaki się wszystkim zajmą, wypiłam z nimi kawkę taką prawie pożegnalną, bo teraz długo się nie będziemy widzieć> dostałam od nich w prezencie....pudełko czekoladek! Nie wiem skąd wytrzasnęli, mają pewnie jakieś żelazne zapasy i jak zobaczyli swoją stała klientkę z wielkim brzuchem to zapewne pomyśleli, że ja mam nieodpartą i ciągłą ochotę na słodycze :) Ale to bardzo miłe było z ich strony. Teraz dopiero skonsumowałam śniadanie i zasłodziłam się śmiertelnie: zjadłam struclę drożdżowa z serem popijając to kakao.... Zapomniałam wam wczoraj napisac, że ostatnio miałam takie dziwne \"cuś\"- przy normalnym ciśnieniu 120/80 miałam tętno...130!! Beznadziejne uczucie, czowiek rozdygotany, serce wali i czuć je nawet w gardle, a ja przecież zupełnie spokojnie siedziałam na kanapie! Pytałam wczoraj lekarza co to mogło być, powiedział mi, że to częstoskurcz czy coś koło tego , i że jak się powtórzy mam to szybko skonsultowac u kardiologa po zrobionym EKG. Profilaktycznie mam zupełnie odstawić kawę, wino czerwone, które piłam w częstotliwości: lampka na tydzień... Dziwne.... Moje serducho nigdy nie wariowalo. Borewicz- też dzięki za smsa z info. Mam nadzieję, że zaraz będę mogła gratulowac nowej pracy!Ciekawe jaka to będzie branża, jeśli pokrewna do mojej , to może założymy jakąs spółkę ;) ? Jak potrzebujesz wsparcia i popytania to tu , to tam to daj tylko znać- mam sporo kontaktów, może coś ci będzie odpowiadało? elles- zdolniacho! Zaliczasz te egzaminy jak Kubica tory wyścigowe :) Trzymam kciuki za te jeszcze do zdania :) AIR- no tak, ja wiem co to jaskółczy niepokój. Ale my siostry jesteśmy prawie, więc wiemy co tam nam po głowie chodzi ;) Tygrys- tego się obawiam-grzecznej Julki teraz i diabełka PO porodzie! Ale trudno, damy z D. radę! Kto ma dać jak nie my?
-
Hej robaczki :) Wizyta u ginekologa byla baaardzo wesoła! Mała to na 100% Julia, mam nawet zdjęcie.....owej częsci ciała :) Odwrócona już grzecznie główką, więc zdysplinowane mam dziecko :) Mam super USG , gdy lezy sobie i ssie piąstkę- nie chciała dac sobie obejrzeć dokładnie usteczek, bo cały czas ssała piąchę, ale pan doktor tak długo grzebał, aż dostaliśmy głupawki, bo w końcu gwiazda leniwie zabrała rączke i pozwolila się dokładnie obejrzeć. Przytyłam w ciągu miesiąca tylko 1,5 kg-podobno ksiązkowo, mala ma 1917 g , nie będzie olbrzymem, więc jest szansa, że latwo wyjdzie na świat... Same dobre wiadmości, az mi rogal nie schodzi z twarzy! Tygrys- miłego czytania! Isa- dzięki za zdjęcia. Jakie ty masz duże dzieciaczki!
-
Gio- no i super! dziewczyny sa odseparowane, to najważniejsze, a teraz niech konowały szukają przyczyny. Podczytałam na czerwcówkach, że twoja Kasia nawet nie ma się jak wyspać, biedula....Ugotuj jej coś dobrego, niech nabiera sił, bo ją to dużo zdrowia kosztuje! AIR, Brzusia- ja tez mam faworyta Cypryańskiego- szaleje jak Maserak :) Wczorajsza rumba Kingi Rusin to eksplozja seksapilu. Nie lubię baby,ale wyglądała i tańczyła cudnie. Mój D. za to szaleje za Liszowską! On lubi duże blondyny- zreszta sam ma taką jedną w domu ;) Fajnie, że żona odpowiada typem urody kobietom, które podobają się jej męzowi ;) Dobra, muszę w koncu wyleźć z tego internetu! jadę po zakupy, bo naszła mnie ochota na omleta z oliwkami, pomidorami i szynką, a produktów brak.... W dodatku znowu się cała drapię, te uczulenia i wysypki w ciązy mnie wykonczą! Już ładnie sobie wygoilam, smarowałam się rumiankiem 2x dziennie i było gicio, ale zachciało się Ninie nektarynek....po zjedzeniu wysypka, cały dekolt i piersi....taaaa....znowu idę do pana doktora obsypana jak nastolatka, ale jego chyba już nic nie dziwi. Mój ginekolog to starszy pan i zapewne widział już wszysykie możliwe przypadlości ciązowe ;) AIR- zdecydowanie najlepszy jest II trymestr! Pierwszy pamiętam jak przez mgłę....non stop 6 tygodni obejmowałam muszlę, autem jeździłam z sokiem Kubuś między nogami i w razie potrzeby zapijałam szybko ;) teraz jestem w III trymestrze i zaczyna się: kostek u nóg czasem brak, spać się nie da za wygodnie, sapię jak lokomotywa, gdy wracam ze spaceru z Tiną.....taaaaaa.....
-
Tygrysek- czestuje cie kawa!! Mozesz sobie wybrac\" Nescafe Ekspresso albo Nescafe Gold :) Ja popijam herbatke owocowa-lesna :)
-
Dzień doberek! Gio- to co napisalaś o szptalu to jakas paranoja jest! Czy u nas naprawde nie mozna leczyc ludzi NORMALNIE? Trzeba sie o wszystko wyklocac, ingerowac.... O tych rotawirusach czytalam wczoraj przypadkowo w ktorejs z gazet typu\"Mam dziecko\"- skad sie takie paskudztwa przyplatuja skoro dziecko jest z mama w domu i nie ma kontaktu z innymi niemowlakami...... Tygrysku film \"Siedem krasnolodkow...\" jest .... taki sobie.... niby momentami smieszny, ale tylko dzieki polskiemy dubbingowi, a poza tym zadna rewelacja. Ale i tak mialam wesoly wieczor, bo potem cala ekipa poszlismy do Pizzy Hut i po zestawieniu dwoch ogromnych lawo-stolow nie mozna bylo nas nie zauwazyc w lokalu ;) Wrocilismy wieczorkiem, zalapalam sie jeszcze na Tance z gwiazdami- ach ta RUMBA...! uwielbiam! Nasi znajomi dolaczyli do nas pod koniec imprezy, bo wracali z Wroclawia, gdzie miedzy innymi byli w kinie na \"Samotności w sieci\"- cóż....wrażenia mieli takie sobie....ja sie naczytałam i naogladalam recenzji i ...aż boje sie isc bo tak zjechali ten film! To dziwne, ze pomimo iz autor jest jednoczesnie scenarzysta to pozwolil na takie odstepstwa od oryginalu, w dodatku podobno film momentami nudny .... brak akcji.... A ksiazka jest taka fajna! Dzis po poludniu ide na kontrol do gin. Ciekawe co tam u Julki, moze w koncu obrocila sie glowka w dol? Znikam popracowac, mam sporo maili do wyslania i raporciki czekaja pomimo, ze jestem na chorobowym... Milego dnia!
-
Hurra!!! Mam już skonfigurowanego laptoka i mogę do was klikac z nkażdego miejsca w domu, bo uruchomilismy liveboxa z TP SA- czyli lącze bezprzewodowe :) Tygrys- ty masz jak moj D. on tez wygrał w piątek bilety do kina i idziemy dzis na \"Siedem krasnoludkow-historia prawdziwa\"- wybiera się nas z 10 osób, więc bedzie wesoło. Brzusia- ja już od dawna śpię z poduchą między nogami ;) Swoje stopy jeszcze widzę- ciekawe jak długo :) Wszystkich pozdrawiam i znikam ! Papatki
-
Hej diabołki! Gio- to przykre, że malutka już musi brać leki, ale tak jak isa uważam, że pod okiem lekarzy szybciutko wróci do zdrowia :) Trzymam kciuki! A ty nie denerwuj się tak. Chociaz spróbuj! AIR- piękne zdjęcia. Widac , że aż tryskasz energia na łonie natury. I zbiory bardzo udane. Tygrys- no własnie- jak to chora? Przeoczyłam coś? Przeziębienie cię chwyta? jeśli tak to sauna jak najbardziej wskazana, co do wysiłku to nie wiem...ja jak jestem chora to unikam zajęć sportowych...zwijam się w kłębuszek i przesypiam :) No ładnie: głaskała żubra, zeberki i inne- cały Tygrys :D ! Mała- spóźnione, ale szczere ŻYCZENIA URODZINOWE!!!!! STo lat! Sto Lat!!! Spełnienia marzeń, zdrówka, usmiechu i tylko życzliwych ludzi wokół! Brzusia- fajnie masz tam na wsi...a ile miesiecy ma twój synek? Ja chyba zaczynam mieć przypadłości ostatniego trymestru....wczoraj po raz pierwszy miałam nogi spuchnięte jak balony- zupełny brak kostek! W nocy źle mi się śpi, bo mam dziwne bóle kręgosłupa...bioder....eh....byle do listopada :D!
-
Dzień dobry! U nas od rana niebo jakies takie przymglone.... nijakie....ale i tak na grilla jedziemy! Mają tam daszek, to nawet w deszczu damy rade posiedzieć :) Gio- daj znać co powiedzieli lekarze...kurcze przy tak małym człowieczku nic nie wiadomo.....co mu jest..... Brzusia- jak widzisz mamy tu niezłe jazdy :) Ja jestem tu od 2004 roku....też najpierw pisałam na innym forum...trafiłam na Kafeterie jak dowiedziałam się, że moja mama jest bardzo chora....3 tygodnie później już jej nie było....nie umiałam się pozbierać prawie rok....tyle czasu potzrebowałam.... Kafeteria jakimś cudem pomagała mi ubrac w słowa ból i cierpienie... D. wczoraj zmontował łóżeczko...słodkie, malutkie i ...jeszcze puste....Jakoś dziwnie się zrobiło, gdy wnieśliśmy je do sypialni....chyba dociera do nas coraz bardziej, że już za chwilke będziemy we trójkę :) Znikam gotowac obiad- dziś naleśniki po meksykańsku!
-
Kluseczko- totalna telepatia!!!!! Od wczoraj o tobie myślę, jak ci tam w pracy i wogóle... lista podpisana :) U ciebie wszystko OK? Oj, zdjęcia słać będę....zobaczycie! Będziecie blokowac mój adres, albo wrzucać od razu w opcję SPAM :) Niech no tylko Julka się urodzi.....o ile to będzie Julka, bo ostatnio mi wszyscy wmawiają synka i już sama \"zgłupłam\". Ale w poniedziałek mam wizytę u gina to poprosze niech zajrzy małej między nóżki i sprawdzi czy aby NA PEWNO nic jej nie tam nie urosło.....
-
Gio- klamerek względnie spinaczy do bielizny używac musze, bo wieszam pranie na dworze, wiaterek wieje, a tam takie maciupeńkie skarpetki....śpioszki....nie utrzymałyby się na sznurku- nie ma mowy! A ja potem musiałabym pranie po sąsiednich ogródkach zbierać względnie w górskiej rzece, która mam za płotem....ale wtedy to bym chyba musiała szukac tych skarpetek na zaporze/tamie , bo rzeka pędzi jak szalona! No tak- jakby nas ktoś obcy poczytał to podsumowałby nas nieźle! Ale co nam to! Grunt, że my wiemy o co chodzi ;)
-
No tak: kobiece rozmowy o komputerach :) Ufff! Jak gorąco! Ja mam odwrotnie niż AIR- mnie nie ciągnie do natury, nawet w ogródku nie chce mi się siedzieć....ale to chyba przez ciąże, bo męczę się coraz szybciej i zaczynam sapać jak parowóz jak wchodze po schodach- masakra! Wolę poleżeć sobie wygodnie w chłodnym domku, poczytać ( przyniosłam z biblioteki kolejne fajne ksiązki a w nich dwie z serii Jeżycjady \" Noelka\" i \"Nutria i Nerwus\"!). Zaraz jadę z D. do mechanika- musi odstawić nasze auto, bo coś szwankuje w skrzyni biegów, a za chwile zdaję służbowy pojazd i nasza prywatna Skoda będzie musiała być niezawodna :) Potem jedziemy do szkoły rodzenia, trochę pomacham nóżkami i poćwicze oddechy :) Jutro parapetówka u kumpeli, w sobotę zjazd matek z małymi dziećmi u naszych znajomych- więc będzie wesoło! Chłopaki posiedza przy przywiezionej z urlopowych wojaży Grappie, a ja posłucham doświadczonych młodych matek :) Za to w niedziele planujemy iśc na \"Samotnośc w sieci\"- zbiera się 10-cio osobowa ekipa, znowu kolejny weekend zabity terminami na maksa :) Korzystam teraz, bo za chwilke się skończy.....ale jakoś na razie nie martwi mnie to przesadnie. Oglądałam właśnie powtórkę Miasta Kobiet na TVN Style- dziś było o dojrzałości, klimakterium...super rozmowa z Urszulą Dudziak- kobitą spełnioną, szczęsliwą,.... ma 63 lata- w życiu bym jej tyle nie dała! Aha- na stronie TVN Style rozdają próbki perfum Lacoste- jak któraś ma ochotę powąchać i sprawdzić jak to na niej pachnie to trzeba tylko wypełnić ankietę. Jak ja lubię perfumy!
-
Poszłooo! Zamówiłam najgrubszą rzecz dla dziecka ;) - łóżeczko :) Dodatkowo kilka prześcieradeł frotte i pieluchy tetrowe, dla mnie Bella wkłady . Teraz czekam tylko jeszcze na zwrot kasy z ubezpieczenia, jeśli uwiną się szybko to zdążę kupić w IKEI wypatrzoną komode z przewijakiem :) Aha- pochwalę się jeszcze, że chyba kupimy na dniach takie oto cudo- aparacik http://www.allegro.pl/item126396425_canon_s2_is_s2is_nowy_raty_f_vat_0_22_853_54_72_.html Mamy go od kumpla do testów na kilka dni i jest cudny! Szybki czas reakcji, sam ostrzy i uzbraja się dwukrotnie szybciej niż poprzedni, który testowaliśmy. Ma fajne funkcje, od rana chodze i robię zdjęcia :)
-
Dzień dobry! Brzusia- dzięki wielkie za cenne informacje! witam cię również bardzo serdecznie pod diabelskim łózkiem! dzięki kobitki za info- zamawiam dzis zatem łóżeczko z kokosowo-gryczanym, mimo iz planuje, by dziecko nie spało wogóle w naszym łózku, ale to tylko plany, a życie zweryfikuje ;) Dziś raniutko pojechałam na wyniki, pobrali mi krew, a potem pojechałam do mojej kumpeli, która pracuje jako pani od WF- pożyczyła mi prześliczny śpiworek do wózka i pościel! Zaraz mam gości- przjeżdżają sobotni świeżutcy małżonkowie. Mają się pożegnać, bo zabeiera mi pan młody moją ulubiona siostrzenice na drugi koniec Polski! Zrobiłam też pierwsze pranie ciuszków dziecięcych- zabrakło mi spinaczy do bielizny i wolnych sznurków w ogrodzie :) Takie to maleńkie a tyle miejsca potrzebuje! Kachni- GRATULACJE!!! rokitka- ja dostałam maila i zdjęcia, ale jeszcze nie miałam czasu spokojnie przejrzeć- dziękuję ślicznie :) AIR- już sobie wyobraziłam jak \"pełzasz\" na brzuchu do drzwi wychodząc z Jogi! :) o prawda, ze jak człowiek się nie rusza, to jest zastany maksymalnie! ja już 2 tygodnie się zbieram by poćwiczyć w domu, ale nie mogę się zmobilizowac..... Tygrys- a co to za maraton myśli o 5.00 rano? saszka- psu mówią dzień dobry? No to nieźle :) znaczy się robi wrażenie!
-
O rany! Jak ja lubie zaczynać z wami dzień :) Poplułam się czytając post kochanej rokity o wypadku na karuzeli- ja wiem, że to pewnie wyglądało okropnie i wtedy to nie było śmieszne, ale.... jak rokita to opisze to czuję, jakbym Chmielewską czytała! Gio- sorry, ja już tak mam, że nie lubię soba zawracać innym gitary, ale dzięki za opierdziel, poprawię się i będe pytać bez krępacji :) Co do sypialni i kolorów...specjalnie tak wymyśliłam, bo w całym domu kolorowo, a ja chciałam coś wyciszającego...beżyk i biel....chociaż ta biel mnie troszkę już wkurza... ;) Zostało nam jeszcze do pomalowania pomieszczenie po byłej sypialni, tam ma być czerwono i beżowo!!! To będzie pokój do pracy, wstawiamy tam komputer, kanapę, stolik i regał na segregatory. Tygrys- a skąd ten ropień u Dzekiego? Wcale mu się nie dziwię, że histeryzuje, ja bym tez nie umiała zrobić siku , gdyby nagle jedną nogę mi obandażowali, a drugą musiałabym podnosić ;) Ucałuj go ode mnie w czubek noska! Długo musi nosić ten opatrunek? ghana- na malucha to wszyscy tylko z młotkiem w warsztatach! ja jeździłam kilka lat przeukochanym czerwonym malcem, zwanym mieszczotliwie \"Biedronką\" i tez miałam z nim jaja w warsztatach! Wspominam to z rozrzewnieniem.... Ja musze moje służbowe auto wstawić w przyszłym tygodniu do serwisu, bo zdaję auto prawdopodobnie za 2-3 tygodnie, a tam jakies zwarycho poszło, nie mam światła z tyłu i wymiana żarówek nie pomaga, klaksona tez nie mam, a to najważniejsza rzecz ;) ! isa- jak widzisz dziewczyny zaraz ci odpisały o przeróżniastych wypadkach dzieciątek, więc uszy do góry! Gio ma rację: matka wpada w rozpacz, a dziecko się otrzepie i idzie dalej jakby nigdy nic! :) wczoraj moja kumpela, która ma 8-mio miesieczną córeczkę zadeklarowała, że pożycza mi wanienkę ze stelażem, śpiworek do wózka i grubsze ubranka na sam początek, bo jej córa ze stycznia to tez zimny chów ;) Dobrze mieć koleżanki w ciązy! A zastrzega, że pożycza, bo planują drugie :) Gio- pierwsze pytanie: czy do szpitala kupić sobie majtki tzw. siatkowe, czy lepiej jednorazowe? Czytałam różne opinie, że w tych drugich tyłek się za przeproszeniem gotuje.... A co z koszulą nocną? rozpinaną czy z kieszonkami do karmienia? Znikam do miasta, bo mam dziś obiegówke po bankach i urzędach :)
-
isa- wiem, że to nie pocieszy, ale NAPRAWDĘ to nie twoja wina i równie dobrze mogłby się wydarzyć na twoich oczach! Ale zdaję sobie sprawę, że jak się zostaje matka, to wszystko widzi się z innej perspektywy- przytulam mocno i nie wpadaj w poczucie winy! AIR- nie chcę Gio zawalać głowy moimi mini dylemacikami, wiem, że ona jest kopalnią wiedzy, jak już mnie totalnie przyciśnie to napewno do niej uderzę! Listę już wydrukowałam, mój D. lekko zbladł zanim doczytał do końca i zapytał słabym głosem: czy my to wszystko MUSIMY kupić?! ;) No tak, musimy, nie musimy, ale niezbędne minimum musze zapewnić. Mam zamiar zając się częścią do szpitala już w tym miesiącu, a w październiku dojdzie reszta. Zjedlismy pyszny obiadek, potem zadzwoniła moja psiapsiółka ze śląska i przegadałyśmy pół godzinki, a zaraz potem zabrałam psa i męża i wywędrowaliśmy w nasze łąki i lasy. Za dużo ze mna teraz nie połażą, ale i tak było bosko, Tina szalała po łakach, my delektowaliśmy się słoneczkiem i świergotem ptaszków :) A teraz zaparkowałam przed komputerem, musze sprawdzić kilka rzeczy na allegro.
-
A tak wogóle to ostatnio dopadł mnie mega stres, bo zostało mi..... 7 tygodni do przewidywanego terminu porodu!?!! szok! Musze zabrać się za kompletowanie wyprawki , mam już sporo ubranek, ale trzeba je przejrzeć, wyprac, wyprasować, brakuje mi ciepłych rzeczy na listopadowe chłody, nie mam tez nic dla siebie do szpitala ( no poza zakupionymi kapciami i klapkami pod prysznic). Zaczynam szukać wszystkiego na allegro, musze zebrać potrzebne informacje :)