Nina.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina.
-
Hej diabły! U nas znowu pada, leje, siąpi...... Meteorolodzy uspokajają, że to \"tylko\" przelotnie i takie tam, ale ludzie po powodzi są zapewne przerażeni..... Najgorsze jest to, że zaplanowałam dziś wolny dzień, by pojeździć z rodzinką, a w takiej pogodzie nie bardzo się da.... Wolę nie myśleć co ich słodka dziecina będzie dziś wyprawiać w domu, rozniesie go i tyle! Kachni, pięknie opisałaś to o dzieciakach! Uwielbiam nasze pisanie i bycie tu, również za to, że jak człowiek wpada w popłoch, wydaje mu się, że fiksuje, że nie jest normalny, to kilka osób mu udowodni, że to co się z nim dzieje jest normalne, reakcje są ludzkie, zwyczajne i ...... że jest OK :D Isa- mam nadzieję, że ze swoimi dziećmi jest inaczej.... :) A nawet jestem tego pewna! saszka- dzięki za zdjęcia! Są super! Kameleon, ty a potem Mazury :) Napisz później co i jak , tak jak prosiłam w mailu. Proszę. AIR- kiedy wyjazd? Już na walizkach :) ? Kluseczko- jak w pracy? Wchłonęły cię już nowe obowiązki, nowe znajomości? Jak się tam odnajdujesz? Tygrysku- miłego weekendowego zwiedzania. Gio- pozdrawiam gorąco! elles i Borek zapewne się teraz smażą na piaseczku.....mmmmmmm.... Mała- a ty jeszcze na wyjazdach? Napisz gdzie byłaś (lub jeszcze jesteś) i jak mija ostatni miesiąc wakacji. Pozdrawiam i znikam
-
saszeńko....[serce} !!!! Przytulam mocno! Kachni- nie mam twojego maila w skrzynce...jak to możliwe? Podeślij mi swój adres na maila. Nina w groszkach- nieźle! Ładnie, nieładnie- wyboru nie mam :) Jutro robię sobie wolne i jadę z rodzinką w teren, zostało nam jeszcze kilka rzeczy do obejrzenia, mam nadzieję, że szybko pójda spac, bo o 3.00 w nocy planują wyjazd.... A weekend spędzimy z D. na spaniu, cudnej ciszy i lenistwie! Chociaz nie do końca, bo znosimy sypialnię na dół, meblujemy i spędzamy tam pierwszą noc. Ale to sama przyjemnośc! Buziaki dla wszystkich.
-
Isa- jak to nie wychodziłaś z hotelu?! Ciekawe..... ;) AIR- aż mnie kręgosłup rozbolał od czytania tego ćwiczenia! Tygrys- czekoladę tez poprosze, ale w postaci tabliczki , najlepiej takiej z całymi orzechami laskowymi. Gio- mocno przytulam!
-
Hej robaczki! Podesłałam wam kilka zdjęć. Z powodzi, z okolic domu mojego taty, gdzie woda zeszła od 7.08 już ponad 2 metry! Łatwo sobie zobrazować co było wcześniej! Jestem też ja- gruba pszczółka Maja ;) U mnie nadal trwa nalot rodziny....i mam już powoli dośc....wczoraj załapałam doła i rozryczałam się w sypialni. D. mnie pyta przerażony co się stało, a ja na to, że nie nadaję się na matkę, bo skoro 1,5 roczna córka mojego brata ciotecznego wkurza mnie już po dwóch dniach....to co będzie z naszym dzieckiem? Przeraża mnie to, że nasze życie przewróci się do góry nogami, że nie będzie już błogich, leniwych weekendów pod kołdrą i z książką....nie będzie nieplanowanych wypadów za miasto i do kina.....nagle chyba wpadłam w popłoch! Czuję się dziwnie....chciałabym żeby moje dziecko zostało u mnie w brzuchu jak najdłużej......wiem, to co pisze jest okropne, możecie mnie zlinczować- przyjmę od was każdą krytykę, ale nie umiem tego trzymać w sobie..... Jestem lekko przerażona przyszłym życiem.... D. jak to D. tłumaczył mi wczoraj z uporem maniaka, że to, iż dziecko mojej rodzinki robi z rodzicami co chce, wszystko wymusza (okazało się wczoraj!) nie umieją mu NIC odmówić i robią WSZYSTKO co chce- to nie oznacza, że u nas tak będzie! My obydwoje jesteśmy zdrowymi egocentrykami i nie damy sobie tak wejśc na głowę..... Wczoraj słodka dziecina do 23.00 baraszkowała na dole w salonie i nie miała najmniejszej ochoty iśc śpać! 1,5 roczne dziecko! Ja mam zakodowane, że dzieciaki kąpie się i najpóźniej o 20.00 leżą już w swoim łóżeczku i śpią! A oni od porodu śpią z nią wspólnie, zero seksu, zero własnego życia....liczy się tylko dziecko..... ja tak nie umiem! Nie będę taką schizowaną matką! dziś rano mała kolejny raz powywalała wszystko z mojej szafki w łazience- wszystko po całej łazience, a mamusia malowała sobie beztrosko oczy! I jak weszłam tam z wielkim pudłem i spakowałam tam wszystko i poweidziałam małej, że jest \"be\" i że nie wolno tak bałaganić to wyczułam lekkiego focha u mamusi..... Nikt nie lubi ,ak się zwraca uwagę jego dziecku, ale wybaczcie! jak ja bym pojechała gdzieś ze swoim dzieciakiem to bym go pilnowała by nie demolował domu rodzinie! A tak naprawdę to ta mała jest naprawdę fajna i inteligentna! To rodzice nie dorośli do własnego dziecka! Mój D. uspił ja wczoraj w 3 minuty! A ja , gdy dostała w aucie histerii , bo czegos jej nie chcieli dać i z uporem maniaka odwracali jej uwagę idiotycznymi uwagami typu" zobacz za oknem ptaszek!" to spokojnie jej powiedziałam, żeby nie płakała, bo nie można teraz jeść, nikt z nas teraz nie je, bo szybko jedziemy samochodem, ale jak tylko wysiądziemy to dostanie tę czekoladkę! I .... był spokój! Wniosek: dziecko jest inteligentne i wbrew pozorom grzeczne tylko trzeba z nim umiejętnie postępować. Uffff! Ale z siebie spuściłam ciśnienie! I tak pozytywnie ;) naładowana jadę do miasta! Miłego dnia. P.S Musze wytrzymać jeszcze dziś i jutro- trzymajcie kciuki za okropną Ninę!
-
Pozdrawiam wszystkie diabły- stare i nowe :D ! Szczególne uściski dla Gio- kobieto jesteś wielka, wielka sercem!! Pozdrowienia dla tatuli! Gruby misiu- dla ciebie też za to co robisz Kochani u mnie nadal młyn: tato dziś dopiero będzie wypompowywał wodę z piwnic, dopiero dziś wody opadły, wszystko wygląda masakrycznie, mam kilka zdjęć, bo wczoraj bylismy tam z moja rodzinka, więc poprztrykali, to wam prześlę... Dziś robię z nimi objazd moich sióstr. Okazuje się, że nie taki diabeł straszny i chociaz męczące bywa ugoszczenie rodziny w mieszkaniu , w którym panuje remont i śpimy wszyscy w pomieszczeniach bez drzwi....to dajemy radę ;) Mała 1,5 roczna Emilka spała jak aniołek do 7.00 rano- zaraz potem wstałam, wykapałam się i pędze na chwilkę do pracy- zalało mojego klienta, muszę z nim szybko oszacować straty i realizować zaległe zamówienia. Tygrysku, AIR- o jakich wy cudnych kosmetykach Barwy mówicie? To jest ten żel fitness z cynamonem i czymś tam? A mają coś na rozstępy i cellulit? Bo ja aktualnie powykańczałam wszystkie treściwsze balsamy, wsmarowywując je w rosnący brzuch, a sama oliwka na codzień jest dla mnie za tłusta i cięzko się wchłania.... Jak macie jakis patent i sprawdzony produkt to polećcie proszę :D AIR- miłego wyjazdu życzę! Na pewno będa wolne miejsce i spokojnie będziesz mogła pospać w autobusie! Znikam na dzień cały, będę wieczorem.
-
Nadal leje! O 5.15 dzwonił tato, że zalało im piwnice i nie można wyjśc z domu.... jadę zaraz do niego zabrać moją siostrę do drugiej siostry i może uda się coś wynieśc z piwnicy....
-
P.S Ciągle leje..... I tak ma być jeszcze dwa dni.....
-
Bry! Zalało nam niektóre dzielnice miasta....obok mojego domu rzeka jest tak spiętrzona i przerażająca, że szok! Dojechałam do domu z przygodami, bo straż pożarna zablokowała jedną drogę, którą zmyła woda.... Tygrysku- staram się nie denerwować, ale sama rozumiesz....jakaś nerwowa się chyba ostatnio zrobiłam.... O peelingu z kawy słyszałam same superlatywy, podobno rewelka, ja na razie nie mogę, bo podobno kofeina wchłania się tez podczas takiego masażu...przez skórę...nie wiem czy to prawda, ale wolę nie przeginać. Poza tym na razie mam tylko wannę, a zrobienie takowego zabiegu wiem, że zabrudza wszystko naokoło- nie mam teraz siły po takim peelingowaniu sprzątać... Ja teraz nadrabiam wsmarowywanie w siebie tony oliwki, bo mam uczucie, że skóra na brzuchu kurczy mi się w szybkim tempie.... Chyba się rozrastam... AIR- z remontem w mieszkaniu Państwa Niny i D. sprawa wygląda tak: rozburzyliśmy ścianę w pokoju dla gości, który był maluteńki i połączylismy go z drugą powierzchnią, która jak dotąd była w stanie surowym. Więc D. musiał wszystko obłozyć regipsami, szpachlować, szlifowac i takie tam. Teraz pokój jest imponujący 6,5 na prawie 3 m! Zostało nam jeszcze raz pomalować i położyc panele. Tam teraz znosimy naszą sypialnię, potem wstawimy łóżeczko....komódki :) Druga częśc remontu to osobny temat: mamy częśc odrębną, kóra jest w stanie surowym: przedpokój, pokój dla gości i druga mała łazienka. To wszystko trzeba wykończyc....obawiam się, że do porodu nie damy rady, bo bank z nami już 3 miesiąc pogrywa....transza pieniędzy najwcześniej wpłynie pod koniec września....a i tak nie starczy, trzeba bedzie poczekac na II transzę.... To tyle-przepraszam, że przynudziłam, ale musiałam się wypisac...chyba..... Jutro zwala mi się na głowe rodzinka, mój brat cioteczny z żoną i 1,5 roczną córeczką. Trochę mi to nie na rękę , bo mieszkanie rozgrzebane , ale nie mogłam odmówić, zresztą oni za bardzo nie pytali, tylko oznajmili, że będą.... Obawiam się reakcji mojego psa na ich córeczkę, głośną i biegającą....może być niebezpiecznie, chyba ją będe przywiązywać smyczą do poręczy schodów pod którymi ma legowisko.... Ogólnie więc tydzień zapowiada się ciekawie... Będę do was wpadać i odreagowywac jeśli pozwolicie.... Omijajcie wzrokiem moje wpisy, bo na pewno nie będa za ciekawe i optymistyczne :) aha- na festiwalu było super! Film Almodovara na pewno będzie w kinach . \"Volver\"- polecam! Świetna rola Penelope Cruz, nigdy za nią nie przepadałam, ale w tym filmie rozkwitła....jest cudna! \"transylwania\" totalnie zakręcona i dziwna....pokazująca przejaskrawiony jak sądzę świat Rumunii....ale cieawie było. Na trzeci już nie zostaliśmy, bo spotkaliśmy znajomych i całą paczka poszlismy na pizzę i soczek :)
-
O- dzień dobry Tygrysku :D Powiedziała i spada.....Nina.....
-
Kurde!!!! Leje u nas nieprzerwanie juz 4 dzień!?! Stany alarmowe na rzekach, zagrożenie powodziowe...to jakaś masakra! Czy nie mogło sobie spokojnie popadać nocami w lipcu, a nie teraz- hurtowo?! Ogródek mi zgnije i meble, bo nie mam ich gdzie schować.....Przez remont skurczyła mi się powierzchnia mieszkania zwana "roboczą", gdzie ładowałam wszystkie kartony i takie tam.....a komórki czy piwnicy u mnie nie ma! Jestem wściekła od rana, bo musze jechac do Wrocławia, z taką ścianą deszczu na szybie to nie należy do przyjemności.... Mam jakieś durne spotkanie z nową dyrekcją i prezesem mega firmy, jak znam prezesa (ostał się poprzedni) to spotkanie będzie zwykłym bełkotem i wyciąganiem kasy od producentów, a za tym nie idzie żadna efektywna sprzedaż! Wrrrrrrr!!! O wczorajszym wieczorze fimowym napisze wam jak wrócę.... Teraz musze zmykać..... Tygys, saszka- wow!! zazdroszczę spotkania :) saszka- ty nastolatko! Buziaki
-
Zostały nas tylko 3 dziewczynki na placu boju?.... Dzień dobry! U mnie leje od wczoraj, juz nie pamiętam kiedy miałam na sobie coś innego niż bluzeczka bez rękawów, a dziś włożyłam po domu koszule rozpinaną z długim rękawem, bo ....jest zimno! Cały sierpień ma być taki, ciekawe....... Znowu kolejna noc z \"przerywnikiem\"- pobudka o 3.00 i przewracanko z boku na bok do 6.00....Potem D. wstaje do pracy, a ja.... w końcu zasnęłam do 10.00!!! Tygrysek- taki karnet na festiwal to cudna rzecz! Szkoda tylko, że wszystkich 10 filmów nie uda mi się zobaczyć....ale dziś np. idę na \"Pani Henderson\", jutro nie ma nic co bym chciała zobaczyć za to w niedzielę siedzę murem od 16.00-do 22.00 :) Jest francuski film \"Transylwania\", wspomniany już \"Volwer\" Almodovara i \"Palidromy\" USA. Moje dziecko nie dośc, że będzie miało chyba uraz do czytania, bo ja ostatnio każdą woną chwilkę spędzam na czytaniu i ksiązki pochłaniam w ilości nawet jak na mnie zaskakującej, to jeszcze będzie miało uraz do kina, bo ostatnio w kinie bywamy też częściej niż kiedykolwiek..... :) Dzięki wam za wsparcie w sprawie nianiek, moich dołów itp...... Ja wiem, że takie zamartwianie się na zapas to bzura....ale same rozumiecie :) Czasem tak mam..... Wpadłam chyba w jakiś marazm w pracy, czuję sie wypalona, ostatnie moje wysiłki nie przyniosły żadnego skutku, rynek się kurczy.....a ja jak ta durna, zamiast wrzucić na luz i iśc sobie na to zwolnienie to ciągle się szarpię i chcę kontrolować sytuację.... Koziorożce mają przekopane....przerost ambicji nad treścią....czasami ;) Dziś czeka mnie dzień domowy, pogoda za oknem nie nastraja do spacerów, poczytam, zrobię zakupy, bo wczoraj w końcu nie pojechałam za to wysprzątałam samochód w środku :) Wieczorem do kina ! Pozdrawiam
-
Bry! Jestem zamulona....obudziłam sie o 3.30 i przez 3 godziny (!) nie mogłam zasnąć! Koszmar. Ledwo podniosłam powieki o 9.00....jak ja mam pracować? Chyba organizm daje mi sygnały, że czas zwolnić i to radykalnie... Wczoraj odwiedziła nas sąsiadka ze swoją roczną córeczką- mała jest boska! Szczęsliwy, roześmiany blond aniołek! Tylko zaczynam mieć dziwne tupoty myśli, bo większośc moich koleżanek, które urodziły dzieci mogą sobie pozwolic na zostanie z dzieckiem w domu, porzuciły pracę, a te które wróciły do pracy, mają sztab złożoby z dwóch babć i dziadków....a my..... Echhhhhh...... Boję się tego jak sobie poradzimy, drże już teraz by znaleźć dobrą, odpowiedzialną nianię...ale wiem, że i tak będę miała wyrzuty sumienia, że nie zajmuję się moim dzieckiem tak jak one..... Wiem,wiem, że to głupie, ale nic nie poradzę, że porównuję się z nimi...i jakoś tak blado wypada mi bilans..... Ciągle dudnią mi w uszach słowa kilku z dziewczyn, że one sobie nie wyobrażają zostawić dziecka z kimś obcym i takie tam.... Na poprawę humoru wygrałam wczoraj w radio karnet na festiwal filmowy ERA NOWE HORYZONTY, który zaczyna się dziś i trwa do niedzieli. To przegląd filmów, które nie będą wyświetlane w kinach tylko na takich pokazach jak ten. Znalazłam kilka fajnych pozycji, między innymi nowy film Almodovara \"Volver\". Po południu odbiorę karnet i ustalimy z D. na co idziemy i kiedy. dziś idziemy zwiedzać oddział położniczy i porodówkę, zajęć w szkole rodzenia jako takich nie będzie, bo prowadząca ma calodniowy dyżur, a po obejrzeniu szpitala pędze do kumpeli, której nie widziałam dobre 6 m-cy, jak nas obie znam to będziemy gadać do późna. Kluseczko- super zdjęcia! Kaczuszki słodkieeeeee! A panna Kluska jaka ładna- ho, ho! Borewicz- ulala! Ales się rozpisał ;) ale rozumieć, rozumieć- żyjesz juz urlopem. AIR- miły taki wieczór spedzony przy kawce....no i jestem z ciebie dumna! Na spokojnie i ze wspomnieniami...tak trzymaj! No dobra, zabieram się za wykonywanie ważnych telefonów...tylko, dla kogo ważnych? nic mi się nie chceeeeee
-
Ka- ja bym wpadła bardzo chętnie :) saszka- wow! To prawko po takich perypetiach jak Borewicz? dzięki za pozdrowienia :) Ja już niedługo wstawiam auto na kanał i nie będe nigdzie dalej niż do miasta jeździć...jeszcze 3 tygodnie pracy..... Tygrys- ty to jesteś niesamowita! Przejęłaś te obowiązki za nim koleżanka \"wdrożyła\" :) Ja wam zazdroszczę tej gimnastyki, chociaz leniwa jestem szalenie, ale w poniedziałek się ponaciągałam i to niezle, bo na szkole rodzenia fajne ćwiczonka były i mój D. mnie \"dociskał\", ale dawałam radę :) Co do spania to wole spać przy zamkniętym oknie, bo przynajmniej mam ciszę, ja mam tak płytki sen, że wszystko mnie budzi, szczególnie nad ranem. Objadłam się pierogami i sałatką...uffff!
-
Oczy mi już wypadły od monitora!!! Starczy na dziś raporcików! Uffff! W przyszłym tygodniu musze wziąc kilka dni urlopu, bo we wtorek nawiedza mnie mój brat cioteczny z żoną i 1,5 -roczną córeczką! będzie wesoło! Trochę martwię sie o mojego psa, bo ona ma do dzieci wielce histeryczny stosunek- wiadomo, że dziecko piszczy, biega, skacze- a ta zaraz z przerażenia kłapie zębami! Musze ją pilnować, to będzie dobra szkoła dla niej, bo za kilka miesięcy czeka ją radykalna zmiana..... Tłumaczę to sobie tak, że przeciez Tina nie miała żadnych kontaktów z dziećmi, u nas ma jak u Pana Boga za piecem, cisza, spokój, regularne spacerki....A dziecko jest nieprzewidywlne. Ka- czytałam o Gibsonie. chyba mu odbiło! On jest alkoholikiem, zona go dawno temu wyciągnęła z nałogu, ale jak widac znowu mu odwala....Gdzies czytałam, że jakiś jego pseudoprzyjaciel stwierdził , że on chciał się zabić , dlatego jechał jak wariat 150 km po mieście, a policja mu to udaremniła.... No tak, kolejny przykład, że miliony dolarów szczęścia nie dają.... A facet wydawał mi się taki normalny! Żona, chyba z 4 dzieci....taaaaaaaaa.......... Ka- nie martw się pogodą! Korzystaj z wyjazdu :)
-
Witam! Zaczynam sezon na sliwki :) Na śniadanie częstuje kanapkami z białym serem i powidłami śliwkowymi, a na deser po śniadaniu..... ciacho drożdżowe własnego wyrobu ze sliwkami i kruszonką! Pycha! AIR- Fred jest cudny! ŚŁiczności takie biało-pręgowane! Zawsze chciałam mieć takiego kotka, ale mam alergię...z psem jakoś daje radę, ale jak tylko kot znajomych sie do mnie poprzytula to zaraz mam katar i oczy mi zalewają hektolitry łez. Dziś wstałam w lepszej formie. Wczoraj zaliczyłam totalne \"zejście\", pół dnia leżałam i czytałam (\"Dziewczyny z Portofino\"- polecam gorąco!) potem zmobilizowałam siły i .... jak wlazłam do kuchni to: ugotowałam risotto z warzywami i kurczakiem, zrobiłam ciacho, załadowałam pełna zmywarke i drugie tyle umyłam sama w zlewie, posprzątałam kuchnię! Nie ożywiło mnie to za bardzo, bo zaraz po obiedzie zaszyłam się na antresoli i podrzemałam sobie, a D. remontował zawzięcie ;) Już po 20.00 poszłam się wykąpac i poszłam spac, nawet mi nie przeszkadzało światło lamki od strony D. bo ten czytał zawzięcie ksiązkę, którą dostał ode mnie na imieniny.... W nocy miałam niesamowicie ciemne, dziwaczne sny... Obudziłam się po 4.00 i nie mogłam długo zasnąc.... Nie lubie tak! a teraz musze spisać wszystko na kartce co mam zrobić, bo mam mnóstwo papierkowej roboty, raportów, zestawień za lipiec, doszły też rozpiski planów na sierpień i trzeba to \"przetrawić\".... Do roboty!
-
Tygrys mi z motorem chodziło tylko o to, że jesteś stworzona do tego! Sporty-girl, w dodatku ten fajny motor..... A jak do tego dodamy jeszcze jakiegoś fajnego \"pana motorniczego\" to juz sam miodek :) Ale szukaniem takowego musisz się niestety sama zając, gdyz ja nie dysponuje takimi znajomościami, a szkoda..... ;)
-
No i wywołałam wilka z lasu.... Dzwonił mój kierownik, spotkania nie ma! Mają nam wszystkie info na ten miesiąc przesłac internetem i tyle. Szkoda...chciałam wsiąść w Intercity i potelepać się do stolicy ....
-
Tygrysku- nie mam jeszcze wieści z firmy, czy jedziemy do warszawy na spotkanie. jak tylko powiedzą co i jak to dam ci znać, może uda nam się znowu spotkac na plotkach? :D Chociaż chodzą słuchy, że spotkania ma nie być, bo większośc z przedstawicieli jest na urlopach od dziś i nie ma sensu zwoływać zebrania dla kilku osób.... Borewicz- a ty co tak zamilkłeś?! Nic już do nas nie skrobniesz? Jak sytuacja w twojej firmie, poprawiło się coś? Elles dzisiaj u lekarza...daj znać jak poszło! saszka- odważne plany wakacyjno-wyjazdowe! Ja jestem panikara pod tym względem, nie mogłabym odpoczywac wiedząc, że za ścianą trwa wojna, ludzie giną jak mrówki....Już samo oglądanie w TV mnie przeraża....
-
Jestem, ale tak jakby mnie nie było.... Nie mogłam wstać, a musiałam przed 8.00 pojechac do banku i wyplacić kase, bo po 9.00 mają nam przywieźc panele do remontowanego pokoju.... Jeszcze się nie obudziłam.... Mam ochotę się zwinąc i zasnąc....Chyba tak zrobię..... Zbojkotuję telefon, klientów i .... pójdę spac :) Tym bardziej, że w naszej firmie 1 dzień nowego miesiąca jest zazwyczaj spokojny. AIR- też sobie wyobraziłam Freda w szelkach :) On musi być słodki na tej działce! Ślij zjęcia jak tylko będziesz miała aparat. Majorek- dzięki za ksiązkę, wydrukuję ją sobie i poczytam ze smakiem. Co do trików na brzuch, to większośc dotyczy bezpośrednio okresu po porodzie i następnych 6 tygodni połogu. Nalezy bardzo często i intensywnie wciągać brzuch, stosowac chwyt jakiegos pana na P. Polega on na wyciąganiu macicy w górę, to powoduje szybsze kurczenie się . Położna to swojska kobita, która powiedziała, że wiele już w życiu widziała, ale nie jest w stanie zrozumieć, gdy młoda, atrakcyjna kobieta po porodzie zamienia się w swoja najgorszą karykaturę, tylko dlatego, że nic się jej nie chceeeee.... Hormony swoją droga, ale ma rację! Mam taka koleżanke, która przed porodem bardzo dbała o siebie, bez przesady, ale jednak. W ciązy odpuściła, bo stwierdziła, że nie warto, wic przytyła ponad 20 kg, łaziła w powyciąganych dresach, z tłustymi włosami...Po porodzie było jeszcze gorzej! Skończyło się tym, że jej partner przyjechał kiedyś do nas i upił się z D. wywalając swoje żale. Kochał ją, ale chciał by choć w minimalnym stopniu przypominała jego dawną Anię....Teraz , gdy ich córa ma prawie 2 latka sytuacja wróciła do normy, ale trwało to strasznie długo.... Jak zwykle się rozpisałam- mam nadzieję, że mi wybaczycie ;)
-
Wróciliśmy z pierwszych zajęc w szkole rodzenia! Było bardzo fajnie :) dziś było 7 par, uczyliśmy się oddychać przeponą, pani połozna jajcara nieziemska! Było mnóstwo wspólnych ćwiczen , gdzie partner pomagał, a kobieta ćwiczyła mięśnie brzucha, ud, posladków- fajny mini-aerobic! Na końcu około 20-30 minut to rozmowa - dziś było o cięciu cesarskim oraz o dbaniu o macicę i jej prawidłowe obkurczanie się po porodzie- bardzo ciekawe triki nam przekazała, co należy robić by maksymalnie po 3-4 tygodniach od porodu mieć super brzuszek ;) Na pewno będziemy tam chodzić! W tym tygodniu nie będzie drugich zajęc, bo położna ma całodniowy dyżur, ale zaprosiła chętnych do zwiedzenia oddziału i porodówki- na pewno pojadę!
-
dzień doberek :) AIR- super relacja i super pobyt na działce :) Fred bada teren i czuje się jak król na włościach ? Dla niego to musi byc niesamowite połazić sobie po trawce. Ka- rany! ta Zachęta to mysli, że zachęca? Ale, że tak....sex przy ludziach....taaaa...tez bym poszła gdzie indziej poczuć wolnośc :D elles- kwiatek? No prosze jak miło :) A jak humor poprawia-prawda? Trzymam kciuki za wtorek, daj znać co pan doktor nagadał. Majorek- odpisałam ci na maila- bardzo proszę o przesłanie :) Do szkoły chcę iśc głównie własnie na to oddychanie i chyba już się nastawiłam, że pójdę tam z D. spędziliśmy bardzo miły weekend, poprawiło mi się patrzenie na kilka spraw, humory i jakies zmiany nastrojów chwilowo odpłynęły....Czuje ulgę! Wczoraj wyłazilismy się z psem i z paczką znajomych po parku zdrojowym, Tina cichaczem wlazła jakimś cudem w mocno roztopiony asfalt i miała jedna łapę z opuszką wielkości poduchy! próbowałam jej to wydłubać, ona też pół nocy z tym walczyła i chyba oczyściła sobie łapkę.... Rozczuliła mnie 3-letnia córa mojej koleżanki, która patrzy na mnie i pyta: mamusia mówiła, że ty masz dzidzie w brzuszku- pokaż! Więc jej tłumaczymy, że nie można pokazać, ale jak zacznie kopać to przyłożę jej łapkę i może poczuje. Jak przyłożyłam jej rączkę to potrzymała chwilkę, zrobiła skupioną mine i mówi.....eeeetam, oszukujesz! Ryknęliśmy smiechem na pół parku! dzieciaki są boskie :) Dziś ostatni dzień mojego L4, od jutra zaczynam nowy miesiąc, dziś powinnam pozamykac plany, ponaciskac klientów, ale najzwyczajniej w świecie NIE CHCE mi się! Trudno...... U mnie od rana zachmurzone i co jakiś czas kropi deszczyk.... Oglądałam wczoraj na TVN pogodę na 16 dni i podobno upały mają już nie wrócić ,temperatury będa oscylować od 19 do 26 stopni.
-
Witam :) Wczoraj prawie cały dzień padało, z małymi przerwami, a dziś znowu duchota... Jestem jeszcze pod wrażeniem wczorajszej wizyty u naszych znajomych- zaprosili nas do swojego nowego mieszkania, na razie wynajmuja, ale jak dogadają się z właścicielami to może zakupią.... Mieszkanie jest 20 km poza miastem (jedyny minus) 120 m2, piękne, przestronne, a najbardziej mnie urzekł ogromny taras/patio, na który się wychodzi prosto z salonu, cudny, mały ogródek z murowanym i zadaszonym grillem, oczkiem wodnym z rybkami, masą drzew i hustawką.... CUDO! Siedzielismy tam do nocy, ja zajadałam sie pieczonymi ziemniaczkami i smalczykiem domowej roboty :) a D. zjadła taką ilośc grillowanego mięsa, że od samego patrzenia bolał mnie żołądek ;) Cudne popołudnie i wieczór! Mielismy kilka niesamowicie ciekawych dyskusji o wierze, chrześcijaństwie, zyciu....miło jest podsykutowac na tak globalne, wielkie tematy z ludźmi o skrajnie różnych poglądach, gdzie nikt się na nikogo nie obraża, spokojnie lub mniej ( ;) ) wyrazi swoje zdanie i zaciekawi innych.... dziś ledwie o 9.00 otworzyłam oko, ale natura mnie ściągnęła z wyrka do łazienki, potem wróciłam w półśnie do sypialni, a D. wyprowadził psa i zrobił sniadanie. Jak poczułam aromat kawy to nagle odechciało mi się zalegac w łóżku... za godzinke jedziemy na spotkanie do Parku Zdrojowego, mają dojechac nasi znajomi z malutką Natalką, półroczną chrześnicą D. Tygrys- szczeniaczki na zdjęciach są boskie! Coraz bardziej mi pasujesz do takiego pana z motorem ;) Co do D. to nie jest tak, że on taki kryształowy, o nie! Ale w naszym związku to i tak ja jestem ta zołza, bardziej charakterna i wogóle, więc on często wygląda na Anioła.... saszka- opis maty i porównanie do ...trabanta- :D Super! Gio- AIR pewnie imprezuje na działce, ale czekam jutro na zdanie relacji z imprezki :) isa- palmy, rafting.... ach..... ghana- miłego urlopu!!!
-
Hej diabołki :) Ja wczoraj spedziłam milutkie popołudnie i wieczór. Odwiozłam D. z całym koszem jedzenia na imprezke słuzbowo-imieninową, a sama w domku na komputerze obejrzałam sobie \"Piratów z Karaibów\"- super filmik! Nie lubie tego typu kina, ale Johnny Depp w roli pirata- cudny! Naprawdę cudny! Zjadłam do tego miseczkę lodów, zaszyłam się na przyciemnionej antresoli i sobie oglądałam.... Potem wrócił D. i zadzwonili nasi znajomi czy moga wpaść z dobrą zapiekanką na ploty. Wpadli, zapiekanka faktycznie pyszna, pogadalismy o remontach, bo oni swój remont ciagna juz prawie rok (brrr!) i [potem poszłam grzecznie spać :) Teraz D. pojechał z Tina na kolejne czyszczenie gruczołu (biedulka moja!) a ja sprzątam. Gio- ciesze się, że Nuka trafiła na fajnych ludzi! Mam nadzieję, że z tym hospicjum będzie tak pięknie jak piszesz. trzymam kciuki! Tygrysku dzięki za zdjęcia. Z ciebie to super motocyklowa dziewczyna jest! AIR- miłej imprezki na działce. mam nadzieję, że nie roztopiłaś się w kuchni? Kachni- coś w tych Danielach chyba jest.... :) A u nas wczoraj padało! I to nieźle! Po południu zebrało się kilka małych chmurek i jak lunęło! To chyba w myśl przysłowia\" z małej chmury duży deszcz\" . Od razu mi się lepiej zrobiło, mogłam w końcu ubrać wygodne, ale długie spodnie ciążowe, bo wszystkie krótkie mam na agrafki i gumki, bo w nic się już nie mieszczę! jaka ulga! I brzuszek mi się taki jakiś okrągły jak piłka zrobił! jak zdobędę w końcu tę cyfrówkę to podeślę wam trochę zdjęc grubej Niny- Pszczólki Maji :) Znikam dalej do sprzatania. Miłego weekendu!!
-
AIR- dzieki, że podesleś mi zdjęcia od Tygrysa. Z tymi facetami z rusztowań to faktycznie....nieźle jest.... A ci fajni, upatrzeni jakoś nie chcą podejśc i bez kompleksów zagadać.... Ja tylko raz byłam we Włoszech i to w typowej miejscowości turystycznej, ale i tak zawsze będe twierdzić,że można sie tam super dowartościowac! Faceci szarmanccy, uśmiechy, \"zaślinione oczy\"..... Może kiedyś , za kilka lat wybiorę się z koleżankami na taki babski wyjazd, dla podreperowania ego ;) A może kiedyś nam, diablicom- uda się wyjechac gdzieś wspólnie na urlop? Ale byłby odjazd! Już to widzę, jak z Tygrysem na przedzie łazimy do samego rana po zakątkach nieznanego kurortu, jak z AIR zalegamy na leżaczku i czytamy, z saszka gramy w karty- a wszystkie razem świetnie się bawimy! Tylko trzeba by pilnowac Tygryska żeby nie skakał po skałach i nie właził do jaskiń ;)
-
Tygrysku- no własnie juz się miałam pytać o ciebie, bo ty zawsze najwcześniej :) Co do męża .... :) ...... Bierze się ich z kosmosu :) jak się poznalismy te 6 lat temu to coś zaiskrzyło, oboje poczuliśmy niesamowitą sympatię do siebie.....ale on był wtedy w związku, ja byłam na etapie odreagowywania poprzedniego, toksycznego układu i miałam głowę tylko do zabawy, imprez i .... kolejnego toksycznego towarzystwa. Jednak po roku rozmów, podchodów, przypadkowych spotkań zaczęliśmy się coraz częsciej spotykac... Jako paczka przyjaciół.... Potem chcieliśmy być już tylko we dwoje, a ja wtedy zupełnie irracjonalnie mówiłam do mojej mamy, że to chyba nie jest facet dla mnie! On był taki dobry, ułożony, cierpliwy...a ja istna diablica! Zupełnie dwie rózne bajki! bałam sie, że go zranię.... I tak już się ranimy 6 lat! I jest cudnie! Więc jak ktoś mnie pyta . gdzie znaleźć fajnego faceta to mówię, że trzeba się rozejrzeć wokół siebie, bo czasem da się zauważyć cichego, wpatrzonego w ciebie maślanymi oczami faceta, którego NIGDY (!) byś nie zauwazyła . U mnie to zadziałało :D Jakoś się tak....rozmarzyłam....