Nina.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina.
-
dzień doberek :D ! Ale sie działo! Burze u nas zaczęły się po 19.00 i z przerwami trwały całą noc! Moja psina zaparkowała w kącie salonu i za żadne skarby nie dała się z tamtąd wyprosić, ona panicznie boi się burzy! My za to poszliśmy wcześniej spać, bardzo romantycznie zasypia się , gdy za oknem szaleja pioruny.... Niestety znowu nam połamało pergolę, to już drugi raz, Daniel cos tam rano ponaprawiał, może wytrzyma jeszcze ten sezon... Ja dziś i jutro mam już luźniejsze dni. Ale tylko od obowiązków służbowych, bo na kartce znowu wypunktowałam z 15 rzeczy i spraw do załatwienia.... Upał dalej doskwiera...ufff! AIR- jak dotarlaś do domku? Tygrys- to super, że nie będą ci grzebac w ręce! Isa- ale fajnie musiało być! Zazdroszczę ! Znikam do łazienki a potem ruszam w miasto i do urzędów!
-
Hej diabołki :D Gio- ty faktycznie na \"ostatnim oddechu\"- aż się boje tego oczekiwania u mnie.... Ja zaczynam 20 tydzień, czyli połowa za mna! Idę prawdopodobnie jutro na kontrol, piszę prawdopodobnie, bo zmieniam lekarza na takiego, który pracuje w szpitalu, nasłuchałam się ostatnio tylu opinii i rad, że głowa pęka! chce najlepiej dla dziecka i siebie, nie chcę się jeszcze stresowac różnymi \"techniczno-administracyjnymi\" sprawami podczas porodu. musze się tylko dziś dowiedzieć, czy u tego nowego obowiązuje jakaś rejestracja, czy włazi się z buta. Wczoraj byłam u bardzo miłej pani dermatolog. W jednej z naszych przychodni można się tam dostać bez czekania, kolejek. Zależało mi na tej wizycie, bo od ponad 6 tygodni męczę się z dziwną, swędzącą wysypką na zgięciach łokci i dekolcie i to zaczyna być naprawdę wkurzające, nic z domowych rzeczy nie pomaga, a nie chcę eksperymentować w ciązy, więc poszłam. Pani doktor była przemiła, od razu stwierdziła, że to atopowe zapalenie skóry, czasami się to nasila w ciąży, a u mnie nawet teraz się dopiero objawiło! Dostałam receptę na maść do zrobienia, mam zakaz używania pachnących mydeł, polecono mi mydła i żele znanej świetnej polskiej firmy IWOSTIN i czekam na efekty ;) Mam omijać czekoladę, kakao, winogrona (!) .... Czuje się w miarę dobrze, apetyt dopisuje, bóle po podróży przeszły, od sierpnia idę na zwolnienie (sam kierownik mnie o to prosił, bo nie chce mieć mnie na sumieniu !) więc będę miała więcej czasu na diabełki i na czytanie ;) W lipcu będę w okolicach Warszawy na spotkaniu w firmie- prawdopodobnie 3-4.07, ale to jeszcze nie jest pewny termin. Może w końcu uda się nam spotkac Tygrysku? :) Strasznie chciałabym cię poznać! Isa się coś nie odzywa- jeszcze pływa na desce? Uśmiałam się sama z siebie jak byliśmy w Kołobrzegu, bo na ulicy mijało nas duże, zielone auto z deską surfingową na dachu i ja zaraz skojarzyłam opowieśc isy, jak to kiedyś jej duże auto odmówiło posłuszeństwa na skrzyżowaniu, no i ta deska i ..... zaglądałam do środka z ciekawością czy to nie isa jedzie :) Takie omamy okołodiabełkowe. Pozdrawiam was gorąco i znikam w trasę.
-
Ledwie zipie od tego upału. Ja to funkcjonuje maksymalnie do temperatury +25 stopni....potem to juz wyłączają mi sie poszczególne funkcje życiowe :) Jutro mnie czeka cały dzien w aucie, mam 4 spotkania, do przejechania 500 km.... Ostatnio zajadam się wszelkimi owocami sezonowymi i warzywkami, dzis na obiad zrobiłam zupę kalafiorową, a na drugie usmażyłam kalafiora w bułce tartej i do tego sałatka pomidorowa- mniam! Będę wam pisac o jedzeniu, bo ostatnio mam świetny apetyt ;) Tygruniu- i jak złamanie? Dokucza? Gio- wszystkiego najlepszego! Sto lat, samych radości, masy pieniądzorów i bliskich ludzi wokół :D Elles, Borewicz- jak tam u was? jak Ela znosi te upały w szpitalu? Jestem padnięta, nawet do ogródka nie chce mi się iśc, bo mimo cienia jest tam o wiele za gorąco, poleże sobie w domku, poczytam coś.
-
Ufff! jak gorąco! Nie wiem jak u was, ale u mnie ponad 31 stopni! :) Byłam raniutko, o 8.00 w serwisie na obowiązkowym przeglądzie technicznym autka, odbiore je po 15.00. Chłopaki są tacy fajni, że odwieźli mnie do domu! to się nazywa miła obsługa :) Nad morzem było cudnie! Odwiedziliśmy stare miejsca, pospacerowaliśmy po plaży, było słonecznie i ciepło, w sobote niebo było przymglone, a i tak Daniel się spiekł na raka. Ja wmasowałam w siebie tyle filtrów, że złapało mnie od razu na piękny brąz- i to mnie- blondynę! Najadłam się pysznej rybki, zjadłam z wiadro truskawek i .... wróciliśmy szczęśliwi do domu! Droga okropnie mi się dłużyła, poza tym od kilku dni mam sporawy juz jak na mnie brzuszek i po prostu cięzko mi wysiedzieć w jednej pozycji, wczoraj wszystko mnie bolało, aż się przestraszyłam, ale chyba nic poważnego się nie dzieje, za tydzień mam kontrolę u lekarza to go o wszystko wypytam. Mam sporo problemów w pracy, mnóstwo niedomówień i chorej atmosfery, ale nie daje się negatywnym myślom i fluidom oraz \"podjudzaniom\" co poniektórych ludzi....chyba przypomne sobie i odkurzę ksiązki o pozytywnym myśleniu. Musze się dobrze \"nastroić\", bo w pierwszych dniach lipca mam ważną rozmowę z dyrekcją w Warszawie i chciałabym wiedzieć na czym stoję, a nie chcę pokazać, że jestem zdenerwowana, nie chcę tez sama się nakręcac złymi myslami. Robi się pranie , zaraz pójde do ogródka i zalegnę w cieniu na leżaku z jakąs książką. AIR- \"Anioły i Demony\" to dla mnie prawdziwa perełka! Milion razy lepsza od \"kodu\" i innych ksiązek Browna! Super klimat. Tygrys- no tak! Szalała, szalała i .... szczęsliwa :) Super, że wyjazd się udał, mimo kontuzji. Daj znać czy to faktycznie nic poważnego, życze powrotu do pełnej sprawności! Ufff! Ale się objadłam truskawkami z jogurtem! Uwielbiam czerwiec :D
-
Wróciliśmy!!!! Było bosko, szczegóły jutro bo padam na nos :) Pozdrawiam was gorąco.
-
Ufff! jak gorąco! Dzis spędziłam prawie cały dzień w aucie bez klimatyzacji, dodatkowo w korkach wrocławskich....masakra! Wypiłam cała 1,5 L butlę wody, która pod koniec trasy miała temperaturę letniej zupy- błe! Za to jak tylko wpadłam do domku, to umyłam sobie miche zimniutkich truskaweczek z lodówki i wtrąbiłam wszystkie :) ... na obiad . Skończyłam sprzątać auto, teraz D. sprząta swoje, jutro ostatnie zakupy , małe pranko i jedziemy! Kołobrzeg wita :D Wczorajszy mecz ogladałam. też nie lubię Włochów, ale grali świetnie! Dziś czekam na Brazylię o 21.00- zapas zimnej wody zapewniony i zalegamy z D. na kanapie. Uwielbiam Ronaldinio i jego zęby ;)
-
WOW!!! Szamanka i Tymonek !!! Jak ktoś ma kontakt z naszą Szamcią kochaną to prosze pozdrowić od Ninki! Plisss! Spędziłam boski, cudny weekend! Pogoda przecudna, dzis upał 30 stopni, szwagierka przyjechała i przywiozła mi kilka kartonów ubranek i rzeczy dla dziecka! Ona jest niesamowita! Dostaliśmy tez nowiutkie, śliczne, drewniane krzesełko do karmienia- normalnie szczęka mi opadła jak zobaczyłam, że ona to wszystko wypakowuje z busa! W sobotę był grill, spotkanie rodzinne, mnóstwo pysznego jedzenia. Skusiłam się nawet na szklaneczke czerwonego wina :) W niedzielę rano pojechaliśmy wszyscy na basen, potem byliśmy zaproszeni do brata mojego D. i jego żony na obiad, a wieczorem wyjechaliśmy do miasta na piwko do ogrodków. Ja tym razem piłam tylko sok- żeby nie było! ;) Kocham takie weekendy! I ja tez tak jak isa jadę nad morze, ale dopiero w środę w nocy, albo w czwartek raniutko. Chcemy zlazić plażę w Kołobrzegu, nawdychać się jodu, zjeśc pyszną rybkę i .... odpocząc! Już nie moge się doczekac! Jeszcze tylko jutro cały dzień w pracy, w środe mam już urlop, spakuję nas i ruszamy! Ale mi się chce żyć jak jest taka pogoda!!!
-
Uffff! Nareszcie wolny dzień! To znaczy wolny od pracy i wyjazdów, ale nie wolny od zamieszania. Na dziś mam bardzo ambitne plany: sprzątanie, pranie i takie tam ;) Uzbierało sie tego przez kilka dni, a jutro rano mamy gościa. W końcu dotrze do nas na weekend siostra Daniela- juz kilka razy cofali jej urlop, ale teraz się udało :) Dlatego chce dziś wszystko ogarnąc, by jutro od rana spędzic z nią czas. Jestem jakaś taka ....wypluta.... Obudziłam się z bólem głowy, jestem zmęczona jakbym wogóle nie spała.... Dziwne uczucie..... AIR- to świetnie, że trafiłas na takie fajne zajęcia z jogi! Szczególnie uwielbiam te ostatnie, relaksujące ćwiczenia! Na mnie to działa jak balsam dla duszy :) Tygrys- boski ten mail z odsuwaniem myszki! Powędrowałam sobie po świecie fantazji. Kluseczko- ja też nie mam pomysłu...Ty najlepiej znasz swoich rodziców i wiesz z czego by sie ucieszyli. isa- ja też nie dostałam zdjęć :( A super ekspresu zazdroszczę! Marzył mi się kiedyś taki, ale teraz nawet aromat kawy mnie irytuje....Poczekam , może za kilka miesięcy mi przejdzie. Elles- jak się masz kochana? Cierpliwie się rehablilitujesz czy pozabijałaś juz wszystkie wędrujące babcie ;) Gio- jak czekanie? Borewicz- a ty co? Nie wdepniesz do nas chociaż na chwilę? U mnie też w końcu zaświeciło słońce ! No dobra- dosyć leniuchowania! Do roboty!
-
Witam porannie! Znikam zaraz do pracy, ale stawiam na stół michę truskawek! Mniam! Ja sobie zrobniłam z cukrem i jogurtem naturalnym i pałaszuję- teraz czuje, że jest CZERWIEC! :D Papa
-
Ja tylko rzucam \"dzień dobry\" i pędze do Wrocławia! Czeka mnie dłuuuugi dzień.... Uffff- chyba nie mam już sił na takie tempo... sama wyhamuję to i owo, bo i tak medalu nie dostane za pewne działania służbowe i dalekie trasy. Pozdrawiam wszystkich!
-
Dzien doberek! Pogoda woła o pomste do nieba! Oglądalam wczoraj w Wiadomościach, że okolice Rzeszowa, Nowego Sącza zalane! Wały przeciwpowodziowe popękały i woda zalała co mniejsze miejscowosci! szok! Ale potem pokazywali prognoze na 18 dni i od piątku ma być coraz lepiej! Nawet 30 stopni 13.06! A my 15.06 wyjeżdżamy do Kołobrzegu na 3 dni :) Nie musze sie kąpać ani opalac, ale uwielbiam spacerować brzegiem morza , czuć wodę i piach pod stopami :) No i ten zapach! I ta rybka smażona! Ha! Koniec samotnego weekendu :) D. wrócił opalony, ubłocony, ale przeszczęsliwy. Impreza na zakończenie rajdu też była świetna, były tańce przy ognisku, bigosik, żurek i kiełbaski do jedzenia :) Teraz do 11.06 mam zwolnienie lekarskie, ale jutro czeka mnie wyjazd do Wrocławia, mam do załatwienia kilka spraw. Życze miłego tygodnia!
-
Gio- co za ślicznościiiiiiiii!! Boska jest! I już ma w oczach diabełka- swoja psina :) Ja z braku zajęcia zapakowałam psa do auta i pojechałam z nią do największego parku w mieście, oddalonego tylko o 5 minut od domu. Wybiegała się, ja pospacerowałam po alejkach, zjadłam sobie gałke lodów jogurtowo-morelowych :) Brakuje mi towarzystwa! Nie mogłabym życ samotnie! Nigdy w życiu .... Teraz zrobiłam sobie i jej obiad i zasiądę chyba z ksiązką na kanapie. Potem zalegnę w wannie, mam zamiar połozyc się w wodzie pachnącej i pełnej piany, nałożyć sobie jakies babskie smarowidło zwane maseczka na twarz i poczytać w wannie. Potem wieczór z Opolem i sobota minęła!
-
Witam weekendowo! Pogoda do d...., pocieszam się, że chociaz nie pada... AIR- mega właściwe okreslenie-instynkt stadny! Coś w tym jest.... Nie umiem sobie znaleźć miejsca...źle spałam w nocy, nikt mi nie sapał nad uchem ;) Tęsknię okropnie, dziwnie mi we własnym domu. Ja chyba jakaś chora jestem! Na szczęście chłopaki bawia sie świetnie, Daniel dzwonił i mówił, że schronisko dostali takie, że miał wrażenie, że to hotel trzygwiadkowy! Podobno trasa jest łatwiutka, mają super przewodnika, wczoraj zrobili sobie męski wieczór przy sliwowicy, piwie i gitarze...ciesze sie, że jest tak fajnie! Już jutro pojade do nich, bo około 14.00 mają zjechać do Szklarskiej Poręby i ma być impreza plenerowa na zakończenie rajdu- zjadą się wszystkie grupy, będzie bigosik i żurek :) Tygrys- diabły to nieocenione źródło wiedzy! Mam taki sklep w mieście, podjadę i może wynajdę kubek do zaparzania herbat liściastych. dzięki :) Elles- jak ja cię rozumiem! Ale bądź jeszcze troszkę cierpliwa, poleż w szpitalu, daj się soba opiekować, potem nie nadrobisz rzeczy, które teraz można przeoczyć lub zaniedbać przyspieszaniem. Trzymam kciuki za dobre samopoczucie i nie daj się depresji! A najlepsze na doła jest pisanie na diabłach! Sprawdziłam to osobiście! Pomaga i czytanie co u was, oraz pisanie . Zawsze ktoś ci coś mądrego podpowie, doradzi, Gio opieprzy i ... jest super :) AIR- mnie tez ciary przechodzą przy \"Niech mówią, że to nie jest miłość\", uwielbiam tę piosenkę! Nie przepadam za Cerekwicka, ale dziewczyna najlepiej zaśpiewała na żywo! To co wypiszczała Goya w wielkiej tremie, wprawiło mnie w osłupienie....a czepiali się Mandaryny ;) Ogólnie koncert był fajny, czekam na dzisiejsze premiery i na kabarety oczywicie! Zapalę sobie świeczki, zrobię dzbanek dobrej herbaty i przeczekam do jutra ;) Do pomarańczowej- dzięki za info. Obszukałam inne forum i tam faktycznie napisali, że lepiej nie pić czerwonej herbaty w ciązy. Pozostane przy Roinboos, zielonej i miętce :) Musze się jakoś ogarnąc! Może troche posprzątam, ugotuje jedzenie dla psa, zrobie sobie obiad ?
-
Tygrysku- taki kubek to jest coś! Chyba sobie sprawię i odwiedze nasz jeleniogórski sklepik \"Świat herbaty\" tam jest tylko liściasta i to najlepsze rodzaje. Elles- Mikołajka też czytałam! Boska ksiązka! A Cień wiatru wciaga w miarę czytania... Kluseczko- jak to pociąć gąbką ?! :D Ty to dopiero aparatka jesteś!
-
Elles kochana! Jak miło cie czytać! Ta babcia z pokoju to faktycznie koszmar- a ty teraz już umiesz się z tego śmiać- i ja sie uśmiechnęłam czytając twojego posta :D Przypomniały mi się od razu moje przygody ze szpitala....Wrrrr! Dzis zaczyna się Opole, ja oglądam bo lubię. Jutro i w niedzielę mają być kabarety- coś ostatnio mało kabaretowych wieczorów w TV.... A Sopot to chyba w sierpniu będzie. Mój Daniel został przeze mnie o 12.30 odwieziony na miejsce zbiórki i ..... pojechali! Ma dzwonić wieczorem, juz z Czeskich gór. Mam nadzieję, że będzie się świetnie bawił, ekipa jest boska-totalni wariaci i wariatki, typowi \"górzyści\". Pisałam wam, że w końcu nie jadę na to szkolenie? Wczoraj odebrałam wyniki od ginekologa, i okazało sie, ze mam niedoczynność, czy nadczynnośc tarczycy, która uaktywniła się w ciązy (podobno częste zjawisko) i dostałam leki i zakaz wysilania się. Dostałam tez L4 do 11.06, więc.....lenię się i nic nie robię :)! Trochę mi szkoda, bo miałam się spotkac z dawno nie widzianymi ludźmi, dyrekcja też do mnie dzwoniła i w głosie był \"lekki foch\" co mnie bardziej ubawiło niż wkurzyło, powiedziałam, że lekarz zabronił mi podrózować te 600 km , a pytania : \"co mi jest\" zbyłam, bo uważam, że to moja sprawa, nikt nie musi wiedzieć, że coś tam mam \"nieteges\" z tarczycą! Tak więc Ninka spędza cudny, bezstresowy weekend! Jutro sie wysypiam, po śniadaniu idę z sunią na dłuuuuuugi spacer, na uszy nakładam wokmena i w drogę! Wiecie co.....nie lubię być sama w domu...już tęsknię za D. Zawsze tak miałam, jeszcze jak żyła mama, to mogłyśmy się kłócić jak nie wiem co, ale jak tylko wyjeżdżała na kilka dni np. do rodziny- to ja tęskniłam, dzwoniłam, martwiłam sie o nią i chciałam by już była w domku. Teraz tak mam w stosunku do Daniela....zabawne uczucie..... Zjadłam sobie na obiado-kolacje własnej roboty pizzę! Pycha! Został spory kawał, schowam do lodówki, to mój mężczyzna zje jak wróci w niedzielę. Dziś w moim lokalnym radiu mówili, że podobno meteorolodzy strasza koszmarnym latem! Podobno temperatury do 28 stopni mają być tylko do końca czerwca, a potem....ma padać deszcz i ma byc chłodno. Ja tam nie wiem....na urlop się nie wybieram, ale zawsze człowiekowi lepiej ,gdy piękne słońce od rana świeci. Co się porobiło z ta pogodą?! Aha- pytanie : czy ja mogę w ciązy pić czerwoną herbatę? Nigdzie nie moge nic na ten temat znaleźć. Że zieloną mogę to wiem, ale ja lubię też czerwoną- tą z Bio Activ z cytryną. Nie lubie tylko tych liściastych bo niecierpię męczyć się potem z fusami.
-
U mnie też zaświeciło słońce :) Mój Daniel jutro rusza na rajd po górach czeskich, to taka zorganizowana wyprawa, mają fajną ekipę- na pewno będzie sie dobrze bawił, bo kocha góry, a ze mną nie ma za dużo okazji by po nich pochodzić. Ja mam więc jutro babski wieczór z moja sunią ;) Mam zamiar pooglądać Opole, zjeśc cos dobrego i sie wyspać .
-
majorek- no niby tak.... wiem, że nie ma gwarancji, że lekarz będzie przy porodzie, ale to nie o to tu chodzi. Chodzi niestety o te \"Układziki\" i o mój spokój, bo ja siebie znam- zaraz będe tworzyć czarne scenariusze. Daniel mi mówi, że to lekarz jest dla mnie, a nie na odwrót i żebym się tym tak nie stresowała. mam zamiar zrobic tak: na kolejną wizyte ide do tego nowego, poleconego, a potem zobacze....
-
ghana- ja nie wiem, nie poradzę, bo nie mam pojęcia.... Ale myśle, że organizm się po prostu \"dostraja\" do funcjonowania bez tabletek.... Majorek- ja już miałam ze 4 USG! :) Mam lekarza wariata, ktory podobno ma jedno z lepszych USG w mieście, uwielbiam podglądać dzidzię, od samego początku mam kolejne etapy uwiecznione na zdjęciach :) Musze chyba niestety zmienic lekarza i to jest dla mnie dylemat..... Tego lekarza już znam od ponad roku, dobrze mi się z nim rozmawia, jest specyficzny, ale mi odpowiada, ale nie przyjmuje już w żadnym szpitalu, a w szpitalu, w którym prawdopodobnie będę rodzić jest taka niepisana zasada, że \"inaczej\" traktuje się pacjentki, które leczą się, prowadzą ciąze u lekarzy urzędujących własnie w tym szpitalu...eh.... Mam poleconego, podobno tez bardzo dobrego ginekologa-połoznika, ale mam dylemat tego typu: głupio mi tak w połowie ciąży przenieśc się do innego ze względów , o których pisałam wyżej.... Męczy mnie to ostatnio, bo za 3 tygodnie mam termin kolejnej wizyty i nie wiem co robić.....
-
Brrrrr! Leje i jest tylko kilka stopni!!! Co to za czerwiec? Wszystkim dzieciaczkom i tym którzy nadal czują sie dziećmi- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! :D Ech.....chciałabym na miesiąc wrócić za pomoca czarodziejskiej różdżki do czasow dzieciństwa....to była sielanka.... Człowiek dostrzega takie rzeczy jak zwykle za późno. Dzis nie mam żadnego planu dnia, totalny luzik :)
-
Ulala- a ja mam super nastrój :) ! Zawsze się tak czuje jak zamknę miesiac pozytywnie, mam spokój na kilka dni :D Wpadłam dzis do biblioteki i wytaszczyłam kilka fajnych książek , między innymi \"Gdyby zamilkły kobiety\" K. Kofty. Bardzo lubię jej książki, a ta w dodatku mówi o kłopotach z porozumieniem sie kobiet i mężczyzn- to powinni też poczytać faceci.... Idę zaraz do wanny, głowa mi pęka od popołudnia, ale to chyba przez tę zwariowaną pogodę.... Gio- Patrycja?! Ale zazdroszczę tej wiedzy! ja bym tez chciała córeczke.....kto wie co sie tam kluje u mnie w brzuchu ;) Piekne imię, ktoś napisał tu, że zna same śliczne Patrycje- wyobraźcie sobie, że ja też! znam dwie i są nie dośc, że śliczne to jeszcze bardzo mądre i poukładane kobitki. Zapaliłam dziś w kominku, bo w domu 15 stopni, brrrr! Normalnie mam wrażenie, że dziś piątek- ja już po robocie :) Kluseczko- współczuje tych zabiegów dentystycznych. Mój D. dziś sam, z własnej, nieprzymuszonej woli był na kanałowym leczeniu- etap I. I jak wrócił, to powiedział, że nie było tak strasznie!?! Nie poznaje własnego męża! Ale jestem z niego dumna, bo wiem ile to go kosztuje stresów..... Dzielny mąż, dzielny! Widziałam dziś zapowiedzi kreskówki \"Dżungla\"- musze to zobaczyć! Dubbing jest boski, szczególnie ubawił mnie wiecznie nawalony miś Koala- super!
-
AIR- jak to dzień i noc na Mazury?! ja z dolnego sląska jadę jakieś 8 godzin :) Ty prawie w połowie mojej trasy jesteś ! Ja tam wiem, że Mazury są piękne, ale na tych szkoleniach to nie ma czasu na spokojne zwiedzanie, co najwyżej łazimy sobie po lasach, a ostatnim razem pływaliśmy żaglówkami po jeziorze- fajnie :) ghana- fajne uczucie, gdy to człowiek wybiera i co najważniejsze - ma poczucie, że zrobił dobrze! mała- ty faktycznie za dużo bierzesz na siebie! uważaj na zdrowie, ale juz za chwil parę wakacje- napisz jakie plany?
-
szam- pozdrawiam gorąco! Ojojoj, to juz \"na dniach\"! Trzymam kciuki za was, za zdrowego Wiktora lub Tymona :) Pozdrawiam
-
Witam porannie. Pół nocy nie spałam- nie wiem zupełnie dlaczego! Ledwo oko podniosłam o 8.15, patrzę na wyciszony telefon, a tam 3 nieodebrane! no tak- dziś ostatni dzień miesiąca= młyn..... Pogoda jest tak paskudna, ze nic się nie chce. Czy wiecie, że wczoraj w moich Karkonoszach na Śnieżce padał śnieg? Kumpel dzwonił jak byliśmy na basenie w Szklarskiej Porębie żebyśmy podjechali wyżej, bo normalnie sa czynne wyciągi i ludzie jeżdża na nartach! Szok! Jak wróciłam do domu to włączyłam ogrzewanie, bo jakoś tak nieprzyjemnie było... Brrrr! To już prawie czerwiec jest! Dziś czekam na wieści z serwisu czy moje autko ożyło, więc dopiję sobie spokojnie zieloną herbatkę i poczytam co ciekawego na świecie :)
-
Ghana- gratulacje! Wywalczyłaś co swoje :) To się nazywa odpowiednia postawa w pracy! isa- niezły bajer z przekierowaniem.... To o zapier.... to cytat z mojego dyrektora- ciekawe co tym razem wymyśli i jakim soczystym językiem nas powita? Dogadałam się z kumplem, o 4.00 rano (!) zabiera mnie i kumpele z Bytomia i jedziemy w trójkę pod te Mikołajki- Bożesz , toż to w cholerę drogi ! Ale ja mam być pilotem, trasę już sobie obczaskałam, mapa na długich trasach nie ma przede mną tajemnic. AUTKO będzie już jutro!!!! Hurrrra! Dzwonili czarodzieje z serwisu i pytali na która mają je odpucowac :) fajne chłopaki. A dziś miałam mega miły dzień. Zaskoczyła mnie moja klientka, wpadam do niej, ma spore tyły w targecie, musi zrobic wielkie zakupy, więc zastanawiam się jak ją tu ugładzic by wzięła......a ta? Bach, zasiadła do kompa, pyk-pyk wystukała zamowionko na mega kwotę i frrrr - wydrukowała i mi dała! Normalnie szczęka mi opadła! Nie wiem co ona zrobi z tym towarem, ale normalnie nie miałam serca jej zabraniać ;) he, he.... więc ja mam już miesiąc zamknięty na jakichś 93% i dobrze!!! Grunt to cieszyć się małymi rzeczami- no nie /
-
No kurcze jeszcze za wcześnie ! Podobno po 5 m-cu dopiero cos widać, a w przypadku chłopaków to nawet do 7 m-ca mogą sie \"kamuflować\".... Szkoda. A ja mam takie niejasne , nierealne przeczucie, że będzie mała Julka....ale nie nastawiam sie broń Boże! Ale jakie fajne zdjęcie dziś dostałam! Dzidzia lezy sobie główką w dół i wygląda jakby miała ręce zgięte w łokciach pod głową, nóżki zgięte....no taka pozycja \"na luzaka\" :) Uśmiałam się do łez :) Mówię wam to świetnie wygląda :D Jedziemy z Danielem na basen. Trochę zimno i deszcz leje, ale musimy wykorzystać karnet, mamy ostatnie wejście, jutro ostatni dzien miesiąca, ale Daniel ma jutro kanałowe leczenie u dentystki, więc wątpię, by jutro miał ochote iśc na basen..... Wrrrrr! Idę sie popluskać tym bardziej, że jestem gładka jak.... nie wim co, bo wczoraj zaliczyłam woskowanie i sama się non stop głaskam i dotykam- bez skojarzeń proszę! ;) Aha- skończyłam czytać wczoraj książkę, która zawładnęła mną calkowicie: \"Życie miłosne\" izraelskiej pisarki Zeruya Shalev. Kosmos! Książka napisana tak wybitnie i wyrafinowanie...opowiada o mega toksycznym związku, który niszczy kobietę, jej życie, ale na JEJ własne życzenie! Tak się zaangażowałam w tę historię, że czytając miałam ochotę wyjąć jakąś pałę i lać bohaterke przez łeb, bo zachowywała się jak ostatnia kretynka! Daniel miał ubaw, bo z sypialni dochodziły podczas czytania gniewne pomruki- polecam! Wciąga, wkurza, absorbuje cały umysł :)