Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nina.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nina.

  1. Kupiłam juz tę drugą. 14 zł+ wysyłka więc zero stresu, że przepłacam :) Ale ta niebieska mi się strasznie podoba :)
  2. Znalazłam fajne tuniki, ta niebieska strasznie mi się podoba, ale pomimo rozmiaru 44 wydaje mi się jakaś taka dopasowana do ciała...nie chiałabym chodzić w niej jak w kiszce.... http://www.allegro.pl/show_item.php?item=390901490&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=391466297&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any.
  3. Kto rano wstaje.... ;) Miłego dnia!
  4. Mam ważne pytanie: czy ktos dysponuje elektroniczna nianią i może mi pożyczyć na tydzień? Potrzebuje na wyjazd, bo inaczej któreś z nas bedzie udupione z Julką w pokoju już po 20.00 wieczorem i na 2 godziny w dzień :( A jakbym miała nianię to my sobie możemy siedzieć np. w pokoju obok u kolegi, a ja bym była spokojna, że śpi i nie boi się sama....
  5. taaaaa, śpią ;) Pożyczę wam Julk eto zobaczycie jak to jest wstawać o świcie ;) Ale dziś nie było źle, pobudka o 6.30 to już standard. Tygrys- oła! To musicie jakoś inaczej kombinowac z dojazdem? Ja zawiozłam mała do niani, a teraz siadam do papierków...brrrr! Już wole siedziec za kółkiem. saszka- no tak, z tą separacją to WIEDZIAŁAM, że coś źle zajarzyłam ;) A u mnie kolejna sinusoida...teraz jakoś tak dziwnie się porobiło....ale staram się nie przejmować takimi duperelami, jade zaraz do banku sprawdzić czy pensja już jest na kocie, przelewam kase za wakacje i ..... będzie bosko :)!!!! Koleżanki mnie wczoraj dopadły w parku i na wieść, że jedziemy z Julka do Turcji zrobiły wielkie oczy i zaczęły bełkotac, że to strach, że nie wiem co robię, że Julka za mała, że choroby, że samolot, że niebezpiecznie...ble, ble, bleeeee Ja tam nie widze tego w takich kategoriach, nie jade do Afryki tylko do cywilizowanej części, powiedziałabym nawet do kurortu Tureckiego ;) Ale niech tam, niech sobie pomarudzą ;)
  6. saszka- jaka separacja??!! czyżby coś wisiało w powietrzu, bo i ja ostatnio to słowo na \"S\" mam na uwadze ;) Ja melduję się rokitko z ekipą w sobotę , okolo 12-13.00 własnie. Jutro mam zamykanie mca i młyn papierkowy, ale od wtorku porobię zakupy i na zlot zakupie potzrebne rzeczy. Ja przywioze kilka butelek wina, czy mam zabrać coś jeszcze? Jakieś specjalne życzenia? Zazdroszczę Warszawiankom, że już od piątku będa miały zlot! AIR, kasiek- zdzwaniam sie z wami jakby co w piątek :) kasiek- już wiesz gdzie jest zbiórka i o której? ;) mapke od saszki i rokity wydrukuję i jakoś dolecimy na miotle :) Nie mogę się już doczekać!!!!!!
  7. Melduje oficjalnie, że kocham saszkę! :) Dziś po raz pierwszy rozmawiałam z nią przez telefon i po 3 minutach rozmowy obśmiałam się jak norka, a w pewnym momencie obie piszczałysmy ze śmiechu do telefonu ;) Chociaż opowieśc saszki o porannej przygodzie nie była do śmiechu. Jadę do Turcji!! O ile jeszcze mi się znajdą wolne miejsca, to jadę!!! od 9.07 nas nie ma...lalalalaaaaaa.... All inclusive, basen, słońce i JA....ale fajnie. kasiek- zbiórka jest 5.07 przed wyjściem z PKP w strone PKSu, o 10.30. Czekam na ciebie i AIR. A potem pędzimy do rokitki, powinnysmy byc po 12.00-13.00 na miejscu. A reszta? O jakich porach dojeżdżają kobitki ze stolicy, saszka, Majorek, ghana? Goście pojechali...ufffffff.... Jakoś nie miałam dla nich kompletnie czasu, bo pracowałam jak szalona, by jutro mieć wolne od wyjazdów, ogarnąc dom, zrobić pranie, może nawet zdąże odpocząć.....e....eeee...nie zdążę ;) Majorek- zapytam tylko: JAKI BRZUCH??!!! Kobieto, jesteś szczupła laska, co ty wiesz o BRZUCHU??!! :)
  8. Aha- dołączam do niewyspanych... Poszłam spac po 24.00, a Julka wtedy właśnie postanowiła mieć kłopty ze snem i do 3.00 się przewalała w łóżeczku i non stop musiałam do niej wstawać.... Myślałam, że ją przez okno wyrzucę - tak byłam wściekła!!! Wrrrrr!!!!! Nie wiem co jej było....jakiś kosmos..... Niech ci goście już jadą i Julka wroci do swojego pokoju spac, bo nie lubimy swojego towarzystwa w nocy ;) Ma niestety po mnie lekki sen i odkąd pamiętam zawsze ją wybudzało , gdy np. kładliśmy się z D. spac jeszcze w naszej wtedy wspólnej sypialni...eh....
  9. Hej robaczki! Kawa z Borewiczem się udała! Rok go nie widziałam :) Poplotkowaliśmy aż miło, nie piekły nikogo uszy??!! Szczegóły wam opowiem na zlocie :) Zjadłam właśnie obiad w IKEI, zaraz pedzę na zakupy, jutro ostatni taki stresujący dzień w trasie, a potem kilka dni wolnego. To ile nas będzie na zlocie? Ja naliczyłam 10 osób. Ale fajnie. I mam już podpisany urlop, więc od 7.07 NIC nie robię. Teraz szukam \"na gwałt\" jakiegoś wyjazdu na Kretę lub w inne fajne miejsce dla rodziców z dzieckiem. Za Julke jeszcze n ie płacę, więc warto skorzystać. Oby tylko znaleźć z wylotem z Wrocławia!!!! Jakie biura polecicie? Bo u mnie tylko sprawdzona Triada, a we Wrocku Exim Tours, ale tam same Tunezje i Turcje mają wyloty z Wrocławia.....eh....
  10. Na szczęście moi znajomi nie lubią cudzych dzieci, więc jest git ;) Ale ja już tak mam: i ja i mój D. i moi bliscy ...jestesmy lekko nienormalni...i dobrze nam z tym :) Dziś miałam super dzień, spodobalo mi się punktowanie dziewczyn, to i ja dołączę: 1. Zaoszczędziłam rano 100zł, bo złapała mnie na radar seksi pani Policjantka. Jak zobaczylam, że to kobieta, to pomyślałam sobie, że mam przerabane, bo przeważnie baby policjantki sa masakryczne!!! A ta cała w uśmiechach, w świetnym humorze, pyta mnie: czy chce Pani mandat? Pogadałysmy chwilkę, równa babka, a i ja nie miała za dużo przekroczone, bo 65 km na 50-tce ;) 2. Goście nadal sa i dają radę ;) Dziś zwiedzili Lubomierz (tam kręcili \"Samych swoich\", tame w Pilichowicach i popływali rowerem wodnym po stawach Podgórzyńskich ;) 3. Byłam u tatusia na dzień ojca, dostał prezent, został wyściskany, a potem pojechaliśmy wszyscy na grób mamy zapalicz znicze...tata się wzruszył i polakał, ja też...Julka biegała między grobami i nie miała pojęcia, że tuż obok spoczywa jej babcia... 4. Od 7 lipca mam urlop (jak AIR) więc zaraz po zlocie i jeśli się uda to lecimy gdzies na tydzień się posmażyć, Grecja? Włochy? Cokolwiek ;) 5. Remont przesuwamy na wrzesień, wtey będzie większy wybór w fachowcach, bo teraz nie ma szans na nikogo znajomego, a obcym domu nie zostawię! I to tyle w skrócie. ghana- AIR cudnie napisała: my babki po to jesteśmy właśnie by siebie nawzajem zrozumieć, ugłaskać, wysłuchac....faceci sa z innej bajki.... Ja aktualnie mojego mobilizuję do zmiany pracy...zobaczymy co z tego wyjdzie.... A jutro umawiam się na kawę z Borewiczem. Ciekawe czy coś z tego wyjdzie, bo oboje pracujemy, ale może się w końcu uda spotkać gdzies we Wrocławiu? Znikam do gości- pa P.S Stanowczo piję za dużo piwa....ale takie zimne, zimniutkie z lodówki...z sokiem malinowym...mniam!
  11. Cynamonek- jak to problemy z urlopem??!! Czy ja obrze pamiętam, że twój przyszły mąż jest twoim szefem? To on ci nie da urlopu?! OJ!!! Bo jak ja tam wpadnę do was! Jestem spalona słońcem (szczegolnie na nosie), zmęczona i szczęsliwa- o 9.00 wyruszyliśmy z ekipą w góry i wędrowalismy do 16.00!!! Wózek o malo nam się nie rozpadł, Julka w jedną strone była masakrycznie marudna, ale w druga to już grzecznie siedziała w wózku i śmiała się w glos , bo wujek ją wozil w wysoce niekonwencjonalny sposób ;) Dziecko padlo i śpi, a ja ogarnęłam kuchni e i też zaraz podążam do wyrka poczytać ;) Buziaki
  12. gruby miś- BRAWO!!!! Ja myśle dokładnie jak ty :) Tygrysku- ała! To musi boleć....nie umiesz sobie odpocząć i NIC nie robić? ;) jakas przypadłość na diabłach czy co?
  13. Ja tez wogóle Majorka nie zrozumiałam, ale ja ma PMSa, jestem złośliwa i sie czepiam ;) Właśnie objechałam moje koleżanki z forum listopadówek, bo kobity ważą po 50-56 kg i jęcza, że są za GRUBEEEE!!!! Normalnie szlag mnie trafił ;) I zlot planują, najpierw były plany, że na Mazurach- taaaaa, już na pewno pojade te 700 km ;) Poza tym chcą jechac z dziećmi, męzami....masakra jakaś! Co to za zlot, rozmowy do nocy, gdy każda będzie pilnowałam kątem oka dziecka, a dzieciaki w tym wieku nie potrafią bawic sie razem, więc będą sobie wyrywac zabawki, wrzeszczeć lub innne cudowności? I okazało się, że męzowie nie potrafią się zając WŁASNYM (!) dzieckiem przez 2 dni, wiec najlepiej na zlot zabrać i mężów-sierotki. No błagam was! Trochę samodzielności i wolności. Ja na taki zlot się nie piszę...nie przepadam za gromadką krzyczących, cudzych dzieci ;) Wredna suka ze mnie, wiem. Ale pomyślałam niezwykle ciepło o moim D. który nie dośc, że jest CUDOWNYM ojcem to bez problemu zostaje z Julką i nawzajem siebie wypychamy na różne babsko i męsko brzmiące wieczory ;)
  14. AIR-przypomnij mi kochana, o której możesz być we Wrocławiu, tylko tak na spokojnie, żebyś nie musiała o świcie wiadac do pociągu :) Twoja godzina przybycia to godzina zbiórki: uwaga cynamonek i kasiek!!!! Zbiórka na dworcu PKP, przy tym drugim wejściu ( od strony PKS) Szczególy jeszcze dogramy :) Aha-spacerek z Julką do końca nie wyszedł tak jak planowałam, zaraz po kilku minutach na huśtawkach wyczułam pełnego pampersa, a jako, że nie miałam nic ze soba to zapakowałam ją do auta i zawiozłam na szybkie przebranie do domu. Ale była histeria!!!!! WOW!!! Moje dziecko w stanie najwyższego wzburzenia osiąga dźwięki jak zarzynany prosiak ;) teraz pojechała na II turę zjeżdżania z tatusiem, a ja ogarnęłam dom i ugotowałam zupę :) Ha!
  15. Czy ból z prawej strony brzucha, pod żebrami to wątroba? czy inne paskudztwo? Boli mnie już 3 dzień, chyba po weselnym żarciu i piciu ;) Musze naparzyc miętki i zjeśc jakis Raphaholin... Majorek- do ciebie nie zadzwoni teściowa z propozycją pomocy , boś ty synowa! A twój mąz to 100% syneczek mamuni, zawsze mu bedzie służyć pomocą, chociażby na rzęsach miała stanąć. Nic nie zdziałasz. Ale możesz inaczej: zadzwoń do niej w tygodniu, powiedz, że potrzebujesz pomocy w opiece nad Gosią, bo masz coś ważnego do zrobienia i podrzuć ją teściowej lub zostaw ją z wnuczką u ciebie i idź!!! Odpoczywaj!!! Ja bym tak dawno już zrobiła na twoim miejscu :) Życie nauczyło mnie szukać wyjść, gdy już padam na pysk i mam dość ;) co do saszki- bez saszki ;) Ja bym tak nie umiała jak ona! Jestem z natury leniwa, jesli pracuję to wykonuję to co mam do zrobienia nawet i na 200%, ale jak nie musze...to odpoczywam ;) mam często przerosty ambicji nad treścią i spalam się jak głupia nad pracą, ale umiem się już za to dopiescić i wynagrodzić sobie czas stresów....tez mnie życie tego nauczyło. Nie chce paść na zawał po 40!!!! saszka też tego powinna się nauczyć, ale wydaje mi się, że nie chce... Ja już też odliczam dni do zlotu, tuż PRZED naszym weekendem wymyślili mi dwudniowe szkolenie, ale już opanowałam sytuację i załatwiłam wszystko tak, by 4.07 być po południu w domu, przepakować się, pobyć do bólu z dzieckiem i raniutko w sobotę- hop! Do Wrocławia po laski i do rokitki :)!!!! Nie będzie to moja pierwsza noc bez Julki...oj nie ;) Ale was rozumiem-mamuśki ;) Moje dziecko od 5 mca życia musiała się nauczyć obywac beze mnie, ale powiem wam, że czym jest starsza tym bardziej tęskni. Ostatnio jak wyjechałam do Warszawy, to przez telefon mnie wołała"mama " i "mama", a Daniel mówił, że ciągle mnie szukała w mieszkaniu :) mamusiny króliczek ;) Dziś po południu ide na babskie plotki, panna młoda z weselicha ma wolną chate, małżonek wyjechał na szkolenie, a ja do niej wpadam z winkiem i laptopem z 400 zdjęciami z wesela :) Będzie miły wieczór :) I ten wieczór wrzucam do dzbanuszka....i popołudniowy spacer z Julką...zaraz po nią jadę do niani....
  16. saszka- stwierdzam wszem i wobec, że jesteś jeszcze gorszy przypadej niz ja...jestes przypadek BEZNADZIEJNY ;) I chyba lubisz się tak zamęczać, ale o tym pogadamy na zlocie ;) Co do zwierząt: ja od zawsze miałam w domu pełno zwierzaków, psy, koty, chomiki, świnki morskie, papużki, kanarki, jeże znalezione w zimie na drodze, króliczki itp :) Więc dla mnie było dziwnie NIE MIEĆ chociażby psa w domu, bo psa traktuje jak członka rodziny, ale ma wiedzieć , gdzie jest w hierarchii... Pędze do pracy, ale najpierw Julka do niani.
  17. Hej robaczki! Jestem ciagle w jakimś niedoczasie.... Wracam z pracy, próbuje cos ogarnąc w domu, bawię się z dzieckiem, spacerujemy itp....potem zasiadam do papierów i już 22.00!!! Masakra!!! W sobote przyjeżdża do mnie kuzynka z mężem i trzyletnią córeczka na jakis tydzień. Nie jest za fajnie logistycznie, bo musze im oddac pokój Julki do dyspozycji, a jej łóżeczko zabrać do nas na pięterko. Niestety nie mamy drzwi w sypialni i mam nadzieję, że nie będziemy jej budzic rozmowami nocnymi... Znikam do papierów....
  18. saszko- ja wiem, że ty nie znosisz kazań, rad itp....szczególnie chyba ode mnie: wiecznie rozdygotanej, niestabilnej Niny...ale... Błagam WYSTOPUJ! Bo jak przeczytałam, że ty nawet w niedziele pracujesz!!!! To mnie wygięło, bo ja tu z durnym pytaniem blondynki: czy ty aby za dużo czasu nie masz???!!!! Jestem głupia, wiem ;) Nie wolno tak pracować, jak to NIE UMIESZ rozgraniczyć pracy i \"niepracy\"? Nie znam twojej sytuacji, tego czy pracujesz w firmie tylko ty czy jeszcze inne osoby....ale musisz znaleźc jakies wyjście, bo wpadasz w jakąś otchłań....to niedobre.... rokitko- ale pieknie wyglądałaś!!!! Bożesz jaka z ciebie laska!!! A Para Młoda jaka śliczna.....Panna Młoda młodziutka i delikatna...piekna suknia :) Oglądanie mecz? Bo ja sie jakoś boje ;)
  19. Hej robaczki :) Czekam w kolejce do Klienta, posadzili mnie w gabinecie z-cy prezesa, więc rozwaliłam się spokojnie i popisze do was, bo podobno mają ze 40 minut obsuwy ;) szam kochana! na zlocie rób co chcesz! :) Wydaje mi się, że z przemęczenia masz tak osłabioną odpornośc, że łapiesz wiruchy i potem cię tak długo trzyma...Bidulko, kuruj się, a my się toba zaopiekujemy na zlocie :) saszka- i co, lepiej? Dziewczyny ci dobrze napisały z tym przypomnieniem sobie własnej młodości, ale ja już się boje jak to będzie w moim przypadku, bo ja dałam strasznie popalić moim rodzicom (szczególnie mamie, która wylała wiele łez przeze mnie) i okres dojrzewania nie wspominam najmilej :( Człowiek sam ze sobą dojśc do ładu nie może, wszyscy mu naokoło radzą, a tymczasem on ma w dupie te rady i tak wie najlepiej i nie szuka wzorców.... ghana- musiałaś w weekend naładowac akumulatorki i widac, że było ci to potrzebne. Ja już nie wiem czy wieczorem będe kibicowac, chyba się położe do łózka z książką.... Która pisała o \"Jedz, módl się i kochaj\"? Zakupiłam dziś gnana impulsem, zobaczymy czy mi się spodoba :) I czaję się na ksiązki Cejrowskiego...pokochałam jego program w TVN Style \"Po mojemu\"- ma super podejście do życia :) AIR- ja spokojnie potrafię wypić całą butelkę wina SAMA, więc na zlot to chyba nam z karton kupię ;) Może być półsłodka KAdarka lub Chilijskie lub Mołdawskie? Uffff......dzis odwoże Tine do taty. Jestem zmęczona jej obecnością, widac juz, że się starzeje, całe dnie śpi, Julka wprowadzała ją w stan niemal chisteryczny, bo przeszkadzały jej Julkowe piski i bieganie. Nie ugryzla jej, ani za bardzo nie próbowała, ale jakoś tak dziwnie i nerwowo podbiegała do niej, gdy ta szalała w salonie.... Nie mam siły mieszkac i z psem i z Julka pod jednym dachem. Pies chałasuje, wybudza nas po 6.00, bo ojciec ją tak wcześnie wyprowadza na dwór (!), jest masakrycznie zazdrosna o Julke, jak tylko widziała, że się tulimy lub wydurniamy we dwie to zaraz wbiegała do nas i próbowała nas porozdzielac..... Odczuwam ulge na myśl, że dziś jedzie do taty.... Niestety nie umiem pogodzić ciągłego pilnowania Julki, psa i domowego życia....po prostu.... I już wiem na 100%, że żadnych zwierzakow nie chcę jeszcze przez kilka lat , co najmniej do czasu, gdy Julka będzie na tyle odpowiedzialna by sie nimi zająć. Odnowiła się moja alergia, po zabawie z Tina mam mega wysypke na przedramionach i katar.... Odzwyczaiłam się od niej i przyzwyczaiłam do spokoju jaki mamy bez psa. W pracy mam dziś mega młyn, od rana afera, bo jeden klient napsuł krwi i mnie i moim kontrahentom, psuje mi rynek i całe miesiące pracy ida się rąbać! Jutro mam decydujące starcie, ustaliłam z kierownikiem, że zabieram im kasę na wsparcie promocyjne, nie ustalają ze mną ważnych spraw, to ja nie zamierzam im płacić za ich pomysły. Chcieli wojnę- to będa ją mieli. A co do wesela....było super! Piekna Karczma w góralskim stylu, pyszne jedzenie, goście których w większości znamy i bardzo się lubimy, więc pogaduchom i żartom nie było końca. Bardzo mi się podobało, że nie było żadnych oczepin, konkursów, łapania welonów, krawatów itp. Mieli kilka super pomyslów: np. od świadków dostali w prezencie piękną księgę pamiątkowa, która później leżała wystawiona w holu i mozna było się do niej wpisać, złożyć życzenia, napisac kilka słów dla Pary Młodej.... Po północy był pieczony świniak, a sporo wcześniej wielki, pietrowy tort. Podobało mi sie też to, że były dwa wielkie szwedzkie stoły: na jednym wina, martini, whisky, gin do wyboru do koloru i każdy mógł sobie sam robic drinki, a na drugim stały ciasta , kawa i herbata. Moje dziecko zrobiło furorę już w kościele, bo dzielnie śpiewała z organistą \"lalalaaaa\", zwiedziła caly kościół i przyniosła mi kilka kwiatów , które należały do wystroju kościoła ;) Na imprezie stała się królową parkietu, bo od 17.00 nie schodziła praktycznie z sali do tańczenia, jak po 19.30 zawoziliśmy ja do domu to byliśmy już tak umęczeni bieganiem za nią, jakbyśmy przetańczyli kilka godzin na weselichu :) Julka została w domu pod opieką mojego teścia, a my w koncu mogliśmy poszalec. Ja jakoś nie umiem się wyluzować przy dziecku, nie umiem się napic alkoholu, cały czas moja uwaga błądzi przy Julce, a tak mieliśmy chociaz spokój ;) Niestety na poprawinach była jakas płaczliwa i marudna, nie wyspała się, bo ominęla ją południowa drzemka i już po 16.00 musieliśmy się zwijac do domu, ale trudno. Mam nauczkę, bo przy innej , podobnej okazji wspólnego wyjścia - nie będę się już czaić i zostawiam ją u opiekunki, a na noc przyjedzie dziadek. Imprezowanie z dzieckiem to porażka ;) Teraz czekam, czy Julka nie zacznie gorączkowac, bo Kuba, z którym razem jest u niani miał trzydniówkę z duża gorączką....czy to zakaźne?
  20. Było cudnie! Szczegóły wieczorem, bo musze pędzić do pracy! Zdjeć mamy około...400 ;)! Ale na szczęście mieliśmy przyjaciela-fotografa, więc sami nie musieliśmy się skupiać na fotkach. saszka- przytulam...czy na twój nastrój glównie wpływa dorastanie córki, czy nadmiar czasu w niedzielę? Bo znasz mnie, że u mnie np. nadmiar wolnego czau wpływa destrukcyjnie ;) rokitko- czekam na fotki!!!! Miłego dnia wszystkim!
  21. Nieeeee, mecz to porażka! Sędzia doprowadził mnie prawie na stan przedzawałowy!!!! Masakra!!!! A tak pięknie bronili chłopaki bramki...60 minut.... Niesprawiedliwe lub ustawione.... Ehhh..... A u mnie pada deszcz na tę smutną okoliczność.... rokitka- taka laska jak ty znajdzie w Jeleniej z milion sukienek, tunik, garsonek....!!!
  22. Budżetówka ma swoje plusy, ale ja nie jestem jej zwolenniczką jeśli chodzi o pracę. Mam przykład u D. : zadowoly, bo ma ciepła posadkę, kasa niestety marna jak na faceta, plusem jest wychodzenie do domciu o 15.31 ;) Ale ja bym się w tym w życiu nie odnalazła! Źle mi się pracuje z kobietami, te ciągłe intrygi, gadki o dietach, wymienianie się przepisami kulinarnymi, te wszystkie PMS....o nie! Ja mam juz spaczoną psychike przez wolnośc w mojej obecnej pracy i boje się, że jak kiedyś trzba będzie zmienić pracę to się nie odnajdę w biurze lub sklepie ( nie daj Boże!). Ja się dziś obżarłam totalnie na czerwono: truskawki z jogurtem naturalnym na II śniadanie, a na obiad pyszna zupka botwinka :) Mniam! Julka wrociła chyba do swojej formy, bo od 2 tygodni mało jadła, a dziś non stop wciagała ze mną: a to truskawki, a to zupka,a to jajeczko na kolację ;) Jutro się oszczędzam z jedzeniem, by się spokojnie wbić w sukienkę ;) A piwko się chłodzi...eh.....nie dla mnie....po piwie mi brzuch rosnie- serio!
  23. JEST GOOOL!!!! Kurcze, oglądam i szlag mnie trafia, bo 30 minut nas tak przystawili do ściany, że tylko dzięki Borucowi ( strrrrasznie go nie lubię, ale dziś go KOCHAM) nie ma wyniku 5:1 dla Austii!!!! Tygrys jest Boska, a Szafirek????!!!! Szafirek mi na gg podała namiary, gdzie mam we Wrocku iść szukać sukienek i żebym się nie martwiła rozmiarami, bo ona w różnych -śmaśtych Orsayach tez nie wchodzi w 46 :) Kochane dziewczyny! BUZI! Suknię nabyłam w pierwszym strzale, u mnie w mieście. Jest PIĘKNA! Jutro zrobię fotki i wyslę. Super lezy, nie wyglądam w niej jak bokser, dokupiłam sobie żakiecik i bielizne, a jutro musze nabyc pończochy i naszyjnik. No! Teraz to ja moge imprezowac. Tina na razie nie gryzie Julki, ale nie da się jej dotknąc, bo zaraz warczy... Mijają się ostrożnie, Julka chciałaby się z nią bawic, non stop do niej gada- a moja sunia jest już stara, ma ponad 13 lat i nie w głowie jej zabawy i piski malucha.... Brakuje mi jej bardzo, dziś poszłam z nią na długi spacer po łąkach, ale powiem szczerze, że logistycznie ciężko byłoby rozegrać nam wspólne mieszkanie z dzieckiem i psem. Ona wymaga długich spacerów minimum 4 razy dziennie, a z Julka to jest średnio wykonalne, tym bardziej, że ona zawsze \"utyka\" na placu zabaw dla dzieci, który u nas jest własnie wyremontowany i ogrodzony, psów wprowadzac nie wolno. Jutro mam wolne, zawoże Julke do niani, a sama biegam jeszcze po zapomniane dziś pończochy dla mnie i rajstopki dla Julki, a potem wracam do domu i pedze z psem w trasę :) U nas na forum \"okołodziecięcym\" już dwie kobitki są w drugiej ciąży, a kolejne kilka deklaruje chęć na drugie dziecko w najbliższym czasie! Jestem w szoku, bo mi nawet przez myśl nie przemknie ochota na drugie dziecko, powodów mam jak zwykle milion, głównie to kasa i brak pomocy ze strony rodziny, Nie wytrzymałabym opłaty dla niani+ opłaty za przedszkole Julki i za milion innych rzeczy dla dwójki dzieci.... Tym bardziej, że to ja zarabiam na dom, za duzy stres. Nie chcę już przechodzić tego co wtedy, gdy musiałam wracać do pracy i zostawić 5-cio miesięczną Julke z obca kobietą O nie! Wtedy byłam o krok od rozwodu, obwiniałam za wszystko męża.... Nie chcę tego znowu.... Tygruniu- już dawno wiedziałam, że nie jest dobrze u ciebie z pracą...co jakiś czas wspominasz półgębkiem , ze cos tam nie jest tak jak powinno... Jesteś młoda, wolna- na twoim miejscu szukałabym nadal i zmieniła :) Ja mam baaardzo długie CV i nikogo to nie dziwiło, że w firmach pracuje po 1,5 roku i potem idę gdzie indziej. Ja byłam w pewnym momencie takim \"Jumperem\", a to już było niefajne, ale w twoim przypadku jest jeszcze daleko do trzystronicowego CV jakie mam ja :) Trzymam kciuki!!!!
  24. -Mam ostatnie 2 dni na znalezienie czegoś na to wesele, a wczoraj naprzymierzałam tyle cudownych sukienek i tunik i .... nie było dobrego dla mnie rozmiaru! Ja po tej ciązy jestem jakaś niewymiarowa, a już totalnie mnie powaliła rozmiarówka : nie mieszczę się w 44 w sukienki, a 46 za duże, gdy tymczasem \"normalne \" ubrania nosze w rozmiarze 40!!!! - zmarł wczoraj mój wujek, moi rodzice byli z nimi bardzo blisko i tato jedzie z moimi siostrami na pogrzeb, to szmat drogi, pogrzeb w sobotę, my musimy zabrać Tinę do siebie na kilka dni , strasznie sie cieszę, bo mi jej bardzo brakuje, ale boję się o konflikt: dziecko-Tina, bo na ostatnim grillu znowu pies szczerzył zęby do mojego dziecka - nie mam wykonawcy na nasz remont, miałam dwie zaufane i sprawdzone osoby, ale zawalone robote do września! - ogólny młyn i pęd panuje u mnie w domu i otoczeniu, mam ochotę zaśpiewać za Jopkową: \" niech ktoś zatrzyma świat, ja wysiadam\" Dzięki za pocieszenia, jesteście kochane :) Zmykam na zakupy, jak się nie odezwę do niedzieli to znaczy, że nic nie znalazłam do ubrania na to wesele i poszłam się utopić z rozpaczy w wannie pełnej szampana ;)
×