Nina.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina.
-
Dzień dobry :D
-
O kurcze! Moze to ja jestem dziwna? Ja myslałam o tej liczbie co trzeba, ale potem o kapuście :D ! Ale jaja! Że sarny ziemniaki? Nie wiem...ale one teraz chyba wszystko zjedzą...ale się ubawiłam Tygryska zdziwieniem, i sama zaczęłam się dziwić czemu im ziemniaki serwuję ;) Serek wanilizowany?! Prosze bardzo :D I jeszcze ciacho drożdżowe kupiłam tzn. strucle z serem- częstuję! Smacznego! Aha- zapomniałam Tygrysowi napisac co w tej lasagne wegetariańskiej było, no w tej cośmy ją jedli w sobotę z ekipą: wypatrzyłam w niej szpinak, pomidory, czosnek, pieczarki, jajko, sos smietanowy i kukurydzę- PYCHA! Hej, hej- jutro Walentynki? Jakie macie plany? Kartki anonimowo powysyłane? Ja i bez tego was kocham :D !! P.S Mój bardzo dobry znajomi zadzwonił do mnie wczoraj i wyjęczał do słuchawki: Czy ty wiesz co jest we wtorek? ZNOWU TO! No TO! Święto dla świrniętych zakochanych! Oj! Ubawił mnie do łez, on jest zdeklarowanym singlem, więc myślałam, że taka komercja go wkurza i męczy, a on....jak zwykle na luzie i z uśmiechem.
-
Jadę na zakupy- ktoś coś chce? Tylko z branży spożywczej proszę składac życzenia! Lodówka pusta, nawet masła już nie ma... Ostatnio zajadam się białym serem...chmmm....może się solidaryzuję z saszki Tośką? A na obiad będzie.... pomidorowa!
-
To będę szybko uciekać :D !! isa- ja też nie wiem...ale ja blondynka jestem, to mi wolno ;)
-
Witam z rana :) Wstałam już po 7.00, bo miałam kilka pilnych raportów i zaległych zestawień do wysłania...i utknęłam do teraz! Te tabelki mnie wkurzają! A jeszcze musze porozpisywac promocje, zaplanować tydzień jak wrócę z urlopu, bo jak znam życie to od dziś już będą wydzwaniać! I jeszcze musze porozliczać korekty za styczeń- wrrr! AIR- jak cudnie czytać ciebie! I takie weekendy kochamy, prawda? Strasznie się cieszę, że się oboje wyleniliście, trochę siebie nadrobiliście :) Daj znać jak poszło mamie na stoku- trzymam kciuki i rozumiem ją w 100%, bo ja o nartach nie mam pojęcia, znajomi mnie już 3 rok ciągną do nauki, ale na razie udaje mi się wymigać ;) ja się boję tego pędu, tego, że sie połamię i wogóle. My też spędziliśmy senną niedzielę... Nawet próbowałam coś na diabłach skrobnąc, ale mój D. mnie zagadał i dopiero dziś nadrabiam. Poszliśmy rano w las, nasz pies zrobił się jakiś mega dziki, bo po 10 minutach już chciała do domu- ale mieliśmy ją w głębokim poważaniu, więc po kilku nieudanych próbach aktorskich, włączając w to udawanie, że łapa ją boli (!?) nagle się ożywiła, dała za wygraną i dzielnie maszerowała z nami ! To udawaczka jedna! Doszliśmy do paśnika, stwierdziłam, że za mało w nim karmy dla saren i postanowiłam nanieśc im w tygodniu ugotowanych ziemniaków, chleba, trochę jabłek....Chyba można - prawda? saszka- z tym mlekiem to normalne! Szczeniaki uwielbiają nabiał, bo przeciez rosną! I nie ma sensu chyba im tego odmawiać i napychać np. tabletkami z wapniem. Niech sobie je jak lubi.
-
Jejku- nadal sypie! Mój D. dochodzi do siebie... Impreza była \"ostra\'- wolałam nie pytać dalej... ;) Boli go głowa, kac-morderca trzyma :) a o 18.00 jedziemy do naszej zaprzyjaźnionej włoskiej knajpki na spotkanie ze znajomymi, ja wiem co będe jadła- lasagne wegeteriańską, moja gorsza połowa stwierdził, że on NIC nie będzie jadł, NIC nie będzie pił, no jedynie może herbate.... I super! wiemy kto odwozi nas po imprezie :) Pozdrawiam zimowo. P.S Na spacerze nr 2 ,kilka metrów ode mnie przemaszerowały sobie dwie sarenki! Moja Tina zwariowała! zamurowało ją! nie wiedziała chyba co to za zwierzęta, bo stała z kilkanaście sekund jak wmurowana i odprowadzała je wzrokiem :) Kocham mieszkac za miastem!
-
:D Jak pięknie! Dosypało tyle śniegu, że znowu jest cudnie, biało, cicho.... Wybrałam się rano na samotny spacerek (tylko z psiną) i mimo, że ona- leń jeden- chciała już po 15 minutach wracać do domu, to wyciągnęłam ją do lasu. Jest ślicznie....Tak cicho...sennie... Rozmarzyłam się.... No widzicie, ja chciałam ten film z ciekawości zobaczyć, bo chciałam mieć porównanie z częścią pierwszą...przeczuwałam, że to może być kicha, ale co tam...Trudno... Starszych Panów nie oglądałam, bo zaraz po ukochanym \"Alternatywy\" był przegląd kabaretów Paka w TVP2 i mój ostatnio ulubiony kabaret \"Hrabi\"- uśmiałam się jak norka, nawet moja psina przyszła do mnie na kanapę zobaczyć co mi jest, bo wydawałam dziwne odgłosy ;) Mój D. wrócił o 1.30...w stanie wskazującym ;) Nie wiem jeszcze jak było na imprezie, bo śpi jak zabity :)
-
No nie! A na TVP2 jakieś tandetne show Roberta Rozmusa- ratunkuuuuuuuuu!
-
histerii- a nie chisterii, boże ja już analfabetka się robie, czy co!
-
Wyspałam się słodko :) Zjadłam kanapkę z białym serkiem i powidłami sliwkowymi (mniam) Pije kawkę KOCHAM BYĆ NA URLOPIEEEE! Chyba mój zaległy urlop zbiegł się ze szczytową formą lenistwa jaka mnie dopadła- bo nic mi się nie chce robić! Wczoraj zamiast zadbać o swoja faciatę to zasiadłam przed TV i \"Noce i dnie\" maglowałam... Mój D. jak wrócił z męskiej imprezki to zasiadł z kanapką ze mną , pooglądał kilka scen chisterii głównej bohaterki i rozczulony rzekł: \"Boże, jaka ty jesteś normalna, kochana żona, jakbym miał z tobą takie cyrki to bym się pociął chyba\"! (!!!???) Stwierdziłam , że będę mu dydaktycznie puszczać ten film po kawałeczku- to zawsze będę mu się wydawała kochana :D Ale ubawił mnie do łez, potem długo nie mogliśmy zasnąć, gadaliśmy do około 1.00 w nocy, a on biedaczek o 6.00 wstawał do pracy.... szamciu- rozmiar 34?! Dla mnie to abstrakcja. ja normalnie miałam 38, a teraz to 4 z przodu ;) saszka- nie wiedziałam, że ta hala niedaleko planetarium jest...była... W Planetarium byłam, bo mam kumpele w Bytomiu, odwiedzam ją średnio 2 razy do roku i kiedyś mnie tam zaciągnęła. Było cudnie! I te gwiazdy! Tygrysek- do bardzo dobre wieści o tych wycieczkach! Ja już odliczam dni do wakacji. Niech się ta zima już skończy, bo wczoraj dostaliśmy rachunek za ogrzewanie (gaz) i o mało nie spadłam ze schodów! Zapłacimy na pewno ze sporym poślizgiem.... A tu jeszcze po reinstalacji komputera nie działa mi strona bankowa ...chyba Java jest nie ta co trzeba...musze znowu kogoś prosić o pomoc, bo nie wiem jak to uruchomić...a przelewy najlepiej robić z domku, z kubkiem kawy w ręce niż stać w kolejkach :) AIR- ale fajny weekend cię czeka! I te kabarety dziś- super! A kto występuje? Odpoczywajcie przez ten wolny czas, nacieszcie się sobą. tak jak napisałaś: bez liczenia godzin, bez stresu :) I chciałam sprostować: te 3 kg to była \"przenośnia\" ! Chciałam wam ukazać ogrom szczęscia :D PO - no! Żeby nie było skojarzeń, że ja King Konga mogłabym grać bez charakteryzacji ;)
-
Cześć robaczki :D Szam- Najlepsze życzenia! Wszystkiego naj, najcudniejszego, spełnienia marzeń i planów, tylko radosnych dni i kochających ludzi wokół! STO LAT! STO LAT! żmija w kominiarce- boski nick! Witaj i zacznij też pisać, a nie tylko czytać :) Ja dziś jestem lżejsza o jakieś 3 kg ;) bo byłam u mojej ukochanej kosmetyczki na woskowaniu i ... wywoskowała mnie, że ho, ho! I tu i TAM ;) Tamtaramtam Jutro idę z kumpelą do kina na \"Ja wam jeszcze pokażę\" - przyznaję, że z ciekawości idę, bo pierwsza częśc mi sie podobała pomimo lejącej się z każdego rogu ekranu słodyczy , ale bez Stenki to już nie to.... Mój D. zaraz wybywa na \"męski\" wieczór, a ja nałożę sobie jakąś maseczkę na twarz, pomaluję sobie pazurki i może wychylę lamkę winka lub dwie ;) Jutro mój D. ma imprezę integracyjną w firmie: kulig, wielkie żarcie i picie- tak bym to nazwała w skrócie :) mam nadzieję, że będzie się dobrze bawił, i ze nie da się poderwać żadnej z kobitek... A jak da, to znaczy, że głupi ;) Siadam zaraz wygodnie i odpisuję na ważnego maila...
-
Ale się lenię! Uła! Mili Państwo! Podczytałam zaległe gazety, zaraz się zabieram za ksiązkę, mój D. przytaszczył mi wczoraj na płytkach DVD \"Noce i dnie\"- będę oglądać! Ten film jest znienawidzony przez męską część mojego towarzycha, a ja- nie wiem zupełnie dlaczego- mogłabym go oglądać kilka razy w roku :) I ten Bogumił kochany! Biedny musiał się \"męczyć\" z rozchisteryzowaną Basieńką... Aha- pralka działa! Okazało sie, że wszystko jest OK, tylko ona ma za dużo elektryki, za mądra jest :D I czasem z tej mądrości się gubi ;) Pan był bardzo miły, pokazał co i jak, kazał poobserwować, bo zostało mi jeszcze 6 mcy na gwarancji. Idę sobie teraz polenić się dalej, jutro od rana ruszam w miasto, bo sporo spraw się uzbierało do pozałatwiania, próbuję też mojego D. umowić do dentysty, ale ta, u której się kiedys leczył nie odbiera telefonu, może zmieniła numer....a chcę wiedzieć czy na kasę chorych jeszcze leczy... Co do imion dla dzieci to ja aktualnie jestem na etapie szukania imion dla kolejnego dzidziusia mojej koleżanki. Nie wiadomo jeszcze jaka płeć, więc frajda podwójna, bo szukamy dla chłopca i dziewczynki :) Aktualne najbardziej podobające się to : Julia, Dominika, Olga, Patrycja Szymon, Jakub, Miłosz, Konrad
-
Dzień dobrek ;) Wstałam, ogarnęłam mieszkanie , wypiłam kawę i czekam na mechaników. AIR- dobre! \"Ale ja mam pranieeee\" - to podobno termostat albo grzałka, więc pewnie nie zrobią od ręki, ale kto wie.... Zdam wam relację :) Tygrys- tego tygryska ze zdjęcia to moja psina kocha jak nic na świecie! Ma go już chyba ze 4 lata, inne maskotki zabija po kilku zabawach, a z tym delikatnie, potrzyma w pysku, ponosi... jak ze szczenięciem. saszka- no to teraz już chyba wszystko wiesz o szczeniakach. Równiez za to kocham to forum- można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć. Ciekawostka pogodowa: na termometrze -2, za oknem główna droga pełna lejącej sie wody, chodniki to czysty lód, tato dzwonił, że w mieście tak ślisko, że nie ma jak chodzic....dziwne...
-
Ufff! Ale pracowity miałam dzień! Sprzatałam i prałam, przy wyciaganiu z pralki drugiego juz prania coś mnie tknęło, że za zimne to pranie, skoro miało byc 95 stopni (prałam pościel) a tu zimne jak lód w kilka sekund po wyłączeniu programu....i niedoprane jakies takie.... Okazało się, że cos padło, pralka na szczęście jeszcze na gwarancji do września, więc umówiłam na jutro fachowców- zobaczymy co sie popsuło. Powysyłałam wam kilak zdjęc z Berlina- Nina smerfetka na tle zabytków. saszka- Pedigre to najgorsze świństwo! Kupuj karme na wagę w sklepach zoologicznych. Mleko może być, ale bez przesady, kości od święta i to tylko gotowane, karmę suchą można zalewac wodą i podawać jako danie :) Ja moja sunię karmię kaszą z mięsem (puszki Puriny lub innej firmy) dodaje olej i witaminy, sucha karma na wieczór i luzik. AIR- ojojoj! Babcia faktycznie ma pecha! I jak tu kazac schudnąc człowiekowi w tym wieku? Pozdrawiam wieczornie
-
Aha- (dobrze, że wiem jak to się juz pisze ;) ) - na wakacje w Tunezji dołączył do nas nasz przyjaciel! Jedziemy w trójkę! Tylko wiecie jakie chamstwo? Jak ktoś jest singlem to musi dopłacać kupę kasy za to, że zajmuje pokój jednoosobowy! Dyskryminacja! Rozumiem, że to koszty dla hotelu, ale kurna czy cały świat musi generalizować, że na wakacje to tylko w parach, za rączkę się jedzie?! Na szczęście nasz przyjaciel to totalny luzak i \"odlot\", więc nawet nie narzekał, ale ja swoje zdanie wypowiedziałam Pani pracującej w Triadzie! a co! A wczoraj zadzwonili do nas jeszcze kolejni znajomi, że oni też chcą namiary na te wakacje- umrę chyba ze zdziwienia jak się okaże, że pojedziemy całą bandą! Ale byłoby ekstra! To ta sama ekipa, która była z nami w zeszłym roku nad morzem- świetni ludzie :)
-
DZIEŃ DOBRYYYYY!!! :D Juz wróciłam z wojaży i nawet ponadrabiałam co u was się działo! U mnie działo sie tyle, że chyba nie zmieszcze w jednym wpisie tego wszystkiego, co chciałabym wam opowiedzieć.... Zacznę od początku: - przed wyjazdem do Warszawy mój komputer umarł i okazało się, ze pierwszy raz w życiu załapałam wirusa! To słynna Kamasutra- ale żadnej przyjemności w związku z nią nie miałam ;) Wyczyściło mi całego Outlook\'a, usunęło adresy, maile , arkusze excela, pps-y ...WSZYSTKO! Byłam załamana, bo człowiek to durna istota, która przywiązuje się nawet do listów wysyłanych internetem :) Ale na szczęście mamy takiego \"czarodzieja\", który przez 2 dni walczył i odzyskał wszystkie adresy i prawie wszystkie maile! - w Warszawie było niezwykle sympatycznie. Poza tym, że znowu nas oszukali na premiach , ale do tego się już w tej firmie przyzwyczaiłam... Za to spędzilismy godziny na rozmowach z chłopakami z innych regionów i było naprawdę miło. - zaraz po powrocie z Warszawy przepakowałam torbę i w piątek rano pognaliśmy do Berlina, do siostry mojego D. Miasto jest piękne, ogromne i pełne różnych \"rózności\" do oglądania. Zrobilismy troszkę zdjęć, podeślę wam jak tylko mój D. zrzuci je do komputera. Odpoczęłam tam niesamowicie, nazwiedzałam się, nagadałam po niemiecku- było bosko! - wczoraj cały dzień spędzilismy we Wrocławiu, mój D. miał szkolenie, a ja biegałam po sklepach i wypatrzyłam cudne spodnie w H&M! Ja chyba uwielbiam ten sklep! Tylko prosze o częstsze wyprzedaże :) - wczoraj też miałam imieninki- stawiam ciacho i winko niemieckie, białe i pyszne :) AIR- dla ciebie spóźnione, ale niezwykle szczere życzenia i uściski :) saszka- pies słodki, ja mam słabośc do imienia FRIDA, ale Alaska pasuje idealnie :) Tosia- słodkie! Mała- kuruj się kobieto, leż grzecznie w tym szpitalu, daj się wybadać za wszystkie czasy, a potem to tylko już zdrowiej :) Pozdrawiam gorąco ! szamanka- oj, oj- ale ty masz na głowie! I jakieś bzdury tu piszesz, że nie nadajesz się na mamę!? Tygrys dobrze napisała: jesteś cudną mamą, opiekuńczą, troskliwą....ale zmęczoną. Po prostu. Teraz przeżywasz taki specjalny czas...potrzeba ci spokoju, odpoczynku, ale jak to zrobić? Trzymam kciuki za ciebie, pozdrów Zuzię ode mnie - niech się tak nie stresuje! Pogłaszcz brzuszek i synka :) Pozdrawiam goraco U mnie sypie śnieg, w radio podają, że full dróg zablokowanych, śliskich, pełno wypadków- ludzie zapomnieli co to zima, czy co? A JA MAM URLOP!!! Lalalalalalala Niestety swoim zwyczajem już wczoraj zrobiłam MEGA listę spraw do załatwienia i różnych \"różności\" do wykonania, zrobienia, posprzątanie irp.... Ja to chyba jakaś upośledzona jestem....
-
Nie noooo! Oszaleć można! Oprócz choroby polegającej na gadaniu o żarciu doszła mi jeszcze jedna przypadłość: gotując obiad biegam do pokoju i podczytuje co na diabłach! O mało co nie przypaliłam pulpetów dla mojego D. a teraz gotuję mu kasze gryczaną, ale to już \"lajcik\" bo nastawiłam sobie zegarek, by pikał za 15 minut.... :) Wszystko udało mi sie załatwić, autko lśni, nawet kupiłam sobie czapkę! JA, ja, która nie cierpi czapek!?! Jest fajna -niebieska z kolorowym włóczkowym kwiatkiem . Wyglądam trochę jak Pyza na Polskich drogach, ale pan, u którego ją kupowałam powiedział, że wyglądam jak...Smerfetka!!! Che, che ;)
-
Gio- fotki miało być! Nie forki! Ja już chyba o faworkach tłustoczwartkowych myślę, czy co ?
-
No dobra wstałam, wypiłam kawę , zjadłam sniadanie.....teraz trzeba się jakoś ogarnąc i jechać do miasta. Mam sporo spraw do załatwienia przed jutrzejszym wyjazdem. Potem musze jechac na myjnię, bo przez te mrozy nie myłam auta i już nie jest białe tylko szaro-czarne. Wstyd! Potem musze przekopac się przez zawalony bagażnik, bo wożę w nim różne papiery, kartony, kalendarze....musze to wyczyścic, wynieść do mieszkania...resztę wyrzucić... Tygrys- musze namierzyć te pierogi w takim razie. Albo sama spróbuję je ulepic, chociaz szkoda mi czasu. Napisze ci w przyszłym tygodniu , po pierwszych zajęciach jak było na aquaaerobicu :) Gio- poproszę forki :) Fajnie mieć taki swój kąt na ziemi- no nie :) ? Znikam w czeluściach łazienki...papa
-
Pierogi ze szpinakiem, pierogi z fetą? ! Nigdy nie jadłam, ale brzmi smakowicie! Uwielbiam pierogi pod każda postacią , wiec i te też zapewne. Tylko lepic nie lubie....
-
Rokita- witaj ponownie :) Słowniczek rewelka- dużo mi porozjaśniał ;) Właśnie wrócilismy z basenu- trzeba karnet do jutra wykorzystać. Nie napływałam się jakos straszliwie, ale kilka razy przepłynęłam moją \"hrabioską\" żabką basen ;) Za to sauna mnie postawiła na nogi! jak nigdy! Lało sie ze mnie jak nie wiem, ale chociaż wypociłam sporo wody ;) Jutro powtórka z rozrywki. W drodze powrotnej zahaczylismy o ośrodek , gdzie organizują aqua-aerobic! Kumpela mnie namawiała i w końcu jakoś tam trafiłam, daleko jak szlag, ale służbowym autem to nie tak źle wychodzi ;) Spotkania w poniedziałki i środy od 19.30 do 20.30- zapisuję się! I już się nie moge doczekać! A teraz ide sobie lulu, bo oczka mi sie od chloru kleją ...tylko jeszcze zrobię niespodzianke mojemu D. bo on jutro ma urodziny, ale wtaszczę mu do sypialni prezent i złożę mu życzenia już dziś, bo jutro wstaje o 6.00 a ja o tej porze nic nie kumam ;) DOBRANOC P.S kasiek- no właśnie. Zawaliłam wam troszkę ostatnio skrzynkę mailami...Mam nadzieje, że nikogo nie wkurzyłam, jakby co to dajcie znać, że nie chcecie różnych takich śmiechowatych dostawać. Gio- czy Pani to nadal ma komputer w serwisie, czy inne licho?! miałaś miec stłuczone kolano - to znaczy więcej czasu w domu- a tu d**a! Nawet Borewicz i elles się gdzieś zaszyli... Tygrys prześlij życzenia dla Szamanki i cmoki wielkie dla Zuzi i dzidzi w brzuszku. Majorek też się nie pokazuje, znudzonego to przed Świętami \"czytałam\"...no tak...no tak... :(
-
Tłusty czwartek :) Mniam! Ale Boże, my faktycznie non stop o jedzeniu nawijamy- chyba chore jesteśmy- co? ;) Tygrysku- świete słowa! Ja też nie umiem zrezygnować ze słodyczy oraz z włoskiego jedzenia- to jest po prostu cos co kocham, życie jest za krótkie, by tylko sobie odmawiać i odmawiać i odmawiać...Ble...Byłybysmy sfrustrowane ale chude- beznadziejna perspektywa. ja zamierzam schudnąc, ale jak mi się nie uda to trudno- taki widać mój urok ;) Na szczęście mam wsparcie w moim D. i jedną cudną, pulchniejszą koleżanke, ktora jest tak dobrym, wesołym i pozytywnie nastawionym do życia człowiekiem, że idzie przez życie jak burza i działa na mnie jak balsam.... Ja na wakację do Tunezji w tym roku Tygrysku. Sporo się naczytałam i o samej Tunezji i o hotelu, gdzie będziemy mieszkac na forum Turystyka na gazecie.pl To ogromna kopalnia wiedzy! Już wiem, że rok temu były tam ludziki, podobno basen jest duży, a jedyny minus to czasem głośno w nocy, bo na dole kilka dyskotek w okolicy- ale co tam! Wakacje nie są od spania! Poza tym wezmę stopery jakby co ;) Zamierzam: - spróbowac lokalnej kuchni - opalić się na brąz -popływac w słonym morzu -odbyć z moim D. dwudniowa wycieczkę na Saharę - ujeździć wielbłąda ;) - wypożyczyc autko i pojechac do Kartaginy - nauczyć się targowac i kupić za psie pieniądze jakieś fajne przedmioty typu faja wodna, przyprawy, rzeźby A teraz zmierzam do kuchni smażyć kotlety mielone mojemu D. Ja mam dziś zupe jarzynową na kostce rosołowej (!) i kotleta sojowego z sałatą.
-
Kluska!!!! Rura mi w strzałkę!!!! hi, hi, hiiiii :D Ja też nie używam słownika, bo nie będzie mi tu ustrojstwo narzucało co chce napisać! ;) AIR- o occie dużo topików było na dietach, wrzuć w wyszukiwarkę na Kafeterii a coś ci się wyświetli. Ja kiedyś dorwałam starą, staruńką książkę ojców jakichśtam i już tam podawali o dobroczynnym dzialaniu octu jabłkowego. To ma: przyspieszać przemiane materii, oczyszczać, a poza tym to taki ocet podobno ma straszetną ilość potasu, a to zdrowe jest ;) A wogóle to ja mam zamiar poeksperymentować - oczywiście w granicach rozsądku. wieczorami rowerek stacjonarny i machanie hantelkami z Tami Lee ;) Dobra uciekam do miasta, bo w lodówce tylko światło, musze nagotowac męzowi obiadów na 2-3 dni, bo w środę wyjeżdżam do Warszawy, ale niestety tym razem nie będe miała jak się spotkac z Tygryskiem, bo mam być na 16.00 w firmie, mamy spotkanie do 19.00-20.00, potem nieoficjalne spotkanie z resztą ekipy i rano w czwartek wyjeżdzam do domku. A w piątek skoro świt wyruszamy do Belina na 3-4 dni! Tygrysku- od marca będe do twojej dyspozycji :) mamy mieć jakiś normalny zjazd dwudniowy na początku marca to sie spotkamy na piwku i w końcu nagadamy ;)
-
AIR- Nina też nie wiedziec czy ma być hi, hi czy cha, cha, czy ho, ho ;) Ale ja wiedziec ze was bardzo lubiec ;) ide sobie umyc wlosy, bo nie mam co ze soba zrobic ;)
-
Kluska ty kusicielko! Dobrze, że mi nie proponujesz, bo ja teraz staram się odchudzać. Nawet piję jakies świństwo zwane octem jabłkowym- brrrr! Moja znajoma na tym ładnie schudła, ale ważne jest by dorwac typowo jabłkowy ocet, bez dodatku spirytusów itp. Mam takowy i od wczoraj piję. Zobaczymy co z tego wyjdzie. A do mega urlopu 98 dni ;)