elegancka paniusia

o masz! :-o ale ja nie napisałam nigdzie, że właśnie to jest wybór tapety w moim pokoju, podałam przykład... tylko i wyłącznie. a jestem niezdecydowana czy farba czy tapeta, czytanie ze zrozumieniem, zresztą wcale nie trzeba dużej powierzchni dla takiej tapety...

chodzi mi np. o taki motyw, taką tonację i taki dobór kolorów (to jest tapeta) http://www.tapety-artfunk.ig.pl/galeria/pilot/n.jpg mamy i barwy pastelowe i nie mamy jednostajności... no wybacz, ze nie mam takiego zdania jak Ty i inni (kimkolwiek ci inni są) ja piszę z doświadczenia, bo już jedno dziecko posiadam i nie wmawiam, ze źle robisz malując pokój jednostajnie tylko piszę, ze ja tego bym nie zrobiła.

nie mówię/piszę o jaskrawych barwach, ale jednostajność nudzi.

a ja z doświadczenia wiem, że dziecko białym sufitem szybko się nudzi i mimo karuzeli zawieszonej nad łóżeczkiem potrzebny mu kolor żywy, który go zaciekawi.

kofanamisia, no właśnie mam cały czas problem, ale odłożę go sobie na później i już.

wiem, ze są takie szablony, ale nie wiem czy mi się podobają, wybredna jestem? :-o

ale to nie chodzi o zdrapywanie, zdzierania czy zrywanie, bo można położyć nową tylko chodzi o to, że farba jest jednolita a tapeta może mieć jakieś wzory, motywy, co mnie przekonuje bardziej do tapety, z drugiej jednak strony gdybym miała co chwile kłaść nową, bo poprzednia została uszkodzona to bym zwariowała, zresztą farbę mam sprawdzoną...ech...

teraz są zmywalne farby, więc nie trzeba bawić się w retuszowanie ;) sama nie wiem, jeszcze mam trochę czasu... młodej urządzałam pokój 2 miesiące przed porodem, więc tutaj pewnie będzie podobnie.

przyznam szczerze, że mam tapetę u siebie w sypialni i nie mam jakiegoś większego problemu w szczególności, że ostatnio robiliśmy remont i ładnie schodziła :)

a może jakaś ciekawa tapeta ścienna...

kurde, ale jak chłopok będzie, to nie mogę zrobić malinowego :-o to ci dopiero dylemat i ząb mnie jeszcze boli, mam termin wizyty u stomatologa 30, więc mam nadzieję, że stan zęba do tego czasu się nie pogorszy...

no i nad tym psem się zastanawiamy (a właściwie zastanawiam), bo małż zadeklarował szczerą chęć posiadania psa, ale wraz z kotem i nie wiem czy on tak poważnie czy po prostu dla zabawy na nerwach mi gra... młoda ma pokój w kolorach brzoskwini i mandarynki, więc jaki mam zrobić teraz? sama nie wiem, może malinowy? :)

nie w rodzaju męskim a w bezosobowym rodzaju, o ile takowy w ogóle jest :) tak neutralnie, bez płci, bez imion, bez określania nacji i koloru skóry... po prostu człowiek :)

błagam bez capsa pisz :) ja mam dużo rzeczy po młodej, ale wózek sprzedałam (niepotrzebnie), więc nowy muszę zakupić i łóżeczko oddałam, więc trzeba kupić nowe, właściwie tylko ubranka się ostały po młodej, no szkoda, mój błąd...

spokojnie, nie denerwuj się, nie warto takimi trollami sobie nerwów szargać :)

a ja magluje cały czas tę samą piosenkę i czyszczę obiektywy, na spacer jak wyjdziemy to parę zdjęć pstryknę :) kurcze i remont dla malucha by się przydał, jak przyjdzie na świat musi mieć swój kącik :)

no i to ma się rozumieć :D

ja broń boże nie twierdzę, że sobie nie poradzicie, że nie dacie rady, że jesteście niedojrzałe, po prostu ja w waszym wieku miałam inne priorytety (to trochę egoistyczny pogląd) i dlatego jestem zdania, że w wieku lat 20 jest się za młodym, ale nie wmawiajmy sobie własnych poglądów, bo to początek do sprzeczki ;) życzę wam jak najlepiej i mam nadzieję, że dzięki temu wątkowi zmienię zdanie o młodzieży. a mam 32 lata :-o bez komentarza...

a w stolicy słońce świeci, ale wiatr straszny jest.

mam kombinezon po młodej, ale dziewczyny uważajcie żeby nie przegrzać dzieciaka, jak zakładacie kombinezon, to pod spód nie ubierajcie maluszka jak eskimosa we wszystko co macie ciepłe na tą porę roku, tylko delikatnie z rozwagą, ja zawsze zakładałam cienką bluzeczkę na dłuższy rękawek, kombinezon i tyle.

Ty nie sądzisz a ja sądzę, ale to moje zdanie ;) koniec tematu... wcinam mentosy, jeden za drugim... ja robiąc badanie szłam na czczo wypiłam 50g glukozy po niecałej godzinie miałam wynik i nie mieściłam się w normie, zostało zalecone wypicie 75g glukozy i wtedy było wszystko ok, wynik się unormował.

dziecko nakarmione, może jaki spacer by się przydał, ale nie chcę mi się na razie, zresztą młoda cościk się pokłada, więc pewnie zaraz zaśnie. ja mimo wszystko uważam, że 21 to młody wiek o wcześniejszym nawet nie wspominam, może patrze na swoim przykładzie, wiem że ludzie są różni, mają różne priorytety, ale na czyimś przykładzie muszę się wzorować, więc wzoruje się na swoim. ja w wieku lat 20, mieszkałam jeszcze z rodzicami o stałej pracy nie myślałam, o zakładaniu rodziny tym bardziej, poświęciłam się wykształceniu i karierze, żeby w przyszłości móc zapewnić byt mojej rodzinie a w tak młodym wieku ciężko jest zapewnić byt jeżeli nie ma się stałej pracy, mieszkania... zresztą patrząc teraz na młodzież dochodzę do wniosku, że świat oszalał.

kasia, no to młoda dziewuszka i mama z Ciebie. Mam różne zdanie na decydowanie się na macierzyństwo, małżeństwo w tak młodym wieku, ale jako że zamierzam z wami zostać na dłużej, to wrogów sobie robić nie będę :)

a ja mam wczorajszy obiad i z głowy a wieczorem zacznę pichcić na jutro...

cały czas wałkuję tą piosenkę i nie mogę przestać : http://ziptune.wrzuta.pl/audio/wirL63u2hv/cyndi_lauper_-_time_after_time