Rudy222
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Rudy222
-
archi Na pewno nie jest łatwo i nie zaleznie jaka człowiek by decyzje nie podja i tak bedzie myslami do tego wracał. Tak na prawde nie ma idealnego rozwiązania rezygnując z jednej rzeczy posiadamy cos innego ale nie można mieć wszystkiego. Pytanie - na czym najbardziej nam zalezy ponieważ tzreba podjąć decyzje i tak jest ze wszystkim w życiu ciągłe dkonywanie wyboru. Miłość jest piekna ale ta zdrowa, prawdziwa i odwzajemniona. Człowiek chciał by jak najlepiej za pewne jak bys sie spytał swojej ex czego pragnie- szczęścia, miłości itd. Paradoks jest w tym, że niby chcemy tego samego ale nie można się porozumiec :) dobre co
-
Wick Przeczytałem twoja wypwoiedz. Powiem tak ryzyko zawsze istnieje i to, że masz pewne wątpliwości to nie ma się co dziwic i jest to naturalna reakcja zwłaszcza po tym jak juz raz odeszła :). Nigdy niczego nie możemy być pewni, teraz jedynie musisz uzrboic sie w cierpliwość i obserwowac ja jak bedzie sie zachowywała, może żeczywiście sobie to przemyslała i wie, że zle postąpiła. Natomiast jeśli tym razem odejdzie to powinien byc już koniec bo ile możda drugie osobie dawac szanse i żyć w ciągłej niepewności to nie życie :) i brak szacunku wobec drugiego człowieka.
-
archi To dobrze, że przemyślałeś sobie wszystko i wyszedles jak rozsadny człowiek z tej sytuacji. Ja załuje tylko jednego, ze dałem sie nabrac na jej usmiech, miłe słowka to jest własnie moja slabosc do niej tak ona na mnie działa ale tylko ona. Nie ma co do tego juz wracac i tak jest nie uniknione, że bede miala jakis tam z nia katakt, moze kiedys bedzie tak, ze sie razem spotkamy ja ze swoja nowa kobieta, a ona ze swoim partnerem kto wie nic nie wiadomo ale na to potrzeba jeszcze sporo czasu a bym mógł z nia normalnie rozmawiać, przebaczyc to co się stało.
-
Kto to rozumie chyba nikt. Nie chce sugerowac się tylko wyłącznie książka ale tam jest pieknie to opisane - wniosek taki, że mężczyzna calkiem inaczej myśli niż kobieta dla tego tak ciężko jest nam je zrozumiec i na to nie ma zadnej odpowiedzi. One chyba same tak do konca nie wiedza dla czego tak sie dzieje, a jesli uzyskamy taka odpowiedz to bedzie ona dla nas irracjonalna :). Kobieta jak kocha to zrobi wszystko aby być z druga osoba tak samo jest z nami. Na pewno beda się odzywac i to nie raz ale wtedy kiedy bedzie im zle, wiedza że moga porozmawiac i pobawic sie uczuciami to jest wszystko gra. Jeżeli jeszcze w nich jest prawdziwa miłość to beda sie staraly, jeslli tego juz nie ma to nie warto sobie głowy zawracać bo z tego i tak już nic nie będzie. Wydaje mi się, ze na wszystko potrzeba czasu i w zaden sposob nie wolno sie narzucac, prosic, przepraszac. Szanujmy sami siebie to inni będą nas szanowac.
-
Wick A no właśnie to jest kolejne dobre pytanie. Dóżo zależy od tego z jakich powodów się rozstaliśmy. Ja już raz spróbowałem od nowa budować związek i nic z tego dobrego nie wyszło. Powiem na własnym przykładzie. Do puki nie miałem z nią kątaktu to bardzo mi jej brakowało, wtedy widzi się tylko same zalety, jest supper natomiast jak zaczołęm się znów z nią spotykać to widziałem, że nic sie nie zmieniło jej pewne nawyki, zachowanie jest takie same. Nie powiem fajnie było ale pewne rzeczy juz sa w nas tak zakozenione, że ciężko budować stary związek od nowa. Oczekujemy od drugiej osoby, że się poprawiła , przemyslala sobie cos ok ale to nie zmienia faktu, że nie zmienimy charakteru drugiej osoby. Sam sobie nie raz robiłem test za i przeciw temu, że byśmy byli razem i szczerze powiem cięzka sprawa :) Jak by znów miała sie tak zachowywać jak kiedyś, pretensje o kase idt. to długo bym tego nie wytrzymał. Prawda wychodzi jak sie razem zamieszka, pewne nawyki, przyzwyczajenia. Powiem tak, ze ona jest fajna kobieta, delikatna ale nie chciał bym z nia zalożyć rodziny, mieć dzieci bo to by byl cyrk na kułkach. W tym wszystkim chyba najwazniejszy jest zdrowy rozsadek a nie same uczucia.
-
Ciężko jest o tym co było zapomnieć, a najtrudniej jest sie nam pogodzić z tym, ze to one nas zostawiły. Wspomnienia zawsze będą powracać to jest nieuniknione. Na pewno mojej ex jest łatwiej żyć bo to ona podjela decyzje o rozstaniu a teraz tworzy nowy związek. Męczy mnie juz ta samotność, brakuje wspólnych wypadów na weekendy itd. człowiek zapominał o wszystkich kłopotach, zmartwieniach piękna sprawa. Jeżeli rzeczywiście głównym powodem jej odejścia były pieniądze to po prostu szkoda słów jest to na prawde przykre bo nie a tym polega związek. Po czyms takim człowiek boi sie tworzyć coś nowego, ta zadra pozostaje i musi minąc sporo czasu aby sie z tego wyleczyć.
-
Jeszcze jedna sprawa odnosnie mojej osoby nie wiem czy jest to wada czy zaleta ale nie należe do osób bardzo wylewnych bardziej wole coś robić, okazywac swoja miłość czynami niż " zagadac kobiete na śmierć" czy to zle nie wiem po prostu taki jestem - nie za wylewny lecz bardzo uczuciowy.
-
kamilzraniony Róbmy teraz wszysto na co mamy tylko ochote, nie żałujmy sobie niczego. Mojej ex zawsze sie podobało to, że fajnie wyglądałem teraz tez nie jest zle bo ciagle ćwicze ale robie to dla siebie ale to działa na kobiety - oczwiscie nie jestem żadnym mięśniakiem :) ale trzeba dbac o swój wygląd i zdrowie a ona teraz ma takiego obwisłego ziomka hihi bardzo przystojny :). Rowerek na prawde polecam ja juz przez dwa tygodnie na swoim zrobiłem 200 km, dzisiaj nie ide bo jestem kontuzjowany. Wczoraj grałem z kumplami w piłke nożna i jak się wyłożyłem to o mało nosa bym sobie nie złamał, kolano zdarte ale to sa własnie uroki sportu i to mi się podoba troche adrenaliny :)
-
Bardzo mądre słowa i coś w tym jest, pamiętam taką teorie zawsze snuła moja ex bo nigdy nie szukała miłości, żyła swoim życiem i brala je takim jakim jest. Miłości nie da się kupić, posiadać ona sama przychodzi a zazwyczaj w momęcie najmniej przez nas oczekiwanym. Im bardziej się czegoś chce, pragnie to zazwyczaj tego nie mamy za pewne czas pokaże ale należy obracac się w śrud ludzi, poznawać nowych znajomych po prostu żyć każdym dniem i cieszyć sie z tego. Aby poznac kogoś nowego trzeba byc radosnym, pełnym optymizmu i chęci do aktywnego życia bo taka jest już natura każdego z nas, że idziemy tam gdzie będziemy sie dobrze czuli i możemy cos ciekawego, nowego przeżyć oraz doświadczyć :) Patrząc na nas samych i zadając sobie pytanie co nas pociaga do naszych ex? - własnie to, że posiadaja w sobie dóżo energi, są otwarci na nowe znajomości i nie wprowadzaja w zycie mnotonii to powoduje, że dobrze się przy nich czujemy.
-
Ja juz długo jestem sam i za bardzo mi sie to nie podoba nic przyjemnego ne jestem po prostu do tego przyzwyczajony i nie chce takiego życia. Na razie trzeba myśleć optymistycnie, że bedzie dobrze moja na pewno juz nie wróci ale staram się nie gromadzic w sobie zalu tylko pozostawić dobre i miłe wspomnienia bo co innego pozostało zadręczać się, prosić to by było najgorsze rozwiazanie z sytuacji. Chce pokazać ludziom, że potrafie sie cieszyć tym życiem ( choć troche ) i nie rozmawiac w śród znajomych na jej temat. W moim przypadku juz zbyt dóżo czasu już mineło i bardzo daleko wszystko sie posuneło a byśmy jeszcze mogli być razem, a tym bardziej jak jej facet ma kase to po co do biedaka będzie wracac :) hihi
-
Człowiek zaangażował się w ten związek, miłość, codzienne widywanie się, żyłem tak na prawde jej życiem, zainteresowaniami i w długi okresie czasu stało się to codziennościa przez co człowiek przestal myslec o sobie tylko chcial jak najlepiej dla niej i nagle wszystko sie urwało tak jak by człowiekowi życie odebrano. Dla tego to wszystko tak bardzo i długo boli, bo nie potrafimy życ samemu, wszystko było juz tak poukładane, czas zorganizowany nie bylo miejsca na chwile oddechu i zastanowieniu sie nad sobą - miłość.
-
Tytuł filmu to \" Samotny facet\" wczoraj lecial na TVP 1 stary film za pewne kiedys ktoś z was go oglądał ale bardzo fajny jest z czego się pośmiać. Postanowilem nie odzywac się do ex i jak na razie twardo się tego trzymam jest coraz lepiej, chyba musze zaczac na balety chodzić, że by nie zamykać się w czterech scianach i poznawać nowych ludzi. W koncu musi sie to wszystko ruszyc i układac od nowa. Sam się sobie dziwie bo widze, że bardzo się po tym rozstaniu zmieniłem wydaje mi sie, że na gorsze jestem bardziej zamknięty w sobie i mam jakąs blokade, dziwne. Sadze, że właśnie ta przeszlość i myśl o niej zamyka mi droge do nowego życia wszystko jeszcze jest w czlowieku i nie pozwala się otworzyć na nowa miłość, znajomości tak jak nie byl bym sobą. Sam widze po sobie bardzo się zmieniłem na zewnątzr tego nie widać natomiast nie korzystam z życia i moich predyspozycji. Troche mnie to przeraża ponieważ wskazuje to na to, że tak na prawde ona nie miała dobrego wpływu na mnie i w tym tkwi moj problem. Nigdy nie miałem problemu z ludzmi, poznawałem nowych ludzi ale ten związek mial zły wpływ na mnie tak sądze bo teraz nie mam kataktu z ludzmi otaczalismy sie tylko jej znajomymi a teraz tak jak bym zaczoł życie od nowa nowi ludzie, nowe znajomości wszystko od podstaw. Chce znaleśc jakies rozwiazanie i zapomniec o tym co było, zyc swoim życiem bo wiem że stac mnie na wiele i nigdy nie narzekałem na brak przyjaciół do pewneg momentu. Mam odczucie jak bym przez ten związek stracił swoja osobowość, cos za co ludzie mnie bardzo szanowali. Wydaje mi się, że wiekszosc z was to czuje, że nasi byli partnerzy odbrali nam po cześci naszą osobowość, powoli zaczelismy stawac sie tacy jak oni poprzez ciągle godzenie sie na ich warunki, dogadzanie im po to aby uszczesliwis druga osobe a za razem tracąc nasze najwspanialsze cechy czyli niezależność, własne życie, mażenia i to nas zgubiło bynajmniej tak jest w moim przypadku. To jest chyba sedno tego chciałem powiedzieć i tutaj chyba nie chodzi o sama miłość tylko o naszą godność i utrate naszej osobowości.
-
Listonosz Coś w tym jest ludzie chyba za dóżo uczą sie z TV a to nic dobrego nie przynosi. Moda nastała na bycie singlem lub zmiane partnerów, przeciez koleżanki pozmieniały to czemu mam być gorszy, gorsza - na nowy, lepszy model. Teraz zaczołem się spotykac z koleżanka bardzo fajna i miła dziewczyna ale jest w stałym związku bardzo fajnie mi sie z nia rozmawia ale co z tego. Najgorzej jest wieczorami, na weekend a teraz bedzie troche wolnego :) i szczerze powiem, że nie mam żadnych planów - tak to jest jak sie jest samemu człowiek szuka sobie zajęcie po to aby nie zwariować. Każdy człowiek potrzebuje milości, spędzania czasu z druga osobą a życie bez niej człowieka powoli wewnętrznie niszczy czuje to sam po sobie. Jeśli chodzi o moja ex nie odzywam sie do niej i nie mam takiego zamiaru nie będe się ośmieszał dosyć tego. Życie to nie bajka ciągle trzeba walczyć o swoje i nie dac się wyrolować :) Wczoraj fajny film leciał w TV odzwierciedlenie naszego życia :) Kobieta go zostawiła i wyżuciła z jego wszystkimi rzeczami bardzo ciekawa historia
-
Witam podziwiam was, że całkiem dobrze sobie radzicie. Po takim krutkim czasie co niektórzy od rozstania np. archi, fz i cała reszta. W moim przypadku to juz dawno powinienem o tym zapomnieć, ale jak sami wiecie jak to jest. Denerwoje mnie ta samotność w tym wieku to powinienem mieć juz jakoś ułożone to życie, chyba każdy by chciał żyć w stabilnym, pełnym zaufania, miłości związku. Mam nadziej, że już niebawem się jakośto poukłada bo można na łeb dostac :)
-
Pochwoniarka Sama najlepiej wiesz co Cię denerwowało w postępowaniu twojego ex po rozstaniu. Ja tylko żałuje, że dóżo wcześniej tego nie wiedzialem hm moze i wiedziałem ale nie potrafiłem tego zrozumieć jak można nie walczyć o swój związek i o ukochana osobe- straciłem to na czym najbardziej mi zależało. Ale Twoja wypowiedz na pewno co nie jednej osobie pomoże podjąć końcową decyzje co do postępowania w takiej sytuacji :)
-
Darko Rozumiem Twoja sytuacje i wyobrażam sobie jak się musisz czuć ale glowa do góry musi byc dobrze. Ciężko co kolwiek mi doradzać bo sam głeboko w sercu przezywam swoja miłość, kobiete która byla dla mnie wszystkim. Powinienes dać jej czas na przemyślenie tego czego ona chce i nie byc nachalnym. Ja walcze ale bardziej ze sobą bo jeste w stanie zrobić wszystko aby ona wróciła ale jak na razie nie ma na to szans. Rozumiem Cię i jak większość z tego forum wspieramy się na wzajem nie zaleznie od tego jaki będzie finał naszej historii i miłości. Musimy z tym wszystkim walczyć i nie okazywac slabości naszym ex bo ich to bardziej wzmacnia, daje siłe i przekonanie, że słusznie postąpili.
-
Teraz postanowłiem iśc na magisterke, mam nadzieje że jest to słuszna decyzja i nie będe tego żałował.Chciał bym zarabiac juz lepsze peiniądze ale na razie musze mieć jakiś staz, nabrac doświadczenia aby można było szukać czegoś lepszego. Moge jezdzic na ciężarówkach ale na razie jakos nie chce bo nie bede mogł tego połączyć z nauka. Az tak bardzo nie zalezy mi na zdobytej podczas mgr wiedzy, bardziej chodzi o dokument aby pozniej w życiu miec troche lzej i nie miec od siebie w przyszłości żalu. Człowiek cały czas stoi przed podejmowaniem decyzji a od tego moze zależec nasza przyszłość.
-
Ja już się co nie co dowiedziałem o jej nowym facecie i powiem, że już nie chciał bym do tego wracać tak jak sie tego spodziewałem, poleciała na kase - więc nie jestem rozczarowany. Wszystko jasne to na wet nie jest warte jednej łzy.
-
Ogarnijcie sie Nie chce dla niej zle podjeła taka decyzje i ja juz nie mam tutaj nic do powiedzenia. To co pisze \"archi\" jest ważnym aspektem ponieważ historia znów moze się powtórzyć a jest to wieksze prawdopodobieństwo niż miało by sie ułożyć. Trzeba dobrze się nad tym zastanowić bo teraz jest juz co raz lepiej wiec szkoda było by to stracic.
-
Kamilzraniony Masz racje nie moge się teraz w to wszystko ingerować. Nie życze jej zle ale chciał bym aby zrozumiala swój bląd i sama się przekonała, że bardzo ją kocham i nie jestem złym człowiekiem. Czesto o niej myśle samo po prostu przychodzi wczoraj miałem trudny dzien. Już wczesniej nadmienilem, że kolega miał tak samo jego ex była z facetem zostawił ja a ona teraz tęskni za swoim byłym. Ja wiem co straciłęm, u mnie pozostaje wielki sentyment do tego co razem przezyliśmy chociac nie dałem jej tego wszystkiego co chciałem i mam do siebie troche żalu. Nie okaże jej tego, że tęsknie ale bardzo ja kocham i staram się tego nie okazywac, smutku, tęsknoty - teraz żyje sam dla siebie i nie szukam zastepczej kobiety. Może i kogoś ciekawego poznam ale to jest wszystko kwestia czasu :)
-
fz Racja najlepiej sie chyba teraz nie odzywać boje się, że u nich bedzie się dobrze układało. Wiem jak to jest moj kolega tez stracił swoja kobiete ale to była jej wina zdradziła go a on ja odrazu zostawił i miał racje. Teraz koles ja zostawił i ona stara sie nawiazkac z nim katakt to jakies opisy do jego zdjęc na naszej-klasie. Znalazła się w takiej samej sytuacji w jakiej ona zostawiła jego i chyba poczuła co to oznacza, zrozumiała to jaki on dla niej był dobry ale tego nie widziała i nie potrafiła uszanować.
-
Doradzcie mi czy mam do niej coś pisać starać się jeszcze powalczyć czy nie odzywać się. Listonosz Zrobiłem tak ja mówiłeś przeprosiłem ja pisząc e-maila ale nic nie napisała po prostu się nie odzywa. Chciał bym wszystko naprawić ale ona teraz jest z kims w zwiazku i tu jest problem.
-
Staram się do niej nie odzywać, nie okazywać że jest mi zle i tęsknie za nią mam nadzieje, że dobrze postępuje. Nigdy nie spodziewałem się, że tak bardzo będe za nią tęsknił, nie wiem jak dalej żyć. Martwi mnie to, że ona jest w ctałym związku to może jest juz dla mnie koniec jeśli chodzi o moja nadzieje, że cos jeszcze między nami będzie. Ciężko żyć bez niej znów mam jakis kryzys martwi mnie to bo nic nie moge zrobić, może nie zrobiłem wszystkiego aby uratować ten związek sam juz nie wiem :(
-
Cześć wam wszystkim jak dzisiaj samopoczucie? Ja dzisiaj nie mam humoru mam jakiegoś doła, brakuje mi kobiety wciąż za nią tęsknie. Wczoraj byłem nad morzem na jeden dzień fajnie było odpoczołem pogoda była piękna w sam raz na odpoczyne, a dzisiaj coś mnie chwyciło i znów wzieło na myślenie - chciał bym, że by wróciła.
-
Jestem pewien tylko jednego tego co do niej czuje. Nie będe się nad soba rozczulał wręcz przeciwnie będe walczył z tym uczuciem. Kocham ją i zawsze pozostanie w moim sercu ale wciaż będe żył z nadzieja, że wrócimy do siebie teraz chce sie całkowicie od niej odizolować. Na wet moj najlepszy kumpel sie na mnie wkurzył bo wciąż o niej mysle i widzi, że za nia wciąz tęsknie może i jest to chore tyle czasu już mineło ale nie potrafie z tym wygrac jedynie moge o tym nie mówic i zatrzymac w sobie nie okazujac tego na zewnątrz. Staram się byc dobrym człowiekiem i nikogo nie krzywdzić. Musze żyć dalej a tęsknota pozostanie we mnie poniewaz ja kocham. Marnuje sobie przez to życie czekajać na cód ale chyba już gorzej być nie będzie jedynie może być lepiej :)