Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zapka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zapka

  1. Sylwia ucztowalismy do upadłego :p :D a co do mleka to mała je 2 razy ledwo bo ledwo, ale jakos je 150-180 max Sylwia a co je Twoja na śniadanie? bo moja chleba to nie chce? chlapiemy sie w baseniku na balkonie za chwilke, juz wode nalalam, ale cos Synio sie buntuje i nie chce jesc :( a w domu istna sauna
  2. witam, witam faktycznie coś malo napisane :) nie mialam zbyt duzych zaleglosci :D my już po 7 rocznicy, szlalismy w niedziele, jak dzieci pszly spac :p, bo myslalam, ze meza wczoraj nie bedzie, ale zrobil nam niespodzianke i zostal, ale dzis pojechal i pewnie na sobote zjedzie, ale coz, a w sobote do wawy na wesele:) koncze bo dzieci dopadly i zaraz mi pokasuja
  3. mysz, kubusiowa, to macie niezlych chlopaków, mój trzylatek waży niewiele ponad :D, a Zuzia waży 9,600 więc kruszynka pieluchy pampersy 4+ lub haggisy, czasem dady, ale nie wiem czy to zbieg okolicznosci, ale częściej pupci jej sie odparzała w nich, dobrze, ze teraz rzadko nakladam :) dziś bylismy h po południu to nienasiusiala i doniosła do domu mimo, że dużo piła, ale skubaniec mały nie da sie wysadzić na dworze, prostuje się i nie da rady, ale i tak zuch zniej dziewczyna, w południe też czasami jak śpi mamy już suchy pampers idrsi, u na mała też miala czerwone gardło i kaszel, gorączke (nawet40,5)trochę kataru, ale nam dr nie kazała antybiotyku dostawalismy eurespal lub pochodne +wit c, flegaminke przechodzilo, ale raz z 3 tygodnie walczylismy, wkoncu przeszlo ale ostatnio malo odporna na wirusy mimo, że braliśmy już engystol na odpornosc :(
  4. oj, ale wasze dzieciaczki duzo gadaja, moja to malenko a i tak to calkiem inne niz wasze, nie nie potfai jeszcze :) ta - tak mama, tata, lala, izisz(widzisz), zejsc, wez-wejsc (cos podobnego, ale nie pamietam dokladnie), baba czasem a tak nawija po swojemu duzo, ale ani jesc, ani pic nie mowi, tylko pokazuje, albo placze z mala wczoraj marnie bylo bo miala 40st, choc nie wygladala jak by tyle miala, dzis dopiero ok 15 miala znow 38, chyba jednak wirus i znow pampers, bo do tego robi rzadkie kupki :(, ale chyba przechwaliłam ją bo potem było różnie z tym siusianiem, najczęściej jak zapytam sie to pójdziemy, ale jak jestem zajęta, to nie woła, a teraz jak ma pampersika, to wogóle :(, szczególnie jak go lekko zmoczy, ale siada w miare chętnie, choć różnie z tym bywa, no nic uczymy nadal, byle pogoda przyszła, a choróbska przeszły, bo mati poszkodowany musi sie kisić w domu w taką pogodę :( Trzymajcie kciuki ide rozwieść CV jutro!
  5. do feniks, ja mialam od pazdzierniak do lutego przeboje ze skarbowka, kupilismy mieszkanie w listopadzie 2003, a teraz sie czepneli, skąd mielismy tyle pieniedzy, bo w rozliczeniach rocznych tyle nie wykazalismy, oj pisania bylo tyle, ze glowa boli i ciagania po skarbowce, maz czytal wszelkie ustawy z tamtego czasu ile moglismy dostac od kogo i skladalismy zeznania, wpierw napisalismy pismo, ze to z prezentow slubnych troche prezentow innych, oszczednosci z ksiazeczki mieszkaniowej i inne (wyatkow niewiele, bo mieszkalismy u rodzicow na ich koszt i takie tam, rozliczyli nas co do grosza i wyszlo im, ze 200zl na koniec 2003 mielismy na kazdego :D, sporo kombinowania i takie tam, ale udalo sie sprawa umozona wydaje mi sie, ze musisz napisac, że mieszkanie bylo bardzo zniszczone, koniecznosc wymiany np. okien, podłóg, musialaś walczyć np z pleśnią i wilgocią i takie tam, dobrze pokombinowac napisac, nawet rodzicow na swiadkow wyslac i sie odczepia, tak bylo z nami przynajmniej, a mają 5 lat, ale od zlozenia zeznania podatkowego za poprzedni rok czli jak kupilismy w 2003 to sie liczylo dopiero od 2004 z tego co pamietam
  6. o ludu co sie tu dzieje, estem zmeczona, zniechecona, a tu takie posty, straszne.... wiecej klotni i głupich dyskusji niż to warto, a przecież to forum forum Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci???? nic wiecej nie pize, narazie mam nadzieje, szkoda by topik sie rozlecial, pozdrawiam wszystkie lutówki
  7. ja rzy zuzi nie rezygnuję jeszcze ze smoka, przed nami trójki i piatki, a jakoś zasypiania bez niego nie wyobrażam sobie, mimo, ze mati oył sie bez niego, ale panna jest inna, co prawda smok i tak jest prawie tylko do spania, czasem muszę jej dać, ale na chilę jak sie uspokoi to sama oddaje najczęściej, albo zamienia sie ze mną na coś:) ale mamy sukcesiki nocniczkowe, od 2 ty nie mamy pampera w domu, choc myślałam, ze będę uczyć od sierpnia, ale sama zdecydowała o tym, więc hip hura, mam nadzieje, ze nie przejdzie jej to zaraz, szkoda, że tak zimno i po domu w rajtuzkach biega, wpadki są ale wczoraj 2 dziś 3, więc jak na cały dzień nie tak źle co do Matiego to nic nowego w zasadize :)
  8. ależ proszę:), ale mamy ruch na topiku, szczęśliwa choć ty sie zamelduj :D
  9. aha i dzięki za gratulację, to Zuzia pierwsza?? :) myślałam, ze już były nocniczkowe sukcesy, ale moze niedoczytałam mojej siostry ciotecznej synio robił na nocnik od 9 miesiąca, więc to sie rekord nazywa ;) pozdrawiam i zajrze w wolnej chwili :)
  10. Sylwia dzięki za miłe przywitanie :) AnnaSz, ze mną bylo podobnie, był okres niezbyt fajny na kafe przez pomarańcze, ze wcale nie chialo mi sie siadać, ale ostatnio nie zagladałam, bo męża widzę godzinę czy dwie dziennie, jak je, czy się szykuje do roboty i tyle, dzieci czasem nawet nie widzi, chyba że w łóżkach, dorywczo robi remont poza swoja normalną pracą, wiec rozumiecie, już całe 2 tygodnie to trwa, a od poniedzialku wyjeżdża do brata do Świdra i u niego ma robić remont, wiec caly tydzień go nie będzie, on jest już zmęczony, ale ja także nie mam sily i czasu na nic, ale w następny weekend może nadrobimy, bo 29 mamy rocznicę ślubu :) już 7, u nas spanie zuzi też sie przeciaga, syn śpi najczęściej już 20-20,30, a z małą gorzej, choć wczoraj spała o 20,30, ale przed 21 ostatnio ciężko ją położyć, od małego nie miałam problemu z jej zasypianiem, dopiero po roku bylo coraz gorzej, ostatnio nawet leżec z nią musiałam i to nawet po 0,5h, bo wstawała za mną i wychodziła z pokoju aha i w nocy spi z Matim w duzym łóżku sama zrezygnowała z łóżeczka i sie przeniosła do brata, ale jak on zaśnie to go zaczepia, całuje i nie da spać :), w nocy czasem zamieniają sie miejscami, albo sie skopia małe wiercipięty i ostatnio problem z jedzeniem, nakarmic ją to trzeba sie nakombinować tyle, ze czasem sie odechciewa, mam nadzieję, ze jej przejdzie
  11. witajcie, dawno mnie nie bylo, pewnie dużo mam zaległości muszę sie pochwalić, już prawie 2 tyg mała jest bez pampersa w domu, choć nie powiem, ze wpadek nie ma, ale dziś tylko 2. Niestety nie woła, tylko pokazuje, a nie zawsze zauważę, a jak po fakcie to mówi - \"izis\" (czyt widzisz :) ), a to mówi teraz non stop, widzisz to widziasz tamto :). Co do nauki, to nie uczylam jej jakos specjalnie, w zeszla niedziele sama poszla do lazienki i chciala siadac, zrobila siku i latala co jakis czas i za kazdym razem cos bylo, choc 2 krople, mialam ja uczyc tak w sierpniu jak bedzie miała z 1,5 roku, ale skoro sama sie garnie, nic nie stoi na przeszkodzie, w domu biega albo w majtakch, albo w rajtuzkach zuzka zaszczepiona we wtorek, a teraz ma zapalenie spjowek przeszlo z matiego, bo to wirusówka podobno ja dalej zdycham, mam zrobic morfologie jak sie wykuruje, bo w srode mialam 34,8
  12. dzięki:) fajnie, ze jesteście już w domu, od Mtiego zuzka zaraziła sie tym wirusowym zapaleniem spojówek jak sie okazało, wpóścić im krople to masakra, dziś mnie mała nieźle drapneła :( jakiś czas temu mała też miała ponad 40st, ale na szczęście zeszła przez noc, bo wtedy meża nie było, a nie mialabym co z Matim robić
  13. Suzinka współczuje, a jak poważne jest to stłuczenie?? u nas Mati znów kaszle :(, Zuzka po szczepionce A dziś mam wieczór z atrakcjami, Mati usnął zarz po 20, ale małej nie mogłam uspać, po pół godzinie mati zrywa sie i wrzeszczy, boli, boli, zanim dopytałam co go boli, bo zwijał sie strasznie z bólu (ja sama w domu, kurcze nawet nie wiedziałabym co robić, gdyby było coś poważniejszego), ale skończyło sie na wymiotach po całym mieszkaniu, ale trudno, napil sie wody, troche pokrzyczal i padł, mała dopiero zasnela z wielkim bólem ja takze chora :( i potwornie oslabiona wczoraj mialam 34,8st, wiec mozecie wyobrazic jak kiepsko sie czulam, mam zrobic sobie morfologie jak sise podlecze troche, te choroby wykanczaja mnie, a pogoda jeszcze bardziej szczesliwa jak Macius?? wyszliście ze szpitala?? apropo szpitala, koleżanka w piatek pojechała z mała 5 miesięcy, bo nie dość gorączka 4 dzień to jeszcze jakieś wysypki dostała, wpierw ją niechcieli w jednym przyjąć, bo nie maja zakażniego, a w drugim jest zakażny, ale nie dla takich maluchów i znów do pierwszego :( i tak biedna sie tułała, ponoć dali antybiotyk, ale nie wiadomo na co, bo nie wiedzą co małej jest, nieźle, co?
  14. u nas deszczowo :( i pochmurno siedzimy w domu, bo mati teraz kaszle, zreszta ja nie mniej, mam taka chrype, ze ledwo mowie:( mielismy jechac na weekend, ale siedzimy w domu i przez pogode i choroby ale mamy dni siedlec jutro, może wiec wyrwiemy sie na troszke jutro marla jak po kontroli?? szczęśliwa jak buxka synka? wogóle piszcie, piszcie!!!!
  15. melduje sie Zuzka nadal pokasluje,s zczepienie znow przesuniete, ale juz jest coraz lepiej, ale jednak czasem zakaszle, wiec sprobujemy za tydzien wzielam dzieciakom cos na uodpornienie, bo mam dosyc a na dodatek mnie coś bierze , mam 35,5st, normalnie masakra, chodze jak nieprzytomna nic mi sie niechce, serducho mi wali jakos wolno, ledwo dysze, na dodatek gardo mnie boli, lamie mnie w kosciach , wymiekam , nie wspomne o łamaniu w kościach a dzis mimo wszystko zaliczyliśmy piknik plenerwoy dla dzieciaczkow był kucyk, wystepy, darmowe soczki i hebatniki w tym roku i konkursy oczywiscie, zapomnialam o malowaniu twarzy, niestety bylo to koło mojej mamy, a potem powrót na piechotkę tak ze 2km do domu z maluchami, ledwo doszlam dzieci wyszalały sie, ale ciezko mi bylo uspac po tych wariacjach a u nas burza, w sumei dobrze, ze sucha doszłam z nimi do domu , coś na pocieszenie AnnaSz pisz fajnie sie ciebie czyta, choc ja również nie za często bywam:) i amm nadzieje, ze ten okres "burzy" minął, bo jakoś nie chciało sie czytać..
  16. dzięki marla :), trzyzmajcie sie dzielnie tak dalej, nie ma jak zakochać sie w meżu po raz drugi, gratuluję :D a co do cierpień dziecka, każdy chyba przez to przechodzi, mimo, ze cierpienia naszych pociech są różne i z reguły nie tak bolesne, na pewno nie bezie Ci teraz łatwo, bo lato za pasem, a utrzym ać 3 latka przykutego np. do wózka to nie bedzie łatwe, ale powodzenia życzę i cierpliwości pozdrawiam
  17. witaj anted :) wyjątkowo jestem z rana, mąż odpalił kompa, mała jeszcze śpi, a syn bajkę ogląda chwilkę, bo zaraz uciekamy ja kupilam na świeta 2 namioty z tunelem i prezent się sprawdza, szczególnie tunel :) Zuzka też lbi brykać w tą i z powrotem :) co do zjeżdżalni to nie pomogę czytałam tylko pobieżnie, ale jakaś niemiła atmosfera się wkradła, a szkoda Zuzia nadal trochę pokasłuje, ale mam nadzieje, ze to koniec choróbsk. Dziś jeszcze dentysta, małą muszę zawieźć do babci, bo mąż dorabia na wykończeniówce
  18. marla współczuję, koleżanki mała jak miała 2 latka złamała nogę, ale co tam szalała, jakby gipsu nie miała i w efekcie złamała rękę do tego :(. u nas choróbska chyba sie kończą, Mati prawie zdrowy, ale Zuzia jeszcze pokasłuje, mam nadzieje, ze minie szybko, cale szczęście, ze pogoda nie dopisywała, bo całkiem mozna byłoby zgłupieć. Pozdrawiam acha macie jakieś gry, którymi dzieciaczki lubia sie bawić?
  19. lula rozumim cię doskonale, przeszłam to z Mateuszem, zuzka też próbuje coś robić, ale stanowczo łagodniej przynajmniej jak na razie, zresztą teraz wiem, nie dać się nie zwracać uwagi i patrzeć czy krzywda sie nie dzieje, nie brać na ręce, bo to wzmaga jeszcze te napady, musisz być silna, to minie, ale i stanowcza, jak bedziesz ignorowała to minie szybciej, wogóle się nie odzywaj, tylko powiedz, ze porozmaawiasz z nią jak sie uspokoi, pamiętam napad Matiego w centrum handlowym w warszawie, ludzie sie patrzyli, kompentowali, ale wziełam go na rece jak sie uspokoił i porozmawiałam z nim. Powodzenia i nie daj sie :) Pamietam jest krótki rozdzial o tym w ksiazce Zawadzkiej i ty mozesz mieć superdziecko. Czytałaś może?
  20. mam pytanko, czy będziecie dzieciaczkom lakierować ząbki?? a co u nas, no cóż chorób ciąg dalszy, mała ma temperaturę dochodziła prawie do 40, dziś już mniej byliśmy u lekarza, wirusówka, kaszle strasznie, z noska leci, na dodatek ma biegunkę, dałam jej smecte, to mi zwymiotowała :(, noce straszne, własnie mi śpią obuje, mati padł przed swoim laptopem na łóżku, a mała zasnela po późnym obiadku, bo wczesniej nic nie chciala jesc mateusza wirus dotknał troszke mniej, bo tylko ma kaszel i czasem z nosa pocieknie, ale nie jest tak źle
  21. natimp, co do zabków, to raczej nie próchnica butelkowa, bo niestety wiem jak wygląda z własnego doświadczenia (to wygląda jak nalot na zabkach, o takim jakby kremowym kolorze, dlatego latwo zmylić lub niezauważyć), może faktycznie jak Sylwia mówi peklo mu poprostu szkliwo mam pytanko, czy będziecie dzieciaczkom lakierować ząbki?? a co u nas, no cóż chorób ciąg dalszy, mała ma temperaturę dochodziła prawie do 40, dziś już mniej byliśmy u lekarza, wirusówka, kaszle strasznie, z noska leci, na dodatek ma biegunkę, dałam jej smecte, to mi zwymiotowała :(, noce straszne, własnie mi śpią obuje, mati padł przed swoim laptopem na łóżku, a mała zasnela po późnym obiadku, bo wczesniej nic nie chciala jesc to chyba tyle, poza tym, ze mam serdecznei dość siedzenia z dzieciaczkami w domu
  22. marla trzymaj się, szczęśliwa ty również! u nas też choroby, dzieciaki pokasłują i malej z nosa leci, we wtrek miała być szczepionka mmr, ale chyba znów odłożymy, jak jest wizyta to dzieciaki choruja :( i znów trzeba przekładać :( oby same syropki pomogły, bo jak nie lekarz w poniedziałek
  23. moja sie zawzieła i rano kaszy nie chciała, więc zrobiłam pitną i w drogę do dentysty, lecz nic z tego wypiła łyka i tyle, w końcu jak przedłużał sie spacer dostała słodką bułkę i zjadła troszkę, potem wdomu zjadła na szczęście już normalnie i wieczorem też ale marnie śpi, kolejna marna noc, buuuuuuu :(
×