zapka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zapka
-
moje tez jakies zakatarzone, a mati dziś coś zaczął pokasływać :(, mam nadziej, ze szybko zwalczę musze poszukać czegoś na odpornosć, bo jakoś im zmalała ostatnio
-
dziś z Matim zaliczylismy znowu dentystę tym razem nie lakowanie, a ma już 2 plomby, ale to nie koniec, bęzie je miał na polowie zabków pewnie, ta próchnica butelkowa wykończyła mu ząbki, dziś i małą mi obejrzała dentystka, na szczęście nie jest źle i mamy tylko sobie zalakierować zabki tak dla zabezpieczenia dzis prawie cały dzień poza domem, rano jak wyszliśmy przed 9 do dentysty, wróciliśmy na 13, bo to w nagrodę do parku na troszkę, potem zakupy i jeszcze n achilę do rodziców, ale ja siedziałam z małym w samochodzie, bo padły po drodze i tyle bylo spania, bo jak próbował zanieść do domu to sie pobudziły, potem tylko obiad i chwilkę krzataniny po domu, aha troszke poczytałam tez książke zawadzkiej \"I ty możesz mieć superdziecko\" i potem na dwór znów na 2h, potem kąpiel jedzonko i o 20 spanko, ale mała już 2 rzy wstała, noce ostatnio straszne, szkoda gadać! trzymajcie się i piszcie, piszcie, piszcie!!!!
-
dziś z Matim zaliczylismy znowu dentystę tym razem nie lakowanie, a ma już 2 plomby, ale to nie koniec, bęzie je miał na polowie zabków pewnie, ta próchnica butelkowa wykończyła mu ząbki, dziś i małą mi obejrzała dentystka, na szczęście nie jest źle i mamy tylko sobie zalakierować zabki tak dla zabezpieczenia dzis prawie cały dzień poza domem, rano jak wyszliśmy przed 9 do dentysty, wróciliśmy na 13, bo to w nagrodę do parku na troszkę, potem zakupy i jeszcze n achilę do rodziców, ale ja siedziałam z małym w samochodzie, bo padły po drodze i tyle bylo spania, bo jak próbował zanieść do domu to sie pobudziły, potem tylko obiad i chwilkę krzataniny po domu, aha troszke poczytałam tez książke zawadzkiej "I ty możesz mieć superdziecko" i potem na dwór znów na 2h, potem kąpiel jedzonko i o 20 spanko, ale mała już 2 rzy wstała, noce ostatnio straszne, szkoda gadać!
-
pisać mi tu i to szybko!!! co z Wami, gdzie się pochowałyście?? wakacji nie ma a ruchu na topiku żadnego, aż strach, ze nasz topik zniknie
-
melduję się i ja, wczoraj niby siadłam na chwilę, ale tylko poczytałam, ledwo zyłam, bo mała daje nam popalić nocami, ma jakieś histerie, ze cieżko ją uspokoić, a najlepiej jej z nami w łóżku, tak długo spała sama, a teraz wariuje, wymusza, mąż ma dosyć, bo potem nieprzytomny w pracy, a ja sama z dziećmi :(
-
szczęśliwa, ale Maciuś to chyba do złobka sie dostał??
-
na pewno wybierzesz rozwiązanie takie, które będzie dla Was najlepsze, ja mogłam tylko podsunąć kilka uwag, nic więcej, wiadomo przecież co dla jednego dobre, dla drugiego niekoniecznie pozdrawiam i miłej nocki
-
zdaje sobie sprawę, ze róznica wieku jest mniejsza niż u moich szkrabów, ale ja bym sie nie zdecydowała mimo wszystko na taki wózek, ale moze jeszcze podsune takie rozwiązanie http://allegro.pl/item634053927_podnozek_step_up_board_do_wozka_mutsy_swietny.html
-
dziewczyny, ja sobie też w sumie radziłam mając 2 brzdąców i jeden wózek, a czasem chcąc niechcąc 2 latek nie chciał iść kawałek dalej, więc i on musiał jechać, robiłam sobie zpojedyńczego wózka tandemik, bo co miałam zrobić, mała wciskałam głęboko w tył wózka, a jak była większa, szeroko nózki i mały tez jakoś się zmieścił i dalej do przodu :), czasme ludzie się za mna oglądali, ale co tam. zresztą teraz widze podobnie jak sobie mamy radza z małą różnicą lub nawet większa, bo i 3 latki nie zawsze chcą iść kawałek dalej, a nawet przy wózkach z gondolą i nawet przy zasunietym sadzały pupe starszego na końcu gondoli przy nóżkach i nogi poza wóek i pchaly, każdy radzi sobie jak może, nie każdy chce kupować bliźniaczy, bo nie zawsze z 2 się wychodzi
-
witam! tryskawkowa poziomko wózek wyglada na full wypas, ale chyba jest dlugi i lepiej byłoby odbejrzeć go w sklepie i sprawdzić ewentualne skęcanie, ja miałam trojkołowca przy Matim i chyba bym więcej nie kupiła, a moja mama całkiem go kleła i nie chciała z tym wózkiem wychodzić na spacer z małym :( co do spacerów, to z mała już wychodzimy najczęściej bez wózka przynajmniej na plac zabaw, bo jest niedaleko, choc faktycznie czasem muszę ją wziąść na ręce, jak leci pod samochód, albo gdzie nie wolno, bo za rękę ten urwis to niebardzo chce chodzić, chyba, zę chwileczkę. Na placu zabaw z reguły jej nie noszę, sama daje sobie radę, śmigając miedzy piaskownicą a zjeżdżalnia, na którą sama się wczołguje :) acha i mam dobre wieści Mati jednak idzie do przedszkola, bo zrobili dodatkową grupę dla maluchów:D
-
nikolet gratulacje, dyplom już masz, a myslisz o powrocie do pracy, czy narazie sie wstrzymasz? mam dobre wieści Mati idzie jednak do przedszkola, zrobili dodatkową grupę i udało się :D ale muszę poszukać pracy, wziąść sie bo narazie gadam, myślę, ale jakoś tak mi sie niechce szukać, 3,5 roku siedzę już z dzieciaczkami i chyba rozleniwiłam się :(, a z pracą jest ciężko poza tym dni lecą bardzo szybko, co do wakacji mi marzy się morze po zeszłorocznych górach, ale nie wiem co to będzie jakoś z kasą krucho i przydałoby się samochód wymienić, a z tym wiąze sie zaciągnięcie kredytu, aż glowa boli od samego myślenia...
-
co do odwolania, to pisałam do pani dyrektor, której to wręczylismy, pisaliśmy prawdę, że nieprzyjęcie do przedszkola uniemożliwia mi powrót do pracy, a sytuacja rodzinna zmusza mnie do tego, takie tam, ale pani dr mówiła, że tak wyglądaja wszystkie odwołania, pierwsze osoby które napiszą odwołanie mają większe szanse, bo będzie kontaktować sie wg kolejności odwołań niby, ale ile w tym prawdy, jeśli nie, zawsze mozna złożyć odwołanie do kuratora oświaty bodajże, ten nasz obiecał, że wszystkie dzieci, które chcą będą chodziły do przedszkola i on ma wskazać takie miejsce (na necie znalałam takie odwołanie ze wskazaniem innego przedszkola) ale fakt miejsca są przynajmniej w połowie zajęte przed dzieci, które mają rodzeństwo już w przedszkolu, czy tylko jedno z rodziców, a druga część to w większości znajomi znajomych, ja też mam znajomośc jak się okazało, ale po fakcie... póki co czekamy na decyzje z odwołania
-
marla, dzieki, trzymaj się oby na nowym było lepiej, trzymam kciuki za WAS
-
witam, któraś pytała o lewe zaświadczenia, dziewczyny nie pracują (nie mają wychowawczego) siedzą z dzieciaczkami w domu w drodze drugie i po znajomości ktos podbil im pieczątkę, że niby tam pracują tego nikt nie sprawdza, pieczątka jest na sztukę i tyle, o to nie trudno w każdym razie, a człowiek pracujący nie ma możliwości oddania dziecka do przedszkola, bo brak miejsc i krew zalewa, mówię wam. W każdym razie odwołania zaniesione, moze uda sie coś zlatwić, a jak nie to do kuratora oswiaty, moze to pomoże szkoda, ze wcześniej nie wiedziałam, bo teściowa mojej siostry ma znajomą w przedszkolu i pewnie gdybym wiedziała, że tak to wyjdzie, skorzystałabym z jej pomocy, a teraz muszę kombinować i kupę nerwów mnie to kosztuje :( nadodatek jestem wykończona, osłabiona i na oczy ledwo widzę, zaraz idę spać, bo dzieci śpią już, ciekawe ile razy będę wstawać, niewiecie jak mi sie marzy przespać noc....
-
odwolania zaniesione, zobaczymy, wielkich szans nie dostalismy, ale jeszce w razie co zostaje pismo do kuratora oświaty, który mówił, że każde dziecko może uczęszczać do przedszkola, w jednym nieprzyleto 87 w drugim 46, ciekawe, ale mam nadzieje, ze go jednak przyjma, mamy pod nosem prywatne, ale to jednak drozej i rusza dopiero w tym roku i nie wiadomo jak tam bedzie aha i najdalej we wrzesniu ruszam do pracy, byle nie do starej, mam nadziej, ze znajde cos innego
-
co do lazienki to nasza jest szara i smutna, bo taka dostalismy w spadku, ale może brat ma fotki swojej łazienki, niedawno sie wprowadzał do swojego M i może da fotki :) pozdrawiam majowo wczoraj zaliczylismy grila, mimo mojego słabego samopoczucie, a dzis mam gosci
-
posmecę sobie jeśli mzna.... mówię Wam ale jestem wściekła, ostatnio mam ciągle pod górkę, a dziś mnie rozłożyło na łopatki, nie przyjeli Matiego do żadnego przeczkola, dostały sie wszystkie dzieciaki z osiedla i znajomych, oczywiście połowa po znajomości, druga połowa miała lewe zaświadczenia a im sie udało dostać, mam serdecznie dosyć wszystkiego, normalnie wyć mi sie chce na dodatek mala znow chora, wczoraj miala 39,2 dziś już mniej, już sama nie wiem czy to od zębów bo idą jej 3, ale z noska leci, pojechalismy na szczepienie bo mialo byc, w sumie wiedzialam,z e i tak nie bedzie ale pielegniarka nie kazala odwolywac tylko przyjechac, ma na dodatek czerwone gardlo, ja mam angine i temp 35,8 chodze ledwo zywa, przemeczona i oslabiona.................. musialam sie wyzalic, bo tu jakos nie mam komu :(((((((((((((
-
mówię Wam ale jestem wściekła, ostatnio mam ciągle pod górkę, a dziś mnie rozłożyło na łopatki, nie przyjeli Matiego do żadnego przeczkola, dostały sie wszystkie dzieciaki z osiedla i znajomych, oczywiście połowa po znajomości, druga połowa miała lewe zaświadczenia a im sie udało dostać, mam serdecznie dosyć wszystkiego, normalnie wyć mi sie chce na dodatek mala znow chora, wczoraj miala 39,2 dziś już mniej, już sama nie wiem czy to od zębów bo idą jej 3, ale z noska leci, pojechalismy na szczepienie bo mialo byc, w sumie wiedzialam,z e i tak nie bedzie ale pielegniarka nie kazala odwolywac tylko przyjechac, ma na dodatek czerwone gardlo, ja mam angine i temp 35,8 chodze ledwo zywa, przemeczona i oslabiona.................. musialam sie wyzalic, bo tu jakos nie mam komu :(((((((((((((
-
ja tylko na chwilke, trojek jeszcze nie ma ale mam nadzieje,z e lada beda, ale czasem sie mylilam, poki co jest znosnie, choc czesciej w nocy sie budzi i zada spania w naszym lozku :( a co do lozeczek jakie pokazywaliscie to sa piekne, ale nie wyobrazam soebie żeby mój trzylatek spał na tym, chyba zeby mial po bokach zabezpieczenia, bo śpi obecnie na lozu 140 na 200 i co rusz spada z niego :), jak będę miała sprawny aparat to zrobię zdjecia ściany, bo wg mnie efekt fajny, a koszt malutki
-
Suzinka jesteśmy z Tobą, trzymaj sie już niedługo będziesz tulila swoją kruszynkę
-
my mamy już calutkie wszystkie 4 i też szły upiornie wszystkie naraz z dolnymi dwójkami, co prawda dolne dwójki wyszly dopiero po jakims czasie jak sie pozniej okazalo, teraz ida górne trójki, przy tych 4 mała jadła strasznie, a w zasadzie nic jesc mi nie chciala :(, oby teraz bylo lepiej
-
Anted po obejrzeniu tych pyszności, czlowiek robi sie bardzo głooooodny :D u nas z jedzeniem jest różnie, ale póki co zupki lubi, tylko to jest mały czort gryzc bardzo jej sie nie chce, zje troszke i pluje, jak jej cos nie pasuje, jak jej zgniote lub zmiksuje odrobinke to zje cala miche, ale od nas mieso zje normalnie, nie wiem czemu tak sobie cos ubzduralo moje dziecko :) ostatnio siedzimy dosc dlugo na dworzu, dawno tyle nie siedzialam co ostatnio, ale sezon wiosenno-letni sprzyja placowi zabaw i w zasadzie nie rozstajemy sie z nim, mała śmiga cały czas, co chwili upada, bo strasznie tam nierowno, ale wstaje i leci dalej. U nas dziś rano padało, ale póżniej wyszliśmy na prawie 3h, potem kompanko, jedzonko i spanie, już spią mi skarbki prawie 1h :), a ja powoli was podczytuje co do wagi to szczerze mówiąc nie wiem ile waży coś powyżej 9, ale ile to nie mam pojęcia, waga nam sie popsuła, a wizyta u lekarza przeciaga sie az do 30,04, bo mala miała antybiotyk i wtedy zaszczepimy mala jak sie nic nie zmieni
-
jakoś wyszło, że nie maiałam kiedy zajrzeć przed świętami, mam nadzieje, ze spędziliście rodzinnie swięta Suzinko, a jak ty sie trzymasz?? słyszałam też o tym pocieraniu sutków, ale nie testowałam:), warto spróbować, chyba, ze już po wszystkim...??
-
u nas pogoda dziś gorsza, a wczoraj było tak cieplutko, rano skoczyłam do miasta po \"male\"zakupy, w niezielę mamy roczek chrześnicy męża, więc trzeba było coś kupić małej, przy okazji inne zakupy, a i byłam w 5-10-15, bo lubie tam kupywac jak mają przeceny :), tylko nie u nas, bo precenili tylko kurtki rozmiar 74, jak zwykle, u nas lipa, w warszawie jak pojade to obkupie dzieciaki za pare groszy, bo u nas nie da rady, zero przecen potem z Matim do alergologa, obiadek i spacerk, odprowadziliśmy męża na pociąg, potem jeszcze pochasali troszeczkę i do domu, bo zimno sie zrobilo Z pisakownicy juz korzystamy, mała uwielbia ja i i zjezdzalnie U mnie jakos swiat nie widac, co sprzatne, to jest gorzej niz przed, czasem mam dosyc, zrobilam za to dzis ciasteczka, jutro ozdobimy i sałatkę do mamy mam zrobić, w domu wśieta nie siedzimy wcale, więc za bardzo nie szykujemy nic, bo nie ma po co
-
Lidka, ja większych problemów przez prawie rok nie miałam i było ok, ale teraz jak mała wykrada Matiemu zabawki, czy wyciąga jego rysunki i inne skarby to często są wojny, ale mam nadziejż, że szybko to minie, bo póki co będą niedlugo w jednym pokoju (mała jest jeszcze w naszym, ale myślimy już o przeniesieniu jej do Matiego Aniat podwójne gratulacje, trzymaj się