zapka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zapka
-
moja dzidzia po długiej przerwie dala znac o sobie, ale wypina sie bardzo nisko, nie wiem czy to dobrze.. a na obiad barszcz czerwony, a synek jadl marchwianke..
-
Wczoraj rano zostawiliśmy Matiego u babci i pojechaliśmy do warszawy - mąż miał zebranie w pracy, na które musiał specjalnie pojechać, a ja porozglądałam sie po sklepach i spotkalam sie z koleżanką ze studiów. Mati niestety po obiadku dostał biegunki, babcia sie przestraszyła, bo lalo sie z niego, a na wieczór dostałem jeszcze gorączki,a wcześniej lakcid. Jak wróciliśmy zabraliśmy go do domu, dałam czopka, bo już miał 39, a w nocy od 3 do 5,30 chyba spać nie mogl, coś tam gadał i się śmiał albo brawo bil. nie byłam zachwycona, tato zresztą też nie, bo musiał wstać o 5 do pracy :(. Kłopoty z brzuszkiem okazaly się powtórka, mimo, ze zjadł tylko kleik na wodzie. zastanawiam, czy przypadkiem nie jest to efekt poniedziałkowej szczpionki czy może jakiś wirus??? Na dodatek u meza w pracy zrobilo się nieciekawie, tz. będzie musiał oddejść z jednej firmy, a w drugiej może do końca miesiaca się uda przetrzymać.... jestem załamana, a wszystko przez .../ ale nie będę nic pisać, bo kto wie, kto to czyta i moga być większe problemy..:/, a ja już mam dosyć.. Dzisiaj ma takiego doła, ze już nie wie co robić, mały spać nie chcę, a mi chce się wyć, bo co z nami bedzie jak maz straci pracę?? zero gotowki, niby cos sie znajdzie nawet szybko i na miejscu, ale raczej fizyczna - wykonczeniowka mieszkan, bo kiedys robil przy tym, ale bez ubezpieczenia i wogole sorry, ale musiałam sie wygadać, bo nie mogę z nikim tu porozmawiac o tym, a sil juz nie mam, bo nikt nie wie o tej naszej sytuacji, w sumie od roku to sie ciągnie, ale teraz wszystko moze wyjść na jaw, oczywiscie udawalismy, ze wszystko dobrze sie skonczylo, ale teraz jak sie wyda, to szkoda gadac
-
9 luty teneryfa :) pomażyć można ;), ale ja upaly znosiłam tak koszmarnie, że nie marzą mi sie upalne klimaty, woda owszem, w następnym tygodniu wybieramy sie na basen ze znajomymi i ich dzieciaczkami, mam nadzieję, ze wyjazd dojde do skutku, bo mój synuś ma gorączkę /39 w nocy, teraz troszkę spadła i biegunkę - chyba wirusa załapal, albo tak przechodzi ostatnią dawkę szczepionki, sama juz nie wiem/ Sylwia, synuś w nocy mi nie spał od 3 do 5,30 ;(, coś sobie gadał, śmiał się, bil brawo, bardzo fajnie, tylko czemu w środku nocy:), ale za to dał pospać do 9 :D z czego jestem bardzo szczęśliwa.. w nocy dostał jeszcze czopka od gorączki, a teraz ma niespelne 38, ale nie widać po nim, bo ładnie się bawi i nie marudzi. co do tej stronki, komu chłopca... to raczej sie nie sprawdza, wychodzi mi teraz córa, poprzednim razem też w tabelce mam córę, a faktycznie urodziłam synka, więc nie wiele w tym prawdy.. pozdrawiam anted trzymamy kciuki, aby bylo dobrze
-
neska, Mati sam zrezygnowal ze smoczka prawie równocześnie jak z piersi niestety, ale nie ma problemu z oduczaniem spytaj moze na topikach z poprzednich lat, tam mają może więcej pomysłów
-
życzę Ci alby to był prawdziwy objaw :) i udanej imprezki
-
z usypianiem w dzień znów mam problemy, a juz bylo tak ladnie, próbowałam go dziś uspać to nie, ale jak włączyłam mu bajkę, parę minut i dziecko zasneło :D a wczoraj wcale nie spał, ostatnio nie spi, albo zasypia w dziwnych miejscach - najczęściej na podłodze ;), ciągle ucieka mi łóżka:/ a co do porodu, to też sie boje, choć staram się nie myśleć o tym. w poprzedniej ciąży się nie bałam, bo w sumie nie wiedziałam co mnie czeka, choć maż mówi, ze tak źle nie było, to sama nie wiem. Poprzedni poród trwał 6h od czasu oddeścia wód od godz ok.6rano, w szpitalu byliśmy gdzieś okolo 8, do 11.30 skórcze, a potem parcie 0,30h, nie wiem jak to przeżyłam, ale jakoś było. ulga niesamowita jak położyli dziecię przy piersi:D
-
anted, ja też sie zastanawiałam czy nie jechać na grzyby, ale stwierdziłam, ze nie jestem w stanie schylać sie co chwila do grzybków, albo lazić na kolanach jak mój mąż, bo w tym roku był u nas wysyp maślaków, mamy już 32 słoiczki samych maślaków, i tak ze 30 /kurek,, prawdziwkow, podgrzybkow/ co do skurczy nogi miałam je w zeszłej ciąży i wyłam z bólu, ale codziennie raczej nie bylo ich, moze czasami, z reguly brakuje witamin - chyba magnezu,a le nie jestem pewna. poczytaj w necie moze coś na ten temat, ja mialam je dopiero pod koniec ciąży ok. 8 miesiąca noody ja mam synka 20 miesięcy, z oduczaniem smoczka nie było problemu, za to wiele innych, dopiero od miesiąca, moze dwóch przesypia noce, choć czasem sie jeszcze budzi, ale z nocniczkiem mamy problem, wcześniej ladnie siadał, ale jak byłam 3 dni w szpitalu na początku miesiaca to wszystko w łeb wzielo, dostal jakiegoś wstrętu do niego. :( Co do wolania nadal nie wola, czasem jak zrobi kopę to wola, fefe i śmiesznie noskiem kręci lub pokazuje na pampersa :) i to byloby tyle
-
hop i nowe fotki www.bobasy.pl/mateos
-
wczoraj uspałam go o 20, a dziś wstał znów o 6, 20 :(, wszystkim małym chłopcom zyczymy dużo zdrówka, radości i samych szczęśliwych chwil
-
od kilku dni synek mi się buntuje ze spaniem, w czwartek spał tylko pare minut w samochodzie, wczoraj padł przed 15 na podłodze w salonie, a dziś wcale nie chce spać :(, już nie wiem co mam z nim robić, jestem już tym zmęczona, tak choć miałam chwilkę dla siebie w ciągu dnia albo spałam z nim, a teraz chodzę rozdrażniona i padnięta :( idziemy na spacer, bo zgłupieje..
-
www.fotosik.pl lub http://www.imageshack.us/
-
figlarna domyśliłam sie :)
-
ziomka witaj, może jakiś ruch sie zrobi na topiku :) my już po spacerku, mieliśmy jechać do mamy, ale okazało sie, ze maż zabrał klucz od samochodu do pracy i jesteśmy uziemieni przez 2 dni, bo wózek też jest w samochodzie :(. chyba, ze ten wielki ktoś mi wyciągnie z piwnicy
-
Andziar, Mati wsaje naogól o 6, czasm uda mu sie pospać z pół godzinki dłużej A zasnął zaraz jak wysłałam notkę ;), wcześniej przyczołgał sobie poduszkę i jasia z pokoiku i siedział na nim z pieskiem i co raz go włączał, w pewnym momencie piesek przestał grać, a Mati fik i leży :), co prawda spał tylko pół godzinki, bo kaszel go obudził:(
-
i hoop :D pozdrawiam i życzę miłego popołudnia Mati sie zbuntowal, myślałam, ze się z nim prześpie, ale miał mnie w nosie..:(, a teraz bawi się szczeniaczkiem, którego nie miał prwie przez miesiąc
-
życzę zdrówka dzieciaczkom, mojemu oczywiście też, bo coś ten kaszel mu nie przechodzi :(
-
mąż mówi, że w pupie też jestem szersza :), ale czyja wiem, spodnie ciążowe jeszcze na nim wiszą, ale i tak w nich muszę chodzić, bo brzuch jest sporaśny, w poprzedniej ciaży przytyłam 17kg, więc jak na te moje ok,158 to sporasno, czulam sie jak balon - a przytylo mi sie i biodrach i pupie, w zasadzie wszędzie, npo i jest chłopak, więc z tym to też moze być różnie wcześniej nie miałam chęci na słodycze, ale siostra zrobiła przepyszny tort i się nim zajadałam :), a dziś dorwałam chatke puchatka i musiałam ją skosztować ;) wczoraj znów mąż nawiózł maślaków, mam już ich serdecznie dość, ale mężuś nie :/ pozdrawiam i życzę miłej nocki p.s. zastanawiam sie jak niektóre z Was mogą funkcjonować w tak późnych godzinach, ja normalnie bym pewnie już spała z syniem, ale miałam jeszcze coś do zrobienia, bo pobudka znów około 6 :/
-
malpeczka, nie martw się grzybicą, też mi się przyplątało /chyba mąż mnie poobcierał :P/, ale co tam przez kilka dni bralam globulki i po bólu Dziś byłam u lekarza, wszystko dobrze, usg mam dopiero 22.10 oczywiście 2d, bo w naszym 70tys miasteczku nie ma żadnego 3d:/. NIESTETY!! Ale przytyłam tylko 3,4 kg od początku ciąży, czy lie za duzo i tylko chyba w brzuszku. Choć czuje się już jak słoń, pewnie przez ten brzuszek :(, ale co tam damy razde i druga połowa też jakoś zleci /bo u mnie jest 18 tc/ katarina dla ciebie, trzym aj sie, głowa do góry, życzę ci wiele spokoju, bo on jest nam w tym okresie bardzo potrzebny i jak najmniej nerwów.
-
ja w pierwszej ciąży miałam takie skurcze od 6 miesiąca, a teraz juz mam od 4 :(, nospe biore tylko jak mnie boli brzuch, raczej sporadycznie, staram sie odpoczywac, choc to jest trudne mati wstaje o 6 I CZASEM zdrzemne sie w poludnie razem z nim dobrej nocki
-
wrzuciłam kilka fotek na bobasy, zapraszam: http://www.bobasy.pl/mateos
-
mój synek jest ze stycznia, więc jest troszkę różnicy, ale brzuch mam taki jak bym co najmniej w styczniu rodziła :)
-
ja jestem :) nie odzywam sie zbyt często, bo czasu brakuje :). Synek jest tak absorbujący, że rzadko kiedy mogę dorwać kąpa, a potem mam tyle zaległości, że czasem niezdążę wszystkiego przeczytać :(, teraz synio jeszcze śpi więc zdążę jeszcze kliknąć do Was, zaraz pewnie wstanie, bo zasnął o 11 :) Wstawilam obiadek i tak troszkę buszowałam na allegro, szukam kombinezonu dla synia, bo w sklepach to ok. 150zł, szaleństwo istne. Brzuszek rośnie, /mąż się śmieje, ze nie tylko :?), waga przybywa :) mi do połowy jeszcze troszkę zostało, a brzuszek mam jak w 6 miesiącu :) pozdrawiam
-
aż przykro czytać ostatnie wpisy, same wypadki dzieciaczków :(. zdrowiejcie szybciutko wczoraj Mati miał imieninki, rok temu zrobiłam imprezkę /zeby wiedzieli iedy będzie miał imieninki/, to goście przyszli, a teraz nie było imprezki, to nikt nawet życzeń nie złożył, tyroszkę mi przykro z tego powodu. w czwartek mąż był na grzybach przywiózł dla nas 2 duże reklamówki maślaków i dla moich rodziców 3, siedzieliśmy prawie do północyz samym przebieraniem, wszystko mnie bolało i miałam ich dość serdecznie. A wczoraj całe przedpołudnie pakowałam w słoiki i szykowałam jeszcze podgrzybki do suszenia, bo też kilka sie znalazło. wyszło mi 24 sloiki, będzie co jeść, tylko pewnie i tak ich nie skosztuje, może w ciąży jeszcze, a potem długo niee, ale trudno. Mały dalej ma kaszelek, katarek splywa mu do gardła, miałam iść wczoraj na kontrolę i przez te grzyby nie poszłam, wlewam w niego syrop cebulowo-miodowy :) Mati ma obcięte włoski i wygląda calkiem inaczej, jak tylko zgram zdjęcia to prześlę. chwilowo baterie sie laduja
-
milej nocki, ja juz padam...
-
figlarna ja mam synka, ale on tez lubi siebie, lub mnie kremowac, malowac usteczka czy sie psikac :D