Drumla
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Drumla
-
Aneczka... jak czytałam to cię w 100% rozumiem /twój strach/ ja to przeżywalam jakiś miesiąc temu. Pediatra podczas stansardowej wizyty napomknął że obwód główki przyrosnął zbyt szybko i dał skierowanie do neurologa. Też wskoczyłam do netu a tam to wodogłowie. W ten wieczór nie mogłam karmić bo ze stresu pokarm mi się stracił :-D Wpierw zapisałam się prywatnie do neurologa /żeby nie czekać/ a potem jeszcze przed wizytą u niego zrobiłam prywatnie USG przezciemieniowe /to nie jest wogóle szkodliwe a tam od razu wychodzi czy dziecko ma jakieś wady budowy mózgu/. No i po USG się uspokoiłam bo okazało się że mały nic pod czaszką niepokojącego nie ma, dodatkowo doktor który robił USG skwitował, na moje stwierdzenie że główka za szybko rośnie "a co, cały nie rośnie?" no i poczuąłm się głupio bo mój mały rzeczywiście jest wielgaśny cały. U neurologa doktor też powiedział ze widać taka uroda małego a na wszelki wypadek zlecił pakiet badań z krwi na choroby metaboliczne powiązane z dużą glówką. I wszystkie wyszły w normie. Więc mój mały to będzie duży facet z dużą głową :P
-
Miracle... tak sobie myślę że te bąki twego szkraba mogą wynikać ze zbyt dużej ilości mleka z laktozą. Tak podobno jest gdy bardzo często się przystawia. Mojej koleżance położna powiedziała /a jej bobas też strasznie się prężył/, że nie powinna dawać drugiej piersi przed upływem dwuch godzin. I jak dziecko wcześniej woła to dawać mu tą samą pierś do "dopchania". I powoli zwiększać odstępy czasowe. A próbowałaś dawać smoka? Może twój mały to poprostu ssaczek i nie chce jeść tylko się uspokaja przy piersi jak possa? Aneczka 1986... moj Staś chodzi na rehabilitacje ale nie Vojtą i też ją lubi. Pani go poprzekręca ponaciąga i pobuja na wielkiej piłce. I rzeczywiście efekty są widoczne. Mały już się ładnie zbiera do obrotów i leży symetrycznie.
-
Gratulacje, widze że już większość rozpakowana :) No i widać że mamusie zajęte bo wpadają na chwilkę w przerwach pomiędzy karmieniami. No ale wytrzymajmy jeszcze z miesiąć i forum się rozchula i będzie skarbnicą wiedzy /zresztą już tak troszkę jest/. Mój mały przybrał prawie kilo od wyjścia ze szpitala i waży 4150, niestety wciąż ma żółtaczkę i w poniedziąłek czekaja nas badania poziomu bilirubiny i CRP i ogólne moczu tak na wszelki wypadek. Lekarz mówi że to pewnie nic groźnego /fizjologiczna żółtaczka/ ale lepiej sprawdzić. No i się obudził wiec zmykam
-
hej :) no ja mam teraz malutko czasu i czasem was podczytam a czasem nawet na to nie starcza. No a o pisaniu to już nie wspomnę,zostaje noc a co się zabieram, to mały się budzi :P W dzień to jak nie zajmuję sie jednym dzieckiem to drugim :-D U nas też kolki, ale po sub simpexie troszkę zmalały... tzn. mały się pręży, czasem postęka i popłacze ale nie wrzeszczy przez godzinę czy więcej i da się go uspokoić. Pojaiwł się jeszcze jeden problem, Staś jest nadwrażliwy na zmianę położenia i przy przebieraniu robi raban co niemiara, ogólnie nie lubi być noszony i brany na ręcę. Znajoma rehabilitantka mówi, że takie dzieci też bywają i trzeba z nimi się cackać jak z jakiem bo są bardzo wrażliwe, no ale z tego później wyrastają. Jak to mówi mój mąż... chyba 18-latek nie bedzie się darł przy ubieraniu :P Gratulację nowym mamusiom i cierpliwość dla dwupaków... odpoczywajcie bo niedługo będzie się czym zmęczyć. Buziak
-
Frania... wspólczuję, wiem co to za dylematy jak dziecko w domu, ale ja sądzę że raczej ci przyspieszą poród jak coś nie teges, a jak będzie ok. to sama się mozesz wypisać do domu. Dobra duszyczko... ja mam Lidię, która ma 22 miesiące, więc jeszcze jej do tych 2,5 brakuje ale już łobuzuje :P Ogólnie bardzo samodzielna, ale z sikaniem też jeszcze sukcesy tylko połowiczne, siusia czesto do nocniczka po przypomnieniu, czasem sama zawoła ale kupa najczęściej w pampersie. Gada jak najęta, ale ona gada już od dawna, buzia jej się nie zamyka. Tylko jeszcze ma problemy z "r" i czasem śmiesznie składa zdania na odwrót. Dziś jestem szczęśliwa, bo udało mi sie poświęcić tylko jej jednym ciągiem całe 1,5 godziny /Staś zakimał/ i była wspólna kąpiel, zabawa i spanko. Zaręczona i bela... zazdroszczę spokojnych dzieciaczków, ja musaiłam coś nabroic w zeszłym życiu bo mam dzieci niespokojne jako noworodki :-D Ale za to jak patrzę co wyrosło z Lidki /a miała refluks w pierwszym roku życia i spała jak zając i jeszcze kolki doszły ogólnie było ciężko/ to wiem że będzie dobrze i czasem ciężki start to piękny koniec. Święta spędzimy u jednych rodziców ... tzn. wigilia /taka do 19, bo potem dzieci idą spać/ u moich rodziców a pierwszy dzień świąt u teściów i drugi znów u moich. Tak co roku się zamieniamy tą wigilią żeby było sprawiedliwie. A co do blizny po cc, to ja teraz z mojej nie ejstem zadowolona, jakąś fuszerkę odwalili, widać starą i nową jak się przeplataja, ogólnei dalej to nie ejst widoczne bardzo ale oczekiwałam, ze nie będzie gorsza przynajmniej /troszkę liczylam na lepszą :P/.To dal mnei juz 3 cięcie w tym miejscu, iwec moze inaczej nie mogli, w kazdym razie kupiłam kontratubex i będę smarowała, bo już wiecej dzieci nie przyjdzie tą drogą :-D Chyba :-D :-D
-
hejka do mam oczekujacych... u mnie jednym z pierwszych sygnałów że się zbliża było że mi się podpuchnęło /wcześniej nie miałam z tym problemów/ i na przykald skarpetki miałam odciśnięte. co do karmienia to na razie mały na cycu do wizytu u pediatry, a jak się okaże że za mało rośnie to podam mu bebilon comfort 1 /na kolki i wzdęcia jest dobry i normalizuje kupki/. Jak daje się tylko mleczko sztuczne to trzeba dopajać, wodą lub herbatkami. Polecam wodę bo dziecko sie do niej przyzwyczai i potem bedzie zdrowo. Frania... ja radzę jak najmniej, w sumie nie użylam połowy rzeczy :-) Co się przydało: Trzy koszule /w tym jedna porodowa/, majtki siateczkowe wielorazowego użytku /podobno są najbardziej higieniczne/- 2 albo 3 pary, mydło biały jeleń /z dozownikiem i potem prałam w nim też majtki/, kapcie pod prysznic i takie normalne, płyn pod prysznic, pasta i szczoteczka do zębów, podkaldy /2 paczki/, stanik do karmienia /sutki tak nie bolą jak ocierają się o koszulę/, bepanthen, coś na odparzenia, paczkę pampersów 1, ręczniki papierowe i ręczniki frotowe, chusteczki jednorazowe nawilżane, sztućce i kubeczek /inaczej trzeba się prosić w kuchni bo obiady u nas roznosili bez sztućców/ i papier toaletowy. szczotka do włosów. I to chyba wsio. A mój miał wczoraj pierwsza kolkę... mam nadzieję że ostatnią :P Nadzieja matką głupich :-D
-
dobrawa duszyczka... to będziemy się wymieniały doświadczeniami i pomysłami jak co :) A masz chłopca czy dziewczynkę, no i najważniejsze jak tam bunt dwulatka :-D Moja małastała się "Zosia samosi" a jest a poza tym "nie" stało się jej ulubionym słowem i w dodatku się rządzi. Wszytko musi być jak ona chce. Mama ania i pestycyda witajcie po drugiej stronie :P Maja ... polożna jak zobaczyla mega stopy mojego Stasia /to one mnie tak dzgaly/ to się dziwiła gdzie się zmieściły/
-
Ojejku czytam o porodach AnnS i kelis i Zosi i nie mogę uwierzyć jakie dzielne byłyście. No to mój to był naprawdę pikuś. A co najlepsze to gdyby nie współczesna medycyna to mogło by być różnie. Kurcze a ja tak narzekalam na medykalizację porodów. A tu przykład za przykladem że czasem to przynosi dobre efefkty. Gdybyście rodziły w domu różnie by było. Tym bardziej zazdroszczę mojej koleżance która przeżyła bez komplikacji 3 porody w domu. Szczęściara. Ale to dla mnie chyba zbyt duże ryzyko. Ja musiałam mieć cc ale jak czułam te sline skurcze gdzieś przy 7 cm to przysięgam myslałam że sobie nie poradziłabym z normalnym porodem, więc wielki szacun dla dziewczyn które to przeżyly. Jak szłam na salę operacyjną i mnie łapał skurcz to czułam sie jakbym miąła zaraz odlecieć :) Ale juz teraz nawet nie pamiętam jaki to ból tak fizycznie. Maly kwęka spadam cycować się :)
-
Pozdaraiwam wszystkie brzuchalki :) I trzymam kciuki za szybkie porody. Jak na razie to duzo cc się zdarzylo, ale i te cesarki nie takie straszne a ja juz o niej nie pamiętam ani o tych mega skurczach przed, wszytko wyparowało. Jedno sobie powiedziłam, już wiecej dzieci nie będzie. Wszystkie dzieci w domu jak to się mówi. I moja rodzinka jest juz w komplecie.
-
geezona............27..........04.11.........Zuzia....... ...Oborniki Wlkp. aneczka1986......24..........05.11..........KACPER... ...warm.-mazur. ewelinaer..........30...........06.11.......dziewczynka .............Łódź Pikalinka...........27...........07.11.......chłopiec. ....Frankfurt/Main goska32............32...........07.11.........chłopiec. .......wielkopolskie eowina_2010......33...........07,11.......dziewczynka.... Warszawa mgrEndus...........24..........08.11.......chłopak.... ...zachodniopom. kaasik26.............29.........10.11.......dziewczynka ..........łódzkie fasolinka............26.........10.11....dziewczynka... ..świętokrzyskie krakersik...........33..........12.11......dziewczynka... ......lubelskie susanaaa...........31...........13.11......chłopiec..... ...........śląskie mami82.............28...........14.11......chłopiec..... ...........Gliwice Maja112010........30.........16.11.........chłopiec..... .......Katowice Anuszka4 ...........30.........17.11.........synuś............Pozna& marty88.............22..........17.11........Franek...... ....Warszawa anula2500............25.........20.11.........chłopiec.. ......dolnośląskie Antena1985..........25.........23.11.........chłopiec. ......dolnośląskie maramaj..............24.........23.11.........dziewczynka ......śląskie moni_85..............25.........24.11.............?...... ....wielkopolskie Miracle10............29.........25.11..........Ignaś. ..........Gdynia bela_mi...............26.........25.11..........Zosia.... .........Gliwice Lou_La...............25.11.......................Kamil... ................... fra_nia...............23.........27.11..............?.... .......Gorzów Wlkp. aga_w................25.........28.11............Ania.... ...........opolskie AniaWWW............27.........30.11..........Natalia..... .....Warszawa Rozpakowane POR.___NICK______WIEK___IMIĘ___ WG/WZR___ TYDZIEN __ MIASTO 29.09__asia25______25__Martynka _2600g/51cm_ 35t3d __Warszawa 05.10__kelis1_______26____Hania________35t____Świetokrzy skie 06.10__lenna1982____27___Hania___2430g/.... ___ ......___ ....... 06.10__lenna1982____27___Jerzyk__ 2330g/....___ ......___ ........ 08.10__Aisha_hm_____25___Adaś____2150g/49____35t5d___R-w y 14.10__Amarantowy__23__Roksanka___3150g/54__35tc___Pomors kie 29.10__Megi84____26___Igorek___3660g/55____39t____Warszaw a 02.11__Drumla_____32___Staś____3500/56_____39t____Opole ........Zareczona_28____Lenka____3050g/50cm 04.11 pestycyda_20____Alexander 3490g/54cm__40+2___Frankfurt 6.11__Anns________26____Natan____3600g/56cm__39___Poznan< br /> 9.11__mamaAnia____29__Ilonka-Alicja_ 3250/57____40t4d_ B-stok A i z nowinek... zamieniamy się na chatki z bratem więc i lokalowo się poprawi. On przychodiz na nasze dwupokojowe mieszkanko a my do rodziców na 3 pokoje. No i ogólnie chatka rodziców jest większa.
-
cześć dziewczynki ja już w lepszym nastroju, dziękuję za wsparcie, czytałam wasze słowa i mi się lepiej na serduchu robiło, choć nie miałam czasu odpisać. Jak pisze AnnS, wszsytko obraca się wokół dzieci, no przez jakieś trzy miesiące to chyba będę tylko mamą :-D Biedny mąż, choć on też bardzo mi pomaga. We wtorek miałam zdjęcie szwów i przeżyłam mały koszmarek. Pielęgniarka ściąga i tak jakoś dziwnie się przygląda. Wiec pytam co jest? A ona nie nic. Ale już mi sie to podejrzane wydało. Lekarka zagląda przed zdjęciem wszystkich szwów i mówi ze można ściagać. Potem mi troszeczkę rewka poleciała. Te stoją i sie patrzą a potem lekarka do mnie ze tam może sie szew rozejść i żebym raczej leżała i nic nie dziwgaal /śmieszne przy 2 dzieciach to chyba kwestia marzeń/. Ja na to jak leżała i ile. A ona kilka dni. No to ja leżę na tej kozetce i podłamka, jak kazali wstać to mi się mroczki przed oczami pojawiły i słabo zrobiło że mnie zaraz znów położyly. Potem w domu miałm jeszcze jedno "zejście" po wejściu po schodach i jak się alnęłam obok dzidzi to tak przespałam z 2 godziny. No wiecei co po cesarce dren przezyłam jak pikuś, wstałam bez zawrotów głowy, patrzyłam jak dziewczyny nosza w kieszeniach worki z krwią i oglądałam i myłam swoją ranę a tutaj tak mnie przestraszyli ze prawie zemdlałam :-D No ale teraz już o tym nie myślę za bardzo że mże się coś naderwać, bo dziecko i tak musze podnieść a i leżeć nie mogę cały czas mimo pomocy męża. Ogólnie to już nawet raz sprzątalam. A dzidzie mam obie juz w domku na pełen dzień :) Jaka ulga. Lidka super się do brata odnosi, czasem wręcz muszę hamować jej miłosne zapędy bo by go tylko głaskała i tuliła. Został jej tylko kaszelek taki juz wykrztuśny. Ale ja wciąż w nocy słucham z niepokojem oddechu Stasia bo okres wylęgania chorby to kilka dni. Staś śpi dosć ładnie. Zdarzaja mu się dłuższe okresy /z 15 minut :P/ gdy fajnie leży i się rozglada bez płaczu. Ale zasypia też raczej przy cycu, samemu zdarzyło mu się dwa razy. Męczą go gazy ale po Lidce już wiem z czym to się je więc jak się wykręca, stępka i pojekuję to wiem że to te cholerne niedojrzałe jelitka. Ale wiem też ze po 3 miechu jeśli się nie przyplącze alergia to przechodzi. Już się nie mogą doczekac jak zacznie łapać kontakt z naszą rodzinką. Teraz śpi na wersalce, Lidka z tatą na spacerku a ja w wolnej chwili piszę do was. Nie mam czasu dokładnie wszytkiego przeczytać, ale nadrobię to.
-
Mmiracle... dzięki za ramę :) Idę się pozbierać bo zaraz wraca Lidka z tatą i chcę ją położyć spać zanim cycuszkowiec wstanie i bedzie chciał jeść.
-
A tak wogóle Asia to zobaczysz jak na ciebie zadziłają oczy twego dziecka jak zobaczy cię z nową dzidzią. Wtedy się pzekonasz, że żadna podręcznikowa wiedza i twoje mega chęci nie uchronią go przed żalem. A ten żal kroi mi serce.
-
cześć dziewczynki Ja dzisiaj mam dołka małego. Córeczka przeziębiona więc musi siedzieć u babci a ja za nią tęsknię okrutnie. Wogóle dostałam jakiś wyrzutów sumienia że jej wcześniej nie poświęcałam dużo czasu. Pozatym warunki nasze lokalowe mnie troszke martwią a na zmianę nie ma na razie widoku. Ogólnie zwinęłabym się w kłębuszek, to chyba taka reakcja organizmu po poprzedniej euforii. Kurcze tak chciałabym żeby już minęły trzy pierwsze miesiące... tak sobie myślę że potem już tylko z górki a Lidia się przyzwyczai do sytuacji. NA razie jest dzielna ale widzę ze ma smutne oczka i tęskni za mną a ja jestem często uwiązana przez cycuszkującego Staszka.
-
hej dziewczynki ja już po... no i byla cc, ale już jestem w domku. urodziłam 02.11.2010 o godz. 21.38, Staś miał 3500 kg i 56 cm, mały krzykacz jest, jak go wyjęli z brzuszka to tak się darł że trudno go bylo nie zauważyć:P a u mnie to była cała historia z tym szpitalem. pojechałam tak kolo 21 z regularnymi skurczami ale jeszcze nie tak bolesnymi, jeszcze sobie sapcerek z mężem ucięlam. na izbie przyjęć okazalo się, że rozwarcie wciąż na 2 cm ale wzięli mnie już na przedporodowy /na szczęście nie nikt nie rodził więc oszczędzono mi krzyków rodzacych i chyba już nigdy ich nie usłyszę/. Poleżałam pod ktg /okazało się że skurczze regularne ale brak rozwarcia/ więc wysłali mnie na patologię ciąży na obserwację. i tak tam sobie leżałam do rana. a na obchodzie ordynator do mnie ze żadne rodzenie naturalne bo po mięśniaku i cesarce jest zbyt duże ryzyko. wyznaczyli mi termin na 03.11 na 9 rano a tą dobę mieli mnie przygotowywać. mialam w pokoju super babkę i okazało się że ona też cc i potem leżałyśmy na noworodkowym razem, więc się nei nudziłam :) cay dzień 02.11 miałam skurcz lekkie ale po zupie warzywnej /brukselka, groszek itp/ dostalam mocniejszych i zgłosiłam to położnej. podłączyli mnie do ktg /pechowo zesputego/ i leżałam godzinę w bólach a na ktg zero skurczu. przyszedl lekarz i mówi że spoko doczekam do rana. ale za chwilkę znów pogoniłam do położnej a ta w gabinecie zabiegowym po badaniu stwierdziła szyjkę całkiem skróconą, rozwarcie na 5 cm a ktg skurcze co 3 minuty. więc lekarz szybko kazał przygotowywać mnei i salę. a połozna do mnei czy chcę lewatywę bo zmniejsza ryzyko powiklań ale zwiększa siłę skurczu. a ja "no pewnie" i po niej dostałam takich skurczów że na sali porodowej pod ktg miałam skurcze co mminutę i rozwarcie około 7! lekarz mówił że jeszcze troskzę i urodzłabym naturalnie. a to byłoby niebezpieczne zarówno dal mnie jak i dizdiz, bo podczas cc okazało się że mialam jednego mięśniaka przy ujściu i mogł przydusić dizdzię. ale wszystko skończylo się ok., przed cc zdążylam zadzwonić do mężą i zaraz po widziła i nagrał na aparacie dzidziolka a mnie odprowadził do sali pozabiegowej i pogadał chwilkę ze mną. doszłam do sibei błyskawicznie o 3 w nocy miałam przystawianego Stasia do ssania, o 10 rano wstałam i już sama się nim opiekowałam. wyszłam wczoraj. blizna troskze ciągnie jeszcze i czlowiek taki nieruchawy ale w domu mam pomoc mężą :) troszkę się martwię bo mały ma wzmożone mapięcie mięśniowe jak się zdenerwuje to się wygina bardzo ale usg przez ciemiączkowe nic nie wykazało, więc moze taka jego uroda ale ja sama jescze chce to skonsultować. w nocy nie dał mi pospać bo miał bóle brzuszka, rano po kupce przeszły. ale tak się cieszę że jest przy mnie. jak go karmię to jak wierzga stupkami to wiecei jak mi to przypomina ruchy w brzuszku :-D tak samo wierzgał poprostu. lecę bo mały się budzi
-
cześć dziewczyny, u mnie się chyba coś ruszyło. Od wczoraj wieczorem miałam lekkie ale regularne skurcze, takie prawie niezauważalne a od jakichś dwuch godzin mam mocniejsze i tak co 8 - 10 minut. Więc wybieram się dziś nocy do szpitala... zaraz jedziemy oddać córcię do babci na noc i jeszcze troszkę u mojej mamy posiedzimy. Trzymajcie kciuki, żeby mi się udało urodzić naturalnie, bo jestem po pierwszej cesarce, więc będą mnie namawiać na drugą i może się złamię :-D W każdym razie byleby dzidzolek był zdrowy to i mogę być pocięta. Pewnie już nie wyjdę ze szpitala bez dzidzi.
-
witajcie no ja też nie mam nic przeciw pępkowemu... tzn. mój mąż i tak się nie spije do nieprzytomnosci bo z tego już wyrósł, ale taka schadzka z kolegami to jak najbardziej, szczególnie że po porodzie przez jakiś czas zapnuje pustynia towarzyska :-D Niech się chłopak wybawi. Jak urodziłam Lidię toteż zaprosił znajomych i sobie opijali dzidzię, aj sama mu przypominałam kogo może jeszcze zaprosić, no i potem sam pokazał mi zdjęcia z imprezki, było całkiem kulturalnie, jak na nich :) A co mi tam i tak w szpitlau w nocy u mnie siedzieć nie może. Asia... występują takie kryzysy laktacyjne i trzeba je przetrwać i powinno być więcej mleczka, a jak nie to butelka to też nie dramat jakiś... choć obecnie panuje terror mleczny :-P gośka... ja chcę się rozpakować wcześniej, więc jak coś zapraszam do przyłączenia się. A tak na poważnie to juz bym mogła, ale wiadomo dzidziol zadecyduje. byłam dziś u gina z małym wszystko w porządku ale mój gin namawia mnie an szpitalną obserwację na 2 listopada... dwa dni w szpitalu (ktg i usg). Blleee nie cierpię szpitali i panującej tam atmosfery.
-
cześć niewiasty ;) No mój mężyk jest dzielny bo bez seksu jeszcze chyba ze mną tak długo nie wytrzymał, więc nie narzekam na niego. Ogolnie to ja jestem bardziej drażliwa i szybciej się męczę więc czasem ma mnie pewnie dość :-) W domku mamy mały nieporządek, bo robimy tylko tyle ile trzeba zeby czuć się dobrze:-D Jak pójdę rodzić to zanim przyjdę mąż ma wszystko oporządzić... no dzielny jest. goska32... no ja mam 1,5 cm od jakichś trzech tygodni:) Ale się trzymam jeszcze w szwach.
-
cześć dziewczyny :) długo mnie nie było, ale nie dlatego że się rozpakowałam, ale dlatego że mi net siadł. Wylałam na modem kapkę wody i pach, trzeba było czekać na pana od napraw i zgraliśmy się dopiero dzisiaj. Ja ciągle toczę się do pracy ale śmieję się że nie boje sie niczego bo pracuję z 5 minut obok szpitala :-D Najwyżej dryndnę do męża żeby przyniusł torbę... a tak na poważnie to ostatnio mi lekarz mówił że 80% porodów zaczyna się i kończy w nocy. zanim was nadrobię pewnie minie troszkę czasu, widzę że się nowe dziewczyny pojawiły... witam :) widziłam ze pisałyście troszkę o wyprawce szpitalnej... ja już jestem spakowana ale wydaje mi się że mam tak mało w tej torbie. Szlafrok wyjęłam i przełożyłam do siatki, bo i tak go ubiorę na izbie przyjęć i się miejsce od razu zrobiło. aaa jerszcze nie mam dla siebie kosmetyków i środków czystości, chyba wezmę białego jelenia i tantum rose i żel pod prysznic i szczotkę i pastę i tyle... czy jeszcze coś??? Dla dzidziolka nie biorę nic poza jednorazówkami, bepanthenem (bo to i na tyłek i na sutki się przyda) i spirytusem. Ale przygotowałam dla dla dzidziola już ciuszki na wyjście, kombinezon i kocyk i leżą w foteliku samochodowym w siatce i mąż je na wyjście przyniesie. Jeszcze chcę przygotować ubrania dla siebie, bo ostatnio po porodzie mąż mi butów zapomniał a że był śnieg to dylałam do samochodu w klapkach po śniegu :P Milego wieczorku idę nadrabiać zaległości :-D
-
Oj, przyznam się że tak samo staram sie czytać, ale nie zawsze starcza czasu by coś napisać :) Mam uczucie że mi się mały wstawia na dole... czasem mam wrażenie że wyleci :P Ale mnie to ogólnie nie boli tylko chodzę bardziej jak kaczka. Skurcze coraz częstsze a w pracy powolutku kończę wszsytkie sprawy i porządkuję biurko, zeby nie było obciachu jak mnie nagle złapie. Wczoraj zrobiłam posiew na paciorkowca... ktoś się pytał kiedy wyniki... za 48 godzin. Ogólnie robiłam badanie w moim szpitlau, więc gin powiedział, ze jak nie chcę się stresować, to mogę nie odbierać i tylko przy porodzie w izbie przyjęć powiedzieć że wyniki są na miejscu i oni je wyciągną i podadzą antybiotyk albo nie. W peirwszej ciąż nic mi nie wyszło, ale podobno to świństwo jest wszędzie i bardzo dużo ludzi jest nosicielami a zaraża się nei tylko przez pipkę ale głównie buzię i potem to przez odbyt się przenosi. Bleee Lenka już pewnie po... ciekawe jak sobie poradzi ze swoją dwójką. Trzymaj się i napisz co u ciebie jak to będzie możliwe.
-
Wlaśnie poleciałam sprawdzić... ale mam Mjak Mama z października, wiec klops :-D Gratki, a o czym pisałaś? moni85... ja nakrywałam dizdzię kołderką i wciskałam jej rogi pod materac tak na wysokości paszek, więc mi się nigdy nie wtoczyla pod kolderkę, szczególnie że na początku to dzidziole są nieruchawe... jak je położysz tak będą leżały. Zresztą jakby się zamartwiać takimi rzeczami to by człowiek tylko stał nad łóżeczkiem i sprawdzał czy maly oddycha. Niestety, ta śmierć łózeczkowa to troszkę jak śmierć tego młodego faceta... zdarza się, trudno zapobiegać ale na szczęście rzadko.
-
witajcie wieczorkiem no AnnS... mi się tylko to srodkowe zdjęcie otwarło, ładne, sama chciałabym taką sesję, ale aparat nie ten a na profesjonalną nie chcę trwonić kasy /bo u nas to koszt ok. 500zł/, zresztą myślę że przed obcą osobą nei byłbym taka otwarta. może namówię męża żeby mi przynajmniej samej popstrykał :P A tak wogóle to jesteś sliczną kobietą. fra_nia... az mnie dreszcze przechodzą, bo przy takich zdarzeniach zawsze człowiekowi przeleci przez głowę "byle mnie to nei spotkało", Najgorsze są takie zdarzenia bo człowiek się na nie nie może nijak przygotować. A co do tych wszystkich smarowań itp. to nawet jak to jest placebo, to placebo jak w nie wierzymy też dziala choć troskzę, a na pewno pomaga zmniejszyć odczucia bólowe :-D Więc warto mieć "swoją bajką", w końcu pozytywne nastawienie i poczucie kontroli to połowa sukcesu. U mnei w szpitalu też odwolali ZZO. Tłumaczą to brakiem anestozjologów. A tak naprawdę to dla tego, że NFZ zabronił pobierać za to dodatkowe opłaty.
-
ale nawaliłam byków :-D goska... u mnie gin nie mówił nic o zwiększeniu częstości wizyt a KTG raczej profialktycznie w Polsce się nie stosuje... jakbyś pewnie poszła do szpitala ze skurczami albo innymi obajwami /np. krawienia/ to by cię juz podłączyli do ktg. Bo podłanczają od ok. 26 tygodnia ciąży. A o jednym dniu w szpitalu pierwsze słyszę :o
-
Aneczka 1986... nie przejmuj się tymi badaniami, w ciąży często wyniki dziwaczą, mi pociesz się wyszło dzisiaj że mam za mało mocznika ;) Ale jak pamiętam to gin ostrzegał przed zbyt wysokimi wynikami /tzn. za dużo kwasu czy mocznika/ bo wtedy to na mur beton coś z nerkami. A tak moze za szybko siusiamy czy co?? :-D No ale daj znać co ci gin powiedział na ten temat. Maja... ja kupilam liście w sklepie zielarskim, do zaparzania i picia za 6 zł. Widziałam też na necie ale tam zdziercy liczą sobie już po 20 zł (cholerne pasożyty zarabiające na kobietach w ciąży) i reklamują je jako specyfik na łatwy poród. A z soczkiem spróbuję, z miodkiem też jest dobre. A o zimie slyszałam ze ma być zima stulecia ... brrrr Maramaj... witaj, nie mam jakoś szczególnie obfitych upławów. Miracle... ja pakuję osobno dla dziecka (malutka bo u nas w szpitalu prawie wszystko mają) i dla siebie... i jeszcze w domu zostaje torba którą mąż mi przyniesie na końcu z ciuchami dla małego na wyjście i dla mnie (bo nie chciałam się zdać na gust męża a z doświadczeń koleżanek wiem że zostawione w szatni szpitalnej rzeczy trudno wydostać, bo są kolejki, albo panie mają przerwę :P ). I nie zapomnijcie dziewczyny oprócz przekąski wziąć wodę mineralną, bardzo się przydaje szczególnie po cesarce. I polecam dbiszkopciki do przekąszenia w trakcie i po (nie mozna się nażerać czymkolwiek bo już trzeba uważać na pokarm :)) Marty... a jak tam podwozie po kontroli? Wszsytko ok? Bo martwiąłś się czy skurcze ni spowodują rozwarcia. Zaręczona, nie martw się podobno paciorkowiec jest niebezpieczny właśnie jak się nie poda antybiotyku. A ty już będziesz zabezpieczona. AnnS... pewnie liczyłaś zaczęte tygodnie a ginekolog posługuje się tymi skończonymi. Ale grubasek rzeczywiście. to rzyczę żebyś urodziła wcześniej, tak koło 38 tygodnia to ci będzie łatwiej. Ale maluchy i tak wyjdą jak będą chcialy.
-
No widzę że u was słodkie nastroje a ja własnie wcięłam chlebka z makrelą i pomidorkiem a teraz zagryzam kwaśnymi żelkami :P Zaczynam już pić tą cherbatę z liści malin raz dziennie i na tym razie chyba pozostanę /bo wieczorem mam tylko na to czas a tak to ganiam do pracy albo z dzieckiem na spacer/. Nawet nei jest zła, szczególnie z miodkiem. Aneczka1986... a ten kwas moczowy to gdzie masz? We krwi czy moczu? Pierwsze słyszę że wychodzi w badaniach tych ogólnych. Ja teraz miałam badanie poziomu kwasu moczowego, mocznika we krwi oi to się nazywa próbka nerkowa. witaj goska... no o ile wiem jesteś pierwszą mamą potrojną :) A ile lat mają twoje młode? MArty... ja mam Lovi ale najważniejszy jest smoczek a nie butelka właściwie. Moja mała nie chciała pić z Aventów na przykład a Lovi /smoczek/ jej pasował. Też jest niby z tych aktywnych i nie utrudniajacych anukę ssania. antena1985.. ty tam uważaj z tym remontem bo nam urodzisz zaraz. Nie przemęczaj się i poczekaj na męża. Duży wysiłek fizyczny w tym etapie ciąży i schylanie może wywołać akcję skurczową, a ty jesteś jeszcze chora. Niegrzeczna dziewczynka :P